pilot Opublikowano 17 Marca 2008 Opublikowano 17 Marca 2008 Zgodnie z tematem w tych dniach planowany jest wyjazd w Alpy w którym udział bior? : 1) Lechu i Spinka 2) Orzech i Brat Orzecha 3) Pilot i Smoczyca 4) Pollacco i Pollacca ( niestety musieli zrezygnować (praca) !sciana ) 5) Mamu?ka i Esemesik 6) Sosna 7) Lupak (rzutem na tasmę) Niestety Worlan pomimo wielkich chęci musiał zrezygnować. !bicz S? jeszcze 4 miejsca wolne czyli albo 2 pary albo 4 skutery. W palnie jest zakwterowanie nad Jeziorem Bodeńskim gdzie będzie baza wypadowa. Planowane jest przejechanie około 5000 km a koszt całego pobytu wraz z paliwem wynosi około 1000 euro na pare lub 820 euro na pojazd. Je?li chodzi o pojazdy to sugerujemy pojazdy powyżej 400 cm ponieważ słabsze pojazdy będ? miały problemy w jeĽdzie po górach. Chętnych proszę o zgłaszanie się do mnie lub Lecha. Dopisano 18.03.2008: Koszt wyżywienia ok.15 euro na osobę dziennie Zgodnie z zapowiedziami zaczynam umieszczać plany tras i miejsc które chcemy ogl?dn?ć. Mapki z trasami 1)Trasa numer 1 wynosi ok 167 km Powrót z trasy 1-szej ok 382 km 2)Dojazd do Wodospadu na Renie ok 31 km Jeszcze nie ustalono kierunku trasy powrotnej 3)Trasa dojazdowa do lodowca ok 268 km Trasa powrotna z Lodowca ok 227 km 4)Trasa dojazdowa do zamku Ludwika II ok 178 km Trasa powrotna z zamku Ludwika II ok 204 km Wspólne spotkanie uczestników wyjazdu odbędzie się w : O?rodek Agroturystyczny Jagoda 075 778-03-22 KuĽniczyska 16a, 59-942 Czerwona Woda koło Zgorzelca Moja relacja z Alp 2008 Dzień I Dojazd O?rodka Agroturystycznego „Jagoda” w Czerwonej Wodzie Od rana razem z Moj? Smoczyca rozpoczęli?my przygotowania do wyjazdu Alpy 2008 oczywi?cie jak to najczę?ciej bywa przed wyjazdem każdy ma jakie? problemy sprawy i załatwienia tak, że i nas one nie ominęły, bo to, co zabrać, w co spakować czy czego że?my nie zapomnieli. Po porannych telefonach do Sosny i Lupak ustalili?my, że o godzinie 11 spotykamy się z Sosn? na Orlenie a następnie jedziemy na spotkanie z Lupakiem do Katowic. Pewnie tak by był gdyby nie to, że podczas pakowania pękła mi na szwach sakwa, więc szybkie my?lenie, co zrobić. No i zrobiłem, bo rzeczy pozostały w sakwie tylko, że musiałem j? dobrze przymocować na stelaża ( Qwaki stelaże twojej roboty sprawdzaj? się super), ale to nie wszystko, bo jak już był wszystko spakowane a my już ubrani do drogi to okazał się, że nie wyjadę z garażu, bo jestem za szeroki i muszę ?ci?gn?ć jedn? z sakw (szczę?cie t? niepotargan?) po chwili już jeste?my gotowi do jazdy. Pożegnanie z mam?, Smoczycy i po 40 minutowym spóĽnieniu spieszymy się na spotkanie z Sosn?, który czekał na Orlenie już 15 min. Już w asy?cie Sosny ruszyli?my do Katowic, ale że autostrady w Polsce s? stanowczo za drogie jak, dla 200 więc postanowili?my omin?ć bramki i jechali?my bocznymi drogami niestety Kubo nam nie pomachał, bo chyba miał dostawę.W Katowicach na stacji czekał na nas Lupak gdzie po dotankowaniu wyruszyli?my do Czerwonej Wody. Prędko?ci rozwijane przez nasz? trójkę były typowo turystyczne około 120 km/h , po przejechaniu około 90 km Sosna postanowił zatrzymać się na parkingu na siku a był to parking na Górze ?w. Anny w tym samym miejscu, w którym ja zatrzymałem się wracaj?c z Amsterdamu i gdzie mój Burgman odmówił posłuszeństwa. Po krótkim postoju chc? ruszyć dalej okazało się, że Burgman ma podobne objawy, jakie miał przy powrocie z Amsterdamu, ale i Sosny Bandit też nie chciał zapalić. Szkoda, że nie widzieli?cie naszego zdziwienia z tego faktu. Mnie osobi?cie w pierwszym momencie ręce opadły, że znowu będę musiał rozbierać Burga, aby usun?