Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Zakup nowego Burgmana 650


kammat

Rekomendowane odpowiedzi

Jak masz ten dokument z wpisami to nic innego tylko składasz reklamację w firmie kurierskiej. Z tymi papierami nie masz się co martwić. Trzeba tylko postępować zgodnie z procedurami reklamacyjnym tej firmy. Szkoda że od razu nie napisałeś że masz coś takiego. Zakładam że kurier nie był głupi i obejrzał co mu na bazie ładują i dla ochrony własnej d..y zrobił protokół. Zapewna jakby nic nie zauważył to sam zapłaciłby za szkody.

Odnośnik do komentarza

Dopiero go znalazłeś.? Na komórce nie mogę się dopatrzeć wpisu o uszkodzeniach... Ale jak masz właśnie taki dokument to jesteś uratowany, skoro sami wpisali jakie w czasie przeładunków powstawały uszkodzenia. Skoro też jest protokół załadunku bez uszkodzeń to nic innego jak pisać reklamację do firmy przewozowej.

Już jesteś na wygranej drodze... Aby tylko to szybko zostało załatwione - czego ci życzę.!

Nie czekaj. Działaj.!

Odnośnik do komentarza

Tutaj fotki pozostałych uszkodzeń!MASAKRA!!! nie wiem co za KONOWAŁY I DEBILE mogły tak zmasakrować prawie nowiutki sprzęt.Ręce mi już opadają.! Jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów!

b157a44b52833a6cmed.jpg

9d1d3d2979537b75med.jpg

36965e5f18d2f3e7med.jpg

0c36f06c24ad694emed.jpg

6c47ae18a4e8a3ccmed.jpg

e3ceb4ec3857f8f0med.jpg

662d7246709e4c99med.jpg

53b6a04a12d787d6med.jpg

8fd7feed4d4276a8med.jpg

b56f8c5aa9db7ec5med.jpg

aee108fb95c99a59med.jpg

54405f1b89958759med.jpg

6432c82e7b59ec0emed.jpg

87c52fc178dbedb0med.jpg

84052999287be797med.jpg

7242a4c0d0d1c0abmed.jpg

0d4919ef6426876fmed.jpg

66abcb5c4d587b70med.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Bez obrazy ale trzeba być Stevie Wonderem żeby nie zauważyć takich uszkodzeń :blink:

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem uszkodzenia mogły powstać na skutek słabego zabezpieczenia w transporcie. Jak sam pakowałem skuter to w miejscach gdzie były pasy mocujące podkładem coś miękkiego. Szczególnie zwróciłem uwagę na kierownicę bo kurier chciał za mocno napiąć  pas mocujący aż trzaskały plastiki.  

Było minęło i już nie ma co sobie robić wyrzutów,  jest nauczka na przyszłość, teraz tylko trzeba zgłosić reklamację a plastiki wymienią Ci na nowe. W Suzuki zamawia się części po numerze VIN  i przychodzą polakierowane tak więc nie będzie nawet śladu po uszkodzeniach. 

Odnośnik do komentarza
38 minut temu, MariuszBurgi napisał:

Bez obrazy ale trzeba być Stevie Wonderem żeby nie zauważyć takich uszkodzeń :blink:

Tak jak już pisałem wcześniej ,była paskudna pogoda(szaro,ponuro i padał deszcz) w dodatku mieszkam na drodze dojazdowej do innych domów i zrobił się korek z innych samochodów ,bo auto kuriera tarasowało drogę,a kurier jak to kurier starał się załatwić jak najszybciej całą procedurę przekazania sprzętu.Co do Stevie Wonderea to jeszcze mi daleko chociaż noszę okulary(miałem wypadek w pracy na kopalni)i mój wzrok może nie jest tak doskonały jak TWÓJ!!!

POZDRAWIAM.

Odnośnik do komentarza

no sorry, ale kurier jak pies powinien czekać dopóki nie przeprowadzisz oględzin zakupionego towaru i podpiszesz dokumentów, mam nadzieję że sprawa się rozwiąże na Twoją korzyść

Odnośnik do komentarza

Noooo, "zdolni" byli... trochę tych uszkodzeń nazbierali kolejni przewoźnicy. Dobrze, że opisujesz tutaj ten fakt. Będzie to przestrogą dla innych aby dokładnie, bardzo dokładnie! obejrzeć towar przed odbiorem.

