Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Grecja 2005 czyli maxi skuterowa wyprawa letnia


𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

Rekomendowane odpowiedzi

@Zenek20: jasne.

@ultras: jak masz kase, to mozna poszukac czegos uzywanego, co o tym sadzisz? Czy wchodzi w rachube tylko nowy skuter?

Co do kosztow to wartoby bylo w koncu pogadac z Przemem. Na pewno bedzie taniej niz w Chorwacji, chociazby ze wzgledu na ogolnie panujace ceny, ale wiadomosc z pierwszej reki jest najlepsza.

Chyba bardzo sie nie pomyle, jesli w imieniu wszystkich powiem, ze na wyjazd zapraszamy wszystkich w miare ludzkich skuteromaniakow dysponujacych w miare niezawodnym sprzetem o wiekszej pojemnosci.

Droge przez gory wybralem dlatego, zeby pozbyc sie w miare potrzeby tych, ktorzy okaza sie meczacy dla naszego towarzystwa... wiecie, jest tam kilka przepasci przy drodze, bez barierek oczywiscie :) . Wiec ci grajacy na nerwach zostana bez wielkiego huku usunieci :) .

Przy okazji pragne zapewnic starych kompanow, ze nie maja sie czego obawiac z mojej strony :) , na celownik bedzie brany tylko "narybek"...

Pozostaje tylko, jak to demokracja nakazuje, zrobic glosowanie, kto jest za Bulgaria, a kto za Krymem.

Wyniki moze wpisywac Mariusz na pierwszej stronie tego tematu.

Ja jestem za Bulgaria.

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 286
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Artix

    72

  • dr.big

    47

  • Qw@ki

    29

  • Mario

    26

Top użytkownicy w tym temacie

Vitam eqipe Burgmanii a szczegplnie znayomych z wyprawy do Chorvacji !

niestety na medycynie nie mam zbyt duzo czasu wolnego by surfowac po necie ale dzis nadrobilem sqterowe zaleglosci :)

bardzo podoba mi sie pomysl letniej wyprawy, fotki z trasy zapowiadaja sie obiecujaco :)

ale do rzeczy jesli bylaby taka mozliwosc to chetnie podlaczylbym sie do wyjazdu. Objecuje lepiej sie przygotowac i nie gubić :) wyjazd do chorwacji byl dla mnie a'la "last minute travel'

Aha no felge zmienilem.

Odnośnik do komentarza
(...)Objecuje lepiej sie przygotowac i nie gubić  :)    wyjazd do chorwacji byl dla mnie a'la "last minute travel'

(...)

Tu wlasnie chcialem cos dorzucic i Twoj post daje mi do tego sposobnosc.

Proponuje tym razem przerzucic sie z grupowego "stadnego" zachowania i postawic na mozliwosci jednostki. Czyli podajemy cel podrozy na dany dzien, a kiedy zgubi sie jakis nieuwazny kierowca, to nie szuka go 6 czy 8 skuterow i wszyscy traca czas. Powiedzmy sobie, jako ze jestesmy wszyscy w miare dorosli i odpowiedzialni B) , ze troche odpowiedzialnosci jednostki za siebie nie zaszkodzi. To uczy szacunku dla grupy, a nie jak najczesciej pozniej jest, podejscia w stylu: "nawet jak sie zgubie to i tak beda mnie szukali, wiec po co sie wysilac?"

Jestem przeciwnikiem nadopiekunczosci, w zlym tego slowa znaczeniu, kazdy ma przeciez oczy, mape, telefon komorkowy a jak tego mu za malo to moze jeszcze kupic sobie kompas i przejsc szybki kurs na orientacje.

Wiec apeluje aby w tym roku wyjazd byl bardziej zgrany i surowy pod tym katem.

Dodatkowo proponuje wybranie 1-2 (3 to juz za duzo) kompetentnych osob ktore beda w jakis sposob odpowiedzialne za prowadzenie grupy, zeby nie powtorzyly sie sprzeczki i dyskusje, kiedy stojac na rozstaju 3 drog, kazdy ma inna koncepcje dalszego przebiegu trasy ;) .

