mudrek Opublikowano 4 Lipca 2006 Opublikowano 4 Lipca 2006 Dwa dni przerwy kontaktu z forum, a tu taka wiadomo?ć. żal smutek i pustka ....
Gość Artur Opublikowano 4 Lipca 2006 Opublikowano 4 Lipca 2006 Wielki żal i smutek mnie ogarn?. Nie zd?żyłem poznać osobi?cie Maximusa ale odszedł jeden z nas człowiek który miał tak? sam? pasje jak My wszyscy. Żegnaj i odpoczywaj w pokoju [*][*][*]
Pleban Opublikowano 4 Lipca 2006 Opublikowano 4 Lipca 2006 Wiecie co... nie znałem Maximusa osobi?cie- czego żałuję. ...."Je?li go nie znałe?- to nie żałuj, bo przyjaciela straciłbyć".... Bóg tak chciał.
Sympatycy spinka Opublikowano 4 Lipca 2006 Sympatycy Opublikowano 4 Lipca 2006 !OKK ............widziałam, czytam .............. !OKK ale nadal nie wierzę ......... czekam
Gość MŁODY Opublikowano 4 Lipca 2006 Opublikowano 4 Lipca 2006 [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] .... !OKK !OKK :D
wentyl Opublikowano 4 Lipca 2006 Opublikowano 4 Lipca 2006 Byli?my tam dzi? Ja, Komar, Simon... Cicho i spokojnie..choć tyle się tam stało niedawno.. Znicze..odłamki..i ?lady.. Dojeżdzaj?c nie potrafiłem jechać szybciej jak 50km/h by dojechać jak najciszej.. To cały czas wydaje się być nierealne.. Łzy..krótka modlitwa..mój kluczyk zamkn?ł resztki stacyjki... Żegnaj Maximusie..
Lupak Opublikowano 4 Lipca 2006 Opublikowano 4 Lipca 2006 [']['][']['] Nie zdażyłem poznac człowieka tylko tu wpatrzony w ekran monitora czytam ze łzami że opuscil nasze grono MAX czlowiek dusza towarzystwa i wielki przjaciel wielu z Was .... dlaczego, po co, jak to mozliwe za dużo pytań bez odpowiedzi widocznie tam w niebie Ktos mial inne plany niż my ale zostaje ból i pustka ból wyboli żal przeminie zostaj? najpiękniejsze wspomienia Kondolencje dla rodziny w piatek o 19.10 na niebie rozbły?nie naja?niejsza raca jaka uda mi sie znale?ć w okolicy to ku czci zamilowania tego co robil
ŻABA Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 Sporo o tym my?lę, jak my wszyscy w tych dniach, i moim zdaniem kto? na Górze bardzo potrzebował Naszego Maximusa i zaprosił Go do siebie...Może Wszechmog?cy chciał obejrzeć fajerwerki, albo posmakował mu ciemny chlebu?...Skuter i wszystkie okoliczno?ci były tylko narzędziem, a decyzję podj?ł Kto? Inny. I wiem już, że bedę jeĽdził nadal. My?lę, że tego oczekuje od nas Maximus.
