Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Zakaz sprzedaży nowych diesli i benzyn od 2025 w Norwegii, wątek o pojazdach elektrycznych, dieslach i benzynach nie tylko w Norwegii


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, 1912michał napisał:

 

Niemcy są narodem praktycznym już w okresie II WŚ   pokazali,  że potrafią uzyskać produkty z rzeczy o których innym się nawet nie śniło. 

Dobrze że smalcu z gęsi nie produkowali... 

Jak nam rzeczywistość pokazuje na razie nie ma jednoznacznej drogi a jedynie wymysły decydentów UE żeby zmusić producentów do znalezienia innego rodzaju napędu ale nie widzę tego kolorowo. Obstaję przy gazie a co autami na gaz drzewny z pierwszych powojennych lat? Jak by to ulepszyć i jedziesz sobie drogą wrzucaz szczapkę jak do kominka zamiast do zbiornika coś w stylu Delorena z „Powrotu do przyszłości”

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, dudekmotorek napisał:

Dobrze że smalcu z gęsi nie produkowali... 

Akurat w tym nie byłoby nic złego. 

Praktycznie wykorzystywali też ludzi - więźniów do różnych celów, tania siła robocza z przeznaczeniem na rzeź, eksperymenty naukowe. Tak skutkiem II W.Ś.  są pewne odkrycia naukowe, ale kosztem życia istnień ludzkich...

Elektryczne samochody maja za mały zasięg, aby odgrywały jakąś rolę, ewentualnie z wymiennymi zunifikowanymi bateriami, ale tu trzeba jedności producentów, a to nie takie proste.

Samochody na holz gaz, a kto będzie umiał palić w piecu, jak nas przyzwyczają do ogrzewania gazowego, które jest prawie bezobsługowe :D

Się dzisiaj śmiejemy, ale kto wie co nas tak naprawdę czeka w przyszłości, jedno jest pewne nie ma prepetum mobile, a przynajmniej jeszcze nie wymyślono :D

Odnośnik do komentarza

Ponieważ czytam tutaj że ceny ropy drożeją i dlatego Francuzi strajkują oraz że na zachodzie jest tak wspaniale i wszystkich stać na x razy więcej niż w Polsce polecam przeczytać uważnie ten artykuł. 

https://finanse.wp.pl/coraz-wiekszy-chaos-we-francji-czytelniczka-pokazuje-zdjecia-pustych-polek-6324941985072769a

W każdym kraju Europejskim zarabiajac najniższa krajowa ciężko mówić o normalnym utrzymaniu, o co dopiero o fajnym aucie. To że Hans czy Francois zarabia więcej Euro niż Polak nie znaczy że jak dokona wszystkich opłat zostanie mu dużo więcej. Bogaty Niemiec jest bogatszy od bogatego Polaka ale czy to samo dotyczy tych biednych? Rozmawiając z kilkoma znajomymi z Niemiec wielu z nich ma problem kupić mieszkanie, a nowe auto to sfera odległych marzeń. W Paryżu widziałem jednego Maybacha- stojącego pod ambasadą Białorusi i kilka tysięcy starych Peugeot'ow. To że na zachodzie każdy ma nowe auto co 3 lata jest wspaniałym mitem wciskanym przez polskich handlarzy. Im tak samo trudno kupić elektryka.

Odnośnik do komentarza

To nie jest tal do końca.  Mieszkałem trochę na zachodzie .  Jakieś 30 % ludzi ma własne mieszkanie, reszta całe życie wynajmuje i nie jest to tam niczym nadzwyczajnym. A posiadanie samochodu to nie jest wyznacznik statusu społecznego tak jak u nas. Trezba się zastawić żeby pokazać sąsiadowi na co nas stać.  Taki obywatel Frakcji woli zjeść w dobrej restauracji, pojechać na wakacje a samochód to tylko środek transportu nic szczególnego. Oczywiście teraz dostali tam mocno po du..ie i poziom życia z roku na rok jest co raz gorszy.  Z drugiej strony od lat we Francji żyli mocno ponad stan, wywalczyli najkrótszy tydzień pracy i mnóstwo przywilejów socjalnych i zasiłków.  

