Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Co ciekawego zrobiłem dziś przy swoim skuterze [cz.2]


𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

Rekomendowane odpowiedzi

Zrobiłem test ledów, na razie przed domem.

Mijania

Drogowe_zpsbd7941db.jpg

Mijania + ledy

DrogoweLedy_zps62d650c6.jpg

Długie

D1420ugie_zps9b902370.jpg

Długie + ledy

D1420ugieLedy_zps0eefc8d6.jpg

Widokzboku_drogoweledy_zpsd3ef695b.jpg

W czasie weekendu, postaram się zrobić fotki na ciemnej drodze.

Odnośnik do komentarza

Zamontowany dedykowany wariator Malossi z rezultatem dobrym :) według mnie pozostaje margines na udoskonalenie układu wkładając minimalnie cięższe rolki.

Dla zainteresowanych polecam mój wątek

http://www.forum.burgmania.net/topic/19823-malossi-multivar-i-podobne-efekty-w-maxi-skuterach-4t/page__gopid__354092#entry354092

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj były testy drogowe.

Mijania

Mijania_zps61a4aaff.jpg

Mijania + ledy

Mijaniaampledy_zpse86e35b1.jpg

Długie

D1420ugie2_zps011dfbb6.jpg

Długie + ledy

D1420ugie2ampledy_zps90fc9dfc.jpg

Po powrocie do domu, lekko rozchyliłem ledy żeby bardziej doświetlały pobocze.

Odnośnik do komentarza

Nie sądzę. Świecą dość nisko (zasięg lekko poniżej linii świateł mijania).

Wracając z testów, spotkałem samochód policji (jechali z naprzeciwka). Ledy miałem włączone, okolica ciemna (nie było latarni). Nie protestowali. :)

Odnośnik do komentarza

U mnie wymiana klocków przód R+L na oryginalne Malaguti Ferrodo, wymiana oleju w silniku wraz z filtrem, niedawno wymieniona świeca, olej w przekładni, filtr powietrza, płyn hamulcowy, płyn w chłodnicy. Maszyna gotowa na wyjazd do Toporni. Do zobaczyska !!!!

Odnośnik do komentarza

Po remoncie silnika maszyna została ostatecznie poskładana, płyny zalane i ... i teraz ją docieram ...

Dodatkowo moje 2oo dostały 2 nowe naklejki ... oczywiście z logo Grupy Zachodniopomorskiej ...

Przy jakim przebiegu remont ?

Czy przyczyną była jakaś awaria ?

Odnośnik do komentarza

W jakich okolicznościach? Ćwiczyłeś tricki, ;) czy problem ze stabilnym ustawieniem?

Niechlujnie otworzyłem boczną stopkę i się "złożyła" w najmniej odpowiednim momencie. :mad2:

Odnośnik do komentarza

Jako, że jutro w Warszawie zapowiada się ładna pogoda umyłem mojego burka. Błyszczy się i świeci jak psu jajca na wiosnę :)

Odnośnik do komentarza

Wrzuciłem dzisiaj mojemu rumakowi na grzbiet swój nieco przyspieszony prezent urodzinowy czyli kufer centralny Maxia E52NT. O ile demontaż oparcia i montaż stelaża przebiegły bezproblemowo, o tyle przy przykręcaniu płyty posłałem w przestrzeń tyle niecenzuralnych słów, że wyczerpałem limit do końca miesiąca ;)... Tam trzeba mieć rączki krasnoludka, żeby założyć podkładkę i nakrętkę...

Ale udało się :). W związku z powyższym z radości zafundowałem Burkowi kąpiel z masażem na myjni bezdotykowej, a następnie... przegoniłem go 35 kilometrów dookoła komina z bananem na gębie.

Odnośnik do komentarza

Na pocieszenie kolegi co mu Integra przestała być dziewicą,opowiem moją dzisiejszą historyjkę.

Jako,że wszyscy pucują maszyny na wyjazd ,to i ja chciałem pokazać,że umiem zająć sie maszyną.

