Skocz do zawartości
Forum Burgmania

BMW C650 GT - wątek główny


Jarek_PL

Rekomendowane odpowiedzi

Potwierdzam, dzisiaj sprawdzałem to u siebie na wsi na gruntowej drodze. Przy poślizgu kół odcina gaz.

Mam pytanko dotyczące wątku kufrów poruszanego na początku tematu. Jakie w końcu kuferki wybraliście i czy jesteście z nich zadowoleni ? Grzebię już tydzień w necie i nie mogę się zdecydować... ori BMW z ładną płytą lecz małym kyfrem, czy SHAD'a SH48 z dużym ładnym kufrem ale kiepską (mało estetyczną) płytą... :)

Orientujecie się może czy ori płyta BMW będzie pasowała do SHAD'a :P

Ja w końcu wybrałem SHADA. Kufer ogromny i stylistycznie całkiem pasuje do skutera, zwłaszcza, że pomalowałem go w kolorze pojazdu. Estetyka płyty też jest OK, bez przesady. Podjedź w przyszłym tygodniu na spot, to sobie pooglądasz.

A płyta BMW nie pasuje do SHAD'a.

Odnośnik do komentarza

Strasznie denerwowało mnie, że w GT-ku oświetlenie tyłu jest na ledach, natomiast podświetlenie tablicy rejestracyjnej tradycyjne na normalnej żarówce. Gdy odbierałem skuterka z salonu powiedziano mi, że nie można zmienić na oświetlenie ledowe, bo będzie wyświetlał się błąd spalonej żarówki. Mimo wszystko kupiłem ledowe źródło światła i zamontowałem. Błędu nie wyświetla a wygląda to tak:

[media=]

[/media]

5ea71bbb8583f7c1med.jpg7f36386baebb6d25med.jpg

Pozdrowionka, B.

Odnośnik do komentarza

Z dziennika pokładowego:

Na liczniku wybiło 5.000 km.

Zrobione głównie podczas wycieczek. Solo i z pasażerką oraz kufrem centralnym.

Prędkości podróżne: 120 - 140 km/g w zależności od trasy.

Średnie spalanie na tym dystansie - 4,6 litra.

Jak do tej pory poza bardzo lekko pocącą się obudową łańcucha zero problemów technicznych. Nic również nie skrzypi ani nie zgrzyta.

Prowadzenie - ta sama niesamowita przyjemność.

Kolejny wpis po powrocie z Czarnogóry, czyli kolejnych 4.000 km.

Odnośnik do komentarza

Kolejny wpis po powrocie z Czarnogóry, czyli kolejnych 4.000 km.

Jak ja Ci zazdroszczę wycieczki.... :D

Odebrałem w tym tygodniu kufer centralny do swojego GT-ka. Czekałem na niego przeszło trzy tygodnie, a właściwie na dwie części składowe - zamek i stelaż bo kufer, nakładki i oparcie były już dostępne po tygodniu. Montaż prosty, zajmuje około 30 minut. Zastanawiałem się bardzo długo jaki kufer wybrać, w internecie ciężko było wygrzebać fotki czy filmy na których byłoby widać motocykl wraz z kufrem w całej okazałości i to z różnych stron. Zdecydowałem się na oryginał BMW choć jest mniejszy od SHAD'a czy GIVI. Plusem jest jeden kluczyk do motocykla i kufra oraz piękny stabilny stelaż. Niech Was fotki nie zmylą, nie jest on aluminiowy... Postanowiłem umieścić kilka obrazów dla tych, którzy w przyszłości będą mieli podobny problem z wyborem.

c7364e9d08deb8c3med.jpg7d270c6bba49d33bmed.jpg

a57aa1dc4b5abde3med.jpgcb42b2c8cff524a3med.jpg

7d0591125a2bbb1bmed.jpgc171aa2a3f04e493med.jpg

I jeszcze film...:

[media=]

[/media]

Odnośnik do komentarza

Z dziennika pokładowego:

No i kolejne 4.400 km przybyło na liczniku po powrocie z Czarnogóry.

