Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rower elektryczny


Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Ja tego tak nie widzę, tego lenistwa. Mam komfortowy samochód, skuter, rower elektryczny oraz rower tradycyjny.
Pod domem metro, itp.
Gdzie tu lenistwo gdy biorę elektryka? Robię nim do pracy i z powrotem 34 km jednego dnia. W tym roku byłem nim w pracy 67 razy. Jadę godzinę w jedną stronę. Pogoda bywa różna. Startuję rano o 6:30. To jest objaw lenistwa?

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, xmarcinx napisał:

Robię nim do pracy i z powrotem 34 km jednego dnia. W tym roku byłem nim w pracy 67 razy. Jadę godzinę w jedną stronę. Pogoda bywa różna. Startuję rano o 6:30. To jest objaw lenistwa?

Jak mieszkałem u dziadków na wsi, to pamiętam że jeden gość z wioski pracował w fabryce w mieście oddalonym 18 km i co dziennie do pracy z Sobotami włącznie i nie rzadko w Niedzielę jeździł rowerem, takim standardowym Polskim, marki nie pamiętam, nie była to "Ukraina" bo tego badziewia nikt normalny nie kupował. Gość jeździł tak przez 26 lat czy to lato czy zima i nawet mu się nie śniło że kiedyś będą elektryki. To był twardziel nie to dziś :P.

Dla mnie elektryk to pewien sposób na unikanie wysiłku tak normalnego dla jazdy rowerem. Ale jest wielu ludzi których na ten wysiłek już nie stać, a nadal chcą rowerem jeździć i elektryk im to zapewnia, a z tym lenistwem to żartujemy, trzeba umieć czytać "między wierszami" :P.

Elektryki to też sport, nowa forma wypoczynku, modna forma na rekreację, każdy coś w tym znajdzie i to jest ważne, reszta się nie liczy. Dla wielu skuter to nie moto, a jednak wielu z Nas ten właśnie skuter wybrało, czyżbyśmy byli inni ?.

Taki elektryczny rower ma chyba teraz większą przyszłość niż obecne skutery, bo już za parę lat zakaz produkcji silników spalinowych stanie się faktem i skuter skończy w muzeum :D a elektrykiem będą śmigać :D ciekawi mnie z jaką prędkością i na jakich dystansach bez ładowania ?.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Rynek DE, wyniki sprzedaży e-bike dla "leniwców" na przestrzeni lat 2009 - 2016 -> KLIK

 

Wyniki sprzedaży.jpg

W dzisiejszych czasach to swoisty fenomen.

Odnośnik do komentarza
13 minut temu, MariuszBurgi napisał:

Rynek DE,

Ci to nie tylko z lenistwa, ale i z oszczędności kupują elektryki. Paliwa toto nie potrzebuje, pedałować tak mocno i szybko nie trzeba, a jedzie :D i jak coś takiego nie kupić ?. W dodatku kierowcy normalni i nie "rozjeżdżają" rowerów na drogach ;) tak jak u Nas :wacko:.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Dla tych co nie jeździli - wyobraźcie sobie, że napęd elektryczny to taka wydajna przerzutka, i tyle.
Ortodoksi powiedzą, że używanie przerzutki to lenistwo. Ostre koło rulez.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
4 godziny temu, tas napisał:

 

W BielskuBiałej masz warsztat Tomka Stacha z ElektroBikes na ulicy Barskiej, można się u nich przejechać na takich rowerach i innych konstrukcjach 250-6000W, a nawet wypożyczyć do objeżdżenia po okolicy aby samemu zobaczyć i poczuć co tak wciąga w to hobby tysiące ludzi :)

Tak wiem i właśnie myślę aby tam zajrzeć

 

PS

Tas co za dziwny zbieg okoliczności właśnie od dwóch tygodni ostro czytam Twojego bloga i forum : https://forum.arbiter.pl/    oglądam filmy i poradniki a tu proszę dzisiaj sam się objawiasz na Moim forum . !V

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
12 godzin temu, xmarcinx napisał:

Ostre koło rulez.

Marcinie, ostre koło to mam 5 x w tygodniu i nieźle się przy tym pocę. Ostatnio wziełem się "co nieco" za siebie, bo się strasznie "zapusciłem".

