Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Tematyka 4oo, ciekawe artykuły, przypadki, ogłoszenia, nowości...


𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

Rekomendowane odpowiedzi

Hihihi, a jak ma byc inaczej, skoro pojazdy w dobrym stanie, to calkiem inna klasa cenowa i nikt ich w Polsce by nie kupil, nawet po samych kosztach zakupu za granica :D ...

Jesli ktos chce w miare dobry produkt, to trzeba za niego zaplacic, obojetnie czy bedzie to w Polsce, czy w kazdym innym kraju.

Odnośnik do komentarza
Hihihi, a jak ma byc inaczej, skoro pojazdy w dobrym stanie, to calkiem inna klasa cenowa i nikt ich w Polsce by nie kupil, nawet po samych kosztach zakupu za granica :D ...

Jesli ktos chce w miare dobry produkt, to trzeba za niego zaplacic, obojetnie czy bedzie to w Polsce, czy w kazdym innym kraju.

Dokładnie tak ;)

Porównajcie ceny aut używanych kupionych w salonie, przez cały czas serwisowanych, a aut sprowadzonych,w tych samych rocznikach i wyposażeniu i podobnym przebiegu.

Nie twierdze, że w kraju są super auta używane w salonie bo ktoś powie, że nasze drogi dają popalić zawieszeniu itd.

Jeśli ktoś chce zaoszczędzić to polecam auta w używane u dilerów (każda marka bierze auta w rozliczeniu) lub kupić auto z poprzedniego roku, które nie sprzedało się i stoi w salonie.

Odnośnik do komentarza

Można sprawdzać po Vinie, nawet trzeba. Teraz Polak wypożycza samochód w Niemczech. Przyjeżdża do Polski. Mając wszystkie dokumety sprzedaje go. Samochód jest poszukiwany dopiero po miesiącu. Sprawdzenie Vinu nie uchroni nas w 100%. Znam wielu handlarzy wiem co przywożą. Jak chcecie coś przywieźć to tylko jechać na miejsce samemu z pomocą kogoś kto zna się w terenie w danym mieście. Ja poznałem chłopaka z Polski który handluje samochodami w Niemczech (ma obywatelstwo niemieckie od 20 lat). Trafiłem na uczciwego człowieka, ale to co się napaczyłem jak do niego przyjeżdżali handlarze z Polski to długa historia.

NIGDY NIE KUPIĘ SAMOCHODU ANI MOTOCYKLA OD HANDLARZA. Broń boże nie przekreślam wszystkich, ale wolę sam jechać i zobaczyć. Z dwóch zrobić jeden to porządek dzienny. A cofanie liczników i książki serwisowe po 100€ z wbitymi pieczątkami to normalne.

Jeżeli ktoś potrzebuje pomocy służę w tym temacie jestem cały czas na bieżąco

POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza

Jeśli ktoś chce zaoszczędzić to polecam auta w używane u dilerów (każda marka bierze auta w rozliczeniu) lub kupić auto z poprzedniego roku, które nie sprzedało się i stoi w salonie.

Spotykałem samochody u dealerów w Niemczech gdzie zapewniali że samochód jest bezwypadkowy. Dopiero Jak wyciągałem tester lakieru coś wtrącili o przerysowanym samochodzie B);):blink:

Proszę używac funkcji "edytuj" i nie dopisywać posta pod własnym postem.

MariuszBurgi

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
Teraz Polak wypożycza samochód w Niemczech. Przyjeżdża do Polski. Mając wszystkie dokumety sprzedaje go. Samochód jest poszukiwany dopiero po miesiącu.

Jakie wszystkie dokumenty????

Wypożyczając auto dostejesz tylko dowód rejestracyjny (schein). Dowód własności (brief) zostaje u właściela auta (w tym wypadku wypożyczalnia lub bank/ firma leasingowa).

To tak jakbyś chciał w PL sprzedać auto z samym dowodem bez karty pojazdu. !piwko

A cofanie liczników i książki serwisowe po 100€ z wbitymi pieczątkami to normalne.