Nie ma co się już denerwować. Trudno. Stało się i trzeba temu stawić czoła.

 

Ja bym nie odpuścił teraz nawet ryśniętej śrubki. Nawet jakby miało toczyć się długo w sądzie. Przewoźnik powinien szanować czyiś towar. A jak jest.? Dobrze wiemy - mają to głęboko w... d... tzn. między pośladkami.

 

Dobrze,  że masz te protokoły. Masz dowód, że nie dbali o warunki przewozu i przeładunków.

Trzymaj się kolego.!!! Opisz potem co ci odpowiedział przewoźnik. Na szczęście nie ma pełni sezonu - tylko zima... Do wiosny trochę czasu. Powodzenia.!

Odnośnik do komentarza

Do tej pory kilkakrotnie już odbierałem jednoślady po przejechaniu kilkuset kilometrów (np. zakup zimą lub ostatnio np. niechęć do płaskiego zjechania opon na kilkuset km autostrady), zawsze DOKŁADNIE oglądałem przywieziony sprzęt i kontrolowałem go pod kątem zniszczeń transportowych PRZED podpisem. Spedycje były zawsze zajmujące się stricte jednośladami i może dlatego zawsze udawało się uniknąć najgorszego. Od siebie powiem, że nigdy nie zdecydowałbym się na "kuriera od paczek, takiego z łapanki", ani na pobieżne i pod presją czasu przeprowadzenie sprawdzenia przywiezionego sprzętu.

Ja jednak miałem do tej pory przeprowadzane z głową "szczęście" ... i życzę oczywiście udanych reklamacji zniszczeń.

Odnośnik do komentarza

Masakra, jak się ogląda zdjęcia sprzęta po fachowym  :msn-cry: przewozie...

Skuter w którego jestem posiadaniu, kilkakrotnie przebył drogę w busie pomiędzy Lublinem a Sztokholmem (właściciel na stałe w Sztokholmie mieszka). Wozili go prywatni kurierzy na zlecenie (jako jeden z wielu ładunków na samochodzie). Pewnego dnia, właściciel (kuzyn z resztą :D) do mnie zadzwonił z informacją, że wysłał mi "niespodziewany prezent bez okazji" i podał konkretną datę i godzinę o której pod domem pojawi się przesyłka. Panowie przyjechali na Śląsk pod dom o 23:15 (co do minuty, kwadrans wcześniej dzwoniąc, że będą o ustalonej godzinie), zdjęli skuter i sami domagali się abym w garażu przy dobrym świetle go dokładnie obejrzał przed podpisaniem kwitów.  W czasie rozmowy dowiedziałem się, że non stop (7 dni w tygodniu) kursują pomiędzy Polską a Szwecją i nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek niezadowolenie / uwagi klienta, bo wtedy nie mieliby co wozić - po prostu wypadli by z rynku, tak działa opinia przekazywana pocztą pantoflową - weryfikuje w 100% rzetelność przewoźnika.

Widać, do własnego biznesu podchodzi się sercem, a najemnicy, jak to najemnicy....

Odnośnik do komentarza
38 minut temu, dr.big napisał:

Do tej pory kilkakrotnie już odbierałem jednoślady po przejechaniu kilkuset kilometrów (np. zakup zimą lub ostatnio np. niechęć do płaskiego zjechania opon na kilkuset km autostrady), zawsze DOKŁADNIE oglądałem przywieziony sprzęt i kontrolowałem go pod kątem zniszczeń transportowych PRZED podpisem. Spedycje były zawsze zajmujące się stricte jednośladami i może dlatego zawsze udawało się uniknąć najgorszego. Od siebie powiem, że nigdy nie zdecydowałbym się na "kuriera od paczek, takiego z łapanki", ani na pobieżne i pod presją czasu przeprowadzenie sprawdzenia przywiezionego sprzętu.

Ja jednak miałem do tej pory przeprowadzane z głową "szczęście" ... i życzę oczywiście udanych reklamacji zniszczeń.

