Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Temat o 4oo


𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

Rekomendowane odpowiedzi

Te BMW to prawie jak mój Seacik, tylko że Seat kosztował około 200 000 i dopiero mam 4 silniczek, 3 turbine i wiele wiele innych ...

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 175
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

    23

  • Artix

    10

  • dr.big

    9

  • ortos

    8

  • Administrator
ps.prawdziwe mercedesy skończyły się w 95 na e-klasie 124,

   a volva na 960 w 98 reszta zależy jak się uda

O Volvo nie napiszę zbyt wiele ponieważ osobi?cie nie miałem z t? mark? praktycznie żadnej styczno?ci. No może poza tym, że kiedy? pomagałem naprawić powypadkowy S60. Pamiętam, że cena czę?ci była do?ć ponad normatywna.

Co do DB to masz racje Pawle. Beczka (model W123- '76- '85) była niezniszczalna. Kolejny W124 ('85- '95- po '92 E- klasse) zakończył dobre, trwałe samochody Mercedesa. Następna E- klassa W210 czyli potocznie okularnik otworzył wyj?tkowo kiepski rozdział tej firmy. Kiepska, Ľle zabezpieczona przed korozj? blacha, zawiecha jak z papieru i ogólnie duża awaryjno?ć (np. silników CDI).

PóĽniej była wpadka z testem łosia A- klassy a póĽniej... echhh... To już nie ten Mercedes co kiedy? :P

To i ja co? napisze:

Aktualnie Megane II: Psuje sie niemiłosiernie, elektronika pada, aku wyczerpuje sie ?rednio co 2 miesi?ce a samochód często odwiedza servis. Progi zacznaja rdzewieć (auto ma ponad 2 lata a gwarancja na blache jest na 10)

Od momentu jak w mojej rodzinie pojawiła się Laguna (po '01) nie chcę żadnego francuza ;) . O tym egzemplarzu można by ksi?żkę napisać. Napiszę tylko jedn? ciekawostkę: Wymiana praktycznie całego zawieszenia, ł?cznie z amorkami przy przebiegu 22 tkm! !TAZ

Ja Toyote Carine E 2.0 D sprzedawalem z przebiegiem 480 tys, nie wiem co sie z nia dzieje ale zrobilem nia ponad 200 tys bez najmniejszej awarii.

Tu jest podobnie jak u Mercedesa. Mistrzem była wielokrotna mistrzyni bezawaryjno?ci Carina II ('87-'91). Nastepny model "E" to już nie to jednak też był niezły. Kiszka nast?piła w pierwszym Avensisie, który był produkowany w Anglii.

Innym przykładem jest firma VW. Najlepszym Golfem w historii była II ('84- '91). Rusek nie do zajeżdżenia. Kolejny III ('91- '98) był już trochę gorszy ale prawdziwi fani tego modelu mówi?, że wła?nie na "trójce" zakończyły się "prawdziwe Golfy"... tak samo jak na passacie B3- B4 (od '88- '96) Wielowachaczowe B5 ('96- '01) to już nie ta jako?ć !TAZ .

Jakby spojrzeć na lata to we weszystkich markach występuje analogia. Wszyscy jak na zawołanie zaczęli od połowy lat 90- tych produkować auta z gorszych materiałów i bardziej awaryjne. Dodaj?c do tego duż? ilo?ć elektroniki odpowiedĽ mamy tak? jak? mamy.

Reasumujac ja sie podpisuje pod opinia: Japonia potem dlugo, dlugo nic, niemcy i reszta swiata.

Jest w tym trochę prawdy ale tylko trochę. Należy pamiętać, że od roku 2000 japończycy masowo zaczęli przenosić swoje linie produkcyjne do Europy i tutaj pojawiły się problemy z kontrol? jako?ci.

Te BMW to prawie jak mój Seacik, tylko że Seat kosztował około 200 000 i dopiero mam 4 silniczek, 3 turbine i wiele wiele innych ...

Echh tak Hiszpania :P

Odnośnik do komentarza

Ja pracowałem (a raczej miałem praktyke miesięczn?) w jednym z servisów SEAT.

Zawsze my?lałem że ASO to prawdziwi fachowcy do których można mieć pełne zaufanie więc napisze kilka uwag.

