Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Burgman 650 - częste awarie, koszty utrzymania


Rafi

Rekomendowane odpowiedzi

Studiuję to forum i też myslę o prezencie na 40+ -stkę :-). Myślę o burgmanie 400 K3, ale jak tu wszyscy piszą o B650 jako spełnieniu marzeń? Czy burgi 400 jest zły? Dodam tylko że w mojej miejscowości korków praktycznie brak, a moto ma być typowo jako hobby, czasem do pracy 5km.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Burgman 400 jest dobry ba nawet bardzo dobry.

Ale .........................................................650 jeszcze lepszy :)

A tak serio to jeśli masz mało doświadczenia z motocyklami to lepiej kup jak najmłodszy rocznik 400 niż mocno wyeksploatowaną 650 ( no chyba że sprawdzoną sztukę od kogoś WIARYGODNEGO z forum, a takie się pokazują) a będziesz zadowolony.

Im mniejszy zakładasz budżet na zakup( a przy K3 szału niema ) tym bardziej musisz uważać bo pojazdy są często mocno wyeksploatowane

Odnośnik do komentarza

Witam,

Kilka słów komentarza z mojej strony.

Po przesiadce z B400 (zjeździłem K1, K2, K3) na SilverWinga 400 stwierdzam, że Silver jest tańszy w utrzymaniu:

-spalanie może wyższe o 1L ale

-moc, dynamika i kultura pracy bez porównania

-wymiana oleju i świec co 12tkm

-wymiana filtra powietrza co 18tkm

-wymiana paska napędowego co 24tkm - koszt podobny co w B400

-awarii: 0

-koszt opon - wyższy o ok 200 zł

-no i najważniejsze: zużycie oleju: 0 (słownie zerro, nic, null) -

Co za tym idzie - pewność, że awarii silnika raczej nie należy się obawiać (a w Burgmanach nie było to takie oczywiste). No i odpada koszt dolewek;)

W związku z tym, nie zgadzam się, że przesiadka na high class (jak to było określone) musi oznaczać zasobny portfel i akceptację wydatków. OK, mam 400-tkę, więc doliczmy że 600-tka spala litr więcej.

Manewrowość B650. Miałem okazję przejechać trochę w trasie i w mieście. Wrażenia? Idealnie wyważony, można toczyć się z prędkością niedorzecznie niską bez konieczności zdejmowania nóg. Jedyne, co może przeszkadzać, to szerokość i wys. zamocowania lusterek. Ale przy składanych problem przestaje istnieć.

Żadnym dużym maxi nie da się wcisnąć wszędzie i zawsze. Jeśli ktoś ma takie oczekiwania, to lepsza jest klasa 125-150, która oferuje manewrowość 50-tki.

Ot, tyle moich przemyśleń.

Pozdrawiam

ŻABA

Odnośnik do komentarza

Ja dorzucę jeszcze coś w kwestii kosztów Burgmana 650. Wprawdzie skrzynia CVT jest elementem delikatnym i każdy krytykuje koszt jej serwisowania , ale przy przeglądzie skrzyni u Mirka koszt wynosi 800-1200zł (wymiana wszystkich łożysk) + gwarancja na skrzynię. Jest to jednorazowy wydatek i teoretycznie spokój na 40-50 tyś km, w tym czasie , w każdym innym skucie dojdzie koszt wymiany paska , rolek, ew. przetoczenia vario - czyli obsługa napędu wyjdzie podobnie przy użyciu markowych części . Poza skrzynią w B650 dośc częstą dolegliwością są łożyska kół - które profilaktycznie wymieniając też eliminujemy problem , a koszt jest już nieduży - komplet japońskich łożysk z uszczelniaczami 35zł/ koło + moja robota gratis:) .Pamiętajmy jednak, że w innych skutach ten element też nie jest wieczny. Co do spalania, w mieście pali mi 1,2 litra więcej niz burgman 400, a w trasie 0.6-1 l więcej, więc moim zdaniem warto dołozyć te 5-7 zł / 100 km. za drugi cylinder i nieporównywalnie lepsza dynamike i prędkośc podróżną . Dla mnie skuter to hobby, a podobno po tym poznasz hobby jesli właśnie cie kosztuje:)

