Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Zmiana maxi na motocykl


Barteq

Rekomendowane odpowiedzi

A na czym polega owy "prestiż" o którym wspominacie ?? Hm... dziwne, jednak coś w tym jest, może nawet kompleks niższości, ponieważ jak lecę RR to rzadko który maxikierownik podnosi rękę na pozdrowienie pierwszy. Równie rzadko odpowiada na uniesioną rękę przeze mnie.

Sorry za off top.

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 222
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • dr.big

    22

  • CZARO

    16

  • Geni

    13

  • marek_m

    13

Top użytkownicy w tym temacie

Ja mam tak z motorami. Nie wszyscy unoszą rękę. Skuter jest kojażony z 50, potocznie zwaną kiblem. Maxi to dla niektórych tylko większy kibel.

Dlatego moto uważa, sie za bardziej prestizowy jednoślad.

Sam przesiadłem się z moto na skuter i sobie chwalę.B-)

Odnośnik do komentarza

Może to zabrzmi trochę niepoważnie, ale w moim przypadku jednym z argumentów przeciw motocyklowi jest mała przypadłość natury zdrowotnej - dna moczanowa :)

Po wielokrotnej zmianie biegów zdarzały mi się stany zapalne - okolice dużego palca u nogi są obciążone - nawet w przypadku butów typowo motocyklowych.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Tak w kwestii machania to sam witam się często pierwszy ( ale czasem ktoś jest szybszy ) i pozdrawia mnie jakieś 70% motocyklistów .

Ciekawe jest to że tak jest tylko w Polsce bo poza naszymi granicami pozdrawia mnie ok 95% motocyklistów.

Te 5% to nie bo albo są w mocnym pochyleniu albo wyprzedzają albo tak zapylaja że było by to niebezpieczne.

Za granica pozdrawiają nawet ci co mnie wyprzedzają na ścigaczach a u nas to wtedy tylko tzw. "uśmiech pogardy"

Odnośnik do komentarza

Ja mam tak z motorami. Nie wszyscy unoszą rękę. Skuter jest kojażony z 50, potocznie zwaną kiblem. Maxi to dla niektórych tylko większy kibel.

Dlatego moto uważa, sie za bardziej prestizowy jednoślad.

No właśnie, większy kibel. Nie umiem tego zrozumieć. Cenowo maxiskutery BMW czy Suzuki plasują się na wyższej półce niż odpowiadajające im w większości pojemnaścią motocykle. Bez wątpliwości mogę stwierdzić (choć to jest ocena subiektywna), że są od nich dużo ładniejsze duuuużo bardziej pojemne i lepiej wyposażone... Automatyczna skrzynia biegów tak jak w samochodzie powinna dodać prestiżu a nie go ujmować. Przypominam sobie jak w zeszłym roku byłem uczestnikiem Zlotu Żubra w Czerwonym Borze. Zjechały się tam motocykle wszelkiej maści, ale głównie te Harleyo - podobne. Zjawiłem się tam skuterkiem i naprawdę zaparkowany pośród innych wzbudzał podziw. Cichaczem podsłuchiwałem co mówią i byłem pozytywnie zaskoczony. Więc nadal nie rozumiem gadania o braku prestiżu jak i tego, że jesteśmy maxiskuterowcami, więc pozytywna ocena motocykli o większych kołach jest poniżej naszej godności... Chyba sami pomiędzy sobą stwarzamy takie nieodparte wrażenie braku prestiżu...

Dla porównania cennik "prawdziwego" (wg niektórych) motocykla:http://www.yamaha-mo...aturestechspecs

i Burgmana 650 http://www.suzuki-mo.../pdf/cennik.pdf...

...i gdzie ten prestiż w przypadku biegowca ??

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Chyba sami pomiędzy sobą stwarzamy takie nieodparte wrażenie braku prestiżu...

Bury, mam dokładnie takie same spostrzeżenia.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

No właśnie - moto ze zbiornikiem miedzy kolanami ? czy moto z przekrokiem ? (skuter ).

Swego czasu bo 4 lata temu po 24 letniej przerwie , pozwoliłem sobie zadać to pytanie .

Siadałem na różne 2oo ,ale nigdy nie pomyślałem o maxi skuterze. Z uwagi na to że mam problemy zdrowotne z biodrami - żaden 2oo mi nie odpowiadał do jazdy w mieście , w trasie i z plecaczkiem . Nagle kolega Bartheez kupił sobie maxi Silwer Winga ,przysiadłem się do niego i stwierdziłem że właśnie to jest to ! Wygoda na + , prędkość wystarczająca na + , pakowność na + no i przy moim schorzeniu !? (bóle stawów oraz ograniczenia w unoszeniu nóg ) . Powiedziałem sobie - to jest to !

Kupiłem więc Burgmana 650 i od 4 lat jestem zadowolony z tego że jestem posiadaczem nie Maxi , nie turystyka , nie chopera nie ścigacza ! - tylko po prostu motocykla odpowiadającego moim wymaganiom .