W servisie pracowało na pocz?tku 4 mechaników (5lat temu) po roku odszedł jeden a niecałe pół roku temu drugi więc zostało dwóch chłopaków w wieku około 25 lat którzy robi? wszystko ł?cznie ze sprz?taniem za 1300PLN miesięcznie. Więc sknerus wła?ciciel nie chce zatrudniać nowych pracowników bo to s? KOSZTY... więc wpadł na genialny pomysł i bierze nas, uczniów techników mechanicznych na praktyki i w ten sposób wypełnia luke w pracownikach. Ja pierwszego dnia na praktyce dostałem radio, 4 gło?niki i now? Ibize żeby to zamontować... bez pytania czy potrafie... a w szkole takich rzeczy nie ucz? i 90% rzeczy ucze się u siebie w warsztacie dlatego potrafiłem to zrobić. No oprócz tego normalne przegl?dy czyli wymiany płynów, oleju, paska rozrz?du itp... z tego co wiem moi kumple którzy trafili do Skody i Fiata nie mieli inaczej. Poza tym braki w narzędziach... nie było 11 to musiałem rozpiłować płask? 10... normalnie ?miechu warte ... Płakać sie chce ale nie mam do nikogo żalu, bo wielu rzeczy się douczyłem choć raczej odbywało się to na zasadzie prób i błędów.

Poza tym ?lepa wiara w to co wykaże komputer... Przyjechał do nas kiedy? go?ć Leonem którego miał 3 dni ( z naszego salonu w którym pracowałem) bo nie działała wycieraczka tylna... komputer pokazał zwarcie i po ?ci?gnięciu tapicerki nic nie znaleĽli?my... 4 godziny w plecy... winny okazał się zepsuty przekaĽnik. W domu uczyli mnie że zawsze zaczyna się od tego typu rzeczy jak bezpiecznik czy przekaĽnik ale w końcu wedle ich procedur trzeba słuchać komputera...

Jeszcze jedne absurd... wg ich zaleceń przy wymianie paska rozrz?du trzeba wymienić olej silnikowy... zapytałem więc wła?ciciela co to ma do siebie a ten odpowiedział że to nie moja sprawa. Od słowa do słowa doszło do kłutni w wyniku której za prace po 10 godzin dziennie obniżono mi ocene.... W dokumentach wszystkich było podawane że pracowałem po 7 godzin...

A w szatni dla mechaników i praktykanów wisiała kartka z tekstem:

Seat to samochód robiony z niemieck? fantazj? i hiszpańsk? dokładno?ci?

No comment...

Jestem pewny że nie oddam swojego samochodu do servisu jeżeli nie będe musiał ;)

Odnośnik do komentarza
Jest w tym trochę prawdy ale tylko trochę. Należy pamiętać, że od roku 2000 japończycy masowo zaczęli przenosić swoje linie produkcyjne do Europy i tutaj pojawiły się problemy z kontrol? jako?ci.

Też jestem ciekaw, jak? jako?ci? będ? się odznaczały "japońskie" samochody montowane w Polsce przez robotników zarabiaj?cych 1500 zł/mc. :P Swego czasu pracowałem (jako tłumacz) w pewnej fabryce na Dolnym |l?sku, produkuj?cej podzespoły do Toyoty, i wierzcie mi - niejedno widziałem. ;)

Odnośnik do komentarza

Stacje ASO maj? przecież jedynie wymienić olej, filtry, inne płyny, czasem klocki, a po naprawę to się jedzie do mechanika, a nie do pięknych, ale dyletanckich ASO z pięknymi płytkami, lustrami itp. Zdarzaj? się co prawda fachowcy w ASO, ale trzeba mieć szczę?cie by na nich trafić. Niby tzw komuna padła w 1989 roku, ale zasady i podej?cie zostalo. Zgroza. ;)

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

To i ja cos opowiem o swoich 4oo.

Obecnie jezdze vectra 1,8 gts i mimo waszych zlych opini auto jest ok! Na gwrancji zostala wymieniona pompa paliwa i to wszystko. Co prawda przebieg tylko 80tkm zobaczymy co bedzie dalej?

Pierwsze moje 4oo to zastawa 750. To byl mucholap :D Samodzielnie wymienilem panewke i wal w wyciagnietym silniku na kanapie pasazera !scooter Pozniej to syrena 105 L biegi przy kierownicy (ale to bylo fajne). Ciagla wymiana lozysk w przdnich kolach zniechecila mnie do tej marki !piwko Nastepnie zajezdzilem 2 trabanty 601 w tym jeden combi. Po trabantach byl fiat 126 bis (silnik lancia) to byla totalna porazka. Wiecej stal w serwisach niz jezdzil !piwko !piwko Po bisie byla skoda 120(chyba taki byl symbol) milo wspominam. Pozniej pszyszedl czas na Toyoty: camry 2,0 td (super auto, 7l/100) i carina e 2,0 w automacie (wysmienita jednostka) w przeciwienstwie do cariny Artixa ta sie zbierala na piatke. :P I na koniec Rover 620 skora, drewno, bajery, podoba mi sie do tej pory linia nadwozia tego auta. Oczywiscie nie bylo zadnych awarii (honda przeciez). I tyle, ale sie rozpisalem.... ;)

