Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Egzamin na kat.A w Warszawie


Rekomendowane odpowiedzi

  • Sympatycy
Opublikowano

Jak to mówią, czasem ma się szczęście. Niektórzy wysyłają swoje imię po numer xxxx w RMF FM i wygrywają dużą kasę :).

Opublikowano

Potwierdzam, że egzaminatorzy są wspaniali! Trafiłem na faceta który jeździ starociami, które również lubię;)

To nie szczęście:) Trochę warto się uczyć:) A umiejętności i wiedza bardzo pomaga:) Rzeczoznawca stwierdził, że wypadek przeżyłem między innymi dzięki swym umiejętnościom jazdy:)

Pozdro!

  • Sympatycy
Opublikowano
Rzeczoznawca stwierdził, że wypadek przeżyłem między innymi dzięki swym umiejętnościom jazdy:)

Pozdro!

No dobrze, ale te umiejętności nabyłeś podczas 20 godzin kursu podstawowego?

Opublikowano

Z tymi 20 godzinami bywa różnie.Jeździć nawet wybitnej jednostki nie nauczysz, ale do egzaminu moim zdaniem można się przygotować. Zależy do kogo trafisz. Jakby podliczyć moje godziny, to pewnie przekroczyłem już 30 a może zbliżam się do 40 :) Przestałem liczyć :)

Mój pierwszy instruktor jest ok, natomiast od niedawna doszkalam się w Kulikowisku i szczerze mówiąc widzę bardzo dużą różnicę jakościową. Zobaczymy na ile te przekazane i ćwiczone mądrości wcielę w życie na egzaminie :)

EDIT: w każdym powodzeniu jest trochę szczęścia, w niepowodzeniu pecha. Szczęściu jednak trzeba pomagać, co w tym przypadku znaczy: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...

Opublikowano

No dobrze, ale te umiejętności nabyłeś podczas 20 godzin kursu podstawowego?

A no nie tylko;)

Z tymi 20 godzinami bywa różnie.Jeździć nawet wybitnej jednostki nie nauczysz, ale do egzaminu moim zdaniem można się przygotować. Zależy do kogo trafisz. Jakby podliczyć moje godziny, to pewnie przekroczyłem już 30 a może zbliżam się do 40 :) Przestałem liczyć :)

Mój pierwszy instruktor jest ok, natomiast od niedawna doszkalam się w Kulikowisku i szczerze mówiąc widzę bardzo dużą różnicę jakościową. Zobaczymy na ile te przekazane i ćwiczone mądrości wcielę w życie na egzaminie :)

EDIT: w każdym powodzeniu jest trochę szczęścia, w niepowodzeniu pecha. Szczęściu jednak trzeba pomagać, co w tym przypadku znaczy: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...

Popieram! Ćwiczyć i ćwiczyć! A Kulikowisko bardzo pomaga:)))

Opublikowano

Jakby ktoś szukał, to mogę polecić instruktora w W-wie - rejon gocław/grochów

Po 6 godzinach nierównej walki z ósemkami slalomem itp zmieniłem instruktora na niego. Wszystkie manewry jeździłem wzorowo po następnych 2 godzinach :)

info na priv.

Opublikowano

Myślę, że to wina stresu. Mniejszego, większego, ale jednak stresu. A im więcej razy podchodzisz do egzaminu tym bardziej się stresujesz. I wcale nie musi się to objawiać 'trzęsiawką' i potem na czole :)

Nie wykluczam też 'regulacji' motocykli pod kątem zdawalności, bo o takich przypadkach też wiem i nie tylko w temacie kat.A.

Gladius sam w sobie jest na pewno trudniejszy do opanowania niż Yamaha więc sugeruję próbę zdawania na tym drugim. Jeśli też polegniesz, to wybacz, ale...do nauki :)

Opublikowano

Myślę, że to wina stresu. Mniejszego, większego, ale jednak stresu. A im więcej razy podchodzisz do egzaminu tym bardziej się stresujesz. I wcale nie musi się to objawiać 'trzęsiawką' i potem na czole :)

Nie wykluczam też 'regulacji' motocykli pod kątem zdawalności, bo o takich przypadkach też wiem i nie tylko w temacie kat.A.

Gladius sam w sobie jest na pewno trudniejszy do opanowania niż Yamaha więc sugeruję próbę zdawania na tym drugim. Jeśli też polegniesz, to wybacz, ale...do nauki :)

Pewnie masz rację. Stres może być obecny, nawet jeżeli nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Co do ćwiczenia też masz rację. Mój drugi instruktor zwrócił uwagę, że jak się dobrze pracuje sprzęgłem i gazem to wyregulowanie motocykla nie ma znaczenia. Trudno się z tym nie zgodzić :) W sumie to my powinniśmy decydować z jaką prędkością chcemy jechać, a nie motocykl z jaką chce nas wieźć :)

Oczywiście jeżeli motocykl jedzie 10 km/h na puszczonym sprzęgle bez gazu i nie szarpie to manewry są sporo prostsze. Większość z nas właśnie tak się uczy "zaliczać" wolne manewry a potem na egzaminie okazuje się że jedzie 8 albo 12 :)

Opublikowano

Zdałem egzamin jakiś miesiąc temu na Odlewniczej. Podczas egzaminu odniosłem wrażenie, że wszystko jakoś bardzo się trzęsło i szarpało. Nie wiem tylko czy to wina gladiusa, czy moja.

Opublikowano

Widzisz, ja miałem wrażenie że wszystko się trzęsie prócz mnie ;)

Opublikowano

Jak to mówią do trzech razy sztuka. Dziś wszystko poszło dobrze i zdałem egzamin.