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Ja dorzucę jeszcze coś w kwestii kosztów Burgmana 650. Wprawdzie skrzynia CVT jest elementem delikatnym i każdy krytykuje koszt jej serwisowania , ale przy przeglądzie skrzyni u Mirka koszt wynosi 800-1200zł (wymiana wszystkich łożysk) + gwarancja na skrzynię. Jest to jednorazowy wydatek i teoretycznie spokój na 40-50 tyś km, w tym czasie , w każdym innym skucie dojdzie koszt wymiany paska , rolek, ew. przetoczenia vario - czyli obsługa napędu wyjdzie podobnie przy użyciu markowych części . Poza skrzynią w B650 dośc częstą dolegliwością są łożyska kół - które profilaktycznie wymieniając też eliminujemy problem , a koszt jest już nieduży - komplet japońskich łożysk z uszczelniaczami 35zł/ koło + moja robota gratis:) .Pamiętajmy jednak, że w innych skutach ten element też nie jest wieczny. Co do spalania, w mieście pali mi 1,2 litra więcej niz burgman 400, a w trasie 0.6-1 l więcej, więc moim zdaniem warto dołozyć te 5-7 zł / 100 km. za drugi cylinder i nieporównywalnie lepsza dynamike i prędkośc podróżną . Dla mnie skuter to hobby, a podobno po tym poznasz hobby jesli właśnie cie kosztuje:)

Dobrze że udało mi się znaleźć ten temat ( chciałem już założyć nowy wątek ).

A propos wydatków serwisu i napraw Burgmana B650 i innych maxi .- bo zauważyłem na forum że dużo osób chciało by kupić B650 ,ale boją się późniejszych wydatków na naprawę czy serwis .

Dołożę do tego ( co napisał powyżej Norbert ) koszt paska CVT - 1400 PLN . ( kupiony prze ze mnie 3 dni temu )

Wychodzi na to że przegląd skrzyni z wymianą łożysk , paska CVT i ewentualnie dorobieniu klinów zamknie się w kwocie - 3200 PLN -- to i tak uważam że serwis takiego sprzętu raz na 50 tys.km. to pikuś w porównaniu z innymi maxi (np. Gilera 800 ) gdzie przy rozszerzonym przeglądzie za same części trzeba dać ok.2500 PLN raz na 20 tys.km.

A więc drodzy forumowicze !

Nie bójcie się kupować Burgmana B650 ! On nie jest wcale taki drogi w serwisowaniu i eksploatacji - jak się to komuś wydaje . Jeśli będziemy robić przeglądy rozszerzone co 50 tyś km. ( z wymianą paska CVT i ewentualnie łożysk ) - to w/w sprzęt będzie nam bezawaryjnie długo , długo służył .

Ja mam taką nadzieję a nawet jestem przekonany .

Pozdrawiam ! w trakcie naprawy ( wymiany paska CVT ) .

P.S.

A może niech się wypowiedzą użytkownicy Hondy , Yamachy , BMW i innych , na temat kosztów ( nie napraw - tylko ) rozszerzonych serwisów .

Proszę tylko nie wpisywać kosztów części i wymiany klocków ,opon , tarcz, olejów - ponieważ te operacje wynikają z przebiegu moto i stylu jazdy .

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Wychodzi na to że przegląd skrzyni z wymianą łożysk , paska CVT i ewentualnie dorobieniu klinów zamknie się w kwocie - 3200 PLN -- to i tak uważam że serwis takiego sprzętu raz na 50 tys.km. to pikuś w porównaniu z innymi maxi (np. Gilera 800 ) gdzie przy rozszerzonym przeglądzie za same części trzeba dać ok.2500 PLN raz na 20 tys.km.

Hmm...skąd Ci się wzięła kwota 2500 zł. I to przy 20.000 przebiegu.To jakieś chore wyliczenia.Poniżej koszt części do 40.000. Tak jak napisałeś pomijam filtry,olej,płyn hamulcowy...itp.