Aby do wiosny :D

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Worlan a miales Tabanta z kranikiem paliwa pod nogami pasazera !scooter To byla jazda, kranik mi kiedy troche zaczal przeciekac, a mojemu kumplowi ktory jechal na miejscu pasazera wypadl papieros i to dopiero byla jazda z szukaniem go !piwko miedzy nogami. Do tego miarka w baku bo przeciez licznika nie bylo !piwko Eh jak tak pomysle nad wyznalazkami ktorymi jezdzilem to w porownaniu do obecnego auta toz to ja jezdze S klasa !piwko

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Oczywiscie, kranik byl, miarka i nawet jakies dzwieki z glosnika radia safari probowaly sie przebic przez gang silnika 2 taktowego !scooter Ehh........

Odnośnik do komentarza

Czytam i aż się włos na głowie jeży.

Nie wspomne o nowym VW pasacie - słyszałem, iż modele z 2005 r. maj? Ľle zamontowany który? z przewodów paliwowych - podczas jazdy częstno wydostaje się ze swego mocowania i oblewa paliwem elektronikę pod napięciem -> rezultat: wydajesz ~ 130 kPLN i jeste? żyw? bomb? - po co nam Alkaida - wystarczy kupić VW.

Tak naprawdę trzeba zastanowić się nad Ľródłem problemu. Ja widzę kilka przyczyn:

1. Wynagrodzenie pracowników - jak wiadomo ASO nie należ? do najtańszych pod względem stawki za roboczogodzinę, ale pracownik dostaje marne grosze - często pracuj?ć ponad normę dopuszczalnego czasu pracy. To powoduje zmęczenie, a na koniec brak motywacji w postaci normalego wynagrodzenia. Musi się ostatecznie odbić na jako?ci usługi.

2. Większo?ć mechaników traktuje ASO jak przystanek gdzie zdobywa się do?wiadczenie i wiedzę a następnie zakłada własn? firmę. Dlatego krótkowzroczna polityka kadrowa i płacowa w ASO powoduje wysok? rotacje pracowników i brak ludzi z do?wiadczeniem - co wpława na jako?ć usług.

3. Pracuje w przemy?le motoryzacyjnym - i tu na co kładzie się bardzo duży nacisk - na redukcję kosztów zakupowanych materiałów i półfabrykatów - klient wymaga niższych kosztów - dlatego szuka się tańszych rozwi?zań w postaci nowych materiałów, stowowania materiałów o ?ci?le wyliczonej wytrzymało?ci - czyli stosowanie materiałów o gorszych parametrach - tak aby wytrzymały tylko wyliczon? ilo?ć godzin pracy - a póĽniej wymiana. Często nowe rozwi?zanie nie s? do końca przetestowane -> ostatecznie mamy razultat w postaci czę?tych wizyt w ASO.

4 W fazie projektowania obecenie nikt nie zakłada długowieczno?ci pojazdów, tj. przebiegów na poziomie 900 tkm. Wiadomo, iż klient po 2-3 latach zmieni samochód na nowy model (przynajmniej w normalnym kraju), dlatego wytrzymało?ć elementow jest znacznie mniejsza.

5. Jaki jest obecnie cykl życia produktu w przypadku samochodów 2-3 lata - po tym okresie na rynek wprowadza się nowe modele z nowymi rozwi?zaniami. Czy jest to okres wystarczaj?cy aby przetestować wszystkie nowinki wprowadzone w nowym modelu - my?lę że nie - tak naprawdę testy dokonywane s? bezpo?redno przez końcowych klientów. Następnie w okresie 2-3 letmin pojawiaj? się na rynku tak zwane face lifting'i - gdzie poprawia się to co było spieprzone w nowo wypuszczonym modelu.

Dlatego nie dziwi? mnie przygody pana z BMW - jest po prostu królikiem do?wiadczalnym dla producenta. Bezawaryjno?ć jakichkolwiek marek to mit -> Japończyk, Niemiec ???

My?lę że wszelkie nowowyprodukowane urz?dzenia psuj? się i będ? się psuły bo taka jest kolej rzeczy.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
4 W fazie projektowania obecenie nikt nie zakłada długowieczno?ci pojazdów, tj. przebiegów na poziomie 900 tkm. Wiadomo, iż klient po 2-3 latach zmieni samochód na nowy model (przynajmniej w normalnym kraju), dlatego wytrzymało?ć elementow jest znacznie mniejsza.

