falco Opublikowano 22 Października 2023 Autor Opublikowano 22 Października 2023 MariuszBurgi - zdjęcie grupowe, to jasna sprawa, zresztą też popełniłem w życiu kilka samojebek, chodziło mi o fotorelacje w których aż się od nich roi a takich w sieci (niestety) jest mnóstwo. Nie mogę odszukać ale kiedyś czytałem artykuł (chyba zawodowego fotografa), który pięknie opisywał odczucia gdy widział nadmiar własnych, czyli cudzych ujęć. ;) Oczywiście, jeśli ktoś lubi jego sprawa, nic mi do tego, ot... omijam przesycone ego relacje a szukając inspiracji przeglądam i wyszukuję w sieci duuużo zdjęć. Co do FSO, to jest zakręcona ekipa "Stado Baranów" z którą poznałem się właśnie przez starą motoryzację, ja robiłem zloty/rajdy Garbusów, Oni zloty/rajdy różnych young i oldtimerów. Mają oczywiście sekcję stricte PRL, gdzie aut rodem z FSO było i jest sporo. Jeden z kilku Rajdów BGC na którym byłem Popielkiem, czyli wtedy moim 2 jeszcze 6V Garbuskiem, wysłanym z Wolfsburga do Brukseli, gdzie został złożony w '70r. Na rajd pojechałem ze swoim poprzednim psem, jako... pilotem... ;) Mało tego, miałem licznik w milach, więc na bieżąco musiałem wszystko podwójnie przeliczać i wypatrywać obiektów/zadań. Na mecie okazało się, że na kilkadziesiąt (pełnych) sklasyfikowanych załóg dotarłem, chyba 10 czy 15, cieszyłem się jak dzieciak! ;) Rajdy BGC, to zawsze była świetna zabawa połączona z edukacją. Yazin - lakoniczna, ale pozytywna wiadomość. ;)
falco Opublikowano 30 Października 2023 Autor Opublikowano 30 Października 2023 Czas na skok na wschodni bok, choć obecnie kierunek UA (niestety) jest zablokowany, to gdy wojna się skończy a ruskie pójdą won... zachęcam, chociaż zobaczyć Lwów (przy okazji innego wschodnio-południowego wypadu dotarliśmy do Odessy, ale o tym następnym razem). Co prawda ukraińskie drogi zdecydowanie nie są przyjazne nisko zawieszonym skuterkom (aż się boję myśleć co będzie po wojnie), to miejsc wartych zobaczenia mają mnóstwo... ;) Jeszcze na naszej ziemi ustrzelone z boku drogi. Jadąc przez lubelskie trafiłem do jednego z wielu miejsc kaźni z czasów II W.Ś - obozu zagłady w Sobiborze. Byłem w kilku podobnych miejscach i zawsze ciarki mnie przechodzą, mimo wszystko uważam, że warto choć raz odwiedzić, zatrzymać się, pomyśleć... Sedno odcinka, czyli Biesy i Czady we dwóch, czyli trzech... bieszczadzkie klimaty... ...nieistniejąca (niestety!) już Bieszczadzka Przystań Motocyklowa, którą na (dosłownie) gołej, pokopalnianej ziemi zbudował świetny Gość - Włóczykij... ...bieszczadzkie widokówki... ...mało kto wie, że Bieszczady były ropą i gazem (w końcu, to "naczynia" połączone) płynące, w kilku miejscach można było spotkać leniwie acz niezłomnie kiwającego się kiwona... ...oraz dużo, małych i dużych, urokliwych cerkwi. Okoliczne lasy skrywają resztki (bo nawet nie ruiny) spalonych całych, łemkowskich wsi... ...tymczasem serwus! cdn... 1
Klubowicze SlawoyAMD Opublikowano 31 Października 2023 Klubowicze Opublikowano 31 Października 2023 Tak, Bieszczadzka przystań zamknięta na głucho... Byłem we wrześniu i potwierdzam. Szkoda, bo zamknęła się jedna z "legend" tej miejscówki... Mimo wszystko, warto wyskoczyć w Bieszczady...
