Geni Opublikowano 11 Września 2014 Opublikowano 11 Września 2014 Nie, pod warunkiem, że jedziesz po utwardzonej nawierzchi.
CZARO Opublikowano 11 Września 2014 Opublikowano 11 Września 2014 dziś skrótem około 3km leciałem po lesie w stójce ,skuterem musiałbym nadłożyć drogi asfaltem. .....
CZARO Opublikowano 11 Września 2014 Opublikowano 11 Września 2014 Wspaniała wiadomość! jazda w stójce służy do jeżdżenia w terenie to dobra wiadomosć dla kogoś kto posiada enduro/turystyczne enduro(ciebie to nie dotyczy) i można zwiedzac świat jakiego na skuterze ty nie zobaczysz. pozdrawiam film nie mój ale obrazuje o co mi chodzi [media=] [/media]
Jerry_R Opublikowano 11 Września 2014 Opublikowano 11 Września 2014 Ciekawy film, dzieki za wrzucenie. Wiadomo, ze jest sprzet specjalistyczny, jak i bardziej ogolny. My tu rozwazamy czy maxi, czy moto - a jest jeszcze inna grupa, ktora pomyka na Vespach w garniturach, spodnicach, lakierkach i ani spojrzy na moto, ani na maxi
Geddy Opublikowano 11 Września 2014 Opublikowano 11 Września 2014 Wspaniale,ale mnie nie musi to dotyczyć bo jestem na forum skuterowym!Dużo zdrowia !!!
chawison Opublikowano 11 Września 2014 Opublikowano 11 Września 2014 Taka zmiana to kwestia indywidualna... Jeździłem wiele lat biegowcami i po prostu dorosłem do pragmatycznego wyboru .. ( skutera) .. Jednym odpowiada... - słoniowaty Burgman 650 - genialny tmax ze zbyt nisko umieszczony kierownicą który powoduj szybki bol pleców osób wysokich - mistrzostwo ergonomii w BMW 650 GT ze swoją awaryjnością i dziwnym dźwiękiem silnika - potężna Gilera GP 800 której brak prawdziwego schowka może rozczarować - dziwaczna Honda integra która udaje coś ... lub nie udaje... - twardy x-max który drastycznie skraca odległość miedzy kręgami w kręgosłupie A najlepsze to ze można sobie fajnie o tych pasjach pogawędzi ... Dla mnie skuter to pojazd miejski ... a zmiana maxi na motocykl w mieście nie ma sensu ... pozdrowienia.. chawison -
marek_m Opublikowano 11 Września 2014 Opublikowano 11 Września 2014 Wspaniale,ale mnie nie musi to dotyczyć bo jestem na forum skuterowym!Dużo zdrowia !!! ...ale w wątku o motocyklach ...Dla mnie skuter to pojazd miejski ... a zmiana maxi na motocykl w mieście nie ma sensu ... W pewnym wieku, owszem, ale znam wielu młodych (wiekiem lub duchem), którzy zdecydowanie wolą lekkie enduro lub supermoto
chawison Opublikowano 11 Września 2014 Opublikowano 11 Września 2014 W pewnym wieku, owszem, ale znam wielu młodych (wiekiem lub duchem), którzy zdecydowanie wolą lekkie enduro lub supermoto no dobra.... sam jako młody chłopak "szalałem" po mieście supermoto - Cagiva Super City i było to szybsze o skutera ale bardzo ryzykowałem i miałem wenę na 7 biegów ... z perspektywy czasu uważam to za zbyt duże ryzyko... pozdrawiam chawison
pscol Opublikowano 11 Września 2014 Opublikowano 11 Września 2014 Polecam turystyczne enduro, bo są bardzo praktyczne i wygodne. Własnych doświadczeń z jazdą z pasażerem nie mam, ale wiem, że plecaczki potrafią być wybredne, więc wspólne testy przed zakupem są wskazane. Trampek i Tenerka mają szprychowane koła dla mnie czad ale przeczytane testy, rozmowy itd. mówią V-Strom. Będę testował, zobaczymy Dzięki za podpowiedzi. @FLYMAN Mądrego zawsze miło się czyta
Klubowicze Doktorek Opublikowano 11 Września 2014 Klubowicze Opublikowano 11 Września 2014 Nawet gdybym miał kasę to i tak na motocykl bym nie wsiadł ponieważ nie mogę wysoko podnieść nogi mam przykurcze w nogach i dla tego paasuje mi tylko skuter ponieważ mogę na niego wsiąść, co prawda przed zakupem Zacnej przymierzałem się do chopera alemusiał bym przerobić przednie siedzenie
Klubowicze Wrzonio Opublikowano 12 Września 2014 Klubowicze Opublikowano 12 Września 2014 Moim zdaniem można jeździć każdym sprzętem i po różnych drogach, oczywiście w miarę rozsądku. Na zdjęciu widać kolegę z forum Paneuropeana pokonującego strumień w syberyjskiej tajdze na ST 1300 (typowy ciężki turystyk). Można? Następny przykład mój brat mieszka w Kanadzie i jeździ na codzień Yamachą Dragstar i objeździł prawie całe Stany i Kanadę. W zeszłym roku wybierał się na Alaskę i koledzy jeżdżący BMW GS stwierdzili, że na cruiserze to nie da rady. Zakupił więc Super Tenerę i pojechał. Po powrocie stwierdził, że tam właściwie wszyscy jeżdża wszystkim co ma dwa kółka i Tenera wcale nie była potrzebna. Następny przykład to nasi koledzy którzy zdobyli Nordcap. Mam na mysli Artixa (w dwie osoby na SW 600.) i Mirka na Burgmania 650. Dali rade? Dali. Wiadomo, pewne motocykle są przeznaczone na określone drogi a inne nie koniecznie. Ważne jest natomiat wjeżdżenie się w dany sprzęt, nabycie umiejętności i wprawy i można wszystko.