Skuter ma obecnie ponad 9.000 km i w najbliższym czasie wybiera się na przegląd. O wynikach przeglądu napiszę wkrótce a na razie kilka uwag eksploatacyjnych:

Jazda:

W dalszym ciągu jest to najfajniejszy skuter jakim jeździłem. Duży zapas mocy i momentu obrotowego powoduje, że nie odczuwam żadnych niedostatków. Ani na autostradzie ani podczas wyprzedzania na drogach krajowych, ani podczas bardzo dynamicznej jazdy w górach. Skuter prowadzi się bardzo precyzyjnie i jest naprawdę doskonale wyważony. Wystarczy pomyśleć a sam wchodzi w zakręty, wręcz zachęca do ich jeszcze dynamiczniejszego pokonywania. Jazda jest bardzo stabilna bez względu na prędkości, warunki drogowe czy warunki atmosferyczne.

Najbardziej hardkorową sytuacją, w której jechałem był huragan wiejący na Węgrzech w drodze do Czarnogóry. Widziałem dookoła kładące się na ziemi mniejsze drzewka i zadawałem sobie sprawę, że jadę w pochyleniu ale dopiero kiedy dzobaczyłem Jarka_PL przede mną zrozumiałem jakie to jest pochylenie. Przysięgam, chłopak jechał na wprost tak, jak gdyby wchodził w ostry zakręt. Mimo to bez większego problemu pokonaliśmy w ten sposób kilkadziesiąt kilometrów. Późniejszy deszcz a nawet przez chwilę grad były już tylko rozrywkami urozmaicającymi nam podróż... :clapping:

Warto jeszcze dodać, że GT jest z reguły najszybszym użytkownikiem drogi w jeździe turystycznej. Jadąc przez pół Europy w jedną i drugą stroną nie zdarzyło nam się zostać wyprzedzonymi. Sądzę, że wpływ na to ma kilka czynników. Przede wszystkim skuter jest dosć szybki i pozwala na bezproblemowe utrzymywanie wyższych prędkości oraz błyskawiczne wyprzedzanie. Ponadto dobrą robotę robi automatyczna skrzynia biegów. Wielkokrotnie obserwowałem, że wyprzedzaliśmy znacznie mocniejsze motocykle ze względu na brak konieczności zmiany biegów. To jest jednak wygoda. Można się skupić na czystej frajdzie z jazdy.

Prędkości...

Wypróbowaliśmy wszystkie, łącznie z maksymalnymi, osiąganymi zresztą bez problemu pomimo bagaży i kufra centralnego. Wiele osób zapewne się ucieszy, że GT Jarka_PL zaraził się od mojego zdrowiem i przestał się grzać :confused: W każdym razie kilkugodzinna jazda autostradami z prędkościami 140-160 km/g nie stanowiła żadnego problemu.

Ochrona przed wiatrem:

Zależy od wzrostu. Generalnie jednak chyba dobra, skoro mogłem jechać dość szybko przez dłuższy okres czasu (chociaż wówczas najcichszy ponoć kask szczękowy C3 PRO wcale nie był taki cichy).

Ochrona nóg: bardzo dobra.

Dźwięk silnika:

Polubilem ale jest dość specyficzny, muszę to przyznać.

Wygoda:

Jestem dość długi, mam 193 cm. Przy takim wzroście żaden skuter nie jest tak naprawdę super komfortowy. Nie jestem w stanie na GT nóg wyprostować i to pomimo tego, że GT ma najwięcej miejsca na nogi ze wszystkich skuterów, co nie zmienia faktu, że siedzi mi się na GT dość wygodnie. W szczególności odpowiada mi usytuowanie względem siebie kanapy, miejsca na nogi oraz kierownicy, co powoduje dość zrelaksowaną i odprężoną pozycję podczas jazdy. Świetnie wyprofilowana kanapa, zadupek i ilość miejsca za kierownicą pozwalają mi pokonywać bez bólu dłuższe dystanse. Najdłuższy dystans pokonany jednego dnia to 1.200 kilometrów. Pomimo fizycznego zmęcznia nic mnie jakoś szczególnie nie bolało i mógłbym jechać dalej... Generalnie muszę powiedzieć, że nie chce się człowiekowi z niego zsiadać.

