Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Przekroczenie o 51 km/h i rozstanie z P.jazdy na 3miesiace


krys70

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 167
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bosy

    20

  • 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

    8

  • Cairo

    8

  • marek_m

    7

  • Klubowicze

Wicher...Moja wypowiedź dotyczyła osób,które NIE POSIADAJĄ uprawnień a mimo tego jadą (czytaj ze zrozumieniem tekstu i zejdź ze mnie)..Dotyczy to tak samo tych,którzy ich nie zdobyli,stracili za alkochol oraz za piractwo drogowe. Odpowiada Ci taka sytuacja kiedy któryś z nich wali w Ciebie lub kogoś z Twojej rodziny? Hipotetycznie do kogo będziesz miał wtedy pretensje? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... Każdemu zdarza się czasem trochę przesadzić,zagapić ale dwukrotne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym to piractwo a są tacy którzy robią to notorycznie i z premedytacją. Trzeba być niespełna rozumu aby tak gnać oraz nie do końca poukładane w mózgownicy aby jeździć pomimo zakazu lub nigdy nie posiadając PJ.. Zawsze wszystko jest dobrze dopóki nic nikomu się nie stanie...Zupełnie inna sprawą jest debilne oznakowanie dróg ale nie tego tyczyła sie moja wypowiedź..

Odnośnik do komentarza

W moim samochodzie komputer pozwala na ustawienie brzęczyka który aktywuje się po osiągnięciu ustawionej wcześniej prędkości.

Oczywiście nie mam ustawionej 100 tylko 85km/h dzięki czemu po usłyszeniu dźwięku od razu odpuszczam gaz :)

Odnośnik do komentarza

Spoko w 1999 nie było takich bajerów, do ustawienia stałej prędkości mogę wykorzystać tempomat i gazu nie muszę nawet dotykać ;)

Odnośnik do komentarza

Ograniczniki są ciekawym gadżetem, ale kiedy będzie tak, że nadejszła wiekopomna chwila w której to popełnienie wykroczenia w ruchu drogowym uratuję życie/zdrowie, wtedy okaże się że jednak troche niepotrzebnym ;) Uważam że wszelkie wspomagacze i ostrzegacze są jak najbardziej pozytywne, jednak nie powinny wykonywać "roboty" za człowieka obligatoryjnie. Niech zabrzęczy, zawibruje, huknie czy błyśnie, tylko niech nie hamuje samoczynnie, bo błąd systemu może potem wiele kosztować.

Co do tematu, ja zauważam jedynie taką różnicę, że teraz jest mniej ścigantów skaczących po pasach byle tylko wyprzedzić i jechać ile fabryka dała. Znaczenie więcej kierowców stosuję starą zasadę ograniczenie+10-20km/h, ruch jest może troche płynniejszy

Odnośnik do komentarza

A w moim aucie mogę sobie ustawić prędkość, której auto nie przekroczy, żebym nie wiem jak cisnął gaz. Ustawiłem na 50km/h i mam wszystko gdzieś.

Kontrola rodzicielska wmontowana w kluczyk? ;) ;) ;)
Odnośnik do komentarza

Kontrola rodzicielska wmontowana w kluczyk? ;) ;) ;)

A wiesz, że by się przydało. W Hondzie zresztą też.

Bajery, bajerami, ale myślenie i własna kontrola to najważniejsze. Też zauważyłem znaczną poprawę, ale „immunitety” się zdarzają. Jeżdżą, jak zwykle.

Odnośnik do komentarza

Witam i nie wierze w to, co czytam-jeszcze mniejsza prędkość' oznacz jeszcze większe korki w miastach.

Spowolnienie ruchu przy szkołach ,przedszkolach,orlikach ,itp. jestem na TAk.

Ale - obwodnice,długie dwupasmowe proste,czy to ma być miejscem kolejnego naszego upokorzenia-ja tak się czuje.Ja jeżdżę mtocyklemod ponad 20 lat i gdybym jeździł z przepisami tzw. drogowymi ( ZWŁASZCZA W POLSCE) ,to na Burgmanie jechał bym co najmniej 6 godzin.

