Klubowicze Jack Opublikowano 1 Maja 2017 Autor Klubowicze Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2017 Zagadka - co to qwa jest? Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 2 Maja 2017 Klubowicze Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2017 Kucający facet w czapce Odnośnik do komentarza
Sympatycy Miętus Opublikowano 2 Maja 2017 Sympatycy Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2017 Na moje oko, jest to pies Policyjny, który wykrył faceta bez dokumentów, a ten to próbuje przekupić biedne zwierzątko, aby przepuściło go przez granicę Koledzy trzymam kciuki za wyprawę - bardzo Wam zazdroszczę, wspomnienia jak żywo wróciły .... Odnośnik do komentarza
Klubowicze Jack Opublikowano 2 Maja 2017 Autor Klubowicze Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2017 Przelecieliśmy nad Dubrovnikiem. Widzieliśmy Titanica. Teraz obiadujemy już w MNE. Chwilowo zdjęcia nie wchodzą Poszło Asanovic osiągnięty. Laski już biorą O Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka Takim płynęliśmy.Dziewczyny już zaczynały się rozbierać.Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka Wreszcie plaża. Widzicie gwiazdkę? Kolacja dziś skromna. Nie zaopatrzylismy się po drodze.Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza
Klubowicze Jack Opublikowano 3 Maja 2017 Autor Klubowicze Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Oj, jest jak w raju! Słońce, plaża, woda, pieczony baran, piwo. Może nie w tej kolejności. A w Polsce podobno zimno i mokro. Niech żałują ci co mogli jechać, a nie pojechali. Chłopaki koleżankę spotkali O, ja też spotkałem koleżanki Woda w morzu nie gorącą. Baran przepyszny, przecudowny , wręcz rozpływający się w ustach. Szczególnie pod zimne piwko. Arturro stwierdził, że lubi zwierzęta W tle na szczycie ruiny weneckiej twierdzy Haj Nehaj z XVI wieku. Odnośnik do komentarza
Sobier Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Jacek tylko pozazdrościć. Faktycznie jak patrzę na zdjęcia jest jak w raju Milej zabawy życzę Odnośnik do komentarza
Klubowicze Jack Opublikowano 3 Maja 2017 Autor Klubowicze Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Na dobranoc jeszcze przegląd stajni. I, jakby to grzecznie powiedzieć... - Na winkielkach odjeżdżam je wszystkie Dnia 30.04.2017 o 11:03, Sobier napisał: Jakoś cienko widzę tego bydlaka na winklach O dziwo, bydlak sprawuje się całkiem przyzwoicie. Na winkielkach składa się całkiem sprawnie, choć oczywiście z Integrą szans nie ma. Natomiast na autostradzie, jak by chcieli, to bym nawet smrodu po żadnym z nich nie powąchał. Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Pozdrowienia dla ekipy Czarnogórskiej:) Pisząc posta z mojej Dziadowskiej Kłody pada i jest 10s pow zera. Ps,u Asanovica dobra miejscówka,dobre żarło,a na plaży ......niespodzianki jak twoje koleżanki Odnośnik do komentarza
Corleone Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Świetny macie początek sezonu. Wracajcie przez Chorwację? Polecam Bosnie i Hercegowine. Chociaż na BiH to tak naprawdę oddzielny wyjazd by się przydał tyle tam pięknych miejsc i genialnych dróg pomiędzy górami... Wysłane z mojego FRD-L19 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza
Sobier Opublikowano 4 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 7 godzin temu, Jack napisał: I, jakby to grzecznie powiedzieć... - Na winkielkach odjeżdżam je wszystkie Jestem z Ciebie dumny 7 godzin temu, Jack napisał: Natomiast na autostradzie, jak by chcieli, to bym nawet smrodu po żadnym z nich nie powąchał. W to nie watpię. Jacek ja cały czas czekam na topless Odnośnik do komentarza