Ale, wracając do tematu. Będę poważnie rozważał zakup e-bike'a. Zastanawiam się gdzie można kupić w korzystnej cenie. Czy mógłbyś podrzucić mi namiar firmy w której kupiłeś swój rower ?

m3i-800x800.jpg

Odnośnik do komentarza

A ja dalej próbuję odpowiednich dla siebie ustawień :) ...

"Learning by doing"- ciekawe kiedy zepsuję :P ...

IMG_20171107_175938_resized_20171107_060707382.jpg

IMG_20171107_175951_resized_20171107_060708070.jpg

IMG_20171107_180005_resized_20171107_060707632.jpg

I coś z natury... Kółko 40 km... jak miło...

elektro1.jpg

Odnośnik do komentarza

Lubię się zmachać i mam do tego rower krosowy do lasu i Dahona na dłuższe wycieczki ale ...
Jak do pracy w koszuli i zwisie męskim pedałować i nie spocić się ?
I dlatego myśle o rowerze elektrycznym, czyli miasto, praca bez większego wysiłku
Chyba jakiegoś Gazelle albo Spartę zakupię
;)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Post - PRL'owskie naleciałości jeszcze długo będą siedzieć w narodzie.

Ostatnio podjeżdżam pod firmę znajomego i pierwsze co słyszę na powitanie: Ocho, widzę bieda cię dopadła skoro z auta przesiadłeś się na rower -_-

Nie zaprzeczyłem ani nie potwierdziłem :lol: Ot taka akcja w temacie... :D

Ps. W sumie to należy się z tego cieszyć. Luz na ścieżkach rowerowych bezcenny. Do ścisku jaki panuje w Amsterdamie jesteśmy o lata świetlne B)

 

Odnośnik do komentarza
42 minuty temu, MariuszBurgi napisał:

Ps. W sumie to należy się z tego cieszyć. Luz na ścieżkach rowerowych bezcenny. Do ścisku jaki panuje w Amsterdamie jesteśmy o lata świetlne B)

No tych ścieżek rowerowych to mamy tyle, że trudno się zdecydować którą do pracy rowerem dojeżdżać ;).

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, BURISMAN napisał:

No tych ścieżek rowerowych to mamy tyle, że trudno się zdecydować którą do pracy rowerem dojeżdżać ;).

To się przeprowadź na "ścianę wschodnią" .  Roboty nie ma, ale ścieżek rowerowych w h.j  :D

2 godziny temu, MariuszBurgi napisał:

Post - PRL'owskie naleciałości jeszcze długo będę siedzieć w narodzie.

To nie tak całkiem PRL . Studenci tak mają do dzisiaj. :)  Pewnie nie wszyscy, bo niektórzy "bogaci z domu".  

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, EndriuBis napisał:

To się przeprowadź na "ścianę wschodnią" .  Roboty nie ma, ale ścieżek rowerowych w h.j  :D

Jak nie ma roboty to gdzie tymi ścieżkami będę jeździł ? :rolleyes:. Tu gdzie mieszkam , też są ścieżki rowerowe, ale wszędzie nimi nie dojedziesz :unsure: i jak już na drogę wyjedziesz rowerem to strach się bać. Ja co prawda nie mam elektryka, bo mi jeszcze zdrowia styka ;) i jak chcę pojeździć rowerem to jadę do lasu na ścieżkę rowerowa, bezpiecznie i powietrze zdrowsze ;). W dużym zatłoczonym mieście gdyby była sieć ścieżek rowerowych to na 100% ludzie by jeździli tymi elektrykami, tak samo jak zwykłym rowerem, może elektryk wyparłby skuter ?. Niestety zanim to nastąpi trzeba było o tym wcześniej pomyśleć i budować od fundamentów, a nie od komina.

Odnośnik do komentarza

Wszystko ladnie pieknie ale nikt nie pisze o zywotnosci baterii.Kilkuset krotne mozliwosci ladowania  to zdecydowanie za malo jak na wartosc akumulatora na poziomie srednio 1/4  ceny roweru.

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, jarek77 napisał:

nikt nie pisze o zywotnosci baterii.Kilkuset krotne mozliwosci ladowania

Ale właśnie na tym polega ocena żywotności baterii.