Ta firma to nie żadna firma kurierska i nie z łapanki tylko "specjalizująca":huh: się w przewozie takich i nie tylko pojazdów.

http://www.groupecat.pl

Odnośnik do komentarza
Gość Robert JAPAN

ale wtopa. Choc mi jak przywiezli yamaszke to tez sie nie przygladalem tylko odprawilem goscia i ruszylem zwiedzac okolice.

widac emocje wziely gore. Ale chyba kazdemu to sie przytrafia.

zycze pozytywnego rozpatrzenia sprawy

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Robert JAPAN napisał:

ale wtopa. Choc mi jak przywiezli yamaszke to tez sie nie przygladalem tylko odprawilem goscia i ruszylem zwiedzac okolice.

widac emocje wziely gore. Ale chyba kazdemu to sie przytrafia.

zycze pozytywnego rozpatrzenia sprawy

Dziękuję za zrozumienie.

Odnośnik do komentarza

Święta... Kupa roboty. Nie wyrabiają się więc się spieszą.!  Ale to ich nie usprawiedliwia.! 

Mój Burgman też jechał CAT-em z dużą dostawą do Śremu chyba z Niemiec i potem do salonu do Przeźmierowa pod Poznaniem.

 W twoim przypadku każdy z przeładunków to chyba nowa historia nowych śladów na skuterze. Stąd te dokumenty - wypełnili je w czasie któregoś z przeładunków. A  że doszły nowe uszkodzenia to kurier się szybko zmył, bo nie jest teraz konkretnie na niego tylko na ogół transportu.

Skoro wypełnili dokumenty uszkodzeń, znaczy że już się sami do nich przyznali - teraz trzeba dopilnować aby zwrócili koszty za nawet ostatnią porysowaną śrubkę.

Trzeba się dowiedzieć kto szacuje i opisuje jakie były zniszczenia w czasie tego transportu. Potem oddać skuter do najbliższego serwisu a ten niech obliczy koszt wszystkich napraw. 

 

Szkoda... CAT, zniszczył sobie opinię...

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, kammat napisał:

Ta firma to nie żadna firma kurierska i nie z łapanki tylko "specjalizująca":huh: się w przewozie takich i nie tylko pojazdów.

http://www.groupecat.pl

Jestem tym bardziej zdziwiony :o , bo zniszczenia skutera są poważne, to nie zwykła rysa czy otarcie w jednym miejscu.

Odnośnik do komentarza

Może napiszesz kolego co zrobiłeś w temacie reklamacji? do kogo się zwróciłeś ,jakaś  reakcja salonu, przewoźnika?  Wydając tyle kaski chyba bym nie zasnął po takich przejściach... 

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, djpj1 napisał:

Może napiszesz kolego co zrobiłeś w temacie reklamacji? do kogo się zwróciłeś ,jakaś  reakcja salonu, przewoźnika?  Wydając tyle kaski chyba bym nie zasnął po takich przejściach... 

Na dzień dzisiejszy wysłałem zdjęcia wraz z opisem szkody plus skany protokołów do salonu gdzie zakupiłem skuter oraz do siedziby firmy CAT znajdującej się w  Śremie.Jeżeli chodzi o salon to jestem cały czas w kontakcie i czekamy jaka będzie odpowiedź firmy CAT.Z tego co się dowiedziałem w rozmowie z pracownikiem tej firmy podejście z ich strony do mojego problemu będzie raczej negatywne!Mam nadzieję i to jest chyba jedyne moje "podparcie" to to ,że mam ten protokół od kuriera  z wyszczególnionymi uszkodzeniami powstałymi gdzieś w czasie transportu czy też przeładunku.

Odnośnik do komentarza

Jak ci nie uznają reklamacji bierz biegłego z PZM-otu. Wydasz może kilkaset złotych ale będziesz miał dokument nie do podważenia z jakiego powodu powstały uszkodzenia.

Odstaw skuter do salonu Suzuki w celu oszacowania odszkodowania. 

Jak cię stać to naprawiaj skuter i oddasz wtedy sprawę do sądu.!  Kasę i tak odzyskasz.!

Masz protokoły i świadków.

CAT jest na przegranej stronie!.

 

Myślę, że jednak CAT mimo wszystko przyjmie reklamację. Sami sobie wystawili dokumenty choć części uszkodzeń. To powinno wystarczyć.

Ale uważaj, bo nie podadzą się bez walki. Licz się z tym, że będą chcieli zrobić z ciebie "jelenia". Nie daj się zastraszyć lub oszukać.!

Prawnik pomoże ci napisać tak reklamację przedsądową, że nie trzeba będzie zakładać sprawy! 