Gość ALIEN Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 na dzisiejszym spotkaniu w młynie zdecydowali?my ze pojedziemy w to miejsce gdzie wydarzyła się cała tragediapo przejechaniu od wawki stu kilkunastu kilometrów pojawia się tablica na Napierki niestety zdajemy sobie sprawę, że to już tylko kilka km zostało do tego miejsca choć sami dokładnie nie wiemy gdzie to jest mijamy delikatny skręt w prawo, mijamy lekkie wzniesienie i widzimy Artixa i Maria którzy wła?nie podjechali i stoj? w zatoczce zatrzymujemy się, wysiadamy i pierwsza my?l to nie tu, to musi być troszkę dalej tu prosta droga dobra widoczno?ć po przeciwnej stronie około 300m wcze?niej stoi Tir i pomoc drogowa naprawiaj? koło, pójdę zapytam czy ko? z pomocy nie wie gdzie był wczorajszy tragiczny wypadek idę w ich kierunku patrzę dwa krzyże przy drodze przechodzę na drug? stronę jezdni, a tam znów dwa kolejne krzyże idę dalej i widzę... już nie musze pytać gdzie miało miejsce zdarzenie kawałek pobocza i kawałek lasku wypalone leż? jakie? połamane plastiki... s? granatowe Mario podnosi co? co przypomina błotnik stopiony od pożaru dookoła mnóstwo różnych plastikowych kawałków widzę kawałek schowka przy kierownicy otwieram, a tam jeszcze biało żółta margaretka która była przyklejona na skuterze dokładnie miesi?c temu na ?lubie rozgl?damy się tam leż? rozbite zegary, tu spalony akumulator tam gumowy dywanik... łzy same ciekn? po policzkach brak słów aby powiedzieć cokolwiek chodzimy rozgl?damy się kawałek lampy, nadpalony plastik z osmolonym napisem BURGMAN gdzie? dalej plastik z logo SUZUKI połamany dekielek wlewu paliwa z cyframi 650 Spinka kładzie koszulkę ze zlotu w Ryni, zapalamy znicze przyjeżdżj? po 10 minutach Kasia Gaga i Pleban nie możemy poj?ć tego jak to, wszystko tak porozrzucane znajdujemy kluczyk, za chwilę stacyjkę kto? kładzie naszywkę Burgmanii i my?l przecież to nie możliwe aby skuter rozpadł się na tak wiele drobnych kawałków na jezdni widać miejsce w którym doszło do kolizji, prawa strona jezdni, stało się to na pasie po którym jechał Maximus do domu do którego nie dojechał... nigdy już nie dojedzie... całe zdarzenie miało miejsce dokładnie na 220 kilometrze drogi nr 7 Wiecie co,wczoraj tam pojechałem i tak jak opisał to PRZEMO ale co innego przeczytać a co innego zobaczyć na własne oczy i jeszcze na miejscu zastać żonę Maćka.Zapaliłem dwa znicze przy czym? co kiedy? było tablic? rożdzielcz? i ...........nic więcej nie napiszę.N I E M O G Ę !
Gość lucyna Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 Maćka znałam od dziecka- poznali?my się nad jeziorem Choczewskim- mieli?my po 8,9 lat. Maciek nauczył mnie pływać- dzięki Niemu udało mi się przepłyn?ć jezioro- to był mój sukces! - mieli?my wtedy po 18 lat. Mimo, że mieszkamy daleko od siebie- nasza znajomo?ć trwała. Maciek często nas odwiedzał, zawsze pogodny i wesoły. Widział, jak rosn? nasze dzieci, my byli?my na Jego ?lubie, często dzwonili?my do siebie, a wła?ciwie to Maciek dzwonił- najczę?ciej, kiedy brał popołudniow? k?piel w wannie... Ostatnio był u nas w maju, wiem, że wybierał się z ekip? do Jego ulubionej knajpy "Ewa zaprasza" do Sasina( pewnie wszystkim smakowało). Kiedy parę lat temy zabrali?my Go tam pierwszy raz, narzekał i marudził, że tak daleko i tyle trzeba czekać,ale po obfitym i pysznym jedzonku zawsze tam już wracał, kiedy był w naszych okolicach. Mieli?my pod koniec lipca zamiar Go odwiedzić...Przyjedziemy w pi?tek pożegnać naszego przyjaciela- nie mogę uwierzyć, że już Go nie ma. Chciałam Wam powiedzieć, że dzięki Wam Maciek był szczę?liwy- od kiedy Was poznał odnalazł na nowo sens i rado?ć życia.
Gość KRZYSIEK Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 Poznałem GO niedawno, rozmawiałem chwilkę, ale to wystarczyło zebym go bardzo polubił . Dusza towarzystwa !!!! Dobry i wesoły człowiek. Miałem nadzieję ,że jeszcze nie raz nadarzy sie okazja zeby sie po?miać , pogadać , lepiej poznac ... Dlaczego dobrzy ludzie tak szybko odchodz??? Pozostał smutek.... Serdecznie pozdrawiam wszystkich którzy GO znali. Trzymajcie sie !!!