Jeżeli ktoś potrzebuje pomocy służę w tym temacie jestem cały czas na bieżąco

Hmm... ciekawe usługi oferujesz :blink:B)

Spotykałem samochody u dealerów w Niemczech gdzie zapewniali że samochód jest bezwypadkowy. Dopiero Jak wyciągałem tester lakieru coś wtrącili o przerysowanym samochodzie

"Przerysowany" nie oznacza powypadkowy.

Ogólnie mam wrażenie, że wiesz że gdzieś dzwoni ale nie wiesz w którym kościele ;)

Odnośnik do komentarza

Jezeli ktos nie handluje to niech sprobuje jechac sam . Za trupka zaplaci raz tyle co handlarz . A odnosnie grubosci lakieru to wielka sciema . Znam wielka akcje gdzie na parking przerzutowy sciagly renomowane firmy produkujace auta specow od balejazu i naprawiali po gradobiciu a co nie szlo bo sie wciagalo zpowrotem lakiernia no i szpachlowali. A zeby bylo smieszniej rozne marki w jednym miejscu . I na co ten tester skoro w salonie lipa . A znajomek jak w salonie Rawke zaczal mierzyc testerem to go wyprosili i mu nie sprzedali autka .

Odnośnik do komentarza
kupują właśnie takie poflotówki z 600.000km

i tutaj ja bym polemizowal, sowjego czasu przez pare lat zajmowalem sie flotami aut. Powiem tyle wole kupic autko z floty z 500 000km niz z komisu z 100 000. Jak masz flote aut to nie oszczedzasz na serwisie i takie autko z takim przebiegie jest jak nowe (stary zazwyczaj zostaje sam blok silnika), rachunki z serwisu to srednio pare tys, a przy powazniejszych naprawach bywa ze kilkanascie.

Dla przykladu podam przyklad mialem audi A4 2,5 TDI poszedl walek naprawa kosztowala 18k a po paru miesiecach autko bylo sprzedawane za 30k.

Firmy nie bawia sie w szukanie tanich rozwiazan i wymienia sie wszystko jak leci aby auto jezdzilo i jak najszybciej wyjechalo z serwisu, koszty sa na dalekim palnie. Oczywiscie mowie tu o duzych firmach i o autach z serdniego i srednio-wyzszego segmentu a nie o pandach dla handlowcow.

U mnie wtedy ludzie zabijali sie o takie autka, jak byla sprzedaz i nikomu nie przeszkadzalo ze mialy po 300-500 tkm.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

U mnie wtedy ludzie zabijali sie o takie autka,

Właśnie... "wtedy".

Teraz firmy (nawet te duże) nie są aż tak rozrzutne i często "dojeżdżają" auta do pewnego momentu (czyt. chwile przed dużymi serwisami) i je sprzedają. W końcu księgowi są od tego aby firma oszczędzała a nie szastała kasą na lewo i prawo... tym bardziej chwile przed sprzedażą !piwko

Często jest też tak, że małe firmy odrazu rezygnują z serwisowania w ASO i od samego początku robią tylko podstawowe wymiany płynów i części eksploatacyjnych poza ASO... czyli taniej.

Nawet ryzyko utraty gwarancji nie jest ich w stanie zatrzymać przy serwisowaniu w ASO.

Poza tym dobre firmówki rozchodzą się wewnątrz firm. Te gorsze trafiają do handlarzy hurtowych (komisy, place przy dealerach) i też przechodzą często selekcje lepsze/gorsze. Ten ostatni sort trafia na place.

Nie mówię, że jest to regułą ale często tak jest.

Kolejna sprawa to żartobliwa zagadka: Jakie auto podjedzie pod pół metrowy krawężnik?? Firmowy :blink: ...

Znając wielu handlowców i pracowników firm sieciowych mogę stwierdzić- coś w tym jest.

Tam nikt się nie martwi o turbiny, sprzęgła czy wnętrze auta. W końcu to narzędzie pracy... a do tego nie moje.

