Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Formula 1


banat

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Temat zaczynałem dawno i wracam

ponownie do niego.

Czy kto? z ferajny wybiera się na wy?cigi do

Budapesztu? Je?i tak to Ja jadę 2.08.2007.

Przypominam że wyjazd były w następnym

tygodniu po Rajdzie |więtokrzyskim.

tel. 602.100.134

BANAT

Odnośnik do komentarza

A mnie tam po ostatnim wypadzie do Kielczy Formuła 1 kojaży się tylko i wył?cznie z opowiastk? kolegi Smugi !scooter

To tak w temacie... !piwko

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Jak już mowa o Formule 1 autorstwa Smugi, to oczekuję na autoryzację :D fragmentu nagranej opowie?ci "Formuła 1" przez autora i wykonawcę w jednej osobie, po czym j? zamieszczę w dziale klubowym.

Smuga! - czekam !!! :D:)

Odnośnik do komentarza

Witam

kilka wiadomosci dotyczacych wyjazdu na F1 koledzy Banat i Dragon wyjechali ok 10tej w czwartek z Kielc i tu kontakt sie urwal az do "telegramu" jaki otrzymalem od Dragona:

Droga super-stop, pogoda super-stop, banatowy skuter sie s...il-stop, rozebralismy go i nie naprawilismy-stop, Iro busem w drodze-stop.

Hmm no coz tak bywa ja mam tylko cicha nadzieje ze flaga burgmani ktora dalem banatowi bedzie powiewac nad torem wyscigowym a Dragon tak jak sie odgrazal dla slawy wjedzie swoja 650tka na tor i bedzie w TV :blink: ( sam stwierdzil ze i tak go nikt nie dogoni)

Jak otrzymam nastepny "telegram" to sie odezwe

pozdr

majon

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Trzymam kciuki co by sie udalo reanimowac Burgera, ehh te Suzuki :blink:

ps.

a moze tylko kabelek od wtrysku sie odlaczyl.

Odnośnik do komentarza

Z informacji jakie otrzymakem od Banata to elektryka prad podobno jest ale nie mozna za chiny 400 k4 odpalic moze ktos ma jakis pomysl?

pozdr

majon

Ps

Najnowsze wiadomosci skuter nie dostaje paliwa, swieca byla wykrecona i chlopaki to sprawdzili

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Ostatnio dokladnie mialem tak w C1, niech sprawdza przewody idace do wtrysku, u mnie tez nie wisial ten przewod tylko byl ulamany przy samym wtrysku.

Odnośnik do komentarza

Witam

Chlopaki sa na torze w sluchace ryk silnikow z F1 a kuter banatowy jedzie sobie grzecznie do Krakowa (dzieki Irkowi) w poniedzialek laduje w serwisie w Ridersach.

Poki co bedzie zeskladowany u Pilota :) to sie nazywa pomoc :D

Szkoda tylko ze niektore krakusy sa obrazeni i nie odbieraja telefonow gdy koledzy w potrzebie(??????)

pozdr

majon

Odnośnik do komentarza

Witam,

skuter Banata "zdrowy i czę?ciowo rozłożony" wła?nie dotarł do Pilota. "Droga bardzo ładna, gładka, szeroka bez żdnych dziur i wybojów (poza Plosk?)"; Budapeszt - malowniczy, do?ć upalny i widziany niestety tylko z okien samochodu.

Cała pzygoda zakończona o godzinie 21-wszej w sobotę pod domem Pilota.

Mam nadzieję, że naprawa nie potrwa długo i wszystko będzie sprawnie działało.

Serdecznie pozdrawiam. Iro.

P.S. Jakby kto? miał podobny problem, czego nie życzę nikomu, to służę swoj? osob? i pomoc?.

Pozdrawiam. Borówka. :D

Odnośnik do komentarza

Czy to znaczy że Iro jechał po skuter to Madziarów? To prawdziwie przyjacielska pomoc.

P.S. Iro czy nie rozmawiali?my ostatnio o wyjeĽdzie do Budapesztu?

Widzisz- spełniło się :D .

Odnośnik do komentarza

Potwierdzam że skuter dotarł do mnie i mam nadzieję że jeszcze nie raz je?li kto? bedzie chciał skorzystać z takiej pomocy to zawsze może do mnie zadzwonić i zostawić swojego sprzęta.

A co do Iro i Borówki to warto mieć takich w swoim klubie można na nich polegać i czuć się bezpiecznie w podróży. Jestem naprawdę pełen podziwu dlatego co zrobili?cie dla Banata i wiem że można na was liczyć. :D

Odnośnik do komentarza

Najnowsze wiesci :) telefon az sie zagrzal :lol: Dragon jeszcze w drodze do Lublina a banat juz w domku.

Z tego co mi opowiedzial Dragon wrazenia niesamowite, nie tylko z toru wyscigowego.

Ale nie bede uprzedzal faktow czekamy na mini relacje.

pozdr

majon

Odnośnik do komentarza
Dragon nie ma tu nic o twoim b650 co chyba ozacza ze został odczarowany !scooter

Mario.