Przemo Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 Dla osób które bed? jechać z daleka pi?tek 7 lipca 14:00 kosciół |w. Józefa na ul. Helenowskiej 3 w Pruszkowie Ko?ciół w Pruszkowie !OKK !OKK
Gość K K Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 Niedobrze Uważajmy skutery s? bardzo ciche, Kierowcy nie maj? o nas pojęcia poki nie dostrzeg? z bliska, przecinaków nie znosze, ale jak który? leci to słychać go z kilometra jeĽdzmy wolniej, zza każdego winkla moze wyjechac traktor, rower, dzik ...no i pamiętajmy ci?gła to ci?gła, po co? s?, krzyżowka, przejazd itp. Smutno..
Sympatycy Kubo Opublikowano 5 Lipca 2006 Sympatycy Opublikowano 5 Lipca 2006 Dla osób które bed? jechać z dalekapi?tek 7 lipca 14:00 kosciół |w. Józefa na ul. Helenowskiej 3 w Pruszkowie !OKK !OKK Hej... NIESTETY ale poznawszy datę Pogrzebu Naszego Kolegi i Przyjaciela muszę stwierdzić otwarcie iż nie dojadę... Stało się tak jak my?lałem... W dzień pogrzebu(pi?tek) i w sobotę mam 2 egzaminy na uczelni o godz. 16.00... BARDZO żałuje gdyż chciałem ten ostatni raz pożegnać się z Maxim... Niestety jak widać nie jest Mi to dane... Jednak jak tylko wyjde na prost? ze sprawami pieniężnymi oraz ze szkoł? to napewno pojadę Go odwiedzić, gdyż nie będe w stanie wytrzymać Jego braku... Minęło już parę beznadziuejnych dni... Nic tylko w kółko czytam sobie Jego "BRUM BRUM BRUM" i przypominam sobie jakie to zawsze u?miechnięte opisy miewał... Teraz na zawsze pozostanie Nam "BRUM BRUM BRUM" daj?cy przemy?lenia, że być może TAM jest Mu lepiej... Jednak napewno i Jemu brakuje Nas tak samo mocno jak większo?ci z Nas brakuje Jego... Niestety prawda jest taka, że codziennie spotykamy się z sytuacjami zagrożenia życia...Takie wybrali?my sobie hobby... Większo?ci codziennie udaje się dotrzeć do domu, a jeżeli ie docieraj? to z własnej woli(przebywaj?c np. na wyjeĽdzie), b?dĽ ze względu na zepsucie skutera... Jednak zawsze wracamy... Maćkowi się już wrócić tym jednym razem nie udało... Także Nam narazie się jeszcze udaje... Dbajmy oto, by nie powtórzyć historii... Maćku jestem z Tob? SERCEM... My?lę że Ty jeste? i zawsze będziesz ze Mn? i z Nami wszystkimi(a szczególnie z najbliższymi) dusz?... Teraz możesz każdemu towarzyszyć kiedykolwiek chcesz... Chcialbym jeszcze pogadać ze zmęczonym Maćkiem w godzinach póĽno nocnych, kiedy to był wolny od pracy i opowiadał zawsze że idzie się zdrzemn?ć, bo za 3-4 godziny wstaje... Chciałbym znów do niego przyjechac, przenocować...Pogadać o różnych sprawach tych mniej i bardziej waznych... Chciałbym poprosić Go o radę... BARDZO bym chciał usłyszeć Jego docinki dot. mojego moto... czy smarowania łańcucha... tego wszystkiego Mi BRAK... A najbardziej chciałbym znów zobaczyć JEGO... Maćka Widerskiego... Maximusa... Człowieka wiecznie u?miechniętego... Czy to jest OK... czy to Go boli noga po wypadku... czy to jest niewyspany... ZAWSZE był zadowolony z tego co robi i nie narzekał na nic... Tymczasem pozdrawiam Was wszystkich i życzę Wam aby?cie nie zapomnieli że On był... Jest... I będzie dalej w?ród nas... Nikt Go nie zobaczy... lecz każdy poczuje Jego obecno?ć przy sobie... Pogr?żony w smutku...Kuba
Gość mafej Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 ja przyjadę moja majesty która będzie mieć czarn? flagę wci?ż jestem zamknięty i smutny, jak czytam posty łzy cisn? mi się do oczu. Odszedł od nas wspaniały człowiek...
