dr.big Opublikowano 8 Października 2015 Opublikowano 8 Października 2015 Dokładnie, dwucylindrowy silnik V ma Gilera GP800 i pochodna Aprilia SRV850... Inne to R2.
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 8 Października 2015 Administrator Opublikowano 8 Października 2015 Ale jeśli weźmiemy wersję NC750 z automatyczną przekładnią DCT (jest dostępna), to czym, poza tym nieszczęsnym prześwitem między nogami, ona się właściwie różni od np. Integry, która podobno jest maxiskuterem? Konstrukcja Integry nie wynika z jakieś nowatorskiej filozofii czy wyimaginowanej tutaj "ewolucji" tylko nowej koncepcji budowania >różnych motocykli na tej samej platformie<. Głównym celem jest tutaj.... oszczędność. Dlatego dochodzę do wniosku, że maxiskutery z obowiązkowym, utrudniającym jazdę prześwitem, to fałszywy kierunek w ewolucji jednośladów. Ale producenci nie słyszeli o twojej teorii i wciąż tworzą jednoślady z wysokim przekrokiem.... klasyfikowane jako maxi skuter
xcracer Opublikowano 8 Października 2015 Opublikowano 8 Października 2015 Posiadam Yamahę FZ6 i skuter Yamaha Vity. Mogę powiedzieć, że technika jazdy różni się znacząco. Można powiedzieć, że jazda skuterem bardziej przypomina jazdę na składaku Wigry 3 . Nie zmienia to faktu, że skut jest sprzętem bardzo przyjemnym w prowadzeniu
GrzechoCnik Opublikowano 8 Października 2015 Opublikowano 8 Października 2015 Zabiorę głos w sprawie samego tylko przekroku. Autor wątku twierdzi, że przekrok mógłby być wyższy i zawierać w sobie dodatkowy kufer, żeby móc opierać się na nim kolanami w zakrętach. Ja natomiast uważam, że maxi nie powinien mieć w ogóle wystającego przekroku tylko płaską podłogę a zamiast zapierać się kolanami o zamiennik baku wolę, jak to wcześniej koledzy opisali rozeprzeć się nogami między przednią częścią płozy a zadupkiem. Dlaczego płaska podłoga? Poprzednio jeździłem Kymco Dink i na podłodze, jak też już ktoś zauważył, mogłem postawić sobie wielką torbę z zakupami i w miejskim tempie przemieścić się od sklepu do domu. Dodatkowo kiedyś jechałem na nim z nogą w gipsie i wsiadanie wcale nie było trudne. W YaMajce YP400 mam przeszkadzający tunel, który mi uniemożliwia normalne, bezinwazyjne postawienie siatki czy teczki. Gdyby chociaż był wykorzystany do powiększenia baku, to może byłaby jakaś korzyść. A tak to jest tylko po to żeby wsiadać "po damsku" lub zamocować na nim ewentualną torbę przekrokową - ale takiej używam tylko na dalekie wypady (niestety zasłania wlew paliwa). A przecież gdyby podłoga była płaska, a wlew paliwa gdzieś z boku, to można by było zastosować solidniejsze mocowanie trochę większej, pojemniejszej, specjalizowanej torby przekrokowej na dalsze wypady - czyli takiego łatwo demontowanego kufra z materiału. A na codzień wieszac/stawiać "siatę" z zakupami zaczepianą na haczyk. Reasumując, gdyby moja YaMajka miał płaską podłogę to bym potrafił ją spożytkować nie tylko do "damskiego" wsiadania
