Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Honda silver wing od limmp1


Anton

Rekomendowane odpowiedzi

  • Sympatycy

Moja przygoda z skuterem zaczęła się od kupna AN-250 z 1998 roku.

Przejechałem nim przeszło 10 000 kilometrów i urwał się jeden zawór. Pokiereszował głowicę, cylinder, pierścienie. Kupiłem więc, dzięki podpowiedzi naszego forumowicza limmp1, zastępczy silnik za 1500 zł.

Silniki zostały wymienione i na zamienniku przejechałem 134 km! Urwały się 3 zawory! Z tłoka nie zostało nic, cylinder rozwalony, korbowód skrzywiony. Byłem załamany. Oddać nie mogłem, bo gwarancja była tylko rozruchowa!

Już więcej gotówki nie posiadałem na dalszą naprawę.

Na www.tablica.pl znalazłem Honde silver wind 600. Rocznik 2004 za 9400 zł. Na przednim błotniku nasza naklejka! BURGMANII.

Co prawda oferta była od marca na www.tablica.pl. Nikt nie kupił – tyko ja, dlatego - bo to jest gość z burmani!

http://tablica.pl/oferta/honda-silver-wing-jedyna-taka-niepowtarzalna-CID5-ID37cHT.html#313c94c7b1 (W tej chwili z tablicy już ściągnięta).

Jednak jak w adresie pisze: „jedyna taka niepowtarzalna”. Dzisiaj wiem, że to prawda!

Zrobiłem sobie prezent urodzinowy (dzięki mej żonie!!! … też) i go mam. J

Wiadomo, że 9-cio latek nie może się porównać i innymi, młodszymi rocznikami. Co używane, to używane. Ale przecież nie chciałem skutera po kolizji.

Moje przeboje z AN-250 znacie. Były tańsze Hondy na necie. Wybrałem tego z naszą nalepką burgmani! Drogo, bardzo drogo. Jednak chciałem jeździć, a nie siedzieć w warsztacie lub garażu i „śrubkować”. Pomyślałem: dam więcej, ale będę miał spokój.

Po pewnych finansowych roszadach w mej gospodarce domowo-finansowej, uzbierałem kwotę, którą sprzedawca żądał. Fakt jest taki, że około tygodnia ustalaliśmy z limmp_em1 zakup.

Trochę z limmpem pohandlowałem i zgodził się sprzedać za 8 800 zł.

Dwóch kolegów zobowiązało się dowieść mnie do Płocka. Jeden – gadekW do Katowic, a drugi - robert1973 do celu. Robert1973 był też cały czas obecny przy transakcji.

Umowę kupna-sprzedaży miałem przygotowaną. Właścicielem pojazdu jest mój sąsiad, pan Janicki Jan, bo ja w Polsce jestem tylko na urlopie. A więc to Janickiego „pośrednik” – JA dokonywałem tej transakcji.

Po dotarciu na miejsce, przed Płockiem, spotkaliśmy się na stacji benzynowej.

Limmp zaproponował mi jazdę próbną. Odmówiłem, mówiąc:

- a po co? Przecież od Ciebie kupuję. Jednak nalegał, wiec zrobiłem kółeczko dookoła dystrybutorów. Skuter jak skuter. Nigdy taką maszyną nie jeździłem. Jakby z malucha przesiąść się na mercedesa. Wszystko dla mnie nowe!

Już po podpisaniu umowy, zapytałem limmpa:

„Umowa podpisana, forsa wypłacona – a teraz powiedz mi proszę – jakie minusy ma ta maszynka? Plusy znajdę sobie sam!”

Odpowiedz:

„Nie ma minusów”.

Z ciekawości zapytałem również o koszty hydrografii. Odpowiedział mi:

- ja płaciłem 1000 zł.

Z dodatkowych informacji, to to, że jeździł już dwa lata na rejestracji poprzedniego właściciela.

W dniu 16.07.2013., myjąc szybę (owady), zauważyłem, że jedna część plastiku z prawej strony nad reflektorami odstaje! OJ!

Odkręciłem pozostałe 3 śruby z czterech i okazuje się, że mocowanie, gwint w plastiku, itd. – jest w powietrzu.

