Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rower elektryczny


Rekomendowane odpowiedzi

  • Sympatycy

Już wszystko rozumiem, wygód szukasz ;) 

Taką pompowaną sztycę znam, znaczy miałem w rękach, ale jakoś mnie nie przekonuje. 

No cóż, trudno nadążyć za techniką. Rower kiedyś  - pedały, łańcuch, zębatki, kierownica i jakiś hamulec.

Dzisiaj rower to masa najnowocześniejszej technologi, „kosmicznych” materiałów, silniki elektryczne ech...  Ale mnie to się bardzo podoba :)

A to kawałek historii, przerzutka Favorit B)

 

 

 

 

2A2AAF4D-8BE7-4284-9042-5EBDA755350C.jpeg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
Godzinę temu, MariuszBurgi napisał:

Albo jesteś kozak Szurkowski albo to "netto" = zapomniałeś dodać VATu 23% ;)

Netto to znaczy z odliczeniem czasu na niezbędne przerwy konsumpcyjno :eat::pepsi:- krajoznawcze. Jeśli tak to brutto było + 28 minut. Ale się w ten rower wkręciłem 

IMG_4756.jpg

IMG_4758.jpg

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Worlan napisał:

(...)Taką pompowaną sztycę znam, znaczy miałem w rękach, ale jakoś mnie nie przekonuje.(...)

Edytowałem fotkę, bo tamta Rock Shox miała inne zastosowanie, nie tłumiące. Ja potrzebuję na 100% amorka :) . Ta teraz Cane Creek wydaje się być najlepsza do moich oczekiwań i potrzeb :) .

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Ta jest ok. Do takiej też się przymierzałem. Możliwe, że też nabędę. Ale teraz muszę ogarnąć Vespę, bo już trąbi na mnie ;)

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

a0c23c28b7dca8edeca0416258cdc8e6.jpg
Panowie, jak się nazywa fachowo ten rodzaj wentyla. Muszę kupić małą pompkę i nie wiem dokładnie czego mam szukać.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Właśnie, mam taką uniwersalną, dużą w garażu. Ona ma taką końcówkę jak na rysunku. Mówią, że dobre pompki produkuje SKS, Topeak. Czy mógłbyś coś konkretnego polecić, aby posłużyło parę latek, ale nie kosztowało worka talarów ?

Odnośnik do komentarza

Ja od ponad 20 lat używam pompek SKS... Zresztą do skuta na naboje też :)... A kiedyś, na oponach Ritchey kapcie łapałem co drugi dzień :D ...

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

W temacie, na czasie --> KLIK

Odnośnik do komentarza

Po tym co tu widzę i czytam w kwestii sprzętów za 10k i pojęcia dobry sprzęt rowerowy, pozwolę sobie na przydlugawą historię z życia.

Przypomina mi się mój wyjazd do Holandii parę lat temu na studia. Ojciec mi truł głowę: tylko mi przywieź holenderke z szeroką kierą, bo tam to napewno wszyscy mają piękne rowery i dużo tańsze.

Ponieważ miałem auto i bagażnik, a jechałem na długo to stwierdziłem, że wezmę rower z domu. Jedyny jaki miałem to zielona damka mojej mamy z marketu za 500zl. Pomyślałem wstyd jak .... ale trudno :p

Na miejscu wszyscy koledzy z uczelni pytali z podziwem skąd mam takie cudo i ile kosztowało, skoro ich tylko stać na 30 letni Gazelle bez przerzutek za 150e.

Dodam, że po powrocie do Polski, kilka razy tym rowerem pojechałem do pracy i jakiś chlopaczek mnie spytał: czy mnie nie stać na auto, czy nie mam prawka skoro takim gratem damką muszę dojeżdżać do roboty.:D A ojciec do dziś nie chce mi wybaczyć że mu nie przywiozłem roweru z Niderlandów.

 

Odnośnik do komentarza

A ja "zelektryfikowałem" rower mojej małżonce - Ani. Kilka lat temu z przyjaciółmi zapoczątkowaliśmy projekt objechania Polski dookoła kilkudniowymi etapami zaczynając kolejne w miejscu w którym skończyliśmy poprzedni. Zapraszam do poczytania Wyprawa dookoła Polski (żeby przejrzeć chronologicznie, trzeba czytać od dołu do góry... i do nowszych wpisów ;c).

Dwa lata temu żony pozazdrościły nam przygody i też zapragnęły wsiąść na rowery. W ten sposób na dwa etapy, tym razem w trzy zaprzyjaźnione małżeńskie pary zrobiliśmy Wybrzeże. W tym roku kontynuujemy eskapadę - pod koniec maja pociągiem do Gdańska, a potem przez Krynicę Morską na Warmię tak, by po 5 dniach kręcenia wrócić pociągiem z Olsztyna.