Ja wiem czy tak w każdym "normalnym" kraju zmienia się samochody po 2 latach... :D Osobi?cie nie znam takich krajów w którym prywatni wła?ciciele zmieniali auta po 2 latach. Je?li już to s? to firmy, które po 2- 3 letnim okresie leasingu wymieniaj? flotę, jednak nie dlatego, że znów chc? nowe auta tylko dlatego, że rocznie każdy z samochodów robi po 100 tkm! Doł?czaj?c do tego "mało delikatne" traktowanie aut firmowych przy 300 tkm. trzeba je czym prędzej sprzedawać.

My?lę że wszelkie nowowyprodukowane urz?dzenia psuj? się i będ? się psuły bo taka jest kolej rzeczy.

Tu się zgadzam w 100% dlatego nie ci?gnie mnie do aut nowych, niedopracowanych, naszpikowanych gównian? chińsk? elektronik? i wykonanych z marnej jako?ci materiałów. Osobi?cie na tyle na ile to będzie możliwe pozostane przy samochodach z "poprzedniej epoki" w której dla producenta priorytetem była najwyższa jako?ć.

Odnośnik do komentarza

Hm...

Teraz Ja !!!

Tak się składa , że miałem w swoim życiu już kilkana?cie samochodów, nie będę wspominał o Trabantach maluchach czy seicento, bo to były typowe jeĽdzidełka z którymi problemów żadnych nie miałem. Pierwszym "lepszym" autkiem jakie sobie sprawiłem było Clio 1.2. Ogólnie opinie bardzo złe a mnie się podobało i kupiłem i nic. Wszystko ok . PóĽniej były dwa golfy "trójki", pierwszy 1.8, drugi 1.6 i złego słowa nie mogę na te auta powiedzieć. Lałem paliwo i jeĽdziłem. To wszystko. Następnie padło znowu na Francuza czyli Renault Scenic 1.6 16V. JeĽdziłem nim równo rok i poza tablic? rozdzielcz?, która zapalała mi się dopiero po rozgrzaniu auta, a jak było zimne nie ?wieciła ani nie chodziły "wskazówki" - nic mi się nie psuło. Niestety miał jedn? wielk? wadę - bez mojej woli wyjechał pewnej nocy z garażu i już go nigdy nie zobaczyłem. Za..bali mi go po prostu :D

Przez ostatnie dwa lata jeĽdziłem (nadal jeżdże) Passatem 1.9 TDI - słabsza - 90KM - wersja. Jak go kupiłem miał teoretycznie 175 tysi nakulane, w tej chwili ma 225 tysi i nic mi się nie zepsuło poza wspomnianym wcze?niej wielowachaczowym zawieszeniem. Ten element rzeczywi?cie inżynierom z VAG nie wyszedł, ale też naprawy nie s? jakie? strasznie drogie. Przez 50tysi kilometrów musiałem to zrobić 2 razy, oczywi?cie nie trzeba było wymieniać całych kompletnych zawieszen tylko najczęsciej "górne w?sy" a koszty nie przekraczały 400 zł. Wspomnę, że je?li mieliby?my lepsze drogi to napewno nie trzebaby było robić tego ?rednio co 20 tysięcy km.

Ostatnim autem, które kupiłem przedwczoraj :D po wielu poszukiwaniach w Niemcowni pewnego egzemplarza jest AUDI A6 sedan z silnikiem 2.5 V6 TDI.

Nasłuchałem się tylu opinii o tym samochodzie że całkiem ogłupiałem i stwierdziłem, że nikogo nie słucham więcej tylko kupuję i przekonam się sam. Jedni super chwal? (posiadacze), inni strasznie krytykuj? ( najczę?ciej Ci, którzy nawet w takim nie siedzieli , tylko słyszeli bo kto? tam miał i się psuło ;) )

Ja po Passacie zaufałem temu koncernowi, a ponieważ A6 w sedanie bardzo mi się zawsze podobał, postanowiłem go mieć i przekonać się na własnej skórze czy jest zły czy dobry, bo słuchaj?c opinii innych ludzi musiałbym jeĽdzić rowerem.

