Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Kogo i jak pozdrawiać na drodze?


Marcino1

Rekomendowane odpowiedzi

To nie jest chore :) . To normalne i bardzo zdrowe.

PS. "Mundurki i wszyscy równi" są znane historii. Jednak to okazywało się zawsze wielkim nieporozumieniem. Mówiąc delikatnie.

Odnośnik do komentarza

To by było normalne i zdrowe jakby się jednocześnie nie opowiadało tych dyrdymałów o "wspólnocie" :) a kryteria się nie zmieniały w zależności od podmuchu wiatru.

Odnośnik do komentarza

Kilkanaście lat temu kierowcy smartów się pozdrawiali, dzisiaj już nie... Nie dlatego, że są wsród niech lepsi czy gorsi (a są :D ), ale dlatego, że tych smartów zrobiło się po prostu za dużo. Dzisiaj musiałbym machać stojąc na każdych światłach i pomiedzy nimi po kilka razy.

Kiedyś "kiwało się" raz na jednej lub co kilka ulic, a smart był ewenementem. I to jest odpowiedź.

Chyba właśnie to chciał przekazać Geni i Mariusz. Nie ma co dorabiać ideologii i szukać dziury tam, gdzie jej nie ma :) ...

Ja się wypinam :) ...

Odnośnik do komentarza

Witam koleżanki  i   kolegów :)

Zważywszy , że  jestem początkującym użytkownikiem  skutera i forumowiczem - dużo rzeczy  i  zachować  jest  dla  mnie  nowością .

Mianowicie   będąc   na trasie widzę  osobę  na  motocyklu crosowym   wyciąga  przede mną  lewą  dłoń na  wysokości  jezdni ,  Myślałem  , ze  może  światła  albo  kierunek  coś  nie  hallo :)  

Później  myślę  , że  to  jakaś  komunikacja  motocyklistów   -   i   wyszedłem  pewnie  na   ,,burka"  .    Z tego  co  słyszałem  skuterowcy  to  nie  motocykliści  i  Nas przez  innych  kolokwialnie   olewają  .  Jak  to  jest  ? Jest   jakiś  światowy  ,, slang" ?

Widzę  ,ze  rozpocząłem  temat  tabu  -  mimo   kilkudziesięciu  wyświetleń  , Pytania  nie  było , temat   z  na  forum  zamknięty .

Pozdrawiam

Temat był omawiany, wystarczy użyć wyszukiwarki, łączę. Administracja 

Odnośnik do komentarza

Zasada jest taka,że jak ktoś podnosi lewą to znaczy że Cię pozdrawia i ma w tylnym błotniku to czy jedziesz skuterem czy czopkiem.

Odnośnik do komentarza

Jak mijany ciebie nie pozdrawia to pozdrów go Ty. Jeśli Ciebie nie pozdrowi to się nie zrażaj, akurat trafiłeś na buraka.

 

Odnośnik do komentarza

Nie wiem dlaczego ale można zauważyć że kilka czy kilkanaście lat temu liczba motocykli a zwłaszcza skuterów była o wiele mniejsza niż obecnie ale wtedy pozdrawiał się prawie każdy. Obecnie liczba skuterów i motocykli znacznie wzrosła, natomiast liczba pozdrawiających się drastycznie spadła. Może znowu wróci ten całkiem miły zwyczaj.

Odnośnik do komentarza

Mirunio,wróciłem do dwóch kółek po 40-tu latach,i też z początku nie wiedziałem co oznacza ten gest.Teraz sam tak pozdrawiam innych jednośladowców,a jeżeli z ich strony brak odpowiedzi ,to cóż ocenił ich już Michał,Swoją drogą pamiętam ,jak lata temu,pozdrawiali się na szosie mruganiem światłami posiadacze samochodów na naszych szosach egzotycznych,np.Garbusów czy Alfa Romeo.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem pozdrawianie wzajemne, czy to na drodze czy gdziekolwiek, zależy od kultury i wychowania. Ostatnio jechałem.... windą w obcym bloku - wsiadła pani i powiedziała "dzień dobry". Podobnie na drodze - jeśli trafiasz na kogoś wychowanego w tradycji szacunku do innych to pozdrowi Cię lub odpowie na Twoje pozdrowienie.

