Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czemu kaczory jeżdż? limuzynami z ciemnymi szybami?

Żeby nie było widać, ze siedz? w fotelikach. !holiday

Opublikowano

Spotyka sie Beduin na pustyni z białym. Biały ma papugę na ramieniu, a

Beduin węża wokół szyi.

- Te, biały... - mówi Beduin - co? ty za jeden?

- Polak.

- Słyszałem, że wy tam nieĽle chlejecie w tej Polsce.

- A napijemy się od czasu do czasu

- A napijesz się jednego?

- Napiję się!

- Ale wiesz, to taki ciepły bimberek, z bukłaka...

- Dawaj!

Wypił jednego i nic. Beduin nie wierzy i pyta:

- A drugiego wypijesz?

- Wypiję!

Nalał. Polak wypił i nic.

- A trzeciego wypijesz?

- Wypiję!

Nalał. Polak wypił i tylko rękawem otarł gębę...

- A czwartego!?

Zniecierpliwiona papuga Polaka na to:

- I czwartego, i pi?tego, i wpierdol dostaniesz, i tego robaka Ci

zjemy...

  • 3 tygodnie później...
  • Sympatycy
Opublikowano

Lech i Jarek Kaczynski odwiedzili jedna z warszawskich podstawowek.

Podczas dyskusji z uczniami Lech zapytal: Co to jest tragedia? Czy ktos

moglby podac przyklad?

Dziewczynka z pierwszej lawki podniosla reke:

- Gdyby moj przyjaciel, ktory mieszka na wsi, bawil sie na polu i zostal

rozjechany przez traktor - to bylaby tragedia.

-Nie. - odpowiada Jarek Kaczynski - to bylby wypadek

Zglasza sie kolejne dziecko:

- Gdyby autobus, ktory odwozi 50 dzieci do szkoly, mial wypadek, w ktorym

zgineliby wszyscy pasażerowie - to bylaby tragedia.

- Tez nie - odpowiada znowu Jarek Kaczynski - to bylaby wielka strata.

Czy ktos ma inne pomysly?

W klasie cisza. Nikt nie chce sie zgłosić....

Nagle odzywa sie Jasiu:

- Gdyby samolot, w ktorym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier zostal

trafiony przez pocisk i rozpadl sie na kawalki - to bylaby tragedia.

- Brawo! - wola Lech Kaczynski- Mozesz nam powiedziec dlaczego uwazasz,

ze to była by tragedia?

Na to Jasiu:

- Dlatego, ze to na pewno nie bylaby wielka strata i raczej nie bylby to

wypadek.

Opublikowano

Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzacy turysci pozdrawiaj? go i pytaj?:

- Co tu robicie?

- Łowie pstr?gi.

- Przeciez nie macie wędki.

- Pstr?gi lowi sie na lusterko.

- W jaki sposób?

- To moja tajemnica. Ale jesli dostane flaszke, to ja wam zdradze.

Turysci wrócili do schroniska, kupili butelke wódki i zaniesli ja gazdzie. On tlumaczy...

- Wkladam lusterko do wody, a kiedy pstrag podplywa i zaczyna sie przegladac to ja go kamieniem i jua jest mój...

- Ciekawe... A ile już tych pstr?gów złowiliscie?

- Jeszcze ani jednego, ale mam z piec flaszek dziennie...

Wpada facet do apteki i krzyczy:

-Ludzie! Przepu?cie mnie bez kolejki! Tam człowiek leży i czeka!

Ludzie poruszeni przepu?cili, facet podbiega do okienka i krzyczy:

-Dwie prezerwatywy proszę...

Turysta zatrzymuje jad?cego furmank? górala.

- Góralu, daleko do Zakopanego?

- 5 kilometrow.

- A można się zabrać?

- Ano.

Turysta wsiadł, ujechali dwie godziny drogi i znów się pyta:

- Baco, ile jeszcze do tego Zakopanego?

- 10 kilometrow.

- Jak to?! Dwie godziny temu było 5!

- A czy jo mówiłeh, że ja jode do Zakopanego?

Opublikowano

1. Szczyt bezczelno?ci?

- zagłosować na PiS i wyjechać z kraju

...........................................................

2. Szczyt głupoty?

- zagłosować na PiS i zostać w kraju

..........................................................

