Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Równie dobrze mogła by to być relacja rowerzysty lub przechodnia lub kierowcy 400...

Oczywiście, ale na 2oo prawdopodobieństwo wypadku jest nieco większe (osobiście zaliczyłem już 3).

Opublikowano

@marek_m: To może Ty też pokusisz się o opowiedzenie jak to było?

Ja skuterem, w ciągu dwóch sezonów, miałem aż dwie przygody. Obie podczas moich początków ze skuterem 50 ccm w sezonie 2012.

Jeździłem raczej dużo, rozwoziłem przesyłki jako kurier lokalny. Jeżdżąc cały dzień w ruchu ulicznym (ok. 100-150 km dziennie po mieście), między samochodami prawdopodobieństwo "przygód" było wysokie. Duża iość godzin pracy, pośpiech, patrzenie na komunikator jakie zlecenie wpadło, zmęczenie, zakorkowane miasto. Pierwsza przygoda to była próba wyprzedzenia ciagnika rolniczego tuż przed zwężeniem separującym kierunki ruchu z wysepką i przejściem dla pieszych. Spieszyłem się, chciałem wyprzedzić traktor przed wysepką, ale ten przyspieszył, ja zorientowałem się że nie dam rady, a przede mną wysepka. Wyhamował bym gdyby nie piasek przed wysepką. Nie wywaliłem się chociaż koła się zablokowały. Podparłem skuter nogami. Niestety z zaciągniętym przednim hamulcem wjechałem na krawężnik wysepki i trochę wygięła się półka przedniego zawieszenia. Półka poszła do wymiany. Ewidentnie moja wina i dobrze, że nie zakończyło się gorzej dla mnie. Brak doświadczenia i niestosowanie się do zasad bezpiecznego ruchu.

Druga przygoda miała miejsce na zjeździe z ronda Radosława w kierunku Żoliborza. Tam jest na zjeździe sygnalizacja świetlna i gdy podjeżdżałem to akurat było czerwone. Prawy i środkowy pas zajęte, więc ustawiłem się na lewym jako pierwszy na zjeździe z ronda i oczekiwałem na zielone światło. Niestety przy ruszaniu samochód za mną, jako że szybciej ruszył, to chciał mnie od razu wyprzedzić i znalazł się po mojej lewej stronie tuż na łuku zjazdu. Tylko, że na jednym pasie nie zmieścimy się razem, więc zobaczyłem, że niebezpiecznie zbliża się do mnie z lewej strony i zaczepiłem nóżką od skutera o kołpak samochodu. Kołpak się połamał, ale ja na szczęście nie straciłem równowagi ani nic z tych rzeczy. Ale mogło być nieciekawie. Trudno powiedzieć czyja była wina - czy to ja nie jechałem centralnie pasem ruchu, czy też kierowca samochodu był nieostrożny. Trzeba by przejrzeć monitoring. W każdym razie, ponieważ jestem ugodowy, to zaproponowałem, że dam 50 zł za złamany kołpak. Wzięli tylko 20 zł.

W sezonie 2013, mając już skuter-motocykl 200 ccm dużo bardziej dbam o bezpieczeństwo i zmieniłem całe podejście do jazdy motocyklem. Unikam używania maksiskutera do pracy jako kurier miejski, bo nie chcę aby ta moja pasja motocyklowa była brukana poprzez pośpiech i przedkładanie go ponad przyjemność z jazdy jednośladem. Mam zasady bezpiecznego poruszania się. Staram się przestrzegać ograniczeń prędkości i źle oceniam powszechne łamanie tych ograniczeń przez kierowców np. w miastach (teren zabudowany, a oni zapierdzielają 100-120 km/h), bo jestem przez to również przymuszany do jazdy w takim tempie jak oni, abym nie był ciągle wyprzedzany (co jest również niebezpieczne). Uważam, że ograniczenia prędkości nie są takie głupie, bo wskazują miejsca, gdzie naprawdę jest niebezpiecznie - np. ostre zakręty, w których po prostu można się nie wyrobić.

Opublikowano

@marek_m: To może Ty też pokusisz się o opowiedzenie jak to było?...

Pytasz o moje wypadki ?

Opublikowano

Oczywiście, ale na 2oo prawdopodobieństwo wypadku jest nieco większe (osobiście zaliczyłem już 3).

A słowo "statystyka" coś Ci mówi? Są tutaj na forum tacy, co jeżdżą jednośladami "dziesiąt" lat i nie mieli nawet nieprzyjemnej sytuacji, nie mówiąc o wypadku... Wybacz więc, ale wnioskowanie na podstawie jedynie własnych doświadczeń jest nieco... hmmm... dziecinne...
Opublikowano

A słowo "statystyka" coś Ci mówi? Są tutaj na forum tacy, co jeżdżą jednośladami "dziesiąt" lat i nie mieli nawet nieprzyjemnej sytuacji, nie mówiąc o wypadku... Wybacz więc, ale wnioskowanie na podstawie jedynie własnych doświadczeń jest nieco... hmmm... dziecinne...

Pisząc o prawdopodobieństwie wypadku na 2oo kołach miałem na myśli konsekwencje. Wiele wypadków samochodowych kończy się jedynie wizytą u ubezpieczyciela i u blacharza, natomiast niemal każdy motocyklowy w szpitalu (jak się ma szczęście).

Opublikowano

@marek_m:

Tak, jeśli chcesz, to opowiedz o przebiegu tych Twoich wypadków. Dzielenie się doświadczeniem może ostrzec innych forumowiczów przed podobnymi nieprzyjemnymi doświadczeniami.

