Gość maxell Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 W dniu 22.09.2013 o 09:49, Dawid Wawa napisał(a): I nie wiem co o tym sądzić: czy to moja wina, czy może powinienem zwyczajnie typowi zaje...ać nie zważając, że było ode mnie większy... Powinieneś mu zwyczajnie przyj*****ać. Użytkownik dostał 3 pkt za naruszenie Regulaminu forum, pkt 6/a. Administracja
Dudara Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 oj chłopaki jacy wy jestescie dziecinni, cyt: Powiinienes mu zwyczajnie Prrzyj*****ać, jakie malutkie dzieciatka szczekajace wy jestescie, "kiedy karawana idzie dalej", hej może moderator wypowie sie na temat zachety , do agresji, chłopcy gówniarze....
Gość maxell Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 W dniu 23.09.2013 o 20:08, Dudara napisał(a): oj chłopaki jacy wy jestescie dziecinni, cyt: Powiinienes mu zwyczajnie Prrzyj*****ać, jakie malutkie dzieciatka szczekajace wy jestescie, "kiedy karawana idzie dalej", hej może moderator wypowie sie na temat zachety , do agresji, chłopcy gówniarze.... Jak ktoś sobie pozwala po głowie chodzić i pomiatać sobą to jego problem.
Gość Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 Zbaczamy z tematu. Maxell, to nie jest forum dresiarskie ani nawet kibolskie. Nie udał Ci się dziś WBN, to się z tym prześpij i nie wylewaj tu agresji. Ten wątek ma piętnować agresywne zachowania, a nie propagować walenie po ryju, każdego którego podejrzewasz, że wlazł ci na głowę lub tobą pomiata.
Gość maxell Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 W dniu 23.09.2013 o 22:52, Flyman napisał(a): Zbaczamy z tematu. Maxell, to nie jest forum dresiarskie ani nawet kibolskie. Nie udał Ci się dziś WBN, to się z tym prześpij i nie wylewaj tu agresji. Ten wątek ma piętnować agresywne zachowania, a nie propagować walenie po ryju, każdego którego podejrzewasz, że wlazł ci na głowę lub tobą pomiata. Po pierwsze WBN nie ma z tym nic wspólnego bo jakbyś nie zauważył posta napisałem dużo wcześniej. Po drugie w tym przypadku nie było podejrzenia co do 'sprawcy', więc sprawa czysta i bez zgadywanek. Jasne, pownien go jeszcze przeprosić, że na 'jego' miejscu stanął. Każdy zwalcza agresję tak jak uważa za stosowne.
Leppe Opublikowano 24 Września 2013 Opublikowano 24 Września 2013 W dniu 23.09.2013 o 23:17, maxell napisał(a): Po pierwsze WBN nie ma z tym nic wspólnego bo jakbyś nie zauważył posta napisałem dużo wcześniej. Po drugie w tym przypadku nie było podejrzenia co do 'sprawcy', więc sprawa czysta i bez zgadywanek. Jasne, pownien go jeszcze przeprosić, że na 'jego' miejscu stanął. Każdy zwalcza agresję tak jak uważa za stosowne. Od załatwiania takich spraw są pewne organy nie kierujmy się zasadą kto silniejszy ten ma rację od wielu lat ćwiczę różne style walki i nie rozwiązuje spraw siłowo ale kiedyś jak byłem sporo młodszy to mnie nosiło do czasu jak mój kolega z klubu z którym ćwiczyłem w dyskotece swoich racji dochodził siłowo po sprawie jeden z pobitych panów poczuł się na tyle urażony, że powrócił do dyskoteki z bronią a ja po paru dniach byłem na pogrzebie tego kolegi. W wielu przypadkach jakie spotykamy na drogach nie warto podnosić sobie ciśnienia jedź dalej a zobaczysz jak szybko zapomnisz taki incydent.
ADMINISTRACJA Opublikowano 24 Września 2013 Opublikowano 24 Września 2013 W dniu 23.09.2013 o 23:17, maxell napisał(a): Każdy zwalcza agresję tak jak uważa za stosowne. Administracja też tak uważa. W tym przypadku 30% było stosowne. Na przyszłość proszę wstrzymać się od udzielania takich rad i poczytać dokładnie Regulamin naszego forum.
