Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Od czego zaczynaliście?


Gość Pitaspp

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zaczynałem dość dawno temu, a pierwszym motocyklem była WSK-175, następna także WSK 175. Potem przyszła kolej na MZ TROPHY 250 a po nim MZ - TS 250. Później miałem przerwę w motocyklach a teraz mam Burgmana AN 400

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 268
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Geni

    10

  • 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

    9

  • dr.big

    3

  • Olsen

    3

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Sztuka pierwsza TGB miły Tajwańczyk pierwszy i jedyny kupiony nowy w salonie :)

Następna była Yamaszka Majesty 250 złota cudo niestety zdjęcia nie mam :(

Przerwa paro letnia w śmiganiu 2oo i zakup Piaggo 200 przetrwała u mnie dwa sezony i trafił się Burgmanik szczyt mych marzeń :)Tego za chiny nie zmieniam ....DSCN1694.thumb.JPG.2c1778ebb25e4b8e66e5dbc938f57e3f.JPGsector558213696.thumb.jpg.07f4cc4fa4d6c23c8ac42f61d9641c37.jpgDSCN7837.thumb.JPG.a614ad53e4f7ca9f4946d9b3c387a1fe.JPG

sector558213696.jpg

Jest już podobny temat. Używaj wyszukiwarki. Temat połączony.

Administracja

Odnośnik do komentarza

Jak zwykle coś zwaliłem zerknij do ogólnych i Zdjęcia mojego skutera ,tam powinno być ok :)

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Moja historia z 2oo wyglądała tak : 

Na komunię w 1988 roku dostałem od wujka w prezencie MOTORYNKĘ nówkę funkiel :) ....jako ,że mój Tata był zawodnikiem motocross klubu Unia Poznań to musiałem rzecz jasna mieć motorynkę ala cross....więc w dzień komunii jeszcze Ojciec brzeszczotem obciął mi w nowym sprzęciorze tylni błotnik,żeby był krótszy :) 

W 1994 roku w wieku 16lat dostałem od Taty (Mimo sprzeciwu Mamy) SUZUKI RM 125 ,pierwszy mój full Cross....Średnio się ujeżdzalo jak koledzy jezdzili wueskami , i nie bardzo chcieli ze mną latać z uwagi na różnice klasowe sprzętu :) A jezdziłem sobie tylko amatorsko wkoło komina,plany Ojca były inne,ale ,że Mama się nie godziła to pozostało ujezdzać po polu......

Jak dorosłem lekko -zmieniłem sprzęt na nowszy jedynej słusznej marki,i już za własny CASH HONDA CR 125 Cross już z aluminiową ramą .....Było prawo jazdy,można było z kumplami załadować sprzęta na busa i polecieć na tor motocrossowy do Wrześni.....Była frajda ,zabawa....ale niestety polatanie dwugodzinne po torze,i cała niedziela w łeb -pakowanie ,mycie sprzętu ,odzieży-żona niezadowolona :) 

Motocykl sprzedałem,bo koledzy też posprzedawali,nie było z kim latać ,$ był potrzebny na inne wydatki .....

Jakiś czas  nie było nic z 2oo .....ale wybrałem się UWAGA !!! Na festyn parafialny na mojej wiosce,gdzie główną atrakcją jest losowanie nagród głównych na koniec festynu.Kupujesz los za 5zł ,i każdy los wygrywa jakąś duperelę....na koniec imprezy jeszcze raz wszystkie losy biorą udział w losowaniu paru nagród głównych,jakieś ubrania,płaszcze rowerki itd....ale nagroda główna jest jedna.....SKUTER!!! I jak to mówią głupi ma szczęscie-udało mi się wygrać nagrodę główną na wsi :) Skuter MOTOBOY -bliżniaczy do KINGWAY COLIBER 50 taka marketówka za ok 1500-2000 zł...(gdzieś mam foto z przekazania nagrody na scenie :) )-Radość była taka jakbym conajmniej BMW X6 w Mpakiecie wygrał......

