Skocz do zawartości
Forum Burgmania

AlpanoBałkany 2019... Czyli Slawoy gna przed siebie


SlawoyAMD

Rekomendowane odpowiedzi

  • Klubowicze

Podesle ten pomysł Robertowi...

Nie mam wejścia na FB, wiec nie widzę co pisał. Bo tu prócz sprzętu, jeszcze ja do zabrania...

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
35 minut temu, SlawoyAMD napisał:

Macie rację... Skapitulowalem, jeśli chodzi o powrót na 2oo

I dzięki Bogu ?

35 minut temu, SlawoyAMD napisał:

Tak wiec wszystko spadlo na Robssona ? 

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie ?

 

Odnośnik do komentarza

Czesc Slawek, Bardzo ładne zdjęcia zrobiłeś. Teraz potrzebny jest spokój. Miałem to samo więc jakieś doświadczenie jest. Żeby się kość zrosła poprawnie mniej więcej miesiąc nie może być obciążana wcale. Być może na forum znajdzie się ortopeda albo chirurg który potwierdzi to co napisałem a chłopaki skończą z dyskusjami na temat powrotu na kołach bo to nie wojna. Na razie potrzebna duża ostrożność. Najważniejsze aby jak najszybciej i z najlepszym efektem powrócić do normalności. Cóż, będziesz się uczył chodzić inaczej przynajmniej na jakiś czas i wcale się tym nie przejmuj. Moto troche odpocznie. Staraj się nie przeciążać dobrej nogi. Wymaga to trochę przestawienia. Potrzebny transport dla Ciebie i moto. Daj znać kiedy to wypadnie. Jeżeli koszty nie zabijają to zostań tak długo jak możesz aby to wystabilizować zwłaszcza obrzęk jeśli jest. Pozdrowionka.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Chcę już wracać, u nas też są lekarze, a takie siedzenie bezproduktywne mnie dobija... Może pracujac troche wiecej on-line w dom, odrobie trochę nieprzewidzianych strat.

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, SlawoyAMD napisał:

a takie siedzenie bezproduktywne

Daj organizmowi czas na odpoczynek, to nie jest bezproduktywne marnowanie czasu.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Albo skorzystaj i zostań tam na dłużej. Rok, może dwa. Miasto ładne, historyczne, klimat sprzyja, drogi już znasz... Może to znak od losu.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Na razie przeżywam wszystko w dwóch wariantach... Śliczne widoki sprzed i późniejsze przeżycia po kikludziesieciu minutach... Mimo wszystko, chyba warto było...

 

IMG_20190607_104554.jpg

IMG_20190607_104640.jpg

IMG_20190607_130016.jpg

IMG_20190607_131643.jpg

IMG_20190607_130551.jpg

IMG_20190607_131545.jpg

IMG_20190607_134841.jpg

IMG_20190607_132204.jpg

IMG_20190607_151038.jpg

IMG_20190607_151049.jpg

IMG_20190607_171451.jpg

Odnośnik do komentarza

Sławek, zaolejone ronda nie są NASZĄ mocną stroną. ?

Ciszę się, że odpuściłeś powrót na kołach, zdrowiej Sławek, zdrowiej.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dziekuje Saperku... Mam pytanie do doświadczonych w podobnych sprawach, jak to wygląda po powrocie do kraju, muszę się chyba gdzieś zgłosić z dokumentacja medyczną, wziąć zwolnienie lekarskie itp...

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Za jakiś czas będziesz wspominał ten wyjazd jako mocno pouczający. Dający dużo doświadczenia podróżniczego. Pojechałeś sam, wylądowałeś w szpitalu, zorganizowałeś się, zachowałeś optymizm, dostarczałeś relacje, wątek na forum aż gorący, zmobilizowałeś społeczność dalszą a zwłaszcza swoich kompanów, bez względu na dalsze losy okazałeś się skuteczny i opanowany. Wyrazy uznania. Bo wyprawy to także ta ciemna strona medalu.
Mam nadzieję że napijemy się zimnego browarka niedługo w twoich okolicach. Chyba że zostaniesz w Mostarze.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dziękuję za  dobre słowo. Nic gorszego nie moze być, jak usiąść i się rozpłakać. Kiedyś sluzylem (za komuny), w jednostkach specjalnych (czerwone berety) i tam zawsze mówili, że dopóki walczysz, żyjesz... i coś z tego mi chyba zostało...