NIe sposób nie wspomnieć o fajnie dobranej temperaturze grzanych manetek oraz kanapy, które to gadżety bardzo się przydają już w temperaturach rzędu kilkunastu stopni.

Po dokupieniu kufra centralnego jedna osoba jest w stanie spakować się na 10 dniową wyprawę pod kanapę i do kufra. Jeszcze miejsce zostaje choć i tak połowy rzeczy nie używałem czyli były zbędne. Przydają się schowki w kokpicie, dość pojemne zresztą.

W przeciwieństwie do C600 sprawdzenie poziomu oleju jest proste i zajmuje 30 sekund.

I znowu muszę to napisać: W przeciwieństwie do C600 kanapa odskakuje i można ją otworzyć jednym placem.

Generalnie do wygody nie mam zastrzeżeń.

Zużucie paliwa:

Bardzo różnie. Robiliśmy z Jarkiem testy i zużycie przedstawia się następująco:

- jazda autostradą 150-160 km - 5,9-6,4 l/100 km.

- jazda 120-140 - 5.0-5,5 l/100 km.

- dynamiczna jazda w górach - 3,8 /100 km (to nie błąd!)

Najniższe zarejestrowane u mnie zużycie paliwa z całego baku to 3,8 l., najwyższe 6,2 l.

Światła:

Świetne. Szerokie i jasne postojowe, bardzo długie i szerokie drogowe. Właściwie kiedy włączasz światła drogowe robi się dzień.

Bardzo fajne są ledy do jazdy dziennej. Jadąc przed Jarkiem przekonałem się, że są dużo bardziej widoczne niż światła tradycyjne.

Ach, gdyby jeszcze było doświetlanie zakrętów... ;)

Hamulce:

Hm... są i działają. Gdyby to nie było BMW mógłbym napisać, że są bardzo dobre ale znam ich motocykle z lepszymi hamulcami. Może się czepiam zresztą.

Hamulce hamują i nie mają większych skłonności do fadingu nawet po całodniowej jeździe po górach. ABS najpierw łapie tył, potem dopiero przód. Jego działanie generalnie mi się podoba.

Jakaś tam kontrola trakcji jest, chociaż BMW nic o nim nie wspomina (wstydzi się?). Aczkolwiek; czasem działa, czasem nie. Zrobiliśmy test na szutrowej grodze. Przy gwałtownym dodaniu gazu tylne koło wyrzucało radośnie tumany piachu a raz nawet motorek poszedł bokiem. Z drugiej strony kilkukrotnie odczułem już zdławienie "gazu". Hm, bez wódki nie rozbierjosz... :)

Zauważone choroby wieku dziecięcego:

- Wskazania komputera dotyczące ciśnienia w oponach. Kilkukrotnie sprawdzałem cisnienie i było ono właściwe podczas kiedy komputer pokazywał różnice wynoszące nawet 0,5 bara. Jakiś absurd - do sprawdzenia przez serwis.

- Obudowa łańcucha praktcznie przesała się pocić ale i tak do sprawdzenia przez serwis.

- Do sprawdzenia czujnik w stopce bocznej, który powinien wyłączyć silnik. Raz go nie wyłączył a raz nie pozwolił silnika uruchomić. Musiałem stopkę ponownie rozłożyć i złożyć. Pierdoła ale wkurzająca.

