Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Jaki skuter wybrać?


sly

Rekomendowane odpowiedzi

  • Sympatycy

 

12 godzin temu, brynio napisał:

GD250 jest spoko, szczególnie okolice 2002 roku z silnikiem Hondy, nie do zajeżdżenia.

Podobnie jak Mariusz "pierwsze słyszę" że to napęd od Hondy ale zgadza się że napęd "nie do zajechania" w dodatku brzydzi się paliwem (ok 3L/100km) i ma parę fajnych rozwiązań które pojawiły się w innych skuterach ale nie polecam dla osób wyższych niż 180cm ja mam 184 i troszku było mi niewygodnie

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 144
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Alien

    16

  • 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

    10

  • arturo-bb

    10

  • yossarian

    7

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

2 minuty temu, robert1973 napisał:

 ale nie polecam dla osób wyższych niż 180cm ja mam 184 i troszku było mi niewygodnie

Wywalenie zadupka załatwia sprawę miejsca na kanapie. Można się cofnąć i na nogi od razu więcej miejsca się robi.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za wasze uwagi, mimo dobrych słów o Buurgmanie skłaniam się do używanego SW400 jak na razie ale rozważam też zakup Xmaxa 250 - albo 10 letniej używki albo nowego - okazyjnie mogę za 16 tys wziąć nówkę z 2014 rocznika. Jak bym go wziął w leasing to po odliczeniu VAT będzie 13 tys za fabrycznie nowe moto. Tylko że nie wiem co będzie jak po roku stwierdzę, że 250 to za mało :D Za nowym przemawia nowość, bo używki to wszystko sprowadzone sprzęty i nie wiadomo czego się spodziewać po nich. Tylko jaki czas miedzy przeglądami ma Xmax, bo jak 3k to ciut mało.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Łuki napisał:

Tylko że nie wiem co będzie jak po roku stwierdzę, że 250 to za mało :D

No to ja Ci gwarantuję, że będzie mało :)

Jak już kupisz 250 nie wsiadaj nigdy na większy żeby się przejechać, bo więcej 250-tką nie będziesz chciał jeździć :)

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, brynio napisał:

No to ja Ci gwarantuję, że będzie mało :)

Jak już kupisz 250 nie wsiadaj nigdy na większy żeby się przejechać, bo więcej 250-tką nie będziesz chciał jeździć :)

E tam, przesadzasz. Z 600 zszedłem do 400 a potem do 181 i jestem zadowolony :)  W ubiegłym tygodniu jechałem przez miasto 10 km z BMW K1600GTL, bo kiedy on odjeżdżał na prostych jak nadrabiałem na zakrętach i w porannych korkach, a na skrzyżowaniach i tak staliśmy razem :D Przy 250 - 300 ccm bez problemu dojedziesz do Międzyzdrojów. Wybór i tak  należy do Ciebie... 

Odnośnik do komentarza

Oczywiście masz rację, ja jak przesiadłem się z 250 na 500 to trochę mi brakowało zwrotności i lekkości 250, ale po mieście mimo wszystko lepiej ganiało mi się 500-tką. Wszystko zależy od tego co kto lubi i do czego potrzebuje. A teraz też myślę o 250-400 nie więcej :) 

Odnośnik do komentarza

Zależy jakimi drogami będziesz ganiał w miescie. Jeśli to duże miasto z wielopasmowkami to polecam jednak coś mocniejszego bo większość samochodów lata w okolicach 100 km/h. Warto żeby nie była to Twoja prędkość maksymalna. Myśle ze optimum to jakaś 400. Sam mam 600 i na miasto jest za dużo, tzn. W mieście nie wykorzystuje jej w pełni.

 

Odnośnik do komentarza

Szczecin mały nie jest. Jak 13 lat temu latałem 50 to na przelotach brali mnie wszyscy. Nadrabiałem na światłach bo SR50 miała odejście, a ja jeździłem w systemie 0-1 :D

W sumie brakowało w niej właśnie prędkości przynajmniej tych 100 km/h (miała z GPS 70km/h). 

Pojawiła się kolejna opcja - Burek 650 - tylko czy na miasto nie jest za duży? No i czytałem w testach, że na spękanym asfalcie i wąskich zakrętach jest kiepski - a ja do domu mam tylko taki przez jakieś 10 km więc nie chcę się męczyć. Podoba mi się dostojność tego sprzętu i moc, martwi zużycie paliwa większe niż w mojej Megance :D

https://www.otomoto.pl/oferta/suzuki-burgman-650-executive-tuning-ID6yTFrj.html

Do tego jak czytam o skrzyni biegów w 650 to się włos jeży, a tu widzę, że już łożyska były robione w tym sezonie. Może ktoś zna ten sprzęt?