Odnośnik do komentarza
Poza tym dobre firmówki rozchodzą się wewnątrz firm.

Fakt u mnie nigdy zadne auto nie wyszlo poza firme, na kazde auto bylo po pare osob chetnych a dzien losowania szczesliwego kupca to bylo male swieto.

Inna sprawa ze te auta nie byly ladne, lekko poobijane porysowane zderzaki bo takich rzeczy sie nie robi komu przeszkadza obtarty zderzak czy lekko wgniecione drzwi. Auto mialo byc sprawne technicznie a nie ladnie wygladac.

U nas niestety dalej kupuje sie auto oczami, bo polacy auta traktuja jak wyroznik spoleczny (bylo to juz wczesniej pisane)

A w koncu blacha sie nie jezdzi, ja osobiscie nigdy nie patrze na stan auta (blachy) wrecz omijam autka ktore slnia sie jak psu jajca, no bo pokarzcie mi auto z duzego miasta ktore nie jest porysowane albo lekko obite a ma pare lat to nie jest fizycznie mozliwe.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
no bo pokarzcie mi auto z duzego miasta ktore nie jest porysowane albo lekko obite a ma pare lat to nie jest fizycznie mozliwe.

Myślę, że jest to fizycznie możliwe... choć nie ukrywam trudne. !piwko

Zależy jakie mamy podejście do 4oo/2oo :blink:

Odnośnik do komentarza

No przecie nikt nie bedzie co pol roku malowal i klepal drzwi, no chyba ze mamy swoj garaz w pracy swoje miesce parkingowe i nie za czesto korzystamy z publicznych parkingow (ale takich szczesliwcow jest promil)

Odnośnik do komentarza

A w koncu blacha sie nie jezdzi, ja osobiscie nigdy nie patrze na stan auta (blachy) wrecz omijam autka ktore slnia sie jak psu jajca, no bo pokarzcie mi auto z duzego miasta ktore nie jest porysowane albo lekko obite a ma pare lat to nie jest fizycznie mozliwe.

Mieszkam może w niewielkim mieście ale jako 3Miasto to spore. Sam mam kilka 400 i jedno 200 żaden pojazd nie jest poobijany, powgniatany, nawet porysowany. Cytat /kopiowany. [slnia sie jak psu jajca].Gdybyś wjechał na nie jedno osiedle takim „odrapańcem” to zapewne zwrócił byś na siebie uwagę ( choćby był to nawet Lexus ). !piwko

To tak jak mechanik w brudnym kombinezonie siada na jasne siedzenia i wszystko jest OK.

Odnośnik do komentarza
(...)no bo pokarzcie mi auto z duzego miasta ktore nie jest porysowane albo lekko obite a ma pare lat to nie jest fizycznie mozliwe.

Masz na mysli PL czy na przyklad D lub F !piwko ?

W D na przyklad, nawet kilkuletnie utrzymane samochody w duzych miastach po dobrym myciu "lsnia sie jak psu jajca". A we Francji to wiadomo, zazwyczaj poobijane gruchy, ale tak sie tam jezdzi i parkuje :lol: ...

PS. W D zarysowanie kogos na parkingu i odjechanie nawet z podaniem swojego adresu na kartce za wycieraczka, to ucieczka z mejsca wypadku i jest scigane "z urzedu"... Co kraj to "obyczaj" whist ...

Odnośnik do komentarza

Mam na mysli nasza stolice. Przytarcia na parkingach, drzwi pobijane od innych drzwi, brakujace kolpaki to moim zdaniem normalka, co chwila slysze "kurcze zderzak mi przytarli albo a mialem takie fajne kolpaki"

Odnośnik do komentarza

zgubic to jedno, a miec przed parkowaniem i nie miec po parkowaniu to drugie, ja juz zakladam takie zwykle za 50zl komplet, bo orginalne mialem co najwyzej miesiac. A dziewczynie to jak zniknely to juz odpuscilem sprawe i zalorzylem tylko takie male dekielki.