- Niezbyt dokładnie spasowane klapki przednich schowków. Generalnie, z pewną przykrością muszę powiedzieć, że nie zastosowałbym stwierdzenia "szwajcarska precyzja" do plastików tego skutera....

... co nie zmienia faktu, że nie zamieniłbym go na żaden inny ;)

I to na razie tyle.

CDN.

Odnośnik do komentarza

Marcin, wygląda na to, że się umówiliśmy, aby puścić w tym samym dniu nasze opisy :clapping:

ciekawe to spalanie podczas jazdy po górach - mi się jeszcze nie udało zejśc ze spalaniem poniżej 4,2l

co do plastików, to podpisuje sie pod tym - u mnie też nie grzeszą starannością montażu i jakością.

pozdr

Odnośnik do komentarza

@ndrzej,

z dużą uwagą przeczytałem Twój wnikliwy i bardzo ciekawy opis.

Na C600 jechałem tylko raz i niewielę mogę powiedzieć poza jednym wrażeniem. Czy to na C600 SPORT, czy to na C650 GT frajda z jazdy jest niesamowita i nieporównywalna z innymi jednośladami :(

A cała reszta... who cares... :D

Odnośnik do komentarza

Przyszedł czas abym i ja coś napisał, a właściwie wyjaśnił parę kwestii związanych z problemami jakie miałem od pierwszych chwil po zakupie GT-ka.

W chwili obecnej mój skuter obchodzi swoje pierwsze pół roczku, na liczniku 13 000 km. Nie będę opisywał jego zalet, bo zrobił to już bardzo precyzyjnie mój przedmówca po wyżej Marcino1.

Nic dodać nic ująć, no może dodał bym parę setek do zużycia paliwa ale pod resztą opinij na temat GT podpisuję się pod opisem mojego kolegi.

Ja zajmę się teraz raczej mroczną historią mojej kozy, którą po części niektórzy z was już znają.

A więc już od pierwszych chwil mojej przygody z BMW daje się zauważyć, uprzejmość ale nie koniecznie profesjonalizm serwisu, i na pierwszy na to przykład nie czekałem długo.

W czasie pierwszej jazdy zapala się czerwona kontrolka wskazująca na niski poziom oleju. Ignoruję to ostrzeżenie, bo nie dochodzi jeszcze do mnie co się dzieje, przecież przed paroma minutami opuściłem salon BMW oczekiwanym od paru miesięcy nowiutkim modelem skutera, i zafascynowany nowizną którą prowadzę jadę dalej. Po chwili spoglądam na zegary i widzę pulsujące ostrzeżenie "Uzupełnij olej".

Nie powiem żeby zadowolony ale niezbyt tym faktem zaniepokojony wracam do BMW, gdzie panowie dolewają olej i wszystko jest OK!

Pierwszy tysiąc kilometrów i nic się nie dzieje, docieram moją kozę jak Bóg przykazał, nic się nie poci, nie piszczy skuter pracuje idealnie, no więc pierwsza wymiana filtrów, oleju i co się z tym wiąże wymiana umieszczonej w spodzie silnika perforowanej rurki pokrytą drobną siatką, przez którą olej z dołu silnika zaciągany jest w górne jego partię, na taką samą rurkę z otworami z tym że już bez dodatkowej ochrony siatką. Piszę o tym gdyż będzie to istotny element związany z następnym moim problemem.

Przy stanie licznika około dwóch i pół tysiąca kilometrów wyskoczyło parę następnych problemów, o których już pisałem w tym temacie w poście nr.36

Przy około dziewięciu tysiącach przebiegu puszcza uszczelniacz na prawej ladze amortyzatora. Tym razem problem zostaje zlikwidowany w Warszawskim salonie BMW, ale o tym nie chcę już pisać bo wspominać można tylko miłe rzeczy.

Podsumowując pierwsze pół roku użytkowania nowego modelu skutera C650GT, mimo paru problemów, samej maszynie na dziesięć możliwych punktów uczciwie wystawił bym punktów dziewięć.