Klubowicze Jack Opublikowano 4 Maja 2017 Autor Klubowicze Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 Qwa, no topless. Przecież na forum nie puszczę Aleeee.... Żarko, mnogo żarko bylo Nie nie nie, to tylko na slikach tak dziwnie wygląda (slik po czarnogórsu znaczy zdjęcie). Nic nie było, nieee.. Odnośnik do komentarza
Klubowicze SlawoyAMD Opublikowano 4 Maja 2017 Klubowicze Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 Nie wiem, co tam piliście, ale ja też to chcę Odnośnik do komentarza
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 4 Maja 2017 Administrator Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 Na sliku widać zadni taniec jakiś zoombie Fajnie, że humory Wam dopisują Bawcie się dobrze Odnośnik do komentarza
Klubowicze Jack Opublikowano 4 Maja 2017 Autor Klubowicze Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 Qurde, Sobier mnie sprowokwał i zacząłem opowieść od dnia końca, nie od początku. A radość dnia jest taka, że wreszcie wjechałem na Lovczen. Niestety, zdaje się, że koledzy coś spieprzyli robiąc mi zdjęcia na samej górze i chyba nic nie mam na schodach u Króla Petrovica Niegosza Cudownie dziś się jeździło po czarnogórskich szczytach. Nad morzem upał, a w górze chłodno. Były drogi we mgle, które takiego właśnie niesamowitego uroku dodają tym miejscom. Było przeciskanie się pomiędzy maszynami naprawiającymi drogi po zimowych lawinach.  Na Lovczen wyjechaliśmy razem z dwoma spotkanymi po drodze motocyklami z okolic gdzieś od Sapera (rej. LRA)O, zdjęcia znowu nie wchodzą.Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka Rej. LRA. Rej. RLA. Głupi telefon litery sam przestawia. Odnośnik do komentarza
Klubowicze Jack Opublikowano 5 Maja 2017 Autor Klubowicze Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 I znów Sarajewo. Trochę fotek z trasy. Spadające okładki. Tradycyjnie fotka pod tym samym znakiem przy zaborze. Kto chce niech poszuka w poprzednich wątkach. I jeszcze z Lovczen.Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka No i kończy się impreza. Jutro nocleg prawdopodobnie już w Polsce. Qwa, spadające odłamki! Jakie okładki? Gupie telefony zmieniają słowa. Qwa, spadające odłamki! Jakie okładki? Gupie telefony zmieniają słowa. O, o, a tam na samym początku miało być: na zaporze. Heh, czasem przydałaby się możliwość edycji postów, choćby w takich właśnie okolicznościach, gdy sieć nie zawsze łączy. A tu nasi towarzysze z Canj. Ale Brzydala sprzed 2 lat nie spotkaliśmy. Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza
Klubowicze Jack Opublikowano 6 Maja 2017 Autor Klubowicze Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 Rekinów Dziś śpimy na Słowacji. Hotel nazywa się Kuria. Modlimy się w pokoju. Do świętych obrazów. Jeszcze trochę fotek z poprzednich dni. Ryba piła, coś tak 1,5 metra długości. Odnośnik do komentarza
Klubowicze Jack Opublikowano 7 Maja 2017 Autor Klubowicze Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2017 Koniec imprezy. Zrobione 3860 km. Ostatni dzień najpierw w deszczu, potem w chłodzie. A jeszcze wczoraj było pięknie i słonecznie. Liczyłem, że jak wrócę, to w Polsce będzie już maj. A tu maj tylko w kalendarzu. Wszystkie fotki, co nadawały się na forum , szły na bieżąco, więc więcej chyba nie będzie. Przepraszam za poszarpane nieraz teksty, ale w podróży różnie bywa z siecią, a i ze wzrokiem też bywa różnie. Pozdrawiam wszystkich, którzy śledzili wątek. Odnośnik do komentarza
Klubowicze Piootr Opublikowano 7 Maja 2017 Klubowicze Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2017 Jacku, najważniejsze, że szczęśliwie zakończona. Wyprawa fajna, ciepła i kolorowa. Ale się nie mogę doczekać aby znów gdzieś w takich klimatach pośmigać po winklach.Pozdrawiam Piootr Odnośnik do komentarza