ć usterkę i rozpakowywać bagaże, ale szczę?cie do nas się u?miechnęło, bo zarówno Bandit Sosny jak i Burgi odpaliły i czym prędzej ruszyli?my z tego feralnego miejsca ( już tam nigdy się nie zatrzymam). Przed Wrocławiem zacz?ł padać deszcz i podróż była mniej przyjemna, bo mokra. W KFC koło Wrocławia posilili?my przed dalsz? podróż?, która było tylko formalno?ci? na ten dzień, bo do Czerwonej Wody pozostało nam 160 km. Już za Wrocławiem deszcz odpu?cił i jechali?my sucha drog? bez żadnych niespodzianek. W O?rodku Jagoda zameldowali?my się koło godziny 18 gdzie czekali na nas gospodarze o?rodka. Na kolację dostali?my pyzy z sosem grzybowym (mnie bardzo smakowały). O godzinie 23: 30 po telefonie od Lecha wyjechałem w stronę Bolesławca, aby doholować Lecha do O?rodka, bo ze zmęczenia miał problemy z trafieniem do Czerwonej Wody ( podróżował już od 12 godzin) a i przeżyć miał parę ł?cznie z tym jak wywrócił mu się Burgman a Spinka zamiast pomóc mu go podnosić uciekła mu w pola (dobrze, że nie był to las, bo chyba by jej nie znalazł).Już po 24 dotarli?my do Jagody. Około godziny 1 w nocy do Jagody dotarła reszta grupy, z Wa-wy. I od tej pory byli?my już składzie Lechu, Spinka, Mamu?ka, Esemesik, Lupak, Sosna, Orzech, Brat Sebka, Smoczyca oraz ja. W tym dni przejechali?my 470 km Dzień II Dojazd do Moos Po nocnym witaniu się rozpoczęli?my ?niadanie cała grup? w wyruszyli?my z O?rodka Jagoda w stronę miejsca zakwaterowania w miejscowo?ci Moos. Jeszcze w Polsce podczas tankowania Orzech zauważył, że w jego tylnym kole tkwi metalowy przedmiot jak się okazało była to ?ruba, która zrobił do?ć pokaĽn? dziurę oczywi?cie szczę?cie nam dopisało, bo na stacji był wulkanizator, więc ochoczo zabrali?my do demontażu koła i łataniu dziury, w czym pomocni okazali się pracownicy wulkanizacji ( tam też mamy swoich zwolenników) Około godziny 12 w południe wyruszyli?my w dalsz? drogę do Moos. Droga przebiegała na sprawnie i bez żadnych już niespodzianek na ten dzień. Zaplanowane miejsca postoju sprawdziły, bo nikt nie obawiał się, że zabraknie mu paliwa a co było jeszcze bardziej pocieszaj?ce nasze 200 spalały coraz mniej paliwa. Jad?c niemieckimi autostradami mogli?my podziwiać piękno krajobrazu. Po 12 godzinach oczywi?cie wraz z przerw? na usunięcie dziurawej gumy Orzech dotarli?my do Moos a była to godzina 21:30. Przyjęto nas tam bardzo miło i serdecznie. Każdy znalazł swoje łóżko i k?t. Po rozpakowaniu się zasiedli?my do kolacji i wieczornej pogawędki dotycz?cej dnia następnego, czyli planowania, co będziemy robić jutro. Popijaj?c piwo ustali?my, że pojedziemy ogl?dać wodospad w Schaffhausen. W tym dni przejechali?my 790 km CDN
Sympatycy orzech Opublikowano 17 Marca 2008 Sympatycy Opublikowano 17 Marca 2008 Je?li chodzi o pojazdy to sugerujemy pojazdy powyżej 400 cm ponieważ słabsze pojazdy będ? miały problemy w jeĽdzie po górach. Czyli, że co??? !sciana Moje 400 ?mierdzi !bicz
dr.big Opublikowano 17 Marca 2008 Opublikowano 17 Marca 2008 Fajnie macie !bicz . Ja niestety nie moge !sciana .
pilot Opublikowano 17 Marca 2008 Autor Opublikowano 17 Marca 2008 Je?li chodzi o pojazdy to sugerujemy pojazdy powyżej 400 cm ponieważ słabsze pojazdy będ? miały problemy w jeĽdzie po górach. Czyli, że co??? Moje 400 ?mierdzi Rozłupańcu jeden a czy nie jeste? na li?cie jad?cych. Przecież sam powiedziałe? że bierzesz brata aby Ciebie popychał jak ci skuter stanie pod góre. !bicz !sciana
Sympatycy orzech Opublikowano 17 Marca 2008 Sympatycy Opublikowano 17 Marca 2008 Wiem, wiem, podroczyć się nie mogę???
