Skocz do zawartości
Forum Burgmania
  • 0

x-max 125 zużycie oleju


vqsoft

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Xmax 2009 przebieg 19000 nic nie dole wam między wymiana mi oleju.

Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
  • 0

kurde to u mnie z maxa zeszło na 3/4 po 2 bakach.. ~800km

może się zatrzyma :)

jaki stan oleju utrzymujesz? ?

dobra.. nie dało mi to spokoju.. zmierzyłem kompresje - lux 550 kPa książkowo.. świeca też ładna kawka z mlekiem.. zero zaolejenie itp

Odnośnik do komentarza
  • 0

no to trochę wciąga. Oczywiście to zależy od stylu jazdy. Jeżeli to full maneta przez 80% czasu na drodze i odcinki po 20-30km ciuriem w tym tempie - to takie zużycie może być całkiem naturalne.

Ale jeżeli jeździsz przeciętnie spokojnie to jest coś nie tak bo silnik xmaxa w zasadzie oleju nie zużywa.

Pamiętaj że oprócz nieszczelności przy pierścieniach (co by ci właśnie wyszło na pomiarze kompresji) olej może się dostawać przez prowadnice zaworowe i razem z mieszanką do komór spalania - to takie najbardziej typowe drogi bez wymyślania udziwnień.

A takiego uszkodzenia pomiarem kompresji nie wyłapiesz na początkowym etapie i zaolejenia też nie bedzie. 250ml na 800km to jest nic jeżeli chodzi o stan świecy. Głupi dwusów spala ustawowo 1000ml na 700km i świece też ma suchą - o ile jest prawidłowo wyregulowany.

Inne drogi ucieczki oleju to już większe kombinowanie (początki uszczelki pod głowicą, mikropęknięcie wewnątrz bloku.. itd) oczywiście o ile nie ma widocznych wycieków.

Jest jeszcze kwestia typu na jakim oleju jeździsz. Bo to nie jest tak że najlepszy wyścigowy olej jest najlepszy do cywilnego silnika. Ludzie często w dobrej wierze przesadzają i potem się dziwią - i ciężko jest wyjaśnić że "lepszy" olej będzie w tym zastosowaniu "gorszy".

Odnośnik do komentarza
  • 0

Co dzień pokonuje trasę Bemowo Pruszków ekspresówką. v 90 -100km/h , odcinki 17km w każdą stronę.

co do leju jeżdżę na motu 5100 10w40 pół syntetyk taki tez leje do quada .... i stąd trafia do xmax

dolewki oleju - jeśli konieczne nie są straszne. ważne że układ tłok cylinder nie są w złym stanie.. skuter ma przejechane 20kkm..

Odnośnik do komentarza
  • 0

To jest prawie maks dla tego bzyka. Przeleć tą traskę parę razy nie przekraczając 90km/h i zobacz, czy dalej będzie konsumował.

Odnośnik do komentarza
  • 0

full to on jedzie 120;) to jest ledwo 7krpm - 90km/h 100 to już 8krpm.

na razie będę bacznie obserwował olej. na tym oleju zrobiłem juz z 2kkm.. pamiętam z poprzedniego quada suzuki Eiger że oleju nie łykał do 1000km na nim,, potem zaczynał go pić. ale w quadzie limit na wymianę oleju był 2000km wg manuala.. wiec zmiana co 1000km nie robiła wielkiej różnicy.. Tu wymiana jest co 6k,, chciałbym do tych 4rech dojeżdżać na oleju..

Druga sprawa to stan oleju.. przy takich małych silniczkach możliwe jest że olej wywalany jest przez odmę w wyniku jego zbyt dużego poziomu... moze max limit dla niego przy tej prędkości jest za duży ?

po prostu szukam wytłumaczenia dla czego przez ostatnie km wciągnął tyle a wcześniej nie... fakt mam go od września 2015 i w sumie od tamtego czasu przejechałem 2000km

Odnośnik do komentarza
  • 0

Masz 7tyś obrotów przy prędkości licznikowej 90km/h ? ja mam takie obroty przy 80km/h. Grzebałeś coś w napędzie ?

U mnie oleju przez 2000km nie ubyło nic, albo bardzo niewiele. zauważyłem tylko że jak się mocniej depta to przez odmę do filtra wypływa więcej oleju. Zejdź do połowy stanu na bagnecie i obserwuj czy dalej olej znika.

