Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Ile kilometrow jednego dnia?


Ile kilometrow udalo Ci sie zrobic jednego dnia?  

201 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie lub wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Pykło raz ok 1300 przy okazji powrotu z Alp. Lechu zrobił wtedy ok. 1700 :) ... w jego wieku !YES

Geriatryk sie nie liczy bo wystartowal jednego dnia ,a zakonczyl o 05.00 nastepnego. !V

Ja mam tylko niecale 600.Dokladnie niepamietam bo wylaczylem licznik zeby sqta sprzedac z mniejszym przebiegiem. :)

  • Sympatycy
Opublikowano
Geriatryk sie nie liczy bo wystartowal jednego dnia ,a zakonczyl o 05.00 nastepnego. !happybth

Liczy się !happybth

Opublikowano

Ja jak do tej pory najwięcej zrobiłem dzisiaj - 300km - zupełnie bez celu, było tak przyjemnie że musiałem się zmusić żeby dojechać do domu !happybth

Opublikowano

Nie mam na swoim koncie jaki? wielkich wyników pod tym względem.

Najdalej jak do tej pory jechałem w zeszłym roku z chłopakami z Burgmanii ( dzięki za fajny wypadzik !happybth ). Było to do Mr?gowa i z powrotem. W moim przypadku wybiło na liczniku 500-600 km.

Dystans stukn?łem na SW 600.

  • Klubowicze
Opublikowano

U mnie z kolei najdłuższa trasa na skuterze to jakie? ok. 800 km jednego dnia , a takich w granicach 300 - 500km nawet nie liczę , sporo tego było :)

Opublikowano

Nie mam co się chwalić rekordami w "siodle" niestety, ale z takich najdłuższych trasek i najprzyjemniejszych , które wspominam był mój wy?cig z czasem aby zd?żyć na prom w Ystad który odpływał do polski - a pędziłem tam ze Sztokholmu to jest jakies 700km ...prom odpływał o 16.50 wydawało mi się że jak rano wyjade sobie ze Sztoku to spokojnie zd?żę .

W połowie drogi ,okazało się żę robi się krucho z czasem, dlatego musiałem odpowiednio przycisn?ć silverka:) oj pamiętam że nie żałowałem mu wtedy , a szwedzkie drogi - bajka dla skuterów.... bałem się troche fotoradarów,ale obyło się bez strat;) na koniec zd?żyłem na prom...idealnie ,byłem ostatnim który wjeżdżał ,okazało się że nawet chwile na mnie czekali !happybth

Opublikowano

Trasa była prosta Grudzi?dz - Waraszawa, ale pokonywana w listopadzie i przy zimnym wietrze zacinaj?cym z boku okazała się istn? katorg?.

  • 2 lata później...
Opublikowano

Witam. Chyba takiego tematu tu nie było. Tak mnie, niedoświadczonego, zainteresowało, ile kilometrów udało się wam zrobić najwięcej za jednym razem, oczywiście z przerwą na tankowanie i siusiu, tak jednym ciągiem, co wam najbardziej doskwierało po długiej jeździe? Ja jednym ciągiem tylko jakieś 270km, potem odpoczynek przymusowy i zaś 160km. Nic mnie nie bolało. Czułem lekką senność, ale chyba tylko dla tego że poprzedniej nocy nie spałem. Na forum Transalpa wyczytałem że po 600km zaczynają ich tyłki boleć, ale i grubo ponad 1000km robią ciągiem. Skuter troszkę twardszy od Trampka, więc chyba gorzej powinno być. Pozdrawiam.

  • Sympatycy
Opublikowano

1350 km Moss nad Jeziorem Bodeńskim - Wawa

Lechu mnie przebił, do naszych wspólnych 1350 km dodał jeszcze trasę do Sopotu czyli kolejne 350 km =1700

Najgorsza była senność na autobanie w Niemczech w 30 stopniowym upale, końcówka przed Wawą 9 stopni - brr.

Opublikowano

Jeśli mogę to coś skrobnę i ja,kiedyś leciałem do Krynicy morskiej z Mrągowa jakieś 240km,ale 50-tką Zwał się Ogar,i powiem ze na siusiu i tankowanie tylko były przerwy,jedynie co mnie najbardziej bolało to ręka od manetki gazu,nie wspomnę ze zmokłem, bo lało całą drogę ale trasę pokonałem. !scooter

Opublikowano

A na to pytanie, Ci odpowiem jak będę wracał z Marl na jeden rzut !winkiss , ale to tylko 1000 km i to chyba nie całe.

