mefisto.diabel Opublikowano 12 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 Silniki 1,6 turbo, co prawda V6, ale jak dla mnie, to pojemność jak na Formułę 1, czyli tą "królewską" trochę komiczna... Hmmm, 1,6 litra turbo... brzmi jak silnik jakiegoś Opla Astry i to z tych mniejszych pojemnościowo. A nie samochodu wyścigowego Formuły 1- 1,6 Turbo Ale za to wycisnęli z niego 600 KM z singlową turbosprężarką (ciśnienie ograniczone do 3,5 bara). I jeszcze ten system ERS, który da 160 KM przez 33 sek. Zmian na ten sezon sporo. Jedna rura wydechowa, inna lotka przednia.... W tym roku jak zdrowie i kasa pozwoli pojechałbym obejrzeć F1 na żywo na Węgry (27 lipca) fajny artykuł: http://autokult.pl/82,turboformula-powraca-rewolucja-w-sezonie-2014 Odnośnik do komentarza
Sent Opublikowano 12 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 No artykuł bardzo fajny, prosto i dobrze opisuje co to jest MGU-K i MGU-H. Dobrze poruszyli temat tego, że nie zawsze będzie wykorzystywana pełna moc układu, a będzie eco-driving... Zapomnieli też dodać, że mamy nowe 8-biegowe skrzynie, których przełożenia ustala się na początku sezonu i są stałe (w ramach regulaminu 2013 skrzynie miały wystarczać na kilka wyścigów, ale dozwolona była zmiana przełożeń w zależności od toru np. krótka "skrzynia" na Monaco, długa na Monzę). Jak już temat skrzyń, to i prędkości, a te na treningach są wysokie. Ale tutaj wpływ mają też zmiany aero, Mercedes na FB pokazał notkę z porównaniem czasów w poszczególnych zakrętach z jazd przed sezonem 2013 i 2014. W wolnych zakrętach "stary" bolid był szybszy, za to na prostych różnica to nawet prawie +30 km/h. Wracamy do szybkiej Formuły Nawet J.Button twierdził, że do nowych silników potrzeba metrowego pedału gazu, żeby płynnie sterować momentem na kołach. Ciekawi mnie Lotus, który twierdzi, że ma docisk na poziomie zeszłorocznej konstrukcji. Wg opisów na f1.com to możliwe (lewitujący tył). http://www.formula1.com/news/technical/ Odnośnik do komentarza
MRobs Opublikowano 12 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 Zarówno anglojęzyczna jak i niemieckojęzyczna jest ok, bo np. komentowana przynajmniej przez specjalistów, byłych kierowców F1, a nie przez "pseudo- x" którzy wyścigi to oglądali.... ale z trybun albo w TV ... ale mają zawsze dużo dziwnych rzeczy do powiedzenia w swojej paplaninie . No bo w Polsce (nie to co w Niemczech czy Wielkiej Brytanii) można sobie przebierać w byłych i obecnych kierowcach F1 jak w ulęgałkach :D Moim zdaniem zestaw Borowczyk - Kochański to nie była zła para. A że do studia oprócz nich zapraszani byli czasami dziwni goście to inna sprawa. Celebryci też chcą się pokazać Nawet w RTL wywiady z pit lane są przeprowadzane z ludźmi związanymi z F1 tylko przez to, że akurat otrzymali zaproszenie i 'pokazali' się na wyścigu/bankiecie/włotewer Odnośnik do komentarza
Sympatycy szorstki Opublikowano 12 Marca 2014 Sympatycy Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 "Borowczyk - bolid - mieszanka" zawsze mnie irytował. Ma taką denerwującą intonację głosu, stwarzającą wrażenie akcentowania każdego słowa i spójnika. Jeśli chodzi o merytorykę trudno mi, laikowi, oceniać jego wiedzę. Natomiast po przeczytaniu artykułu Łobodzińskiego, strasznie spodobał mi się fragment opisujący ubiegłoroczną i obecną F1: "Może i przesadzam, ale obrazowo dziś mamy zawody polegające po prostu na rozpaleniu dużego pieca do jak najwyższej temperatury przy użyciu taczki węgla. W przyszłym roku zmieni się piec, taczka, węgiel, dojdzie worek trocin, a celem będzie takie palenie w piecu, aby utrzymać możliwie najwyższą, średnią temperaturę dobową w budynku. Czy nie sądzicie, że palacze będą musieli zmienić podejście do pracy, a niektórzy zwyczajnie nie będą się nadawali?" pzdr Odnośnik do komentarza