W mojej ocenie zabrałem jeden punkt za drżenie lusterek przy jeździe z większymi prędkościami i głośną pracę silnika.

A co do problemów to okazuje się że były to drobnostki typu zawór termostatyczny w korku chłodnicy, czy uszczelniacz lagi amortyzatora. Rzeczy mało istotne konstrukcyjnie, które pechowym zbiegiem okoliczności skumulowały się w moim skuterze.

Poważniejsze usterki takie jak przegrzewanie się silnika, lub to że mój skuter był niepotrzebnie parokrotnie rozbierany i składany z niemożności ustalenia przyczyny problemu, czy fakt że parokrotnie komplikował mi plany wyjazdów, to tylko niekompetencja serwisanta.

Tu na przykład mogę podać źle założoną rurkę przepływową oleju ( o której pisałem powyżej ), w autoryzowanym serwisie BMW w Antwerpii (Belgia) czy pracę mechaników AS BMW w Warszawie (Polska). I do kogo tu mieć pretensje ?

Na pewno nie do skutera BMW C650 GT, bo jest on kozak w mieście, a i po za miastem konkurencji się nie boi.

A i jeszcze ciekawostka którą sprawdziliśmy razem z Marcino1.

Przy prędkości 100km/godz.(wartość na budziku) GPS pokazuje 100km/godz.

Odnośnik do komentarza

Ja wiem, skuter jest co prawda składany jakieś 5 km ode mnie, nawet dwa razy oglądałem linie produkcyjne oraz proces składania od A do Z i nie powiniem "źle" mówić o BMW, które daje zatrudnienie w regionie i inne "bla- bla- bla" , ale nie ma się co oszukiwać, z tymi skuterami BMW nie trafiło w dziesiątkę, bo nie są to produkty znane z poziomu premium- linii BMW. Tak z ręką na sercu, ale chyba napisałem prawdę :clapping: ...

Nie jest to bubel, tandeta czy inna niedoróbka, w żadnym wypadku nie. Ale takie rzeczy nie powinny się dziać w skuterze wypuszczonym przez renomowanego producenta. I nie chodzi tu tylko o Twoje negatywne doświadczenia.

Osobiście byłem mocno nastawiony na zakup C600 Sport- prawie "nagrzany jak szczerbaty na suchary" :fireman2: , ale szczerze powiedziawszy, po sezonie używania przez innych, już jest inaczej. Kupno kiedyś tam owszem tak, ale już nie bezwzględnie. Bardziej "przy okazji" :fireman2: . Sytuacja z wypuszczeniem na rynek była wręcz niedopuszczalna, a głosy użytkowników, też "nagrzanych", którzy przesiadali się z rocznych- dwuletnich dwucylindrowych skuterów innych marek zrobiły resztę...

PS. C600Sport dodatkowo materiałami, wykonaniem i spasowaniem nie powala... Bo mnie nie powalił i uważam, że nie jest to poziom BMW.

Odnośnik do komentarza

A jakie są wyniki sprzedaży tych skuterów w Niemczech? Nie mamy jeszcze danych z Włoch za ten rok, ale wydaje mi się, że w Italii nie przyjęły się te sprzęty.

Odnośnik do komentarza

No, to chyba nie jest tak źle, przecież testówki pewnie też będą sprzedawać. Piaggio powala tam, model Beverly 350 u nas nie istnieje w ogóle...

Odnośnik do komentarza

Te wyniki świadczą, że Niemcy preferują miejskie skutery (Vespa i Beverly) i to w stylu retro (Honda SH pod koniec zestawienia, a to przecież świetny skuter do miasta i brak T-maxa w 10tce), żeby nie było OT wynik BMW w sumie ponad 700 sztuk uważam, za bardzo dobry, chociażby w porównaniu z B650.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli można wierzyć tym mocno zniekształconym statystykom to nie licząc produktów Piaggio, bo akurat przedstawione modele w tabeli to typowe city ​​bikes, więc GT i Sport jako prawdziwe maxi nie wypadły jak zauważył to już Ronin źle.