20.0000- pasek (400 zł) ,rolki (200 zl)

28.000- napęd (zębatka przód/tył,łańcuch) ok 1200,-

40.000- pasek (400zł), rolki (200 zł)

Razem- 2400,-

Ps. Jako ciekawostka-opona Michelin Pilot Sport SC tył wymieniona przy 28.000.Klocki Wymienione przy 40.000.

Odnośnik do komentarza

a ja napiszę może nie o kosztach ale o awaryjności ... i nie chodzi tu o może jakąś częstą awaryjność, ale o awaryjność najmniej spodziewaną i tu AN650 wygrywa chyba z innymi skuterami.może koszt naprawy skrzyni w oczach niektórych kierowników nie jest duży (kwestia portfela) ale o awarie typu,,ni z gruszki ni z pietruszki'' . bo o ile awarię napędu w innych skuterach jesteśmy w stanie przewidzieć po wyższych obrotach,osiągach,zużyciu paliwa. to o tyle w an650 po prostu nagle nie wiedzieć czemu stoimy w środku ,,czarnej dupy'' a to pasek padł ,a to czujnik się wysypał. i tu jest mój największy zarzut wobec dużego burka mimo wszystkich jego innych zalet.ja niestety nie mogę sobie pozwolić na ciągłe myślenie czy dojadę czy nie . bo po wymianie łożysk,kół zębatych,klinów,paska których koszt jest opisany powyżej zostają jeszcze czujniki które przy takim przeglądzie nie są wymieniane a ich czas też dobiega w jakiś sposób do końca a zliczyć koszt wymiany czujników i powyższych części dochodzi do absurdalnego poziomu...reasumując -- nie godzę się na awarię napędu bez wcześniejszych oznak które pozwolą przygotować się na awarię /naprawę /zebranie funduszy/planowanie wyjazdów dalekich i bliskich...czyli totalne zaskoczenie. kropka.

Odnośnik do komentarza

To co napisał Czaro plus: mnie osobiście taka akcja by "przerosła" i dlatego Burgman dla mnie to zaraza ;) ... Piszecie tu o kosztach wymontowania skrzyni samemu w domu, zakupienia taniej "paska z allegro" i wysłania całości do Mirka? Czy o kosztach naprawy w serwisie ASO? Bo to zdecydowana różnica i nie każdy ma ochotę, czas lub umiejętności, aby się tym zająć.

Na skuterze chcę jeździć, a nie doskonalić moje doświadczenia mechaniczne i siedzieć godzinami w garażu uwalony po łokcie smarami ...

Zeby później mieć, jak to niektórzy napisali, wątpliwą "satysfakcję"... Hmmm... z czego? Ze naprawiłem sprzęt, który kupiłem z zapewnieniem, że napędu się nie rusza, bo jest "wieczny"? Przecież to zwykłe marketingowe oszustwo Suzuki i jakoś nikt nie podejmuje tego tematu :D .

PS. Modele sprzedane w sieci PL i serwisowane w ASO nawet po przeminięciu okresu gwarancji powinny być zaopatrzone przez Suzuki w nowe skrzynie. Klient płaci za robociznę, a producent daje nową część w miejsce tej zepsutej. Kilka razy uczestniczyłem w takiej naprawie pogwanancyjnej, na zasadzie "kulanz"- gest handlowy, dostarczenie nowej części przez producenta/importera to minimum dla pojazdów serwisowanych w ASO. I mocne przeprosiny, zaproszenie na jazdy testowe lub inny "prezent" dla KLIENTA ...

Jak to było ;) ?

Zza zakrętu słychać hałas, co to będzie za ambaras? Aaaa, to tylko stuki- puki, to nadjeżdża "król Suzuki" :D ...

Dobrze że nie "jedzie" na lawecie,

ale to jest różnie, wiecie :D ...

wtedy to majestat, chwała,

dumnie zerka z gór lawety,

ale cichy jest i groźny,

taki jak w prospektach zdjęcia,

jest po prostu przeuroczy,

taaak,

od razu jest do wzięcia :D ...