Motocykle WORD'owskie jak szarpały tak szarpią nadal (podczas szkolenia jeździłem na 4 różnych Gladiusach, wszystkie jeżdżą podobnie, prócz tych z WORD). Przy wolnych manewrach pomogła delikatna praca sprzęgłem i gazem. Potem już wszystko bez stresu.

Widziałem, że niektóre osoby zdawały na motocyklu szkoły w której uczyły się jeździć, przy obecności instruktora.

Podejście egzaminatora bardzo ok. Pozwolił zapoznać się z motocyklem i zrobić "próbną" ósemkę.

Tak więc, z nadejściem nowego sezonu mój Burek idzie pod młotek i przesiadam się na coś większego :)

  • Klubowicze
Opublikowano

Gratulacje :)

  • Sympatycy
Opublikowano

Ale zazdroszczę, gratulacje, brawo :-).

Opublikowano

Gratuluje :clapping:

  • Klubowicze
Opublikowano

Tak trzymać. Gratki.

Opublikowano

Gratuluję,

....wiedziałem, że to się tak skończy.

Opublikowano

Dziękuję wszystkim za gratulacje! Może to śmieszne, ale mimo mojego wieku cieszę się jak dziecko :)

Gratuluję,

....wiedziałem, że to się tak skończy.

Hahaha, gdybym wiedział wcześniej to bym zapytał. Byłoby trochę stresu mniej ;)

Opublikowano

Ja sobie zrobiłem przwko na 50-te urodziny. I też nie poszło za pierwszym razem.

Za drugi, tak.

Tym bardziej gratki dla Ciebie.

Opublikowano

Gratulacje !!!

Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

  • 1 miesiąc temu...
  • Sympatycy
Opublikowano

Vorenus odebrałeś już dokument? Ile się czeka na dokument? I jeszcze coś - na egzaminie sprawdzają dowód osobisty. Gdy składałem wniosek o PKK miałem inny numer dowodu osobistego. Obecnie musiałem wyrobić nowy, bo starego ważność dobiegła końca. W tym układzie, jeśli sprawdzają na egzaminie nr dow., no to bieda. Wszystkie dane są te same, prócz numeru i serii.

Opublikowano

Z sukcesów zawsze warto się cieszyć, bez względu na wiek :)

U nas w domu też są powody do zadowolenia - syn zdał dwa prawka w jeden tydzień (A2 za drugim, a B za pierwszym razem) :)

Opublikowano

Vorenus odebrałeś już dokument? Ile się czeka na dokument? I jeszcze coś - na egzaminie sprawdzają dowód osobisty. Gdy składałem wniosek o PKK miałem inny numer dowodu osobistego. Obecnie musiałem wyrobić nowy, bo starego ważność dobiegła końca. W tym układzie, jeśli sprawdzają na egzaminie nr dow., no to bieda. Wszystkie dane są te same, prócz numeru i serii.

Tak odebrałem. Czekałem jakieś niecałe 2 tygodnie. WAŻNE żeby wcześniej zapłacić za dokument i dostarczyć/wysłać mailem potwierdzenie do urzędu. Bez tego nie wszczynają procedury wyrabiania dokumentu (przynajmniej tak to wygląda w urzędzie w którym ja odbierałem prawko).

Jest strona internetowa na której możesz sprawdzić status produkcji dokumentu i to czy jest już do odbioru https://info-car.pl/infocar/prawo-jazdy/sprawdz-status.html

Myślę, że nr dowodu nie ma znaczenia. Wydaje mi się, że weryfikują Cię po nr PESEL.

Minusem jest to, że wszystkie nowe prawa jazdy są wydawane na 15 lat. Czyli nawet jeżeli B miałeś bezterminowo to teraz jest na 15.

Z sukcesów zawsze warto się cieszyć, bez względu na wiek :)

U nas w domu też są powody do zadowolenia - syn zdał dwa prawka w jeden tydzień (A2 za drugim, a B za pierwszym razem) :)

Gratulacje dla syna!

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

A ja sam obdzwaniam szkoły nauki jazdy w Mińsku czy, któraś nie zrobiłaby mi kursu na kat A, ale odsyłają mnie to kalendarza z datą marcową...

Opublikowano

A ja sam obdzwaniam szkoły nauki jazdy w Mińsku czy, któraś nie zrobiłaby mi kursu na kat A, ale odsyłają mnie to kalendarza z datą marcową...

Nie obdzwaniaj przypadkowych szkół. Trafisz na kurs teoretyczny z osobami na B, a do domu pożyczą Ci film na DVD o technice jazdy na moto. Nie wiadomo też na jakiego instruktora trafisz.

Szczerze polecam Kulikowisko www.kulikowisko.pl i Tomka Kulika jako instruktora (choć inni też są ok). Jeździć w 20 godz. i tak Cię nikt nie nauczy, ale tam zdobędziesz solidne podstawy. Nawet jeżeli, położenie szkoły Ci nie odpowiada to wyrzeknij się wygody na miesiąc, może dwa i dojeżdżaj :). Zaufaj mi, na prawdę warto. Kurs robiłem gdzie indziej (szkoła też była ok), ale jazdy doszkalające wziąłem właśnie w Kulikowisku i wtedy zrozumiałem o czym ludzie piszą na formach wychwalając właśnie tą szkołę.

Sezon zaczynam zacznę od kursu doskonalenia jazdy na torze, również z Kulikowiskiem.

Opublikowano

Dzięki za sugestię, na pewno sprawdzę. Wiesz, mam moją 125 do dojazdów na kurs zawsze :) przynajmniej od razu będę rzeczowo odziany. 400tka od wczoraj czeka w garażu aż zrobię A więc motywacja jest :)

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...