Odnośnik do komentarza

Bynajmniej nie twierdzę że tam się żyje biednie a w Polsce cudownie- jak to niektóre media chcą nam powiedzieć. Tak jak mówisz auto to nie jest wyznacznik, ale też nie jest tak jak wielu myśli: skoro zarabia 2,5 tys euro to znaczy że ma 10 tys PLN w kieszeni i to od razu przeznacza na nowe auto. To są kwoty brutto a koszty życia są tam dużo wyższe niż w Polsce. Np w Holandii 10 lat temu bardzo dużo ludzi młodych jeździło Seicento. Koszty utrzymania auta są tam tak duże, że rower jest tam podstawowym środkiem transportu.

Odnośnik do komentarza

Właśnie o to chodzi, że nikt zdrowo myślący nie uważa samochodu za wyznacznik statusu, gro nowych samochodów to pojazdy firmowe, które w dowodach mają własność "XYZ", ale nie "Franka czy Jolki" którzy się nim poruszają, kwestia opłacalności metody posiadania odgrywa istotną rolę. Tak jak Lucjan zwrócił uwagę, mieszkania się wynajmuje i jest to norma, ale normą jest, że na najem mieszkania i opłaty i inne uciechy się zarabia, to jak ktoś swoja nadwyżkę wykorzysta, to jest mało istotne. Dwóch moich znajomych wyjechało za granicę: jeden wybudował dom w Polsce, a drugi "przepił" w lokalach, oboje są zadowoleni. Inny znajomy pracuje na stałe w niemieckiej firmie, mieszka w Polsce nie pobiera na swoje czworo dzieci 500+, bardziej opłacają mu się niemieckie dodatki na dzieci. 

Koszty życia w Polsce są porównywalne z resztą Europy i wiadomo, że we większych miastach są one wszędzie wyższe. zaledwie 30 km od Poznania rozrywka sportowa za 1h na hali kosztuje 50 zł, a to samo w Poznaniu 100 zł. Proszę brać te drobne szczegóły również pod uwagę.

Odnośnik do komentarza

bobby ma rację reszta się myli. Nie wiem jak było kiedyś wiem jak jest dzisiaj. Kupno nowego auta za granicą jest dużym wydatkiem i sam bym to zrobił gdyby nie dostęp do polskich mechaników którzy naprawiają szybko i 50-60% taniej niż miejscowi. Ja przy skuterze robię większość sam ostatnio na części + opony wydałem 400£ za robociznę zapłacił bym jakieś 600£. Nie można porównywać za granicą zarobki i wydatki są inne życie codzienne jest tańsze niż w Polsce ale już używki nawet kilkanaście razy droższe. Kupno mieszkania nowego dla srednio zarabiających jest w zasadzie niemożliwe przy najniższej krajowej wynajem mieszkania też nie taki prosty a jeśli chodzi o kupno nowego auta to powiem Wam czym się ludzie kierują- oszczędnością tylko i wyłącznie pomijając śmierdząco-bogatych. Ta oszczędność przy zakupie nowego auta to omijanie drogiego mechanika przez wiele lat a przy zakupie elektryka np w Anglii to dodatkowo tanie „paliwo elektryczne” i zwolnienie z podatku drogowego. Moje auto kupiłem od człowieka który naprawiał je w angielskim zakładzie i tak np wymiana sprzęgła ze sprzęgłem i dociskiem kosztowała go 700£ dla porównania Polacy w swoim warsztacie powiedzieli mi gdy zapytałem ich z ciekawości ile u nich 180£(Drożej bo 4x4 tak by wzięli 150£) i moje części dobrej jakości zamienniki 60£ razem 240£. Tak więc nowe się kupuje żeby zaoszczędzić a stare można za to za grosze wyrwać. Drobne wycieki oleju+obcierki parkingowe powodują że przeciętne auto w wieku 10lat można kupićza 300£w Polsce za odpowiednik trzeba dać ponad 1000£ jak się dobrze trafi.