Jeśli masz napisane, że żywotność baterii szacują na powiedzmy 800 cykli to tak musisz sobie liczyć, 800 cykli pełnego ładowania od zera. Jeśli sporo jeździsz i ładujesz baterię każdego dnia, przez większość dni w roku - powiedzmy 200 - no to łatwo policzysz, że bateryjkę masz na 4 lata.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Biorąc pod uwagę że mając DUŻY akumulator można zrobić łącznie ok 100km na jednym ładowaniu to mnożąc x 300 lub 500 cykli ładowania daje od 30tyś do 50tyś km przejechanej trasy.

Czy to mało ?

 

Odnośnik do komentarza

Teoria teoria pisze z doswiadczenia posiadanego kiedys takiego roweru  i jak narazie  wyleczylem  sie wlasnie ze wzgledu na akumulatory.I nigdy przez te 3 czy 4 lata nie bedziemy miec pelnej pojemnosci po naladowaniu.Tak to tylko raczej przez gora rok.

Odnośnik do komentarza

Trudno wymagać od baterii aby działała przez 10 lat czy dłużej. Póki co elektryki to wciąż drogie zabawki i wiadomo, że eksploatacja kosztować musi i to właśnie bateria jest najdroższym elementem całej układanki, nie silnik czy sterownik a właśnie bateryjka. Nieużywana bateria też się zużywa. Inna sprawa, że jak ktoś kupuje rower za 10 czy 15 tys. to wydatek rzędu 2 tys nie powinien być dla niego problemem :) To jakbyś kupił jakiś ekstra wóz i wsadził do niego LPG bo dużo pali.

Utrzymanie każdego pojazdu kosztuje. A jak trzeba baterię wymienić raz na 2 czy 3 lata albo rzadziej to moim zdaniem żaden koszt. Przelicz to na kilometry i zobaczysz że to nie wiele.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
20 godzin temu, EndriuBis napisał:

 Roboty nie ma, ale ścieżek rowerowych w h.j  :D

W W-wie tras rowerowych jest już sporo a cały czas ich przybywa. Ostatnio co gdzieś jadę to jestem w pozytywnym szoku, że kolejna ścieżka przybyła B)

Cytując: Sieć rowerowa w stolicy ma już ponad 500 kilometrów - w tym 390 km dróg dla rowerów. Jednoślad w stolicy nie jest już tylko pojazdem rekreacyjnym, ale również środkiem transportu. Ruch rowerowy w ciągu dwóch lat wzrósł o ok. 40 procent. Rekord padł 15 sierpnia 2017 - Nadwiślańskim Szlakiem Rowerowym w rejonie Solca przejechało 11 498 osób. Ostatnie lata to skokowy wzrost liczby rowerzystów. Między 2015 a 2016 r. liczba rowerzystów wzrosła o 19 proc, natomiast między 2016 a 2017 r. – aż o 22 proc. W 2015 roku Warszawskie Badanie Ruchu wykazało, że na rowerze odbywa się 3,8 proc. podróży niepieszych, w 2017 r. udział ten można oszacować na 5,5 proc. To oznacza, że każdego dnia po ulicach Warszawy porusza się ponad 75 tys. rowerzystów.

A tutaj -> mapa rowerowa Stolicy

 

17 godzin temu, jarek77 napisał:

Wszystko ladnie pieknie ale nikt nie pisze o zywotnosci baterii.Kilkuset krotne mozliwosci ladowania  to zdecydowanie za malo jak na wartosc akumulatora na poziomie srednio 1/4  ceny roweru.

Zależy o jakich e-bike rozmawiamy bo rozrzut cen jest spory. Znanych firm i dobrze wyposażone zaczynają się katalogowo od ok. 2 tyś € a nowy aku kosztuje do nich ~300 €. 

 

16 godzin temu, jarek77 napisał:

Teoria teoria pisze z doswiadczenia posiadanego kiedys takiego roweru  i jak narazie  wyleczylem  sie wlasnie ze wzgledu na akumulatory.I nigdy przez te 3 czy 4 lata nie bedziemy miec pelnej pojemnosci po naladowaniu.Tak to tylko raczej przez gora rok.