Odnośnik do komentarza
  • 0

ogólnie kontrola tego stanu to masakra... kąt pod którym jest banget jest tak duży że wskazania z obu stron bagnetu są różne, do tego orientacja korka tez ma znaczenie.. nie wspomnę o tym czy koło jest w górze czy w dole :(

co do obrotów 7200 przy 90 dokladnie. na starym pasku miałem kolo 7800rpm@90km;h

Odnośnik do komentarza
  • 0

Dziwne bo mam nowy oryginalny pasek a obroty wyższe niż u Ciebie.

Olej najlepiej sprawdzać 5 minut po zgaszeniu ciepłego silnika. Zimnego oleju jest mniej. Koło przednie powinno się opierać o podłoże, skuter oczywiście na stopce centralnej i równym podłożu.

Odnośnik do komentarza
  • 0

Na 1000km ile ci bierze?

Kopresję masz,swiece ok.Kopci?Bo jak nie to bym zostawił.Moc jest to co tu chcieć.Wiesz ile spalają niektóre nowe samochody oleju na 1000km?Jest to nawet w instrukcji podane.Pojeździć zobaczyć na spokojnie moim zdaniem

Odnośnik do komentarza
  • 0

Na 1000km ile ci bierze?

Kopresję masz,swiece ok.Kopci?Bo jak nie to bym zostawił.Moc jest to co tu chcieć.Wiesz ile spalają niektóre nowe samochody oleju na 1000km?Jest to nawet w instrukcji podane.Pojeździć zobaczyć na spokojnie moim zdaniem

W instrukcji to jest podana dupokrytka typu "przy agresywnej/intensywnej eksploatacji silnik może pobrać nawet 1L na 1000km". Ale 99,9 tych silników nie widziało agresywnej jazdy i mimo to że na torze trochę biorą to na co dzień w zasadzie nie biorą wcale.

A i tak takie normy mają głównie mocno doładowane silniki albo z kucizną w środku (kute graty to luźniejsze pasowania) albo wysokoobrotowe z pokryciami typu FRM (np wszelkie duże Type-R hondy)

Wiec jak Kowalski swoim 1.9TDi czy Accordem 2.0 jeździ 15km dziennie do roboty przez miasto to w zasadzie jego silnik nie powinien brać ani grama.

No wiec jak tenże Kowalski pociska po torze i wciąga mu litr na godzinę zabawy to nic złego i jest to w instrukcji. Ale jeżeli tym samym samochodem w tempie kapelusznika jeździ po bułki i wciąga mu litr - to jest źle.

A z tą Yamahą zrób testa. Zamiast 17km ciurkiem obwodnicą dusząc prawie maxem odżałuj trochę czasu przez tydzień i jeździj normalnie przez miasto. Wyjeździj miarodajny dystans i zobacz co się stanie z ilością oleju.

Jedna zaleta takiej jazdy jest tak że znacząco krócej będziesz utrzymywał silnik w zakresie bardzo wysokich obrotów - co niewątpliwie wyjdzie mu na zdrowie.

Druga jest taka że przy mniejszych prędkościach obrotowych silnika, mniejszych temperaturach, mniejszych średnich ciśnieniach gazów w wydechu.. itd cały ten układ będzie miał mniejszą tendencje do "samooczyszczania się" - tzn teraz masz bardzo wygrzany wydech, bardzo dużą dynamikę i prędkość gazów w nim oraz bardzo mocny wiatr i zawirowania dookoła sylwetki skutera. Więc nawet jak bierze olej i leci on w wydech to i tak nie ma szansy się w nim odkładać i np pokazać przy końcówce tłumika. Albo odparuje/spłonie na gorącej ściance wydechu albo przeleci goniony gazami wydechowymi a z końcówki zabierze go zawirowanie dookoła sylwetki (za sobą generalnie zostawiasz zasysające podciśnienie).

Więc jak chcesz coś podiagnozować to musisz zwolnić - i to nie jednorazowo.

Odnośnik do komentarza
  • 0

Ja bym polecił zmienić na ciut gęstszy olej np: 15-w40 lub dolać do oleju jakiś ceramizer lub militec.

Raczej nie pogorszysz, a może coś poprawić.

Po jakim nalocie masz te kłopoty?

Odnośnik do komentarza
  • 0

ceramizery, onanizery, xadonizery to środki przeznaczone do wyciągania kasy od jeleni bezpośrednio (jelenie kupują magiczne tubeczki) lub pośrednio (jenie kupują pojazdy zalane specyfikami z magicznych tubeczek bo "widzisz pan - chodzi jak zegareczek").