Odnośnik do komentarza

Tu działa podstawowe prawo ekonomii podaż -popyt. Kto kupi samochód z kierownicą po złej stronie ? Praktycznie można go sprzedać we własnym grajdole i to mocno ogranicza możliwości uzyskania lepszej ceny. Na kontynencie auta z Francji, Belgii czy Niemiec jadą na cały "wschód", kupujemy my, Litwini i inne nacje. Porównywanie zakupu "anglika" i "normalnego" auta nie ma zupełnie sensu, co zresztą widać w ogłoszeniach, podobne auta kosztują 1/2 lub 1/3 ceny ze względu na kierownicę po prawej stronie.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Lucjan73 napisał:

Porównywanie zakupu "anglika" i "normalnego" auta nie ma zupełnie sensu

Rozumiem, że Dudkowi nie chodziło konkretnie o różnicę Anglik czy normalny. Bardziej jego wywód rozumiem na zasadzie- koszty naprawy są tam bardzo duże a mało kto potrafi naprawić coś sam. 

Przykład znajomego który kupował auta w Luksemburgu, naprawiał je w Polsce i wracały spowrtorem do Luksemburga, gdzie sprzedawał je z zyskiem. Nie było tam żadnego wałka ani dodawania miodu do silnika, a auta były w normalnym stanie. Jednak koszt naprawy niektórych części "na Zachodzie" przewyższał koszt tego pojazdu. Dlatego znajomemu opłacało się zapłacić za paliwo w dwie strony plus robociznę i części w Polsce bardziej niż warsztat i części w Lux. Co więcej był w stanie na tym zarobić :lol: 

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, bobby napisał:

Rozumiem, że Dudkowi nie chodziło konkretnie o różnicę Anglik czy normalny.

 

31 minut temu, dudekmotorek napisał:

Drobne wycieki oleju+obcierki parkingowe powodują że przeciętne auto w wieku 10lat można kupićza 300£w Polsce za odpowiednik trzeba dać ponad 1000£ jak się dobrze trafi.

Ja zrozumiałem niestety wprost.

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, bobby napisał:

Dlatego znajomemu opłacało się zapłacić za paliwo w dwie strony plus robociznę i części w Polsce bardziej niż warsztat i części w Lux. Co więcej był w stanie na tym zarobić :lol: 

Mojemu znajomemu opłacało się z Holandii przyjeżdżać co tydzień do Polski po kiełbasę i wędliny, ponieważ miejscowa nie nadawała się do jedzenia i również na to sobie zarabiał OK.

Wystarczy ogarnąć jak wyglądają złomowiska za granicami naszego Europejskiego kraju, jakie samochody tam trafiają, a do nas przywożone są na części, chociaż ostatnio i w tym temacie przykręcono śrubę przedsiębiorczym mechanikom. Nikt się nie pieści z samochodem po stłuczce, którą w naszym kraju się klepie na kolanie. Rozumiem, że to dla niektórych żaden wyznacznik standardu życia. To, że mechanicy są drodzy świadczy, że szanują swoją pracę i tak jak w Polsce oddanie do autoryzowanego servisu nie jest tanie. Nawet części nie są tanie, po za autoryzowanym serwisem średnio 40% można zaoszczędzić na samych częściach z tej samej fabryki. W ogóle jeśli chodzi o części można dostać zawrotu głowy i nie chodzi mi o jakieś bardzo wyrafinowane wyroby, a cena waha się od 130 do 380 zł za koło wałka rozrządu. Tak część odpowiedzialna, ale nie skomplikowana zwykły odlew z klinem. 

