Skocz do zawartości
Forum Burgmania
  • 0

Jazda Skuterem do 125ccm na prawo jazdy kat. "B"


Julo

Pytanie

  • Odpowiedzi 438
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

  • IgnisDriver

    26

  • Bad Method

    17

  • 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

    14

  • Trenex

    13

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

czytalem ten dodatek o 125 ale nic interesujacego nie bylo niestety :/

dokładnie, 3/4 to zdjęcia i krótki opis 125 dostepnych na rynku...

Odnośnik do komentarza
  • 0

czytalem ten dodatek o 125 ale nic interesujacego nie bylo niestety :/

dokładnie, 3/4 to zdjęcia i krótki opis 125 dostepnych na rynku...

Fakt, zdjęcia i krótki opis 125 dostępnych na rynku w dodatku o 125 dostępnych na rynku to jakieś nieporozumienie :msn-cry:

Odnośnik do komentarza
  • 0

To zależy czego się szuka. W salonie, w którym testowałem Majesty S mogłem od ręki kupić Majesty, X-maxa, BW 125 i D'elight. Z miejskiej gamy Yamahy brakowało tylko Xentera. Było z czego wybierać w cenie od niecałych 9tys za D'elight do 20tys. za X-maxa.

To ja mam z Yamahą inne doświadczenia. Chciałem się przymierzyć do ybr-125 Custom to mi e salonie powiedzieli, że mają zamówione dla kilku osób, ale nie będzie jak się przymierzyć, bo jak tylko przyjadą, to od razu tego samego dnia odbierają je Klienci. Oczywiście mogłem zamówić bez przymiarki ;) Pewnie sporo zależy od miasta i salonu. U Hondy był natomiast SH125 i nic więcej, reszta najpewniej dopiero na wiosnę.

Odnośnik do komentarza
  • 0

witam

Jako "kierownik" o2o korzystający z dobrodziejstw zmiany ustawy spróbuję przedstawić swoje skromne zdanie i mój punkt widzenia. Mogę pokusić się o zaliczenie siebie do grona tych zwolenników jednośladów którzy z różnych powodów nie zrobili wcześniej prawa jazdy kat A i to niekoniecznie z lenistwa. Od 17 roku życia jestem zmotoryzowany, przez wiele lat jeździłem zawodowo za sterami różnych samochodów osobowych, dostawczych, ciężarowych włącznie z przyczepami, pojazdami specjalnymi i opancerzonymi także. o2o kółka zawsze gdzieś z tyłu mojej głowy były obecne, ale brak czasu i ryzyko utraty dotychczasowych uprawnień (bo takie były kiedyś przepisy) wzięły górę, a jazda 50ccm dla chłopa 184cm i 85kg to przyznajcie, że to nie to.

Wracając do tematu, gdy nadarzyła się okazja i możliwość usiąść na o2o, każdy z nas rozważał możliwości finansowe, bezpieczeństwo i wszelkie ryzyko z tym związane.

Po pierwsze nie dla każdego wydanie 15 - 20 tysięcy na nową "większą" 125 to bułka z masłem, po drugie zakup motocykla to początek, wiemy wszyscy doskonale, że ubiór to kolejne wydatki....przecież to oczywiste. Wydanie takich pieniędzy na nowy sprzęt i wyjazd na drogę bez doświadczenia (nawet po wykupieniu kilku godzin u fachowca na jakiś kurs dokształcający) to spore ryzyko zaliczenia gleby (w najlepszym wypadku). Zakup nowych 125 i tak okazał się prawie niemożliwy, nawet przymierzenie się do nowych w salonach było prawie niemożliwe (nie mówię tu o wycieczkach z jednego krańca polski w drugi)

Alternatywą była metoda małych kroczków, czyli na początek "używka", a jak wiadomo to kolejne dylematy.

Uznałem, że na początek i tak używka jest złotym środkiem, zakładając, że trafi się sprawny i bezpieczny egzemplarz. Bo to, że będzie skarbonką, to trzeba się z tym liczyć. Zdecydowałem się, szukanie "okazji" to szukanie igły w stogu siana, znalezienie uczciwego importera podobnie. Odwiedziłem ich kilku, gdzie dojrzałem kilka złomów spawanych, klejonych i malowanych na szybko.

Przeglądanie forum i studiowanie postów w necie to prawie temat na doktorat.

Popytałem tu i tam i zaryzykowałem zakup u poleconego mechanika i zarazem importera, który wyszukuje takie mniej wyeksploatowane egzemplarze za które niestety trzeba zapłacić nieco więcej niż by się chciało (niż cena tych pozostałych), póki co nie żałuję. Jestem z decyzji zadowolony, nawet jak przytrafi mi się jakiś szlif (oby nie) to zakładając, że gnaty zostaną całe to żal będzie mniejszy niż zniszczenie nowego cacka.