To tyle ? i aż tyle .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nie pisalem do tej pory, gdyz problem zbyt ogolnie zdefiniowany w pierwszym poscie ;-)

Barteq, wiesz, ze mam w garazu mnostwo kolegow na 2oo, w tym motocyklistow. Podsumuje porownanie jednym zdaniem: bardzo duzo zaplanowanych wypadow - konczy sie u nich mniej wiecej tak: "Nie pojechalem, przeciez pogody nie bylo", albo "Jak to, czemu pytasz, przeciez zimno bylo?!?"...

Regularnie slysze uwagi: "Ty to jestes gosc, w taki ziab zapylasz", albo "Naprawde chcialo Ci sie wyjsc???"... Rozmawiaja tez o zatyczkach, skorach, itp. Ja rowniez uzywam ubioru moto - ale duzo bardziej cywilnego, tak, zeby zminimalizowac przebieranie sie w pracy. Mam tez wysoka szybe, albo deflektor (cicho w kasku), motokoc, mufki (wedle potrzeb).

A propo przewagi wysokich kol - cos w tym na pewno jest - Burgman 400 nie daje mi tej wygody, stabilnosci, wchodzenia w zakrety z duzo wieksza predkoscia przy jednoczesnym lepszym trzymaniu sie drogi - jakie daja mi skutery 16", jak np. YAMAHA XENTER (do tego zawieszenie z T-MAX), czy HONDA SH. Fakt. Tutaj klania sie T-MAX, czy BMW 650. Ale godze sie z tym, akceptujac cene i plusy burka.

PS:

temat oceniania przez kierownikow motocykli - szczerze - nie czaje o czym mowicie. Nieraz nie odmacha jakis burek, czy to na skuterze, czy na motocyklu. Wiekszosc odmachuje. O, przepraszam, jest grupa "niema" - wiekszosc Vespiarzy...

Wczoraj zaparkowalem "kibel" SH na Placu Zamkowym, przy czym zamienilem kilka milych slow z kierownikiem scigacza w skorze - normalna rozmowa, normalne traktowanie, wspolna pasja. On w skorze, ja w koszuli - zalatwialem sprawe w okolicy, pelne zrozumienie.

Odnośnik do komentarza

Ja powiem tak - najlepiej mieć maxiskuter, zwinną 125 do miasta, ścigacza dla posniesienia adrenaliny, choppera dla spędzania wolnego czasu na polerowaniu armatury, krążownika na dalegie wypady no i jakieś enduro do wyżycia się w tereniee.... czyli chcę być zawsze piękny młody i bogaty !

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

... czyli chcę być zawsze piękny młody i bogaty !

No to już spełniasz połowę warunków.

Jesteś piękny , młody a jak trafisz kumulację w totolotka to spełnisz wszystkie zachcianki

Odnośnik do komentarza

Może z wyborem motocykla jest jak z sexem... jedni potrzebują spokojnego i wyważonego (maxikierownicy), drudzy szalonego byle gdzie - aby szybko (kierownicy plastików), inni zaś w rodzaju od nastroju raz tak, raz siak (czyli ci co mają i maxi i biegowce). Pewne jest, że jak spotkają się na piwie będą mieli o czym porozmawiać :laughing:

Oczywiście nie chciałem nikogo urazić... najlepiej przetestować jak komu pasuje, tak po dwa dni... hihi.

Odnośnik do komentarza

No to już spełniasz połowę warunków.

Jesteś piękny , młody a jak trafisz kumulację w totolotka to spełnisz wszystkie zachcianki

Arturo dzięki ale w ostatni czwartek trafiłem dwójkę.....

Odnośnik do komentarza

Nie miałem nigdy moto ale pośmigałem troszkę syna Kawasaki GPZ 500 To nie dla mnie, może juz wiek nie ten ale skuter to to czego mi potrzeba:-) Może też odpowiadałby mi jakiś Transalp nie wiem musze też spróbować

Odnośnik do komentarza

Barteq, wpadaj dzisiaj na RWBN-a to pogadamy i jak będziesz chciał to spróbujesz mojej TDM 850.

Ja dwa sezony jeździłem maxi i teraz zmieniłem na moto, mi puki co brakuje tylko pojemności schowka i kufra, ale przesiadłem się ze "maxi-ciężarowego" jakim był Spider Max z kufrem 50 litrowym. Myślę że po zamontowaniu maxikufra będzie spoko, cała reszta według mnie na plus dla moto.

Ale jeden lubi ogórki drugi ogrodnika córki :clapping:

Odnośnik do komentarza

Czarku, to właśnie m.in. Ty jesteś "prowodyrem" mojego kombinowania moto vs. maxi :)

Szczerze nie spodziewałem się aż 4-ech stron odpowiedzi :)

Po lekturze tego tematu dochodzę do wniosku, że nic bardziej wielofunkcyjnego niż maxi skuter mi się nie trafi, dziękuję Wam za wszystkie komentarze.

