Klubowicze Joasia70 Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Klubowicze Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Wypadek w Bujakowie ok 20.00 jechałam tamtędy, droga w jednym kierunku była jeszcze zamknięta, na poboczu reszki motocykla, kask i czarny worek .... pewnie jak ja wracał z Chudowa ... uważajcie na siebie i pamiętajcie, że lepiej dojechać gdzieś później ale dojechać
Baśka13 Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Szybkiego powrotu do zdrowia życzę, przykro takie wiadomości się czyta na szczęście tylko tak się skończyło.
Krzyciu Opublikowano 1 Września 2011 Opublikowano 1 Września 2011 KLIK omijał rowerzystę który nagle skręcił w lewo... !sciana !sciana
stapoz Opublikowano 1 Września 2011 Opublikowano 1 Września 2011 KLIK omijał rowerzystę który nagle skręcił w lewo... !sciana !sciana Kurcze, taka ciężka beema i zwykły rower....
Sympatycy orzech Opublikowano 1 Września 2011 Sympatycy Opublikowano 1 Września 2011 To nie BMW tylko Yamaha FJR 1300
stapoz Opublikowano 2 Września 2011 Opublikowano 2 Września 2011 To nie BMW tylko Yamaha FJR 1300 No fakt nie jestem w temacie ciężkich moto. Tak czy owak szkoda życia dla takiej "błachej" stłuczki. Ale tak właśnie jest, że jeden jeżdźi jak szatan, w byle kasku i jeansach 20 lat na rozpadającym się Fazerze, a drugi wsiądzie na doskonały technicznie motocykl, w odpowiednim ubraniu, bedzie jechał przepisowo i ...
leszek_krakow Opublikowano 2 Września 2011 Opublikowano 2 Września 2011 Zdrowia dla Jarka! Znowu przez 4oo - Toyota włączała się do ruchu - pewnie kierownik "nie zauważył". Oby się dobrze skończyło - trzymamy panie Jarku.
Gość radiolog Opublikowano 2 Września 2011 Opublikowano 2 Września 2011 Zdrowia dla Jarka! Znowu przez 4oo - Toyota włączała się do ruchu - pewnie kierownik "nie zauważył". Oby się dobrze skończyło - trzymamy panie Jarku. No ja to żle widzę,jak mówią, że stan jest ciężki, to z własnego doświadczenia zawodowego nie wróży to dobrym zakończeniem, no niestety nikogo nie omija, nawet tych znanych. Jkiś ten sezon za wypadkowy, niestety.
tomektt Opublikowano 2 Września 2011 Opublikowano 2 Września 2011 Sezon jest jak co roku. Niestety wciąż na drodze odchodzi jakaś niezrozumiała walka, w której z góry przegranymi jesteśmy my. Ja dzięki podobnemu zdarzeniu sezon zakończyłem dwa tygodnie temu w podobnych okolicznościach. Na szczęście mnie gwiazdka pomyślności w tym feralnym momencie niezgasła, i w cudowny sposób sprawiła, że tylko poobijany chodzę. Z całego serca życzę J. Wałęsie w ostatecznym rozrachunku lądowania na cztery łapy i zupełnego wyzdrowienia. Może sława nazwiska osoby spowoduje,że media wreszcie zauważą, że w RP na drogach poza aglomeracjami prócz puszek coraz częściej jeżdżą normalni kierowcy motorowych 2oo, którzy nie śmigają na jednym kole i nie starają się łamać przepisów.