Używałem skuta na podjazdy na mojej wiosce do sklepu po ćmiczki ,piwko itd....w ciepłe dni w klapkach i krótkich spodenkach....ale jak zobaczyłem jakie zalety ma skuter (chiński ,badziewny,mały-ale jednak zalety) to zaczalem się rozglądać za czymś większym,żebym mógł po te przysłowiowe ćmiczki do sklepu skoczyć z żoną....

Wybór padł na Piaggio X9 Evolution 250 ...i tutaj zraziłem się maxiskuterem....Mega wygodna pozycja zarówno dla mnie jak i żony,Niewielkie spalanie ,i bardzo pakowny sprzęt.Wycieczki jakie zaczeliśmy robić to maks 50km w obrębie Poznania,a i tak wydawało mi się,że pojechaliśmy na koniec świata :) 

Jako,że jestem maniakiem różnych tuningów,to doposażyłem moje X9 w oryginalny Intercom ze sterowaniem z kierownicy,elektrycznie otwieraną stopkę centralna Oryginalną z Piaggio X9 500 ala BMW K1200LT oraz głośniki do odsłuchu z Radyjka.......

W skrócie po IKSDZIEWIĄTCE zakupiłem jak dla mnie najładniejszy Maxiskuter z kanapowozów PIAGGIO X10 350 ...gdzie już plany podróżowania zrobiły się bardziej ambitne.....trzeba było zainwestować w odzież,kaski,buty...dla mnie i dla żony....bo planowaliśmy jechać dalej niż 50km :D ...Pierwsza wyprawa z Poznania do Mielna i na drugi dzień spowrotem .....szał....zachorowałem na maxi.....nie trzeba zmieniać biegów,podziwiam widoki.....I zacząłem wówczas czytać internecik.....znalazłem forum burgmanii

Poznałem świetną ekipę z wielkopolski,pojechałem na pierwsze spotkanie,było jeszcze zimno,więc autem -bez skuta.Po paru spotkaniach z tymi zajefajnymi ludzmi zdecydowałem się sprzęt sprzedać....miałem kupić tańszy...ale .....za namową bardziej doświadczonych Maxiskuterzystów,przy planowaniu z nimi wyczieczek jak dla mnie mega długich,trzeba było zakupić sprawdzony i niezawodny sprzęt....Wybór padł na Honda SW-T 400 egzemplarz w stanie idealnym z przebiegiem 2700km ...przejechałem nim cały sezon 2017 i kupił go ode mnie kolega KRIS.....Jak to mówią,będzie Pan zadowolony....

W tej chwili,a dokładnie 2-3 dni temu stałem się oficjalnie posiadaczem Maxiskutera Honda NC750 INTEGRA ,w niedalekiej przyszłości (max 2 tyg)pochwalę się fotkami w dziale ,mam zakupiłem i w dziale foto nasze sprzęty

Sorki,że nie wypisałem 8 motorków w pięciu myślnikach,ale chciałem Wam przedstawić dokładnie krok po kroku jak sytuacja się toczyła ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza

Ja chyba w 1984 dostałem komara a dokładnie Romet 50 - którego mam do dnia dzisiajszego :). Kosztował chyba 50 milionów jak pamietam a może 5, ale to najdroższy sprzęt w moim życiu hehe. 

Odnośnik do komentarza

50 to chyba za dużo. Mój Romet typ 780 w 1986-tym kosztował 40mln 200tys. Co ciekawe wciąż w sklepach stały WSK 125 z ostatniego roku produkcji za 39 900.

Odnośnik do komentarza

1. Ogar 205

2. Motorynka Stella

3. WSK - 2 szt "trójki". Nie pamiętam roczników. Starsza z zaokrąglanym cylindrem.

4. Honda CB 250

..... długo, długo nic - jakieś 18 lat

5. Honda SW 600 - ale to nie jest moje ostatnie słowo!!!!

 

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
Dnia 19.12.2006 o 12:31, MariuszBurgi napisał:

Z racji sporej ilości jednośladów ciężko mi będzie określić lata posiadania oraz dokładną liczbę sztuk ale napiszę to co pamiętam i to od czego się zaczęło:

Rok 1983- styczeń. Zakupiona po tzw "znajomości" motorynka. Dostana od mego Brata i Papy. Mam nawet za nią jeszcze rachunek. Cena 26. 050 PLN (przed denominacją) ☝️ Pamiętam jak wyglądała nauka  (a w zasadzie 5 min szkolenie ?) i gdzie się to odbywało... echh... wspomnienia ? 

