Sympatycy Worlan Opublikowano 10 Kwietnia 2018 Sympatycy Opublikowano 10 Kwietnia 2018 Już wszystko rozumiem, wygód szukasz Taką pompowaną sztycę znam, znaczy miałem w rękach, ale jakoś mnie nie przekonuje. No cóż, trudno nadążyć za techniką. Rower kiedyś - pedały, łańcuch, zębatki, kierownica i jakiś hamulec. Dzisiaj rower to masa najnowocześniejszej technologi, „kosmicznych” materiałów, silniki elektryczne ech... Ale mnie to się bardzo podoba A to kawałek historii, przerzutka Favorit 1
Klubowicze Piootr Opublikowano 10 Kwietnia 2018 Klubowicze Opublikowano 10 Kwietnia 2018 Godzinę temu, MariuszBurgi napisał: Albo jesteś kozak Szurkowski albo to "netto" = zapomniałeś dodać VATu 23% Netto to znaczy z odliczeniem czasu na niezbędne przerwy konsumpcyjno - krajoznawcze. Jeśli tak to brutto było + 28 minut. Ale się w ten rower wkręciłem
dr.big Opublikowano 11 Kwietnia 2018 Opublikowano 11 Kwietnia 2018 11 godzin temu, Worlan napisał: (...)Taką pompowaną sztycę znam, znaczy miałem w rękach, ale jakoś mnie nie przekonuje.(...) Edytowałem fotkę, bo tamta Rock Shox miała inne zastosowanie, nie tłumiące. Ja potrzebuję na 100% amorka . Ta teraz Cane Creek wydaje się być najlepsza do moich oczekiwań i potrzeb .
Sympatycy Worlan Opublikowano 11 Kwietnia 2018 Sympatycy Opublikowano 11 Kwietnia 2018 Ta jest ok. Do takiej też się przymierzałem. Możliwe, że też nabędę. Ale teraz muszę ogarnąć Vespę, bo już trąbi na mnie
dr.big Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Opublikowano 14 Kwietnia 2018 "Prezencik" od smarta w Berlinie na weekendowy wyjazd ...
Klubowicze Piootr Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Klubowicze Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Panowie, jak się nazywa fachowo ten rodzaj wentyla. Muszę kupić małą pompkę i nie wiem dokładnie czego mam szukać.
dr.big Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Presta, francuski... PS. Kup najlepiej podwójną, otwór dla presty i dla auto...
Klubowicze Piootr Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Klubowicze Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Właśnie, mam taką uniwersalną, dużą w garażu. Ona ma taką końcówkę jak na rysunku. Mówią, że dobre pompki produkuje SKS, Topeak. Czy mógłbyś coś konkretnego polecić, aby posłużyło parę latek, ale nie kosztowało worka talarów ?
dr.big Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Ja od ponad 20 lat używam pompek SKS... Zresztą do skuta na naboje też :)... A kiedyś, na oponach Ritchey kapcie łapałem co drugi dzień ...
Klubowicze Piootr Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Klubowicze Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Zamówię SKS Raceday i będzie na jakiś czas "z głowy".
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 1 Maja 2018 Administrator Opublikowano 1 Maja 2018 W temacie, na czasie --> KLIK
bobby Opublikowano 12 Maja 2018 Opublikowano 12 Maja 2018 Po tym co tu widzę i czytam w kwestii sprzętów za 10k i pojęcia dobry sprzęt rowerowy, pozwolę sobie na przydlugawą historię z życia. Przypomina mi się mój wyjazd do Holandii parę lat temu na studia. Ojciec mi truł głowę: tylko mi przywieź holenderke z szeroką kierą, bo tam to napewno wszyscy mają piękne rowery i dużo tańsze. Ponieważ miałem auto i bagażnik, a jechałem na długo to stwierdziłem, że wezmę rower z domu. Jedyny jaki miałem to zielona damka mojej mamy z marketu za 500zl. Pomyślałem wstyd jak .... ale trudno :p Na miejscu wszyscy koledzy z uczelni pytali z podziwem skąd mam takie cudo i ile kosztowało, skoro ich tylko stać na 30 letni Gazelle bez przerzutek za 150e. Dodam, że po powrocie do Polski, kilka razy tym rowerem pojechałem do pracy i jakiś chlopaczek mnie spytał: czy mnie nie stać na auto, czy nie mam prawka skoro takim gratem damką muszę dojeżdżać do roboty. A ojciec do dziś nie chce mi wybaczyć że mu nie przywiozłem roweru z Niderlandów.