 

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Kolego Łuki 650 na miasto to idealny sprzęt ,ma siłę i dobrze przyspiesza .Przeciskanie się między puszkami zależne jest tylko od twoich umiejętności.Awaryjność skrzyni to też trochę legenda i jej ewentualny remont nie odbiega zbytnio kosztami od innych sprzętów tej klasy.Spalanie też jest zależne od stylu jazdy i mieści się od 4do 9litrów.

Najważniejsze to przemyśl do czego potrzebujesz dany sprzęt.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

 

Godzinę temu, pawel883 napisał:
650 na miasto to idealny sprzęt

Skoro AN650 to idealny skuter na miasto nasuwa się pytanie: w jakim celu producenci mają w swojej ofercie skutery klasy 125-300 ccm ??

Można też zadać inne: dlaczego na 100 przejeżdżających skuterów po ulicach Rzymu czy Paryża 95 z nich to będzie właśnie klasa 125-300 ?

Odpowiedź w naszym kraju będzie pewnie taka: Oni się nie znają!

 

Odnośnik do komentarza

Klasa 125 nie trzeba tłumaczyć ... przepisy. Klasa 300 ... rozsądek już zaczyna jechać i mało pali i nie kosztuje tyle co klasa 500 i wyżej. Jeśli skuter traktuje się jako narzędzie do dojazdów i stoi na chodniku to wiele sie w niego nie inwestuje. A we Francji czy we Włoszech stoją na chodniku.

wiele zależy od regionu i bogactwa kraju. Będąc w Turynie zauważyłem że mają większe zamiłowanie do dużych motocykli i skuterów niż w Rzymie, Gdzie królowały mniejsze skutery.

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Łuki napisał:

Pojawiła się kolejna opcja - Burek 650 - (...) No i czytałem w testach, że na spękanym asfalcie i wąskich zakrętach jest kiepski - a ja do domu mam tylko taki przez jakieś 10 km więc nie chcę się męczyć. Podoba mi się dostojność tego sprzętu i moc, martwi zużycie paliwa

Na miasto... Heee, najlepsza jest lekka zwinna i wąska 125-tka.! Wiem bo przetestowałem w mieście osobiście kilka skuterów (patrz moja stopka). 

Śmigam do pracy, przez zatłoczone miasto,  codziennie od kwietnia do października - 10 km i z powrotem. 

Każdy że skuterów ma/miał swoje plusy i minusy. 

Zacznę od ostatniego bo o nim mowa: Burgman - ciężki, poliwożerny, szeroki, ale o dziwo zwinniejszy w zakrętach niż o wiele sztywniejsza ale za to węższa SW-T. Nie jest najlepszy na miasto.! Ale ma swoje plusy - jak by nie było to jednak król - Executive z mnóstwem bajerów... ciepło w łapki, ciepło pod tyłkiem, składane lusterka i takie tam inne...

Jak bym patrzał na spalanie to pewnie nigdy bym nie kupił skutera... więc... Heee... Heee... proponuję pominąć ten temat... 

Spękany czy zapiaszczony, czy też mokry asfalt - to nie problem, wystarczy założyć dobre opony - poczytaj i o tym na forum. 

Trzeba znaleźć kompromis by wybrać dobry dla siebie skuter. Przede wszystkim musi być wygodny i musi się podobać.

Miasto/trasa - 125 czy 600... o to jest pytanie.!? Na dwa mnie nie stać. A może coś pomiędzy... Heee... np. jakaś 400-tka.?

Ja wolę coś mocniejszego, mimo, że normalnie jeżdżąc tego nie wykorzystuję to zawsze wiem, że mam jeszcze spory zapas mocy, który czasem może się przydać.!

Jeśli tylko miasto -  to zdecydowanie polecam 125-tkę, ale jeśli chcesz polatać na zloty czy wycieczki to zdecydowanie coś większego,! 

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy
3 godziny temu, pawel883 napisał:

650 na miasto to idealny sprzęt ,ma siłę i dobrze przyspiesza

To chyba nie jeździłeś 250-300 które  jest lekkie zwrotne i równie dobrze przyspiesza jak Burek ( mowa o prędkościach miejskich) , co do Burka na miasto  to ma jedną zaletę i to niepodważalną :pojemność pod siedzeniem na zakupy i na tym tyle. Wszystko zależy też oczywiście od "miasta" i kierownika.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Robuś kolega sam pisał że puszki jadą 100 to chyba nie myślał o małej mieścinie z kilkoma ulicami.