3. Warsztaty Tylko Dla Mężczyzn

Wstęp wolny

Uwaga! Ze względu na trudny i zaawansowany program zajęć każde ze spotkań musi być ograniczone do maksimum o?miu uczestników.

Program (dwunastodniowy):

1. Papier toaletowy - czy wyrasta na uchwytach? - dyskusja.

2. Różnice między koszem na pranie a podłog? - ćwiczenia praktyczne.

3. Naczynia i sztućce - czy lewituj? samodzielnie, kieruj?c się do zmywarki albo zlewu? - debata panelowa z udziałem ekspertów.

4.Puste kartony, butelki - lodówka czy kosz? - dyskusja w grupach i ćwiczenia praktyczne.

5.Czy można siedzieć cicho, gdy ona prowadzi? - ćwiczenia na symulatorze.

6.W cyklu "Zdrowie" - temat: Nie jest groĽne dla zdrowia przynoszenie jej kwiatów - prezentacja power point.

7.W cyklu "Dorosłe życie" - temat: Podstawowe różnice pomiędzy matk? a twoj? partnerk? - ćwiczenia praktyczne.

8.Jak patrzeć jej prosto w oczy, a nie w dekolt - zajęcia medytacyjno-praktyczne.

9 Jak być idealnym partnerem podczas zakupów? - ćwiczenia relaksacyjne, medytacja i techniki oddechowe.

10.Pilot do telewizora - utrata pilota, linia pomocy i grupy wsparcia..

11. Nauka odnajdywania rzeczy, np. paska do spodni. Strategia szukania we wła?ciwych miejscach, a przewracanie domu do góry nogami w takt rytmicznego pokrzykiwania.

12. W cyklu "Techniki przeżycia" - temat: Jak żyć będ?c cały czas w błędzie? - zajęcia indywidualne z udziałem psychoterapeutów..

13. Nauka sikania do muszli a nie na deskę - zajęcia w grupach.

14. Opuszczanie deski od sedesu - zrób to sam - ćwiczenia manualne.

  • Administrator
Opublikowano

Za górami, za lasami, czyli... LISTA PODEJRZANYCH:

Tinky Winky - wykryto, potwierdzono, to gej.

Kubu? Puchatek - my?li tylko o sobie i konsumpcji miodu. W wersji angielskiej nazywa się Winnie. Ma samych przyjaciół facetów, z czego jeden jest na pewno gejem (Prosiaczek), drugi prowadzi rozwi?zły tryb życia (Tygrysek), a trzeci jest transwestyt? (Pan Sowa). Jedyna kobieta w tym towarzystwie to samotna matka (kto jest ojcem?) - co się stało z tradycyjnym modelem rod ziny? Jedynym plusem tej "bajki" jest szczero?ć. Pozostali bohaterowie - Królik i Osioł - to ofiary homoseksualnego życia. Pierwszy cierpi na histerię, drugi na depresję.

att00012an2.jpg

Wg wiarygodnych Ľródeł (okolice SCOOBY-DOO polskiego wywiadu i kontrwywiadu - Pan Minister Maciarewicz) okazało się, że Kubu? Puchatek był agentem GRU, NKWD itp. i jego kryptonim to nie Kubu? Puchatek ale KAPU| PARCHATEK!

Mi? Uszatek i koledzy - Króliczek z Misia Uszatka nosi damskie ciuszki. Polecamy odcinek "PóĽniej" z 1979, w którym ma na sobie czerwony lateksowy płaszczyk i getry w groszki. Ponadto, wszystkie zwierz?tka w Uszatku mówi? męskim głosem, ergo wniosek jasny - wszystko transwestyci i/lub drag queens. Last but not least - żaden heteroseksualnych mężczyzna nie jeĽdzi na wrotkach. Wolimy też nie wiedzieć sk?d się wzięło to "klapnięte uszko".

Koralgol (też mi?) - ci?gle płacze, boi się, unika odpowiedzialno?ci - typowe oznaki homoseksualizmu. Poza tym wygl?da jak kowboj z teledysku gejowskiego zespołu Village People. Nie ma koleżanek. Jego kumple lubi? się przebierać. Koralgol ci?gle jeĽdzi po ?wiecie - seksturystyka?