Nie mam ochoty stworzyc na tym wyjezdzie "przymusowego obozu pracy ;) ", ale nie mam tez zamiaru zawracac, szukac, czekac na kogos, kto nie zadaje sobie trudu, lub mysli ze jest najmadrzejszy... a pozniej wychodzi jednak co innego.

Bardzo fajnym aspektem jest to, ze nauczylismy sie rozlanczac, z czym przez pierwsze dni Chorwacji byly problemy :) . Powiedzcie sami, czy nie milo spotkac sie pozniej po kilku godzinach lub 2 dniach i opowiedziec sobie o przezyciach ;) ?

Wiec bez stresu, osoby chetne na "wyskok" informuja o tym reszte grupy, ustalamy szczegoly i w droge...

Co do przygotowania poszczegolnych osob i sprzetow do drogi, wydaje mi sie ze nie bylo tragicznie w 2004. Oczywiscie sam wiem co mi u mnie nie pasowalo i bede to poprawial, inni na pewno tez. Do osob jadacych pierwszy raz--->>> nie jestesmy dobrym wujkiem skrzyzowanym z autopomoca--->>> prosze przygotujcie sie sumiennie do tej wycieczki :cowboy: . Inne osoby jada tam dla przyjemnosci, a nie po to by stanowic podpore dla leniwych, nieprzygotowanych i nastawionych tylko na wlasna wygode "kolegow" :P .

PS. Ze swojej strony namawiam wszystkich do zakupu PMR- ow. Ulatwia to niesamowicie kontakt w czasie jazdy i pozwala na niezapomniane rozmowy "w siodle" B) . Z tego co pamietam z Firleja, prosty zestaw(nawet z radiem) kosztowal w Wawie ok 150- 200 zl? Testowal to ktos?

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Trochę ostro Bigu to wszystko uj?łe? ale w sumie chyba muszę Ciebie poprzeć... Fakt, że sam na Chorwacji byłem kól? u nogi (choróbsko) ale robiłem co mogłem w ostatnich dniach, żeby nie kolidować z niczyimi planami... Poprostu była to siła wyższa :cowboy:

Niestety sama podróż nie była idealnie zgrana.

Najpierw po wyjeĽdzie z Bratysławy szukali?my się długo, Mario pojechał swoj? drog? nie specjalnie się tym przejmuj?c... Potem każdy miał inne pomysły i znów stracilismy wiele cennych chwil na kr?żenie po mie?cie ;) .

Potem problem po wjechaniu na Węgry ;) ... Tutaj brak PMR' ów dał wyraĽnie znać o sobie ;) .

Osobi?cie uważam, że sprawny PMR musi być podstawowym wyposażeniem każdego uczestnika wyprawy 2005 ! Niech każdy kto wybiera się z nami na wyjazd 2005 weĽmie to pod uwagę.

Pozatym oczywi?cie je?li kto? będzie miał nieprzewidziane problemy sprzętowe, zdrowotne itp może jak najbardziej liczyć na mnie czy na kolegów.

Niefrasobliwo?ć, brak organizacji i ogólna "nie współpraca" z grup? będzie bardzo Ľle widziana.

Piszę to wszystko ponieważ mimo wielu wspaniałych chwil, które uczestniczyły nam podczas wyjazdu na Chorwację 2004 było też parę niemiłych zgrzytów które chcieliby?my wyeliminować podczas wyjazdu 2005.

Odnośnik do komentarza
Pozatym oczywi?cie je?li kto? będzie miał nieprzewidziane problemy sprzętowe, zdrowotne itp może jak najbardziej liczyć na mnie czy na kolegów.

Oczywiscie, pomoc w miare mozliwosci gwarantowana :cowboy: . Pomyslcie rowniez o ubezpieczeniach zdrowotnym i assistance, moga sie przydac.

Mam nadzieje, ze ostre ujecie okaze sie skuteczne i wyeliminujemy te "zgrzyty" z poprzedniego wyjazdu ;) .