VRx Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 A ja rozumiem poniekąd autora wątku. Nie odważyłbym się nazwać skutera błędem ewolucji, ale na pewno jakimś błędem. Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety, płaska podłoga miała zwiększyć pewnie możliwości transportowe czy zasiadanie za kierownicą, ale no właśnie.... Ja swoją przygodę z 2oo zacząłem od 125 w ub. sezonie (nie licząc motorynki i ogara za młodych lat). Pewnie do dziś nie jeździłbym na 2oo gdyby nie zmiana w PoRD umożliwiająca korzystanie ze 125 na kat.B. Pojeździłem 3 miesiące i zapadła decyzja przesiadki na coś mocniejszego z uwagi na konieczność podróżowania 50km do pracy autostradą, gdzie jazda wsród "TIRów" na 125 była mało komfortowa. Wiosną 2015 przystąpiłem do kursu na kat. A. Wydawało mi się, że mając małe doświadczenie z 125 będzie łatwo prosto i przyjemnie. Na pierwszej godzinie jazd instruktor mi udowodnił, że nic nie umiem. Jak wielu zapewne wie od 2013 roku egzamin przebiega inaczej. M.in. slalom wolny na którym oblewa zdecydowana większość. Dostałem na kursie najpierw 250cm3 pod tyłek, które to było stosunkowo lekkie, slalom po kilku próbach wchodził. Przesiadka na dwustukilogramowego Gladiusa i tu ZONK. Bez poprawnej pozycji nie ma opcji aby pokonać wolny slalom czy ósemkę. Na kursie widziałem wiele osób, które jeździły na moto mimo braku uprawnień, a na wolnych manewrach mieli mega problemy. Po opanowaniu prawidłowego dosiadu (kolana na bak, stopy rozparte na podnóżkach) slalom i ósemka wchodzą jak masło. Hamowanie awaryjne zero stresu. Egzamin poszedł jak z płatka, powtarzałem sobie tylko na ławce w głowie "dosiad, dosiad, dosiad....". Odebrałem plastik, wsiadłem na Maxi i stwierdziłem że nie czuje sprzętu. Nikt mi nie wmówi że rozparcie o płozy zastąpi trzymanie zbiornika kolanami. Jasne przy hamowaniu zdejmie obciażenie z rąk. Ale mimo wszystko pozycja nie jest zablokowana tak jak przy zablokowaniu nogami od stopy do kolana pomiędzy podnóżkami a zbiornikiem. Kierowca jest o wiele bardziej stabilny. Dla mnie skuter ma o tyle większe możliwości, że schowek pod siedzeniem = kufer na moto, a kufer na skuterze to dodatkowa pojemność ładunkowa. Jak na co dzień mam deszczówkę, pokrowiec na skuter i jakieś pierdoły pod siedzeniem, to plecak zabieram spokojnie do kufra i śmigam do pracy, a i w drodze mogę podrzucić kobietę do pracy. Jednak pewnosć i stabilność większą czuję na motocyklu z uwagi na większą ilość punktów podparcia/trzymania. Niewątpliwą zaletą jest też CVT, w mieście nie trzeba myśleć o redukcji na dojeździe do skrzyżowania, można skupić się na wszystkim co nas otacza, czyli nieuważni kierowcy 4oo. Zmiana świateł, odkręcam i lecę dalej. Ochrona przed warunkami atmosferycznymi też nie jest bez znaczenia. Tylu motocyklistów żyje bez tego, jasne, ale komfort pod tym względem na skuterze jest lepszy. Jasne, ze płozy pomagają jak już wielu tu napisało, ale nie zastąpia jednak dosiadu motocyklowego, bo konstrukcja płozy i wzrost ma znaczenie, np. mój Downtown niestety kuleje pod tym względem, cieżko wyciągnąć i dobrze zaprzeć nogi przy moich 177cm, zapewne niższa osoba nie miałaby tego problemu. W Burgmanie znowu osoby wysokie nie mają problemu, niskie jak się domyślam aż tak dobrze nie będą miały. Na motocyklu ma to mniejsze znaczenie. Jedni i drudzy złapią bak kolanami, wyżej lub niżej ale złapią. Podsumowując: każdy wybór ma