Przyczyna taka – klejona wcześniej powierzchnia umocowania po prostu puściła. Przykleiłem klejem dwukomponentnym.

Była to również automatycznie możliwość zobaczenia zamocowania szyby do pozostałej konstrukcji skutera. Tak podrutowany skuter? Dlaczego? – zacząłem się zastanawiać.

Na następne, tygodniowe spotkanie grupy – pojechałem mym moim nabytkiem. Było kopanie w oponkę na szczęście, były wymiany poglądów i uwag. A nawet posiadacze silverów przejechali się mym skuterem. Miny jednak po powrocie z przejażdżki, nie mieli wesołe.

Anton – ten skuter był bity! Zmierz odległość osi! Ma mieć 1595 mm. Po pomiarze domowym sposobem, było 1580 mm. Więc pojechałem do autoryzowanego warsztatu na pomiar ramy. Wynik jest na zdjęciach.

https://picasaweb.google.com/104418470744037580996/POMIAR_HONDA

Za nową sztycę i łożyska, pomiar, demontaż i montaż - płaciłem 1001 zł. Ustawienie główki ramy i spawanie plastików, a w zasadzie rekonstrukcja czaszy ma kosztować dodatkowy 1000 zł. Nowa czasza kosztowałaby około 2200 zł. plus lakierowanie. Szczęki przedniego hamulca wymieniłem, bo okładzina 1-1,5 mm to było trochę za mało!

Posłałem pismo do limmpa z żądaniem zwrotu kosztów. Odmówił.

A zresztą, poczytajcie sobie sami to zeskanowane pismo jego adwokata (?)!

Moje myśli na ten temat:

Naklejka naszego forum, nie jest żadnym gwarantem rzetelności sprzedającego dany pojazd.

Jeżeli skuter jest lakierowany (hydrografia), należy się zastanowić, dlaczego jest nowy lakier?! Dzisiaj już wiem, gdy zobaczyłem w warsztacie przedni błotnik od spodu, dlaczego malował.

Dlaczego sprzedający w pełni świadomy wysyła w podróż kupującego uszkodzonym pojazdem? Morderca!? Pomijam już brak światła długiego (wtyczka żarówki nie była włożona na żarówkę). Światło drogowe do dzisiaj jeszcze jest za wysoko i oślepia pozostałych użytkowników drogi. Ustawione jest na maksimum i więcej się nie da, dopóki dopóty nie zostanie prawidłowo ustawiona konstrukcja skutera (czaszy).

Już wspomniałem, oferta sprzedaży była na www.tablica.pl od marca 2013. Gdyby przyjąć, że nieudolne łatanie plastików, ich malowanie trwało parę dobrych dni, jak nie tygodni, to wygląda na to, że Honda musiała być walnięta (chyba) jesienią 2012 lub wcześniej. Zimą mało kto jezdzi jednośladem. Ale to tylko takie moje gdybanie.

W okładce dowodu rejestracyjnego znalazłem (już w domu) „oświadczenie woli” dawcy tkanek i organów w wypadku śmierci limmpa1 z kościoła św. Bartłomieja w Płocku.

Na skuterze (w przekroku), na świeżej hydrografice, przylepiona modlitwa kierowcy z podobizną św. Krzysztofa.

Czyżby poprzedni właściciel to katolik?

Co mnie boli?

Jestem uczciwy, rzetelny, otwarty i cały czas myślę, że inni są tacy sami. Rzetelni.

Mam zaufanie do ludzi, jednak nie wszyscy potrafią się „odwdzięczyć” ;)

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 102
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Anton

    7

  • dr.big

    5

  • Szaary

    4

  • Lucjan73

    4

Top użytkownicy w tym temacie

  • Klubowicze

Najbardziej ubawiło mnie stwierdzenie "prawnika" :

Limp1 dysponuje dowodami iż to Anton miał kolizję tym skuterem.

No poprostu super ;)

Tylko jak Limp1 pomalował skuter z połamanymi plastikami to znaczy że kolizja była wcześniej

Jakoś mam nieodparte wrażenie że obaj panowie Limp1 i jego "prawnik" to niezłe skręty :)

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Co mnie boli?