Może twoje doświadczenia opierają się o źródła energii oparte na technologii Ni-CD lub Ni-MH - to już historia. Nowe akusy Litowo jonowe (Li-Ion) to zupełnie inna bajka. Brak "efektu pamięci", wyższa odporność na niskie temperatury, wyższa stabilność obciążeniowa itp. Wytrzymałość to ok. 500- 600 cykli ładowań, co przy średnim zasięgu rowerów z bateriami 460 - 500 Wh daje nam realnie ok 30- 40 tkm przebiegu... oczywiście przy odrobinie dbałości o nie.

Swoje propozycje E-Bike zaprezentowało dotąd sporo producentów ze świata auto-moto. M.in BMW, Audi, Smart, KTM i inne, a np. Yamaha od wielu lat jest jednym z liderów napędów E-bike. Także Kymco zaczęło od jakiegoś czasu zwąchiwać rynek elektryków.

23316646_501663690219054_466020352720969

23316354_501663723552384_214721785819626

23244101_501437490241674_252062065480102

Odnośnik do komentarza

Ten rower Kymco fajny jest.  Opony slicki ?      A jak to jest z tą marką KLEVER ?  To ich (Kymco) czy tylko korzystają z czyjegoś rozwiązania ?

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Tak, Klever to brand należący do Kymco. Do napędu używają motorów o nazwie Biactron montowanych w tylnym kole. Sądząc po wynikach sprzedaży, rynku DE jak na razie niezwojowali. Pewnie m.in dlatego (poza ceną z wysokiego "C"), że nie oferują żadnego pedelca z grupy, która w DE sprzedaje się najliczniej, czyli trekking. 

Odnośnik do komentarza
Dnia 9.11.2017 o 20:50, jarek77 napisał:

Wszystko ladnie pieknie ale nikt nie pisze o zywotnosci baterii.Kilkuset krotne mozliwosci ladowania  to zdecydowanie za malo jak na wartosc akumulatora na poziomie srednio 1/4  ceny roweru.

Pisze pisze, tylko koledze się nie chce szukać informacji i chce wszystko wygodnie przed nos :)

No więc kilka ciekawostek z zakresu opłacalności akumulatora.

Faktem jest żywotność na poziomie około 400 cykli, co daje dziesiątki tyś km przejechanych, w co wątpię, że kolega tyle jest w stanie przejechać na swoim spaliniaku w tym samym okresie co ebajker zrobi na elektryku;)

Akumulatory nie psują się z dnia na dzień, co sezon mają mniejszy zasięg, np o 10%. W związku z czym powodem wymiany akumulatorów nie jest ich zepsucie tylko chęć wymiany, aby robić wycieczki dalsze, nie bliższe. Innymi słowy kolega w elektryku wymieni akumulator zanim ten się zepsuje. https://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?t=7293

No to może zepsujmy też ten płacz o koszta. typowy akumulator na 100km wycieczkę to koszt 1500zł, pracuje w pojeździe, gdzie napęd jest bezobsługowy i bez elementów wymiennych, nie podlega też zużyciu ponad typowe w rowerach elementy eksploatacyjne w postaci okładzin czy opon. Po 10k km stan techniczny napędu elektryka jest taki sam jak po 100km.

Jestem typowym pracownikiem dojeżdżającym 37km w sumie w  dwie stony na elektryku w sezonie trwającym ~7 miesiecy, 5 dni w tygodniu. Rocznie (tak, w 1 rok zaledwie) robię 5000km na samym dojeździe do pracy, co pochłaniałoby mi mi 350L paliwa w koszcie 1500zł... a to tylko dojazd do pracy i tylko paliwo, bez amortyzacji samochodu, bez remontów, wymian elementów, eksploatacji. No a jeszcze przyjemność wyjazdów w weekendy, wycieczek, wypraw dalszych i bliższych, ruchu na świeżym powietrzu itd itd. Jak wycenisz dobre samopoczucie, zdrowie, brak brzuszka. Ile warta jest umiejętność przebiegnięcia 100m bez zadyszki albo zmniejszona szansa na problemy zdrowotne za 10 lat bo całe życie się siedzi za kółkiem? Warte to 20zł na miesiąc? Albo 50? 500zł rocznie może? Zdradź może jak się to wycenia dobre samopoczucie, fantastyczne wrażenia z jazdy, emocje?

Nie wszystko się da przeliczać na PLNy aby z taką łatwością wyrokować obiektywnie co się komu opłaca, a co nie.

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...