Jedyne co mi zostaje to kupić sobie za jakiś czas najtańsze moto (nawet jakiegoś Romet'a 125ccm) aby jeździć po okolicach Warszawy dla przyjemności kilka razy w roku a maxi zostanie moim podstawowym pojazdem.

Odnośnik do komentarza

No,ale taka GP-tka pod względem trakcyjnym chyba daje radę biegowcom,a od wielu jest nawet szybsza choćby od V-Stroma czy Transalpa?

Odnośnik do komentarza

Niby tak ale GP bliżej do motocykla niż skutera (bardzo wysoki przekrok, bagażnik pod siedzeniem chyba najmniejszy w klasie - duża szczęka nie wchodzi, przeniesienie napędu przez łańcuch).

Odnośnik do komentarza

Daje radę, już więcej nie będę się kłócił gdzie GP bliżej bo ostatnio było parę stron na ten temat i zdania były podzielone, ale po pół roku jeżdżenia nadal twierdzę, że to był dobry wybór. GP to dobry wybór dla tych którym jest zbyt wolno na skuterze. W mieście wręcz czasem mnie denerwuje bo ciągle muszę się ograniczać, nie mogę mocniej odkręcić manetki bo zaraz jest ponad 100 km/h na zegarze a w chwilę później 140 km/h. Tym skuterem nie da się jeździć zero jedynkowo. Na Burgmanii testowałem nową Integrę 750 i BMW GT 650 i niestety jeśli chodzi o przyspieszenie i elastyczność to obie maszyny mnie zawiodły.

Odnośnik do komentarza

Praktycznie powyżej już wszystko było napisane, kto jaki i dlaczego.

Chciałbym tylko dodać swoje 5 groszy.

Zgadzam się z postami w których pisaliście że skuter to mieszczuch i turysta.

Motor natomiast zdecydowanie woli trasę od mieszania po mieście.

Kiedyś jeździłem biegowcami, potem przez parę lat w garażu stał skuter, a teraz cieszę oczy małym i dużym z rodziny 2oo.

Najlepiej jak pisał Lucjan mieć to i to. Ale...

I powiem wam że mam wielki dylemat z czego zrezygnować, i zdanie w tej kwestii zmieniam co chwile.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Mam trzech kolegów, którzy po kilku latach na skuterach (2 x Majesty , B650, ) postanowili przesiąść się na moto. Tak zrobili sprzedali skutery i kupili Fazerki i V-stroma. Dwóch sezonów potrzebowali, żeby ponownie wrócić na skuter. Nie sprzedali swoich motocykli tylko dokupują drugi - skuter.

Rozwiązanie najlepsze, pod warunkiem, że masz gdzie trzymać i posiadasz środki na dwa sprzęty.

Odnośnik do komentarza

Może inaczej, jeśli ktoś tłucze kilometry w trasie, to moto będzie dla niego odpowiednie, w mieście to już waga przechyla się zdecydowanie na korzyść skutera. Miałem już "kilka" moto i "kilka" skuterów i ja, ze swojego punktu widzenia oraz dzisiejszego "zapotrzebowania" na 2oo wybieram zdecydowanie skuter.

PS. No i sytuacja ekstremalna: skuterem jakoś "bardziej po ludzku" podskoczyć latem do kafejki na kawę, na lody, sushi czy pizzę czy ogólnie pokręcić się z i bez celu po mieście... Dla mnie to samo robić moto to już zbyt "urzędowo" i wogóle "przerost formy nad treścią"- szarpać się z klamotem ;) . Italia, Francja czy inne kraje gdzie jest cieplej nie kłamią! Tak jak już wcześniej pisałem jak ktoś musi: skuter to miasto i promień 100 km. A moto to zdecydowanie dalsze podróże. Ja skuterem mogę przejechać 600- 700 km w jeden dzień bez napinki i zmęczenia, ale fakt, podróżuję solo.

PS2. A o moto z wzdłużnie ułożonym wałem i jeździe w korku gdzie miejsca mało lub innym "stop&go" to nawet mi nie mówcie, kolebie się to na obie strony niezależnie od masy, bo chyba LT1200 ma jej wystarczająco? Powyżej 10 km/h ok, ale poniżej to męczarnia :D .

Odnośnik do komentarza

A ja znalazłam kompromis dla siebie. Honda DN-01. Dosiad motocyklowy (obłędnie wygodne siedzisko, można jechać bez końca), automat lub alternatywnie biegi zmieniane ręcznie (lew noga niepotrzebna), nisko zawieszony, stabilny na każdej nawierzchni, spore kółka..... no dobrze, nie ma "lytra" (tylko 700), no i dosyć ciężki. A w garażu został silver 600...

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...