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
Pomyslcie rowniez o ubezpieczeniach zdrowotnym i assistance, moga sie przydac.b

Uważam, że ubezpieczenie poza PMR' ami powinno być obowi?zkiem każdego wyjeżdżaj?cego na tak? wyprawę.

Nawet je?li się Wam nie przyda to będziecie mieli komfort psychiczny, że je?li co? to macie zagawarantowan? pomoc techniczn? czy zdrowotn? która 1500- 2000 km od naszego kraju może być nieoceniona.

Ja sam odczułem to bardzo znacz?co podczas zeszłorocznego wyjazdu Chorwacja 2004... gdyby nie pełne ubezpieczenie zdrowotne jak i assistance to naprawde cienko bym piszczał :cowboy:

Koszt lawety która jechała z PL po Burgiego wyniosła 1000 EUR.

Przelot z Dubrownika do Warszawy via Zegrzeb wyniósł 800 EUR (o dziwo w I- wszej klasie ;) )... O takich drobnych wydatkach jak zwrot kosztów leków na HR nawet nie wspomne.

Pamiętajcie, że liczo nie ?pi i nigdy nie wiadomo co i gdzie nas może dopa?ć.

Odnośnik do komentarza

ja bym o sierpiń nie zachaczał, ogólnie w sierpniu w wiekszo?ci krajow jest o wiele bardziej tłoczno niz w lipcu. A i ustalmy czy bierzemy namioty :cowboy:

Odnośnik do komentarza

Mi termin Artixa pasuje, koniec lipca- poczatek sierpnia.

Ja namiotu teraz raczej nie biore :cowboy: , szkoda wlec ten caly "mandzur" na jeden nocleg ;) .

PS. Przydaloby sie zeby zainteresowane osoby zajrzaly czasem na czata... zeby nie robic tego tutaj.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Mario a to w takim razie tobie pasuje skoro chcesz w Lipcu bo jak znam zycie i tak pojedziesz na tydzien wiec akurat miescisz sie w Lipcu :cowboy:

Odnośnik do komentarza

ja nie moge wejsc na czata bo moj nick "skuterynet" pewien go?ć zaraz blokuje :cowboy: Pierdziele przez dzik? Rumunię sam nie wracam ;) Namowić musze też kogo? na tydzień lub moze wynegocjuje 2 tygodnie w sumie zostało mi tylko 60 dni urlopu ;)

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Netykieta zakazuje uzywania slow wulgarnych lub obrazliwych, nie bedziesz klal na czacie to nikt nie da ci bana ;) Kultury troche, kultury :P Co do wyjazdu 60 dni powiadasz ;) Nadgorliwosc w pracy jest gorsza od faszyzmu B) Sam musisz zdecydowac czy chcesz jechac czy nie. :cowboy: Moze przestan juz prac mozg bo czeste pranie materialu skraca jego zywotnosc i trwalosc B):)

Moze podsumuje co jest niezbedne w tej wyprawie:

1. PMR (sam bolesnie sie przekonalem o jego braku na Wegrzech ogladajac potem rachunek za telefon)

2. assistance (wykupiony na 15 dni a nie na 14 - znowu bolesne doswiadczenie :) wrrr Malossi)

3. w zwiazku z punktem 2 paski "tuningowe" malossi nie mile widziane - radze zmienic na oryginalne

4. brak upierdliwosci i zrozumienia ze grupa to nie tylko "ja" ale jeszcze pare innych osob.

5. odpowiednie zabezpieczenie finansowe, czyli brak marudzenia ze cos co kosztuje tyle samo w Polsce, na wakacjach jest zdecydowanie za drogie.