swoje plusy i minusy, a wybór pomiedzy moto i skutem to sztuka kompromisu, obydwa typy pojazdów sprawdzą się lepiej w różnych sytuacjach. Natomiast hamowanie awaryjne czy konieczność manewrowania może się zdarzyć zarówno na motocyklu jak i na skuterze i tu moim zdaniem wygra motocykl. Szkoda tylko, że większość rozmówców negujących autora wątku za swoje poglądy, nie przedstawiła argumentów, w postaci elementów tej techniki jazdy na skuterze, która podobna da możliwosć zatarcia braku zbiornika między kolanami. Autor przedstawił elementy techniki jazdy których brak w skuterze, a stosowane są w motocyklu (zaparcie o płozy owszem pomoże w hamowaniu, ale nie zastąpi całkowicie braku zbiornika)
Bosy Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 [...]Nie odważyłbym się nazwać skutera błędem ewolucji, ale na pewno jakimś błędem.[...] Czytam... i czytam... I nie widzę na czym według Ciebie polega ten błąd... Całość Twoich rozważań sprowadza się do: "coś kosztem czegoś" lub "coś za coś". Więc gdzie ten błąd? Jak dla mnie to kwestia kompromisu. Przeznaczenie i zakładane właściwości sprzętu determinują przyjęcie określonych rozwiązań.
Wombat Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 wszystko sprowadza się do trzymania baku kolanami . czyli motocykl "chopper" jest w tej samej kategorii błędów co skuter.
Bartek_wwa Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 Równie dobrze można by rozprawiać o technice jazdy na rowerze, inna konstrukcja wymusza inny styl jazdy i cześć. Inaczej jeździ trójkołowiec, inaczej moto z koszem, a podobno można jeszcze z przyczepą ... Czopery dobry przykład. Fakt że Instruktorzy uczą jeździć na gladiusach, nie na maxiskuterach.
RONIN Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 Jak dla mnie to motocykl jest błędem, dopiero ten co wymyślił skuter naprawił ten błąd. Skuter ma wszystkie zalety których brak mi w motocyklach, tak więc wszystko zależy od punktu odniesienia i wymagań.
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 9 Października 2015 Administrator Opublikowano 9 Października 2015 Jak dla mnie to motocykl jest błędem, dopiero ten co wymyślił skuter naprawił ten błąd
xcracer Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Posiadam zarówno moto jak i skuter. Można powiedzieć, że w pewnych dziedzinach skuter przewyższa motocykl i odwrotnie. Jak by nie było są to różne pojazdy i nie można ich w ten sposób porównywać.
Geni Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 Porównywać je jak najbardziej można, ale żeby stawiać tezę, że coś jest błędem, to tak daleko bym nie szedł.
xcracer Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 Dokładnie tak. Zarówno skutery jak i motocykle mają swoje wady, zalety. Absolutnie nie można powiedzieć, że zarówno jedne jak i drugie są błędem.
didi Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 Szkoda tylko, że większość rozmówców negujących autora wątku za swoje poglądy, nie przedstawiła argumentów, w postaci elementów tej techniki jazdy na skuterze, która podobna da możliwosć zatarcia braku zbiornika między kolanami. ja pierdziele ... w jakim to jest języku ? nie dziwię się że rozumiesz autora ...