Byle by go nie odpalać,

no bo wtedy, sami wiecie,

może zdarzyć się wypadek,

i pomimo odpalenia,

nigdzie nim nie pojedziecie!

wtedy Mirek na ratunek,

wartko jemu w skurs przybieży,

coś tam stuknie,

coś poprawi,

ponastawia i zaklei,

oraz sprawi,

że nasz Burgman,

w końcu ruszy...

może dotrwa do Mierzei ? ;) ...

ale to już po sezonie,

można zamknąć się w garażu

i studiować skrzynię jego,

aby w sezon grała czysto,

bez obawy o jej żywot,

oraz pasek i łożysko,

które trochę są badziewne,

wszystko w cene mój kolego,

w cenie "króla" nad królami,

"króla" wręcz pokazowego* ;) ...

*lawetowego

Edit: Kiedyś czytałem tu na forum o przejściach Zybexa ze swoim AN650 i mi wystarczyło. Alleluja Suzuki :D . A słyszeliście twierdzenie Suzuki, że rama prawie nowego AN650 może się trwale odkształcić podczas pchania :D ? Nie? Wszystko tu na forum było...

Znane ogólnie jest stwierdzenie: nieważne jak o nas piszą, ważne żeby pisali... Takie naprawy CVT to tylko reklama dla tego producenta spod hasła:"Way of life" ... Bo przecież chodzi tu tylko o uatrakcyjnienie naszego "życia garażowego"... To są dodatkowe emocje, a za emocje się płaci :D :D :D ...

Odnośnik do komentarza

Zawsze chciałem mieć B650, bardzo mi się podoba jest wygodny itp, ale przed zakupem dużo sie naczytałem o jego awryjności.

Podsumować to można cytatem jednego kolegi z naszego forum:

Burgman 650 super gdyby nie skrzynia- i nie chodzi tylko o koszt naprawy ale i niepewność kiedy nastąpi awaria-dyskwalifikacja

Odnośnik do komentarza

Nie chce mi się wierzyć w te psujące się skrzynie biegów po przebiegu 50tyś km. Podejrzewam, że te "awarie" dotyczą w przeważającej części sprzętów sprowadzonych z Włoch/Francji. Głupi Włosi/Francuzi sprzedają za półdarmo 5-letnie z przebiegiem 15tyś km ha, ha.

Zgadzam się z Twoją opinią ale nie do końca tu jest opis awarii i naprawy maszyny Krzytra którą ma od nowości http://www.forum.burgmania.net/topic/20433-remont-skrzyni-cvt-burgman-650-l0-by-krzytro/ Nie ma więc mowy o "korekcie licznika". Ostatnio było kilka przypadków awari, zerwanych pasków itp. i to właśnie przy przebiegach w okolicach 50 tyś. km.

Odnośnik do komentarza

u Joasi70 też z tego co pamiętam 1-wsza właścicielka krajowego burka i około 50kkm pasek do wymiany...... u mnie przejechał 65tysi bez rozbierania ale nie wiem jak długo jeszcze pojeździ bez awarii... ale u innych na forum jak nie łożysko czy pasek to ni z tego ni z owego po prostu przestawał jechać bo jakiś czujnik dokonał żywota... można na forum poczytać o takich kwiatkach

ps. tak jak pisałem wcześniej, nie chodzi o jakieś częste awarie bo u mnie było 65tysi czyli u nie jednego forumowicza to jest 10 lat latania ...chodzi o awarie napędu ,,bez powiadomienia'' ....

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Hmm...skąd Ci się wzięła kwota 2500 zł. I to przy 20.000 przebiegu.To jakieś chore wyliczenia.Poniżej koszt części do 40.000. Tak jak napisałeś pomijam filtry,olej,płyn hamulcowy...itp.

20.0000- pasek (400 zł) ,rolki (200 zl)

28.000- napęd (zębatka przód/tył,łańcuch) ok 1200,-

40.000- pasek (400zł), rolki (200 zł)

Razem- 2400,-

Ps. Jako ciekawostka-opona Michelin Pilot Sport SC tył wymieniona przy 28.000.Klocki Wymienione przy 40.000.

To nie są moje wyliczenia to jest wzięte z cennika http://www.forum.bur...w/page__st__260 tej stronki .