dr.big Opublikowano 12 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 Wiadomo, że "cyrk" się kręci ... Jak by nie było... Formułę oglądam raczej "z rozpędu"... Kiedyś mnie to nawet interesowało. Tak samo jak MotoGP... Kiedyś człowiek sam jeździł przecinakami, to i interesował się tym sportem... Oglądam też "z rozpędu", co tu dużo mówić ... Lepsze to niż "kopacze" czy inne "bobsleje z Jamajki" ... A sport jak to sport... Dzisiaj każda dziedzina to doping, "obejścia" reguł i inne "wydumki" ... Trzeba zdawać sobie z tego sprawę i traktować to prawie jak operę mydlaną albo inną "isaurę" ... A "przesłanie" ? Zadne... Daleko mi do wyjazdów "na trybuny", do uczestniczenia w tym "cyrku"... Wystarczy nagrywarka i często oglądam wyścig na przewijaniu z podglądem, bo szkoda mi czasu na głupoty ... Wyścig załatwiony w 20 minut, "momenty" obejrzane i spokój... no i plus nagrywarki to wycinanie głupawych bloków reklamowych. Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 12 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 A ja czekam na laski w F1. Taka sytuacja. Odnośnik do komentarza
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 12 Marca 2014 Administrator Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 Wyścig załatwiony w 20 minut, "momenty" obejrzane i spokój... no i plus nagrywarki to wycinanie głupawych bloków reklamowych. Mi wystarczy jeszcze mniej- rzut wzrokiem na tabelę wyników po wyścigach Ot tak, żeby wiedzieć, który team jest aktualnie najmocniejszy Odnośnik do komentarza
dr.big Opublikowano 12 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 Pewnie będzie to następnym etapem, ostatnie 5 lat to "dramatyczny" spadek mojego zainteresowania ... Odnośnik do komentarza
mefisto.diabel Opublikowano 13 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2014 Numerologia w F1: Sebastian Vettel - 1 (5) Pierwotnie Vettel wybrał numer 1, bo ten właśnie numer przysługuje mistrzowie poprzedniego sezonu. Później zmienił zdanie i będzie jeździł z piątką. W tym roku ma szansę po raz piąty z rzędu zdobyć mistrzostwo F1. Również z tym numerem jeździł w Red Bullu w 2010, gdy po raz pierwszy został najlepszym kierowcą świata. Daniel Ricciardo - 3 Gdyby nadal obowiązywały poprzednie zasady, Ricciardo jeździłby z dwójką. Wolał jednak trójkę. - To był mój pierwszy numer, z jakim jeździłem na gokartach. Byłem też fanem Dale'a Earnhardta z NASCAR, który występował właśnie z tym numerem - tłumaczy kierowca. Lewis Hamilton - 44 Brytyjski kierowca wcale nie czytał Mickiewicza. Podobnie jak wielu z jego kolegów przywiązał się do numeru, z jakim jeździł w wyścigach kartingowych i w 1995 roku wygrał mistrzostwa Wielkiej Brytanii kadetów. Nico Rosberg - 6 Rosberg na Twitterze wyjaśnił, że wybrał szóstkę, ponieważ jest to szczęśliwy numer jego żony i ojca. - Mnie też musi pomagać! - napisał. Ojciec Nico - Keke Rosberg właśnie z "6" został w 1982 roku mistrzem Formuły 1 w barwach Williamsa. Fernando Alonso - 14 Alonso również nawiązał do swojej przeszłości kartingowej. - Zawsze przynosił mi szczęście. 