Jestem uczciwy, rzetelny, otwarty i cały czas myślę, że inni są tacy sami. Rzetelni.

Anton- błąd. Nie sądź w/g siebie. Rzetelni są na ogół ci, którzy dali się poznać ze swej rzetelności.

Naklejka... jest (teoretycznie) gwarantem tego, że ktoś ją dostał na zlocie lub spotkaniu, ode mnie lub od osób zarządzających na regionach... i nakleił na "co" chciał.

W praktyce więc daje nam tylko drobną wskazówkę co do tego gdzie bywa (bywał) aktualny lub poprzedni właściciel......... ale absolutnie nie jest żadnym gwarantem stanu technicznego czy sprawności sprzedawanego skutera.

Więcej dopiszę zaraz po tym jak przeczytam co ma do powiedzenia sam limmp1.

Odnośnik do komentarza

no już jednego kolegi z forum mniej,bo kto tak oszukuje forumowiczów dla mnie nie istnieje...a jeśli to on malował to wiedział że był klejony co za tym idzie powypadkowy/po kolizyjny (nawet jeśli już kupił po strzale) i ten fakt przy sprzedaży zataił a to jest wada ukryta i w sądzię temat jest do wygrania....to że w umowie jest napisane że jest wiadomy stan technichny kupującemu nie daje bezkarności sprzedającemu, bo to co on zamalował to jest CELOWE zatuszowanie usterki a to jest do wyekzekfowania ,ja bym nie żądał w sądzie zwrotu kosztów naprawy tylko całej kwoty za kupno plus koszty poniesione póżniej...nie odpuściłbym za cholere tylko dlatego że to przekręcił forumowicz swojego..dla mnie ten gość to dno...może mocne słowa ale dla Antona prawie 9tysi piechotą niechodzi...jak dzwonił forumowicz mógł delikatnie odmówić sprzedaży sprzętu dla forumowicza.z drugiej strony nigdy bym nie kupił tak pomalowanego motocykla bo wiadomo na 99% że był trzasnięty. Anton trzymam kciuki za Ciebie.

Odnośnik do komentarza

Chciałbym poznać stanowisko drugiej strony ale nie adwokata tylko samego zainteresowanego. Pamiętam że limmp1 pisał wątek o swojej nie udanej próbie sprzedaży skutera http://www.forum.burgmania.net/topic/17486-uwaga-na-kolege-z-forum/page__p__294386__hl__+uwaga%20+drek#entry294386 jest tam wyraźnie napisane że demontował ksenony "...zrobione na gotowo z wymianami płynów i olejów oraz zdemontować żarniki biksenonowe gdyż tego zażyczył sobie..." trudno nie zauważyć uszkodzonego mocowania szyby przy takim demontażu.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Chciałbym poznać stanowisko drugiej strony ale nie adwokata tylko samego zainteresowanego

A dla mnie stanowisko drugiej strony jest właśnie zawarte w owym piśmie. I o ile mógłbym uwierzyć, że limpp1 nie wiedział o jakimś zdarzeniu z przeszłości tego skutera, o tyle akapit z pisma, mówiący o posiadanych dowodach kolizji drogowej Antona, definitywnie przekreśla przyszłość limpp1 na naszym forum.

Mam pytanie do Antona - czy ten akapit o Twojej kolizji jest nieprawdą? Miałeś czy nie miałeś, jakąkolwiek kolizję drogową tym właśnie skuterem?

Odnośnik do komentarza

wnioski, zacna marka nie zawsze jest zacna, nie wiem czy limmp1 się zna na skuterach czy nie, czy wiedział, że to taki szrot, ale tak w ciemno tylko na słowo bym nie kupił skutera nawet od swojego sąsiada! Ale jeżeli Anton został zapewniony, o bezwypadkowości skutera pozostaje sąd. Oskarżony widać ma juz adwokata.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

@xmarcinx - >Mam pytanie do Antona - czy ten akapit o Twojej kolizji jest nieprawdą? Miałeś czy nie miałeś, jakąkolwiek kolizję drogową tym właśnie skuterem? <

