Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Październik 2015 w Zachodniopomorskim


Elvis

Rekomendowane odpowiedzi

Elvis, pamiętasz o słomce w oku bliźniego swego...

A Sambie prawdopodobnie nie udało się wkleić linku i tego nie zauważyła, masz wszystko w #240

To nie tak. Chciałam coś napisać i to zrobiłam, ale po chwili zastanowienia postanowiłam to usunąć i została sama kropka. To w sumie było bez znaczenia.

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 419
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Elvis

    59

  • ArtCho

    47

  • KriSSo

    38

  • marekb9t

    29

Top użytkownicy w tym temacie

Pierwszym maxi skuterem od którego wszystko się zaczęło (1986 rok) była Honda Helix... i akurat w tym przypadku można faktycznie użyć słowa >Legenda< :)

Twoje ŚWIĘTE SŁOWA Ojcze Dyrektorze na następnej Burgmanii chętnie wspólnie opiję :) Królowa ("Zacna") jest tylko jedna :clapping:

Odnośnik do komentarza

Odebrałem prawo jazdy i cieszyłem się z niego jakieś dwie minuty co z tego że mogę jeździć motórem i osobówką jak przez błąd jakiegoś pacana nie mogę wykonywać zawodu. Kategorie wszystkie są tak jak się należy od A do E tyle że o kwalifikacji zapomnieli. Co z tego że miła pani reklamację uwzględniła kwit urzędowy wystawiła tyle że w D czy DK to ja tym kwitem mogę sobie podetrzeć

Odnośnik do komentarza

Hej. Koledzy, przyjaciele, potrzebuję namiar na szkołę jazdy w Szczecinie, która dobrze przygotuje mnie do egzaminu na Kat.A. Kurs mam skończony, w zasadzie ok, ale potrzebuje 2-3 godzin w Szczecinie przed podejściem do egzaminu. Cena za godzinę nie gra roli. Ale potrzebuje kogoś znanego wam i solidnego chodzi mi tylko o samo poćwiczenie Szczecina. Może jeszcze jak pogoda pozwoli dam radę w tym roku. Jak nie to wiosna jest moja. Czekam koledzy na jakieś sugestie.

I pilnujcie dla mnie jakiejś 400-setki, bo już marzę....

Odnośnik do komentarza

Drodzy koledzy, pomimo kompulsywnego jeżdzenia Krzysia nawet i On wymięknie. Zbliża się nieuchronnie moment, kiedy będziemy mogli ponuro na siebie popatrzeć i tyle. Może by tak jakoś zrobić coś bez skuterów, ale wspólnie i pożytecznie. Generalnie chodzą mi po głowie dwa pomysły- jeden dość konkretny inny życzeniowy. Nie wiem jak, nie wiem kiedy, nie wiem z kim, ale

1. Porządny kurs I pomocy z uwzględnieniem modułu motocyklowego (jak zdejmować kask chociażby). Jeżdzimy razem, wiele rzeczy widzimy a czymś koszmarnym jest bezradność i niemoc strachu. Popytajmy się wokół, może gdzieś, może ktoś nam pomoże taki kurs zorganizować- dla siebie dla naszej grupy, włącznie z żonami, dziećmi. Znacie ratowników medycznych? może znajomi- popytajcie proszę- mało wykładów- dużo ćwiczeń jak nie to może tutaj http://www.pierwszap...ia "Na-Ratunek" http://www.szkolnictwo.pl/kurs,szkolenie,Szczecin,B02633,Kursy+i+Szkolenia+"Na-Ratunek" Chodzi o taki kurs, abyśmy poczuli się lepiej, który może zaważyć na naszym zdrowiu również w świecie poza skuterowym.

2. Częściowo jesteśmy panami w wieku - hm z pewnością plus coś tam. Może zamiast miłego spotykania się bez specjalnego celu grupowe spotkanka mające na celu podtrzymanie kondycji- dookoła arkonki lekka przebieżka- rozciąganie, gubienie kilogramów- spotkania przy jednej z dość mocno ostatnio powstałych siłowni na wolnym powietrzu?

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
Odebrałem prawo jazdy i cieszyłem się z niego jakieś dwie minuty co z tego że mogę jeździć motórem i osobówką jak przez błąd jakiegoś pacana nie mogę wykonywać zawodu. Kategorie wszystkie są tak jak się należy od A do E tyle że o kwalifikacji zapomnieli. Co z tego że miła pani reklamację uwzględniła kwit urzędowy wystawiła tyle że w D czy DK to ja tym kwitem mogę sobie podetrzeć

O szajse... I co teraz?

PS

Ale tu wolna amerykanka na drogach. Ale w tym chaosie jest metoda...

91b80e8967ac4704f49ec19090b40a7f.jpg

Odnośnik do komentarza

Piotrze ...