Zalanie gęstszego oleju może spowodować niewłaściwe smarowanie elementów układu wał-korba-tłok. Ja bym jednak uwierzył w to e yamaha wie co robi i jeżeli zaleca konkretną klasę lepkościową - to nie bez powodu.

Ja bym zaczął od dedykowanego lepkościowo oleju i zmiany stylu jazdy (w celu testu na początek).

Odnośnik do komentarza
  • 0

Tak tylko na marginesie: gęstszy olej lub wynalazek typu engine doctor itp to zdecydowanie zły pomysł, bo po chwilowej poprawie można doprowadzić do zgonu silnika poprzez nadmierne zagęszczenie oleju.

Natomiast Ceramizer to coś innego - użyty zgodnie z instrukcją na pewno niczego nie popsuje, a jest szansa, że poprawi.

Nie ma co wrzucać wszystkiego do jednego wora.

Ale akurat w silniku motocyklowym nie stosowałbym żadnych tego typu polepszaczy (ewentualnie w uzasadnionych przypadkach preparat do czyszczenia wtrysków). To są rzeczy raczej do silników samochodowych.

Odnośnik do komentarza
  • 0
Natomiast Ceramizer to coś innego - użyty zgodnie z instrukcją na pewno niczego nie popsuje, a jest szansa, że poprawi.

Tu się zgodze. Tylko jedyna sensowna instrukcja do tego brzmi: nie daj się nabrać i nie kupuj tego. O dziwo producenci do ceramizera dołączają inną.

.

Dodatki czyszcząco-płuczące masz w paliwie. Jeżeli tankujesz na normalnych stacjach to w zasadzie nie ma potrzeby dolewać czegoś takiego. Chyba że lejesz wachę spuszczoną z czegoś na bocznicy kolejowej - to wtedy owszem- może zaistnieć potrzeba lania preparatu do czyszczenia wtrysków lub wiązania wody.

Ale z drugiej strony - zanim paliwo dotrze do wtryskiwacza to jest filtr paliwa.. a czasem nawet dwa. Ten filtr pracując zbiera zanieczyszczenia. Skoro dowalisz preparatu płuczącego w stężeniu większym niż jest w paliwie to możesz sobie wypłukać to co zatrzymał filtr. I to w taki sposób że nagle uwolnisz z filtra więcej zanieczyszczeń niż średnio przelatuje prze układ. I to się dopiero może skończyć marnie.

.

Silnik samochodowy w zasadzie kompletnie się nie różni od silnika w skuterze z CVT. Dopiero jak jest to silnik motocykla ze sprzęgłem we wspólnej kąpieli olejowej to jest różnica bo płytki sprzęgła wymagają olejów JASO MA.

W każdym razie ceramizery, magnetyzery, eko-auto i inne tego typu cuda to lepiej sobie.

Odnośnik do komentarza
  • 0

Prawda jest taka moim zdaniem ze w przypadku 125 i jezdzie w miescie to co chwila mocne przyspieszenie,zwalnianie i znowy przyspieszenie itp.To w przypadku małej naszej pojemnosci to silnik dostaje ostro w dupe i niestety warunki sa nazwijmy to "wyscigowe" To nie jest spokojna dluga rownomierna jazda na odcinku 50km powiedzmy gdzie silnik nie jest powiedzmy wyzylowany.....Dlatego niestety troche oleju zawsze bierze i musi. W samochodzie przy powiedzmy 4 litrach oleju jak bierze niewiele to od wymiany do wymiany praktycznie jak drgnie na bagnecie to nie zauwazysz albo nie przejmiesz sie tym.U nas przy takiej objetosci oleju zawsze zauwazysz niestety.Poczytaj artykuł http://www.auto-swiat.pl/eksploatacja/ile-oleju-moze-zuzywac-silnik-dlaczego-producenci-zawyzaja-normy-zuzycia-oleju/21j20r

Odnośnik do komentarza
  • 0

co do jady po mieście... większe pałowania niż na trasie. Na trasie nie przekraczam 85km/h co daje nie całe 7krpm. Biorąć pod uwagę że przy 5ciu skuter rusza to jest NIC

olej pije. nie wiem jeszcze czy dołem czy górą ,,, gadając z moim mechanikiem wiem jedno - jak sie zdecyduje robie całość. tj góra komplet nowa chyba że cylinder będzie ok. + pełen przegląd dołu... co do przebiegu - 22kmm - niby pewniak, kwity z aso w DE z potwierdzeniem przebiegu... ale to nie jest jedyny wyznacznik... nie wiadomo kto i jak nim jeździł.. Na tą chiwlę smigam...

