Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Runners Team Burgmania - czyli przygoda z bieganiem.


.maniek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Kris gratulacje, ja próbuje się w końcu zebrać i wrócić do biegania. Jak już pójdzie to zaskoczy, tylko jakoś cele mi uciekają więc i motywacja słaba.  

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Masz racje. Jak maszyna zaskoczy to trudno ją wyłączyć. Po zakupie zegarka Garmin (Endomondo skapitulowało) zaczęła się zabawa. 

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Ja biegam z Suunto do tego Strava i jestem zadowolony. Niestety covid plany krzyżuje :/ i kolejne biegi przepadają.

Odnośnik do komentarza

No ja powoli "szykuję się" znowu do jakiegoś "mini maratonu" w 2022 roku 🙂 ... Zacząłem od 10 kilomertowych szybkich marszów na na zbicie wagi z niechlubnych 105 kg w lutym 😞🙈 ... Na początek były tylko marsze ze względu na wagę i obciążenia stawów kolanowych w trakcie biegania (ale więzadeł też), przy osiągnięciu 95 kg zaczęły się delikatne pobiegania po kilkaset metrów... Stan na dzisiaj to 88 kg i pierwszy raz dystans 8 km przebiegnięty bez przerw i marszu. Jestem zadowolony jak cholera🤩. Na początku to mogłem "marzyć" o tych 95 kg, a teraz realnie zaczynam myśleć o 78- 79 kg... Bo 82 to już mus.

Za parę dni uda się przebiec pewnie pełne 10 km  bez zwalniania 🙂 . Aż miło spojrzeć, jak w okresie co tydzień (nawet co dzień) spada czas potrzebny na pokonanie 1 km, po prostu cudownie.

Dodam, że trenowałem te 10 km codziennie i spokojnie bez napinki. Na zasadzie lepiej wolno, ale zdrowo, jak czułem przeforsowanie to zwalniałem W miesiącu robi to teraz ok. 300 km, rocznie 3600 km. Mi na razie wystarczy.

Do tego dochodzi jazda el. rowerem, ok. 100 km tygodnoiwo, ale to też bez napinki i "kręcenia czasów", bo i po co.

PS. I już stwierdziłem jedno- strasznie dużo czasu to wszystko pożera😬. Ale satysfakcja jest jak cholera👍.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

To co mam zabrać ciuchy do biegania na pierwszy weekend czerwca ? żeby sobie potruchtać razem. Szacun 

Odnośnik do komentarza

Czekaj, czekaj 🙂 . Próbowałem biegać już lata temu z inną osobą, ale to nie wychodziło. Każdy ma inną długość kroku, a co za tym idzie, tempo i inną kondycję. Nie ma co się naginać. Przynajmniej ja doszedłem do takiego wniosku obserwując puls i możliwości.

PS. To tak jak z grupą skuterową... Jeden jedzie szybciej, drugi nie, jeden zwalnia w zakrętach, a inny właśnie na nich przyspiesza 🙂 . O ogólnym tempie nawet nie wspominam.

Odnośnik do komentarza
W dniu 10.05.2021 o 13:14, dr.big napisał:

No ja powoli "szykuję się" znowu do jakiegoś "mini maratonu" w 2022 roku 🙂 ... Zacząłem od 10 kilomertowych szybkich marszów na na zbicie wagi z niechlubnych 105 kg w lutym 😞🙈 ... Na początek były tylko marsze ze względu na wagę i obciążenia stawów kolanowych w trakcie biegania (ale więzadeł też), przy osiągnięciu 95 kg zaczęły się delikatne pobiegania po kilkaset metrów... Stan na dzisiaj to 88 kg i pierwszy raz dystans 8 km przebiegnięty bez przerw i marszu. Jestem zadowolony jak cholera🤩. Na początku to mogłem "marzyć" o tych 95 kg, a teraz realnie zaczynam myśleć o 78- 79 kg... Bo 82 to już mus.

Za parę dni uda się przebiec pewnie pełne 10 km  bez zwalniania 🙂 . Aż miło spojrzeć, jak w okresie co tydzień (nawet co dzień) spada czas potrzebny na pokonanie 1 km, po prostu cudownie.

Dodam, że trenowałem te 10 km codziennie i spokojnie bez napinki. Na zasadzie lepiej wolno, ale zdrowo, jak czułem przeforsowanie to zwalniałem W miesiącu robi to teraz ok. 300 km, rocznie 3600 km. Mi na razie wystarczy.

Do tego dochodzi jazda el. rowerem, ok. 100 km tygodnoiwo, ale to też bez napinki i "kręcenia czasów", bo i po co.

PS. I już stwierdziłem jedno- strasznie dużo czasu to wszystko pożera😬. Ale satysfakcja jest jak cholera👍.

Pięknie opowiedziane i gratki za samozaparcie.

Uwielbiam biegać z muzyką w uszach, jeszcze bardziej słuchając dobrej książki, ale po wielu latach biegania twierdze, że najlepiej biega się w towarzystwie jednej lub dwóch osób.

Dodatkowo bardzo fajnie można zauważyć progres biegając stałym tempem. W pewnym momencie rozmowa podczas przebieżki przychodzi coraz łatwiej.

 

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, GadekW napisał:

(...)W pewnym momencie rozmowa podczas przebieżki przychodzi coraz łatwiej.

Dzięki za pokrzepiające słowa 🙂 . A co do rozmowy, to ja jeszcze długo na takim poziomie nie będę 🙂 . Na razie, w trakcie "treningu", skupiam się tylko na sobie, bo nie ma "pary na rozproszenie" się inną osobą. Trasa, to co dookoła oraz siły są już wystarczającym "rozpraszaczem" 😉 ...