Klubowicze Roni Opublikowano 17 Marca 2008 Klubowicze Opublikowano 17 Marca 2008 no , no niegłupi pomysł , ale z trzech powodów się nie podepnę 1) brak doswiadczenia 2) brak wolnego czasu 3) brak wolnych 1000 euro ale trzymam za was kciuki !OK
upiór Opublikowano 17 Marca 2008 Opublikowano 17 Marca 2008 Powodzenia . Alpy łał . Szerokosci na drogach . Je?li mogę wescie aparat . Czekamy na relacje !OK
kopajt Opublikowano 17 Marca 2008 Opublikowano 17 Marca 2008 Życzę powodzenia - sam mam zamiar jechać w Alpy, jednak w tym roku za wcze?nie... Brak mojego obycia ze skuterem nie wpłyn?łby pozytywnie na wycieczkę !OK Mejbi next year
Mamuśka Opublikowano 17 Marca 2008 Opublikowano 17 Marca 2008 Szkoda że nie da się przełożyć tego na nieco póĽniejszy termin Koniec maja to dla mnie strategiczny termin. Strasznie mi przykro że kolejna super wyprawa w doborowym towarzystwie przejdzie mi dosłownie koło nosa. Życzę wam szeroko?ci i ja również będę czekała na relacje. Chyba że jakim? cudem termin się zmieni to wtedy !OK - no co?! Pomarzyć nie wolno? Pozdrawiam Mamu?ka
pilot Opublikowano 17 Marca 2008 Autor Opublikowano 17 Marca 2008 Szkoda że nie da się przełożyć tego na nieco póĽniejszy termin Koniec maja to dla mnie strategiczny termin. Strasznie mi przykro że kolejna super wyprawa w doborowym towarzystwie przejdzie mi dosłownie koło nosa. Życzę wam szeroko?ci i ja również będę czekała na relacje. Chyba że jakim? cudem termin się zmieni to wtedy !OK - no co?! Pomarzyć nie wolno? Pozdrawiam Mamu?ka Mnie też jest bardzo przykro bo byli?cie dla mnie pewnikiem na ten wyjazd. Może bedzie jeszcze jaki? cud i uda wam się jechać z nami.
Sympatycy Worlan Opublikowano 17 Marca 2008 Sympatycy Opublikowano 17 Marca 2008 Rozważam , trochę termin mi nie pasuje, , ale jak mi się uda wszystko poukładać, to................ zabierzecie worlana???? Je?li to możliwe, zatrzymajcie 1 miejscówkę do końca marca. !OK
Sympatycy orzech Opublikowano 17 Marca 2008 Sympatycy Opublikowano 17 Marca 2008 Grzesiu je?li o mnie chodzi to wiesz, że ja zawsze...
pilot Opublikowano 17 Marca 2008 Autor Opublikowano 17 Marca 2008 Rozważam , trochę termin mi nie pasuje, ,ale jak mi się uda wszystko poukładać, to................ zabierzecie worlana???? Je?li to możliwe, zatrzymajcie 1 miejscówkę do końca marca. Zostawiam bez komentarza . Grzesiek zawsze. !OK
pilot Opublikowano 18 Marca 2008 Autor Opublikowano 18 Marca 2008 Zgodnie z pro?b? Worlana przedstawiam ramowy plan wycieczki chodz organizatorem jest Lechu więc pisze co wiem. Nocleg jest zarezerwowany w miejscowosci Moos nad Jeziorem Bodeńskim gdzie dojazd chcemy podzielic na dwa etapy z noclegiem w okolicach Zgorzelca. Noclegi w Moos zalatwiał Lechu które standardem porównywalne z Ustrzykami. Mamy organizować wypady w granicach 500 km dziennie a zwiedzać mamy Zamek Ludwika II, wyjazd na lodowiec, wodospad na Renie, i jeszcze pare atrakcji. Lechu jeszcze proponuje lot sterowcem a że impreza droga wiec jest to indywidualna sprawa kazdego z uczestników. Co do posiłków kazdy wykaże się zdolno?ciami w gotowaniu jedzenie robimy sami. Tyle po krótce jak tylko będę miał więcej szczegółów napisze.