Bolek i Lolek - Tola to przykrywka.

att00018qa1.jpg

Smurfy - wioska smurfów to przykład gejowsko-socjalistycznej komuny - tzw. homotopii. Prawie sami mężczyĽni, gospodarka centralnie planowana. Poza tym obrazki mówi? same za siebie.

att00021fj9.jpgatt00024uw9.jpg

Kot Filemon - zwi?zek dwóch kotów, między którymi jest bardzo duża różnica wieku. Wnioski nasuwaj? się same. Kot Bonifacy to prawdopodobnie transwestyta - ma podejrzanie kobiecy głos.

att00027oh2.jpg

Budowniczy Bob - na niego jeszcze nic mamy. Ale szukamy. Nosi taki sam kask jak jeden z członków Village People.

att00030is2.jpg

Żwirek i Muchomorek - szukamy więcej danych, choć s? uzasadnione podejrzenia, że to narkomani: cały czas w piżamach i biali jak ?ciana.

att00033gd7.jpg

Krecik - nie do?ć, że krypto-homoseksualista (żyje w podziemiu i podkopuje fundamenty heteroseksualnego społeczeństwa), to jeszcze czarny.

att00036nn9.jpg

ATOMÓWKI - mieszkaj? razem, nie maj? chłopaków, walcz?ce feministki to jak wiadomo na 100% lesbijki.

Bohater "zaczarowanego ołówka"- ci?gle sam, nie ma dziewczyny no i mieszka z dziadkiem. a kto wie, że to rzeczywi?cie jego dziadek? może to pedofil? a władza mówi, gej = pedofil, władzy trzeba słuchać...

U Muminków szczególnie podejrzany jest Ryjek - zawsze łazi za Muminkiem. I wydaje się, że Paszczak liczy na to, że z żalu (bo starszy pan to przecież jest) kto? się nim.. hmmmm.. zaopiekuje;-)

JEDYNI SPRAWIEDLIWI:

Rumcajs - ma brodę, ma fuzję, ma rodzinę i zwalcza układ - Księcia i Księżn?. Zabiera bogatym i daje biednym. Nie ma kolegów.

att00039we0.jpg

Morał z powyższych bajek:

PiS pozdrawiamy i sugerujemy zmianę lekarza, bo ten oszukuje ;) !OK ;) .

  • Klubowicze
Opublikowano
Smurfy - wioska smurfów to przykład gejowsko-socjalistycznej komuny - tzw. homotopii. Prawie sami mężczyĽni, gospodarka centralnie planowana. Poza tym obrazki mówi? same za siebie.

A zapomniałe?, że Gargamel mieszkał z KOTEM!!!

Opublikowano
Smurfy - wioska smurfów to przykład gejowsko-socjalistycznej komuny - tzw. homotopii. Prawie sami mężczyĽni, gospodarka centralnie planowana. Poza tym obrazki mówi? same za siebie.

A zapomniałe?, że Gargamel mieszkał z KOTEM!!!

I o dlaszych odcinkach miał "ucznia" co się zwał Nicpoń.

A Reksio i jego "opiekun"? Tosz to zeofilia.

Opublikowano

Scenka w supermarkecie

Osoby:

Energiczny Chłopczyk - dziecina dynamiczna, nadmiernie przedsiębiorcza.

Zrezygnowana Mamusia - posiadaczka synka i obfitych zakupów.

Nobliwa Staruszka - przedstoj?ca mamusi w kolejce do kasy.

Wymalowana Blondyna - przedstoj?ca Nobliwej Staruszki, model "tipsy, tapeta

i woda utleniona".

Miejsce i czas akcji: Znany Supermarket, godziny wieczorne.

Energiczny Chłopczyk biega

Zrezygnowana Mamusia: Nie biegaj.

Energiczny Chłopczyk biega dalej

Zrezygnowana Mamusia: Nie biegaj. Proszę.

Energiczny Chłopczyk biega dalej

Zrezygnowana Mamusia: Natychmiast przestań biegać.

Energiczny Chłopczyk biega dalej

Nobliwa Staruszka życzliwie, z promiennym usmiechem: Ach, zupełnie

jak mój prawnuczek. Niech się pani nie denerwuje.

Dziecko ma dosyć zakupów. Ja zreszta też.

Zrezygnowana Mamusia z nieskrywan? ulg?: Tak, ja też.

Wymalowana Blondyna: O tej godzinie bachory to już powinny być w

łóżkach!

Nobliwa Staruszka: A k...y w pracy!

Opublikowano

Dom wariatów.