Bardzo długo jeździłem Pony. Miała kiere z bolcem i kolor czerwień meksykańska :D

Później było :

- kolejna motorynka (podłużny zbiornik paliwa)

- Ogar 200 (silnik Jawa mustang) z elektryką kierunkowskazów i światła stop- woow! B) Pierwszy właściciel zrobił taką przeróbkę i dodał aku. Ogara parkował na balkonie :D . Nawet pamiętam dokładny adres człowieka :D

- Ogar 205 (silnik romet- dwa biegi- kupa :D)

- Kadet (silnik romet)

- Znów Ogar 200 (odkupiony z Polmozbytu- pogwarancyjna okazja :D)

- Znów kadet (silnik babeta- mój pierwszy w życiu AUTOMAT!!! :D )

- Tutaj nastąpił przełom a był to rok 1987. Simson skuter! Chyba jeden z pierwszych w Polsce. Odkupiony od jakiegoś ówczesnego prominenta, który dostał ówczesną łapówkę w postaci prezentu z NRD (możliwe, że z okolic Prenzlau B) ).

Ciekawostką było to, że Simson ten był w wersji 70 ccm i miał rozrusznik !!!! Na kierownicy była nadstawka z zielonym przyciskiem rozrusznika a amortyzatory posiadały możliwość regulacji twardości :D . Wersja duokolor. Pamiętam, że śmigał prawie 85 km/h (wg szafy) :P . Na tamtejsze czasy była to naprawdę niesamowita rewelacja!

- Później był okazyjnie kupiony skuter japoński w firmie z Olecka. Była to jakaś Honda ale nazwy nie pamiętam. Kojarzę, że wyglądał jak kosiarka do trawy :D

- Powrtót do Simsona rollera. Wersja "bieda". Kolor burgund, brak kierunkowsków, małe zegary, amorki bez regulacji.

- Kolejny Simson. Tym razem biały, boczny kufer firmy Pneumant. Kierunkowskazy kanciaste, nowy model! Był śliczny :D .

- Później była jakaś Yamaha skuter kupiona od firmy, która teraz nazywa się Motorland. Wtedy nazywali się jakoś inaczej. Siedzibę mieli na ul. Cyklamenów. O ile dobrze pamiętam skuter nazywał się Yamaha Assis, Aciss czy jakoś tak.

- Później była Jawa Twin Sport 350 (cyrwóna :P , kupiona w Polmozbycie w Olsztynie)

- MZ 150 (nówka, kupiona w Polmozbycie)

- MZ 251 (o ile pamiętam używka)

- Kawasaki 900 Ninja

- CBR 600 F2

- Tutaj coś mnie napadło na Chopery. W garażu pojawiła się kanadyjska wersja Yamahy Virago 1100. Dobrze ją wspominam.

- Honda Shadow 600 (fajna ale na miasto)

- Nagle nastąpił przełom i znów skutery- Honda Spacy 125

- Aprilia Leonardo 125 kupiona od naszego aktualnie klubowego kolegi Pawka

- Honda Helix (pierwsze zetknięcie fizyczne z niespełnioną od 1989 roku miłością :D ). Aktualnie nadal jeździ w Warszawie po zmianie 4 właścicieli.

- Yamaha Majesty 250 wiśniowa (jeździ nadal w Klubie pod tyłkiem Mafeja)

- Honda Helix zielony metalik wersja USA, radio, strobo i tego podobny festyn.

- Jakies enduro 125, chyba Fantic?Miałem to może miesiąc bo dostałem w rozliczeniu za Helixa.

- Kolejny Helix kupiony w Górze Kalwarii. Śliczny, obecny na zlocie w Lęborku 2002.

- HD Electra 1500... 380 kg masy. Jeżdżący turystyczny wibrator- zupełne nieporozumienie.