Krzynio66 Opublikowano 1 Listopada 2023 Opublikowano 1 Listopada 2023 w tym roku nocowalem w przystani w tz,wiatce w godzinach popoludniowych bylem tam sam dopieto wieczorem dojechalo pare motocykli ale juz nie ma tego klimatu potwierdzam
Użytkownicy+ EndriuBis Opublikowano 1 Listopada 2023 Użytkownicy+ Opublikowano 1 Listopada 2023 @SlawoyAMD @Krzynio66 Przystań w Czarnej, a dokładniej teren i budynki po niej jest wystawiona (a przynajmniej jeszcze nie dawno była) do sprzedaży. Jak macie wolne środki to jest okazja 😃 a "Nowa przystań motocyklowa" jeszcze w tamtym roku była w Dołżycy. I prowadził ją ten sam człowiek. Więc może po woli i klimat wróci 🙂
Kazekkazek Opublikowano 1 Listopada 2023 Opublikowano 1 Listopada 2023 Godzinę temu, EndriuBis napisał(a): prowadził ją ten sam człowiek Włóczykij jest właścicielem tej knajpki? Jesteś pewien?
Krzynio66 Opublikowano 1 Listopada 2023 Opublikowano 1 Listopada 2023 marek teraz zajmuje sie prowadzaniem wycieczek jako przewodnikturystyczny rowniez wesokogorskie tak mowila mi ta kobieta ktora prowadzila po nim przystan w czarnej gornej
falco Opublikowano 1 Listopada 2023 Autor Opublikowano 1 Listopada 2023 Miałem ogromne szczęście, że (prawdziwą) BPM odwiedziłem z Kumplami gdy Marek wraz ze swoją Dziewczyną (cholera zapomniałem imienia) dopiero co ją zbudowali, więc w pełni odczułem genialną w swej prostocie ideę Włóczykija... Miejsce przyjazne dla Motocyklistów - Podróżników, którzy za dnia penetrują Biesy, poszukując Czadów a wieczorem zjeżdżają do bazy, by biesiadując wokoło ogniska opowiadać, co widzieli w wielkim czy małym świecie... Włóczykij mimo nawału roboty chętnie służył własnymi mapami, podpowiadał gdzie warto skręcić, gdzie zjeść, co zobaczyć i jeszcze sypał opowieściami ze swoim rozbrajającym uśmiechem... Pamiętam, gdy kręcąc się po bieszczadzkich szlakach minęło nas 3 Austriaków załadowanymi, dużymi turystykami a wieczorem... spotkaliśmy się właśnie w Przystani, gdzie razem nocowaliśmy. Oni opowiadali o swoich przygodach a my swoich - esencja miejsca! Niestety wypowiedziane ponad wiek temu przez wąsatego dziadka słowa - "naród wspaniały, tylko ludzie kurwy" - były, są i będą przeraźliwie prawdziwe... Podam tylko kilka przykładów przez które "prawdziwi motocykliści" (ale nie tylko) rozpierd...i wspaniałe miejsce... Na początku można było poprosić o pełne, sycące śniadanie z różnymi dodatkami, choć nie było "cennika", to na barze stał... słoik z którym każdy uraczony posiłkiem powinien (słowo - klucz) się "rozliczyć" - wrzucając wedle uznania. Śmialiśmy się, że co rano idziemy "pogadać" ze słoikiem... ;) Niestety zaufanie Włóczykija różne kur...y zaczęły bezczelnie wykorzystywać - żrąc ale nie płacąc ani grosza, jeszcze mając pretensje, że "zniknęła" darmowa kawa czy herbata! Od lat 90. wielokrotnie jeździłem na zloty Garbusów do Czechów od których Polacy powinni się mnóstwo uczyć a nie dość, że tego nie robimy, to jeszcze traktujemy Czechów z