Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Egzamin na kat.A w Warszawie


Vorenus

Rekomendowane odpowiedzi

Koleżanki i Koledzy,

Po zakupie '125 w pomyślałem, że warto się trochę podszkolić i zapisałem się na kurs w celu zdobycia kat. A. Kurs minął i przyszedł czas egzaminu... w tym miejscy przejdę do rzeczy :)

Dziś niestety drugi raz poległem na wolnych manewrach. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że wyjeździłem już trochę godzin i wszystkie manewry na placu wychodzą mi praktycznie w 99.9999% (statystykę psują niestety te wykonywane na placu WORD na Odlewniczej :) )

Zastanawiam się czy tamtejsze Gladiusy są np. jakoś inaczej wyregulowane (mniejsze obroty i mniejsza prędkość na 1 biegu)?

Dziś wszyscy zdający ze mną odpadli na tym samym manewrze - ósemka, którą normalnie bez najmniejszych problemów robię na jedynce, na dwójce, trzymając kierownicę jedną ręką, etc.

Oczywiście nie szukam winnych, bo wiele osób zdaje, ale zaczynam się zastanawiać co jest nie tak... Czas leci i zaczynam się obawiać, że nie zdążę przed zimą. Idąc na pierwszy egzamin byłem przekonany, że wszystko będzie ok, a teraz nie wiem co myśleć.

Kolega zasugerował mi zmianę WORD'u na taki w którym są Yamahy (w jego przypadku zadziałało). Podobno to bardziej przyjazny motocykl.

Poradźcie coś :) Domyślam się, że wiele osób po przygodzie ze 125 myśląc o poważniejszym sprzęcie postanowiło rozszerzyć zakres uprawnień. Są wśród Was też pewnie osoby które mają doświadczenia ze zdawaniem egzaminu na Odlewniczej, już po zmianie zasad. Ze swojej strony szykuję się na kolejne jazdy doszkalające, bo następny termin 25 listopada, jeszcze na Odlewniczej.

Help! :)

Odnośnik do komentarza

Nie sądzę aby Gladiusy były celowo "tuningowane". Sam zdawałem na nowych zasadach ( udało się za 1 razem ) i nie odczułem aby WORDowskie Gladiusy były inaczej ustawione niż ten na którym przed egzaminem jeździłem.

Odnośnik do komentarza

Jak mówią, "złej baletnicy..." tyle że godzinę przed egzaminem trzaskałem dziesiątki ósemek i slalomów wolnych bez najmniejszych problemów. Nie jestem zwolennikiem spiskowych teorii dziejów, zastanawiam się jedynie nad powodem niepowodzenia, bo wydaje mi się że byłem dobrze przygotowany.

Zdziwiło mnie też to, że wszyscy odpadliśmy na ósemce.

Odnośnik do komentarza

A ja sie zgodze, rok temu zdawalem i za pierwszym razem nie dalem rady robic prostych manewrow gdyz na 1 jechal za szybko i wolny slalom nie dalem rady zrobic.

Za drugim razem dostalem jakiegos nowego Gladiusa i od razu zdalem.

J.

Odnośnik do komentarza

ja również zdawałem na odlewniczej - spytaj się czy możesz zrobić próbną np ósemkę w celu wyczucia sprzętu - mi egzaminator pozwolił poturlać się te maksymalnie dwie minuty ( może krócej ) i egzamin poszedł za pierwszym razem ;)

stres niestety robi swoje

powodzenia !

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Ja zdawałem w zeszłym roku 4 razy :(

2 razy odpadłem bo stres (raz na wolnym slalomie, raz na szybkim)

Trzeci raz odpadłem na ósemce - w tym dniu na tym egzemplarzu Gladiusa wszyscy (z różnych godzin) odpadali już na ósemce - zawsze przy skręcie w lewo, ewidentnie coś było z motocyklem.

Po kilku godzinach zebrała się spora grupa wk...ionych niedoszłych kierowców (kolejne grupy podchodzące do egzaminu prosiły egzaminatora żeby sprawdził czy moto jest ok, bo poprzednim dziwnie się zachowywał, ale egzaminator miał to gdzieś i mówił tylko że wszysto jest ok, a on nie musi nic udowadniać).

W końcu ta grupa wk...ionych (w tym i ja) udała się do kierownika z reklamacją ale ten też miał nas w d..., mówiąc że motocykl NA PEWNO jest ok, a my możemy się odwoływać do Marszałka Województwa.

Jak już wyszliśmy z WORD-u to widzieliśmy, że ktoś (pracownik WORD) wyjeżdżał z ośrodka tym Gladiusem, pewnie do serwisu, a następni zdawali na innym egzemplarzu.