A,że większość zajmuje sie połyskiem 'ja zająłem się czarnym plastikiem.Kupiłem tzw. czernidło znanej i renomowanej marki i przystąpiłem do roboty .Instrukcje są dla mięczaków ,więc wywaliłem ją w kont i naskoczyłem z zaskoczenia na bogu ducha winne czarne plastiki.Broniły sie dzielnie ,bo efekt jest oszałamiający.Mi- z tego rozpaczliwego śmiechu ,to zajady popękały.

Jak jutro zobaczycie burka ,z trędowatymi czarnymi plastikami to ja-złota kurwa rączka.Jak Adam Słodowy.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj musiałem w szczerym niemal polu dojść dlaczego burek po pięknej jeździe zdechł...

Rozkręciłem prawie pół skutera (bezpieczniki, kable pod czachą (bo regulator był niedawno uszkodzony i może coś się tam stało)) zdjąłem siedzenie, dorwałem się do kilku kluczowych elementów by na końcu coś mnie tknęło - sprawdzić kable na cewce zapłonowej. Wszystko wyglądało ok, ale... jeden przewód z cewki spadł tak sprytnie, że sprawiał wrażenie iż wszystko jest ok. Wcisnąłem i silnik zaczął pracować. Poskładałem wszystko razem do kupy i reszty (poprawy styków wykonałem już u celu podróży - garaż tam jest przyzwoicie wyposażony). Przy awarii wyszło też na jaw że wąż do oleju z zbiornikiem do odmy jest nieszczelny i ładuje się od jakiegoś czasu olej na rozrusznik i okolice. Założono nowe obejmy na wężyki.

... ale był moment że miałem ochotę utopić podczas tej awarii Burka w pobliskim jeziorze (bo to drugi taki numer jaki mi wywinął w ciągu miesiąca)... Znamiennym jest też to, że z legendarnej solidarnej pomocy wśród motocyklistów pozostały strzępy. Przejechało z tuzin motocykli i pies z kulawą nogą się nie zatrzymał i nie zapytał czy coś się nie stało i czy nie trzeba jakiejkolwiek pomocy. Sytuacja była ewidentna, gość na poboczu, kurtka na kufrze, klamoty z skuta obok (siedzenie, plastiki) a kierownik po łapy w smarze grzebie w silniku...

Odnośnik do komentarza

Warto pamiętać, że położony przy krawędzi jezdni kask kilka metrów za motocyklem, oznacza chęć otrzymania pomocy (choć wątpię aby większość jeżdżących miała świadomość jego znaczenia). Niestety jesteśmy młodym (i o zgrozo stajemy się coraz młodszym) społeczeństwem motocyklowym, i niską świadomością. Dobrze że się udało. LwG.

Odnośnik do komentarza

MoherMan kask nawet sobie leżał te kilka metrów za skuterem na siedzeniu które zdjąłem... Zresztą całe szczęście że wiedza z czasów komara i rometów jeszcze została we mnie i silnik spalinowy nie jest mi obcym... Zresztą jesteśmy poza tematem. LwG!

Odnośnik do komentarza

Dzięki rękom naszego nieocenionego Kolegi Krzytra mój Burek dostał nową oliwę i inne płyny "fizjologiczne" tam gdzie trzeba :)

PS. Krzytro już nie wali oleju silnikowego "z gwinta"... Teraz pije "kurtularnie" z kubeczka (z wyprostowanym małym palcem) ;) ;) ;)

PS.2. Dzięki Krzyś! ;)

Odnośnik do komentarza

Kolego Maser na pocieszenie opowiem co może spotkać motocykliste w trasie,będąc w trasie minołem motocykliste który pcha motor, coś mnie tkneło o "męskiej solidarności" i zawróciłem,zapytałem co się stało, a pan pożyczył motor od kolegi aby kawałek podjechać pech chciał że skończyło mu się paliwo, a zapomniał zabrać telefon,jeden telefon i 5km pchania w upale z głowy,nieraz wcale dużo nie potrzeba aby komuś uratować "skórę"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...