Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Październik 2015 w Zachodniopomorskim


Elvis

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 419
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Elvis

    59

  • ArtCho

    47

  • KriSSo

    38

  • marekb9t

    29

Top użytkownicy w tym temacie

  • Klubowicze

Robimy coś jutro? Mój najnowszy Windoz10 pokazuje, że będzie pan zadowolony!

3c19362c796a25a508739a8c17a16690.png

Proponuję jutro o 18-tej spotkać się pod Pleciugą, a później zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Edit- przemyślenia w zakresie nowego T maxa

Przez te kilka dni nie odzywałem, nie pisałem. Jasno to napiszę- poczułem żal do Krzysia, że tak odrzucił Hondę, która dla mnie była bytem doskonałym. Nie mogłem zrozumieć, jak można porzucić Hondę na rzecz T maxa, który u mnie wywoływał tak traumatyczne uczucia- szczególnie pod koniec naszej znajomości. T maxa, który nawet narzucał mi sny - powiem- katastroficzne ze mną jako wyciśniętym dżemem w roli głównej. Jest to sprzęt tak traumatyczny, że nawet obecny T max Krzysia przywołał złe odczucia tak mocno, że po przejechaniu słownie 200 m zsiadałem z niego czując olbrzymie rozczarowanie. Specjalnie dotknął mnie widok Krzysia jadącego przez rondo Derdowskiego- z taką pewnością, z takim opanowaniem i dynamiką po podróży do NRD. Poczułem zdradę, poczułem odtrącenie myśląc o odrzuconej jak zużyte skarpetki SW-T poniewierającej się u Wojtka. Minęło kilka dni- pozbierałem się, aczkolwiek może nie zrozumiałem. Być może mam inny charakter- Krzyś żyje w permanentnej zdradzie, w nieustannym romansie-co chwila nowym. Dzięki temu ma ciekawiej- żyje barwniej. Poszukuje nowych doznań quasi narkotycznych za kierownicą coraz to nowych maszyn. Jest mentalnym młodzieńcem. Oświeciło mnie- zazdroszczę mu niedojrzałości i dynamiki jednocześnie, przekonania, że każdy sprzęt jeszcze przed nim, kiedy ja wiem, że niewiele mnie już czeka i poza eksperymentami lekarskimi już niewiele mnie zaskoczy. Czasem ta wiedza nie jest błogosławieństwem a przekleństwem. Właśnie się jakoś od obraziłem- ludzie są różni- kwadratowi i podłużni trudno układać każdy skuter pod siebie. Tylko niech ktoś weżmie tą SWT bo jej szkoda

albowiem zacytuję z testu Honda/Yamaha - W świecie skuterów SW-T600 to szykowna limuzyna Maybach, z kolei Yamaha T-MAX to Ferrari.

I dobrze Piotruś, że się odobraziłeś, bo jak słusznie zauważyłeś T-Max jest maxi skuterem bardzo specyficznym, budzącym różne, skrajne emocje, skuterem nie dla każdego... Jedni go uwielbiają i świata poza nim nie widzą (jak np. KriSSo, chociaż ja też z każdą chwilą zazdroszczę i pragnę go - T-Maxa - coraz bardziej, a zauroczyłem się nim parę lat temu, od pierwszego wejrzenia, na pierwszym spocie pod Pleciugą, gdy zobaczyłem go na żywo), a inni nienawidzą (jak np. Ty, Piotrze). Czy to zależy od budowy ciała, wieku, temperamentu, upodobań...?!? Pewnie jak zawsze, od wszystkiego po trochu, a przede wszystkim od nas samych.