Jutro robie rewizje endoskopem przez świece i korek spustowy... aby zobaczyć jak wyglada cylinder i tłok.. coś to naświetli.

co do cen..

wstępne rozeznanie cen OEM to :

1. Cylinder - 888,44 zł.

2. Uszczelka cylindra - 52,69 zł.

3. Uszczelka głowicy - 108 zł.

4. Sworzeń - 22,84 zł.

5. Zabezpieczenia - 5,50 zł/2szt.

6. Tłok - 354,63 zł.

7. Komplet pierścieni - 170,22 zł.

A z tą Yamahą zrób testa. Zamiast 17km ciurkiem obwodnicą dusząc prawie maxem odżałuj trochę czasu przez tydzień i jeździj normalnie przez miasto. Wyjeździj miarodajny dystans i zobacz co się stanie z ilością oleju.

łatwa sprawa to nie jest.. jak nie jadę jest ogień :)

czy s8 czy normalnie powstańców to zawsze masz te 70 km;h

Odnośnik do komentarza
  • 0

Tu się zgodze. Tylko jedyna sensowna instrukcja do tego brzmi: nie daj się nabrać i nie kupuj tego. O dziwo producenci do ceramizera dołączają inną.

.

Dodatki czyszcząco-płuczące masz w paliwie. Jeżeli tankujesz na normalnych stacjach to w zasadzie nie ma potrzeby dolewać czegoś takiego. Chyba że lejesz wachę spuszczoną z czegoś na bocznicy kolejowej - to wtedy owszem- może zaistnieć potrzeba lania preparatu do czyszczenia wtrysków lub wiązania wody.

Ale z drugiej strony - zanim paliwo dotrze do wtryskiwacza to jest filtr paliwa.. a czasem nawet dwa. Ten filtr pracując zbiera zanieczyszczenia. Skoro dowalisz preparatu płuczącego w stężeniu większym niż jest w paliwie to możesz sobie wypłukać to co zatrzymał filtr. I to w taki sposób że nagle uwolnisz z filtra więcej zanieczyszczeń niż średnio przelatuje prze układ. I to się dopiero może skończyć marnie.

.

Silnik samochodowy w zasadzie kompletnie się nie różni od silnika w skuterze z CVT. Dopiero jak jest to silnik motocykla ze sprzęgłem we wspólnej kąpieli olejowej to jest różnica bo płytki sprzęgła wymagają olejów JASO MA.

W każdym razie ceramizery, magnetyzery, eko-auto i inne tego typu cuda to lepiej sobie.

Co do Ceramizera - ok, masz swoje zdanie, ja mam swoje, poparte eksperymentowaniem na dość zużytym silniku w 15-letnim Focusie. I nie, nie jest to autosugestia. Ale nie będę wdawał się w dyskusje bo nie o to tu chodzi. Kłótni na ten temat jest już wystarczająco dużo na forach samochodowych, gdzie głównymi sceptykami są z wiadomych przyczyn mechanicy samochodowi :)

Co do czyszczenia wtrysków - poczytaj sobie może na forach ilu osobom ta prosta operacja zaoszczędziła niepotrzebnych kosztów rozbierania układu paliwowego i szukania dziury w całym, zanim będziesz lekkomyślnie straszył uwalnianiem zanieczyszczeń. Nie wiem co za gnój w tym filtrze musiałby być, żeby doszło do sytuacji, jaką opisujesz.

Silnik samochodowy się nie różni od tego w skuterze w kluczowym zakresie - jeden i drugi służy do napędzania pojazdu mechanicznego. Poza tym są same różnice, poczynając od najważniejszej dla omawianego przypadku - zakresu obrotów na jakich pracuje silnik w samochodzie, a w skuterze.

P.S. Nie lubię napychania kieszeni cwaniakom, ale skrajne, autorytarne opinie bez argumentów to również coś, czego przesadnym fanem nie jestem

Odnośnik do komentarza
  • 0
Silnik samochodowy się nie różni od tego w skuterze w kluczowym zakresie - jeden i drugi służy do napędzania pojazdu mechanicznego. Poza tym są same różnice, poczynając od najważniejszej dla omawianego przypadku - zakresu obrotów na jakich pracuje silnik w samochodzie, a w skuterze

Nie bardzo. Rozmawiasz z wielkim fanem hond - a tam 8000 obr to żadna ekstrema. Wszelkiej maści VTC w hondach, toyotach, miśkach.. itd kręcą się wysoko.