Lekarz siedzi na dyżurce. Szaleńcy wchodz? sobie na głowę, wydzieraj?

się, bij?, skacz? po łóżkach, rzucaj? się poduszkami.

Nagle podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula wytarta, paznokcie brudne,

tłuste włosy, na nogach podarte buty, nieogolony, sińce pod oczami.

Lekarz patrzy na niego i mówi:

- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?

Facet nie odpowiada, jedynie przewraca oczami.

- A może Napoleon, albo jaki ksi?żę?

Facet wci?ż nic nie mówi.

- A może to piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?

Facet na to:

- Panie! Ogarnij pan ten pierdolnik, ja tu przyszedłem neostradę

podł?czyć!

  • Sympatycy
Opublikowano

Błękitna linie TP. SA, działa na tej samej zasadzie, co sklep opisany w

dowcipie poniżej.

Szedł facet ulica i zobaczył nowy sklep. My?li sobie - zajrzę.

Wita go miły, u?miechnięty sprzedawca:

- Dzień. dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?

Facet się zastanowił i mówi :

- Rękawiczki.

- To pro?że podej?ć do tamtego działu.

Facet idzie do wskazanego działu i mówi:

- Potrzebuje rękawiczki.

- Zimowe czy letnie?

- Zimowe.

- To pro?że przej?ć do następnego działu.

Facet poszedł:

- Dzień. dobry, potrzebuje zimowe rękawiczki.

- Skórzane czy nie?

- Skórzane.

- To pro?że przej?ć do następnego działu.

Facet podenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska :

- Chce kupić zimowe skórzane rękawiczki.

- Z klamerka czy bez?

- Z klamerka.

- Proszę podej?ć do następnego stoiska.

Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówi?c :

- Potrzebuje rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerka.

- Klamerka na zatrzask czy rzepy?

- Na rzepy.

- Zapraszam do działu naprzeciwko.

Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:

- Pro?że przestać się nade mn? znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę

sobie!

- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwo?ci, chcemy panu sprzedać dokładnie

takie rękawiczki, jakich pan potrzebuje.

Facet idzie dalej:

- Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerka na rzepy.

- A jaki kolor?

Aż tu nagle otwieraj? się drzwi do sklepu, wchodzi facet z sedesem ?wieżo

wyrwanym z podłogi, od którego odstaj? kawałki glazury, niesie go na

wyci?gniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:

- Taki mam ku... sedes, a taka glazurę!!! Dupę już wam wczoraj pokazałem,

wiec sprzedajcie mi już wreszcie jaki? papier toaletowy!

Opublikowano
:lol::lol::lol: wyczesane :lol:
  • Sympatycy
Opublikowano

teletubisie_by_Adam_Wizzard.jpg.jpg

No comment :lol::lol:

  • Sympatycy
Opublikowano

Rozmowa dwóch przyjaciółek:

-Ten mój stary to nie widzi we mnie już kobiety! Przychodzi wieczorem do

domu i tylko:

Co jest do żarcia? zeżre i idzie spać

-Mam na to sposób, z moim było to samo. Kupiłam sobie seksowna satynow?

czarn? koszulkę , czarne podwi?zki z pończochami i jeszcze do tego czarn?

maskę. Wieczorem jak przyszedł z pracy i mnie w tym zobaczył to mówię ci .

było boooosko

Spotykaj? się po kilku dniach:

-I co, pomogło!?

-Daj spokój, zrobiłam jak mi radziła?, a on wraca do domu, patrzy na mnie i

wali tekst:

- Cze?ć Zorro co jest do żarcia?

  • Klubowicze
Opublikowano

Zakonnicę potrzeba fizjologiczna zmusiła do wej?cia do baru.

Weszła - bar jaki? dziwny co chwila ga?nie ?wiatło jak się zapala to wszyscy bij? brawo.

Gdzie jest toaleta - pyta siostra barmana.

tam na lewo - tylko siostro muszę uprzedzić, że tam stoi pos?g nagiego mężczyzny, który ma przysłonięte przyrodzenie listkiem figowym.

Na pewno nawet na to nie spojrzę rzekła i poszła.

Wraca a tu wszyscy wiwatuj? i bij? brawo - co jest pyta siostra.

nic takiego jest siostra jedn? z nas

jak to

poprostu jak kto? uniesie listek figowy do góry to w barze ga?nie ?wiatło!!!!!!!!!