A KriSSo, niech szuka i doświadcza nowego, niech cieszy się i przeżywa wzniosłe chwile na kolejnych skuterach... Skoro ma taką możliwość, to ma do tego pełne prawo. Odnalazł po latach wspaniałą pasję, z której czerpie pozytywną energię, która daje mu radość i wolność, która pozwala mu odskoczyć od szarej codzienności i oddać się rozkoszy jazdy na 2oo. Co więcej, wydaje mi się, że miłość i pasja do maxi skuterów, spowodowała, że pomimo swojego wieku, czuje jakby narodził się na nowo i zaczął postrzegać świat w innych, bardziej kolorowych barwach i w tych swoich nieustannych romansach czuje się spełniony i szczęśliwy. A nam i mnie, będąc Jego przyjacielem, nie pozostaje nic innego jak cieszyć się razem z nim i życzyć Mu kolejnych wspaniałych, szczęśliwych dni, zjednoczeni we wspólnej pasji maxi skuterowej.

Co do podsumowującego cytatu, troszkę bym go zmienił. SW-T 600 to faktycznie limuzyna, może i szykowna, ale czy aż Maybach...?!? - może. Za to T-Max to raczej nie Ferrari, to bardziej kompaktowy GTI, taki Civic Type R na dwóch kołach, albo jak kto woli Golf GTI lub Leon Cupra...

Odnośnik do komentarza

Czytam te wszystkie żale i stwierdzam że zazdrość niektórym spędza sen z powiek.

KriSSo nie przejmuj się tymi bzdurami i docinkami wypisywanymi pod twoim adresem.

TMax i tak jest i pozostanie NAJLEPSZYM MAXISKUTEREM NA ŚWIECIE :).

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Każdy maxi skuter ma swojego odbiorcę, bo mamy czasem różne/odmienne preferencje. Ważne jest aby próbować, testować i cieszyć się tym :)

A KriSSo, niech szuka i doświadcza nowego, [...] Co więcej, wydaje mi się, że miłość i pasja do maxi skuterów, spowodowała, że pomimo swojego wieku, czuje jakby narodził się na nowo i zaczął postrzegać świat w innych, bardziej kolorowych barwach i w tych swoich nieustannych romansach czuje się spełniony i szczęśliwy.

... i to jest właśnie kwintesencja naszego hobby :)

Odnośnik do komentarza

I dobrze Piotruś, że się odobraziłeś, bo jak słusznie zauważyłeś T-Max jest maxi skuterem bardzo specyficznym, budzącym różne, skrajne emocje, skuterem nie dla każdego... Jedni go uwielbiają i świata poza nim nie widzą (jak np. KriSSo, chociaż ja też z każdą chwilą zazdroszczę i pragnę go - T-Maxa - coraz bardziej, a zauroczyłem się nim parę lat temu, od pierwszego wejrzenia, na pierwszym spocie pod Pleciugą, gdy zobaczyłem go na żywo), a inni nienawidzą (jak np. Ty, Piotrze). Czy to zależy od budowy ciała, wieku, temperamentu, upodobań...?!? Pewnie jak zawsze, od wszystkiego po trochu, a przede wszystkim od nas samych.

A KriSSo, niech szuka i doświadcza nowego, niech cieszy się i przeżywa wzniosłe chwile na kolejnych skuterach... Skoro ma taką możliwość, to ma do tego pełne prawo. Odnalazł po latach wspaniałą pasję, z której czerpie pozytywną energię, która daje mu radość i wolność, która pozwala mu odskoczyć od szarej codzienności i oddać się rozkoszy jazdy na 2oo. Co więcej, wydaje mi się, że miłość i pasja do maxi skuterów, spowodowała, że pomimo swojego wieku, czuje jakby narodził się na nowo i zaczął postrzegać świat w innych, bardziej kolorowych barwach i w tych swoich nieustannych romansach czuje się spełniony i szczęśliwy. A nam i mnie, będąc Jego przyjacielem, nie pozostaje nic innego jak cieszyć się razem z nim i życzyć Mu kolejnych wspaniałych, szczęśliwych dni, zjednoczeni we wspólnej pasji maxi skuterowej.