.....no to mnie poniosło :)

życzę wszystkim poszukującym pierwszego motocykla udanego wyboru, szerokości i przyczepności

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
  • 0

życzę wszystkim poszukującym pierwszego motocykla udanego wyboru

wyboru praktycznie nie ma

nówki dzielą się na te do 10ooozł ale masz wtedy 7-10 koni i osiągi jak by to było 50ccm

no i te powyżej 12ooo zł które mimo że drogie i tak nie mają 15KM

a przy tak małej pojemności warto by mieć maksymalną moc

Chińczyki pewnie kiedyś dowiedzą się o naszej ustawie i podniosą moc swoich silników a wtedy konkurencja pewnie opuści troszkę ceny

moto używane to czym starsze to ma mniejszy przebieg

przeważnie piszą że mają 700 - 2000 kilometrów

no i królowa motocykli Honda Varadero 125 -->> moto ładne i imponujące ale jak zobaczy się w necie setki filmów jak ludzie je katują to na nic się zdają zapewnienia sprzedającego że ten motocykl pochodzi akurat od starszego pana ...

od dwóch miesięcy próbujemy w Katowickim salonie rometa zobaczyć jak na żywo wygląda romet maxi 125

sprzedawca ciągle zapewnia że "po niedzieli będzie na 100%" ...

Odnośnik do komentarza
  • 0

... jak na żywo wygląda romet maxi 125...

Oglądałem na żywo przy okazji którychś moto-targów. Jeżeli egzemplarz targowy, który teoretycznie powinien być TOP itd. był tak dramatycznej jakości i tak fatalnie spasowany to obawiam się o egzemplarze do sprzedaży. Mówię tylko o tym co było widać na zewnątrz, bez wnikania pod plastiki.

Odnośnik do komentarza
  • 0

Kiedyś "125" gardzone ,co to jest?czy to w ogóle jedzie? pojemność 600 czy litr to dopiero jazda .A teraz szał ,nagle wszyscy pokochali skutery ,motocykle.Dilerzy ręce zacierają liczą zyski ,kaski ,odzież schodzi na pniu obroty rosną .Szkoda że władza zaspała sezon krótki .Dla dilerów polski rynek jest słaby i mało chłonny nie to co Włoch czy Francja.Jedna z opinii w internecie na remat rewolucji 125.cytuję "Mam wywalić 10000-15000 tysięcy na jednoślad skoro sezon trwa tylko 5-6 miesięcy'' Jakoś nie zauważyłem aby po moim mieście było zatrzęsienie 125 kilka sztuk przemknie.Z drugiej strony koszty częśći do moto 125 są już bardziej motocyklowe niż motorowerowe a nie każdy sobie z tego zdaje sprawę .Co na zachodzie jest standardem u nas jest wielką rewolucja.Kto kocha jednoślady ,lubi ,czuje klimat będzie jeździł kto nie to nie.Znajda się następni.W Polsce fajnym pomysłem by były dopłaty do jednośladów.

Odnośnik do komentarza
  • 0

Dokładnie, kto czuje klimat... A łatwo go poczuć przesiadając się z 50 na 125. Mnie już chodzi po głowie natrętna myśl o "A" :), tylko kasy na razie nie ma, no bo przecież trzeba by było sprzęt zmienić :) Na większy skuter oczywiście, bo motocykle mnie kompletnie nie kręcą, mówię to z całą odpowiedzialnością, bo znam kilku posiadaczy szosówek 650cc i to nie jest moja bajka - ciężkie, nieporęczne, niepraktyczne. A biegami to się mogę pobawić w samochodzie ;)

Odnośnik do komentarza
  • 0
Na większy skuter oczywiście, bo motocykle mnie kompletnie nie kręcą, mówię to z całą odpowiedzialnością, bo znam kilku posiadaczy szosówek 650cc i to nie jest moja bajka - ciężkie, nieporęczne, niepraktyczne. A biegami to się mogę pobawić w samochodzie ;)

Tez tak mowilem jak szedlem na kurs na "A" :). A jak pojezdzilem na kursie motocyklem to zmienilem zdanie i po zaliczonym egzaminie kupilem motocykl, a nie skuter. Ale sentyment został i nadal czytam to forum :).

Odnośnik do komentarza
  • 0

Tez tak mowilem jak szedlem na kurs na "A" :). A jak pojezdzilem na kursie motocyklem to zmienilem zdanie i po zaliczonym egzaminie kupilem motocykl, a nie skuter. Ale sentyment został i nadal czytam to forum :).

No, ja już pojeździłem kilka razy, trochę po placu / torze na takiej 650 i póki co jestem na nie :)

Rozmiary rozmiarami, ale przede wszystkim tak ociężałość, mała zwrotność, niewygodna pozycja no i brak bagażnika pod siedzeniem robią swoje... Konieczność wachlowania stopą też nie pomaga.