Wszystkie auta które w życiu miałem spisywały mi się dobrze, z żadnym nie miałem problemów i nie powiem złego słowa ani na francuzy ani na fiaty ani na volkswageny. Jak będzie z Audi - czas pokaże, ufam że się nie poparzę. Ma co prawda 6 lat ale orginalny - sprawdzony przebieg ma 146tysi kilometrów więc jak na 2.5TDI w sze?ciu garkach to chyba jeszcze sporo życia przed nim.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
Przez ostatnie dwa lata jeĽdziłem (nadal jeżdże) Passatem 1.9 TDI - słabsza - 90KM - wersja. Jak go kupiłem miał teoretycznie 175 tysi nakulane, w tej chwili ma 225 tysi i nic mi się nie zepsuło poza wspomnianym wcze?niej wielowachaczowym zawieszeniem. Ten element rzeczywi?cie inżynierom z VAG nie wyszedł, ale też naprawy nie s? jakie? strasznie drogie. Przez 50tysi kilometrów musiałem to zrobić 2 razy,

No to aktualnie witam w Klubie :D

Ten sam silnik mam pod mask? tyle, że w Golfie. Bez problemu można go zrobić na 110 KM przez drobn? modyfikacje (nie mówię o Chipowianiu) tylko po co? V- Max bliski 200 km/h a przy?piecha wystarczaj?ca. O spalaniu nie wspomne :P

Je?li idzie o wielowachaczow? zawiechę to faktycznie jest to problem nowych konstrukcji VW i Audi. JeĽdzi się super ale niestety... to nie na nasze drogi ;) . Ten sam problem będziesz miał w A6... ale no cóż- taki lajf. Z drugiej strony wytrzymałe zawieszenia wystepowały tylko w Passacie B3- B4 lub Audi 100 lub przej?ciowym A6... ze o Mercedesie 124 nie wspomne ;)

Ostatnim autem, które kupiłem przedwczoraj  po wielu poszukiwaniach w Niemcowni pewnego egzemplarza jest AUDI A6 sedan z silnikiem 2.5 V6 TDI.

Gratuluje, super autko :P Optycznie bardzo mi się podoba. Silnik też cacy mimo hałasuj?cych pompowtrysków :D

Jak będzie z Audi - czas pokaże, ufam że się nie poparzę. Ma co prawda 6 lat ale orginalny - sprawdzony przebieg ma 146tysi kilometrów więc jak na 2.5TDI w sze?ciu garkach to chyba jeszcze sporo życia przed nim.

Przebieg 146 tkm na TDI to można powiedzieć, że dopiero dotarte ale...

Nie wiem sk?d kupowałe? autko (bezpo?rednio wła?ciciel czy komis, po?rednik niemiecki) ale taki przebieg w przypadku 2000 r. A6 TDI jest bardzo mało realny. Podł?czałe? go pod VAG'a? Nie było żadnych błędów?

Jestem w stanie uwierzyć w ten przebieg je?li kupowałe? go od Niemca z domu, z ksi?żk? serwisow? i był to jedyny wła?ciciel.

Tylko nie mów, że w Briefie były wpisy G.m.b.h... ;)

PS. Pawko- pokaże Ci co ostatnio ogl?dałem w Hannoverze.

Passat B6 TDI

Ten autohandel prowadzi mój znajomy rosjanin. Wiesz ile ten Passat ma naprawdę przejechane? Dokładnie 100 tkm więcej :P

A naj?mieszniejsze, że jest to 2003 rok tyle że po firmie. Ciekawostka, tam gdzie nie ma dopisku "servicecheft" jest dopisek "Export/Händler". .. Temat rzeka :P

Odnośnik do komentarza

PS. Pawko- pokaże Ci co ostatnio ogl?dałem w Hannoverze.

Passat B6 TDI

Ten autohandel prowadzi mój znajomy rosjanin. Wiesz ile ten Passat ma naprawdę przejechane? Dokładnie 100 tkm więcej :D

A naj?mieszniejsze, że jest to 2003 rok tyle że po firmie. Ciekawostka, tam gdzie nie ma dopisku "servicecheft" jest dopisek "Export/Händler". .. Temat rzeka :P

..jeden z tego moral ... w Niemcowni tez mozna kupic auto z kreconym budzikiem ... a ponoc to kraj uczciwych ludzi :P , no ale coz jak sie trafi na takiego ruskiego niemca :D to mozna trafic na qpe :] ;)

Pozdroo

Kacza

Odnośnik do komentarza
w Niemcowni tez mozna kupic auto z kreconym budzikiem ... a ponoc to kraj uczciwych ludzi  , no ale coz jak sie trafi na takiego ruskiego niemca  to mozna trafic na qpe :] 

Problem w tym że naród może uczciwy ale czystej aryjskiej krwi - wszelkie domieszki skutkuj? takim efektem jak opisany.

Odnośnik do komentarza

Odpowiadam Mariuszku !!!