Lekarz do lekarza

- mam pacjenta a rozdwojeniem jaĽni

- to Ľle

- bardzo dobrze - bo obaj płac?!!!!!!!!!!

Wchodzi Ojciec Rydzyk do salonu Maybacha - wsiada do jednego i wyjeżdża

proszę księdza a zapłata - wołaj? za nim pracownicy salonu

Rydzyk uchyla okna - Bóg zapłać!!!!!!!!!!!

Opublikowano

Facet wraca do domu lekko wypity a żona sratata pijak, nierób, tylko wódka Ci w głowie.

Facet jest przygotowany i mówi do swojej ukochanej...

To zrobimy malutki test skoro tak o mnie mówisz...

-Słucham

-Pytanie 1 jakie znasz dwie waluty jakiekolwiek

-żona - łatwizna choćby $ lub EURO

-m?ż - no dobrze

-Pytanie 2 jakie znasz dwa ?rodki antykoncepcyjne

-żona jeszcze łatwiej mogę wymienić ci z dziesięć

- No dobra

- Pytanie 3 jakie znasz dwa jeziora w Islandii

-żona ???????? co ????????

No widzisz na mnie gadasz a sama co poza seksem i fors? żadnych k....a zainteresowań żadnych.

Opublikowano

No jak nie pedal, jak tak :D ? Zboczence jedne :D ...

  • Klubowicze
Opublikowano

Weterynarz dzwoni do Kowalskiej:

-Jest tu u mnie pani m?ż z psem i prosi o u?pienie. Zgadza się pani na to?

- Oczywi?cie, psa może pan potem pu?cić wolno - zna drogę do domu.

Komendantowi komisariatu zaginęła żona. Cała załoga rozpoczęła poszukiwania, nie spali, nie jedli, szukali. Po kilku dniach zjawiaj? się w końcu, starszy posterunkowy występuje do przodu i zaczyna mówić.

- Panie komisarzu, mam dwie wiadomo?ci, dobr? i zł?, nie wiem, od której zacz?ć?

- Dawaj t? zł?.

- ZnaleĽli?my pańsk? żonę, niestety martw?, trzy dni leżała w rzece.

- A ta dobra?

- Oblepiona była rakami, chłopaki już nakupili piwa...

Praktykant pyta ordynatora szpitala:

- Co mam wpisać w rubryce "przyczyna zgonu" ?

- Swoje nazwisko ...

Lekarz wypisuj?c chorego po operacji udziela mu rad:

- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu dziennie.

- A co z seksem?

- Tylko z żon?, wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!

Wchodzi młody machp do żeńskiego akademika:

- A ty do kogo młody człowieku - pyta portierka.

- A kogo by mi pani poleciła?

Zgubiono czarn? dyplomatkę. Uczciwego znalazcę prosimy o odprowadzenie tej alkoholiczki do ambasady Czadu.

Matka przyprowadziła swoja osiemnastoletnia córke do lekarza, informujac go, ze córka nieustannie cierpi na mdlosci. Lekarz po zbadaniu córki stwierdzil, ze jest ona mniej wiecej w czwartym miesiacu ci?ży.

-Co tez pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miala do czynienia z zadnym mezczyzna!

- Prawda, córeczko?

-Prawda, nawet sie nigdy nie calowalam- zapewnila córeczka. Lekarz bez slowa podszedl do okna i zaczal sie intensywnie wypatrywac w dal.

-Panie doktorze, czy cos nie tak?- pyta po pieciu minutach zaniepokojona mamuska.

-Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje sie jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic kurde nie chce tego przegapic.

Do agencji towarzyskiej przychodzi dystyngowany pan z pięknym owczarkiem.

- Chciałbym skorzystać z państwa usług, ale pod warunkiem że dama będzie wysoka i bardzo chuda.

Po krótkich poszukiwaniach dystyngowany pan poszedł z owczarkiem i zamówion? dam? do pokoju. Proszę sie rozebrać i na czworaka - wydał damie polecenie wła?ciciel owczarka. Kobieta zrobiła co sobie życzy klient.Na to dystyngowany pan do psa:

- Zobacz , jak nie bedzież żarł to tak będziesz wygl?dał.

Do pubu wchodzi anemiczny, niesmialy i na dodatek niziutki facecik.