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Zgodnie z sugestią Lucjana, zadzwoniłem do firmy przewozowej, która 19 czerwca będzie zabierać motocykle z Twojego rejonu. Niestety nie będą mieli miejsca. Pozostaje nam tylko pojechać po Ciebie i przy okazji odebrać motocykl. Organizujemy się. Jeszcze trochę cierpliwości i uzgodnimy jak tego dokonamy. 

... Lecz ludzi dobrej woli jest więcej... 

Nie martw się, damy radę. 

Odnośnik do komentarza
Dziekuje Saperku... Mam pytanie do doświadczonych w podobnych sprawach, jak to wygląda po powrocie do kraju, muszę się chyba gdzieś zgłosić z dokumentacja medyczną, wziąć zwolnienie lekarskie itp...
Pytałeś saperka ale wytnę się w temat może coś pomogę. Co prawda wypadek miałem w Polsce ale podpowiem pomogę na tyle ile sam przeszedłem nasz nfz
Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
53 minuty temu, Robsson napisał:

 Organizujemy się. ... Lecz ludzi dobrej woli jest więcej... 

jakbyście potrzebowali miejscówki w okolicy granicy z Czechami to zapraszam, miejsca mam dużo  ... chyba, że pojedziecie przez Pragę i przez Niemcy

Trochę urlopu mam i samochód z hakiem

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Sławek, jeżeli mogę coś doradzić, nie spiesz się za bardzo, jesteś w Europie. Pamiętam jak w Mongolii na stepie wywalilem się w piachu a noga została pod kufrem. Spuchnieta jak bania, mały palec prawej nogi złamany, trzy dni odpoczynku i daliśmy radę. Jesteś w cywilizacji w szpitalu i zdrowiej. 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
1 godzinę temu, tomekstw napisał:
4 godziny temu, SlawoyAMD napisał:
Dziekuje Saperku... Mam pytanie do doświadczonych w podobnych sprawach, jak to wygląda po powrocie do kraju, muszę się chyba gdzieś zgłosić z dokumentacja medyczną, wziąć zwolnienie lekarskie itp...

Pytałeś saperka ale wytnę się w temat może coś pomogę. Co prawda wypadek miałem w Polsce ale podpowiem pomogę na tyle ile sam przeszedłem nasz nfz

Oczywiście ja też jestem gotów do pomocy. Osobiście bardzo emocjonalnie podchodzę do Twojego wypadku. Jutro 11 czerwca mija dokładnie 3 lata od mojego dzwona, którego sprawcą był obywatel Republiki Słowacji, a wydarzył się na terenie Republiki Czeskiej. Istne szaleństwo. Sprawa nadal w sądzie. Wszystko rozpatruje sąd w Polsce według prawa Republiki Czeskiej. Miliard tłumaczeń i tysiące pln-ów kosztów sądowych, które pokrywam, ale wierzę, że do mnie wrócą. W związku z tym Sławku, rekomenduję abyś nie płacił żadnego mandatu karnego od miejscowej policji. Ja na Twoim miejscu wytoczył bym sprawę zarządcy dróg za nieodpowiednie utrzymanie drogi ,vide - plama oleju. Poza tym za holowanie na parking policyjny to Twoja polisa ubezpieczniowa powinna zapłacić. Cały czas wierzę, że spotkamy się w sobotę w Świnoujściu.

I jeszcze jedno. Zalecam, abyś wrócił do Polski korzystając z polisy ubezpieczeniowej. Przyjedzie po Ciebie sanitarka z kierowcą i sanitariuszem. Dostaniesz niezbędne leki (znieczulenie, przeciwzakrzepowe) i zawiozą Cie do szpitala w Świnoujściu. Tam wypiszą Ci odpowiednie L4. To tylko rekomendacja doświadczonego (przez los) kolegi, a zrobisz oczywiście to co sam uważasz. 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Czytam to wszystko i ciary przechodzą... tyle km nakręciłem i ani razu do łba mi nie przyszło jakie problemy robią sie w nagłym przypadku... kupowałem jakieś ubezpieczenie ale nie zgłębiałam tematów o których pisze Piootr - na nieszczęściu tu buduje sie  lekcja dla każdego z nas.

z drugiej strony to coś też jest nie tak ze sam poszkodowany musi sie martwić jak wrócić do kraju -ubezpieczyciel już powinien skakać jak azorek i zadbać o powrót, wychodzić z propozycjami a nie tylko przyjmować składki.  