Odnośnik do komentarza

Teraz Alfoholicy pozdrawiaja się też lewa w górę :)a jak jadę na 2oo to albo lewa albo kiwanie głową tez są odpowiedzi.

Napisane na Commodore C64..;)

Odnośnik do komentarza

 

19 godzin temu, Romanha napisał:

Nie wiem dlaczego ale można zauważyć że kilka czy kilkanaście lat temu liczba motocykli a zwłaszcza skuterów była o wiele mniejsza niż obecnie ale wtedy pozdrawiał się prawie każdy. Obecnie liczba skuterów i motocykli znacznie wzrosła, natomiast liczba pozdrawiających się drastycznie spadła. Może znowu wróci ten całkiem miły zwyczaj.

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Jak kiedyś motocyklistów było mało, to jak już spotkali się na drodze witali się z radością :D, a teraz w sezonie to czasami ręka boli od pozdrawiania.  Zwyczaj fajny, choć w miarę jak jednoślady powszednieją może wkrótce zaniknąć. Część ludzi wykorzystuje też motocykle (a w szczególności właśnie skutery) do codziennego dojazdu do pracy, lub wręcz do pracy. Nie wymagaj np. od listonosza aby Ci odmachał, choć są i tacy.  :rolleyes:

Dnia 18.2.2017 o 08:47, MIRUNIO1332 napisał:

............. Z tego  co  słyszałem  skuterowcy  to  nie  motocykliści  i  Nas przez  innych  kolokwialnie   olewają  .  Jak  to  jest  ? Jest   jakiś  światowy  ,, slang" ?

A są i tacy co nas olewają. Ale często wynika to z ich nie wiedzy o maxi skuterach.  Poczytaj na forum - jest kilka fajnych opowiadań, jak kierownik dużego skutera spotyka się gdzieś na trasie z kierownikiem biegowego motocykla i podczas rozmowy kierowca biegowca nagle dowiadują się że skuter może mieć 650 ccm lub nawet 800 ccm pojemności :rolleyes: Miny tamtych są bezcenne :D  Ja jeżdżę 400-ką a doświadczyłem tego zdziwienia kilka razy.

Odnośnik do komentarza
Dnia 13.08.2015 o 07:29, pawelecm napisał:

Generalnie w mieście nie macham, na trasie raczej tak, ale nie zawsze, bo jako kierowca skutera jestem prawie niezauważalny.

Jeśli nie macham pierwszy, to motocykliści do mnie machają niezwykle rzadko. W mojej okolicy jest też bardzo mało maksi-skuterów i przez ponad 2 sezony latania po okolicy muszę stwierdzić, że mimo machania do kierowników maxi, ani jeden mi nie odpowiedział - kierowcy raczej zaawansowani wiekowo - może nie wiedzieli o co kaman.

Jeśli chodzi o Wombata to nie sposób się nie zgodzić. Ciekawym obiektem do obserwacji są też zloty motocyklowe. Ostatnio w mojej okolicy był zlot Moto Party Ponidzie, na który niestety nie było mi dane pojechać, czy choćby wpaść na chwilę /na paradę. Obejrzałem za to zdjęcia ze zlotu i znalazłem jeden skuter na zlocie, na paradzie też był.

Dla zainteresowanych fotki:

http://pinczow24.pl/...14,19928,n.html

Ja znalazłem oryginalne 100% 4 skutery :D, hybryd nie liczę.

Odnośnik do komentarza

Wiesz, to jest też niewiedza - taki standard - oceniamy kogoś nie mając o czymś pojęcia lub doświadczeń empirycznych w danej dziedzinie.

Taka obserwacja o charakterze społecznym :). Jest taki gość na YT co nagrywa kanał CODA Motovlog czy jakoś tak. Motocyklista z zamiłowania, naprawdę mocne maszyny, nie od wczoraj jeździ.. itd ale ze skuterem zasadniczo zero doświadczeń i tylko własne wyobrażenie na ten temat.