Rozglada sie niepewnym wzrokiem po obecnych, przelyka kilkakrotnie

nerwowo, wreszcie podnosi nieco glos i grzecznie pyta: "Przepraszam

panów, czyj to doberman jest uwiazany przed pubem?" W odpowiedzi odwraca

sie znad baru zarosniety osilek, z wytatuowanymi ramionami, w skórzanej

katanie nabijanej cwiekami. "To mój pies, o co chodzi?" Widzac osilka,

facecik zmalal w oczach i dlugo nie mógl wykrztusic slowa, nogi ugiely

sie pod nim, wreszcie wyrzucil z siebie:"Zdaje sie, ze mój ratlerek

wlasnie zabil pana pieska...." Kafar znad baru wybaluszyl oczy z

niedowierzaniem: "Facet, co ty mi chcesz powiedziec, ze twój ratlerek

zalatwil mojego dobermana? A co on mógl mu takiego zrobic?" - "Stanal mu

w gardle".

Zdania ktorych nie chcialbys uslyszec na stole operacyjnym:

1. Lepiej to gdzie? schowajcie, przyda się do autopsji.

2. Niech któs zawoła sprz?taczkę ze szmat? do podłogi i wiadrem.

3. Przyjmij t? ofiarę, o Wielki Panie Ciemno?ci!

4. Burek! Burek, wracaj i oddaj to, co zabrałe?!

5. Chwilke, je?li to jest ?ledziona, to co ja trzymam w ręce?

6. Eeee... podaj mi to tam, no... to co?...

7. O nie! Zgubiłem mojego Rolexa!

8. Ups! Kto? już kiedy? przeżył 500ml diapaminy?

9. Cholera, znowu zgasło ?wiatło!

10. Wiecie, na nerkach można zrobić niezły interes. Patrzcie, ten facet ma dwie!

11. Niech wszyscy się cofn?! Zgubiłem szkła kontaktowe!

12. Możesz zatrzymać to co?? Jak tak pulsuje, to nie mogę się skoncentrować.

13. A to co tu robi?

14. Nie cierpie jak pacjentowi czego? brakuje.

15. Fajne to było! A możesz teraz tak zrobić, żeby podskoczyła mu noga?

16. Szkoda, że zapomniałem okularów.

17. Słuchajcie, to będzie dla nas wszystkich bardzo ciekawe do?wiadczenie.

18. Sterylny, sterylny... podłoga jest czysta, to do roboty.

19. Co to znaczy że on nie przyszedł tu na zmianę płci?

20. Kto? widział gdzie położyłem skalpel?

21. A teraz usuwamy mózg podmiotu i umieszczamy go w ciele małpy.

22. Dobrze, zrób teraz zdjęcie z tej strony. To naprawdę niezły wybryk natury.

23. Ten pacjent ma już kilkoro dzieci, prawda?

24. Siostro, czy ten pacjent podpisał zgodę na pobranie organów?

25. Nie martw się. Na moje oko jest dostatecznie ostry.

26. Co masz na my?li mówi?c "Chcę się rozwie?ć"?

27. To zaraz wybuchnie! Kryć się!

28. Pali się! Uciekajmy!

29. Kurde, kto? wyrwał 47. stronę podręcznika!

30. Popatrz, ma takie same wyniki jak ten nieszczę?nik z wczoraj

  • Sympatycy
Opublikowano

Wraca m?ż do domu mocno napoczęty

-halina dawaj miske będe żygał

-józek nie rozrabiaj, spać

-halina dawaj miskę będe żygał

-ale tam do spania

-dawaj miskę bo Ľle będzie

żona zdesperowana biegnie po miskę bo widzi że już już naprawde jest

żle;

-halina stop zmiana planów zesrałem się

--------------------------------------------

Wchodzi żona do łazienki i widzi jak m?ż goli włosy łonowe. Pyta się co robi.

Na to on: Nie chciał stać to nie będzie łeżal na miekkim.

-------------------------------------------

Piękny lipcowy dzień. Las, cisza. Słychać ćwierkanie ptaszków, tu i ówdzie

przebiegnie sarenka, w tle słychac leniwe stukanie dziecioła. Wtem z głębi

lasu wyłania sie potężna chmura kurzu. Widać, że jaki¶ tabun

rozpędzony przebiega przez las. Zwierzeta w popłochu uciekaj±. Nic nie

widać, pył i kurz wszystko zasłania. Az wreszcie tabun dobiega do lesnej

polanki.