Co do podsumowującego cytatu, troszkę bym go zmienił. SW-T 600 to faktycznie limuzyna, może i szykowna, ale czy aż Maybach...?!? - może. Za to T-Max to raczej nie Ferrari, to bardziej kompaktowy GTI, taki Civic Type R na dwóch kołach, albo jak kto woli Golf GTI lub Leon Cupra...

Wojtuś ... lubię czytać te Twoje posty ... bardzo lubię ...

Gdy je czytam to do głowy przychodzi mi pewna myśl ...

Powiem krótko ...

Czyty mógłbyś w naszej GZ objąć funkcję kaznodzieji? ... takiego świeckiego pastora? ...

Zgodzisz się ... ?? ... :)

Dokładnie... Zaraz po Burgmanie AN650 :P

...ktory jest zaraz po SW-T600 :P

Po Burgamanie ... oczywiście że po Burgmanie i niekoniecznie musi być to AN650 ale na pewno po Burgmanie ...

Zaraz po Burgmanie bezapelacyjnie i bezdyskusyjnie SW-T600 ...

No i teraz może być nawet T-max ... a co ... :)

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Drogi Mirku, Ty i pozostali właściciele Burgmanów czy innych produktów koncernu Piaggio albo szerodupnych Malagutów, proszę nie obraźcie się i nie gniewajcie, ale Yamaha T-Max stała się kultowym maxi skuterem, jest jeżdżącą już legendą, której Wasze skutery mogą tylko opony czyścić... ;)

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Drogi Mirku, Ty i pozostali właściciele Burgmanów czy innych produktów koncernu Piaggio albo szerodupnych Malagutów, proszę nie obraźcie się i nie gniewajcie, ale Yamaha T-Max stała się kultowym maxi skuterem, jest jeżdżącą już legendą, której Wasze skutery mogą tylko opony czyścić... ;)

Ooo teraz to uraziłeś mnie Shrek! Jak to, szerokodupny Malagut nie jest kultowy?

PS

Ja też przyjadę autem. Coś ciężko otwierają się strony Burgmanii. Serwer przeciążony, czy cuś?

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Coś ciężko otwierają się strony Burgmanii. Serwer przeciążony, czy cuś?

No właśnie o to samo miałem zapytać, bo strony otwierają się wieki, a do tego często wywala błąd połączenia...

Odnośnik do komentarza

Drogi Mirku, Ty i pozostali właściciele Burgmanów czy innych produktów koncernu Piaggio albo szerodupnych Malagutów, proszę nie obraźcie się i nie gniewajcie, ale Yamaha T-Max stała się kultowym maxi skuterem, jest jeżdżącą już legendą, której Wasze skutery mogą tylko opony czyścić... ;)

IMG_8986.JPG

... ale

... wiesz co chcę powiedzieć ... burgman, burgman, burgman ... king is only one ... :)

Odnośnik do komentarza

Drogi Mirku, Ty i pozostali właściciele Burgmanów czy innych produktów koncernu Piaggio albo szerodupnych Malagutów, proszę nie obraźcie się i nie gniewajcie, ale Yamaha T-Max stała się kultowym maxi skuterem, jest jeżdżącą już legendą, której Wasze skutery mogą tylko opony czyścić... ;)

Powiem tak;