Gość maxell Opublikowano 24 Września 2013 Opublikowano 24 Września 2013 W dniu 24.09.2013 o 05:39, Leppe napisał(a): Od załatwiania takich spraw są pewne organy nie kierujmy się zasadą kto silniejszy ten ma rację od wielu lat ćwiczę różne style walki i nie rozwiązuje spraw siłowo ale kiedyś jak byłem sporo młodszy to mnie nosiło do czasu jak mój kolega z klubu z którym ćwiczyłem w dyskotece swoich racji dochodził siłowo po sprawie jeden z pobitych panów poczuł się na tyle urażony, że powrócił do dyskoteki z bronią a ja po paru dniach byłem na pogrzebie tego kolegi. W wielu przypadkach jakie spotykamy na drogach nie warto podnosić sobie ciśnienia jedź dalej a zobaczysz jak szybko zapomnisz taki incydent. Zauważ, że w tym przypadku, jak kolega się zdążył przekonać, organa nie zrobiły nic. I generalnie wyszedł na frajera, który dał sobie wejść na głowę przez karka a jeszcze stracił kupę czasu czekając na policję. Jedne sprawy załatwiają organa inne załatwia się na miejscu osobiście, trzeba tylko wiedzieć co, gdzie i jak załatwić. Dobra, Wy macie swoje racje, ja mam swoje. Czasem nawet kosztem konsekwencji trzeba się postawić a nie ogon pod siebie i do domciu.
Gość Opublikowano 24 Września 2013 Opublikowano 24 Września 2013 Wątek ma 12 podstron. Śledzę i uczestniczę w dyskusji od początku. Wpisywało się tu parę osób. Jedyny wniosek, jaki wyciągam jest taki, że najczęściej lepiej odpuścić. To nie jest frajerstwo, tylko zdrowy rozsądek. Frajerstwem (być może śmiertelnym) jest zajechać TIR-owi, bo on mi zajechał. Frajerstwem jest dać sobie wybić jedynki za porysowane opony. Porcelana u nas droga. Super jest mieć takiego kolegę, jak Ty. Mam nadzieję, że równie bohaterski i waleczny jesteś w obronie słabszych, tak więc z Tobą wszędzie będę czuł się bezpiecznie. Musisz pamiętać o tym, że są wśród nas ludzie jeżdżący na moto, zajmujący się akwarystyką, składający modele, pływający na desce itp. W topiku „Inne moje hobby” nie doczytałem o trenowaniu sztuk walki ani o ustawkach. Na koniec dodam, że gdybym nawet potrafił walić jak B. Lee, to w życiu bym nie kasował gościa za to, że mi skuter przeciągnął parę metrów. Podnoszę rękę zawsze jako drugi, tak mi dopomóż... Amen.
IMC_GREGOR Opublikowano 1 Października 2013 Opublikowano 1 Października 2013 czy to jest w pozadku http://fakt.onet.pl/...y,421074,1.html szarancza dopada i mysli ze ma racje
dr.big Opublikowano 1 Października 2013 Opublikowano 1 Października 2013 Dopada? Nie wiadomo co się tam wydarzyło.. Manipulacja informacjami w mediach... Jest takie powiedzenie: "Nie wierz żadnej statystyce, której sam nie sfałszowałeś"...A tu więcej i ciąg dalszy historii -> [media=]http://www.youtube.com/watch?v=f5ftcC2I0hc[/media]
Administrator xmarcinx Opublikowano 1 Października 2013 Administrator Opublikowano 1 Października 2013 Obejrzałem z dużym zainteresowaniem. Ja na miejscu gościa w samochodzie, jechał bym prosto na komisariat.
Jerry_R Opublikowano 1 Października 2013 Opublikowano 1 Października 2013 W dniu 1.10.2013 o 07:42, IMC_GREGOR napisał(a): czy to jest w pozadku [...] szarancza dopada i mysli ze ma racje Ciekawa wersja... Tutaj troche odmienna: http://www.scigacz.p...vera,21771.html
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 1 Października 2013 Administrator Opublikowano 1 Października 2013 Nie widzę sensu wypowiadania się jeśli nie znam źródła "agresji". Mogę jedynie domniemać, że filmik udostępniony (pewnie celowo) przez jednego z motocyklistów może nie zawierać tego, co mogło być kluczowe.