- Kawasaki ZZR 1100

- Kawsaki ZZR 600

- Pierwszy Burgman An 400 K1.

- Pierwszy Burgman An 650 (firmowy :D )

- Yamaha Majesty 250 (nawet się nią nie przejechałem, Artix wyjechał po cichu z garażu jak spałem ;-))

- Kolejny Burgman 650

- Kymco Xciting 500 (jeden z pierwszych w PL)

- Znów Burgman 650

- BMW C1 Williams

- Honda Silver Wing 600

- Honda Helix

Napisałem to co wytężając umysł sobie przypomniałem ale nie gwarantuje, że w między czasie coś się jeszcze nie przewinęło :D .

Ilości testówek nie pamiętam ale też by się tego trochę uzbierało.

Ps. AAAAAaaaaaaaaaa bym zapomniał. W roku 1993 była Yamaha ATV sprowadzona z USA, kupiona w Poznaniu. Nazywała się Yamaha Blaster 200 (dwusów). Rewelacja. Jak jechałem niś po ulicy to ludzie myśleli, że to UFO! W tych latach nikt nie znał określenia Quad. Została sprzedana a później jakoś trafiła do Jacka Bujańskiego- jednego z właścicieli salonu MOTO STYL na Targowej i stała do sprzedaży w komisie Moto Stylu.

Mała aktualizacja po 10 latach od ostatniego wpisu. Dziś już nie ma wielkiej rotacji w sprzętach ale nadal coś się czasem podmienia ?

-------------------------

 

Z racji sporej ilości jednośladów ciężko mi będzie określić lata posiadania oraz dokładną liczbę sztuk ale napiszę to co pamiętam i to od czego się zaczęło:

Rok 1983- styczeń. Zakupiona po tzw "znajomości" motorynka. Dostana od mego Brata i Papy ?. Mam nawet za nią jeszcze rachunek. Cena 26. 050 PLN (przed denominacją) ☝️

Pamiętam jak wyglądała nauka (a w zasadzie 5 min szkolenie ?) i gdzie się to odbywało... echh... wspomnienia ☺️

Bardzo długo jeździłem Pony. Miała kiere z bolcem i kolor czerwień meksykańska ?

Później było :

- kolejna motorynka (podłużny zbiornik paliwa)

- Ogar 200 (silnik Jawa mustang) z elektryką kierunkowskazów i światła stop- woow! Pierwszy właściciel zrobił taką przeróbkę i dodał aku. Ogara parkował na balkonie . Nawet pamiętam dokładny adres człowieka ?

- Ogar 205 (silnik romet- dwa biegi- kupa ?)

- Kadet (silnik romet Dezamet)

- Znów Ogar 200 (odkupiony z Polmozbytu- pogwarancyjna okazja ?)

- Znów kadet (silnik Babeta- mój pierwszy w życiu AUTOMAT!!! ? )

- Tutaj nastąpił przełom a był to rok 1987. Simson skuter! Chyba jeden z pierwszych w Polsce. Odkupiony od jakiegoś ówczesnego prominenta, który dostał ówczesną łapówkę w postaci prezentu z NRD (możliwe, że z okolic Prenzlau ? ).

Ciekawostką było to, że Simson ten był w wersji 70 ccm i miał rozrusznik !!!! Na kierownicy była nadstawka z zielonym przyciskiem rozrusznika a amortyzatory posiadały możliwość regulacji twardości . Wersja duokolor. Pamiętam, że śmigał prawie 85 km/h (wg szafy) ? . Na tamtejsze czasy była to naprawdę niesamowita rewelacja!

- Później był okazyjnie kupiony skuter japoński w firmie z Olecka. Była to jakaś Honda ale nazwy nie pamiętam. Kojarzę, że wyglądał jak kosiarka do trawy ?

- Powrtót do Simsona rollera. Wersja "bieda". Kolor burgund, brak kierunkowsków, małe zegary, amorki bez regulacji.

- Kolejny Simson skuter S50. Tym razem biały, boczny kufer firmy Pneumant. Kierunkowskazy kanciaste, nowy model! Był śliczny ?