Takie auto było dla mnie poszukiwane od wrze?nia. Sam osobi?cie nie byłem po nie ale sprowadził mi je mój przyjaciel, z którym od lat handluję meblami a on dodatkowo zajmuje się sprowadzaniem tylko i wył?cznie audi i vw z Niemiec. W tym roku sprzedał 308 aut !!!!! na cał? Polskę. Dzwonił do mnie z Niemiec że ma to o czym marzę, ale jest problem z kolorem, bo to morski metalic i nie wie czy wzi?ć. Zgodziłem się i nie żałuję.

Je?li chodzi o auto: bez chwalenia się - stan mega perfekcyjny, ani jednej wgniotki, ryski na lakierze. Wszystkie szyby oryginalne , wszystkie plastiki z czerwca lub lipca 2000, ksi?żka serwisowa, zrobiony LONG LIFE na 30tysi km. w paĽdzierniku 2005, w ksi?żce i na naklejce w drzwiach kierowcy te same wpisy, serwis w paĽdzierniku 2007 przy przebiegu 154 951 km. Sprawdzone na komputerze w serwisie. Licznik nie kulany. Wszelkie ksi?żki, gwarancje, instrukcje obsługi, kody do radia, 4 oryginalne kluczyki ( dwa scyzoryki, serwisowy i plastikowy - "portfelowy" ). Kolega się dziwił nawet że przedni? szybę ma oryginał, bo często jest wymieniana bo jest porysana, wypiaskowana lub po prostu pęknięta. A tu oryginał igiełka.

Auto kupione w paĽdzierniku 2000 w salonie w Achim przez Adolfa X rocznik 1962 zamieszkałego w Achim na ulicy Y, a w 2003 roku sprzedane Helmutowi X rocznik 1938 zamieszkałemu w Achin kilka ulic dalej, który teraz sprzedał je mojemu koledze dla mnie.

Stan perfekt - w ?rodku - nowiutkie, wszelkie klucze, dwie zalakowane apteczki, pudełko z żarówkami, po prostu super...Dziadek twierdził że jeĽdził tylko lokalnie, nie po autostradach, st?d zero odprysków czy spiaskowania na szybie czy lampach...Ogl?dało go już kilka osób które maj? jakie? tam pojęcie o samochodach i nie mieli się absolutnie do czego doczepić.

Przez 6 lat ?rednia przebiegów wyszła ok 25tysi rocznie, czyli tyle ile jeżdże np. ja z żon? naszymi autami, więc dlaczego jaki? Niemiec z Achim nie może tyle jeĽdzić tylko musi robić conajmniej 100tysi rocznie?

To tyle bo stwierdzicie że zachwalam jakbym miał conajmniej Maybacha :D

PS. Kolega jak go kupował to był załamany bo musiał za niego wysolić...prawie 11 000 euro, a stwierdził że żeby A6 2000 rok opłacało się zci?gn?ć i zarobić to musi kosztować najwyżej 9000-9500euro, ale wtedy ma najczęsciej grubo ponad 200ty? km. Ten wygl?da jak wygl?da i trzeba było wysolić

Odnośnik do komentarza

To i ja sie pochwalę :D

Zdarzyło mi sie kupic z ogłoszenia otomoto w tym roku passata b5 sedan rok 1997 model 1998 2,8 4x4 full wypas +skóry,alkantra,nie malowane i nie kombinowane od 1 wła?ciciela z przebiegiem....106000 :D

Auto zakupiłem od handlarza spod Legnicy,który wyprowadził mi je z szopy jak przyjechałem,a mi gały wypadały :D Znam sie na samochodach i naprawde nie znalazłem NIC do czego mógłym sie przyczepić,po prostu nówka <_<

A cena,pomy?lałem sobie, niemozliwe, tak tanio takie auto?

A jednak cuda sie zdarzaj?.Kupiłem autko,pojechałem do serwisu vw ,dałem pare złoty i mówie,że chciałem historie serwisowa pojazdu.Za kilka chwil go?c daje mi trzy kartki a4 ,a tam wszysko do końca roku 2004 ,gdzie przebieg wynosił 89000!

Niestety taki byłem przejety tym wszystkim :P ,że nie zauważyłem,ze od pocz?tku vw lał mobil 10w-40,a ja chciałem zrobic mu dobrze i nalałem full synthetic i od tej chwili jest kupa akustyczna :D

Konkluzja: kupujac samochód zawsze warto uzyskać od sprzedaj?cego VIN i udac sie do serwisu,żeby sprawdzic przebieg.Nawet jeżeli auto nie dokońca było serwisowane,to możemy sprawdzić czy np. w ciagu pierwszych 3 lat zrobiło 150000,a teraz niby ma 170000 po 10 latach :D

Aha jeżeli chodzi o audi a6 w automacie,to nie znam osoby,która nie miałaby z nim problemów :D

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
Przez 6 lat ?rednia przebiegów wyszła ok 25tysi rocznie, czyli tyle ile jeżdże np. ja z żon? naszymi autami, więc dlaczego jaki? Niemiec z Achim nie może tyle jeĽdzić tylko musi robić conajmniej 100tysi rocznie?