Rozumiem że nie ma potrzeby wymiany wszystkich elementów na raz , ale co ? jak się kupiło sprzęt bez książki serwisowej ? - chciało by się wymienić zębatki i łańcuch bo są zjechane no i zajrzeć do paska i rolek , a dopiero potem to już postępować zgodnie z instrukcją .

Tak właśnie mam zamiar zrobić ze swoim B650 (choć przebieg mam oryginalny ) - zrobić rozszerzony przegląd CVT i jak się nie będzie nic działo to ponownie zajrzeć do skrzyni po przejechaniu 50 tys.km a w moim przypadku to pewnie za jakieś 8 lat (bo rocznie robię ok. 6 tys.km. )

A jak się zepsuje ponownie po krótkim przebiegu to wtedy :notworthy: i kupię sobie GP800 albo Tmaxa albo Integrę

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Prawda jest taka, ze An650 jeździ cała masa, a kilka (nascie) awarii skrzyni robi opinie b.awaryjnych sprzętów.

Ciekaw jestem jaki to procent na tle całości?

Żeby się nie okazało, że jest to ułamek procenta eksploatowanych sprzetow.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Ciekaw jestem jaki to procent na tle całości?

Np. jest awaryjnych GP 800 ? których na forum jest kilka (naście ) ?

Odnośnik do komentarza

Dzwoniąc kiedyś do Mirka z Hajnowki, usłyszałem, że prędzej czy później każda B650 przejdzie przez jego ręce....... Oprócz tych, których skrzynie zostaną naprawione gdzie indziej... I

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Nie chcę tu robić zamieszania ale jeśli Mirek tak będzie naprawiał skrzynie biegów to na pewno każda do niego zawita ,nie wiem tylko czy właściciel to wytrzyma.Zamieszczę parę fotek po naprawie skrzyni u Mirka (podobno tylko wymieniał łożyska)Przebieg całkowity pojazdu 43 tys.km.Sprzęt znany w Warszawie Ja bym sobie takich łożysk nie założył.Tak wygląda skrzynia i łożyska po 2000 km.

4c09ada6f609205d.jpg

Zębatki napędu śmietnik, pasek złom.

Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Mała poprawka : Nie każdy Burgman trafi do Hajnówki w celach naprawy , szczególnie teraz kiedy Krzytro zaczął naprawiać skrzynie . Co do stanu skrzyni i łożysk ze zdjęcia to wygląda na przebieg pow 90tys . Planowałem za jakiś czas wysłać skrzynię do Hajnówki w celu wymiany łożysk ale teraz już nie jestem pewien czy to ma sens ?

Odnośnik do komentarza

....... Oprócz tych, których skrzynie zostaną naprawione gdzie indziej... I

Mała poprawka : Nie każdy Burgman trafi do Hajnówki w celach naprawy , szczególnie teraz kiedy Krzytro zaczął naprawiać skrzynie

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

A więc wychodzi na to że powstaje nam , albo już powstała nam konkurencja napraw skrzyni . Z drugiej strony to i dobrze , bo takie mamy czasy i taki mamy klimat . O klienta trzeba walczyć . Nie mniej jednak do Mirka mam bliżej , a z usług Krzytra też pewnie nie omieszkam skorzystać . np. porady

Odnośnik do komentarza

Witam, z tego co wiem to jest to łożysko FAG z wyższej półki ale niestety trafiła się Mirkowi felerna partia tych łożysk i poprawiał to na gwarancji jeśli ktoś się zwrócił do niego że coś jest nie tak. Wiem że też dzwonił do ludzi którym zrobił skrzynie na tych łożyskach ale nie było to takie proste, gdyż ciężko było po jakimś czasie określić komu je wstawił.

Co do trybów plastikowych jeżeli np są wytarte tryby plastikowe w "jakimś "stopniu to wcale nie znaczy że od razu koniecznie trzeba je wymienić...bo skoro przejeździły 50tyś km to drugie tyle przed nimi...a komplet kosztuje 570pln+ wysyłka...i niestety nie każdy się decyduje na wymianę skoro "paski się zrywają po 50tkm" to można co drugą wymianę paska . Znam wiele burgmanów jak większość na forum co mają grubo ponad 50tkm i paski jeszcze śmigają, także przypadek Krzytra i Joasi70 mnie np. bardzo zaskoczył. Ale kto wie ile mój wytrzyma loteria, a tak być nie powinno...