Odnośnik do komentarza
Teraz Polak wypożycza samochód w Niemczech. Przyjeżdża do Polski. Mając wszystkie dokumety sprzedaje go. Samochód jest poszukiwany dopiero po miesiącu.

Jakie wszystkie dokumenty????

Wypożyczając auto dostejesz tylko dowód rejestracyjny (schein). Dowód własności (brief) zostaje u właściela auta (w tym wypadku wypożyczalnia lub bank/ firma leasingowa).

To tak jakbyś chciał w PL sprzedać auto z samym dowodem bez karty pojazdu. :)

A cofanie liczników i książki serwisowe po 100€ z wbitymi pieczątkami to normalne.

Jeżeli ktoś potrzebuje pomocy służę w tym temacie jestem cały czas na bieżąco

Hmm... ciekawe usługi oferujesz ;) !tut

Spotykałem samochody u dealerów w Niemczech gdzie zapewniali że samochód jest bezwypadkowy. Dopiero Jak wyciągałem tester lakieru coś wtrącili o przerysowanym samochodzie

"Przerysowany" nie oznacza powypadkowy.

Ogólnie mam wrażenie, że wiesz że gdzieś dzwoni ale nie wiesz w którym kościele :)

Po pierwsze nie oferuję usług cofania liczników, ani podrabiania żadnych dokumentów. Nie będę się rozpisywał jeżeli są mądrzejsi. Chciałem tylko zarysować sytuację o której mi wiadomo. Briefu oczywiście nie otrzymasz, ale nie jest to jakiś trudny dokument do podrobienia.

Co do książek serwisowych wystarczy poszukać na allegro (nie muszę nic oferować)

Tak na marginesie to sam jestem na to cięty.

Wspominali o przerysowanym, ale tester lakieru nawet nic nie wskazywał co za tym idzie było więcej szpachli niż blachy i lakieru (kolega Mariusz źle zrozumiał).

A na koniec nie twierdzę, że jestem najmądrzejszy lecz pewną wiedzę w tym temacie posiadam.

Temat maxi skuterów jest dla mnie nowym tematem i tutaj na pewno się od kolegów mogę się uczyć. Dodam, że nie mogę się uczyć lecz chętnie przyjmuję wszelką wiedzę od WAS wszystkich za co serdecznie dziękuję

A co do tej części postu:

A cofanie liczników i książki serwisowe po 100€ z wbitymi pieczątkami to normalne.

Jeżeli ktoś potrzebuje pomocy służę w tym temacie jestem cały czas na bieżąco

Kolega Mariusz rzeczywiście mógł odebrać że polecam jakieś dziwne usługi. Prostuje Służyć pomocą mogę jeżeli ktoś potrzebuje jakiegoś dobrego miejsca kogoś zaufanego np. W Niemczech lub tym podobne.

POZDRAWIAM ;)

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Może jeszcze jeden artykuł... w temacie on topic... przyznam szczerze, że uśmiałem się do łez... (treść trochę przejaskrawiona) :P , choć po chwili zastanowiłem się, że jest w tym sporo prawdy i bardziej powinno się płakać :P .

Odnośnik do komentarza

He, he, mnie tam zawsze rozpiera duma narodowa po przeczytaniu czegoś w stylu:

"Jeżeli chcesz kupić samochód, który ma więcej niż dziesięć lat i mniej niż 150 tys. km przebiegu nie wyjeżdżaj do Niemiec, Francji, Włoch czy Szwajcarii. Szkoda czasu. Takie auta znajdziesz tylko w jednym europejskim kraju i nie musimy chyba dodawać, że jego stolica położona jest nad Wisłą..."

źródło: http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/ne...padkowe,1112666

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

No i kolejny artykuł o 4oo... KLIK.

Odnośnik do komentarza

Artykuł potwierdza to, że dużo ludzi lubi być oszukiwana. Przecież nie można się pochwalić sąsiadowi czy rodzinie, że kupiło się samochód z przebiegiem 300 000 km i więcej. A tak pokazuje się samochodzik z małym przebiegiem kupiony po okazyjnej cenie, niech zazdroszczą. Sprzedaję dużo samochodów wycofywanych z floty z przebiegami grubo ponad 200 000 km. Kupują najczęściej handlarze i tylko domyślam się co oni później z nimi robią, bo nie interesują ich książki przeglądów.