Ktoś mi powiedział, że jesteśmy za biedni na stare samochody i nie warto nimi się poruszać i OK nowy samochód faktycznie nic nie kosztuje, a po wydaniu określonej kwoty, to już wszystko tylko lejemy paliwo !OKK

Odnośnik do komentarza
39 minut temu, 1912michał napisał:

Nikt się nie pieści z samochodem po stłuczce, którą w naszym kraju się klepie na kolanie. Rozumiem, że to dla niektórych żaden wyznacznik standardu życia

Żebyśmy się zrozumieli, nie chwalę tego jak w Polsce traktowane są pojazdy czy kto od kogo w jakim stanie kupuje. To jest temat na osobną książkę. 

Moimi wypowiedziami chciałem zaznaczyć, że to nie jest tak że na zachodzie każdego stać na nowy pojazd. Panuje mit, że każdy zarabia tam dużo i koszty generalnie są niskie, więc powinniśmy założyć że mają 4 razy tyle co my i wszystko jest na uciechy i nowe auto/moto.

To tak nie działa bez względu co mamy na wysypiskach, tam też wielu ludzi nie stać na przeżycie do pierwszego, co widać w powszechnym gniewie jaki wylał się na ulice Francji. Niedawno to samo było widoczne w Grecji. Mam znajomego Greka, który mieszka w Polsce i pracuje jako pracownik fizyczny. Ciągle powtarza "tu jest spoko bo jest robota" więc nowy samochód to dla niego odległe marzenia.

Odnośnik do komentarza

Nie mieszałbym Francji z GB, ale mimo wszystko i tak bardzo wielu Polaków wybiera  życie w Francji, a jak widać Ty również żyjesz za granicą i jak przypuszczam nie wyjechałeś z powodu, że klimat Tobie bardziej odpowiada. Ja nie narzekam, ale widzę i jak, ktoś już zwrócił uwagę w Polsce nie ważne jaki czasem samochód się kupuje, ważne aby w cenie było ubezpieczenie i przegląd. 

Rozmowa weszła na tory, że dobrze, że stare trujące samochody wypadną z dróg w PL, dzięki unijnym czy nie unijnym, a lokalnym przepisom. Ja do Berlina samochodem jechać nie muszę, nic mnie tam nie ciągnie, a jak kupiłem samochód, to z szyby nawet tą przepustkę do centrum sobie zeskrobałem. Chodzi ogólnie o wyrównywanie przepisów w całej Europie, a mimo wszystko nie możemy się równać z racji, że pewien okres spowodował zapaść między nami europejczykami. Dzisiaj w Polsce brakuje chętnych do pracy jest bardzo małe bezrobocie, ale to ciągle za mało, aby się równać z krajami, które się rozwijały, a u nas np Tarpan był produkowany metodą rzemieślniczą. Nawet jak nadawano nazwę Tarpan Honker, ukrywać trzeba było znaczenie nazwy. We wschodnie Niemcy wpompowano kupę kasy, aby wyrównać poziom życia. Co robiono w Polsce (...) Dobra kończę bo to dopiero jest temat, a zupełnie nie związany z głównym wątkiem.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Lucjan73 napisał:

 

Ja zrozumiałem niestety wprost.