góry. Dlaczego o tym wspominam...? Otóż na czeskich srazach Brouków zdarzało się, że na terenie zlotu był stawiany "bar" z nalewakiem, zapasem kilku beczek a na stole lub ścianie tablica z pisakiem i... nikogo z "obsługi". Jak, więc u licha napić się pysznego, czeskiego piwska...? Nic prostszego! Przychodzisz z... własnym pokalem/szkłem, nalewasz male lub velke pivko i... wpisujesz na liście swoją ksywę gdzie po każdym "tankowaniu"... stawiasz kreskę. W niedzielę przed wyjazdem rozliczasz się z Organizatorami. Tylko tyle i aż tyle! Jakże proste, jakże piękne, jakże (co kurewsko smutne) nierealne w Polsce... Mimo upływu lat i różnych zmian, nadal u nas nie ma szans na podobne zachowanie, mało tego już na czeskich zlotach gdzie niemal zawsze pojawiali się Polacy zaczęły się oszustwa i awantury... A potem się dziwimy, że nas nie lubią... Kolejna rzecz... do BPM zaczęli się zjeżdżać typowo nowobogaccy, którzy oczywiście na krechę czy innym leasingu brali motocykle za ciężkie tysiące, do tego koniecznie ciuchy z logo, 3 kufry (zwłaszcza do lanserskiej jazdy po... zatłoczonym mieście) a wszystko oczywiście oklejone "adventure". Ich rozmowy, to... ile, który zarabia, gdzie poleciał samolotem na wakacje all inclusive albo którą z rzędu sekretarkę teraz dyma. Do tego... wyszydzanie, gdy ktoś przyjechał mniejszym czy starszym motocyklem, którym widać, że zwiedził kawał świata ale przecież nie miał odpowiedniego logo i jeszcze nosił ubłoconą kurtkę. Śmiech! Kumpel, który zakochał się Bieszczadach i gdy tylko mógł wracał do Przystani jeszcze próbował zagadywać ale za którymś razem zwyczajnie wstał, pożegnał się i poszedł spać, bo nie mógł bełkotu dłużej słuchać. Słyszałem też, że do BMP zaczęli wpadać debile tylko po to, aby się najebać przy ognisku i niestety z czasem świetny klimat poszedł z dymem... Włóczykij ze względu na swoje pasje oraz wyszkolenie organizował wypady w teren, nie znam aktualnych szczegółów ale nie zdziwiłbym się, gdyby szerzej poszedł w tym kierunku. 1
Kazekkazek Opublikowano 2 Listopada 2023 Opublikowano 2 Listopada 2023 gdy Marek wraz ze swoją Dziewczyną -Marta 🤔
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 2 Listopada 2023 Klubowicze Opublikowano 2 Listopada 2023 8 godzin temu, falco napisał(a): Włóczykij ze względu na swoje pasje oraz wyszkolenie organizował wypady w teren, nie znam aktualnych szczegółów ale nie zdziwiłbym się, gdyby szerzej poszedł w tym kierunku. Teraz chyba robi To https://weteran.eu/
falco Opublikowano 11 Lutego 2024 Autor Opublikowano 11 Lutego 2024 Jak głosi jeden z wielu podróżniczych cytatów - "droga jest celem", lecz owiani melancholią wolności na 2oo nie zapominajcie patrzeć pod koła, aby nie w...je...ch...ać w... prawdziwe... bagno! ;)