Poza tym na 85% jazdy w mieście takie bydlę nie zdaje egzaminu. Celuję w Majesty 400/250, Piaggio X9 250/500, Satelis 250/400, te okolice. Może Downtown 300. Ale najlepiej Yamahę. Ale to i tak śpiew przyszłego sezonu, albo i dalej :) Póki co Majka 125 daje radę.

Chociaż oczywiście wiadomo - nigdy nie mów nigdy :)

Odnośnik do komentarza
  • 0

"Rozmiary rozmiarami, ale przede wszystkim tak ociężałość, mała zwrotność, niewygodna pozycja no i brak bagażnika pod siedzeniem robią swoje... Konieczność wachlowania stopą też nie pomaga."

Też tak myślałem, a potem nabyłem CTX700 i.............. zmieniłem zdanie:)

Odnośnik do komentarza
  • 0

Rozmiary rozmiarami, ale przede wszystkim tak ociężałość, mała zwrotność, niewygodna pozycja no i brak bagażnika pod siedzeniem robią swoje... Konieczność wachlowania stopą też nie pomaga.

Pozwolę sobie nie zgodzić się z większością tych argumentów. Motocykle są zwykle dużo mocniejsze niż skutery, więc zaraz po ruszeniu ma się poczucie lekkości, bo każdy ruch manetką powoduje żywą reakcję silnika. Jeśli chodzi o pozycję to oczywiście kwestia gustu, ale są motocykle na których można przyjąć podobną pozycję jak na skuterze. Mniejsza zwrotność ? Moim zdaniem dużo większa, dzięki lepszej kontroli. Na skuterze siedzi się jak na stołku i trzymać się można jedynie kierownicy, a na motocyklu trzymasz się nogami, a kierownicą tylko kierujesz dzięki czemu łatwiej jest wykonywać ciasne manewry. Skutery na zawodach Gymkhany chyba są mniejszością. Co do bagażnika to ja kupiłem motocykl ze schowkiem w miejscu baku. Bardzo praktyczny pomysł :). Skutery mają oczywiście tą przewagę, że w nich schowek jest zwykle większy.

bagaznik_Honda_NC_700X_.jpg

c4.jpg

Jeśli chodzi o machanie nogą to obecnie można kupić motocykle z automatyczną skrzynią :)

P.S. Nie chcę oczywiście na forum skuterowym przekonywać wszystkich, że motocykl jest lepszy. To jest po prostu inna filozofia 2oo.

Odnośnik do komentarza
  • 0
  • Administrator
Motocykle są zwykle dużo mocniejsze niż skutery, więc zaraz po ruszeniu ma się poczucie lekkości, bo każdy ruch manetką powoduje żywą reakcję silnika.

Toś amerykę odkrył :)

Zastanawiam się po co niektóre osoby, które przesiadły się na "nie skutery" na siłę i z uporem maniaka próbują uzmysłowić sobie/innym, że typowy motocykl jest super a maxi skuter nie. Takie rozmowy o wyższości jednych Świąt nad innymi.

Jeździjmy tym na czym komu pasuje. Każdy rodzaj 2oo ma swoich odbiorców... i takie dywagacje są bezcelowe... tym bardziej na forum o maxi skuterach.

Odnośnik do komentarza
  • 0

Jeździjmy tym na czym komu pasuje. Każdy rodzaj 2oo ma swoich odbiorców... i takie dywagacje są bezcelowe... tym bardziej na forum o maxi skuterach.

I dlatego dopisałem PS w moim poście. Nie zauważyłeś ? :). Zgadzam się, że każde 2oo ma swoich odbiorców i każdy typ 2oo ma swoje wady i zalety. Ja tylko dyskutuję z mylnymi (wg mnie oczywiście) przekonaniami o wadach motocykli. Ale może faktycznie nie jest to właściwe miejsce na takie dyskusje :).

Odnośnik do komentarza
  • 0

[/font][/color]

...Jeździjmy tym na czym komu pasuje. Każdy rodzaj 2oo ma swoich odbiorców... i takie dywagacje są bezcelowe... tym bardziej na forum o maxi skuterach.

Zgadzam się. Jak to mówią "każda potwora znajdzie swojego amatora" :)

Nawet T-Max :msn-wink:

Odnośnik do komentarza
  • 0
  • Sympatycy

Jak to już A? Czyli co? Zacząłeś pomykać na motorku od momentu wejścia ustawy o 125 cc i już zdążyłeś zrobić kurs A i jeszcze zdać egzamin i jeszcze odebrać PJ A? :D

Odnośnik do komentarza
  • 0

Ja też zdawałem jesienią (październik 2011 r.), skuter czekał od momentu zakupu w sierpniu 2011 roku, na odbiór prawka. Z tym że była to wtedy pełna kat. A.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...