To źle rozumiesz bo napisałem wyraźnie że mechanik i jego robocizna jest droga. I to stąd się bierze niska cena używanego auta a nie dlatego że kierownica jest po jak to napisałeś „złej stronie”. Jest po prawej stronie i jest po prawidłowej i uwierz mi że np za SYM-a 300i zapłaciłem 500£ miałem na nim wywrotkę odszkodowania dostałem 1200£ i sprzedałem go za 300£. Szkoda została tak wysoko wyceniona bo nikt nie będzie naprawiał tu się wymienia części na nowe stąd jest ta wysoka cena. Tak samo z autami jeśli masz np 8-10 letnie auto i masz w niego pakować(tzn większość w mechanika) sporą sumę i mieć stare auto to idziesz i kupujesz nowe płacisz raty jak większość to robi i jeździsz kolejne 8-10lat. Wymienił byś sprzęgło za 3,5tys zł jeśli wiesz że możesz je kupić i wymienić za 800zł a w Polsce za 400zł? Auto jeździ olej się wymienia i nikt nie robi więcej niż musi żeby jeździło a jak się zaczyna psuć to czas na nowe. Ja mam dostęp do tańszego mechanika Polaka a jak jeżdzę do Polski to obrabiam wszystko co możliwe tubylcy nie mają takiej możliwości. Wymiana oleju w Polsce to 30zł, w polskim warsztacie 30£ w angielskim 60£ a najniższa krajowa to około 250£ na tydzień. Ludzie oszczędzają i sprzedają tanio, handlarz za auto warte 1000£ bierze 3500£ i daje 3 miesiące gwarancji tak sie to tu kręci. Takie auto za 8-10 tys kupujesz nowe i płacisz z odsetkami ubezpieczeniami w razie awari na drodze, holowaniem plus zastępczy samochód 60-80 £ na tydzien bez wpłaty własnej jeśli coś wpłacisz na początek to po np 30£ na tydzień. Kilka godzin pracy. Porównywać pewnych rzeczy się nie da. Standartowy samochód 10 letni kupisz taniej niż dobry i tani rower w sklepie bo to auto wymaga wkładu, auta jeżdżą na każdym laczku innym bo prawo zezwala a używane można za 10£ kupić i mnóstwo ludzi tak jeździ. Jak nie masz lepszego zawodu to Cię nie stać i tym bardziej szkoda ładować forsę w mechanika. Wiem że nie na temat ale tak szybko jak się tu żyje. Wynajem mieszkania jest drogi kupno obwarowane pewnymi warunkami często trudnymi do spełnienia to dlatego ludzie wynajmują zamiast kupować. Czasy jakie były kiedyś odeszły i teraz trzeba pracować i chociaż jest kiepsko to wciąż jest lepiej niż w Polsce. Wypłata co tydzień.

2 godziny temu, Lucjan73 napisał:

 

Ja zrozumiałem niestety wprost.

Źle zrozumiałeś po prostu koszty napraw i mechanika to powodują że lepiej kupić nowe bezproblemowe niż naprawiać stare a takiego elektryka masz zwolnionego z podatku drogowego i wymaga dużo mniej obsługi oraz generuje niższe koszty podróży. W dalszym ciągu jednak jest to auto na małe przebiegi. 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, dudekmotorek napisał:

(...)Jest po prawej stronie i jest po prawidłowej (...)

Lucek miał zapewne na myśli Europę. A tu za wyjątkiem Wielkiej Brytanii, Irlandii, Malty i Zypru to raczej ruch prawostronny ;) . Historyczne kolonie lub terytoria będące kiedyś pod wpływem WB (np. Indie, Australia, Japonia i ogólnie kraje Dalekiego Wschodu) zachowały lewostronny.

75% światowej produkcji samochodów ma kierownicę po lewej stronie.

Ruch lewostronny (kiera po prawej) pokrótce wywodzi się z anachronicznego ruchu konnego (patrz jego geneza) :) ...

PS. Ergo, bo chyba o to tu chodziło- niewielki i okrojony rynek przekłada się na niskie ceny samochodów. Ich przystosowanie do ruchu prawostronnego jest kosztowne, a i tak dalej mamy niewygodę i brak bezpieczeństwa w użytkowaniu w ruchu prawostronnym.

Ale nie ma to żadnego znaczenia w systemie użytego napędu zarówno do samochodów z kierą po lewej jak i po prawej :) , bo nie dyskutujemy tu o "wyższości" posadowienia miejsca do kierowania :) .

Odnośnik do komentarza

Właśnie oto mi chodzi. I tak jak było napisane że podobne  auto w UK kosztuje 300£ a u nas 1000£  to nic dziwnego.