Wysłane z mojego Lenovo K53a48 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

Na miasto najlepsza jest 125 - prawda, ale najlepiej jakby miała silnik 300, była wąska(korki), zwrotna i odporna na dziury(duże koła) :) Wiedzą o tym np Włosi i tam jest jeden król: Honda SH300 i trochę mniej liczne Beverly 300-350, People Gt300 itp. W Polsce big wheel jest nadal be, bo jak można jeździć wąskim sprzętem na dużych kołach - mam wrażenie, że takie skutery w Polsce mają opinię jak by to delikatnie określić "niemęskich". Ja mam już drugi skuter typu big wheel, tym razem z silnikiem 300, więc dynamika do miasta w 100% wystarczające nawet na obwodnice, łatwość prowadzenia, odporność na koleiny, zwrotność, super widoczność (wysoko się siedzi), ładowność z kufrem wystarczająca, pali tyle co 125 na gaźniku. Mimo oczywistych zalet takie skutery w Polsce to margines...

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
44 minuty temu, pawelecm napisał:

Na miasto najlepsza jest 125 - prawda, ale najlepiej jakby miała silnik 300

W tej kwestii najlepsza Honda Forza 300... Skuter, który daje wyciągnąć nogi do przodu, bezwibracyjna i przyjemna w jeździe... SH300 nie do końca jest fajna dla wszystkich i nie daje wspomnianych zalet...

Odnośnik do komentarza

Dla mnie 125 jest "od chałupy do GS-u" na drogach gdzie jest mało aut i super sprzęt do nauki jazdy. Na ekspresówkach (nie wspomnę o autostradach) to sprzęt już niemal niebezpieczny. Takie moje zdanie po przejechaniu w tym roku blisko 5 tys km na Zingu 125, który za wolny nie uchodzi. 300 furory może nie robi ale nie czuć już na nim "oddechu tira" lub innego marudera. No tylko to nieszczęsne prawko :)

Odnośnik do komentarza

Odnośnie Forzy 300 i SH 300 i jazdy MIEJSKIEJ to tylko mniejsza ilość wibracji jest plusem, ponieważ przyjemność z jazdy można mieć taką samą albo większą na SH300 z powodu chociażby dużo lepszego odejścia na światłach, natomiast wyciągnięcie nóg w jeździe miejskiej jest argumentem dla mnie bez sensu. Nie ma na miasto lepszej pozycji niż krzesło, no chyba, że będziemy porównywać również motocykle, to niektóre nakedy też mają ekstra wygodną i wyprostowaną pozycję w sam raz na miasto.

W kategorii skuter uniwersalny z pewnością taka Forza 300 łapie dużo punktów, ale w kategorii zakorkowane miasto (małe i duże) skutery typu SH są po prostu najskuteczniejsze.

Odnośnik do komentarza

To i ja się wypowiem bo mam dwa skutery Sh150 i GP800, taki mały kaprys i pomimo tego, że Sh jest zwinna i oszczędna i tak wolę śmigać po Łodzi GP800, komfort zawieszenia, wygodna pozycja i stabilność przy 100 km/h to jakaś przepaść i nadal uważam , że im większy skuter tym lepiej, a Łódź podobno jest najbardziej zakorkowanym miastem. Zresztą po naszych maszynach widać, że większość preferuje duże skutery, czyli coś musi być na rzeczy.

Odnośnik do komentarza

People nie jest złe, pomijając brak schowka, tylko ma jedno ale: jest brzydkie. 300 ccm i 25 kucy to przy tej wadze faktycznie ogień ale czytam, że osłona przed deszczem i wiatrem słaba. Z racji tego, że lubię garnituru i marynarki to wolę coś chroniącego przed warunkami atmosferycznymi. No i wymiana oleju co 2 kkkm to porażka. Tyle to w miesiąc spokojnie wyjadę. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, RONIN napisał:

To i ja się wypowiem bo mam dwa skutery Sh150 i GP800, taki mały kaprys i pomimo tego, że Sh jest zwinna i oszczędna i tak wolę śmigać po Łodzi GP800, komfort zawieszenia, wygodna pozycja i stabilność przy 100 km/h to jakaś przepaść i nadal uważam , że im większy skuter tym lepiej, a Łódź podobno jest najbardziej zakorkowanym miastem. Zresztą po naszych maszynach widać, że większość preferuje duże skutery, czyli coś musi być na rzeczy.

Śmigać 100 km/h i więcej po Łodzi to oczywiście tylko po 3 pasmowych alejach, bo te 2 jezdniowe i zwykłe ulice to rzeczywiście dramat pod względem korków i k*******ch dziur !