14 lipca 1996 roku w wieku 14 lat z numerem 14 na bolidzie zostałem mistrzem świata w gokartach. Sprawdzimy, czy nadal będzie przynosił mi szczęście. Kimi Raikkonen - 7 W poprzednim sezonie Raikkonen jeździł z numerem siódmym i zajął w klasyfikacji generalnej wysokie piąte miejsce. Postanowił więc jeździć z "7" do końca kariery. Chrapkę na ten numer miał też Jules Bianchi, ale to Fin miał pierwszeństwo ze względu na lepsze wyniki w zeszłym roku. Romain Grosjean - 8 Francuski kierowca wybrał numer, z którym jeździł w poprzednim, najlepszym dla siebie sezonie. To jednak niejedyny powód. - Moja żona urodziła się 8 grudnia, zaczęliśmy się spotykać w 2008 roku, a mój syn jest dla mnie ósmym cudem świata. Pastor Maldonado - 13 Maldonado wykazał się nie lada odwagą, wybierając "pechową" 13. Większość kierowców ma swoje przesądy i żaden nie odważył się wybrać "13". Władze Formuły 1 unikały tego, aby kierowcy ścigali się z tym numerem przez wiele lat. Jedynym, który to robił, był Meksykanin Moises Solana w 1963 roku. Jenson Button - 22 Button też wybrał numer, z którym odnosił największe sukcesy. W 2009 roku został mistrzem świata właśnie z "22" na bolidzie. Co ciekawe, taki sam numer miał rok wcześniej inny mistrz Lewis Hamilton. Kevin Magnussen - 20 Duńczyk do Formuły trafił prosto z Formuły Renault 3.5, gdzie był mistrzem. I jeździł właśnie z "20". Nico Hulkenberg - 27 Numer "27" miało na swoich bolidach wielu wielkich kierowców Formuły 1. M.in. Gilles Villeneuve, Jean Alesi, Ayrton Senna, Alain Prost, Alan Jones czy Nigel Mansell. Hulkenberg dołącza do bardzo zacnego grona. Sergio Perez - 11 - Zawsze jeździłem na gokartach z "11". Nawet mój adres mailowy zawiera tę liczbę - tłumaczy meksykański kierowca. Adrian Sutil - 99 Władze F1 pozwoliły graczom wybierać między 2 a 99. Nikt nie wybrał najniższego z nich, ale Sutil zdecydował się na ten najwyższy. Będzie pierwszym kierowcą w historii F1, który będzie jeździł z tym numerem. Esteban Gutierrez - 21 - 21 to mój szczęśliwy numer - zatweetował Gutierrez. No i trudno z tym powodem polemizować. Dodatkowo właśnie w tym wieku kierowca zaczął występować w Formule 1. Jean-Eric Vergne - 25 Vergne wybrał ten numer ze względu na datę swoich urodzin - 25 kwietnia. Również z taką liczbą zaczynał swoją przygodę z gokartami. Danił Kwiat - 26 Kolega Vergne'a z Toro Rosso urodził się 26 kwietnia, więc wybrał numer o jeden większy od niego. - Na dodatek z tym numerem jeździłem na torach kartingowych. Ale nie ma z tym związanej żadnej specjalnej historii - tłumaczy młody kierowca. Felipe Massa - 19 Massa w 2001 roku wygrał we wspaniałym stylu Euro Formułę 3000. To zapewniło mu testy w Sauberze w F1. Z jakim numerem wtedy jeździł? Oczywiście z "19". Valtteri Bottas - 77 Bottas do tematu podszedł nowocześnie. Wybrał "77", bo ładnie wygląda na Twitterze w hashtagu #BO77AS. Jules Bianchi - 17 Bianchi miał trochę pecha. W pierwszej kolejności wybrał numery 7, 27 i 77, ale wszystkie zostały wybrane przez kierowców, którzy w poprzednim sezonie zajęli miejsca wyższe od niego. "17" to dopiero jego czwarty wybór. Max Chilton - 4 Chilton, podobnie jak Bottas, również zasugerował się Twitterem. Od