- Później była jakaś Yamaha skuter kupiona od firmy, która teraz nazywa się Motorland. Wtedy nazywali się jakoś inaczej. Siedzibę mieli na ul. Cyklamenów. O ile dobrze pamiętam skuter nazywał się Yamaha Assis, Aciss czy jakoś tak.

- Później była Jawa Twin Sport 350 (cyrwóna ? , kupiona w Polmozbycie w Olsztynie)

- MZ 150 (nówka, kupiona w Polmozbycie)

- MZ 251 (prawie nówka)

- Kawasaki 900 Ninja (rok 1990, mam jeszcze w archiwum umową K-P) ?

- CBR 600 F2

- Yamaha Blaster 200 w 2T (był to rok 92? Ludzie wtedy na quada patrzyli jak na ufo)

- Tu następuje krótka przerwa od 2oo... ale niezbyt długa ? 

- Tutaj coś mnie napadło na Chopery (koniec lat 90' tych}. W garażu pojawiła się kanadyjska wersja Yamahy Virago 1100. Dobrze ją wspominam.

- Honda Shadow 600 (fajna ale na miasto)

- Nagle nastąpił przełom i znów skutery- Honda Spacy 125

- Aprilia Leonardo 125 kupiona od naszego aktualnie klubowego kolegi Pawka

- Honda Helix (pierwsze zetknięcie fizyczne z niespełnioną od 1989 roku miłością ? ). Aktualnie nadal jeździ w Warszawie po zmianie 4 właścicieli.

- Yamaha Majesty 250 wiśniowa (jeździ nadal w Klubie pod tyłkiem Mafeja /stan na 2006 rok/)

- Honda Helix zielony metalik wersja USA, radio, strobo i tego podobny festyn.

- Fantic 125 (enduro)

- Kolejny Helix kupiony w Górze Kalwarii. Śliczny, obecny na zlocie w Lęborku 2002.

Tu następuje chwilowy powrót do moto ale cały czas równocześnie w garażu parkuje jakiś maxi skuter... a więc...

- HD Electra 1500 MY1999 (pierwszy rok kiedy wszedł wtrysk w HD)... 380 kg masy. Jeżdżący turystyczny wibrator- zupełne nieporozumienie ale doświadczenie zacne. Był to rok 2002.

- Kawasaki ZZR 1100

- Kawsaki ZZR 600

- CBR 1000F 

- Pierwszy Burgman An 400 K1 (jest rok 2002-03)

- Pierwszy Burgman An 650 (jest rok 2003)

- Yamaha Majesty 250 (nawet się nią nie przejechałem, Artix wyjechał po cichu z garażu jak spałem ;-))

- Kolejny Burgman 650 MY2003

- Kymco Xciting 500 (chyba pierwsza sztuka w PL)

- Znów Burgman 650

- BMW C1 Williams

- Honda Silver Wing 600

- Piaggio Hexagon 250 GTX

- Honda Helix (o ile mnie pamięć nie myli - przejął tę sztukę kolega Geni)

- Kolejna Majesty 250, tym razem wersja II gen

- T-max 500 (SJ 01)

- BMW C1 Executive 

- Honda Silver Wing 400 (MY2006)

- Honda Helix 250 (German style)

- Yamaha T-max 500 (SJ06)

- Honda Silver Wing (MY2008)

- Yamaha YZF750r (MY 1996) - sztuka kolekcjonerska, wyjechała do DE

- Honda SH 300

- Honda Integra RC62

- Honda Integra RC89

(Stan na 02.2020)

 

Napisałem to, co wytężając umysł sobie przypomniałem ale nie gwarantuje, że w między czasie coś się jeszcze nie przewinęło ?

Ilości testówek nie pamiętam ale uzbierało by się tego. Pewnie z 90%  w tym dziale... a reszta w wątku Stajnia alternat/ywnych rozwiązań.

 

EDIT- Aktualizacja na 02.2020.

 

Odnośnik do komentarza
24 minuty temu, MariuszBurgi napisał:

 

- Później był okazyjnie kupiony skuter japoński w firmie z Olecka. Była to jakaś Honda ale nazwy nie pamiętam. Kojarzę, że wyglądał jak kosiarka do trawy ?