VRx Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 Czytam... i czytam... I nie widzę na czym według Ciebie polega ten błąd... Napisałem, że nie nazwałbym tego błędem ewolucji, a błąd polega na braku punktu trzymania/podparcia, stabilizującego (integrującego) jeźdźca z rumakiem, czyt. zbiornika między kolanami. Całość Twoich rozważań sprowadza się do: "coś kosztem czegoś" lub "coś za coś". Rozczaruje Cię, na tym polega życie, nie można zjeść ciastko i mieć ciastko. To taka sama dyskusja jak przewaga motocykla nad samochodem i odwrotnie. W samochodzie jest bezpieczniej, nie trzeba zbiornika paliwa trzymać na jajkach, żeby czuć równowagę, w razie kolizji jest bezpieczniej, ładowność większa, cieplej zimą, klimatyzacja latem, to większość problemów związanych z 2oo, a jednak i tak tyle osób wybiera moto. Więc gdzie ten błąd? błąd polega na braku punktu trzymania/podparcia, stabilizującego (integrującego) jeźdźca z rumakiem, czyt. zbiornika między kolanami Równie dobrze można by rozprawiać o technice jazdy na rowerze, inna konstrukcja wymusza inny styl jazdy i cześć. Daleko idące porównanie, Dużo więcej dzieli te pojazdy niż łączy. Jak dla mnie to motocykl jest błędem, dopiero ten co wymyślił skuter naprawił ten błąd. Skuter ma wszystkie zalety których brak mi w motocyklach, tak więc wszystko zależy od punktu odniesienia i wymagań. To trochę brzmi jak zachwalanie tego co się ma, zamiast obiektywnego spojrzenia na problem. W ten sposób można by dyskutować, że mój skuter jest najlepszy bo tak.
RONIN Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 To trochę brzmi jak zachwalanie tego co się ma, zamiast obiektywnego spojrzenia na problem. W ten sposób można by dyskutować, że mój skuter jest najlepszy bo tak. Nie wymagaj od zwolennika skuterów żeby zachwalał motocykle, gdyby były lepsze od mojego skutera to kupiłbym motocykl zamiast GP 800. Dla mnie nawet Integra, która jest przez wielu uważana za prawie idealny kompromis ma zbyt wiele wad wykluczających ją z kręgu zainteresowań a co dopiero jakiś niewygodny biegowiec na którym tylko wieje ;-p.
EndriuBis Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 Nie chcę tu przytoczyć przysłowia o "Złej baletnicy .." aby nie urazić niektórych kolegów więc powiem to inaczej. Jak byłem kiedyś w armii (były takie czasy że była armia zasadnicza w PL) to mówiliśmy między sobą że najgorsze jest pierwsze 2 lata, a potem idzie się przyzwyczaić Parafrazując: najgorsze przejechać pierwsze powiedzmy 50 000 km, a potem się przyzwyczaicie
Wombat Opublikowano 9 Października 2015 Opublikowano 9 Października 2015 błąd polega na braku punktu trzymania/podparcia, stabilizującego (integrującego) jeźdźca z rumakiem, czyt. zbiornika między kolanami ale PO CO? Mam na/w skuterze 3 punkty podparcia. Stopy zaparte w /\ na tych wyższych podpórkach z przodu i tyłek/biodra/nery zaparte o oparcie siedzenia. Czuję co sie z nim dzieje doskonale - tyłkiem. Na rondach obydwoma (50 i 125) schodzę tak nisko że mam centralke z lewej poobcieraną. W życiu sie nie wywaliłem na moto (żadnym) a jak byłem jeszcze młodym czarnoskórym koszykarzem to jeździłem a automobilklubie w 350-500. A np wyważeniem SYM-a GTS jestem zachwycony. Mam wrażenie że jakbym go postawił bez podparcia na kołach i przywalił z boku kopa to by wrócił do pionu (bardzo nisko środek cieżkości - zbiornik niemal "pod przekrokiem", silnik horizontal, chłodnica niziutko. Ostatnio przyjechał kolega "pochwalić się" nabytkiem - Varadero 125. Usiadłem i spytałem się ile waży? No około 170kg. No to posadziłem kolege na 100kg skuter 50cc. Zachwycony że lekki jak zabaweczka. No to go posadziłem na 170kg SYMA. pytam sie ile waży tak na czuja? Kolega mówi że nie wie... że jest cięższy niż 50cc ale niedużo. Strzelał w okolice 120kg. Jak mu powiedziałem że waży tyle ile jego varadero to nie wierzył. Tamto musi trzymać nogami i minimalnie przechylać na postoju bo czuje mase a SYM stoi niemal sam. I co z tego wynika? Nic. to pojazdy o innym charakterze i przeznaczeniu.