marek_m Opublikowano 12 Września 2014 Opublikowano 12 Września 2014 ...Następny przykład to nasi koledzy którzy zdobyli Nordcap. Mam na mysli Artixa (w dwie osoby na SW 600.) i Mirka na Burgmania 650. Dali rade? Dali.... "Zdobycie Nordkappu" polega na jechaniu asfaltowymi drogami. Dlaczego skutery miałyby nie dać rady ?
CZARO Opublikowano 12 Września 2014 Opublikowano 12 Września 2014 "Zdobycie Nordkappu" polega na jechaniu asfaltowymi drogami. Dlaczego skutery miałyby nie dać rady ? Dokladnie tam jazda jest asfaltem, a na nieutwardzonym chłopcy musieli zawrócić ze względu na burgmana, a dokładnie jego prześwit. ..Oczywiście że da się wszystkim, tylko jakim kosztem.a po drugie Wrzonio podałeś dwa skutery z NORDKAPPU a ile tam dojechało motocykli? Ile skuterów było powiedzmy w Gruzji? Skuter jest zamkniety na turystykę typowo asfaltową, ot i cała tajemnica
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 12 Września 2014 Klubowicze Opublikowano 12 Września 2014 Ile skuterów było powiedzmy w Gruzji? Skuter jest zamkniety na turystykę typowo asfaltową, ot i cała tajemnica Ten dał rady Ten też I oczywiście że turystyczne-enduro lepiej się do tego nadają ale jak się uprzesz to dasz radę wszędzie.( no prawie wszędzie )
dr.big Opublikowano 12 Września 2014 Opublikowano 12 Września 2014 Temat dryfuje ... Ze swojej strony nigdy bym nie wpadł nawet na pomysł przekonywania kogoś do innego rodzaju moto. Niech każdy jeździ tym, co sam uważa za stosowne. No chyba że mamy tak "plastelinowe kręgosłupy", że zdanie innych jest najważniejsze ... PS. Ja Tmaxem nie jeżdżę: po trawie, po błocie, w miarę możliwości- po deszczowych drogach, po wertepach, po piaskach, po nieutwardzonych drogach i innych podobnych. Nie muszę, a co najważniejsze, nie lubię. I dobrze mi z tym .
marek_m Opublikowano 12 Września 2014 Opublikowano 12 Września 2014 Temat dryfuje ... No właśnie. Miało być o zamianie maxi na motocykl, a skończyło się na tym, że nie warto, bo maxi to skuter i enduro w jednym ...PS. Ja Tmaxem nie jeżdżę: po trawie, po błocie, w miarę możliwości- po deszczowych drogach, po wertepach, po piaskach, po nieutwardzonych drogach i innych podobnych. Nie muszę, a co najważniejsze, nie lubię. I dobrze mi z tym ... Mam tak samo. Widoku rdzewiejących śrubek m-ki Rizoma, chyba bym nie zniósł
chawison Opublikowano 12 Września 2014 Opublikowano 12 Września 2014 Bardzo dużo zależy od tego w jakiej lokalizacji użytkujemy skuter. Dla przykładu mieszkając np. we Włocławku nigdy bym maxi nie kupił tylko samochód terenowy. Bardzo trudna jest takze Bydgoszcz. dr.big pisze ze nie jeździ po wertepach ale mieszka w Berlinie W Polsce nadal w wielu miastach wertepy to codzienna droga do pracy. Pozdrawiam Chawison
dr.big Opublikowano 12 Września 2014 Opublikowano 12 Września 2014 Wolnego , gro lata Tmax użytkowany jest nad polskim morzem i w sezonie najbardziej lubię tam właśnie skuter lub smarta, gdzie miasteczka mające infrastrukturę na 3 tys mieszkańców muszą pomieścić na "wakacje" 50 tys. przyjezdnych... Tłok i harmider niesamowity, wszędzie korki, stres na drodze, brak miejsc parkingowych... Ale właśnie w PL 500 ccm to dla ludzi i gawiedzi, a nawet większości "motocyklistów" mało, jak męczyłem się po tych samych zatłoczonych uliczkach nadmorskich K1200LT to był wieeelki szacun i pełne zrozumienie ... Tmax to taki "wypierdek" i co najśmieszniejsze jest to stereotyp spotykany właśnie po polskiej stronie granicy. W takim przygranicznym Ahlbeck ludzie myślą już całkiem inaczej, pomimo, że to nazywani przez niektórych pogardliwie "enerdowcami". I gdzie tu logika ? Ale jak już napisałem, każdy kieruje się swoimi racjami przy wyborze sprzętu i ma do tego pełne prawo! Jeszcze coś, po Berlinie to wiele lat jeździłem 125ccm. Na trasy coś większego, a po mieście właśnie najbardziej odpowiadało mi 125 ccm. Małe, zwinne, wszędzie można było "porzucić"- nawet (nie przeszkadzając pieszym) pod wejściem. Bajka. Gigantomania nie jest wcale potrzebna .