Zatrzymuje sie. Kurz powoli opada. I nagle okazuje się, że cała polanka jest

wy?scielona...... JEŻAMI. Wszystkie sapia, s? zmęczone.

Tylko jeden jeż, który prowadził caly tabun, lekko sie u?miecha, cały czas

próbuj?c złapać oddech.

Wreszcie w zachwycie mówi do innych:

- Kuuu***aa - JAK MUSTANGI......NO NIE?

----------------------

Lekcja chemii. Pani pisze różne wzory na tablicy, a mały Jasio wyci?gn?ł

torebke po cukrze, wyj?ł z niej drugie ?niadanie, nadmuchał torebkę i

strzelił. Pani aż podskoczyła, i krzyczy

- Jasiu, jutro z ojcem masz przyj?ć.

Następnego dnia pani z przejęciem opowiada ojcu co ten urwis zrobił.

- Proszę pana, w czasie lekcji chemii pisałam wzory na tablicy, a Jasio

strzelił z torby po cukrze. Jak ja sie przeraziłam, aż mi serce stanęło.

- To jeszcze nic - mówi tata - jak wczoraj waliłem kozę, to tak

przyp*****lił z worka po cemencie, że mi w rękach tylko rogi zostały :D

-------------------------------

Opublikowano

PRAWDZIWA ROZMOWA NAGRANA NA MORSKIEJ CZESTOTLIWOSCI ALARMOWEJ CANAL 106, NA WYBRZEZU FINISTERRA (GALICJA) POMIEDZY HISZPANAMI A AMERYKANAMI 16

PAZDZIERNIKA 1997 ROKU

Hiszpanie (w tle słychać trzaski): Tu mówi A-853, prosimy, zmieńcie kurs

o 15 stopni na południe, by unikn?ć kolizji... Płyniecie wprost na nas,

odległo?ć 25 mil morskich.

Amerykanie (trzaski w tle): Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na

północ, by unikn?ć kolizji.

Hiszpanie: Odmowa. Powtarzamy: zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe,

by unikn?ć kolizji...

Amerykanie (inny glos): Tu mówi kapitan jednostki pływaj?cej Stanów

Zjednoczonych Ameryki. Nalegamy, by?cie zmienili swój kurs o 15 stopni na północ, by unikn?ć kolizji.

Hiszpanie: Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do wykonania.

Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe, by unikn?ć zderzenia

z nami.

Amerykanie (ton głosu ?wiadcz?cy o w?ciekło?ci): Tu mówi kapitan Richard James Howard, dowodz?cy lotniskowcem USS Lincoln marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielko?ci okrętem floty amerykańskiej.

Eskortuj? nas dwa okręty pancerne, sze?ć niszczycieli, pięć kr?żowników,

cztery okręty podwodne oraz liczne jednostki wspomagaj?ce.

Udajemy się w kierunku Zatoki Perskiej w celu przeprowadzenia manewrów

wojennych w obliczu możliwej ofensywy ze strony wojsk irackich.

Nie sugeruje... ROZKAZUJE WAM ZMIENIC KURS O 15 STOPNI NA PÓLNOC!

W przeciwnym razie będziemy zmuszeni podj?ć działania konieczne by

zapewnić bezpieczeństwo temu okrętowi, jak również silom koalicji.

Należycie do państwa sprzymierzonego, jeste?cie członkiem NATO i rzeczonej

koalicji. Ż?dam natychmiastowego posłuszeństwa i usunięcia się z drogi!

Hiszpanie: Tu mówi Juan Manuel Salas Alcántara. Jest nas dwóch.

Eskortuje nas nasz pies, jest tez z nami nasze jedzenie, dwa piwa i

kanarek, który teraz ?pi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i

morskiego kanału alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i

mówimy do was ze stałego l?du, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z

wybrzeża Galicji. Nie mamy gównianego pojęcia, które miejsce zajmujemy w rankingu

hiszpańskich latarni morskich. Możecie podj?ć wszelkie słuszne działania,

na jakie tylko przyjdzie wam ochota, by zapewnić bezpieczeństwo waszemu

zasranemu okrętowi, który za chwile rozbije się o skały; dlatego ponownie

nalegamy i sugerujemy wam, iż działaniem najlepszym, najbardziej słusznym

i najbardziej godnym polecenia będzie zmiana kursu o 15 stopni na południe,

by unikn?ć zderzenia z nami.