Ale kiedyś tam na pewno będzie ich tyle, żeby się nie przejmować👍. Na razie to ciężka praca.

Odnośnik do komentarza
W dniu 12.05.2021 o 07:56, dr.big napisał:

Dzięki za pokrzepiające słowa 🙂 . A co do rozmowy, to ja jeszcze długo na takim poziomie nie będę 🙂 . Na razie, w trakcie "treningu", skupiam się tylko na sobie, bo nie ma "pary na rozproszenie" się inną osobą. Trasa, to co dookoła oraz siły są już wystarczającym "rozpraszaczem" 😉 ...

Ale kiedyś tam na pewno będzie ich tyle, żeby się nie przejmować👍. Na razie to ciężka praca.

Tak naprawdę najtrudniej jest zacząć i treningi osób początkujących są o wiele trudniejsze (relatywnie - biegną wolniej, ale zmęczenie jest olbrzymie) niż osób wytrenowanych. Pamiętam swoje początki i kiedy biegałem 10 km w ok. 50 minut (byłem początkujący), to biegi były prawdziwą udręką, walką o każdy kilometr. Później kiedy np. biegałem 10 km w ok. 43 minuty byłem wytrenowany na średnim poziomie, to zrobienie jakiegoś rozbiegania było dziecinnie proste. Oczywiście na tym poziomie pojawiały się mocniejsze akcenty, trudne biegi, ale właśnie te początki wspominam jako prawdziwą udrękę.

Jeżeli w tym okresie jest potrzeba zrzucenia wagi, to jest dodatkowy balast na treningach. Będzie tylko lepiej ! Warto przejść tę ścieżkę.

Odnośnik do komentarza

Gratuluje formy w początkującym okresie. Bieg w tempie 5:00 na kilometr na początku przygody z bieganiem to skrajna nieodpowiedzialność nawet dla kogoś bez nadwagi.

Musiałeś zaczynać z morderczymi treningami. A tak teraz jak jesteś rozbiegany i robisz bieg komfortowym tempem dla Ciebie, to w ile robisz 10 km?

 

Odnośnik do komentarza

Czytam i jestem pod wrażeniem, podpowiedzieć proszę od czego zacząć

Wysłane z mojego Redmi 8 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, GadekW napisał:

Gratuluje formy w początkującym okresie. Bieg w tempie 5:00 na kilometr na początku przygody z bieganiem to skrajna nieodpowiedzialność nawet dla kogoś bez nadwagi.

Musiałeś zaczynać z morderczymi treningami. A tak teraz jak jesteś rozbiegany i robisz bieg komfortowym tempem dla Ciebie, to w ile robisz 10 km?

 

Nie do końca były to treningi po 5:00/km, tyle pobiegłem pierwsze zawody po kilku miesiącach biegania. Rozbiegania biegałem w tempach 5:20-6:00.

Obecnie wracam do formy, także sytuacja nie jest taka, że przebiegnę 10 km w okolicach 43 minut, złapałem kilka kilogramów i forma jest słabsza (biegam od 2011 roku, 10 lat, szczytową formę miałem w 2015-2016).

Jak biegałem dyszkę w 43-44 minuty to komfortowe tempo było powiedzmy 5:10/km, tyle mogłem przebiec 10 km bez specjalnego zmęczenia. Obecnie tempo komfortowe to ok. 5:40/km.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, marcyś napisał:

Czytam i jestem pod wrażeniem, podpowiedzieć proszę od czego zacząć

Wysłane z mojego Redmi 8 przy użyciu Tapatalka
 

Od spokojnych marszobiegów, czyli truchtów przeplatanych marszami, tak, żeby w ciągu kilkunastu tygodni być w stanie przebiec 30 minut ciągłego biegu. Nie znam Cię, trudno mi ocenić Twoje możliwości, nie wiem ile Ci to zajmie. Ponadto warto pamiętać, że biegać powinno się min. 3x w tygodniu np. wt-czw-nie, żeby forma rosła/poprawiała się. Nie powinieneś mieć odstępu pomiędzy aktywnościami dłuższego niż 72 h, wówczas Twoja forma leci w dół. Oczywiście jeżeli będziesz biegał co niedzielę tę samą pętle np. 6 km dookoła parku blisko Twojego domu to jest ok, ale nie będziesz się poprawiał 😉 Warto też obrać sobie jakieś biegowy cel tzn. zastanowić się co robić dalej po osiągnięciu tych 30 minut biegu. Możliwości jest dużo, dystanse są różne, obecnie biegi zorganizowane wracają po pandemii. Jest dużo możliwości.

Odnośnik do komentarza

Super dzięki za ukierunkowanie, pomalutku będę zaczynał zobaczymy efekty po 2-3 tygodniach i będę dopytywał dalej.

Wysłane z mojego Redmi 8 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Cieszy mnie fakt, że tyle osób zaczęło biegać. Nawet ci po których bym się nawet tego nie spodziewał. Jak już otworzą masowe bieganie zaproście weterana na
metę chociaż . Powodzenia i wytrwałości życzę.

Odnośnik do komentarza
Cieszy mnie fakt, że tyle osób zaczęło biegać. Nawet ci po których bym się nawet tego nie spodziewał. Jak już otworzą masowe bieganie zaproście weterana na
metę chociaż . Powodzenia i wytrwałości życzę.

Piotrze po cichu liczyłem na Twoją pomoc

Wysłane z mojego Redmi 8 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Vince, super czas. Brawo

Jak ja żałuję, że nie biegaliście jak ja to mogłem robić. Byłaby niezła paka. Kto nie ma koszulki „Burgmania Runners Team” ? Może czas na reedycję ? 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...