Skocz do zawartości
Forum Burgmania

MAXIMUS OD NAS ODSZEDŁ [']


𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

Rekomendowane odpowiedzi

powoli do mnie dochodzi ta wiadomo?ć ... w pierwszej chwili uznałem j? za niesmaczny żart... jednak.

jednak bardzo ciężko mi sie z ni? pogodzić ...

odszedł jeden z moich najlepszych znajomych a nawet przyjaciół ...

na pewno bedzie mi go brakować, nigdy nie będzie już tak samo.

...

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 332
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

    11

  • pablos

    9

  • Maciek

    6

  • drogowiec

    6

Żal smutek wscieklosc nie potrafie opisac jak sie czuje i co mysle.Nie potrafie tez pogodzic sie z faktem iz tak sympatyczny MAKSYMALNIE wyluzowany, zawsze pomocny , WSPANIAŁY czlowiek odszedł.

Moze nie znalam go bardzo dobrze ale jest mi naprawde bardzo przykro z powodu tego co sie stalo:(

Odszedl jeden z czlonkow naszej wielkiej rodziny-MAXYMALNIE bedzie nam go brakować......[']['][']['][']

Szczere kondolencje dla najblizszych.

Spinka mozesz na nasz liczyc.

Aga i Pablos

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Jak czytam wpisy na naszym forum wszystkich osób to oczami wyobraĽni widzę jego charakterystyczny grymas twarzy, kiedy się u?miechał i mówił... "cooo...?". My?lę, że i teraz kiedy czyta jakie mieli?my o nim zdanie i kim dla nas był to gdzie? tam na górze także się u?miechnie....... tak jak zawsze.

My?lę, że każdy z nas zadaje sobie pytanie dlaczego to wła?nie on. Niestety nie ma żadnej racjonalnej odpowiedzi na to pytanie i wiele innych.

Rok temu, dokładnie 3 lipca odszedł od nas Artur Shooya- założyciel Bractwa Suzuki. Człowiek którego bardzo lubiłem i szanowałem.

Wracał także tras? gdańsk? E7. Zbieg okoliczno?ci? Możliwe...

Maciek był bardzo zwi?zany z całym naszym towarzystwem. Widać było, że każdy nasz wspólny wyjazd sprawiał mu ogromn? rado?ć. Nawinęli?my razem wiele kilometrów i nigdy nie usłyszałem od niego słowa "jestem zmęczony".

Jak się bawił i jak bardzo kochał to co robił wiedz? wszyscy, którzy go znali:

090.jpg

dscn0111.jpg

004.jpg

135.jpg

Wła?nie takiego chce Cię zapamiętać

Pomy?leć, że jeszcze w czwartek razem byli?my nad Zegrzem, wspólnie się ?miali?my, snuli?my plany wakacyjno- wyjazdowe a teraz.... Nie ma Cię !placz

Nie ma takich słów, które pozowoliły by mi przelać na klawiaturę to co teraz czuje. Chyba dopiero teraz dociera do mnie ta ?wiadomo?ć, że już nigdy więcej po tej stronie nie zobaczę Maximusa. Człowieka, który na każde hasło "potrzebna pomoc" rzucał wszystko i niósł j? potrzebuj?cym. Ech....

Pytacie mnie w telefonach o szczegóły wypadku. Na tym etapie wolałbym o tym nie mówić. Jedno co mogę Wam napisać to że tak uwielbianego przez siebie Burgmana zabrał ze sob? na tamten ?wiat.

Smutek, żal, łzy, wspomnienie i chwila zadumy................. :(

Odnośnik do komentarza

Witam was serdecznie. Mam na imię Rafał. Mieszkam w Pruszkowie.

Zapytacie co to za człowiek, sk?d się wzioł ?

Może nie jestem taki jak Wy i nie mam motoru, ale jednak co? nas poł?czyło.

Poł?czyła nas wielka tragedia jaka się dzisiaj stała.

Maciek Widerski "MAXIMUS" był moim szefem.

Pracuję w piekarni od 1995 roku i my?lę że doskonale znałem Tego człowieka. Znałem go jako szefa i jako wspaniałego człowieka prywatnie.

Czesto opowiadał nam o swoich marzeniach tych służbowych i tych prywatnych (chociaż nie o wszystkich). Owszem był surowy, wymagaj?cy no ale przecież taki powinien być szef i nikt nie ma Jemu tego za złe.

W tym tygodniu miałem nocn? zmianę więc do pracy przyszedłem na godzinę 21.00.

Około godziny 22.00 troszeczkę się zaniepokoiłem że jeszcze nie ma Maćka i zadzwoniłem do Niego > nikt nie odbierał. Ponownie zadzwoniłem około 22.30, wtym momencie usłyszałem że ma wył?czony telefon. Ta sytuacja już mnie bardzo zaniepokoiła gdyż jak tu pracuję, jeszcze nigdy się nie zdażyło żeby o tej godzinie nie dał o sobie znać. Zacz?łem dzwonić na policję i pogotowie, jednak tam nie dowiedziałem się niczego. Dzwoniłem jeszcze do kilku osób które znały Maćka i maj? prawa do jego firmy, jednak bez żadnego skutku.

I nagle o godzinie 2.56 dnia 3 lipca 2006 r. zawitał do piekarni pruszkowski policjant z kartk? w ręku i od razu zapytał: "Czy tutaj jest zameldowany pan Maciej Widerski"(w tym momencie wiedziałem że jest co? nie tak), ja odpowiedziałem że TAK i zaraz zadałem pytanie: A co się stało ?

Usłyszałem odpowiedż: "To co najgorsze." i dał mi do ręki kartkę z telegramem od policji z Nidzicy.