Ja nie żałuje że zmieniłem skuter na mniejszy i słabszy, bo B400 i tak nie wykorzystywał w mieście 100% mocy silnika, a w tych korkach które zaczęły się w 2015 r. i nadal istnieją zwyczajnie bym się nim nie zmieścił. Każdego dnia upewniam się, że mały rozstaw osi, duże koła i umiejętności przeciskania się z każdej strony samochodów to klucz do sukcesu, a w tym sezonie nie skasowałem jeszcze żadnego lusterka :)  A pracuję w ścisłym centrum.

Większość preferuje duże skutery, bo nie stać ich na dwie maszyny, a w trasy też jeżdżą - jak zauważyłem jest to częsty argument na tym forum.

BTW: chyba parę lat wstecz widziałem startującą GP 800 z okolicy Pl. Komuny Paryskiej. Mi się chyba wtedy nie śpieszyło na Beo i zobaczyłem tylko zdziwione oczy pod kaskiem.  Tak to jest jak się dwa włoskie wynalazki spotkają :)

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy
7 godzin temu, pawel883 napisał:

chyba nie myślał o małej mieścinie z kilkoma ulicami.

pewnie myślał o Szczecinie więc i 3 pasy się znajdą :) ale nadal twierdzę ( z autopsji) że sprzęt 250-300  na dużych kołach najbardziej się nadaje to tego typu użytkowania. Może i straci kolega 3 sek "trasie" ale "pole position" łatwiej zdobyć i dodatkową zmianę świateł można zaoszczędzić a i dziury nie będą takie dotkliwe:D. Teraz będę powielał "stare prawdy" najważniejsze żeby kierownik był zadowolony to On sam powinien wiedzieć najlepiej do czego potrzebuje sprzęt, jakie ma umiejętności, co mu się podoba no i chyba podstawowa sprawa ... ile ma $$$

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
6 godzin temu, robert1973 napisał:

Może i straci kolega 3 sek "trasie" ale "pole position" łatwiej zdobyć i dodatkową zmianę świateł można zaoszczędzić a i dziury nie będą takie dotkliwe:D

Ale jak by wybrał zamiast 250 właśnie B650 to może i straci "pol position" na niektórych światłach ale zrekompensuje mu to w trasie i przy braku korków .

Jak jeździ 20km do i z pracy to robi 400 km w samym mieście ( sam napisał że ma 25 a z tego 15 km to trasa +ekspresówka a tylko 10km to stricte miasto)

Do tego 30 km dojazdówka do miasta to już 600km TRASY.

Jeden wyjazd w niedzielę i już pęknie następne 300-400km a tu B650 KRÓLUJE ( SW depcze mu po pietach i nie odstaje)

To biorąc po uwagę że tylko dwa razy w miesiącu pojedzie na wycieczkę oznacza że suma kilometrów w trasie jest większa niż po mieście.

Trzeba iść na kompromis co ważniejsze. Ułamki sek. w mieście i "zawsze pierwszy" czy komfort ,wygoda ,dobra ochrona przed warunkami pogodowymi "zawsze" i w mieście miejsce 2-3 (ale to i tak zawsze podium !V)

Mamy kolegów z Wa-wy co śmigają do roboty albo SW albo C650GT i jakoś nie zamieniają się na 250 ( a stolica też nieźle zakorkowana)

Generalnie uważam ze skoro pod uwagę brane są i trasy i dojazdy do pracy po mieście a sprzęt ma być jeden to ja brałbym "większy" niż "mniejszy".

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy
14 minut temu, arturo-bb napisał:

Jak jeździ 20km do i z pracy to robi 400 km w samym mieście ( sam napisał że ma 25 a z tego 15 km to trasa +ekspresówka a tylko 10km to stricte miasto)

3 lata jeździłem w podobnym układzie 22km 50/50% miasto/autostrada , teraz od czasu do czasu pojadę Burkiem jak są większe korki na ekspresówce a muszę jechać do roboty.... to  mogę coś powiedzieć i podzielić się doświadczeniem,  teorii  na wybór moto  jest wiele a kolega zrobi to co mu będzie odpowiadało :) 

ps nie wiemy czy kolega lubi "zap.....ć" czy jeździ zgodnie z literą prawa :D

Odnośnik do komentarza

Każdy powinien sobie dobrać odpowiedni pojazd do warunków eksploatacji i własnych potrzeb. Ja znam kolegów, którzy do pracy dojeżdżają na Hondach VTX1800 i BMW GT1600, co nie znaczy, ze są to najlepsze pojazdy w kategorii "użytkowy miejski jednoślad". 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...