Mysle ze HR nauczyla nas wiele i kolejne wypady beda bardziej doskonale i jeszcze lepiej zorganizowane. Przez co i wspolne wakacje beda jeszcze bardziej mile i przyjemne. Jedno po HR mamy dopracowane, umiejetnosc sie dzielenia na podgrupy i nie zmuszania innych zeby np jechali ze mna i Mariem do Albanii jak chce sie polezec na plazy, bo zawsze mozna sie spotkac za np 2 dni w umowionym miejscu :)

Co do namiotow, ja poprostu je lubie i tylko cena wieksza za namiot w porownaniu do kwatery jest skutecznie mnie do niego zniechecic, ale jak pokazala HR i to nie jest problem bo czesc przeciez spala na kwaterach a czesc w namiotach i nie bylo z tego powodu wielkiego problemu. ;)

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Nie bylo i nie bedzie ;) . Kazdy moze sobie spac w czym chce. Widze ze powoli dochodzimy do porozumienia z kilkoma rzeczami. Nastepna sprawa bedzie przyjrzenie sie krytycznie "narybkowi", ktory zamierza dokoptowac do grupy.

@Mario: ja rozumiem ze ten zolty skuter i nick na czacie nie biora sie znikad ;) . No ale zeby az tak przesadzac i napastowac tymi sklonnosciami innych? Aaa, i od razu Ci mowie ze Neta nie zabieramy :cowboy:;):P ...

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Usiadlem tak sobie przed mapa i jako idealny punkt zborny dla wszystkich i Biga oraz koniec pierwszego odcinka specjalnego ;) wyszedl mi Miszkolc na Wegrzech. Dla Biga co prawda bedzie to wieksze wyzwanie, bo jazda przez Polske to 883 km a jazda po autostradach omijajac szerokim lukiem Polske przez Prahe i Bratyslawe to 1038 km. Natomiast liczac droge od Warszawy a raczej od Janek to 565 km. Dlaczego Miszkolc sa tam zrodla termalne wiec ciepla woda powinna byc w kranach zawsze ;) Ot takie moje male wyliczenia.

Dalsza trasa do Miszkolc - Warna przez Bukareszt (moze i warto zobaczyc) to 971 km. A do samego Bukaresztu 712 km. Oczywiscie trzeba to traktowac jako wstepna propozycje ale po tym jak sie na odsniezalem i zmarzlem to mi sie jakos cieplej zrobilo planujac trase :P

Wydaje mi sie jednak ze 971 km dla grupy to chyba sporo jak na jeden dzien, dla jednej osoby to jest dystans do przejechania bez problemu, chyba ze restrykcyjnie bedziemy traktowac tankowania co okolo 250 km a nie co 100 km bo ktos nie mial ochoty tankowac ze wszystkimi bo mial jeszcze 3 litry w baku ;) ale liczac dalej ze srednia 100 km/h co 250 km przerwa na 20 min daje mi lacznie czas okolo 12 h +/-

Pozdrawiam :cowboy:

Odnośnik do komentarza

Ja na razie nic nie proponuje, dokladne materialy bede mial w przyszlym tygodniu i wtedy cos na ten temat skrobne. Moze skoczymy przez Ukraine? Dodatkowo bede chyba grzal przez Warszawe, tzn. chcialem sie tam zatrzymac na jakies 2-3 dni, ale to jeszcze stoi pod znakiem zapytania. Gdyby tak wyszlo to jedziemy w grupie od samego poczatku. Jak i co, tego dokladnie jeszcze nie wiem, wiem tylko ze nie odpuszcze przejazdu przez najwyzsze pasmo rumunskich Karpatow. To jest dla mnie mus, chocbym mial tam jechac w pojedynke. Jesli chodzi o przeloty, to dam rade nawet ponad 1500 km dziennie ;) , nie ma problemu. Bardziej tutaj liczylbym na wolne posuwanie sie grupy, tak jak to bylo na odcinku Warszawa- Bratyslawa :cowboy: .