@Bosy:

Niestety nie da się ukryć, że na motocyklu/skuterze jest bardziej niebezpiecznie, bo nie siedzisz w puszce otoczony poduszkami powietrznymi. Tak samo z uślizgiem - w samochodzie nic wielkiego się nie stanie, bo masz 4 koła, a na motocyklu uślizg koła równa się gleba.

Opublikowano

@marek_m:

Tak, jeśli chcesz, to opowiedz o przebiegu tych Twoich wypadków. Dzielenie się doświadczeniem może ostrzec innych forumowiczów przed podobnymi nieprzyjemnymi doświadczeniami.

W sumie doliczyłem się czterech wypadków (wszystkie na motocyklach). Dwa razy nie wyhamowałem na czas i uderzyłem w pojazdy stojące przede mną, raz staranowała mnie kobieta (kiedy ją wyprzedzałem gwałtownie skręciła w lewo). Raz natomiast samochód wjechał mi w dupę kiedy stałem sobie spokojnie na czerwonym świetle. Pierwszy wypadek zdarzył się 29 lat temu, a ostatni 11 lat temu. Od tamtego czasu jest spokój i mam nadzieję, że tak zostanie, czego wszystkim życzę.

  • Klubowicze
Opublikowano

Mam nadzieję, że nie. Wprawdzie Helixów dużo nie jeździ po Warszawie ale na tym naszych znaków rozpoznawczych nie widzę.

  • Klubowicze
Opublikowano

Cholera!

Tego Helixa często widywałem w moich okolicach...

To nikt z naszych, ale LWG było.

Opublikowano

Dwa śmiertelne:

1. Wczoraj jechałem sobie ulicą grójecką, kierunku Hynka i między Włodarzewską, a Instalatorów stał taki potężnie rozbity motocykl jak na załączonych poniżej zdjęciach. Dziura w baku, dziura w akumulatorze, stalowe rurki szkieletu powyginane... Potem w internecie przeczytałem ( http://www.tvp.pl/warszawa/aktualnosci-z-regionu/inne/smiertelny-wypadek-motocyklisty-na-grojeckiej/12650146) , że motocyklista zginął, a wypadek miał miejsce w nocy. Dlatego miłośnicy RWBN nie przedkładajcie adrenaliny nad zasady bezpieczeństwa i szanujcie limity prędkości nawet w nocy, gdy ulice puste.

DSC_0895_m.jpg

DSC_0896_m.jpg

DSC_0897_m.jpg

DSC_0899_m.jpg

DSC_0900_m.jpg

DSC_0894_m.jpg

2. Skuterzysta zabity przez samochód, który to samochód dzień wcześniej ten skuterzysta sprzedał:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14728162.html

Opublikowano
Dlatego miłośnicy RWBN nie przedkładajcie adrenaliny nad zasady bezpieczeństwa i szanujcie limity prędkości nawet w nocy, gdy ulice puste.

Jeśli miałeś na myśli RWBN z naszego forum, to my rzadko kiedy latamy więcej niż 80 km/h. Zazwyczaj jest to 60-70.

Opublikowano

Chodziło o warszawski WBN zapewne. Inna grupa i inne prędkości.

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zauważcie, że większość takich zadarzeń ma miejsce w Warszawie. I to wcale nie dlatego, że jest duże natężenie ruchu. W innych miastach jakoś kierowcy się widzą, już o małych miejscowościach nie wspomnę, gdzie ogólnie kultura jazdy jest troszkę inna. U 'siebie' jakoś potrafią jeździć a jak przyjeżdżają do Warszawy palma im odbija i chcą być bardziej warszawscy niż warszawiacy. Jak ktoś dużo jeździ po kraju pewnie zauważył, że samochody z tablicami z Warszawy nie są specjalnie lubiane. Z czymś to się wiąże. Ale to temat rzeka.

Podsumowując, ja zawsze w takich sytuacjach (oczywiście jeśli jestem w stanie) wyjaśniam kierowcy po swojemu co zrobił źle. Samochodem przy czyimś ewidentnym wymuszeniu nawet nie hamuję, czasem wyrobione nawyki są silniejsze i zdążę się zatrzymać.

Kiedyś jadąc jeszcze 50-tką miałem podobną sytuację, typowy lewoskręt i wymuszenie przez skręcającego, zaliczyłem glebę, uderzyłem w samochód, kierowca uciekł. Tylko głąb miał pecha bo uciekł w ślepą uliczkę i musiał wrócić po kilkunastu minutach. Zanim policja przyjechała rozliczyłem go osobiście.

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Piekny dzien i mamy... Jadac 4oo juz sporo po zdarzeniu - widzialem to moto na poboczu, auto na lawecie...

Poważny wypadek na Woli. Motocyklista w ciężkim stanie

http://tvnwarszawa.t...nie,114557.html

  • Sympatycy
Opublikowano

Będąc wczoraj pod c66 mówiliśmy o tym. Wyszło słońce i za chwilkę będzie kilka artykułów na takie tematy.

Marzy mi się aby takich sytuacji które można opisywać było jak najmniej.

Opublikowano

Wiadomo, co roku obserwuję na wiosnę całkiem inne zachowanie kierowców samochodów niż późnym latem, po prostu, za każdym razem nie są "przyzwyczajeni" do wzmożonego ruchu jednośladów. Wiadomo, uważać trzeba zawsze, ale na wiosnę trzeba stosować się bezwzględnie do tej zasady i oczekiwać najdziwniejszych "akcji", mając na uwadze przezwyczajenie kierowców 4oo do braku nas na drogach przez kilka zimowych miesięcy...

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...