Może jestem jedyny , ale każde ograniczenie mnie w......a -zawodowe czy drogowe. I nie wmawiajcie mi, że jezdziliście 50 km/h na zabudowanym lub innych durnych ograniczeniach do 30 km/h i dalej, mając piękną czystą (niezabudowaną prostą) pędzicie 91km/h.

Odnośnik do komentarza

Witam i nie wierze w to, co czytam-jeszcze mniejsza prędkość' oznacz jeszcze większe korki w miastach.

Spowolnienie ruchu przy szkołach ,przedszkolach,orlikach ,itp. jestem na TAk.

Ale - obwodnice,długie dwupasmowe proste,czy to ma być miejscem kolejnego naszego upokorzenia-ja tak się czuje.Ja jeżdżę mtocyklemod ponad 20 lat i gdybym jeździł z przepisami tzw. drogowymi ( ZWŁASZCZA W POLSCE) ,to na Burgmanie jechał bym co najmniej 6 godzin.

Może jestem jedyny , ale każde ograniczenie mnie w......a -zawodowe czy drogowe. I nie wmawiajcie mi, że jezdziliście 50 km/h na zabudowanym lub innych durnych ograniczeniach do 30 km/h i dalej, mając piękną czystą (niezabudowaną prostą) pędzicie 91km/h.

Nie masz racji. Korki w miastach nie tworzą się z powodu ograniczenia prędkości, tylko nadmiaru samochodów, niedrożnych ciągów komunikacyjnych (kolizyjne skrzyżowania, światła), zdarzeń losowych (awarie, wypadki), błędów w technice jazdy, etc.

Zastanawia mnie to sformułowanie "zwłaszcza w Polsce". A co robisz zagranicą? Też notorycznie przekraczasz? A 6 godzin z Bielska na Burgmanie... Policzmy - jakieś 480 km (popraw mnie, jeżeli się mylę), podzielone przez 6 godzin daje średnią z całej podróży na poziomie 80 km/h. Ja takie wyniki byłem w stanie z ledwością uzyskać autem w porze bezkorkowej na trasie Janki - Cieszyn, gdzie zdecydowana część trasy (a teraz chyba już całość) to dwupasmówka.

Z skąd te 91 km/h? :) Pytam serio.

Odnośnik do komentarza

No to inaczej-z Czarnogóry przyjechałem w dwa dni-jeden nocleg nad Balatonem-średnia prędkość 100 i więcej.1000 km w 10 godzin z przerwą na tankowanie i obiad.Nie jechałem sam-towarzyszył mi kolega Jack.

Nie jestem dupą za kierownicą ,a za pirata drogowego też się nie uważam.Jadę adekwatnie do warunków na drodze i jak mogę to odkręcam manetke w motocyklu lub wciskam gaz w aucie.Jak ktoś lubi się bzdzić za kierownicą, jego sprawa.Ja lubie jeździć dynamicznie i tyle.

Na tym zakończe rozważania na temat durnych, jak dla mnie przepisów drogowych-idę pakować się na Burgmanie.Na dalszą rozmowe zapraszam na piwo lub drina na miejscu.

Odnośnik do komentarza

Nowem przepisy wcale nie są takie durne i nie wiem o co tyle krzyku i pisku o te niesamowite ograniczemia. Ciągle ktoś gdzieś płacze, że mu ograniczyli prędkość w zabudowanym do ..... 100 km/h ( bo w zasadzie dopiero powyżej tego weszły nowe poważniejsze sankcje czyli zatrzymanie PJ)

Odkręcanie manetki adekwatne do warunków na drodze...........niezłe..... ciekawe jak się ma potem do naciskania manetek hamulca jak się warunki nagle zmienią ...... wielu już na tym poległo np jak im ktoś nagle wymusił pierwszeństwo a warunki wcześniej były..... adekwatne.