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
17 minut temu, ZYBEX napisał:

z drugiej strony to coś też jest nie tak ze sam poszkodowany musi sie martwić jak wrócić do kraju -ubezpieczyciel już powinien skakać jak azorek i zadbać o powrót, wychodzić z propozycjami a nie tylko przyjmować składki.  

Zybex, nie chciałem Sławka denerwować, ale to właśnie w ubezpieczeniu tkwi "clue" sprawy. Pomimo mojej beznadziejnej sytuacji w 2016 roku, wykonałem ze szpitala tylko JEDEN telefon, a potem dzwoniono do mnie. Wypadek w sobotę godz. 16:00 na granicy CZ/A, potem pełna diagnostyka, a dobę póżniej byłem w Warszawie w szpitalu MSWiA. Trasnport karetką, która przyjechała po mnie ze Śląska. W korkach na autostradach używali sygnałów świetlnych i dzwiękowych - było szybciej. O kompletnie rozbity skuter i jego transport w ramach assistance zadbali koledzy @Sysgonne, @Sobier i @Alfi. Jeszcze raz im za to dziękuję. Sławek tego komfortu nie miał, bo jechał sam. I z właśnie tego powodu na daleką wyprawę w pojedynkę się nigdy nie wybiorę.

Edit: Koszt takiej polisy około 250 zł.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Czytam i niezmiernie mi żal przerwania podróży, ale budujace jest to jak Slawoy jest wytrwały i pozytywnie patrzy na wszystko... szczegolnie pielegniarki - widać, że „komandos”. Szczęśliwego powrotu do zdrowia - wszystko inne nie jest teraz istotne... trzymam kciuki i jestem pod wrazeniem forumowej pomocy! ??♥️

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
25 minut temu, Piootr napisał:
to właśnie w ubezpieczeniu tkwi "clue" sprawy

Dokładnie. Tak jak wspominałem, kiedyś (2004 r.) na Chorwacji miałem podobną sytuację. Assistance przyjechał z PL po skuter a ja odebrałem w Dubrovniku bilet na lot do Wawy, który chwilę wcześniej wykupiło mi TU. Nikogo do niczego nie namawiałem. Wręcz to TU zabiegało abym jak najszybciej znalazł się w kraju i nie leczył się na obczyźnie.

56b98ec6d143c796753e56beea57c065.jpg

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, ZYBEX napisał:

(...)ani razu do łba mi nie przyszło jakie problemy robią sie w nagłym przypadku... kupowałem jakieś ubezpieczenie ale nie zgłębiałam tematów o których pisze Piootr (...) 

Dokładnie tak, jak napisał Piootr i Mariusz. Dobre ubezpieczenia to PODSTAWOWA sprawa. A niech nawet 20 razy się kompletnie nie przyda... To kiedyś przyjdzie ten dwudziesty pierwszy i pechowy raz wymagający dobrego lub bardzo dobrego ubezpieczenia. Nie jakiejś pseudo- polisy zawartej dla własnego świętego spokoju.

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie tak zrobiłem i przed wyjazdem na Burgmanię wykupiłem bardzo solidne ubezpieczenie w kwocie 285zl z wszystkimi opcjami i AC motocykla. Nawet dzwoniłem do Sławka i mówiłem że zaszalałem i wybrałem najbardziej wypasione ubezpieczenie oferowane przez PZU. Wyjazd na Burgmanię i powrót to odległość ze Świnoujścia ok 1500km a mój motocykl ze mną pokonywał taki dystans po raz pierwszy. Wygląda na to że takie ubezpieczenie to musi być podstawowa sprawa szykując się w podróż.  Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Szanowni Koledzy,

"mądry Polak po szkodzie". Doskonale, że dajecie rady o super polisach i ekstra ubezpieczeniach, że Wy je posiadaliście i zawsze wykupujecie, na pewno te wskazówki przydadzą się następnym osobom, które wybiorą się na wyprawę motocyklową. 

Niestety my mamy tutaj konkretny przypadek i wypadek, Sławka, który nie ubezpieczył się w tak dobry sposób i posiada niestety gorszą polisę, która nie obejmuje kompleksowej pomocy i transportu z miejsca zdarzenia do domu. W związku z powyższym, musimy jak najszybciej zastanowić się, w jak najlepszy sposób można pomóc Sławkowi i sprowadzić Go wraz z Jego motocyklem do Polski, do Świnoujścia...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...