 

 

Honda Tact, Lead, czy Dio?

A co do Helixa, to rzeczywiście ja przejąłem.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
36 minut temu, Geni napisał:

Honda Tact, Lead, czy Dio?

Niestety, nic z tych. To był skuter na rynek stricte JP a lata 1988 - 89. W wolnej chwili poszukam, bo to w zasadzie jedyne czego nie pamiętam.

Odnośnik do komentarza

Wszystkich nie pamiętam było tego sporo.

Ale najlepiej wspominam motorynke .

W około komina to była ''podróż'' ,termos kanapki i cały dzień w siodle.(dniówka  ok 100km zrobione) to były czasy.

Człowiek wracał po ok 100km jak teraz z 1000km 

Odnośnik do komentarza

- Wierchowina 50 ? około 1983-85 roku
- ETZ 150, jedyny kupiony nowy w sklepie, około1999-2001 roku
- ETZ 251, około 2001-05
- GSXF 600, około 2010-11
- TDM 900, około 2011-15
- XJR1300, około 2015-17
- Leonardo 250, około 2015-17
- Xciting 250, 2017
- Xciting 400, 2017-

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Aktualnie progres już niski. Nie to, co kiedyś ? Inna sprawa, że nie ma na co (innego) zmienić ? Pozostaje wypatrywać nowej Integry MY2021 ? 

Skromna aktualizacja na 02.2020 -> KLIK

Odnośnik do komentarza

Ja swój pierwszy motocykl kupiłem dość późno, bo dopiero w wieku 25 lat, wcześniej Komary, Ogary, WSKi tylko w trakcie wakacji. Zaczynałem od:

Yamaha YZF Thundercat 600- kupowałem oczami, bez żadnego doświadczenia. Okazało się, że wcześniej „latał” po torze? Silnik zastukał i zaczęła się zabawa...

Yamaha YZF Thunderace 1000- tym sprzętem jeździłem przez kilka lat i z żalem sprzedawałem. 

Yamaha FZ1S- kupiłem z przebiegiem około 1k km i nim też ganiałem przez kilka lat. Sprzedałem, bo przy jakiejś okazji obiecałem koledze, że mu sprzedam... Jeszcze tego samego roku miał wypadek na tyle mocny, że pękła ramą.

Honda SW T 400- miała być dla taty, a finalnie została w moich rękach. 

Niewiele sprzętów i zaledwie dwie marki, no taka historia ?

Odnośnik do komentarza

Witam,

ja zaczynałem swoja przygodę na 2 kołach Komarkiem takim odpalanym na pedały a biegi były przełączane manetką przy kierownicy. Był to początek lat 80 tych.

Potem moje pierwsze doświadczenia na moto SHL 150 (mam go do dziś-czeka na odnowienie), którym mój tata dawał mi pojeździć jak byliśmy na wsi u babci. Ten motorek wspominam z dużym sentymentem gdyż wszelkie wyjazdy na ryby na grzyby itp. zawsze jechałem z tatą i jego kolegami.

Prawdziwy mój własny na który musiałem zarobić sprzęt to Jawa TS 350 zakupiona w 1988 roku w Polmozbycie. Żeby była taka o której marzyłem czyli czarna trzeba było dać łapówę i wtedy miałeś sprzęt taki jaki chciałeś i poza ustaloną kolejnością. Z uwagi, że paliwo było wtedy na kartki prowadziłem Jawę przez miasto po chodniku. Wszyscy się wtedy oglądali z zazdrością a człowiek przez to rósł tak do góry, że trzeba było uważać na gałęzie na drzewach i trakcję trolejbusową, która jest w Lublinie.

Potem był mój pierwszy Japończyk Suzuki gs 550. Połowa lat 90-tych. Super czas i mnóstwo zrobionych kilometrów. Pierwszy poważny wypadek i ultimatum małżonki.

Długa przerwa i rozstanie z 2 kółkami i powrót po latach.