I mimo tego że jak napisał Bigu, z czym oczywiście się zgadzam że pod szyldem BMW takie dojebki jakich doświadczyłem nie powinny mieć miejsca, to i tak twierdzę że dynamika silnika, jego osiągi w połączeniu z linią dały zajebisty efekt finalny.

Weźmy poprawkę że to handlowa wersja produktu Beta (jeśli mogę go tak nazwać) i wybaczalne są rysy techniczne, i nie porównujmy go do ponad 10 letniego doświadczenia w produkcji Burgmana czy T maxa, bo GT i Sport ma dopiero półtora roku. dziecko-w-luzeczku.gif i jak na niemowlaka, to jest spoko.

Odnośnik do komentarza

Warto nadmienić że BMW wystartowało ze sporym opóźnieniem, wiele osób w Niemczech zrezygnowało z zakupu w związku z ciągłym przekładaniem terminu wejścia sprzętu do sprzedaży.

Odnośnik do komentarza

Warto jeszcze dodać, że GT jest z reguły najszybszym użytkownikiem drogi w jeździe turystycznej. Jadąc przez pół Europy w jedną i drugą stroną nie zdarzyło nam się zostać wyprzedzonymi. Sądzę, że wpływ na to ma kilka czynników. Przede wszystkim skuter jest dosć szybki i pozwala na bezproblemowe utrzymywanie wyższych prędkości oraz błyskawiczne wyprzedzanie. Ponadto dobrą robotę robi automatyczna skrzynia biegów. Wielkokrotnie obserwowałem, że wyprzedzaliśmy znacznie mocniejsze motocykle ze względu na brak konieczności zmiany biegów. To jest jednak wygoda.

Nie wydaje mi się, jechałem tym skuterem i z klasycznym motorem raczej nie ma szans ( a na co dzień takim jeżdżę)

Może miałeś przyjemność w tej Europie mijać motocyklistów emerytów, albo jechali spacerowo, bo mieli takie natchnienie :clapping:

Odnośnik do komentarza

Czy może ktoś potwierdzić to co napisał Jarek_PL z dokładnością prędkościomierza C650GT ? Czy faktycznie jest tak dokładny 100 licznikowe odpowiada 100 km/h GPS - owe ? Moje pytanie pojawiło się gdyż czasami nawigacja lub program zainstalowany na niej potrafi także przekłamywać. Ps. C650GT jest na pewno szybkim skuterem ale sam doświadczyłem jaka jest przepaść w przyspieszeniu, prędkości maksymalnej i podróżnej pomiędzy AN650 a motocyklem XT1200z o mocy 110 km. To jest po prostu przepaść. Miałem też możliwość porównania tego motocykla z SW600, ze startu do licznikowych 180 SW został około 100 m z tyłu.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Nie każdy motocyklista wyprzedzany to emeryt. Są też tacy co nie umieją wykorzystać możliwości motocykla albo po prostu nie zawsze muszą być wszędzie pierwsi. Co nie zmienia faktu że najmocniejsze skutery są w turystyce bardzo szybkie (pomijając jazdę pow. 200km/godz.) na serpentynach i wąskich drogach wjeżdżony w skuter kierowca potrafi utrzeć nosa nie jednemu posiadaczowi klasycznego motocykla

Odnośnik do komentarza

Czy może ktoś potwierdzić to co napisał Jarek_PL z dokładnością prędkościomierza C650GT ? Czy faktycznie jest tak dokładny 100 licznikowe odpowiada 100 km/h GPS - owe ? Moje pytanie pojawiło się gdyż czasami nawigacja lub program zainstalowany na niej potrafi także przekłamywać. Ps. C650GT jest na pewno szybkim skuterem ale sam doświadczyłem jaka jest przepaść w przyspieszeniu, prędkości maksymalnej i podróżnej pomiędzy AN650 a motocyklem XT1200z o mocy 110 km. To jest po prostu przepaść. Miałem też możliwość porównania tego motocykla z SW600, ze startu do licznikowych 180 SW został około 100 m z tyłu.