Amerykanie: OK. Przyj?łem, dziękuję.

Opublikowano

No to ja napisze cos o Jasiu

Jasio siedzi w szkole i nauczycielka go pyta:

-Jasiu jakie sa waluty na swiecie?

Jasiu mysli i odpowiada

-No jest euro ,dolar ,zlotowka oczywiscie i razy

Nauczycielka zdziwiona pyta Jasia

-Jasiu ale niema takiej waluty razy ,czyz nieprawdzasz??

-Alez jest prosze pani ,bo moja starsza siostra kiedys przyniosla do domu taki super telewizor plazmowy i powiedziala ,ze dala za niego 3 razy.

Opublikowano

Na łożu ?mierci leży 80-latek - kochany m?ż, ojciec i dziadek. Dookoła zebrała się cała rodzina. Żona, wszystkie dzieci, wnuki oraz kilkoro prawnucz?t. Wszyscy w milczeniu wpatruj? się w sufit tudzież w podłogę, czekaj?c na zbliżaj?c? się chwilę... Nagle ciszę przerywa dziadek i rzecze:

- Zdradzę wam swój największy sekret... Ja naprawdę nie chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko: szybkie samochody, piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczoru znajomy rzekł do mnie:

- "Ożeń się i załóż rodzinę bo nie będzie ci miał, kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu ?mierci."

Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swoje życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne ogl?danie seriali z żon?... Pieni?dze z konta zostały roztrwonione na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci. Swawolne dni sprzed małżeństwa odeszły jak wiatr... I teraz, kiedy leżę na łożu ?mierci ... - wiecie co?

- Co? - wszyscy zdumieni wpatruj? się w staruszka.

- Nie chce mi się pić! !yeah

  • Sympatycy
Opublikowano

Mieszkaj?cy od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniaków, nadszedł czas sadzenia ale jego jedyny syn został aresztowany jako terrorysta. Załamany Arab wysyła telegram do syna do więzienia:

"Drogi Abdulu, Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas sadzenia ziemniaków ale ja już jestem po prostu za stary żeby przekopac pole i pozasadzać sadzonki. Wiem że jakby? tu był by? mi pomógł. Kochj?cy cie ojciec Muhammad."

Po kilku godzinach przychodzi telegram z więzienia: "TATO NIE KOP NIGDZIE NA POLU TAM SCHOWAŁEM CAŁY TROTYL WIRÓWKĘ DO REAKTORA ORAZ BUTLE Z GAZEM I BAKTERIAMI!"

Pięć minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z FBI z psami, koparkami i łopatami. Przeszukiwali i przekopywali całe pole przez dwa tygodnie nic nie znaleĽli więc przeprosili i odjechali. Na następny dzień przychodzi telegram:

"Drogi Ojcze, Tu pisze kochaj?cy cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić sadzonki. Zważywszy zaistniałe trudne okoliczno?ci więcej zrobić nie mogłem. Kochaj?cy cię syn Abdul."

Opublikowano

Ładna, młoda dziewczyna poszła ze swojej wsi na targ do pobliskiego miasteczka na zakupy. Pobyła jednak przy straganach dłużej niż zamierzała i musiała wracać po zmierzchu. Traf chciał, że w tym samym czasie t? sam? drog? wracał do wsi także rosły, cichy chłopak z s?siedniego gospodarstwa. Id?, id? dłuższ? chwilę, po czym dziewczyna rzuca:

- Wiesz, zastanawiam się, czy słaba i bezbronna dziewczyna, taka jak ja, powinna wędrować po ciemku z silnym, wielkim mężczyzn?, takim jak ty.

Chłopak ignoruje j? i nic nie odpowiada. Id? dalej i za kilka minut ona znowu zaczyna:

- Prawie mi straszno tak i?ć samej z tob?, w tych ciemno?ciach. Jeszcze przyszło by ci co? do głowy...

- Słuchaj - mówi chłopak - wracam z targu, w jednej ręce niosę kurę i łopatę, a w drugiej trzymam wiadro i sznurek, na którym prowadzę kozę. Jak miałbym ci co? zrobić?

Dziewczyna po dłuższym namy?le odpowiada:

- Przyszło mi tylko tak do głowy, że gdyby? wbił w ziemię łopatę, przywi?zał do niej kozę, a kurę przykrył wiadrem - to wtedy byłabym dopiero w tarapatach!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...