markoni Opublikowano 14 Maja 2018 Opublikowano 14 Maja 2018 A ja "zelektryfikowałem" rower mojej małżonce - Ani. Kilka lat temu z przyjaciółmi zapoczątkowaliśmy projekt objechania Polski dookoła kilkudniowymi etapami zaczynając kolejne w miejscu w którym skończyliśmy poprzedni. Zapraszam do poczytania Wyprawa dookoła Polski (żeby przejrzeć chronologicznie, trzeba czytać od dołu do góry... i do nowszych wpisów ;c). Dwa lata temu żony pozazdrościły nam przygody i też zapragnęły wsiąść na rowery. W ten sposób na dwa etapy, tym razem w trzy zaprzyjaźnione małżeńskie pary zrobiliśmy Wybrzeże. W tym roku kontynuujemy eskapadę - pod koniec maja pociągiem do Gdańska, a potem przez Krynicę Morską na Warmię tak, by po 5 dniach kręcenia wrócić pociągiem z Olsztyna. Natomiast moja Ania stresowała się troszkę brakami kondycyjnymi i postanowiłem wyjść naprzeciw jej troskom. Zakupiłem zestaw do konwersji mxus spełniający wszystkie wymogi "rowerowe" - 250 W, 36 V, wspomagający w trakcie kręcenia pedałami, z akumulatorem 13,6 Ah (470 Wh). Na warsztat wziąłem jej crossowy rowerek z decathlonu i wyszło coś takiego: Zestaw spisuje się super. Testowaliśmy go dotychczas podczas codziennych kilkudziesięciokilometrowych wycieczek. Zmieniając w zależności od potrzeb stopień wspomagania można bez ładowania baterii przejechać ponad 100 km. Ania jest w stanie np. na odcinku 80 km utrzymać średnią 20 km/h. Super efekt jest zwłaszcza na podjazdach, na które dotychczas żonka zmuszona była niekiedy podprowadzać rower. Teraz jedzie tempem które ciężko jej dotrzymać - stała się "bardzo wymagającym partnerem treningowym" ;c). Majowa wyprawa da odpowiedź jak ten zestaw sprawdza się w turystyce rowerowej, ale na razie jestem bardzo zadowolony. Ania sama wyciąga mnie na przejażdżki przygotowujące tyłki do kilkudniowej bliskości z siodełkiem. Pozdrawiam!
dr.big Opublikowano 2 Lipca 2018 Opublikowano 2 Lipca 2018 Wiatry ustały, wycieczka Jantarem z Kołobrzegu na Bornholm powoli rusza Kołobrzeg. Już widać Bornholm.
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 2 Lipca 2018 Administrator Opublikowano 2 Lipca 2018 Udanej objazdówki Bornholm 'u ?
dr.big Opublikowano 2 Lipca 2018 Opublikowano 2 Lipca 2018 Dzisiaj traska Nexo- Ronne, parę rzeczy po drodze,, pogoda luzik, nie za gorąco. Jutro Sandvik. Tu Nexo z pokładu promu.
Klubowicze Piootr Opublikowano 2 Lipca 2018 Klubowicze Opublikowano 2 Lipca 2018 Ale bym tam pojeździł i to nie koniecznie elektrykiem. Ile km dziennie robisz ? Jak do 100-120 to było by do zrobienia. Miłego zwiedzania.
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 2 Lipca 2018 Administrator Opublikowano 2 Lipca 2018 Piootr, Bornholm to nie Irlandia Tu cała wyspa w obwodzie drogami ma cirka 100 km i robiąc to rowerem w 3 dni masz luz i sporo czasu na zaliczenie ciekawych punktów.
Sympatycy Worlan Opublikowano 2 Lipca 2018 Sympatycy Opublikowano 2 Lipca 2018 Zazdraszczam Robercie, ech ... Może jeszcze kiedyś i mnie się uda . Tymczasem udanego zwiedzania na pedałach życzę
dr.big Opublikowano 3 Lipca 2018 Opublikowano 3 Lipca 2018 Przed Hasle. Szkoda, że już jadłem. Polecana wędzarnia w Hasle. Takie widoki, nie wszędzie dałoby się wjechać skutkiem. Co parę metrów możliwość postoju. Tak wygląda typowa droga rowerowa zachodniej części wyspy. A w oddali widoczna Szwecja. I takie niespodzianki. W oddali króluje Hammershus, a to jeszcze klika kilometrów. Nie lubie zwiedzać i przepychać sie wsród tłumów gamoni oraz wrzucać 1000 zdjęć starych kamieni (dużo lepsze sa do ogladania w necie) , dlatego zdjęcie z oddali. Krótko przed Hammerodde Fyr-najdalej na północ wysunięta plaża Bornholmu. Da się dalej, ale to już bez roweru I za chwilę nawet bez telefonu. Zostaje w hoteliku. Dzisiaj zaserwowałem sobie typowo, po rybach, bornholmskie jedzonko, zafascynowani tą Hameryka są jak nie wiem... Dużo steakhausów. Te nudne, piaszczyste plaże... Poszedłbym sie wykąpac, ale nie ma jak wejść do wody ... Dzisiaj lampa bez chmurki na niebie, ale