Więc chronologicznie to najpierw wyłożył filozofie komu macha, komu nie macha że skutery to, skutery tamto, głównie dostawcy pizzy, małolaty i seniorzy... tak że bez jaj i zacięcia na wiatr we włosach. Tzn może skuterami też jeżdżą ludzie ale nudni - bo to nudne, bezpłciowe i siakieś nijakie takie chyba raczej... itd Tak naprawdę z przekonaniem. W sensie że nie miał nic złego na myśli i nie chciał nikogo obrażać ale w sumie jak tu obrazić kogoś co sobie kupił skuter - już sam się obraził tak że bardziej nie można.

Jakiś czas potem dostał na testy PCX-a. Okazało się że się "bardzo przyjemnie jeździ", nie absorbuje i nawet się podobało i że to jest całkiem dla ludzi. Potem dostał X-maxa 125 - jak nigdy pojechał na zakupy, załadował 4 siaty i wrócił do domu w szoku że na garbie tego nie musiał wieźć. Zaczęły się pojawiać w materiale sformułowania typu "IDEALNY na miasto".. itd. Skuter i Idealny w jednym zdaniu - sam był w szoku chyba.

Potem na testy wpadł jakiś Tmax i się okazało że do tego jeszcze całkiem żwawo to się może przemieszczać wciąż siedząc jak w fotelu przed telewizorem.

I jakby kompletnie zmienił się ton wypowiedzi. Okazało się że to też jest sprzęt dla "spoko ludzi", że nawet 125 w skuterze można wybrać świadomie i wcale to nie jest taki zły wybór.. itd. Nie to że się bezgranicznie zakochał i zaraz kupił skuter - ale kompletnie jakby zmienił się ton wypowiedzi w kontekście skuterów.

Tak jakbyś pił wódkę ze spoko ziomem całą noc i gadał o wspomnieniach z przejechania na dwu kółkach całej europy wzdłuż i wszerz i na końcu by wyszło że obaj bawiliście się fantastycznie ale on to zrobił skuterem. Przecież normalnie być z gościem od skutera nie gaworzył na temat radości z jazdy bo co tu świni o gwiazdach opowiadać. A tu zonk. Tez człowiek.

Odnośnik do komentarza

Pozdrawiam ręką i w mieście, i na trasie.

Faktycznie kiedyś jak było mało skuterów, pozdrawiałem wszystkich.

Dzisiaj jak 50-tki są dostępne "na dowód", a 125-tki na prawko B to wyraźnie od kierujących tymi pojazdami nie otrzymuję odpowiedzi na pozdrowienie. Hmm... Tak jakby Ci motocykliści nie wiedzieli o co chodzi.? 

Siłą rzeczy... zrezygnowałem z pozdrowienia kierującym tym pojazdom jako pierwszy. Pozdrawiam tylko jako odpowiadający czyli z małym opóźnieniem lub... wcale. 

Prawie nigdy nie ma problemu ze wzajemnym równoczesnym pozdrowieniem na trasie. 

Tutaj każdy motocyklista pozdrawia. (nie liczę znów kierowców 50-tek, tak jak napisałem większość nie wie o co chodzi)

 

Odnośnik do komentarza

no to jakbyś pomachał to może by się zainteresowali dlaczego im machają. to trzeba od maleńkości z karabinem oswajać jak mówiła Pawlakowa.

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Wombat napisał:

no to jakbyś pomachał to może by się zainteresowali dlaczego im machają

Pozdrawiałem... Pozdrawiałem... Pozdrawiałem... i nic

Trzeba sobie zdać sprawę, że są również i tacy kierowcy którzy się nie utożsamiają z żadną grupą bo nie chcą - ich to po prostu nie interesuje. Nie, to nie - nic na siłę. Kiedyś jak się kupiło jednoślad, nawet 50-tkę (a miałem dwie) to nie tylko po to by się przemieścić z punktu A do punktu B. Ja widziałem w tym coś więcej niż tylko środek lokomocji. I właśnie dlatego się pozdrawialiśmy.

Dzisiaj jednośladów jest kilkakrotnie więcej. 

Jak napisał ktoś wcześniej: powiesz "dzień dobry" w windzie, ale... w zatłoczonym tramwaju, autobusie czy metrze -już nie.