Pleziorro Opublikowano 1 Października 2013 Opublikowano 1 Października 2013 Dokładnie, jak pisze Mariusz, nie znamy całości zdarzeń, nie wiemy co było powodem awantury, mogła się zacząć dużo wcześniej. Ja osobiście jestem dość porywczy na drodze, ale staram się z tym walczyć i nie jest to łatwa walka. Najtrudniej przekonać siebie samego, że ustąpić głupszemu nie jest oznaką frajerstwa. Niekiedy jednak bezczelność kierowców jest tak ogromna, że puszczają nerwy. Opiszę krótko ostatnią scysję w której puściły mi wodze. Jadąc w deszczowy dzień al. Niepodległości na odcinku SGH - GUS, nagle gość suwem z kierunkiem zaczyna we mnie wjeżdżać (zmienia pas), zaczynam trąbić bo pewnie mnie nie zauważył, a ten nic taranuje mnie dalej, w końcu zepchnął mnie na bus pas. Na światłach podbijam pod okno i mówię mu, że mógł mnie zabić bo jest mokro i ślisko i żeby patrzył w lusterka. A on mi na to ze jak się boję po mokrym jeździć to żebym sp... bo mi zaj..., No to nerwy mi puściły i dostał bombę w lusterko aż zawisło na kabelku. No czasem po prostu nie umiem inaczej choć całą siłą woli staram się studzić się.
Klubowicze Domel Opublikowano 1 Października 2013 Klubowicze Opublikowano 1 Października 2013 W dniu 1.10.2013 o 09:52, Jerry_R napisał(a): Ciekawa wersja... Tutaj troche odmienna: http://www.scigacz.p...vera,21771.html Ha, ha..., punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Mikołaj Opublikowano 1 Października 2013 Opublikowano 1 Października 2013 W dniu 1.10.2013 o 10:16, Pleziorro napisał(a): Dokładnie, jak pisze Mariusz, nie znamy całości zdarzeń, nie wiemy co było powodem awantury, mogła się zacząć dużo wcześniej. Ja osobiście jestem dość porywczy na drodze, ale staram się z tym walczyć i nie jest to łatwa walka. Najtrudniej przekonać siebie samego, że ustąpić głupszemu nie jest oznaką frajerstwa. Niekiedy jednak bezczelność kierowców jest tak ogromna, że puszczają nerwy. Opiszę krótko ostatnią scysję w której puściły mi wodze. Jadąc w deszczowy dzień al. Niepodległości na odcinku SGH - GUS, nagle gość suwem z kierunkiem zaczyna we mnie wjeżdżać (zmienia pas), zaczynam trąbić bo pewnie mnie nie zauważył, a ten nic taranuje mnie dalej, w końcu zepchnął mnie na bus pas. Na światłach podbijam pod okno i mówię mu, że mógł mnie zabić bo jest mokro i ślisko i żeby patrzył w lusterka. A on mi na to ze jak się boję po mokrym jeździć to żebym sp... bo mi zaj..., No to nerwy mi puściły i dostał bombę w lusterko aż zawisło na kabelku. No czasem po prostu nie umiem inaczej choć całą siłą woli staram się studzić się. Mam bardzo podobnie. W większości nieciekawych sytuacji na drogach staram się być opanowany i mądrzejszy od idioty/ki-prowokatora, który/a swoim zachowaniem naraża innych użytkowników dróg. Ale bywają chwile kiedy po prostu emocje biorą górę i nie umiem tego w żaden sposób opanować. Najczęściej kończy się na pyskówce, ale raz miałem sytuację gdzie o mały włos nie doszło do rękoczynów. Jedyne co mnie powstrzymało to widmo konsekwencji prawnych za rozpoczęcie bójki. W GB są to bardzo surowo oceniane sprawy i często kończą się wypłacaniem ciężkich odszkodowań. A że mały nie jestem i raczej sprawny fizycznie (trenuję regularnie pływanie) to kto wie co by się stało. Musżę jakoś to opanować, nawet zacząłem medytować, może to coś da
hexdec Opublikowano 1 Października 2013 Opublikowano 1 Października 2013 Pleziorro zastaniawiałeś jaki byłby efekt końcowy gdyby w "operatorze puszki" drzemały równe duże pokłady agresji?:
Pleziorro Opublikowano 1 Października 2013 Opublikowano 1 Października 2013 O Coventry, mój kolega obecnie tam mieszka były nawet plany wyjechania Burkiem do UK ale spełzły na niczym. Jak bym jednak się wybrał to będę także musiał medytować Sorry za OT.