xcracer Opublikowano 10 Października 2015 Opublikowano 10 Października 2015 Panowie moim zdaniem ta dyskusja do niczego nie prowadzi. Jedni wolą brunetki, drudzy blondynki, a jeszcze inni jak im stopy śmierdzą
Sympatycy Kisiel Opublikowano 10 Października 2015 Sympatycy Opublikowano 10 Października 2015 Nie pękaj większość dyskusji na forach internetowych do niczego nie prowadzi Ja tak se to czytam i mi się nawet podoba. Choć mam podobne zdanie do przedmówcy.
marek_m Opublikowano 10 Października 2015 Opublikowano 10 Października 2015 Nie pękaj większość dyskusji na forach internetowych do niczego nie prowadzi ... Dokładnie Nie warto się napinać A tak na marginesie, im skuter słabszy tym łatwiej zachować klasyczne kształty. Im mocniejszy, tym bardziej zaczyna przypominać motocykl. Fizyki się nie oszuka.
Geni Opublikowano 10 Października 2015 Opublikowano 10 Października 2015 Jasne i dlatego większe maxi nie mają płaskiej podłogi. Gdzieś kratownicę trzeba pomieścić.
VRx Opublikowano 10 Października 2015 Opublikowano 10 Października 2015 Nie wymagaj od zwolennika skuterów żeby zachwalał motocykle, gdyby były lepsze od mojego skutera to kupiłbym motocykl zamiast GP 800. Ale troszkę mylisz wątki, co kto woli a co jest lepsze to troszkę różne sprawy. Co kto woli można rozpatrzeć tylko subiektywnie, a co jest lepsze można rozpatrzeć obiektywnie. Bo wiadomo że każdy woli to co jemu pasuje, kto woli większy kufer pod siedzeniem taki skuter wybierze. Jak ktoś woli zap..... na torze nie wybierze Vespy. Natomiast co jest lepsze można rozpatrzeć obiektywnie, pod względem lepszego prowadzenia, przyspieszenia, hamowania, ogólnie pojętego zachowania na drodze. Natomiast wątek załadunkowy jest wątkiem pobocznym wtedy, bo 2oo nie zostały stworzone do przewozu nie wiadomo jakiej ilości bagażu. Ja także wybrałem skuter, z uwagi na kompromis między prowadzeniem, możliwościami załadunkowymi, komfortem, a możliwościami przemieszczania w zatłoczonym mieście. Nie chcę tu przytoczyć przysłowia o "Złej baletnicy .." aby nie urazić niektórych kolegów więc powiem to inaczej. Jak byłem kiedyś w armii (były takie czasy że była armia zasadnicza w PL) to mówiliśmy między sobą że najgorsze jest pierwsze 2 lata, a potem idzie się przyzwyczaić Parafrazując: najgorsze przejechać pierwsze powiedzmy 50 000 km, a potem się przyzwyczaicie Co do przyzwyczajenia to są takie kobiety co się przyzwyczaiły że je mąż bije, czasem trwało to 5 lat czasem 50 i nie chcą już nic z tym zmieniać, ale to nie znaczy że tak powinno być. ale PO CO? Mam na/w skuterze 3 punkty podparcia. Stopy zaparte w /\ na tych wyższych podpórkach z przodu i tyłek/biodra/nery zaparte o oparcie siedzenia. Czuję co sie z nim dzieje doskonale - tyłkiem. Na rondach obydwoma (50 i 125) schodzę tak nisko że mam centralke z lewej poobcieraną. Super, licząc w ten sposób na moto masz minimum 5 punktów podparcia, stopy na podnóżkach, kolana na zbiorniku, tyłek na siedzisku. Teraz pytanie ile wysiłku potrzeba na jednym i na drugim aby utrzymać się w siodle jeśli na postoju przechylisz obydwa pojazdy np. o 45st. To że masz obtartą centralkę świadczy o