Natomiast moja Ania stresowała się troszkę brakami kondycyjnymi i postanowiłem wyjść naprzeciw jej troskom. Zakupiłem zestaw do konwersji mxus spełniający wszystkie wymogi "rowerowe" - 250 W, 36 V, wspomagający w trakcie kręcenia pedałami, z akumulatorem 13,6 Ah (470 Wh). Na warsztat wziąłem jej crossowy rowerek z decathlonu i wyszło coś takiego:

DlqPUhvlAqeH6eBLB1vXdGhWGWkRtXVtmDNA0YPL

Zestaw spisuje się super. Testowaliśmy go dotychczas podczas codziennych kilkudziesięciokilometrowych wycieczek. Zmieniając w zależności od potrzeb stopień wspomagania można bez ładowania baterii przejechać ponad 100 km. Ania jest w stanie np. na odcinku 80 km utrzymać średnią 20 km/h. Super efekt jest zwłaszcza na podjazdach, na które dotychczas żonka zmuszona była niekiedy podprowadzać rower. Teraz jedzie tempem które ciężko jej dotrzymać - stała się "bardzo wymagającym partnerem treningowym" ;c).

Majowa wyprawa da odpowiedź jak ten zestaw sprawdza się w turystyce rowerowej, ale na razie jestem bardzo zadowolony. Ania sama wyciąga mnie na przejażdżki przygotowujące tyłki do kilkudniowej bliskości z siodełkiem.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Udanej objazdówki Bornholm 'u ?

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj traska Nexo- Ronne, parę rzeczy po drodze,, pogoda luzik, nie za gorąco. Jutro Sandvik. Tu Nexo z pokładu promu.

b0a462bb7e2bec2c3d4c030c09b8d4dd.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Ale bym tam pojeździł i to nie koniecznie elektrykiem. Ile km dziennie robisz ? Jak do 100-120 to było by do zrobienia. Miłego zwiedzania.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Piootr, Bornholm to nie Irlandia :D Tu cała wyspa w obwodzie drogami ma cirka 100 km i robiąc to rowerem w 3 dni masz luz i sporo czasu na zaliczenie ciekawych punktów.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Zazdraszczam Robercie, ech ...

Może jeszcze kiedyś i mnie się uda . Tymczasem udanego zwiedzania na pedałach życzę :)

Odnośnik do komentarza

Przed Hasle.

967bd4478472482534e2767532bfee06.jpg

Szkoda, że już jadłem. Polecana wędzarnia w Hasle.

872d5dd4fc6141e2306e01c608fa2e5e.jpg

Takie widoki, nie wszędzie dałoby się wjechać skutkiem.

ba6052a9f4a6238823eeb304bfcfcd19.jpg

23d0548d51191844ae670904aaffe5cd.jpg

3e50cfc31b6a542fac8b1a3522c82f77.jpg

ae99b1abdb7bc395cd73b9a2dbb667a9.jpg

Co parę metrów możliwość postoju.

ea2a32a663940b703699f1aed60ac72e.jpg

Tak wygląda typowa droga rowerowa zachodniej części wyspy.

6860cc330bf4860092f0474c3003c1c0.jpg

A w oddali widoczna Szwecja.

4c302b691f719e261b29b732763d28c0.jpg

I takie niespodzianki.

ec2b9e398f15053c3b8b83e552322d67.jpg

9e62f04c737b7a8b07fdde3984a7f257.jpg

W oddali króluje Hammershus, a to jeszcze klika kilometrów.

9859bcb91c01f3bbdb208d7417e1c011.jpg

Nie lubie zwiedzać i przepychać sie wsród tłumów gamoni oraz wrzucać 1000 zdjęć starych kamieni (dużo lepsze sa do ogladania w necie) , dlatego zdjęcie z oddali.

7e2621d0eef6649b8a3c84fb8b3d4a62.jpg

Krótko przed Hammerodde Fyr-najdalej na północ wysunięta plaża Bornholmu. Da się dalej, ale to już bez roweru I za chwilę nawet bez telefonu. Zostaje w hoteliku.

53858784cccd9d91c812fe0b952b7647.jpg

d1f77e86f3c6e8afec647b6900297e7b.jpg

848c52415da95877cc983e3bf9860ef1.jpg

c9901c27263903de68f9f5520c6d7bb0.jpg

 Dzisiaj zaserwowałem sobie typowo, po rybach, bornholmskie jedzonko, zafascynowani tą Hameryka są jak nie wiem... Dużo steakhausów.

d0df6c51698ff5db775bbeca383a5098.jpg

Te nudne, piaszczyste plaże...

9e7bba1456bca98d56abb7aabda34c23.jpg

6e04a0cc3997171e04d8c0ba40793d3e.jpg

53845d937fec14aa7d56ee5c25d6fe0c.jpg

1f9bc2fc9fa387b39da2e5adfe5e79e9.jpg

b7eef003a9af742111be719d63f5810d.jpg

6ecbd40878aac67f955d8b22e45c6c80.jpg

Poszedłbym sie wykąpac, ale nie ma jak wejść do wody ...

ee80f4293b6752b75365aeed05b7470a.jpg

0f98144fcaef2ebf2a8eb0578bb8a5a1.jpg

Dzisiaj lampa bez chmurki na niebie, ale temp. przyjemne 22 st.

3433bd917e5d00b470fda5045ecd8cde.jpg

a37f0f6049e772825cc070f678b9ad1c.jpg

Svaneke, typowa wędzarnia "dla turysty autokarowego".