Sympatycy Worlan Opublikowano 18 Marca 2008 Sympatycy Opublikowano 18 Marca 2008 Dzięki za akceptację mojej osoby. Zapowiada się piknie. 500 km dziennie po górach to piku? . Gorzej z tym gotowaniem . Tak jak pisałem wcze?niej, do końca miesi?ca będę wiedział, czy mogę zacz?ć przygotowania. Wszystko w rękach PKOBP , ale nie o kasę chodzi
Sympatycy spinka Opublikowano 18 Marca 2008 Sympatycy Opublikowano 18 Marca 2008 . Gorzej z tym gotowaniem . Grzesiu, spokojnie każdy co? tam potrafi...... ......jeden wodę na twardo inny jajka, a trzeci dzika upoluje.... a jak wrócimy troszkę odchudzeni to nadrobimy za tydzień na Burgmanii !NOT Lepiej klaruj plany !YES
pilot Opublikowano 18 Marca 2008 Autor Opublikowano 18 Marca 2008 . Gorzej z tym gotowaniem . Grzesiu, spokojnie każdy co? tam potrafi...... ......jeden wodę na twardo inny jajka, a trzeci dzika upoluje.... a jak wrócimy troszkę odchudzeni to nadrobimy za tydzień na Burgmanii !NOT Odchudzimy tak bo to mnie i Lechowi się przyda ale odrabiać nie mam zamiaru. !YES
Sympatycy orzech Opublikowano 18 Marca 2008 Sympatycy Opublikowano 18 Marca 2008 Czy kto? młodszy się wybiera??? Będę się czuł na tym wyjeĽdzie jak na spotkaniu geriatryków. Same dziadki jad? !YES
Sympatycy spinka Opublikowano 18 Marca 2008 Sympatycy Opublikowano 18 Marca 2008 Czy kto? młodszy się wybiera??? Będę się czuł na tym wyjeĽdzie jak na spotkaniu geriatryków. Same dziadki jad? !YES .... je?li już to ew. babcia, ale na dzień dzisiejszy nic mi nie wiadomo !NOT
adams Opublikowano 19 Marca 2008 Opublikowano 19 Marca 2008 Zapytam przy okazji : jak zorientować się która droga w Austrii jest płatna (oprócz autostrady) ? Czy winiety kupuje się na stacji benzynowej ? Jaki jest najkrótszy okres winiety ? Ile kosztuje najtańsza ? Czy winietę w skuterze gdzie? się umieszcza czy tylko ma przy sobie ?
dr.big Opublikowano 20 Marca 2008 Opublikowano 20 Marca 2008 Czy winietę w skuterze gdzie? się umieszcza czy tylko ma przy sobie ? Oczywiscie ze winete trzeba nalepic w dobrze widocznym miejscu, zapobiega to roznego rodzaju "kombinacjom", dodam ze nieprawidlowo nalepiona (tak aby jej nie zniszczyc) wineta prowadzi do wlepienia kary, jakby jej (winety) nie bylo. A z austriacka policja lepiej nie bawic sie w dyskusje !scooter .
Sympatycy orzech Opublikowano 20 Marca 2008 Sympatycy Opublikowano 20 Marca 2008 Gosiu, osiemnastka to Ty już nie jeste?, ale faktycznie została? pominięta To wszystko tylko niewinne żarciki, lepiej powiedz czy już się zdecydowali?cie na wyjazd czy trzeba Was jako? dodatkowo przekonywać !happybth Pilot, Spinka, Lechu - dajcie jaki? dokładniejszy plan wyjazdu bo nikogo nie przekonamy. Czy to TEN zamek mamy zwiedzać?? Je?li tak to !scooter
pilot Opublikowano 22 Marca 2008 Autor Opublikowano 22 Marca 2008 Orzech: JAa ja jestem mlodziutka;) Czyżby zapadła juz decyzja co do wyjazdu z nami w Alpy. Czy mam zmienić miejsce na li?cie. !YES
Sympatycy spinka Opublikowano 22 Marca 2008 Sympatycy Opublikowano 22 Marca 2008 !YES Orzeszku trafiłe? i zatopiłe? /oczywi?cie z TYM zamkiem/ A plany, na dzień dzisiejszy wiemy że jedziemy zwiedzać i podziwiać widoki, a nie nabijać kilometry.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się