Nie miałem żadnej kolizji tym pojazdem.Będąc pod bramą sąsiada i wycofując skuter do tyłu, lewa noga natrafiła na głęboką muldę w nawierzchni. Moja lewa noga była za krótka i skuter przechylił się na bok. Nie potrafiąc utrzymać ciężaru, uszkodziłem lekko lakier w dwóch miejscach. Nie było jednak żadnego szlifowania ani prędkości. To się stało w MIEJSCU. A więc bez ruchu.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

@xmarcinx - >Mam pytanie do Antona - czy ten akapit o Twojej kolizji jest nieprawdą? Miałeś czy nie miałeś, jakąkolwiek kolizję drogową tym właśnie skuterem? <

Nie miałem żadnej kolizji tym pojazdem.Będąc pod bramą sąsiada i wycofując skuter do tyłu, lewa noga natrafiła na głęboką muldę w nawierzchni. Moja lewa noga była za krótka i skuter przechylił się na bok. Nie potrafiąc utrzymać ciężaru, uszkodziłem lekko lakier w dwóch miejscach. Nie było jednak żadnego szlifowania ani prędkości. To się stało w MIEJSCU. A więc bez ruchu.

Anton - dzięki za odpowiedź. Wobec powyższego, mam już wyrobioną opinię na ten temat.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Ja powiem tak: cywilizacja wali się w gruzy!

Jest dla mnie absolutnie nie do pomyślenia żebyśmy sami sobie, we własnym gronie takie miny podkładali.

Ba! To w ogóle jest nie do pomyślenia!

Sadzę że Amini powinni podjąć jedynie słuszną decyzję.

Anton, śledziłem Twoje pierepałki z AN 250 i aż żal było to czytać... teraz kolejny temat z SW... nawet nie wiem co powiedzieć oprócz; współczuję.

Odnośnik do komentarza

Witam. Antona widzimy co tydzień na Chudowie nie miał gleby na 100% a już po pierwszych oględzinach nawet nie zaglądając pod plastik jednogłośne stwierdzenia ;

COŚ TA HONDA PODEJRZANA !!! Teraz już wiemy !!! Pozdrawiam.

PS;Anton niech moc będzie z tobą ;)

Odnośnik do komentarza

Powiem szczerze - udzielanie się między ludzmi którzy mają wspólną pasję, a następnie wpuszczanie na minę kolegi z klubu to szczyt.

Na pocieszenie Anton powiem tak znacząca większość ludzi tutaj to porządne typy i naprawdę można im/nam ufać.

Przykład mam banalny , kupno mojego SW ze wsparciem robsona od TomkaGDZ.

Pozdrawiam.

P.S nie odpuszczaj

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Bardzo niefajna sytuacja... Niestety tak jest nagminnie, bo sam kupowałem niedawno Burka z ogłoszenia. Napisane było, że bezwypadkowy, serwisowany, zadbany jak na zdjęciach... Cena dość atrakcyjna, ale właściciel w rozmowie telefonicznej twierdził że pomylił działy (wrzucił w maszyny turystyczne, zamiast w skutery) i stąd musiał opuścić. Na pytanie co mu dolega ewentualnie, dodał że nic, tylko ryski wynikłe z eksploatacji... Wsiadać i jechać. Nie opuści więcej niż 200 PLN z ceny, bo igła...

No to zwerbowałem kolegę z pracy z "zagazowanym" autem, by ograniczyć koszta przejazdu 220 kilometrów w jedną stronę, załatwiłem pożyczkę gotówkową, bo poprzedniego skutera jeszcze nie sprzedałem i w drogę pełny nadziei i dobrego humoru. Kiedy dojechalem na miejsce i właściciel wytoczył to coś z komórki (drewutni), to mało zawału nie dostałem... Normalnie pierwsze uczucie to lać gościa i patrzeć, jak równo puchnie... No ale to "obcy" człowiek był, więc to już inna sprawa, a tu proszę - Burgmańczyk.