Wszyscy zaniemówili?my na jak?? chwilę a potem prawie wszyscy jednocze?nie :

O KURRRRRRRR........................................A

Dokładnie wszystkich ten fakt ?cioł z nóg.

W cale się nie wstydzę bo to nie grzech > Mi poleciały łzy,

bo dlaczego taki człowiek jak on, który dał mi i innym wielu pracę, który zrobił tyle wspaniałych rzeczy i który miał jeszcze tyle do zrobienia musiał nas wszystkich zostawić.

Dlaczego o tym piszę ?

Dlatego bo wiem jak mocno był z wami zwi?zany. Bardzo często opowiadał o was i waszym klubie. Opowiadał gdzie był, co zwiedził, że poznał ?wietnych ludzi > miał tu na my?li wła?nie was B U R G M A N I E

i jeszcze dlatego bo jako jedyny poza Maćkiem mam dostęp do "netu".

Łza mi się w oku kręci.

Obiecuję że dopełnimy (cała brygada z piekarni) wszelkich starań aby Maćka ostatnie odej?cie było niezapomniane.

Na t? chwilę mam stały kontakt z MariuszemBurgi, i wszelkie pytania proszę wysyłać do niego. Obiecuję że będę go informował na bież?co.

Z WYRAZAMI OGROMNEGO WSPÓŁCZUCIA DLA CAŁEJ RODZINY I BLISKICH, PRZESYŁAM JA I WSZYSCY PRACOWNICY PIEKARNI

Ż E G N A J M A C I E K

Odnośnik do komentarza

Dzi? cały dzień nie moge doj?ć do siebie.... mimo, że wczoraj tam na miejscu jak i w czasie powrotu wydawało mi się, że dam rade ... dzi? już wiem - nie dałam :(

Od rana mam ważne spotkania w firmie - całym działem i powiem Wam - nie jest mi wstyd, że siedze tu i cały dzień łzy mi ciekn? po policzku ... tęsknie - tęsknie okropnie i nadal nie moge poj?ć jak to możliwe.

Maciek jest nadal moim jendym z najlepszych przyjaciół, dzięki internetowi się poznali?my i dzięki wspólnej pasji trafili?my tu razem .

Troche ponad rok temu , pamiętam jak zadzwonił do mnie ze szpitala informuj?c mnie, że miał wypadek na skuterze, że żyje i że nie jest Ľle..

Pamiętam jak dzi? jak tu na Burgmanii utworzyłam post, gdzie wszyscy składali?my mu życzenia i trzymali?my kciuki za szybki powrót do zdrowia.

Wiem, że ten post też gdzie? kiedy? przeczyta i u?miechnie się rado?nie tak jak On to potrafił ....

Maćku - wszyscy się kiedy? razem spotkamy ponownie, i będziemy nadal cieszyć się wiatrem...

.. pozostaje w kontakcie z rodzin? Maćka, wszystkie informacje odno?nie Jego pożegnania jak tylko będ? wiadome - umie?cimy na Naszym forum.

Magda

Odnośnik do komentarza

:( !placz :( To straszne!!!!!!! Nie mogę cały dzień doj?ć do siebie!!! Pamiętam jak w czwartek na spotkaniu ?miał się ze wszystkimi, a dzi? go z nami już nie ma. MAXYMALNA STRATA. Jeste?my z Tob? nasz WIELKI PRZYJACIELU!!! Kiedy? jeszcze razem pojeĽdzimy.

Wyrazy współczucia dla bliskich i przyjaciół.

Ania.

Odnośnik do komentarza

Witam pogr?żony w smutku :(

Dzis o godzinie 0.30 zadzwonił do mnie mój poznański przyjaciel - BOLO. Widz?c go na wy?wietlaczu pomy?lałem - no tak - bawi? się noc? chłopaki, a ja tu z żonk? spaceruję po Pobierowie. Odebrałem z u?miechem na twarzy ale już po chwili siedziałem jak wryty na ławce przed pensjonatem. I siedziałem tak w smutku jeszcze długo. I pomimo że poznałem Maximusa w Ryni i zamieniłem z nim raptem kilka słów - już po tym przekonałem się że to nie byle go?ć.

Jestem w szoku i smutno mi strasznie !!!

Maćku - w imieniu przyjaciół z Poznania żegnam Ciebie dzi? wirtualnie i obiecuję że oddział Poznań zrobi wszystko, żeby towarzyszyć Tobie również w dniu Twego ostatniego pożegnania.

Będziemy pamiętać !!!

Odnośnik do komentarza

Nie wiem co powiedziec....nie jestem w stanie sie wyrazic w tej sytuacji.

Pozdrawiam przyjacielu, ktorego nie mialem okazji dobrze poznac.

Odnośnik do komentarza

To b y ł mój brat b y ł powiem wam tyle igracie ze ?mierci? mówiłem mu to sto razy po tym strzale na rogu alej i ryżowej nie macie szans w starciu z samochodem wiem można wyj?ć na ulicę przewrócić się i uderzyć głow? w krawężnik ale to jest przypadek a wy prowokujecie los po tym wypadku miał dwa kolejne i co ?? Pan Bóg dał mu szansę na zastanowienie ....... teraz wszyscy płacz? głupia nikomu nie potrzebna ?mierć rodzina w rozpaczy zastanówcie się posprzedawajcie te motory puki żyjecie bo będziecie tu mieli same klepsydry

Odnośnik do komentarza

raf - twoj? głupi? wypowiedĽ można wytłumaczyć tylko strat? Brata...

czym ryzykujemy i co kochamy wiemy sami doskonale...

ps.

szanuj wolę swojego B R A T A !!

Odnośnik do komentarza

raf... nie tylko Twoja rozpacz, jak widzisz....

A ja głupi my?lałem, że już łza z moich oczu nie wyleci............................

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...