98367db2c16edd3f2ce162fcb4ea18b0.jpg

Micha za 100 koron, 0,7litra gazowanej wody 35.

d9d1f96e31e6c8a67e4d26710f9b3657.jpg

Moje podsumowanie: Ryby ogolnodostepne na wyspie nie powalają. Dla turystow OK. Typowy "bornholmer"...

8a4d4b87a9f19ad28db5cae47045fd8f.jpg

Czy ci Duńczycy nie wiedzą, że sól jest niezdrowa?

W moich oczach wielki plus za wędzonego bałtyckiego węgorza, bo na Wybrzeżu w PL to wędzą głównie hodowlany shit dla turystów .

 

Ogólnie wyspa bardzo przyjemna, spokojna i "skandynawska"  w swojej północnej części, gdzie już nie spotkamy przysłowiowego "hałaśliwego turysty w sandale naciągniętym na białą skarpetę"...

Spostrzeżenia "takie i owakie": bardzo dużo (wręcz zatrzęsienie na południu i wschodzie wyspy) wywieszek informujących o sprzedaży domu czy domku- efekt przejęcia ich za długi przez banki, jak się dowiedziałem... Płatności kartą powalają, im naprawdę nie jest potrzebna gotówka, to są już 100% niewolnicy plastiku. Płacą kartą nawet w budzie za frytki ? ... 

...

...

...

 

Wszystko się kiedyś kończy...

 

93d9df5993f2512e564ab75a009fc1ae.jpg

fbfcdb0bae72a11e427c6239043bc841.jpg

 

I małe podsumowanie, czytam tu o jakiś 100- 120 kilometrach dziennie :o , nie, ja takim "harpaganem" nie jestem, to miała być przyjemność, a takie przeloty to nie Bornholm i nie pojechałem tam na wyścigi :) . Czy bym pojechał jeszcze raz? Tak, ale tylko część północna wyspy z wyskokami dziennymi max. do Ronne. Na pewno nie południowe i nie wschodnie wybrzeże. Pytanie czy zwykły rower? A po co :lol: ? Elektrykiem wjeżdżałem pod takie wzniesienia, gdzie dużo lepsi spuchli i zsiadali, a sapiąc pchali "karuzelę" z bagażem. Ja jechałem dalej bez zadyszki.

W moim rowerze mam też oryginalne gniazdo zasilania USB oraz mocowanie na smartfona... Navi była cały czas online- bardzo pomocna..

1 dzień: Prom z Kołobrzegu (7:00- 11:30), później traska Nexo- Ronne -> ok. 40 km (nocleg)

2 dzień: Traska Ronne- Sandvig -> ok. 40 km (nocleg)

3 dzień: Traska Sandvig- Nexo -> ok. 45 km (później prom do Kołobrzegu 17:30- 22:00)

Czyli etapy na 1 baterię, a ładowanie jej przez noc, miałem co prawda drugą, ale okazała się potrzebna tylko jako "zabezpieczenie". Co mi się podobało, kilka razy (np. pod sklepami) widziałem zamykane "szafy" pozwalające za free doładować aku roweru. Na wyspie są bardzo rozpowszechnione elektryki, aż byłem zaskoczony.

 

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Xtra trip Dzięki za przybliżenie tematu. Planuje tam zajechać prędzej czy później.
czy :scooter:... Czas pokaże.

Odnośnik do komentarza

Przy wyjeździe skuterem dłuższym niż 1 dzień (1 dzień - w dwie strony- tańszy rejs w Kołobrzegu) jechałbym promem Sassnitz- Ronne. Warunki dużo lepsze i cena niższa. Przy wyjeździe jedniodniowym, cena tego z Kołobrzegu jest najniższa, ale na wyspie mamy zaledwie niecałe 5 godzin czasu. Lipa. Na pewno nie chciałoby mi się spędzić na promie 10 godzin, żeby 5 godzin pojeździć po wyspie. Niestety ten prom nie pływa codziennie.

PS. Na "Jantarze" skuter jest umieszczony na rufie i po paru godzinach jest mokry od słonego pyłu wodnego, który dosłownie wszędzie się wciska. Sam widziałem gościa, który polewał po przypłynięciu swoje moto wodą z węża aby spłukać wodę morską. Było dosłownie od niej mokre. Rowery są na pokładzie wyżej, wciągane do góry po specjalnej szynie i tam pozostają suche.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

W moim Vado coś zaczęło pykać przy kręceniu korbą  pod obciążeniem. Zawiozłem dzisiaj rower do serwisu i diagnoza - silnik do wymiany :(

Dobrze, że na gwarancji :). Na weekend ma być gotowy z nowym silnikiem :)

 

 

68424765-F017-47FB-A98C-E99D99D0EBCB.jpeg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Ciekawe jaki byłby koszt wymiany i silnika poza gwarancją. Grzesiu, dowiesz się ?

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Worlan napisał:

(...)Zawiozłem dzisiaj rower do serwisu i diagnoza - silnik do wymiany :( (...)

Po jakim przebiegu?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...