Pawko- ja nie napisałem, że akurat Twój samochód musi mieć cofan? szafę i że nie możliwe aby jaki? niemiec robił 25 tkm rocznie. Wła?nie dlatego pytałem od kogo było kupowane auto, w jakich okoliczno?ciach itp.

Generalnie w przypadku silników TDI i poł?czenia ich z dużym samochodem typu Passat czy wła?nie A6 to Niemcy nie kupowali ich po to aby wyjeżdżać nimi okazjonalnie. Wyższa cena jak? trzeba było dopłacić za diesla musiała się jako? zwrócić a to jest możliwe kiedy auto jeĽdzi a nie stoi w garażu. Inaczej wybiera się tańszy wariant czyli silnik benzynowy chociaż tych w ostatnich latach niemcy w ogóle nie kupuj? :D .

PS. Kolega jak go kupował to był załamany bo musiał za niego wysolić...prawie 11 000 euro, a stwierdził że żeby A6 2000 rok opłacało się zci?gn?ć i zarobić to musi kosztować najwyżej 9000-9500euro, ale wtedy ma najczęsciej grubo ponad 200ty? km. Ten wygl?da jak wygl?da i trzeba było wysolić

I tutaj faktycznie cena do mnie przemówiła. Nie była to straszna okazja cenowa ale je?li auto jest takie jak opisałe? to napewno też i nie przepłaciłe?. Poza tym pocieszę Cię, że w Niemczech nie ma okazji w przypadku TDI. Je?li trafia się tam jaki? samochód TDI w cenie okazyjnej to tylko dlatego, że jest uszkodzony, powypadkowy lub nadprzebiegowy (tak jak ten wyżej wymieniony Passat B6). Poza tym co do tego wysolenia o którym piszesz to jak Cię znam to domy?lam się jak musiałe? płakać przy płaceniu <_<

..jeden z tego moral ... w Niemcowni tez mozna kupic auto z kreconym budzikiem ... a ponoc to kraj uczciwych ludzi  , no ale coz jak sie trafi na takiego ruskiego niemca  to mozna trafic na qpe :] 

Widzisz- problem jest w tym, że w Niemczech handel używanymi autami jest w zasadzie opanowany przez auslanderów. Zajmuj? się tym m. in turcy, syryjczycy, obywatele afryki czy wła?nie rosjanie czy ukraińcy. Prawilni niemcy s? tylko w przysalonowych, autoryzowanych autohausach danego producenta. Pozostaje kupować bezpo?rednio od Niemców z domu ale należy pamiętać, że to też wcale nie daje 100% gwarancji, że samochód będzie idealny... długo by o tym pisać.

Odnośnik do komentarza
Pozostaje kupować bezpo?rednio od Niemców z domu ale należy pamiętać, że to też wcale nie daje 100% gwarancji, że samochód będzie idealny... długo by o tym pisać.

Mariusz , jezeli chcemy samochod IDEALNY .. to idzemy do .... SALONU ;] wtedy mamy pewnosc, ze jest idealny...chyba ze bedzie to taka Bejca ja wyzej ... wtedy mamy problem <_<

Pozdroo

Kacza :D

Odnośnik do komentarza

W naszym Seaciku Alhambra - identyko co Sharan a to ponoć vw i super silnik TDI 115 konny .... mam juz dosyć wymian silnika co 50 000 <_<

Wszystko sie psuje, nie ma co gadać.

Odnośnik do komentarza

Rudy moze masz jakas lipna sztuke .. moj ojciec ma sharana 1.9 TDI , tylko ze w starszej budzie z 98 r. i nic sie nie sypie ...a ten samochod robi nie male przebiegi ... teraz przy 200 tys jest wszystko caacy ... jedyny mankament to przy 150 tys wariowal komputer i odlaczal turbine ... ale juz jest ok . Pozatym to nic mu sie nie dzieje ... wymienia sie materialy eksploatacyjne i smigaa ....

Pozdrawiam

Kacza

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
W naszym Seaciku Alhambra - identyko co Sharan a to ponoć vw i super silnik TDI 115 konny .... mam juz dosyć wymian silnika co 50 000  !tut

Wszystko sie psuje, nie ma co gadać.