pscol Opublikowano 12 Września 2014 Opublikowano 12 Września 2014 @dr.big rozważanie zmiany maxi na moto (lub dodania moto) raczej nie wynika z pojemności silnika, a z zawieszenia, prześwitu i wielkości kół jakie występują w maxi Przykładowo, przejechanie takiego odcinka (niedaleko stolicy Polski) http://goo.gl/maps/OtYfF z dozwoloną prędkością na maxi, jest raczej mało komfortowe.
tomekmajesty Opublikowano 12 Września 2014 Opublikowano 12 Września 2014 Jak ktoś chce komfortowo przemierzać duże odległości z pasażerem Goldas jest super Właśnie pojezdzilem na kolegi ... Super... na trasie, w mieście ... Stoi jak puszka Ja spędzam 90 % czasu w mieście więc skuter wszędzie dojedzie! ominie korki i zaparkuje Wszystko zabierze na pokład, torbę, owoce z bazarka, 15 kg karmy dla psa, rakietę do squasha, buty do szewca... itd A 10% tras do 200-250 km z prędkością przelotową 100-110 bezpiecznie przejedzie też, nawet w dwie osoby Na dużym biegowcu bym się męczył te 90% po mieście Nawet na Harrym, który podobno generuje good vibrations, co mają na mózg wpływać
dr.big Opublikowano 12 Września 2014 Opublikowano 12 Września 2014 @dr.big rozważanie zmiany maxi na moto (lub dodania moto) raczej nie wynika z pojemności silnika, a z zawieszenia, prześwitu i wielkości kół jakie występują w maxi (...) Ok, ktoś kto dojeżdża codziennie 10 km po gruntowej czy dziurawej drodze nie powinien wogóle kupować skutera. Samo myślenie w tym kierunku jest nie na miejscu. Ja jestem w stanie "zacisnąć" zęby w momencie kiedy nawierzchnia odbiega zdecydowanie od ideału, ale nie robię tego zbyt często. Na dzień dzisiejszy skuter mi wystarcza, jak nie będzie wystarczał, to pomyślę nad zakupem moto. Bez publicznego roztrząsania w stylu "chciałbym, ale czy tak na pewno chcę?" ... Dla mnie temat zaczyna się robić "nieatrakcyjny", szkoda chyba czasu na takie przeciąganki ... Skuter, moto? Dyskutujcie sami, bo widzę, że "trudno spór rozwikłać..." ...
Geni Opublikowano 12 Września 2014 Opublikowano 12 Września 2014 Ja tam dylematów nie mam. Oba się przydają.
pscol Opublikowano 12 Września 2014 Opublikowano 12 Września 2014 Jeszcze raz napiszę, że Burek jest zajefajny z tym, że ja jeżdżę z Pruszkowa sam. Gdybym jeżdził tylko po Wawie pewnie bym wziął coś w granicach 125-200. Burek (400) bez kufra ma taką pakowność, że mieści "pracową torbę" wraz z zakupami, a jak idę do Wola Park'u to wszystko mieści się pod kanapą (kask itd.), potem na autostradę, prędkość zgodna z przespisami i jestem w domu (jechałem rok temu Visionem 100 km\h to się na mnie dziwnie patrzyli) ...a tak BTW to nie lubię jeździć kufrem
stator Opublikowano 9 Października 2014 Opublikowano 9 Października 2014 Pisałem już, że nie zamienię chrupka na armaturę... Teraz już wiem, że tosłuszna decyzja, a na dowód tego, zdjęcie:
Rekomendowane odpowiedzi