Sympatycy irasko Opublikowano 7 Maja 2017 Sympatycy Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2017 Panowie, gratuluję kolejnej bardzo fajnej wyprawy. Aż szkoda, że Majówka dopiero za rok... Odnośnik do komentarza
Klubowicze SlawoyAMD Opublikowano 7 Maja 2017 Klubowicze Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2017 Kurcze zazdraszczam i dziękuję za kolejną inspirację do mojego wylotu w te strony... Ta pani w czerwonym Adidasie, to ta sama posiadaczka ciemnego kompletu w groszki? Pytam, czy przywieźliście jakieś trofeum Odnośnik do komentarza
DYSIA Opublikowano 7 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2017 Jacku, rewelacyjna wyprawa. Super klimaty, uwielbiam ten kierunek. Dobry pomysł na plany urlopowe... Odnośnik do komentarza
Sympatycy zdun13m Opublikowano 7 Maja 2017 Sympatycy Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2017 Fajnie że wróciliście bez większych kłopotów. Dzięki za relację. Jacku lubię te twoje opisy są naprawdę zabawne. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza
EndriuBis Opublikowano 8 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2017 Dnia 6.5.2017 o 21:32, Jack napisał: Jeszcze trochę fotek z poprzednich dni. Ryba piła, coś tak 1,5 metra długości. No fajna wyprawa i fajny opis, ale faktycznie ten telefon Ci sam przestawia litery no bo nie mogę się doczytać co ta ryba piła ? Bo co wy piliście to było widać Odnośnik do komentarza
Klubowicze Ewik Opublikowano 8 Maja 2017 Klubowicze Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2017 Gratuluje udanej majówki w takich okolicznościach przyrody i doborowym towarzystwie Odnośnik do komentarza
Klubowicze Jack Opublikowano 8 Maja 2017 Autor Klubowicze Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2017 Cytuj Ta pani w czerwonym Adidasie, to ta sama posiadaczka ciemnego kompletu w groszki? Pytam, czy przywieźliście jakieś trofeum Fuj! Mam nadzieję, że nie!... Ja na pewno ani adidasa, ani groszków od kompletu. Jeśli o to pytasz…? Z tą imprezą taneczną to było tak. Rano dwóch z nas stwierdziło, że na Lovczen to dla nich dziś za daleko i za wysoko, i w ogóle to jakoś jeździć im się nie chce, i dajcie im spokój, a najlepiej piwo. Nie będę mówił, których dwóch. Ostatni raz byli przez nas widziani tego dnia przed południem w barze przy plaży. Gdy wróciliśmy z Lovczen, szukamy ich we wszystkich możliwych miejscach gdzie potencjalnie mogli przebywać. Nie ma. Dzwonimy telefonami (a szkoda, bo drogo – po 5 zł za min.). - Halo, gdzie jesteście? - W Barze. - W którym barze? - W miejscowości Bar. - A gdzie dokładnie? - Zaraz Ci prześlę adres smsem… Kakaja zdies adressa…? Jedziemy motocyklami 15 km do Baru. W międzyczasie przyszedł sms z adresem. Moja navi twierdzi, że w miejscowości Bar nie ma ulicy o podanej nazwie. Koledze wyszukało, ale w Sutomore. Wracamy 10 km do Sutomore. Nawigacja zaprowadziła nas do jakiejś rudery. Jeździmy w tę i z powrotem wąziutką, stromą uliczką. Znowu za telefon. Coś tam bla, bla, bla, wreszcie gwiżdżą i machają na nas z jakiegoś zaułka. Wjeżdżamy. Duży parking, niezłe auta, piękna willa. Towarzystwo wesołe, rozmowa toczy się w języku mieszanym, powiedzmy polsko-rosyjskim. Zapoznane towarzystwo też mieszane: rosyjsko-ukraińskie, no i trochę już zmieszane % Grill się pali, stół obficie zastawiony dobrem wszelakim. Okazuje się że koledzy zapoznali ich w restauracji u Zeca (to taki pension i restauran nad samym morzem na końcu plaży, mieszkaliśmy tam 2 lata temu), gdzie zostali zaproszeni na wspólne dalsze biesiadowanie. Cóż było robić, odstawiliśmy motocykle na kwaterę i z powrotem taksówką pod adres. A dalej to już wiecie …I tym sposobem mogę mówić, że wjechałem motocyklem do Baru. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się