Rok 2015 zakup nówki burka 125 w zimie i pierwsza jazda po latach. Przyznam szczerze, że po tak długiej przerwie było to jak pierwszy sex nastolatka:) Przejechane 2 sezony 16/17 i 17/18. Po wyjazdach w trasę okazało się że 125 to trochę mało.

Obecnie burek 400. Jest w sam raz skrojony pode mnie.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza

Wszystko zaczelo się w 2002 r...szedlem wtedy do komunii i zadeklarowalem ze nie chce komputera jak moi rowiesnicy a motocykl...najlepiej ciezki wtedy junaki pociete na choppery rozbudzaly moja wyobraznie...nie chcialem z racji wieku jezdzic tym motocyklem tylko go miec, I wybierac sie z ojcem na przejazdzki, mimo ze rodzice sa motocyklowymi freakami(tata ma totalna korbe na motocykle suzuki hehe I nie dziwie sie)to nie zgodzili sie bo stwierdzili, ze to ma byc prezent dla mnie I mam z niego korzystac I tak o to dostalem....sym ssanyang 50, pierwszy skuter strasznie szybki skurczybyk, po drogach nim nie jezdzilem ale wprowadzil mnie w swiat moto pozniej polecialo...kolejny skut bajaj spirit, pierwszy motocykl smc rex chopper 125, swietny chopperek, kupiony na spole z tata I wyremontowany imbryk 750, chinski chopper 150 ccm kiepska maszyna, bardzo slabo wykonany, pozniej mala przerwa I powrot...dwa klasyki jawa 350 I yamaha xz 550 vision, yamaha kochane moto wspanialy v-twin I kardan, a jawe przemilcze przerosl mnie remont I sprzedalem bez straty.Pozniej gpz 500 wiele wspanialych wyjazdow z kumplami, siostra I obecnym szwagrem, wspaniale wspomnienia podobnie jak z xz 550, po sprzedazy gpz ku niezadowoleniu mojej owczesnej dziewczyny a obecnej zony w moim garazu zaparkowala zx6r ninja....po dlugich bataliach I dluzszej trasie z plecakiem faktycznie dotarlo do mnie ze sport to nie moja bajka, sprzedalem kawasaki wyjechalem do pracy do innego miasta gdzie studiowala moja dziewczyna I....zaczynala sie juz zima gdy Joanna stwierdzila kupujemy moto, tylko zaden sport ma byc turystyczne I znalazla younam w Lodzi yamahe xj 600 diversion po malym dzwonie(rozbita czasza, krzywa kiera) moto bardzo zadbane za bagatela 1600 zl...bierzemy I tak 11 listopada w kasku typu orzeszek(pozyczony od bardzo milego sprzedawcy)w deszczu I sniegu jechalem nia 150 km do garazu do rodzicow...pozniej slub, urodzila nam sie coreczka zmienilem prace, duzo nie ma mnie w domu bylo mi ciezko ale sprzedalem dywersje...I po jakims czasie znow juz nie dziewczyna, a zona "kupujemy moto...potrzebuje 125 bo I ty bedziesz mogl jezdzic I ja" I historia zatoczyla kolo od skutera zaczalem a obecnie mamy burka 125, cala rodzina nie mogla poczatkowo ogarnac ze kupuje skuter gdyz smigaja ciezkimi motocyklami suzuki ale teraz wszyscy to zaakceptowali I tata mechanik nawet pomaga:)co prawda miala byc vespa, ale dzieki Bogu tata namowil mnie na burgmana I juz po woli mysle o 650 na dalsze trasy:)

Odnośnik do komentarza

Ja nauczyłem się jeździć na motorynce i co ciekawe z silnikiem 3biegowym. Potem były komarki, ogary, jawki i inne motorynki. Pierwszy na własność był Romet kadet. Potem jeździłem simsonami, etz251, cezet itp. (wszystkie od kumpli), aż do momentu zrobienia prawa jazdy kat.A w 1990r. na wsk 175 kobuz. I potem była długa przerwa aż do roku 2018, kiedy spełniło sie moje marzenie i kupiłem burgmana400  (rok produkcji 2007) i mam go do dzisiaj.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...