Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Runners Team Burgmania - czyli przygoda z bieganiem.


.maniek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Klubowicze

syn i jego kuzyn wyraźnie Ci tego banana zazdroszczą ;) gratulacje Marcinie :)

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Marcin brawo :)

Marcin gratuluję udziału, i wiem jak po takim biegu smakuje ten banan. 3mam kciuki za kolejne starty.

Zapomniałeś Wojtku banan + nutella jeden mały słoiczek :))

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj w Krakowie w strugach deszczu, z Burgmanią na piersi walczyłem na dystansie 42 km w 15 Cracovia Maraton na Rolkach.

Zawody w ciężkich warunkach i z wieloma upadkami.

Wynik mnie trochę zaskoczył

30 miejsce open i 5 w swojej kategorii wiekowej, to już prawie podium, czas 1.35.01 i 7 minut szybciej niż rok temu.

wyniki

Ja dzisiaj dałem radę, a w niedzielę Piotr zmierzy się z takim samym dystansem, ale dla niego zabrakło rolek i musi pokonać to samo na nogach...

parę fotek...

ja w pociągu

20160514_171630_008.jpg

DSC04204.JPG

na mecie

DSC04206.JPG

DSC04216.JPG

DSC04215.JPG

Odnośnik do komentarza

Wojtku gratulacje ?,widzę że co zawody to wynik lepszy i pniesz się po drabince do góry ,a podium już blisko

Piotrku powodzenia ?

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Brawo Wojtku. Jak widać tylko ciężka praca i nie idzie w las!

Teraz trzymamy kciuki za Piootrka.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Super Wojtek, Piotr trzymamy kciuki.

A troszkę pozazdrościliśmy i dzisiaj też się ruszyliśmy z Krzysiem i Szymonkiem na rowerach pękło 25 km.

Ps.

Fajnie było, ciekawe jak jutro nogi będą bolały :))

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Też się pochwalę :) A co tam :) W niedziele ukończyłem swój pierwszy maraton. Czas (4:55:16) był mniej istotny, liczyło się dobiegnięcie.

Chwilę przed startem udało mi się nawet spotkać Piotra i zamienić z Nim dwa słowa.

Dziś ledwo się ruszam, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia kolan do takiego dystansu.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Chwilę przed startem udało mi się nawet spotkać Piotra i zamienić z Nim dwa słowa.

To była przemiła niespodzianka spotkać biegającego Burgmaniaka w odległym grodzie krakowskim i to już w strefie przed samym startem.

Fajnie, że zdecydowałeś się biegać i gratuluję wyniku w debiucie. Sam wiem co to znaczy przebiec koronny dystans. Od wczoraj możesz tytułować się : Maratończykiem !

Życzę powodzenia i wytrwalości w osiąganiu kolejnych celów. Kiedyś musimy polecieć ramię w ramię.

P.S. Swoją relację z aktywnego weekendu 14-15 maja sklecę jeszcze dziś i opublikuję. A działo się, działo ...

...a ja stary dziad miałem czas niegodny upublicznienia w tym wątku...

Marcinie, jaki dziad ??? Fajnie, że biegłeś. Ja też już w zasadzie nie przejmuję się tymi minutami i sekundami na mecie. Grunt, że cały i zdrowy , na mecie odebrałeś gadżet, banana i pół litra.

Troszkę długo zbieram się do napisania swojego sprawozdania z pełnego wrażeń, wyjazdowego weekendu 14-15 maja.

Aby szybko i sprawnie wyjechać i wrócić do domu postanowiłem wypróbować PKP w postaci Pendolino. Nie był bym sobą gdybym nie sprawdził wszystkich opcji. Okazało się, że taniej i w rezultacie szybciej było skorzystać z rodzimego przewoźnika lotniczego PLL LOT. Za oba loty WAW-KRK-WAW zapłaciłem 202 zł ze wszelkimi opłatami lotniskowymi. Podróż zapowiadała się fajnie. Do Krakowa E195, a do Warszawy B737. To całkiem duże maszyny jak na lot krajowy. Oba były pełne do ostatniego miejsca. Sam lot trwa zaledwie 25 minut. Ale dość o tym lataniu.

Po przybyciu do Krakowa udałem się na Błonia. Tam troszkę pokibicowalem Wojtkowi w jego maratonie na rolkach. Szybki był jak zwykle i trudno go było wypatrzyć. Zajął wysokie 29 miejsce. Złapałem go po zawodach co uwieczniłem.

8208eb65a691489593bbfb9213f90fc5.jpg

Po miłych rozmowach pożegnaliśmy się, a ja udałem się do hotelu na ciepłą strawę i zasłużony odpoczynek.

Niedzielny poranek przywitał biegaczy 15 PKO Cracovia Maratonu wprost wspaniałą pogodą biegową. Rześko i sucho. Przed startem miałem miłe spotkanie z Zenkiem.

Start równo o 9:00. Przed startem zaopatrzyłem się w specjalną opaskę-ściągawkę z miedzy czasami.

27577f1cd735bee309798f69301157bc.jpg

Potem już tylko walka z własnymi słabościami i dystansem. Opaska się przydała. Na metę na Krakowskim Rynku Głównym wbiegłem z czasem 3 godz. 59 min, a więc wyrobiłem się przed czasem. Fotka z mety:

7803e7342e4ffbebb221a18007797f91.jpg

I okazały medal zaprojektowany przez Andrzeja Mleczkę

d6c77e387983132b68fcd8e20c41016c.jpg

I to by było właściwie na tyle. Trzeci medal do korony już mam. Teraz 11 września Maraton we Wrocławiu.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za wsparcie. Szczególnie xmarcinx za dodającego energii smsa na 2 minuty przed startem.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Gratulacje, fajnie, że macie chęci i pokonujecie własne słabości. Super :clapping: .

A jak Wasze kolana znoszą tak duże obciążenia? Piootruś, wszystko w porządku?

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

KriSSo, na szczęście w tym roku nic mi po maratonach nie dolega. Nie chcę zapeszyć, ale jest Ok

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Ja dziś już ok, ale wczoraj ledwo po schodach mogłem wejść. Myślę że to kwestia przyzwyczajenia kolan do takiego wysiłku.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

11 września 2016 we Wrocławiu biegnę kolejny maraton. Gdyby ktoś miał ochotę dołączyć to zapraszam. Są niemal 4 miesiące, więc dużo czasu na przygotowania. Ponoć bardzo fajnie biega się we Wrocku. Ja zaopatrzyłem się już w bilety na podróż LOT-em za całe 199 zł.

5e76e53bfae08332284957a992f19a43.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...