Naprawdę różnice są nieznaczne (oczywiście tam gdzie w skrzyni korbowej nie ma sprzęgła). Użytkowe zakresy obrotowe są zbliżone, temperatury są zbliżone...nawet w sumie oleje są zalecane takie same.

Mój 23 letni silnik w Lexusie (230 tys km) nie wymaga onanizera ani czyszczenia wtrysków. Miałem dwa Accordy 2.2 i zrobiłem po 330 tys km, poszły w ludzie i jeżdżą dalej i nigdy się nie bawiłem w takie wynalazki bo nie było takiej potrzeby.

A to że złomy się wycisza emejzingiem z tubki - to inna sprawa.

Natomiast na pewno się ich w ten sposób NIE NAPRAWIA ani nie POPRAWIA. Chyba że ktoś jest skłonny uwierzyć w ten marketingowy bełkot podpierany tysiącem argumentów z trybologii o siłach i ciśnieniach na szczytach nierówności w mikroskali.. itd w którym mówi się o niemal "inteligencji płynu" który to płyn sam wie gdzie jest uszczerbek i trzeba nadbudować a gdzie nie nadbudowywać żeby nie zatkać.. itd

Siedzę w naszym wyścigowym światku już bardzo długo, też tych dyskusji ma wiele za sobą. Już wiem że w wiara w ceramizery to dogmat religijny i nie ma co o tym dyskutować. Twój ceramizer mi nie szkodzi wiec lej go ile chcesz. Tylko jakoś potem nikt się nie kwapi do informowania potem potencjalnych nabywców że w silniku, skrzyni i układzie chłodzenia jest magia z buteleczki.

Na ogół nabywca się dowiaduje przy 1-2 wymianie oleju w silniku że jego stan jest lekko inny niż by na to wskazywało badanie organoleptyczne przy zakupie.

Zasada jest taka: zdrowy silnik tego szajsu nie potrzebuje a chory silnik potrzebuje naprawy a nie szajsu z buteleczki.

Odnośnik do komentarza
  • 0

Widzę, że jesteś zaprawiony w forumowych bojach w tym temacie :)

Mógłbym nawet rzec, że już gdzieś podobną retorykę widziałem / czytałem, ale nie pomnę teraz gdzie, bo parę aut już przerobiłem, więc trochę też poczytałem.

Bez zbędnych dyskusji, ale cały czas wrzucasz preparaty "ceramizujące" do wora z moto doctorami - jak ktoś nie siedzi w temacie, gotów pomyśleć, że to prawda, bo piszesz z takim przekonaniem, jakbyś sam to ustrojstwo wynalazł, a potem zarząd firmy wykopał Cię ze stołka i pozbawił dochodów ze sprzedaży :)

Zrozum, że nie każdy ma wychuchanego 23-letniego Lexusa, o którego dba od nastu lat - niektórzy (jakieś 80%) kupują 15-letniego Forda, VW czy Opla z Niemiec i nie opłaca się w nim grzebać (uczciwy mechanik to przyzna, nieuczciwy będzie właśnie "naprawiał") tylko dlatego, bo bierze 400ml / 100km.

"Onanizery" jak byłeś to łaskaw ująć nie zagęszczają oleju, ani nie zmieniają jego właściwości, więc jeśli nie zadziałają, to nie zaszkodzą.

U mnie akurat pomogły w znacznym ograniczeniu spalania oleju i tak jest już 1,5 roku. Kolega, który "wyciszał" sobie silnik moto doctorem, pobawił się tak pół roku i zakończyło się to naprawą główną. To jest ta różnica, która w Twoich wypowiedziach się zaciera.

Poza tym jak dla Ciebie użytkowy zakres 6000 - 9000 rpm w Satelisie to prawie to samo co 2000 - 4500 rpm w mojej Primerce lub Foce, to nie wiem już jak tu rozmawiać. Rzeczywiście, miałem Galanta, którego standardem było gdzieś 5500rpm, ale to nadal nie jest skuterowa wartość. Poza tym zżarła go rdza ;)

Zakończę, tak jak zacząłem, bo zrobił się już offtop: nikogo nie namawiam do lania czegokolwiek do silnika (a już na pewno skuterowego silnika, z powodu innej charakterystyki pracy), ale jak już ktoś musi coś spróbować, to niech przynajmniej trzyma się z daleka od zagęszczaczy. Tyle. W spory na tle religijnym nie będę się angażował :P

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...