Reasumując uważam, że bardzo możliwe, że trafiłeś na jakiś trefny egzemplarz.

Co do próby o której pisał Kamil, to ja pomimo próśb za każdym razem nie miałem takiej możliwości.

Tak czy inaczej najgorszy jest stres. Mi bardzo bardzo zależało na szybkim zdaniu, bo już kasa czekała na maxi. Tak mi zależało, że popełniałem głupie błędy i klapa.

Jak już sobie odpuściłem to zdałem bez problemu.

Powodzenia !!!

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Problem jest w tym, że każdy by chciał ósemkę wykonać na wolnych obrotach, na jedynce bez używania sprzęgła. To są te "umiejętności" kierowania motocyklem biegowym...

W skrócie:

http://automotoszkolenia.pl/artykul/id/123/jak_zdac_egzamin_praktyczny_na_prawo_jazdy_kat_a

pzdr

Odnośnik do komentarza

Stres robi swoje, ale po za tym teraz oblewają na max, za byle co.. Mają mało chętnych, na egzamin można się zapisać nawet w tym samym tygodniu, a WORDy żyją własnym życiem z kasy za egzaminy. Więcej oblanych kursantów to większy zysk. Wq.. się można, a pływu na to nie ma. Jakiś czas temu był o tym nawet artykuł w necie.

Nie zmienia to faktu, że podobno na Odlewniczej jest największy odsetek zdawalności w Wawie.

Spokój, wytrwałość i ciągle doszkalanie się to chyba jedyny sposób.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

...

Nie zmienia to faktu, że podobno na Odlewniczej jest największy odsetek zdawalności w Wawie.

...

Moto w W-wie jest tylko na Odlewniczej. Chyba że miałeś na myśli Auto.

Odnośnik do komentarza

Ja też zdawałem w tym roku - na egzaminie byłem zdziwiony, że Gladius tak gładko i elegancko chodzi w porównaniu do tych co na kursie jeździłem :) Taki egzemplarz mi się dobry trafił.

Odnośnik do komentarza

Problem jest w tym, że każdy by chciał ósemkę wykonać na wolnych obrotach, na jedynce bez używania sprzęgła. To są te "umiejętności" kierowania motocyklem biegowym...

W skrócie:

http://automotoszkol...awo_jazdy_kat_a

pzdr

Zdawając nie cały rok temu, ósemki i slalom wolny zrobiłem na jedynce, nie używając sprzęgłai hamulców.. Zauważyłem taką zależność, że jeśli przędkość na tych manewrach wachała się między 10 a 11 km/h, to da radę to zrobić. Każda inna prędkość nie gwarantowała powodzenia.

W Gsańsku, instruktor sam proponuje kilka minut na "oswojenie się z motocyklem", byle nie za długo.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za Wasze odpowiedzi. Ustosunkowując się do niektórych z nich:

- pytałem czy mogę się zapoznać z motocyklem, ale egzaminator odmówił twierdząc że jak kiedyś pozwalali to było sporo wypadków i zrezygnowali z tej praktyki.

- oczywiście każdy egzemplarz jest inny, ale manewry też ćwiczyłem na różnych motocyklach. W szkole w której się uczyłem były 2 Gladiusy, kilka godzin doszkalających wziąłem w innej szkole gdzie był trochę starszy sprzęt i praktycznie nie było motocykla na którym nie zrobiłbym ósemki i nie przejechał wolnego slalomu.

Generalnie, w tym tygodniu doszkalania ciąg dalszy a kolejny egzamin we wtorek :)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Ja pamiętam jak zdawałem, co prawda na starych zasadach, gdzie było kilka ośrodków egzaminacyjnych, to również miałem motocykl w mocno podkręconymi obrotami. Półsprzęgłem sobie to wyregulowałem i zdałem za pierwszym. Reszta poległa tego dnia.

Co do Gladiusa to dosłownie kilka dni temu mój kolega zdał za drugim razem egzamin na Odlewniczej. Za pierwszym razem miał dokładnie tak jak @Vorenus, wszyscy zdający oblali w tym samym miejscu. Za drugim razem miał już inny motocykl i zdał bez problemu. Może to faktycznie sprawa sprzętu.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Tak, to pewnikiem kwestia sprzętu i stresu. Natomiast w Szczecinie można zdawać egzamin na motocyklu, na którym był przeprowadzony kurs i z pewnością skorzystam z tej możliwości.

Odnośnik do komentarza

Tak, to pewnikiem kwestia sprzętu i stresu. Natomiast w Szczecinie można zdawać egzamin na motocyklu, na którym był przeprowadzony kurs i z pewnością skorzystam z tej możliwości.