Wracając do tematu, trochę niezdrowa konkurencja wyszła na forum pomiędzy Krzytrem, a Mirkiem z Hajnówki, mam nadzieję Krzytro, że twoje skrzynie które naprawiasz mają gwarancję i też opiszesz jeśli coś felernego w nich trzaśnie. Mirek chyba nie ma konta na forum i sam się do postu Krzytra nie odniesie ale tyle ile skrzyń zrobił Mirek to to jest promil z tym łożyskiem i on o nich wie i "akcje :helpsmilie: robił"

pozdr.

Odnośnik do komentarza

(...) niezdrowa konkurencja (...)

Wydaje mi się, że określenie mooocno nietrafione, a użytkownicy tego niezbyt wytrzymałego sprzętu ;) powinni się cieszyć, że ktoś w końcu "odważył się" przez przypadek własnej awarii "ruszyć" ten temat w Warszawie, gdzie jest dość dużo (jeszcze jeżdżących ;) ) AN650... Monopol nigdy nie jest dobry, a klientowi, w końcowym efekcie zawsze pozostaje wolny wybór , bo nikt go do niczego nie zmusza. Nie chcesz, nie rób u X, tylko naprawiaj u Y ... Dobrze jeszcze, jakby pojawił się jakiś Z ...

PS. Ja osobiście tylko bym pochwalił. Skrzyni w samochodzie też nie wymontowywuję sam i nie wysyłam z garażu do naprawy, tylko jadę do warsztatu i tam mechanicy się zajmują naprawą. Szczerze powiedziawszy, pooglądałem sobie fotki "podnoszenia" skutera na pasach czy innych klockach drewnianych i ja na coś takiego nie miałbym zdecydowanie ochoty. Oddaje pojazd i kluczyk, naprawa wykonana od A do Z i go odbieram jak sprawny. Jak cena jest OK, to jest to dla mnie idealne rozwiązanie. Ale widocznie niektórzy wolą pod górkę i trzymają się kurczowo metody "chałupniczej" :D ... Ja tego nie neguję, ale nie można wymagać od każdego, aby mógł (lub chciał) grzebać się w tym sam.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Powiem tak,ja nie chcę nikomu robić konkurencji ,z zawodu i zamiłowania jestem mechanikiem samochodowym.Sam nawet chciałem jechać do Mirka ze swoją skrzynią,ale stwierdziłem że czas najwyższy samemu się tym zająć i tak też zrobiłem.Nie chcę tu robić rewolucji ani zamieszania,żyjemy w wolnym Kraju i każdy z nas ma prawo do samodzielnych decyzji i wyborów.Mam kilka uwag co do sposobu naprawy skrzyń przez Mirka i osobiście je mu przekazałem telefonicznie i niech tak pozostanie.Jeśli ktoś będzie zainteresowany szczegółami moich spostrzeżeń zapraszam na PW.

Marcin 62....

Łożyska swoją drogą a pasek i zębatki swoją.Rozbieram skrzynię,weryfikuję uszkodzenia,kontaktuję się z klientem,określam koszty a nie obligatoryjnie wymieniam wszystkie łożyska (bez znaczenia czy dobre czy złe).Miałem tego nie pisać żeby nie robić sobie wrogów,ale jak już Marcin rozpoczął batalię no to napiszę coś więcej.Trzy tygodnie temu dotarł do mnie Burgman kolegi ze Śląska,nie ma go na naszym Forum.Rozebrałem skrzynię razem z Kolegą Strażakiem ,teoretycznie wszystko w porządku tyle że pasek rozpadał w rękach a łożyska nie były Firmy FAG.Zadzwonił do Mirka z informacją że skrzynia nie robi na co otrzymał informację że musi działać i o co mu chodzi (mało profesjonalnie). A wystarczyło wykonać procedurę kontrolną i poinformować Klienta że ma do wymiany silnik CVT ,a nie wymieniać łożyska które nawiasem mówiąc były OK.