teraz będzie trzeba do niego pisać M4X Chilton. Kamui Kobayashi - 10 Kobayashi zadebiutował w Formule 1 w 2009 roku w Toyocie. Z jakim numerem? Właśnie z "10". Marcus Ericsson - 9 W "9" Ericssona nie ma nic niezwykłego, oprócz tego, że po prostu lubi tę cyfrę. Caterham dzięki temu stał się drugim po Toro Rosso zespołem, który będzie miał kierowców z numerami następującymi po sobie. Źródło: http://www.sport.pl/F1/1,96296,15615369,F1__Co_oznaczaja_nowe_numery_na_bolidach_kierowcow.html#BoxSportTxt Odnośnik do komentarza
Sent Opublikowano 13 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2014 A ja czekam na laski w F1. Taka sytuacja. Proszę bardzo, jest kierowcą testowym Williamsa od kilku sezonów, a nazywa się Sussie Wolff (żona Toto Wolffa, dyrektora w teamie Mercedesa i udziałowiec w Williamsie). Z resztą to nie jedyna kobieta, wcześniej była Maria de Vilota, ale zmarła na skutek powikłań po wypadku podczas testów F1 (straciła oko, potem niby było ok, ale zmarła) Odnośnik do komentarza
upiór Opublikowano 13 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2014 Jeszcze parę godzin i pierwszy trening . Powiem wam że F1 na tych nowych silnikach to już nie to , i tylko możliwość wymiany pięciu sztuk na sezon . Oj będzie ciekawie , Życzę im wszystkim szczęśliwego i bezpiecznego sezonu . Osobiście będę za Hamiltonem . Odnośnik do komentarza
Klubowicze pazdzioch Opublikowano 13 Marca 2014 Klubowicze Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2014 Według mnie oglądanie wyścigów F1 w ostatnich latach jest tak emocjonujące jak oglądanie zmagań saneczkarzy na IO. Odnośnik do komentarza
Sympatycy szorstki Opublikowano 13 Marca 2014 Sympatycy Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2014 No nie gadaj, saneczkarzom dodają teraz komputerowo porównanie torów jazdy. Jakie to są emocje Ciekaw jestem mimo wszystko początku sezonu, ale nie tak jak te parę lat temu pzdr Odnośnik do komentarza
stefanekmac Opublikowano 13 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2014 Poświęciłem parę godzin F1 ale mnie nie wciągnęły. Odnośnik do komentarza
zicoo62 Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 No i pierwsza walka o pole startowe za nami. Fajnie, że polsat zdecydował się jednak na transmisje. Odrobina deszczu, całkiem nowa konfiguracja bolidów spowodowała wielką rewolucję w prowadzeniu samochodu. Młode wilczki zaatakowały. Jednym słowem zrobiło się ciekawie. Teraz zobaczymy co będzie się działo podczas wyścigu. Szkoda, że nie ma Kubicy, po przy jego czuciu samochodu miałby tu wielkie pole do popisu. Myślę, że przynajmniej pierwsze wyścigi będą bardzo ciekawe, pokażą nowy układ siły. W stajni Red Bulla póki co zmiana warty - Sebastian z problemami. Hamilton pokazał klasę. Massa trochę mnie zawiódł, liczyłem na więcej, podobnie Alonso. Kimi - bez komentarza. Debiutanci - powyżej oczekiwań, aczkolwiek Kviat uszkodzeniem bolidu załatwił Sebastiana. Reasumując. Na pewno zrobiło się inaczej i ciekawie, ale niestety królewska Formuła 1 stałą się bardziej podobna do formuł niższych kategorii. Myślę, że zapewni to więcej emocji. Mimo wszystko dalej będę jej kibicem - w końcu oglądam wyścigi już od lat 90.. Odnośnik do komentarza