Obydwie propozycje sa bardzo fajne ...

I o ile z pierwszej mógłbym skorzystać to wzięcie udziału w przedsięwzięciu drugim byłoby dla mnie trudne ale ...

i ja mam tutaj pewnego pomysła ...

W sumie to bardziej go podpatrzyłem, bodajże u Kujawiaków ... chyba Bobas namawiał swoich ziomków do ...

Już opowiadam ...

Bobas chce zorganizować w styczniu nocną marszrutę na orientację ... czyli coś dla twardzieli ... wyruszają grupą z punku A, maszerują przez około 20 km, docierają do punktu B i ... i jest fajnie, jest wesoło, jest w grupie, jest integracja ... ogólnie wydaje mi się że fajny pomysł ...

Pomyślałem że u nas też można by coś takiego zrobić, może nie od razu 20 km bo pewnie wielu z nas nie dałoby rady (ja pewnie bym odpadł), ale można zacząć od trasy krótszej ... chyba fajnym terenem jak na początek byłaby puszcza Bukowa ... możnaby się spotkać w piątek wieczorem i mając wcześniej opracowany plan połazić po lesie w taki sposób by koniec i poczatek były w tym samym punkcie (gdzieś gdzie można zostawić auta którymi byśmy przyjechali) ...

Taki pomysł ... moze jakoś się rozwinie?

Piotrze, Twoje pomysły są bardzo super ... utrzymywanie dobrej kondycji w wieku + to bardzo dobra myśl ... :)

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Ale tu wolna amerykanka na drogach. Ale w tym chaosie jest metoda...

Znalazłeś wolną Amerykankę? Dawaj foto, ocenimy :P

P.S.

Wracaj szybko, bo nikt nie chce ze mną po Niemczech pojeździć :P

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Chłopaki, mamy zaproszenie na Krym :D

Rosyjski tłumacz (bo szkolenie prowadzą Angielki) zaproponował, że jeśli mamy ochotę zrobić wycieczkę na Krym, to on nas zaprasza - ma wystarczająco duży dom! :D

Dom ma pod Moskwą: można posidzieć, pogawarić, popić :D

Odnośnik do komentarza

Chłopaki, mamy zaproszenie na Krym :D

Rosyjski tłumacz (bo szkolenie prowadzą Angielki) zaproponował, że jeśli mamy ochotę zrobić wycieczkę na Krym, to on nas zaprasza - ma wystarczająco duży dom! :D

Dom ma pod Moskwą: można posidzieć, pogawarić, popić :D

Nie odpowiadać- to prowokacja

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1483083,Eksperci-to-ustawka-propagandowa-wizyta-na-Krymie-jest-niedopuszczalna

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Drodzy koledzy, pomimo kompulsywnego jeżdzenia Krzysia nawet i On wymięknie. Zbliża się nieuchronnie moment, kiedy będziemy mogli ponuro na siebie popatrzeć i tyle. Może by tak jakoś zrobić coś bez skuterów, ale wspólnie i pożytecznie. Generalnie chodzą mi po głowie dwa pomysły- jeden dość konkretny inny życzeniowy. Nie wiem jak, nie wiem kiedy, nie wiem z kim, ale

1. Porządny kurs I pomocy z uwzględnieniem modułu motocyklowego (jak zdejmować kask chociażby). Jeżdzimy razem, wiele rzeczy widzimy a czymś koszmarnym jest bezradność i niemoc strachu. Popytajmy się wokół, może gdzieś, może ktoś nam pomoże taki kurs zorganizować- dla siebie dla naszej grupy, włącznie z żonami, dziećmi. Znacie ratowników medycznych? może znajomi- popytajcie proszę- mało wykładów- dużo ćwiczeń jak nie to może tutaj http://www.pierwszap...ia "Na-Ratunek" http://www.szkolnictwo.pl/kurs,szkolenie,Szczecin,B02633,Kursy+i+Szkolenia+"Na-Ratunek" Chodzi o taki kurs, abyśmy poczuli się lepiej, który może zaważyć na naszym zdrowiu również w świecie poza skuterowym.

2. Częściowo jesteśmy panami w wieku - hm z pewnością plus coś tam. Może zamiast miłego spotykania się bez specjalnego celu grupowe spotkanka mające na celu podtrzymanie kondycji- dookoła arkonki lekka przebieżka- rozciąganie, gubienie kilogramów- spotkania przy jednej z dość mocno ostatnio powstałych siłowni na wolnym powietrzu?

Może zacznijmy od przyjechania na rowerach?

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

niestety nie mam- a co ewentualnie z kursem I pomocy?- takim pogłębionym?

Myślę że powinniśmy porozmawiać na spocie na ten temat, ale uważam że na początek rowery to dobry pomysł.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...