Odnośnik do komentarza

Ruch lewo i prawostronny wziął się  nie z ruchu konnego ale z ruchu żołnierzy Legionów Rzymskich które opanowały większą dużą część Europy w swoim czaie i był podyktowany obrona własną osobistą a mianowicie ochroną przed rozbrojeniem przez przeciwnika. Praworęczne osoby nosiły miecz z lewej strony aby trudniej było je pozbawić broni podczas mijania potencjalnego wroga(broń znajdowała się bowiem od zewnętrznej strony) podczas przemarszu trzymały się lewej strony drogi. Potem to już LONDYNIUM rzymskie dziś Londyn i ruch lewostronny w większości krajów europejskich, później małe kabinki pierwszych aut i kiera po środku brak przepisów, w międzyczasie we Francji wprowadzono ruch po prawej ale nie z samego rozsądku i chęci ułatwienia życia ile z chęci utrudnienia życia Anglikom. No i tak już zostało. Dlatego kiera po „lewej” jest po złej stronie ale to inna historia. Cena nowych aut jest podobna jednak używanych to ja się za głowę łapię gdy oglądam ogłoszenia w Polsce. Przecież już auta zza granicy z kierą po złej „lewej” stronie używane są sporo tańsze niż krajowe i opłaca się sprowadzać. Wszystkie zabiegi i dyskusje tutaj typu ekologia i niższe koszty użytkowania lpg, bena, klekot jest podyktowana ekonomią a dyskusja różnicą zdań.

Odnośnik do komentarza

Z  przyczyn oczywistych są sporo tańsze ale jak się je do nas sprowadzi to co z nimi zrobić ? Przerabiać ? Jeździć u nas z kierownicą po prawej stronie ? Tak czy siak wychodzą dodatkowe koszta. No chyba że pójdzie jako dawca.

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, dudekmotorek napisał:

(...) ale z ruchu żołnierzy Legionów Rzymskich(...)

Też o tym wspominano, że niby "prawa ręka widoczna bez uzbrojenia" :D . Ja jednak skłaniam się ku tezie ruchu konnego i techniki jazdy konno, bo do tego nam bliżej i o takowym można już mówić w określeniu "ruch miejski" :) . Legiony nie zapychały po ulicach miasta mijając się nawzajem ;) ...

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Lucjan73 napisał:

Właśnie oto mi chodzi. I tak jak było napisane że podobne  auto w UK kosztuje 300£ a u nas 1000£  to nic dziwnego.

Lucjan to co jesteś w stanie kupić za 300£ w UK to w Polsce minimum 1000£ JAK BĘDZIESZ MIAŁ SZCZĘŚCIE. We Francji i w wielu krajach jeździ mnóstwo starych chrupków nie miały wypadku nie są zardzewiałe nie mają dużego przebiegu a jedynie są już „zmęczone” użytkowaniem i pęd do ekologi za wszelką cenę powoduję że są starania lobby samochodowego by je wymieniać na następne. W UK możesz sobie kupić auto z fajerą po lewej i prawej stronie a gadanie o bezpieczeństwie jazdy takich aut w Polsce jest napędzane przez osoby które wydały „fortunę” na auto z fajerą po lewej a ich sąsiad może mieć lepsze z fajerą po prawej za pół ceny. Próba naśmiewania się z „anglików” jakie widzę na różnych forach to próba ochrony przed przyznaniem się do własnej nieudolności i strachu przed prowadzeniem takiego pojazdu. Bezpieczeństwo nie wchodzi tu w grę w stopniu znacznym ze względu na wiele różnych przepisów i sposób budowy dzisiejszych szlaków komunikacyjnych. 

6 minut temu, dr.big napisał:

Też o tym wspominano, że niby "prawa ręka widoczna bez uzbrojenia" :D . Ja jednak skłaniam się ku tezie ruchu konnego i techniki jazdy konno, bo do tego nam bliżej i o takowym można już mówić w określeniu "ruch miejski" :) . Legiony nie zapychały po ulicach miasta mijając się nawzajem ;) ...

Wtedy nie było ulic ale uliczki i trakty drugim powodem ruchu lewostronnego było sprawne wymijanie się kolumn własnego wojska. Wtedy to była ekologia. 