Sent Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 aczkolwiek Kviat uszkodzeniem bolidu załatwił Sebastiana. Vettela jak już to załatwił Raikkonen. W ogóle sędziowe wydali komunikat, iż rozpatrują sprawę właśnie Vettela i Magnussena dotyczącą nie stosowania się do żółtej flagi w Q2 po kraksie Raikkonena. Ogólnie rzecz biorąc, spodziewałem się, że silniki z Viry będą miały większe problemy, a tak nie było Smuci mnie Lotus, bo chciałbym widzieć Grosjeana "w gazie", takim jak z końcówki zeszłego sezonu. Odnośnik do komentarza
zicoo62 Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Vettela jak już to załatwił Raikkonen. Sprawdzałem czujność forumowiczów. A Lotus faktycznie bez błysku. Odnośnik do komentarza
burgifan Opublikowano 16 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 No i po pierwszym wyścigu ! Kwalifikacje były bardzo ciekawe, sam wyścig, no cóż, dużo niespodzianek. Jako fan Massy jestem bardzo wqrzony na Kobayashiego, ale podobno to nie jego wina, lecz tylnego układu hamulcowego, szkoda mi Felipe, nawet jednego zakrętu nie przejechał, ale cieszę się, że Vettel też odpadł A co do dźwięków tegorocznym bolidów to nie podobają mi się, to już nie to samo, warczą jak stare amerykańskie krążowniki, ten dźwięk jest wporzo dla cywilnego auta, na pewno każdy by na ulicy to usłyszał i obejrzał się, ale do F1 nie pasuje i już| ! Odnośnik do komentarza
mysz75 Opublikowano 18 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2014 Dla mnie ok. wyścigi będą bardzo ciekawe. Odnośnik do komentarza
burgifan Opublikowano 18 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2014 Ricciardo walczy o odzyskanie drugiego miejsca, złożyli apelację, chodzi o dziwną pracę czujnika przepływu paliwa który to rzekomo nie tylko w Red Bullu był "dziwny", ciekawe jak się skończy temat, pewnie i tak nic z tego, bo co sędziowie zadecydują, to już tak zawsze zostaje. Odnośnik do komentarza
dr.big Opublikowano 25 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2014 Dzisiaj najciekawszy wyścig sezonu- Monaco . Odnośnik do komentarza
skoli Opublikowano 25 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2014 Rano w wyścigu Porsche Supercup Kuba Giermaziak zajął pierwsze miejsce! Pierwsza wygrana Kuby w Monaco Odnośnik do komentarza
dr.big Opublikowano 25 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2014 I to mi się podoba- Mercedes nie wyznaczył numeru 1 i numeru 2 ... ciekawe czego świadkami jeszcze będziemy ... Ale samej F1 może to tylko wyjść na zdrowie. Zero ukartowanych "zwycięzców"... Wszyscy przyzwyczaili się do "stylu Ferrari"--- tragarze dla Schumachera i Alonso... Ferrari buuuu ... jak widać, można też inaczej... . Odnośnik do komentarza
skoli Opublikowano 25 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2014 Przy takiej dominacji jaką ma w tej chwili Mercedes mogą sobie pozwolić na chwilowe zawieszenie team orders. Odnośnik do komentarza
dr.big Opublikowano 25 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2014 No nie całkiem, Ferrari robiło też tricki z przepuszczaniem Schumachera mając wyraźną przewagę nad resztą ferajny ... PS. W trakcie walki o pozycję obaj zakończą wyścig... albo mogliby jechać na pół gwizdka oszczędzając sprzęt, ale na razie Mercedes im np. tej "złotej" zasady nie nakazuje: kto pierwszy wyjeżdża z pierwszego zaktętu, ten wygrywa wyścig... a kilku specjalistów ma to już Mercedesowi za złe... Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się