Klubowicze Doktorek Opublikowano 2 Września 2011 Klubowicze Opublikowano 2 Września 2011 Szybkiego powrotu do zdrowia i sprawności dla Jarka życzę, sam jestem jak wiecie poszkodowanym przez "puszkę" Przemek Doktorek z Mrągowa
Pollacco Opublikowano 3 Września 2011 Opublikowano 3 Września 2011 Jesli Walesa omijal ciezarowke stojaca na poboczu a za ciezarowka wlaczala sie toyota do ruchu a toyota ma walniety przod to znaczy ze kolo z toyoty zawracal i dolaczal sie do ruchu w przeciwna strona.(tak tez pisza w interenecie) Na taka sytuacje nie ma mocnych - w ogole go nie bylo widac i on pewnie tez nic nie widzial. Szkoda Walesy - bardzo mu wspolczuje - kazdy z nas mogl sie znalezc w tej sytuacji i kazdy by mial dzwona! Kierowca Toyoty powinien isc do pierdla!
Rzelu Opublikowano 3 Września 2011 Opublikowano 3 Września 2011 Oczywiście zachodzi małe pytanie: z jaką prędkością jechał Pan Jarek na swojej CBR. Ładna pogoda skłania do odkręcania gwintu... Wczoraj mnie jadącego ok 80km/h minął z gwizdem ścigacz. Po podwójnej ciągłej...
Klaud Opublikowano 3 Września 2011 Opublikowano 3 Września 2011 Oczywiście zachodzi małe pytanie: z jaką prędkością jechał Pan Jarek na swojej CBR. Prędkość jest tylko jednym z faktorów - rzeczoznawcy w takiej chwili zadają sobie pytanie w mniej więcej takiej formie "czy pomimo prędkości X km/h, to gdyby kierowca Toyoty się rozejrzał poprawnie, to czy miał szansę go zauważyć". Innymi słowy: jeśli jechał Wałęsa 110kmh, z całą pewnością nie jest to prędkość światła i każdy zdrowy kierowca by go na długiej prostej zauważył. Jeśli jechał 250kmh - raczej nie ma szans na uznanie "niewinności", bo pojawił się nagle i niespodziewanie. A prędkości pomiędzy? Np 150kmh? No cóż, to już kwestia sądu, który na podstawie opinii biegłych będzie musiał podjąć decyzję.
Bobas Opublikowano 3 Września 2011 Opublikowano 3 Września 2011 Kur................ Już nie mam słów na tych zajeżdżających nam drogę !!! Wracajcie jak najszybciej do zdrowie.
stapoz Opublikowano 5 Września 2011 Opublikowano 5 Września 2011 czy pomimo prędkości X km/h, to gdyby kierowca Toyoty się rozejrzał poprawnie, to czy miał szansę go zauważyć To, że jechał szybciej niż pozwalają przepisy nie oznacza, że można się nim nie przejmować i jechać jakby nie istniał. Nie ma to żadnego znaczenia czy kierowca Toyoty "miał sznsę" go zobaczyć czy nie. Także jego "poprawne rozglądanie" mało kogo interesuje. On ma się tak rozejrzeć aby wykonać manewr bezpiecznie. Albo zaniechać manewru jeśli nie jest pewien lub ma słabą widoczność. . Jego obowiązkiem jest zachowanie takich środków ostrożności przy włączaniu się do ruchu aby nie stwarzać zagrożenia na jezdni. Mógł odjechać dalej i dopiero zawracać, mógł poprosić kogoś o pomoc jeśli nie widział dostatecznie jezdni, mógł... Zresztą może okoliczności były jeszcze inne. Może na przykład Toyota robiła manewr zawracania z cofaniem (czyli już była w ruchu), a motocylkista na niego wjechał. Pewnie wkrótce się wyjaśni...