Dowiadywałeś się Biurze Ochrony Konsumenta? W każdym większym mieście są też bezpłatne porady prawne w urzędach Miasta.

Nie czekaj zbyt długo, dowiaduj się wszystkiego. Działaj i pisz co udało ci się załatwić.

 

dodano:

Tylko żeby cię nie kusiło aby trochę pojeździć zanim zostanie uznana reklamacja. Niezgodny licznik z dnia zakupu (transportu) a dnia zgłoszenia reklamacji może być powodem, że nie będą chcieli ci uznać nowych uszkodzeń nie wskazanych w protokole.

 

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, MISIEK napisał:

Jak ci nie uznają reklamacji bierz biegłego z PZM-otu. Wydasz może kilkaset złotych ale będziesz miał dokument nie do podważenia z jakiego powodu powstały uszkodzenia.

Odstaw skuter do salonu Suzuki w celu oszacowania odszkodowania. 

Jak cię stać to naprawiaj skuter i oddasz wtedy sprawę do sądu.!  Kasę i tak odzyskasz.!

Masz protokoły i świadków.

CAT jest na przegranej stronie!.

 

Myślę, że jednak CAT mimo wszystko przyjmie reklamację. Sami sobie wystawili dokumenty choć części uszkodzeń. To powinno wystarczyć.

Ale uważaj, bo nie podadzą się bez walki. Licz się z tym, że będą chcieli zrobić z ciebie "jelenia". Nie daj się zastraszyć lub oszukać.!

Prawnik pomoże ci napisać tak reklamację przedsądową, że nie trzeba będzie zakładać sprawy! 

Dowiadywałeś się Biurze Ochrony Konsumenta? W każdym większym mieście są też bezpłatne porady prawne w urzędach Miasta.

Nie czekaj zbyt długo, dowiaduj się wszystkiego. Działaj i pisz co udało ci się załatwić.

 

dodano:

Tylko żeby cię nie kusiło aby trochę pojeździć zanim zostanie uznana reklamacja. Niezgodny licznik z dnia zakupu (transportu) a dnia zgłoszenia reklamacji może być powodem, że nie będą chcieli ci uznać nowych uszkodzeń nie wskazanych w protokole.

 

Ok.nawet o tym nie myślę. Mój stan w jakim się teraz znajduję (nerwica) z powodu całej tej sprawy spowodował, że odechciewa mi się wszystkiego! :-( tak czy inaczej dziękuję Ci za wyrozumiałość i pomoc w moim problemie. Chyba poruszę całą tą sprawę w mediach TVN 

 

 

Odnośnik do komentarza

Powiem że pomysł z mediami nie jest głupi . Miałem taką sytuację z naprawą auta po wypadku w której stroną był salon samochodowy oraz blacharz/lakiernik.  Nie wchodząc w szczegóły nie chcieli nam wydać  auta  a my chcieliśmy zmienić warsztat bo ten choć naprawa miała być z OC sprawcy rządał od nas dopłaty .  Owszem auto wydadzą ale należy się 1300 zł za parkowanie i dwa dni używania auta zastępczego.  Cała  sprawa była mocno podejrzana od momentu pojawienia się nie wiadomo skąd lawety przez działania likwidatora. Krótko mówiąc jak się na rozmowie w gabinecie szefa salonu dowiedzieli że chcemy powiadomić  TVN Turbo  lub Uwagę to za dwie godziny auto było przywiezione na lawecie pod dom. Nie mieli czystego sumienia i wiedzieli że zrobi się smród.  

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, kammat napisał:

Ok.nawet o tym nie myślę. Mój stan w jakim się teraz znajduję (nerwica) z powodu całej tej sprawy spowodował, że odechciewa mi się wszystkiego! :-( tak czy inaczej dziękuję Ci za wyrozumiałość i pomoc w moim problemie. Chyba poruszę całą tą sprawę w mediach TVN 

 

 

TVN TURBO... czemu nie, ale to wtedy jak CAT będzie uparcie odrzucać reklamację.

 

Wiem, że całe to zdarzenie może nieźle wyprowadzić człowieka z równowagi, ale nie warto już się denerwować.

Zobaczysz, że doprowadzisz sprawę do końca i to pozytywnie.

 

Trzymaj się.!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...