Wszędzie można :)

http://www.word.waw.pl/index.php?id=180&lng=pl&s=180,43

Zdałem w tym roku na Odlewniczej......sprzęt jest jednakowy, stres to najwiekszy problem u wielu osób.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

No ale sam widzisz, wszędzie można, tylko nikt przez dwie strony wątku o tym nie napisał, a jest to kluczowa sprawa w kwestii egzaminu, oczywiście zaraz po nieustającym strachu.

Odnośnik do komentarza

No ale sam widzisz, wszędzie można, tylko nikt przez dwie strony wątku o tym nie napisał, a jest to kluczowa sprawa w kwestii egzaminu, oczywiście zaraz po nieustającym strachu.

Na odlewniczej z tej opcji korzystaja tylko Panie/Dziewczyny, które nie sięgają nogami do podłoża, napewno nie jest to tania opcja, obserwowałem jeden ezgzamin na motocyklu OSK, egzaminator był wtedy dwarazy bardziej wnikliwy niz zawsze....

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

O wnikliwość się nie martwię, bo będą szukać dziury w całym niezależnie od tego, na którym moto pojadę, z pewnością. Natomiast u nas było odwrotnie, spośród osób, które postanowiły zdawać na motocyklu OSK, 5 na 6 zdało egzamin. Jakkolwiek, faktycznie będzie mnie to kosztowało tyle, ile egzamin - 180 pln extra. Motocykl znam na pamięć, obroty ma takie, jak chcę i jesli nie zdam, to dlatego że czegoś nie potrafię, a nie dlatego, iż zaskoczył mnie motocykl. Jesli można wyeliminować choćby jeden czynnik, warto....

Niefart w moim przypadku polega na tym, że nagle Dyrektor WORD podał info, że już nie można zapisać się na egzamin aż do 15 marca 2015 roku z powodu trudnych warunków atmosferycznych. Kurczę, jestem już niemal w połowie kursu i liczyłem, że na Boże Narodzenie sprawię sobie prezent. Niestety jestem zmuszony przerwać kurs i czekać do końca lutego, by wznowić. Szkoda, bo pogoda cały czas jest super.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Stres jest także sprawą kluczową. Ja zdawałem co prawda jeszcze na starych zasadach, ale byłem świadkiem egzaminu kobitki, które oblała 5 raz i zapłakana żaliła się, że w domu to trzaska ósemki na pięćsetce (wtedy zdawało się na YBR250) z wystawianiem rąk jak za dawnych lat, a na egzaminie po prostu nie potrafi...

pzdr

Odnośnik do komentarza

O wnikliwość się nie martwię, bo będą szukać dziury w całym niezależnie od tego, na którym moto pojadę, z pewnością. Natomiast u nas było odwrotnie, spośród osób, które postanowiły zdawać na motocyklu OSK, 5 na 6 zdało egzamin. Jakkolwiek, faktycznie będzie mnie to kosztowało tyle, ile egzamin - 180 pln extra. Motocykl znam na pamięć, obroty ma takie, jak chcę i jesli nie zdam, to dlatego że czegoś nie potrafię, a nie dlatego, iż zaskoczył mnie motocykl. Jesli można wyeliminować choćby jeden czynnik, warto....

Niefart w moim przypadku polega na tym, że nagle Dyrektor WORD podał info, że już nie można zapisać się na egzamin aż do 15 marca 2015 roku z powodu trudnych warunków atmosferycznych. Kurczę, jestem już niemal w połowie kursu i liczyłem, że na Boże Narodzenie sprawię sobie prezent. Niestety jestem zmuszony przerwać kurs i czekać do końca lutego, by wznowić. Szkoda, bo pogoda cały czas jest super.

Znajdź WORD gdzie można jeszcze zdawać i kontynuuj kurs. Szkoda czasu, jeżeli wszystko pójdzie ok to na wiosnę będziesz miał już kat. A a nie kurs rozgrzebany do połowy, co w praktyce będzie oznaczało konieczność uczenia się wszystkiego od nowa.

Co do podejścia samych egzaminatorów to moim zdaniem są bardzo ok. Starają się rozładować atmosferę, nie są niemili, dokładnie mówią czego oczekują od egzaminowanego.

Mogliby tylko zezwolić na zapoznanie się z motocyklem, ale jak przypuszczam mają tu konkretne wytyczne.

Odnośnik do komentarza

Zdawałem na takim na jakim się uczyłem w Wawie i do tego przy minus 1 i na zimnym silniku;) Poszło za pierwszym razem chociaż ostrzegano mnie przed tym:))))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...