do tej pory siedziałem cicho i tylko czytałem Twoje i inne podobne wpisy na temat tego, czy tamtego sprzętu, ale tym razem nie mogę na to pozwolić, bo pojechałeś po bandzie ! Wiem, że masz oczy zarośnięte tym T-maxem i daję se uciąć prawe jajko, że to Ty właśnie stoisz za namową KriSSa do kupna tego skuta, bo masz po prostu bzika na jego punkcie. Już kiedyś z resztą pamiętam naszą rozmowę w której wyznałeś mi że i tak będziesz miał T-maxa, bo to dla Ciebie, powtarzam - dla Ciebie jest najlepszy skuter. Wszystko ok, cieszę się, nawet bardzo, że Krzyś ma nową zabawkę, on nie żałuje, może i mi się trafi na niej przejechać, super, dzięki KriSSowi mogę również zobaczyć jak jeździ się na innych skuterch, ale nie mogę ździerżyć jak piszesz że Burki mogą opony czyścić, czy coś w tym stylu itp. Jak chcesz wiedzieć kolego, to legendą to jest właśnie Burek, a nie jakaś tam Yamaszka, bo to właśnie Burek był pierwszym maxiskuterem i to od niego się właśnie wszystko zaczęło. Żadna inna firma wcześniej nie odważyła się wypuścić na rynek skutera o większej pojemności i gdyby nie Suzuki mój drogi, to byś nie miał o czym marzyć, bo tego Twojego ukachanego skuterka nie byłoby nawet w planach. Więc jak widzisz, legenda jest zupełnie inna jak Ty sobie to wymyśliłeś w głowie. Ta Twoja wymarzona maszynka którą obecnie cieszy się Krzysiu nie jest aż taka cudowna, w kufrze zmieści się co najwyżej JEDEN kask !? Przepraszam, ile ? Jeden ? Nie bądź śmieszny, w marketach sprzedają "chińczyki" w których można dwa zmieścić. Czy to ma w ogóle gniazdo zapalniczki, termometr itp bajery ? Co do wygody, z całym szacunkiem, od K7 nie jest wygodniejsza, z resztą SW-T o której marzę, również doopy nie urywa, na Burku siedzi się O WIELE wygodniej i na dłuższych przelotach bije swoją bezpośrednią konkurencję na głowę ! Co do Malagutka, to się nie wypowiadam, bo nie miałem nidy okazji się tym karnąć, może teraz dzięki koledze Arturowi będzie mi kiedyś dane... nie wiem... Wiem jedno; w moich snach i marzeniach jest Burek z pojemnością 600, wiem, że jak byłby porównywalny do K7, to zrobiłbym wszystko żeby go zdobyć.

Wojtek, oczywiście proszę nie obrażaj się, wiesz że Cię lubię ;)

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Kontynuując temat skuterów, ale nieco w innym tonie...

Król jest jeden i to nie ulega wątpliwości. Kto nie jechał, nawet się niech nie wypowiada, bo ja miałem porównanie do SW-T i tutaj AN650 moim zdaniem daje wyższy komfort jazdy, mniej wibracji, ciszę pracy itp... Oczywiście zależy co się od skutera oczekuje. Krisso miał okazje przejechać się i moją maszyną i Kunisza i swoje zdanie powiedział, a nawet szybko zmienił Hondzie na cos innego, ale do czego zmierzam...

Otóż mimo mojej całej miłości do Burka, podjąłem decyzję, że (na razie to wszystko w fazie planów, ale...), że pożegnam się chyba z nim i chcę coś mniejszego, ale nowego w granicach 22K złociszy (oczywiście połowa w kredycie)... W tej cenie szału wyboru nie ma, więc zastanawiam się nad moją faworytą mniejszych maxi, czyli Hondą Forzą 300i (niskie wibracje, cichy silnik, tłumik i napęd, szalowa, jak na mój wzrost kanapa i pozycja na "chopera", niestety niska prędkość przelotowa, bo max to ciut ponad 120 km/h, więc zdrowo jest jechać około setki) oraz Kymco Xciting 400 (większa od Hondy moc, zrywność, wizualnie szersza czasza, agresywny wygląd, trochę szybszy, niestety gorsza pozycja na kanapie). Obiema maszynami miałem okazję pojeździć w Toporni, choć już minęło trochę czasu i pierwsze wrażenia pewnie się trochę zatarły. Oczywiście w obu modelach obligatoryjnie wymiana szyby na "normalną" turystyczną i obowiązkowo kufer...

Za 20K mógłbym oczywiście szukać fajnego Burka, jednak byłby to sprzęt już przynajmniej 6-7 letni, z przebiegiem (jeśli kupiony w kraju), koło 40 tysięcy na liczniku, a ja po prostu przez okres spłaty rat, chcę bezproblemowo lać do baku i jeździć... Jak wspominałem, to na razie projekt połączony z marzeniem, w razie eksmisji będę musiał pewnie spać ze skuterem w drewutni ale co tam... Tylko co wybrać?