Gość maciek_dm Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 witam wszystkich i ł?cze sie z Wami w bólu i żalu. Jest taki wiersz Ks. Twardowskiego: -------------------------------------------------------- |pieszmy się |pieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodz? zostan? po nich buty i telefon głuchy tylko co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem niezno?na jak czysto?ć urodzona najpro?ciej z rozpaczy kiedy my?limy o kim? zostaj?c bez niego Nie b?dĽ pewny że czas masz bo pewno?ć niepewna zabiera nam wrażliwo?ć tak jak każde szczę?cie przychodzi jednocze?nie jak patos i humor jak dwie namiętno?ci wci?ż słabsze od jednej tak szybko st?d odchodz? jak drozd milkn? w lipcu jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widziec naprawde zamykaj? oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec kochamy wci?ż za mało i stale za póĽno Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze a bedziesz tak jak delfin łagodny i mocny |pieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodz? i ci co nie odchodz? nie zawsze powróc? i nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatni? czy ostatnia pierwsz? ---------------------------------------------------------- To dla Maximusa...
Gość andrew Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 Wła?nie wróciłem z Zielonej Góry - otwieram internet i wielkie moje przerażenie.Poznałem Maximusa na ostatnim zlocie w Ryni, Maxi zd?żył poznac mnie. Maximusie pomogaj nam teraz na drodze, podpowiadaj kiedy zwolnić ,kiedy przy?pieszyć....gdzie jechać.... Wyrazy głębokiego współczucia składam rodzinie i...wszystkim. Będę chciał osobi?cie pożegnać dobrego człowieka, przyjadę z północy kraju, ale nie będę jechał drog? nr.7
pablos Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 Dzi? znowu odwiedziłem miejsce, które Maciek widział poraz ostatni.....wracałem z Malborka, niestety kto? zabrał kszulkę i naszywkę pozostawion? przez Nas w poniedziałek. Mnóstwo ?wieczek przypomina wszystkim o tak ?wieżej i bolesnej tragedii.... za każdym kiedy tamtędy będę przejeżdżał a zdarza się to często ... zatrzymam się choć na chwilkę ... tęsknię Maćku za Tob? .... jak teraz będ? wygl?dały spotkania i zloty bez Ciebie ????.
Gość Andzia Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 My?lałam, ze jak minie kolejny dzień to smutek trochę minie. Niestety myliłam się. Jest ?roda a Ja cały czas nie mogę przestać my?leć o Maćku. Jakie to życie jest okrutnie niesprawiedliwe. Byłam na miejscu wypadku w poniedziałek i ten obraz nie chce wyj?ć z mi z pamięci. Nadal ciężko uwierzyć w to co się stało. W pi?tek napewno będę w Pruszkowie i pożegnam Maximusa.
Gość scottie Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 Przyjade chocbym mial zdezerterowac z pracy...
zyzio Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 Też mam zamiar być. Jutro będę wiedział na 100% Je?li kto? z południa będzie jechał to prosze jutro o kontakt na 601 53 35 26 (mam chwilowe problemy z netem)
Gość xtras Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 Dzisiaj robiłem przegl?d w Gadimexie, smutmy bo rozmowa zeszła na Maximusa, mechanicy nie mogli w to uwierzyć. ...na pewno ten Maximus?! Ten na niebieskim Burgmanie?!.
Sympatycy Qw@ki Opublikowano 5 Lipca 2006 Sympatycy Opublikowano 5 Lipca 2006 Na pożegnanie z naszym Maxymalnym Przyjacielem Maćkiem z Lublina jadę ja, Dragon i Paweł87.... może kto? jeszcze? Wyjazd o 10-tej.
Darek Opublikowano 5 Lipca 2006 Opublikowano 5 Lipca 2006 Nie zd?żyli?my poznać. Wielka strata. ['] ['] [']
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się