Gość Opublikowano 6 Września 2011 Opublikowano 6 Września 2011 http://kontakt24.tvn.pl/temat,motocyklista-zlamal-traktor-zabral-go-helikopter,138967.html
Klaud Opublikowano 6 Września 2011 Opublikowano 6 Września 2011 To, że jechał szybciej niż pozwalają przepisy nie oznacza, że można się nim nie przejmować i jechać jakby nie istniał. Nie ma to żadnego znaczenia czy kierowca Toyoty "miał sznsę" go zobaczyć czy nie. Także jego "poprawne rozglądanie" mało kogo interesuje. On ma się tak rozejrzeć aby wykonać manewr bezpiecznie. Ano muszę się z Tobą Stapoz nie zgodzić - w ten sposób teoretycznie musiałbyś przewidzieć, ze za chwilę przejedzie ktoś 300km/h, albo 1000km/h, a dalej idąc w stronę absurdu - o ile Twoja wypowiedź, że nie ma znaczenia, czy kierowca Toyoty miał szansę go zobaczyć, czy nie, ważne, że ma się rozejrzeć "skutecznie" - to na przykład ktoś przelatuje z prędkością światła. Na szczęście to nie jest tylko moje wymądrzanie się i durne pomysły, tylko praktyka sądowa - tzn. jeśli nasza przykłądowa Toyota stała na długiej prostej i miałaby szansę zobaczyć kogoś jadącego 200kmh, to pewnie by uznali. Ale jeśli ten ktoś wyjeżdża 200kmh na krótkim miejskim łączniku, gdzie nie masz szansy go zobaczyć z uwagi na jego prędkość, odcinek, widoczność oraz możliwości ludzkiego oka i mózgu, to niestety nie będzie to uznane. Zresztą gdyby było inaczej, to wszystkie ograniczenia były by gruwno warte, bo i tak każdy musiałby stać wieki, bo... nigdy nie masz pewności, czy zaraz nie przeleci 2oo czy 4oo z prędkością 100.000.000.000kmh
Kamikaze Opublikowano 7 Września 2011 Opublikowano 7 Września 2011 Dziś na Modlińskiej Było pogotowie ale mam nadzieję że kierownik cały.
ptaku_1 Opublikowano 7 Września 2011 Opublikowano 7 Września 2011 Na szczescie tylko zlamana reka klik
Sympatycy szorstki Opublikowano 7 Września 2011 Sympatycy Opublikowano 7 Września 2011 Na szczescie tylko zlamana reka klik Cyt: "Kierowca daewoo espero, jadący z dwójką dzieci, przyznał się do winy - myślał, że motocyklista jeszcze przejedzie przez skrzyżowanie." !sciana Parę lat temu miałem do czynienia z podobnym klockiem, który myślał, że jeszcze przejadę przez skrzyżowanie na "różowym". Na szczęście prędkość była na tyle mała, że po uderzeniu we mnie, przesiadłem się tylko na tylne siedzenie... (Jechałem pięćdziesiątką). pzdr
Marynarz Opublikowano 15 Września 2011 Opublikowano 15 Września 2011 Dać dziecku skuter... ! NADUŚ Dlatego jestem przeciwny jeździe 50 bez uprawnień !
Sympatycy szorstki Opublikowano 15 Września 2011 Sympatycy Opublikowano 15 Września 2011 Dać dziecku skuter... ! NADUŚ Dlatego jestem przeciwny jeździe 50 bez uprawnień ! Marynaz, to trochę nie tak... Piętnastolatka MUSI mieć kartę motorowerową aby zgodnie z prawem poruszać się "pięćdziesiątką" po drogach publicznych. Z newsa nie wynika czy miała takie uprawnienia czy ich nie posiadała. Natomiast przepis umożliwiający jazdę "50 - ką" bez żadnych uprawnień po ukończeniu 18 lat życia, też uważam za dość durny. pzdr
szamot Opublikowano 15 Września 2011 Opublikowano 15 Września 2011 Natomiast przepis umożliwiający jazdę "50 - ką" bez żadnych uprawnień po ukończeniu 18 lat życia, też uważam za dość durny. pzdr Tu sie zgadzam w 100% Po za tym jestem za tym żeby np w 65-70 lat przeprowadzać egzamin kontrolny i badania lekarski
ptaku_1 Opublikowano 15 Września 2011 Opublikowano 15 Września 2011 Nad tymi badaniami to bym sie zastanawial, kiedys tez bedziemy dziadkami i szkoda by bylo stracic uprawnienia.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się