I na koniec, Król jest jeden :clapping:

Odnośnik do komentarza

Powiem tak;

do tej pory siedziałem cicho i tylko czytałem Twoje i inne podobne wpisy na temat tego, czy tamtego sprzętu, ale tym razem nie mogę na to pozwolić, bo pojechałeś po bandzie ! Wiem, że masz oczy zarośnięte tym T-maxem i daję se uciąć prawe jajko, że to Ty właśnie stoisz za namową KriSSa do kupna tego skuta, bo masz po prostu bzika na jego punkcie. Już kiedyś z resztą pamiętam naszą rozmowę w której wyznałeś mi że i tak będziesz miał T-maxa, bo to dla Ciebie, powtarzam - dla Ciebie jest najlepszy skuter. Wszystko ok, cieszę się, nawet bardzo, że Krzyś ma nową zabawkę, on nie żałuje, może i mi się trafi na niej przejechać, super, dzięki KriSSowi mogę również zobaczyć jak jeździ się na innych skuterch, ale nie mogę ździerżyć jak piszesz że Burki mogą opony czyścić, czy coś w tym stylu itp. Jak chcesz wiedzieć kolego, to legendą to jest właśnie Burek, a nie jakaś tam Yamaszka, bo to właśnie Burek był pierwszym maxiskuterem i to od niego się właśnie wszystko zaczęło. Żadna inna firma wcześniej nie odważyła się wypuścić na rynek skutera o większej pojemności i gdyby nie Suzuki mój drogi, to byś nie miał o czym marzyć, bo tego Twojego ukachanego skuterka nie byłoby nawet w planach. Więc jak widzisz, legenda jest zupełnie inna jak Ty sobie to wymyśliłeś w głowie. Ta Twoja wymarzona maszynka którą obecnie cieszy się Krzysiu nie jest aż taka cudowna, w kufrze zmieści się co najwyżej JEDEN kask !? Przepraszam, ile ? Jeden ? Nie bądź śmieszny, w marketach sprzedają "chińczyki" w których można dwa zmieścić. Czy to ma w ogóle gniazdo zapalniczki, termometr itp bajery ? Co do wygody, z całym szacunkiem, od K7 nie jest wygodniejsza, z resztą SW-T o której marzę, również doopy nie urywa, na Burku siedzi się O WIELE wygodniej i na dłuższych przelotach bije swoją bezpośrednią konkurencję na głowę ! Co do Malagutka, to się nie wypowiadam, bo nie miałem nidy okazji się tym karnąć, może teraz dzięki koledze Arturowi będzie mi kiedyś dane... nie wiem... Wiem jedno; w moich snach i marzeniach jest Burek z pojemnością 600, wiem, że jak byłby porównywalny do K7, to zrobiłbym wszystko żeby go zdobyć.

Wojtek, oczywiście proszę nie obrażaj się, wiesz że Cię lubię ;)

Że tak powiem ... powiedziałeś to co mi na wątrobie leżało ...

Z mojej strony pełna zgodność z Twoją wypowiedzią ... :)

Odnośnik do komentarza

Sławek zaskoczyłeś mnie i to nie mało. Nie wiem czy odnajdziesz się na tych maleństwach. Co innego przejechać się w Toporni, a co innego mieć to jako swoje zamiast, no właśnie, zamiast AN650. To przecież bez porównania zupełnie co innego. No nie wiem. Przemyśl to jeszcze. Ty jesteś przyzwyczajony do wygody, komfortu itd. Ja kiedyś chorowałem na króla, ale wybiłem go sobie z głowy jak poczytałem trochę na ich temat, na temat skrzyń biegów (jak jeszcze nie były u Mirka, to na pewno będą wkrótce) i ogólnie na temat ich awaryjności. Szkoda. Nawet nim nie jechałem, podobno poezja... Może jednak co innego, nie ma się co śpieszyć, wiosna daleko...