Rudy... "a to ponoć" , "identyko co Sharan" to tak jak z t? reklam? "prawie jak piwo" <_<

Nie uważam aby Seat był tym samym co VW. Fakt, silniki s? te same ale czy składane w tych samych zakładach co te w VW? No wła?nie...

Wiem też, że opinia o Seatach ogólnie nie jest najlepsza ponieważ hiszpańska kontrola jako?ci jest naprawdę marna. Dokładnie ta sama sytuacja jest w przypadku Suzuki. Stare GS 500 jak były "japońskie" to jeĽdziły po 50- 100 tkm bezawaryjnie a jak produkcje przeniesiono do Espanii to nagle zaczęły rdzewieć, lakier matowiał a ?ruby same się okręcały !tut .

Poza tym z tego co czytam to musieli?cie dodatkowo trafić na wyj?tkowo awaryjny egzemplarz (albo ASO, które serwisuje wam auto) lub osoba jeżdż?ca nie przestrzega podstawowych zasad użytkowania silnika z doładowaniem... Nie wiem, gło?no my?le...Osobi?cie nie znam osób, które narzekałyby na silniki TDI w VW lub Audi.

Ps. Z tematów hiszpańskich to osobi?cie popieram tylko hiszpańsk? miło?ć :D

Odnośnik do komentarza

Mariusz ja się naogl?dałem tylu awarii jak robiłem w ASO Seat że we wszystko zwi?zane z t? mark? uwierze...

Podam przykładowe awarie jakie pamiętam:

- poluzowane mocowanie skrzyni biegów do silnika

- Masowe wręcz awarie elektroniki (typu pod?wietlanie zegarów, przycisków, wycieraczki działaj? albo żyj? po swojemu, el. szyby nie działaj?, choinka w ?wiatłach tylnych- specjalno?ć Leona)

- Pękaj?ce węże wodne przy chłodnicy

A i najciekawsze:

Jak wiadomo pompowtryskiwacze "napędzaj?" popychacze bior?ce swój napęd z wałka rozrz?du ( zasada podobna do tej z zaworami). No wyglada to jak hu?tawka z jednej strony pompowtryskiwacz a z drugiej wałek rorz?du (krzywka naciska na popychacz a ten na pomowtryskiwacz). I nie wiem z jakiego powodu ale popychacz pęka (wina składu chemicznego odlewu- tam my?le). Wtedy wybija do?c spor? dziure w pokrywie zaworowej która jest w tych samochodach z plastiku ( :):D ). Przy okazji ci?nienie z komory spalania wypycha "rdzeń" pompowtryskiwacza do góry i jego również uszkadza. Koszt tej zabawy to ponad 4 tys. PLN oczywi?cie pokrywa gwarancja. Ja na miesi?c widziałem dwa takie przypadki ale mechanicy pracuj?c tam powiedzieli że do?ć często samochody z tym się do zgłaszaj? oczywi?cie na lawetach bo o własnych siłach nie ma mowy.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Cze?c

Jak już jeste?my przy vw to dodam że szwagier w niemcowni miał sharana1,9tdi,

wypłacił zaniego prawie 70 dych(dm)miał wszystko i robił wszystko(poza lask?).

Motor chodził ok ,ale elektronika siadała nonstop.

Sprzedał dziada kupił mazde 6 i ma ?więty spokój.

Ja miałem 2vw i nigdy już ich nie kupie .

MOIM zdaniem VW to auta dla ludu .

ps. choby niewiadomo jaka marka to zawse można trafić na kupke

pawel883

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
wypłacił zaniego prawie 70 dych(dm)miał wszystko i robił wszystko(poza lask?).

... że jak???? !tut

Eee... to przepłacił za niego! :D

Ja miałem 2vw i nigdy już ich nie kupie .

MOIM zdaniem VW to auta dla ludu .

ps. choby niewiadomo jaka marka to zawse można trafić na kupke

Ja akurat do VW mam farta. Miałem już trzy "auta dla ludu" i z każdego byłem wyj?tkowo zadowolony. Tutaj akurat bardzo dużo zależy kto i jak wcze?niej jeĽdził autem. Nawet najlepsze można zajeĽdzić.

Ostatnio przewinęło mi sie BMW serii 5 z silnikiem TDS. Mimo tego, że uwielbiam t? markę i egzemplarz był w stanie wycackanym muszę stwierdzić jedno: z tym silnikiem bawarczycy dali ciała... Dopiero seri? 530d pokazali, że potrafi? robić dobre diesle.

Całe szczę?cie, że mamy tyle marek i tyle modeli... dla każdego co? miłego :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...