Bogdan201

porownywanie 110 km motocykla z 55km skuterem to jak porownywanie 120km diesla i 220km sportowego auta.

tutaj zawsze masz wygrana silnika mocniejszego, a jak popatrzysz na motocykle 600ccm lub 500ccm to tutaj juz skuter potrafi zadziwic,

szczegolnie na starcie kiedy kierownik biegowca bawi sie sprzeglem a automat odjechal w sina dal.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nie wydaje mi się, jechałem tym skuterem i z klasycznym motorem raczej nie ma szans ( a na co dzień takim jeżdżę)

Może miałeś przyjemność w tej Europie mijać motocyklistów emerytów, albo jechali spacerowo, bo mieli takie natchnienie :fireman2:

Myślę, że inaczej jeździ się motocyklem na teście a inaczej, kiedy już się "wjeździsz" w sprzęt.

Już gdzieś pisałem, że pod względem przyśpieszenia do setki czy też prędkości maksymalnej skuter 650 nie ma szans z motocyklem 1200.

Natomiast moja prędkość podróżna na GT jest wyższa niż ta sama prędkość podróżna, którą osiągałem na motocyklu obecnie przez Ciebie posiadanym (wiem, wiem, zapewne nie umiem jeździć na motocyklu :).

Nie mówię o zrywach na odcinku kilkudziesięciu kilometrów, tylko normalnej, turystycznej, całodniowej jeździe. Po prostu szybka a co ważniejsze dynamiczna jazda w GT przychodzi (mi!) o wiele łatwiej i naturalniej na mocnym skuterze z automatem niż na dużym motocyklu z biegami ). Piszę o sobie ale faktem jest, że kolega, który podróżował z nami na GS miał czasami problemy aby nadążyć, w szczególności na krętych drogach. Oczywiście, dużo zależy od sposobu jazdy kierowcy, jego temperamentu itp, nie mniej faktem jest, że większość kierowników, których znam jeździ na "prawdziwych" motocyklach znacznie wolniej niż większość kierowników maxi, których znam :)

Dlatego nie sądzę abyśmy mijali samych emerytów. Po prostu jechaliśmy z Jarkiem dość szybko. Aczkolwiek nie wykluczam, że gdybyś jechał z nami to Ty musiałbyś na nas czekać... nie wydaje mi się ale nie wykluczam :clapping:

Czy może ktoś potwierdzić to co napisał Jarek_PL z dokładnością prędkościomierza C650GT ? Czy faktycznie jest tak dokładny 100 licznikowe odpowiada 100 km/h GPS - owe ?

Potwierdzam, to bardzo dokładne liczniki. 100 km na liczniku mojego GT odpowiadało 99 km na GPS. Przy licznikowym 140 GPS wskazywał już "tylko 137".

Odnośnik do komentarza

Jazda po zakrętach to kwestia umiejętności kierownika,a niekoniecznie niebotyczna moc :) ostatnio wracając z Brenny natrafiliśmy na czecha na litrze,który zwalniał na zakrętach do 20 km/h, ale na prostej odkrecał na max no i nie chciał odpuścić i dać się wyprzedzić, na prostej nie mieliśmy szans,a na zakręcie było duże ryzyko. Powiedzmy że do 120 km/h nie ma różnic,ale potem skutowi już zaczyna prakować oddechu

Tapatalk for Lumia 820

Odnośnik do komentarza

Myślę, że tematu o skuterach BMW nie ma co zamieniać w roztrząsanie sporu pt. "co jest szybsze- moto czy skuter".

Tym samym kończymy OT :) ... Dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...