Bobas Opublikowano 2 Października 2013 Opublikowano 2 Października 2013 Ostatnio posmigalem na moto po stolicy. Musze powiedziec,ze kultura w stosunku do motocyklistow mnie zaskoczyla. Puszki usuwaja sie na boki prawie bez wyjatkow. W mniejszych miastach tego brakuje.
MARCVS Opublikowano 2 Października 2013 Opublikowano 2 Października 2013 W tym sezonie w Radomiu jakiś jegomość w T5 z reklamą siłowni na tylnej klapie zajeżdżał mi drogę kiedy przeciskałem się w korku na Kozienickiej. A kiedy mimo zajechania drogi próbowałem jechać dalej strąbił mnie i spytał grzecznie: ,,Co Ty ..... Odp.....lasz'' U tego gentalmana agresja wyniosła ,,zero'' Tak sobie pomyślałem, że chyba nadużywa koksu I nie wdałem się z jegomościem w polemikę, choć miałem możliwości Za rondem wyprzedziłem go o jakieś 20 samochodów a on dalej stał w korku przed wzniesieniem. Ciekaw jestem czy jego ego pozwoliło mu wyciągnąć naukę z tej historii. Ja nauczyłem się uśmiechać się miło do takich frustratów, bowiem trzeba zrozumieć ich niemoc Faktycznie jednak coraz więcej kierowców nas rozumie i ustępuje drogi a to jest dobry znak na przyszłość!!!!!
smarciu Opublikowano 2 Października 2013 Opublikowano 2 Października 2013 Kiedyś w osiedlowej uliczce jeszcze jako dzieciak wtargnąłem rowerem na jezdnie i wymusiłem nagłe hamowanie auta. Facet siedział w aucie z rodziną, szyby zamkniete. Więc powiedziałem głośno "przepraszam". Na co on otwiera szybkę i drze się: "Co ty kur.. gówniarzu je..ny powiedziałeś?!", a ja mu na to "powiedziałem przepraszam prosze pana". Na co on jeszcze głośniej: "No ku..wa!" I odjechali, pamiętam, że jego żona miała tylko spuszczoną głowę, a dzieciaki z tyłu przerażenie w oczach. Całej sytuacji przyglądali się przechodnie, jak sie później okazało byli to nasi wspólni sąsiedzi.
Klubowicze Domel Opublikowano 2 Października 2013 Klubowicze Opublikowano 2 Października 2013 W dniu 2.10.2013 o 08:22, MARCVS napisał(a): Faktycznie jednak coraz więcej kierowców nas rozumie i ustępuje drogi a to jest dobry znak na przyszłość!!!!! A dzieje się to z tego powodu że coraz więcej kierowników 4oo śmiga też na 2oo, znam to z autopsji
Klubowicze Wrzonio Opublikowano 7 Października 2013 Klubowicze Opublikowano 7 Października 2013 TUTAJ Nowe fakty odnośnie konfliktu na paradzie motocyklowej w Nowyn Yorku.
stapoz Opublikowano 7 Października 2013 Opublikowano 7 Października 2013 Myślę, że gdybym siedział wtedy w tym SUVie i widział agresywny tłum rozwalający mi szyby i próbujący przeciąć opony, też bym uciekał, przejeżdżając po motocyklach. Z tym, że w Polsce ciągali by mnie po sądach przez 5 lat bo przecież przejechałem po nodze człowieka. Bo najłatwiej osądzać siedząc w ciepłym pokoju i pijąc kawę
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się