Co innego jakaś awaria... Sam kiedyś sprzedałem kumplowi Malucha i dałbym sobie za niego rękę uciąć. Chodzil jak zegarek, a po krótkim czasie od sprzedaży, kiedy pojechal na grzyby w trasie zaczął mu walić korboród. Strasznie się głupio czułem wtedy... Od tamtego czasu już sam nie daję deklaracji, że wszystko jest super... Jak już, to na chwilę obecną, bo to tylko urządzenie. Jak sprzedawałem Piaggio, wszystko co o nim wiedziałem, powiedziałem nowemu właścicielowi i jeśli coś wyniknie w eksploatacji, zaoferowałem pomoc w naprawie (mechanicznie poznałem go niemal w całości)...

Nic tylko czekać na odpowiedź samego Limmpa...

Odnośnik do komentarza

Ja mam jeszcze pytanie do Antona, tak aby mieć pełen ogląd sytuacji. Chciałbym wiedzieć czy po wykryciu tych wszystkich nieprawidłowości rozmawiałeś bezpośrednio z limmpem ? Co On na to ? stanowisko pełnomocnika już znamy ale interesuje mnie co sam zainteresowany miał do powiedzenia, czy istniała możliwość jakiegoś polubownego załatwienia sprawy, nie wiem zwrotu skutera itp. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt że Anton formalnie nie jest nabywcą (stroną) w sprawie i to adwokat skrzętnie wykorzystuje.

Odnośnik do komentarza

Anton dobrze Cie rozumie ze oczekujesz zetelnosci i uczciwosci bo ja tez taki jestem i wiem jakie to przykre. W niedziele poswiecilem pol dnia i zaprosilem do domu polskiego motorzyste, ktorego znalem zaledwie 5min wracajacego z Barcelony bylo super tyle ze on byl mi bardzo wdzieczny za pomoc.

Jednego czego nie rozumie to to, ze nie poszukales maszyny gdzies w poblizu stalego zameldowania .....

vertrauen ist gut kontrolle ist besser....

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Sprawa jest trudna ale nie beznadziejna. A tak swoja drogą to wstyd limmp jak cholera, zachowałeś sie jak ostatnia łajza i na twoim miejscu starał bym się to jak najszybciej polubownie załatwić, bo co tu więcej pisać.

Odnośnik do komentarza

Przykre, że doszło do tej całej sytuacji... świadczy wyłącznie o człowieku jak jest uczciwy. Ech szkoda pisać , po prostu bardzo nie fajnie.

Odnośnik do komentarza

Oj nie ładnie się limmp zachował... Ja teraz szukam auta używanego, i jest to zabawa w chowanego między sprzedającym i kupującym. Sprzedający ukrywa wady, a kupujący musi je znaleźć. Podobnie sprawa się ma ze skuterami...

Mam nadzieję na pozytywne zakończenie sprawy...

Odnośnik do komentarza

Anton, współczuję Ci, w tym czasie było ogłoszenie Bartheeza, szkoda ,że nie kupiłeś Jego hondy...Limmp o wszystkim musiał wiedzieć bo robił hydrografikę. Najbardziej podoba mi się patent z opaskami i drugi z klejem w światłach pozycyjnych.

Mam jednak nadzieję,że dasz radę poskładać hondę i przywrócisz jej dawny blask. Łączę się w bólu i trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy...

Ps.Limmp miałeś pretensje do Dreka, że nie chciał kupić tego złomu a teraz miej chłopie jaja i załatw sprawę jak należy..

Odnośnik do komentarza

Ja tam sie nie znam ale dlaczego sprzedający od razu "rozmawia przez radcę prawnego"?Sporo w życiu pojazdów miałem i sprzedałem ale tego nie rozumiem.Dla całości tematu Anton mógłby scan swojego pisma z datami wrzucić.Jedno jest pewne-to że finansował zakup to jednak nie on jest stroną w sprawie-właściecielm jest sąsiad i to on powinien sygnować pisma i dochodzić roszczeń.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Anton strasznie jest mi żal Ciebie. Miałeś zaufanie do Limpa, a on najwyraźniej czekał na takiego klienta. Woził się z tym skuterem dłuższy czas i bez skrupułów sprzedał strucla koledze z forum. Od paru dni jest bardzo aktywny w płockim wątku, a tu go brak. Tak jak napisał Czarek: " a teraz miej jaja chłopie i załatw sprawę jak należy " to do ciebie Limp.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...