Odnośnik do komentarza

oczywiście.

Ja dzień dobry w windzie nie mówię. Może dlatego że wychowałem się w bloku z windą i tam dzień dobry mówiło się sąsiadom których się znało a tym co się ich nie znało to się nie mówiło. Tak jak na ulicy. Dlatego to dzieńdobrowanie i dziękowanie za fascynującą, wspólną podróż windą jest dla mnie dość dziwne.

Odnośnik do komentarza

Z tym pozdrawianiem różnie bywa,jak pierwszy raz jechałem swoim burkiem to trzymałem się kierownicy jak tonący brzytwy, takiego miałem cykora, a niektórzy mijający mnie pozdrawiali, i co miałem rękę oderwać od kierowcy ?  Później kiedy już okrzepłem i nie bałem się to zastanawiałem się czy nie zamontować sobie obok lewego lusterka, wysięgnika z rękawicą żeby wyglądało że mam lewą podniesioną, bo tylu moto mnie czasami pozdrawiało  :D

Odnośnik do komentarza

Ja raczej nie pozdrawiam jako pierwszy. Skupiam się na drodze, jeździe i przyjemności, a nie na wypatrywaniu komu tu machnąć a komu nie. Tym bardziej, że większość dwukółek ma gdzieś mój skuter. :lol:

Odnośnik do komentarza
Gość Robert JAPAN
Dnia 22.02.2017 o 12:19, Radek90 napisał:

Ja raczej nie pozdrawiam jako pierwszy. Skupiam się na drodze, jeździe i przyjemności, a nie na wypatrywaniu komu tu machnąć a komu nie. Tym bardziej, że większość dwukółek ma gdzieś mój skuter. :lol:

ja tam macham wszystkim oprócz 50cc chyba że mi pierwsi machną, w zakrętach też lwg. 

Odnośnik do komentarza

Nie podnoszę ręki. To męczące w sezonie i czasami może być niebezpieczne. To kiwnę głową, to podniosę cztery palce lewej ręki trzymając ją na kierze. 

Nogą nie macham bo noga na bok oznacza niebezpieczeństwo na drodze.

Jednego pozdrowienia nie zapomnę do końca życia: jedziemy w 4 motocykle (w tym 3 Japońce) przez centrum Wiednia. Bardzo wolno. Patrzymy a tak stoi kilku Japończyków (ludzi). Zobaczyli nas. Popatrzyli na nasze motocykle. Skinęli głowami. Jeden który był w kapeluszu wziął go do prawej ręki i ukłonił się nam nisko sięgając tym kapeluszem prawie do chodnika. Byli w podeszłym wieku. Ja byłem w lekkim szoku. Taka ciekawostka...

Odnośnik do komentarza

Raczej podnoszę rękę drugi, skupiam się na jeździe a 200 jest już tak dużo, że jest to męczące jak już wyżej jest napisane.

Próbowałem nogą ale na AA500 ciężkie do wykonania :P

Kiwania głową raczej nie widać w korku, a na trasie w ostatniej chwili nie wiem czy jest zauważane.
 

Odnośnik do komentarza

Bardzo podoba mi się ten filmik:

 

Z tym poniższym filmikiem nie do końca się zgodzę, w poprzednich postach w tym temacie ktoś napisał, że macha wszystkim w celu "wdrożenia" nie znających się na tym, bądź początkującym. Jeśli będą machać wszyscy do siebie nie będzie się nikt zastanawiał, czy warto czy nie tylko wejdzie to w nawyk i już :)

 

Odnośnik do komentarza

A ja powiem nie o machaniu, a o traktowaniu. Ostatnio rozmawiałem z kolegą, który od lat jeździ tylko na Harleyach. Do tej pory wydawało mi się "akceptował", że mam inne zainteresowania moto i dwa kólka to dwa kółka. Jednak ostatnio weszliśmy na temat moto i niestety zareagował agresywnie na moje sugestie ,ż e przeciez obaj jesteśmy motocyklistami. Niestety harleye i inne choppery maja wybujałe ego.

Chociaż są wyjątki, ale niezwulke rzadko. Z tym musimy żyć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...