falco Opublikowano 5 Maja 2024 Autor Opublikowano 5 Maja 2024 3 próba, jeśli nadal nie będzie widać (ja wszystkie widzę), to już nie wiem o co chodzi...?! :/ Odnośnik do galerii wysłałem w kilka miejsc i każdy widział zdjęcia (odnośnik jest w opcji - udostępnione) a 3 zdjęcia wrzucone na Forum widzę oglądając przez kompa, ale faktycznie przez chwilę nie widziałem sprawdzając przez telefon...?! Na próbę zdjęcia na Forum wrzucałem zarówno z galerii g..., bezpośrednio z kompa oraz bezpośrednio z telefonu (z pamięci aparatu), czyli z 3 różnych źródeł. Wszystkie widzę, choć strasznie upierdliwe jest ręczne zmienianie wielkości każdego zdjęcia a nie zawsze mogę skorzystać z programu do seryjnego cięcia. :/ Jeśli poniższa 3 próba również będzie dla Was niewidoczna, to ja się poddaję... :/ Kolejna próba: Oprócz innych wypadów tu i tam na 3 maja mała wycieczka w podziękowaniu (nie) tylko Panu Kościuszce a przy okazji ponowne odwiedziny lotniczego Dęblina... Macie Macieja w Maciejowicach... Serce z chmury, chmura z serca... Lotnikom też dziękujemy! 1
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 5 Maja 2024 Klubowicze Opublikowano 5 Maja 2024 5 minut temu, falco napisał(a): Jeśli poniższa 3 próba również będzie dla Was niewidoczna, to ja się poddaję... : Widać 👍
falco Opublikowano 5 Maja 2024 Autor Opublikowano 5 Maja 2024 Na koniec (przy)długiego łyk-endu naszła mnie ochota na wycieczkę dla... (dużych) dzieci, czyli kierunek Pomiechówek i spacer po linach zawieszonych wśród drzew, otoczonych Wkrą. Po raz kolejny przydała się opcja "droga bardzo ekscytująca" w TTGR, która tak nakręciła, że nawet wracając przez Wawę nie poznawałem, że... jadę przez Wawę. Lubię to! ;) Miejsce ogólnie dedykowane dla ludzi z dzieciakami, które na brak atrakcji nie będą narzekać, do tego kajaki, kilka plaż, leśne ścieżki z zagadkami i takie tam przyrodnicze oderwanie od smartfonozy... Spacer nad kukułczym gniazdem. Kręciołek... Złota a skromna...
GrzechoCnik Opublikowano 5 Maja 2024 Opublikowano 5 Maja 2024 Wszystko się zawija, nawet keczup na zapiekance :)
falco Opublikowano 5 Maja 2024 Autor Opublikowano 5 Maja 2024 Jo! Wciągnąłem jedną z ostatnich przed zamknięciem okienka... ;) Ja dzisiaj cały byłem zakręcony, jadąc "tam" aż 3 razy rowerzyści testowali czy mam sprawny ABS... Choć heble XM300, to pięta Achillesa, na szczęście przyzwyczaiłem się aby zdecydowanie hamować 2 na raz i tylko kończyło się na chwilowym mrowieniu pod dłonią. Miałem też fuksa z aurą, bo po całym dniu pięknej, choć wietrznej pogody, gdy podjechałem do garażu, dosłownie całe niebo zrobiło się atramentowe, zaczęło bardzo mocno wiać podrywając z ziemi co tylko leżało a po jakimś czasie kropić... Dobrze, że (znów) korzystając z przeczucia zrezygnowałem z innej atrakcji i szybciej wróciłem do siebie.
falco Opublikowano 9 Maja 2024 Autor Opublikowano 9 Maja 2024 Pamiętajcie, że e-mapy mogą płatać psikusy, dlatego jadąc w (nie)znane zabieram ze sobą papierówki...
falco Opublikowano 6 Lipca 2024 Autor Opublikowano 6 Lipca 2024 RnO - Wcale nie czerstwy czerski podwieczorek, który po kręceniu się wiejskimi boczniakami znów zaprosił mnie tuż przed nocą do odwiedzin...