Taka nasza rzeczywistość i przyzwolenie społeczne.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
zasada prosta kupujemy od znajomego, który posiada ten samochód od nowości (no i dba o niego) lub z salonu potwierdzone przez salon i z gwarancją. Na dzień dzisiejszy ja nie widzę innej mozliwości kupna uzywanego samochodu jak i skutera.

Zasada prosta- nie generalizujmy! :(

Czasem wystarczy mieć trochę nosa, czasem potrzeba więcej wiedzy a czasem wystarczy szukać aut w normalnych cenach i omijać szerokim łukiem tzw. "okazje". !OKK

Fakt pułapek jest sporo ale są też dobre auta w gąszczu ofert ogłoszeniowych. Jeśli jednak szukamy auta np. z 2005 roku w realnej cenie auta z 2000 roku to.......... no właśnie :(

Odnośnik do komentarza
zasada prosta kupujemy od znajomego, który posiada ten samochód od nowości (no i dba o niego) lub z salonu potwierdzone przez salon i z gwarancją. Na dzień dzisiejszy ja nie widzę innej mozliwości kupna uzywanego samochodu jak i skutera.

Zasada prosta- nie generalizujmy! :)

Czasem wystarczy mieć trochę nosa, czasem potrzeba więcej wiedzy a czasem wystarczy szukać aut w normalnych cenach i omijać szerokim łukiem tzw. "okazje". ;)

Fakt pułapek jest sporo ale są też dobre auta w gąszczu ofert ogłoszeniowych. Jeśli jednak szukamy auta np. z 2005 roku w realnej cenie auta z 2000 roku to.......... no właśnie !bicz

otóż to. Mojego ojca Honda została sprzedana zanim myśleliśmy o zmianie auta :D ale niestety dobre fury rozchodzą sie w śród znajomych. Takie zycie

Ja swojego "traktora" szukałem pół roku. Ale wiedziałem czego chcę i szukałem konkretnego modelu ze szczególnym wskazaniem na stan techniczny, a nie błyszczący lakier i super czyste wnętrze. Potem po poszukiwaniach udałem się do zaprzyjaźnionego ASO celem potwierdzenia moich słusznych przypuszczeń. A jak znajomy servisant powiedział " zabieraj to auto, bo człowiek nie wie co sprzedaje" to szybciutko sfinalizowałem transakcję co by się nie rozmyślił :lol: Auto ma 7 lat, a miało do niedawna jeszcze fabryczne klocki hamulcowe na tyle !OKK więc cuda się zdarzają hehe ale niestety nie u handlarzy :)

Ale niestety tak jak pisze MariuszBurgi ogłoszenia są pełne okazji cenowych aut nowszych modelowo w cenie poprzednich modeli :) jak kupowałem swoją madę 626 to po dołożeniu 2 k zł mogłem już znaleźć mazdę 6 hehe.

Ale kiedyś z ciekawości się wybrałem w celu "zobaczenia" jak wygląda takie auto za takie pieniądze (to było około 25000, gdzie normalna cena za takie auto zaczyna się od 32 w górę). Dobrze że miałem blisko bo całą drogę powrotną śmiałem się jak ludzie są naiwni kupując takie auta. A niestety nasze mazdowe forum jest pełne takich szczęśliwych posiadaczy takich "okazji" a dzięki nim nasz dział techniczny forum rośnie w siłę !bicz

Szkoda mi tylko jednego. MARKI. Bo to marka danego pojazdu na tym bardzo cierpi w oczach przyszłych kupców. Bo czyż można ponownie postawić na markę skoro w 5 letnim auto po przebiegu 100 000 km stanął silnik, zużyła się pompa wtryskowa czy wtryskiwacze ......... ech dziwny jest ten kraj :lol:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...