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

10118_zebra-i-zyrafa-w-podrozy.jpg

Waldek, baaardzo dobre! :D

A teraz do rzeczy:

Panowie: nie jest dobre to, co jest dobre, ale to, co komu pasuje.

Jeśli byśmy tu wpuścili kolegów motocyklistów, to dowiedzielibyśmy się, że najlepszy jest Harley, Hayabusa, Fazer, Golden Wing itp. itd. Nie ma rzeczy bezwzględnie dobrych. Wszystkie są dobre z jakiejś perspektywy. Dlaczego na jednym podwoziu Honda robi i Integrę, i CTX700, i NC700X, i NC700S, CTX700N? Bo ludzie so różne. Jedne wolo ogórki, drugie ogrodnika córki. Dlaczego Melmacie założył u siebie szybę airflow, a Urbi na swoją Yamaszkę szybę sportową (no gupi przecie, będzie mu wiało)?

Patrzymy na tę samą - dajmy na to Integrę - jednemu się podoba, drugiemu nie. Jednemu pasuje siedzenie, drugiemu nie. Jednemu odpowiada szyba seryjna, drugiemu nie.

A tu mamy wytłumaczenie na ilustracji:

(dla nieobcojęzycznych: "Wszystko co słyszymy, to opinia, nie fakt. Wszystko co widzimy to perspektywa, nie prawda." Jeden widzi cztery, drugi trzy).

11947459_1207714982588533_2079796625362538597_n.jpg?oh=24c11b0baadc94ca3e4e1876c13cff14&oe=56CFC802

Ja się cieszę, że zestaw naszych zachodniopomorskich pojazdów jest tak zróżnicowany. Jak Wojtek pisze: można testować różne modele do woli (Burgifan - spox, możemy się przy jakiejś okazji zamienić). I cieszę si, że KriSSo szukał, szukał, aż znalazł. Jak popatrzycie na mnie, to przez sześć ostatnich lat miałem Aprilię Atlantic500 Sprint, Hondę Deauville (moto), SW-T400, SW-T600, Hondę Varadero i teraz Malaguta. Czyli średnio jeden na rok. Ja również szukam "pojazdu dla siebie" :)

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Spokojnie, to tylko plany i to nie wcześniej, niż wiosna, a może i późne lato (jeśli wszystko wypali po mojej myśli). Nie chodzi mi o skrzynie, bo tego już aż tak strasznie się nie boję. Owszem, po AN650 nie ma już nic, na co można byłoby się przesiąść i czuć to, co na Burku. Chodzi tylko o to, że w zakresie około 20K trudno będzie kupić "perełkę". Sam nauczyłem się przy Burku robić, jednak nie chce mi się już znów bawić w wymianę łożysk w kołach, główki ramy i innych drobiazgów, które wychodzą w 650-ce właśnie przy przebiegach 30-40K...

Można kupić młody rocznik z papierami, ale może być już nieźle zjechany... Przykład? Moja ostatnia wizyta w Warszawie, gdzie widziałem, jak Burgmany jeżdżą... Po prostu nie dziwię się, że skrzynie siadają, bo to jest tylko kita do oporu. Nawet Mirek z Hajnówki mówi, że jak ktoś dzwoni do niego o naprawę skrzyni i mówi że jest z Wa-wy, to już wszystkiego mu się odechciewa :D Nowe, to nowe i przy moim stylu jazdy, będzie na lata... Ale 20K to połowa ceny AN650, więc taka opcja odpada.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

to właśnie Burek był pierwszym maxiskuterem i to od niego się właśnie wszystko zaczęło.

Pierwszym maxi skuterem od którego wszystko się zaczęło (1986 rok) była Honda Helix... i akurat w tym przypadku można faktycznie użyć słowa >Legenda< :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...