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, dudekmotorek napisał:

(...)W UK możesz sobie kupić auto z fajerą po lewej i prawej stronie a gadanie o bezpieczeństwie jazdy takich aut w Polsce jest napędzane przez osoby które wydały „fortunę” na auto z fajerą po lewej a ich sąsiad może mieć lepsze z fajerą po prawej za pół ceny. Próba naśmiewania się z „anglików” jakie widzę na różnych forach to próba ochrony przed przyznaniem się do własnej nieudolności i strachu przed prowadzeniem takiego pojazdu. Bezpieczeństwo nie wchodzi tu w grę (...)

Proszę, nie ośmieszaj się :blink: . "Miałem okazję" pojeździć jeden dzień w ruchu prawostronnym samochodem z kierą po prawej. Tragedia. Mi to niepotrzebne. A jezdziłem już wieeeeeloma różnymi pojazdami.

Odnośnik do komentarza
25 minut temu, dr.big napisał:

Proszę, nie ośmieszaj się :blink: . "Miałem okazję" pojeździć jeden dzień w ruchu prawostronnym samochodem z kierą po prawej. Tragedia. A jezdziłem już wieeeeeloma pojazdami.

Patrz powyżej co napisałem „o ośmieszaniu i nieudolności” ja też jeżdżę i jeździłem po obydwóch stronach różnymi pojazdami. Prawda jest subiektywna ze względu na przyzwyczajenia. Jeśli jesteś prawo ręczny spróbuj pisać lewą - tragedia. Jeśli jesteś dwuręczny to już kwestia przyzwyczajenia i przełożenia długopisu do drugiej ręki. Wszystkim wystraszonym proponuję WÓZ KONNY DWUDYSZLOWY Z KONIKIEM PO ŚRODKU ekologiczny i SOMSIEDZI się też pocieszą i z czasem będą zazdrościć. Szerokiej drogi wiooooo

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
Godzinę temu, dudekmotorek napisał:

Próba naśmiewania się z „anglików” jakie widzę na różnych forach to próba ochrony przed przyznaniem się do własnej nieudolności i strachu przed prowadzeniem takiego pojazdu. Bezpieczeństwo nie wchodzi tu w grę w stopniu znacznym ze względu na wiele różnych przepisów i sposób budowy dzisiejszych szlaków komunikacyjnych. 

Nie zgadzam się z tą tezą. Też miałem okazję pojeździć po Wawie i okolicach drogach (także drogach jednojezdniowych) pojazdem RHD i o ile traktowałem to jako "ciekawostkę przyrodniczą" to prywatnie nie chciałbym jeździć takim autem nawet gdyby je w PL rozdawali za darmo ;) I wcale nie chodzi tu o przyzwyczajenie ile o stwarzanie niebezpieczeństwa dla siebie i innych.

... i nie to, że się nie da... pewnie, że się da tylko po co?

Jedyne zastosowanie w PL pojazdów RHD to dawcy części.

Odnośnik do komentarza

Przecież u nas można od jakiegoś czasu zarejestrować pojazd z kierownicą po prawej stronie. Nie wiem jak teraz ale wcześniej był problem z nieco większym OC. Proszę zauważyć że mimo tego że te auta są sporo tańsze to nie widać ich za wiele na codzień. Idę o zakład że nasza Polska nacja już dawno pokochałaby te pojazdy ze względu na cenę ale do tego nie doszło. Mam sporo znajomych którzy mieszklali albo jeszcze tam mieszkają i nikt nie sprowadził do kraju auta, nawet tego którym tam jeździł na codzień.  Przypadek ? A może po prostu pomimo korzystniej ceny zakupu codzienne użytkowanie u nas stwarza zbyt dużo problemów. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, dudekmotorek napisał:

(...)Jeśli jesteś dwuręczny to już kwestia przyzwyczajenia (...)

Próbujesz wytłumaczyć coś, ale to akurat nie ma zastosowania. Ja nie miałem żadnych problemów w opanowaniu jazdy pojazdem z kierą po prawej (zwłaszcza że był to automat). Chodzi mi o problem jeżdżenia takim pojazdem po drogach gdzie obowiązuje ruch prawostronny.

Można oczywiście, ale czy to jest rozsądne, mądre i uzasadnione, to inna sprawa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...