falco Opublikowano 15 Lipca 2024 Autor Opublikowano 15 Lipca 2024 Z cyklu odświeżanie pamięci, może kogoś zainspiruje kierunek wschodni z południowym zjazdem, czyli UAMDRUBGHUSK a cele główne były 2: (Prze)piękna ukraińska Odessa (obecnie rujnowana przez ruskich barbarzyńców). (Prze)ogromna rumuńska delta Dunaju (zdecydowanie niedoceniany kierunek). Przy okazji na smaka napoczęty kawałek Bułgarii z moczeniem stóp w Morzu Czarnym oraz Mołdawii gdzie akurat po drodze nie bardzo było co zobaczyć ale zawsze, to fajnie choćby przez chwilę pojechać gdzieś gdzie się nie było... Ponieważ każdy z nas był z innego rejonu PL, to na start umówiliśmy się we Lwowie, gdzie za śmieszne pieniądze mieliśmy cały dom z... basenem dla siebie a że to nie była moja 1 wizyta w UA, to noc spędziliśmy na imprezowaniu tu i tam... ;) Późną nocą powrót "na bogato" taksówką, czyli wieeekowym mercedesem, którym kierowała malutka Ukrainka a za GPS służył... a jakże... malutki... notes! ;) Wypoczęci, wybawieni, nakarmieni "zdobyliśmy" zamek w Kamieńcu Podolskim gdzie również "zaszaleliśmy" (mocno lało) i w cenie... polskiego pola namiotowego zajęliśmy apartamenty w największym hotelu, gdzie specjalnie dla nas zostało udostępnione podziemie, aby motocykle i ciuchy miały gdzie wyschnąć. Jeżdżąc przez UA na własnej skórze odczuliśmy co to znaczy "ukraińska droga"... gdzie wszyscy łącznie z... Tirami musieli jechać totalnym slalomem (często zjeżdżając na 2 pas), bo "asfalt", to na przemian... półmetrowe (dosłownie!) wyrwy lub wypiętrzenia. Nawet za PRL-u nie pamiętam tak koszmarnych "dróg" a to były główne "ekspresówki", wiadomo bieda odbija ogromne piętno na infrastrukturze... Przeprawialiśmy się promem przez ogromny Dniepr... Totalnymi wioskami szwędaliśmy się to tu, to tam, cały czas kierując w stronę Odessy, która mnie zauroczyła! Niesamowita architektura, przestrzeń, port, ogrom knajp i bawiących się ludzi, ech... ściska mnie na samą myśl, co od lat robią tam ruskie skur...y!!! W Mołdawii miejscowi Milicjanci zrobili nam (na własne życzenie) eskortę przeprowadzając przez miasto, gdzie były pozamykane drogi. Odwdzięczyliśmy się drobnymi podarunkami z PL... Tuż przed granicą dołączyło do nas kilku miejscowych i doprowadziło do samego przejścia a tam... jak nigdzie indziej (podczas wypadu chyba 8 razy przekraczaliśmy różne granice) mołdawscy pogranicznicy zaczęli nas trzepać niemal do majtek. Każdy chcąc, nie chcąc wyjmował absolutnie wszystko, Kumpel musiał oddać mały scyzoryk, gaz pieprzowy, inny leki i coś tam jeszcze... Ja stałem jako ostatni i... czekałem na armagedon... Po 1 od kiedy podczas 1 z wypadów po różnych ruinach pogoniły mnie wielkie psy zawsze na ramieniu woziłem przyczepiony milicyjny gaz (na innym przejściu Ukrainiec tylko spytał "a to co...?" - powiedziałem, że na "sabaki", uśmiechnął się i puścił...). Po 2 w kufrze na wierzchu woziłem 20cm Opinela. Po 3 na wyjazdy zawsze "wyciskam" wyliczone leki do torebek strunowych, które wyglądały jak... (nie)wiadomo co... ;) Widziałem, że pogranicznicy albo nie chcieli albo udawali, że nic nie rozumieją, ani po polsku, angielsku czy rusku, więc byłem zesr...y jak im wytłumaczę, że to są leki a nie dragi, nóż i gaz nie służy do mordowania, więc... zastosowałem