temp. przyjemne 22 st. Svaneke, typowa wędzarnia "dla turysty autokarowego". Micha za 100 koron, 0,7litra gazowanej wody 35. Moje podsumowanie: Ryby ogolnodostepne na wyspie nie powalają. Dla turystow OK. Typowy "bornholmer"... Czy ci Duńczycy nie wiedzą, że sól jest niezdrowa? W moich oczach wielki plus za wędzonego bałtyckiego węgorza, bo na Wybrzeżu w PL to wędzą głównie hodowlany shit dla turystów . Ogólnie wyspa bardzo przyjemna, spokojna i "skandynawska" w swojej północnej części, gdzie już nie spotkamy przysłowiowego "hałaśliwego turysty w sandale naciągniętym na białą skarpetę"... Spostrzeżenia "takie i owakie": bardzo dużo (wręcz zatrzęsienie na południu i wschodzie wyspy) wywieszek informujących o sprzedaży domu czy domku- efekt przejęcia ich za długi przez banki, jak się dowiedziałem... Płatności kartą powalają, im naprawdę nie jest potrzebna gotówka, to są już 100% niewolnicy plastiku. Płacą kartą nawet w budzie za frytki ? ... ... ... ... Wszystko się kiedyś kończy... I małe podsumowanie, czytam tu o jakiś 100- 120 kilometrach dziennie , nie, ja takim "harpaganem" nie jestem, to miała być przyjemność, a takie przeloty to nie Bornholm i nie pojechałem tam na wyścigi . Czy bym pojechał jeszcze raz? Tak, ale tylko część północna wyspy z wyskokami dziennymi max. do Ronne. Na pewno nie południowe i nie wschodnie wybrzeże. Pytanie czy zwykły rower? A po co ? Elektrykiem wjeżdżałem pod takie wzniesienia, gdzie dużo lepsi spuchli i zsiadali, a sapiąc pchali "karuzelę" z bagażem. Ja jechałem dalej bez zadyszki. W moim rowerze mam też oryginalne gniazdo zasilania USB oraz mocowanie na smartfona... Navi była cały czas online- bardzo pomocna.. 1 dzień: Prom z Kołobrzegu (7:00- 11:30), później traska Nexo- Ronne -> ok. 40 km (nocleg) 2 dzień: Traska Ronne- Sandvig -> ok. 40 km (nocleg) 3 dzień: Traska Sandvig- Nexo -> ok. 45 km (później prom do Kołobrzegu 17:30- 22:00) Czyli etapy na 1 baterię, a ładowanie jej przez noc, miałem co prawda drugą, ale okazała się potrzebna tylko jako "zabezpieczenie". Co mi się podobało, kilka razy (np. pod sklepami) widziałem zamykane "szafy" pozwalające za free doładować aku roweru. Na wyspie są bardzo rozpowszechnione elektryki, aż byłem zaskoczony.
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 5 Lipca 2018 Administrator Opublikowano 5 Lipca 2018 Xtra trip Dzięki za przybliżenie tematu. Planuje tam zajechać prędzej czy później. czy ... Czas pokaże.
dr.big Opublikowano 5 Lipca 2018 Opublikowano 5 Lipca 2018 Przy wyjeździe skuterem dłuższym niż 1 dzień (1 dzień - w dwie strony- tańszy rejs w Kołobrzegu) jechałbym promem Sassnitz- Ronne. Warunki dużo lepsze i cena niższa. Przy wyjeździe jedniodniowym, cena tego z Kołobrzegu jest najniższa, ale na wyspie mamy zaledwie niecałe 5 godzin czasu. Lipa. Na pewno nie chciałoby mi się spędzić na promie 10 godzin, żeby 5 godzin pojeździć po wyspie. Niestety ten prom nie pływa codziennie. PS. Na "Jantarze" skuter jest umieszczony na rufie i po paru godzinach jest mokry od słonego pyłu wodnego, który dosłownie wszędzie się wciska. Sam widziałem gościa, który polewał po przypłynięciu swoje moto wodą z węża aby spłukać wodę morską. Było dosłownie od niej mokre. Rowery są na pokładzie wyżej, wciągane do góry po specjalnej szynie i tam pozostają suche.
Sympatycy Worlan Opublikowano 31 Lipca 2018 Sympatycy Opublikowano 31 Lipca 2018 W moim Vado coś zaczęło pykać przy kręceniu korbą pod obciążeniem. Zawiozłem dzisiaj rower do serwisu i diagnoza - silnik do wymiany Dobrze, że na gwarancji :). Na weekend ma być gotowy z nowym silnikiem
Klubowicze Piootr Opublikowano 31 Lipca 2018 Klubowicze Opublikowano 31 Lipca 2018 Ciekawe jaki byłby koszt wymiany i silnika poza gwarancją. Grzesiu, dowiesz się ?
dr.big Opublikowano 31 Lipca 2018 Opublikowano 31 Lipca 2018 2 godziny temu, Worlan napisał: (...)Zawiozłem dzisiaj rower do serwisu i diagnoza - silnik do wymiany (...) Po jakim przebiegu?
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się