Osobiście, mimo że sam czasem lubię przycisnąć, uważam, że jeśli nowe przepisy ograniczą ilość "mistrzów" kierownicy w mieście to wyjdzie to im i reszcie na...... zdrowie.

Odnośnik do komentarza

No to inaczej-z Czarnogóry przyjechałem w dwa dni-jeden nocleg nad Balatonem-średnia prędkość 100 i więcej.1000 km w 10 godzin z przerwą na tankowanie i obiad.Nie jechałem sam-towarzyszył mi kolega Jack.

Nie jestem dupą za kierownicą ,a za pirata drogowego też się nie uważam.Jadę adekwatnie do warunków na drodze i jak mogę to odkręcam manetke w motocyklu lub wciskam gaz w aucie.Jak ktoś lubi się bzdzić za kierownicą, jego sprawa.Ja lubie jeździć dynamicznie i tyle.

Na tym zakończe rozważania na temat durnych, jak dla mnie przepisów drogowych-idę pakować się na Burgmanie.Na dalszą rozmowe zapraszam na piwo lub drina na miejscu.

Jechać zgodnie z przepisami to wg. Ciebie "bzdzić się za kierownicą"... Ok. W tym stylu raczej unikam dyskusji. Szerokości w drodze na Burgmanię. :)
Odnośnik do komentarza

Ja tam rozumiem te ograniczenia w rzeczywistym terenie zabudowanym - dom przy domu, z lewej biedronka z prawej lidl, 30 m. dalej kościół i szkoła - ok. Ale stoją i łapią nie tam właśnie tylko w miejscach, które często nie powinny mieć miana terenu zabudowanego. Ostatnio jechałem ze szwagrem. Pola, łąki, górka domek i biały znak. Noga z gazu bo wiadomo - ograniczenie ale za górką dołek za lekkim łukiem, stoją i strzelają w tych co na górce :-o Całość terenu zabudowanego to 3 domy na kilometrze.

Odnośnik do komentarza

Od siebie dodam tylko że skutkiem nowych przepisów włączył mi się taki psychologiczny mechanizm: wszystko jest ok dopóki nie przekraczam dwukrotnie

do tej pory starałem się nie jeździć więcej niż o 10-15km/h powyżej limitu, a teraz naprawdę zmieniłem podejście i staram się nie przekraczać o więcej niż 50 km/h

...taki efekt uboczny...

:msn-tongue:

Odnośnik do komentarza

Od siebie dodam tylko że skutkiem nowych przepisów włączył mi się taki psychologiczny mechanizm: wszystko jest ok dopóki nie przekraczam dwukrotnie

do tej pory starałem się nie jeździć więcej niż o 10-15km/h powyżej limitu, a teraz naprawdę zmieniłem podejście i staram się nie przekraczać o więcej niż 50 km/h

...taki efekt uboczny...

:msn-tongue:

hehe, to mamy tak samo i myślę że wiele innych osób też ;)

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

O, widzę, że koledzy odgrzebali wątek, którego nie śledziłem ...bo o czym tu dyskutować.

...średnia prędkość 100 i więcej.1000 km w 10 godzin z przerwą na tankowanie i obiad.Nie jechałem sam-towarzyszył mi kolega Jack.

Nie jestem dupą za kierownicą ,a za pirata drogowego też się nie uważam.Jadę adekwatnie do warunków na drodze i jak mogę to odkręcam manetke w motocyklu lub wciskam gaz w aucie.Jak ktoś lubi się bzdzić za kierownicą, jego sprawa.Ja lubie jeździć dynamicznie i tyle.

Arturro wyraził igzaktly moje zdanie w temacie. Cytuję i podkreślam: Jadę adekwatnie do warunków na drodze. Dodam, że przez większość trasy z Czarnogóry ja prowadziłem, więc wszelkie naruszenia przepisów to moja wina :frusty: A na Węgrzech jeżdżą szybciej niż z Polsce, oczywiście jak policja nie widzi :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...