fortel... Gdy przyszła moje kolej, pierwszy z uśmiechem zagadałem czy mam otwierać kufer i wszystko wyjmować (schowałem tylko gaz i nóż z widoku), wtedy pogranicznik... zdębiał i... odpuścił, nawet nie zaglądając do środka, wziął tylko papiery... Nie ma cwaniaka nad... ;) W Bułgarii spotkany w ruinach zamku... Motocyklista z Dziewczyną, który okazał się bardzo wysokim rangą milicyjnym Oficerem nie tylko zrobił nam totalnie ekspresowy (na pełnych bombach) przelot (dosłownie!) przez kilka miejscowości ale jeszcze zaprosił na daczę, gdzie razem ze znajomymi uraczyli nas aż pod korek. Wspólnie przyrządzaliśmy ogromną ilość przeróżnego, miejscowego żarcia (w tym świeżo złapane małże) i gadaliśmy o różnych perspektywach otaczającego nas świata... W Rumunii nie omieszkaliśmy zaliczyć 2 oklepanych ale podniecających rumuńskich TTras dla TTranwestytów, podnoszących włosy na plecach zwłaszcza przy wypadaniu z kolejnych, (nie)zliczonych zakrętów i innych (nie)spodziewanych przygód... Z 1 strony gór lampa i gorąc a z 2 śnieg po którym oczywiście zjechałem na brzuchu ciesząc się jak dzieciak! ;) Esencja przygód, była jednak w delcie Dunaju, gdzie wynajęliśmy łódź motorową i od wschodu do zachodu słońca spędziliśmy cały dzień na wodzie, delta jest tak rozległa, że można pływać... tydzień!!! Widoki n_i_e_s_a_m_o_w_i_t_e!!! Nocowaliśmy w świetnych bungalowach, których w okolicy nie brakuje, trafiliśmy na super Gościa, który dodatkowo miał łódź, więc nie musieliśmy niczego więcej szukać na własną rękę. W wiosce rybackiej gdy z buta po całym dniu wracaliśmy na bazę wstąpiliśmy na (jeszcze) jedno piwo do knajpy...
falco Opublikowano 15 Lipca 2024 Autor Opublikowano 15 Lipca 2024 A tam... gdy miejscowi dowiedzieli się, że jesteśmy z PL nie tylko specjalnie dla nas włączyli polski mecz, ale jeszcze zostaliśmy dosłownie nafaszerowani dopiero co złowionymi rybami w ilościach absolutnie niepoliczalnych! Wszystko podlewane napojami na W, P i inne literki, liczone w litrach... Miejscowi mieli zwyczaj, że każdego dnia 1 z Rybaków zaprasza resztę i częstuje (do oporu) złowionymi, smażonymi rybami... Wtedy stwierdziłem, że to jest... "100% przygody w przygodzie". Część z nas rozjechała się do domów a my we trzech zaliczyliśmy jeszcze raz Bieszczady... I jeszcze raz... Aż w końcu nastał zmierzch i świetny wypad dobiegł końca... Polsko-Ukraińsko-Mołdawsko-Rumuńsko-Bułgarsko-Słowacko-Bieszczadzki (przy)drożny pył przywieziony do garażu... Kilka ujęć z UAMDRUBGHUSK.
falco Opublikowano 2 Października 2024 Autor Opublikowano 2 Października 2024 Odświeżyłem szafę z fotkami z nie raz i nie dwa odwiedzanych Biesów i Czadów, tym razem z Komańczy, gdzie już nieżyjący mój Kolega - Listonosz prowadził klimatyczne, półdzikie schronisko...
falco Opublikowano 2 Października 2024 Autor Opublikowano 2 Października 2024 Kiedyś, kiedyś, kiedyś zaprosiłem tam grupkę Trampkarzy, by wspólnie (po)imprezować... Robiło się to i tamto., także za zaopatrzeniowca... Oraz całodobowych ochroniarzy... KSU, proste... Stołowaliśmy się w najlepszych, lokalnych jadłodajniach... W bogatej ofercie mieliśmy także nielimitowane kąpiele... A nawet darmowe winiety na specjalne motostrady...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się