Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dodam, że ten przepis nie jest "martwy", a w razie "wpadki" i zarejestrowania przez policję bolesny, łącznie z pożegnaniem się z prawem jazdy od miesiąca do kilku- zależnie od "wartości" wykroczenia. Podobnie jak "miganie" światłami i "proszenie" kierunkiem, zupełne, w dzisiejszych czasach, "no-go" na drodze i traktowane jako wymuszenie...... A w dzisiejszej dobie kamerek na szybę czy kamerek w telefonie, to nawet wkroczenie policji na drogę nie jest potrzebne :D ...

Tak, to doba internetu, maili, filmików i kamer ;) ...

PS. Byłby odstęp- facet by żył. Wszystko w temacie.

  • Użytkownicy
Opublikowano

Ja też jestem za tym aby respektować minimalne odległości między pojazdami, ale póki co to szkoda gadać.....

Niemcy to kraj gdzie: "ordnung muss sein"

Polska to taki jeszcze troszkę "dziki" kraj gdzie nikt nikogo nie uczy jeździć, uczy tylko jak zdać egzamin na prawo jazdy.

Nawyki wyrabiamy sobie sami, jedni lepsze, drudzy gorsze.

Mam też wrażenie, że postęp w infrastrukturze drogowej niebezpiecznie "odskoczył" od umiejętności kierowców, cześć nie potrafi się odnaleźć na autostradzie czy S-ce.

A teraz przed zbliżającym się pierwszym listopada widać to drastycznie !

A nawiązując do coraz bardziej powszechnego "filmowania" to mało jest jeszcze przypadków karania kierowców za przewinienia "udostępnione" przez innych kierujących.

Nie mówię tu o wypadkach czy kolizjach gdzie czasem jest to jedyny dowód w sprawie.

  • Użytkownicy+
Opublikowano

Dodam, że ten przepis nie jest "martwy", a w razie "wpadki" i zarejestrowania przez policję bolesny, ....

PS. Byłby odstęp- facet by żył. Wszystko w temacie.

Dokładnie tak. W Polsce niestety jest inaczej. Jeżdżę bardzo dużo samochodem i staram się zachowywać odpowiednią doległość zarówno w mieśćie jak i po za. Niestety bardzo wielu ludzi (też kierowcy) jak wsiadają ze mną do samochodu jako pasażerowie od razu komentują dlaczego trzymam się "tak daleko" od innych samochodów ? Inna sprawa że jadąc w mieśćie z przepisową odległością zawsze znajdzie się "szybki", który wjedzie przed ciebie :(

Podobnie jak "miganie" światłami i "proszenie" kierunkiem, zupełne, w dzisiejszych czasach, "no-go" na drodze i traktowane jako wymuszenie......

Bo w Niemczech nikt (albo prawie nikt) nie jeździ lewym pasem. A u nas niestety to norma i czasem trzeba "poprosić" - a z dwojga złego lepiej grzecznie :)

  • 2 miesiące temu...
  • Klubowicze
Opublikowano

W obu przypadkach wymuszenia pierwszeństwa... Uważajmy, bo o tej porze roku "puszkomani" się nas nie spodziewają chyba...

PS - Ten z Limanowej to chyba się katapultował przed uderzeniem (że przeżył), bo na zdjęciu wygląda to strasznie...

82_1.jpg

Opublikowano

Z opowieści świadków motocyklista uderzył w ciężarówkę, siedział do końca. Na zdjęciu widać pogniecione drzwi.

Opublikowano

Nakeda z Warszawy szkoda, nakeda ze Świnoujścia jakby mniej. Widać po kasku że to jakiś młody dżigit na wściekłej 125. Mam nadzieję że dżigit wyjdzie cały ze szpitala i ojciec pasem wyjaśni mu zawiłości Prawa o Ruchu Drogowym...

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

w zasadzie to szczęście w nieszczęściu takie, że udało mi się nie przewrócić....

211694e9c96e5555med.jpg

071bd1cc02fb9661med.jpg

7b9538346981e452med.jpg

01120a39cff7dde9med.jpg

  • Klubowicze
Opublikowano

Rozumiem, że Ty cały?

Czyja wina i jakie okoliczności?

Opublikowano

Ja na szczęście tak. Nawet nogi nie mam stłuczonej nie mam bo cały impet na czaszę poszedł.

Co do okoliczności to ulica Marii Rodziewiczówny, prawie przy Ostrobramskiej. W tym miejscu ulica się rozszerza się w dwa pasy i od przeciwnego pasa oddzielona jest wąskim pasem kostki. Chłopak jechał przede mną, przy prawej krawędzi jezdni dość wolno, ja od razu pojechałem lewą stroną. Jak byłem na jego wysokości to dał kierunek i odbił w lewo - jak się okazało chciał zawrócić albo skręcić w lewo bo tam akurat była przerwa w tym pasie kostki rozdzielającym jezdnie. Typowa akcja którą widać często przy skrętach - najpierw ktoś jedzie pod przeciwną krawędź jezdni a potem skręca w przeciwnym kierunku...

Jak z samochodu wysiadł to był bardziej przerażony całą sytuacją niż ja....

Skuter na szczęście tylko powierzchownie ranny. Popękała czacha z przodu, przednia owiewka, reszta przerysowana tylko. Byłem już w ASO Honda, zgłosiłem szkodę i czekam na części. Wypełnienie wokół zegarów tylko wyskoczyło z licznikiem z takich gumowych tulejek w stelażu czachy, wystarczyło odkręcić przednią owiewkę, wcisnąć i plastiki trafiły na miejsce. Czekam teraz na nowe graty.

Opublikowano

Powodzenia w likwidacji szkody.

Ps,gdyby poszło coś nie tak to pisz na Priv(pomogę).

Opublikowano

Dzięki. Mam nadzieję że nie będzie problemu. Oświadczenie sprawcy mam, naprawa w ASO bezgotówkowo, sprawca ubezpieczony w PZU a nie jakimś krzaku więc powinno być ok. Najważniejsze że skuter ucierpiał tylko powierzchownie a ja w ogóle.

Opublikowano

Ja właśnie dlatego sprzedałem swoje Kawasaki i przesiadłem się na pierdziawkę o pojemności 250... Nie na u nas dróg na motocykle, a z doświadczenia wiem że szybkim sportowym motocyklu nie da się jeździć wolno...

  • Użytkownicy+
Opublikowano

"Jak ustalili policjanci nastolatek posiadał kategorię prawa jazdy A1, która nie upoważniała go do jazdy motocyklem o pojemności 150 cm3, a takim pojazdem kierował w momencie wypadku."

Niech to będzie przestroga dla tych co lubią kombinować z kategoriami prawa jazdy. Chłopak prawdopodobnie nic tu nie zawinił. Ale jechał 150 ccm na A1 - i ma problem.

Oby przynajmniej wyszedł cało ze szpitala.

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...