Jak dam radę to się w tym temacie pojawię. :D

Opublikowano

400 km Lodz-Sopot na Vulcanie, dupsko troche krzyczalo ale ogolnie bez wiekszych uwag. Burgi ma wygodniejsze siedzonko, poki co max to bylo jakies 80 km po miescie i okolicach, zero zmeczenia.

Opublikowano

Taki wytrwały to ja nie jestem. Choć prawda jest taka, że nie miałem okazji się wykazać. Mój najdłuższy przelot to trasa Świecie -> Giżycko. Czyli jakieś 265km. Za jednym zamachem, oczywiście. Wniosek? Muszę jeszcze dużo ćwiczyć :D

Opublikowano

W stosunku do Lecha i Orzecha cienko... 1250km ze Slowenii do Berlina.

Kiedys prawie 3 dni bez spania w siodle na Nordkapp, ale na ilosc przejechanych kilometrow nie zwracalem uwagi- ze 3 tysie, wiec sie nie liczy. Zrobilem postoj dopiero wtedy, kiedy trzeci raz przysnalem za kierownica moto :P ... Lawka na przydroznym parkingu byla jak najbardziej odpowiednia. Ze wzgledu na komary, nie zdejmowalem nawet kasku. Pamietam, ze jak wrocilem stamtad po 6 dniach, to spalem w domu bez przerwy 25 godzin !w00t .

Opublikowano

Zrobilem postoj dopiero wtedy, kiedy zasnalem za kierownica moto :D ...

To dobrze ze się w pore obudziłeś :P

Opublikowano

Poprawilem na "przysnalem" :P , bo na zawsze nie "zasnalem" :D . Zgadza sie, bylo to dosc niepowazne. Do tamtej pory, nie sadzilem ze siedzac na moto, mozna przykimac tak jak za kolkiem samochodu

  • Administrator
Opublikowano

Ostatnio z Rygi do Warszawy jechałem, jakieś 650 km. Zrobiłem 4 krótkie postoje w tym 2 tankowania. Przez kilka dni swędziały mnie podudzia w miejscu gdzie stykają się z rantem kanapy.

Opublikowano

W kwietniu wracając z wyprawy Litwa-Łotwa-Estonia, w ostatni dzień z Daugavpils (Łotwa) do Dębicy wyszło mi 1000km.

Opublikowano

1994, New Britain CT do Franklin Park Ill. 15 godzin, ok 900mil.

3 dni w łóżku z powodu udaru słonecznego, nadgarstki czułem dłużej. w drodze duża senność, o Red Bullu nikt nie słyszał wtedy.

Opublikowano

Obecnie najdłużej co jechałem moją 50 to 300km (ponad 5h). Była 1 przerwa na stacji, gdzie zostałem obsłużony bez podnoszenia 4 liter z siedzenia. Mimo wszystko najbardziej podczas jazdy dokuczał mi nadgarstek. Co do siedzenia to od czasu do czasu siadałem na miejscu pasażera, ale to raczej dla urozmaicenia podróży.

Opublikowano

-1200km jako dzienny ciąg. Przeszkadza tylko fauna na kasku.

-a prawie 7000km w 8 dni (z jednym dniem przerwy) jako najdłuższy ciąg. Po dwóch dniach tyłek przestaje już boleć.

  • Sympatycy
Opublikowano

Wawa-Budapeszt,wyszło 780 km.Pod koniec troche dupsko bolało

Opublikowano

Warszawa-Kraków 300 km. Nie wiem jak Wy to robicie bo mnie po 100 km tak tyłek boli że zaczynam się wiercic i kończy się przyjemność z jazdy. Koniecznie muszę sprawić sobie jakąś poduszkę.

  • Sympatycy
Opublikowano

1202km -solo

1050km -z żonką

  • Klubowicze
Opublikowano

1996 km – w trzy dni:

879 km 1 dnień - 7.00 - 17.30

405 km 2 dzień – 10.00 - 18.30

712 km 3 dzień – 8.35 - 21.00

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...