tym, że przechył jaki osiągasz wykonujesz przy zachowaniu minim prędkości, która wywołuje odpowiednią siłę odśrodkową, która to nie pozwala Ci sie położyć na bok, a jednocześnie opony zachowują odpowiednią przyczepność aby nie uciec na zewnątrz zakrętu. Zrób taki przechył przy prędkości 10km/h i porównaj wysiłek jaki musisz w to włożyć i na ile zachowujesz stabilność skutera i możliwości kierowania nim. Od dawien dawna na świecie było tak że różni ludze lubili rózne rzeczy ... Ale tu nie o tym co kto lubi, bo to chyba logiczne, że na forum miłośników maxiskuterów będą ludzie którzy lubią maxiskutery, a nie zbierać kapsle. Nie pękaj większość dyskusji na forach internetowych do niczego nie prowadzi Zamknąć wszystkie fora internetowe bo dyskusje na nich do niczego nie prowadzą
Lucjan73 Opublikowano 10 Października 2015 Opublikowano 10 Października 2015 Vrx ja na Twoim miejscu wykupiłbym sobie jakąś godzinkę może dwie jazdy doszkalającej. Pod okiem instruktora który ma doświadczenie stwierdzisz czy do prawidłowej jazdy jest ci potrzebne pięć czy może trzy punkty podparcia. Bo to co piszesz to są rozważania stricte teotrtyczne. Napisze to po raz drugi na naszych zlotach z tego co pamiętam w Bydgoszczy i w Toporni byli profesjonalni instruktorzy którzy doszkalali chętnych . Były slalomy, ósemki itp. chętni mogli wysłuchać rad fachowców i wypróbować je w praktyce. Spróbujesz i sam się przekonasz czy można z przekrokiem bez punktów podparcia czy nie można. Żadne pisanie Cię nie przekona tylko własne doświadczenie. Bo jak czytam to dla Ciebie jest to ważniejsze od innych zalet maxiskuterów.
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 10 Października 2015 Klubowicze Opublikowano 10 Października 2015 Normalnie tego już nie da się czytać Super, licząc w ten sposób na moto masz minimum 5 punktów podparcia, stopy na podnóżkach, kolana na zbiorniku, tyłek na siedzisku. Bo tak licząc to na skuterze masz 6 punktów (2x ręce ,2xstopy , pośladki , lędźwie ) tylko poco ta wyliczanka Teraz pytanie ile wysiłku potrzeba na jednym i na drugim aby utrzymać się w siodle jeśli na postoju przechylisz obydwa pojazdy np. o 45st. No to jest faktycznie argument. Ja co najmniej kilka razy dziennie na postoju przechylam skuter ponad 45st. siedząc zaparty i czekając jak rąbnie o asfalt albo sam spadnę na doooopę To że masz obtartą centralkę świadczy o tym, że przechył jaki osiągasz wykonujesz przy zachowaniu minim prędkości, która wywołuje odpowiednią siłę odśrodkową, która to nie pozwala Ci sie położyć na bok, a jednocześnie opony zachowują odpowiednią przyczepność aby nie uciec na zewnątrz zakrętu. Zrób taki przechył przy prędkości 10km/h i porównaj wysiłek jaki musisz w to włożyć i na ile zachowujesz stabilność skutera i możliwości kierowania nim. A to wyżej to niby o czym ma świadczyć ? Proponuję zobaczyć filmy z Gymkhany jak Karolina na PCX albo Ogryzek swoim B650 wywijają i wtedy zabierać głos Zamknąć wszystkie fora internetowe bo dyskusje na nich do niczego nie prowadzą Może nie wszystkie fora ale ten wątek moim zdaniem na to zasługuje
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się