Odnośnik do komentarza

Ja tak jak Bigu proponuję traskę przez Ukrainę (szybko poki s? naszymi przyjaciółmi ,zaraz znowu przypomnimy sobie o przeszło?ci UPA,nazizm itp ) Mogliby?my zachaczyć o Lwów. Artix jeszcze mosimy przeanalizowac gdzie po drodzę sa jakie? sanktuaria, :cowboy:

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Niech bedzie i Ukraina w sumie do Lwowa zawsze chcialem pojechac, w domku usiade znowu do mapy i policze kilometry. Jezeli Bigu jedzie z Wawy to troche ulatwia sprawe jego dojazd. No i co do trasy Warszawa - Bratyslawa, w sumie byl to pierwszy wyjazd i dlatego trwal tak dlugo jak trwal, kazde kolejne etapy szly juz zdecydowanie sprawniej i byly bardziej dopracowane. Wiec tym razem nie sadze zeby byl problem, jak by nie bylo doswiadczenie juz jakies mamy a wnioski zostaly wyciagniete. Jedyne co mnie martwi podczas przejazdu przez Ukraine to stanie na granicy, w zeszlym roku bylo to oczekiwanie w granicy 8 h na odprawe, a nie usmiecha mi sie stac tyle czasu w jednym miejscu. Pociesza mnie tylko ze droga krajowa nr 17 jest w naprawde dobrym stanie i do miejscowosci Hrebenne dojedziemy dosyc szybko a i w Lublinie mozemy chyba liczyc na szybkie przeprowadzenie nas przez miasto przez grupe Skutery-Lublin ;) No i pozostaje jeszcze sprawa podrozowania przez sama Ukraine, o ile w dzien nie ma problemu o tyle w nocy slyszalem ze nie jest zbyt bezpiecznie, a i nocowanie na Ukrainie przykuty do sprzetu srednio mi sie usmiecha :cowboy: Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Sanktuaria??? Ja Wam dam sanktuaria! Stare to, a glupie :cowboy: . Kuzwa, ludzie na przekladanie rozanca znajdziecie jeszcze czas w zyciu, a na tace to mozecie dac w kraju Rydzykowi ;) ...

Mam tylko nadzieje, ze kolo takich przybytkow beda jakies inne rozrywki, bo mnie do grobowcow za zycia nie ciagnie ;) .

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
Sanktuaria??? Ja Wam dam sanktuaria! Stare to, a glupie :cowboy: . Kuzwa, ludzie na przekladanie rozanca znajdziecie jeszcze czas w zyciu, a na tace to mozecie dac w kraju Rydzykowi ;) ...

HE HE HE... ale że? krzywy uderzył w czuły pkt. Biga ;);)B)

Ob?miałem się jak norka B)

A tak poważnie to plan miejsc które będziemy chcieli zobaczyć zrobimy przed wyjazdem ale nie s?dze, żeby były w nim sanktuaria :P

Odnośnik do komentarza

Jak to to nie bedzie wchodzenia w temp 40 stopni na góre bo głazach w skorzanych portkach ? Artix skutery tez musza stać w kolejce , to kurcze jak w Albani fajnie :D

btw Artix jexdzisz jeszcze na skutim ,bo musze bzyka do nowgo lokum przeprowadzic i nie wiem czy nie zamarzne po drodze ?

Mario... nie rób nam tutaj OT bo dostaniesz bana i będziesz musiał pisać swoje kwasy na innych "zaprzyjaĽnionych" forach skuterowych. W tym w?tku piszemy o wyjeĽdzie skuterowym Burgmanii 2005 :P. Jak nie masz w domu termometrów to napisz do Artixa PW lub zadzwoń na GSM :angry: .

MariuszBurgi

przepraszam <_<

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
...szkoda ze nie mam prawka bo tez bym sie wybral.Moze uda sie zlatwic do tego czasu to sie wybiore.O ile Aprilie zabierzecie ze soba.

Prawko załatwiaj i doł?czaj do grupy... Atlanticzka jest mile widziana <_<

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Burgmania to nie tylko Burgmany podczas wyjazdu do Chorwacji bral udzial tylko jeden Burgman ktory ze wzgledu na problemy techniczne wlasciela :angry: nie skutera odpadl po tygodniu i tym sposobem Burgmanow zabraklo. No w tym roku co prawda ilosc Burgmanow wsrod Burgmanii sie znacznie zwiekszyla, ale jednak jesli tylko dla Aprilli przejazd 5-6 tys km nie bedzie stanowil problemow to oczywiscie nie ma problemu zeby Wloch jechal z Japonczykami <_< Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...