Odnośnik do komentarza

wszystko się zgadza "niezdrowa konkurencja" ale przypuszczam i wiem że Krzytro konsultował pare spraw z Mirkiem i mógł np. w tym temacie też do niego sie odezwać że taką skrzynie ma do roboty po nim i o co kaman z nią, a nie pisać/sugerować iż Mirek partaczy skrzynie żeby do niego wracały... nie tędy droga, poczekamy zobaczymy jak będzie ze skrzyniami od Krzytra po kilku sezonach czy też tkm. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Temat awaryjność CVT "monitoruję" od wielu lat i mógłbym tu podawać wiele bardzo ciekawych przykładów i przeżyć byłych użytkowników AN650. Przytoczę jeden z bardziej "barwnych" sprzed lat:

Przypadek kolegi Pawka (aktualnie przesiadł się na SW-T i jeździ nim 3 sezon bezawaryjnie). Człowiek jeżdżący delikatnie, spokojny, stonowany. Dobił swoim K3 do ~~50 tkm. Pada skrzynia, wysyłka do serwisu. Odesłanie skrzyni, zrobione kolejne 5 tkm, skrzynia znów pada. Następna wysyłka, kolejne koszty (łącznie po 2 naprawach ok 5 tpln). Zdesperowany, po kolejnym "remoncie" ogranicza jeżdżenie i próbuje go sprzedać. Po kilku miesiącach i mocnym >cięciu ceny< sprzedaje go tanio, byle zszedł. Klient kupuje i... nie dojeżdża nim do domu. Skrzynia pada 30 km od domu. Laweta i oczywiście afera. W efekcie nasz kolega partycypuje w kosztach kolejnej, 3 już naprawy CVT a finalnie to, co dostał po sprzedaży ledwo co równa się kosztom jakie poniósł na "remonty" CVT.

Po latach takich przykładów mógłbym podawać baaaardzo dużo... ale nie o to chodzi.

Kluczowe są tutaj dwa problemy. O pierwszym wspomniał CZARO i w pełni się z nim zgadzam...

a ja napiszę może nie o kosztach ale o awaryjności ... i nie chodzi tu o może jakąś częstą awaryjność, ale o awaryjność najmniej spodziewaną i tu AN650 wygrywa chyba z innymi skuterami.może koszt naprawy skrzyni w oczach niektórych kierowników nie jest duży (kwestia portfela) ale o awarie typu,,ni z gruszki ni z pietruszki'' . bo o ile awarię napędu w innych skuterach jesteśmy w stanie przewidzieć po wyższych obrotach,osiągach,zużyciu paliwa. to o tyle w an650 po prostu nagle nie wiedzieć czemu stoimy w środku ,,czarnej dupy'' a to pasek padł ,a to czujnik się wysypał.

Kolejna sprawa to...

Wychodzi na to że przegląd skrzyni z wymianą łożysk , paska CVT i ewentualnie dorobieniu klinów zamknie się w kwocie - 3200 PLN -- to i tak uważam że serwis takiego sprzętu raz na 50 tys.km. to pikuś[...]

50 tkm? :laughing:

Aktualnie u Krzytra jest AN650 ze skrzynią, która przejechała od remontu u Mirka 2 tkm i skuter stanął!

Na forum czytam o kolejnych przypadkach wyciągania CVT i ciągłych "walkach". Może kolega SlawoyAMD się dopisze o swoich "przygodach".

A co interesuje użytkownika/klienta, że partia łożysk była wadliwa lub, że "podwykonawca" napawał nie tym co trzeba wałki (kliny)???

Czy w ramach "akcji" serwisowej możemy liczyć na naprawę 1000 km od domu w czasie naszego wyjazdu urlopowego? A może ewentualne koszty holowania do PL zostaną zwrócone?

To jest właśnie największy problem... nieplanowana awaria... a tym bardziej boląca, jeśli świeżo po "remoncie" i z zapewnieniem, że został on wykonany należycie i bez fuszerki.

Koszty takich "przygód" i kto POWINIEN je ponosić są odrębnym tematem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...