O dziwo, tym razem mój AN spisał się na medal... Prawd? jednak jest to, że w nim jest już (chyba) wszystko wymienione na nowe... Dzielnie woził mnie i Banata po drogach Węgiersko-Słowacko-Polskich...

Postaram się wkrótce napisać mini relację z wyjazdu...

Odnośnik do komentarza

Witam . Dzięuję wszystkim którzy przyczynili się do Mojego powrotu

do Polski. Szczególne podzięowania skłdam niestety DRAGONOWI ,

za SPRAWNE DOWIEZIENIE DO DOMU , BORÓWCE I IROWI JESZCZE

BĘDĘ DZIĘOWAŁ ,MAJONOWI ,PILOTOWI I MOJEMU BANKOWI.

WIELKIE DZIEKI BANAT

Odnośnik do komentarza
Witam . Dzięuję wszystkim którzy przyczynili się do Mojego powrotu

do Polski. Szczególne podzięowania skłdam niestety DRAGONOWI ,

za SPRAWNE DOWIEZIENIE DO DOMU , BORÓWCE I IROWI JESZCZE

BĘDĘ DZIĘOWAŁ ,MAJONOWI ,PILOTOWI I MOJEMU BANKOWI.

                                                        WIELKIE DZIEKI BANAT

Banat moze podzielisz sie wrazeniami (jako plecak Dragona !starwars )jak bylo hihi

Szkoda Banat ze nie mialem mozliwosci podrzucenia moje Apki bo bym Ci ja zostawil a tak kapota :) no coz nie moj samochod nie ja o tym decydowalem.

pozdr

majon

Odnośnik do komentarza

Zgodnie z obietnic?… „mała” relacja z wyjazdu do Hungaroring

Czwartek.

Dojechałem do Kielc około 10.20. Kawa u Banata i około godziny 10.30 wyruszamy w drogę.

Kielce, Kraków, Chyżne, Dolny Kubin, Bańska Bystrzyca, Retsag, Budapeszt…

Przed Rabk? postój na kwa?nicę…

Pogoda nam dopisywała, nawet za bardzo… niestety Banata skuter nie był dla nas tak łaskawy jak pogoda… Jeszcze w Polsce była sytuacja gdzie motocykl odmówił współpracy z nim… podczas jazdy po prostu zgasł ale po zatrzymaniu się normalnie zapalił więc jazda w drogę dalej… Przed granic? Słowacko – Węgiersk? doszli?my innych Polaków (jeden na AN650 K6, a drugi na… nie pamiętam ale normalny motocykl). Cała droga bez żadnych „ekscesów” aż do momentu gdy około godziny 17 jakie? 30 km przed Budapesztem patrzę w lusterka i co nie widzę???? – oczywi?cie, że nie widzę Banata… Wracam, 500 metrów, na górze drogi na poboczu stoi Banat i próbuje odpalić motocykl… Pobocze w tym miejscu było bardzo w?skie/niebezpieczne. Po 5 minutach nieudanych prób uruchomienia silnika decydujemy się zjechać na dół drogi gdzie jest wył?czony z ruchu pas jezdni na którym postanawiamy się zatrzymać z nadziej?, że uda nam się odpalić silnik… Kilka telefonów do Polski i zaczynamy rozkręcać burgera… sprawdzamy kostki elektryczne, przewody gumowe itd… W między czasie mija nas kilkudziesięciu motocyklistów… Większo?ć to madziary ale byli również Polacy…

Z wielkim smutkiem mogę napisać, że takiego sk…syństwa jeszcze nie widziałem… niestety chodzi o naszych rodaków… ŻADEN SIĘ NIE ZATRZYMAŁ MIMO TEGO, ŻE W MOIM BURGMANIE BYŁY WŁˇCZONE |WIATŁA AWARYJNE A MY BYLI|MY UJ…BANI PO PACHY WIĘC WIDAĆ BYŁO, ŻE TO NIE POSTÓJ NA FAJKĘ !!!!!! Za to Węgrzy, Słowacy i Włosi stawali ochoczo widz?c motocyklistów w potrzebie… Dziękowali?my im za chęć pomocy licz?c na to, że może nam się co? uda zrobić z tym burgerem… Niestety…

Jedzie kolejny Węgier na „szlifierce”… patrzę, wł?cza kierunek i zjeżdża do nas… to akurat normalne… przecież to nie Polak!!!! Pyta czy potrzebujemy pomocy? Decydujemy się skorzystać bo zabrakło nam już pomysłów na reanimację burgera… Proszę go więc o ?ci?gnięcie pomocy drogowej, poprosiłem aby ustalił gdzie jest serwis Suzuki w Budapeszcie tak żeby auto pomoc mogła zawieĽć tam burgera… Csaba (czytaj „Czaba”) bo tak ma na imię człowiek który nam pomógł, wykonał kilkana?cie (dziesi?t) telefonów i ma dla nas dobre wie?ci… Wie już gdzie jest serwis Suzuki i auto pomoc też już do nas jedzie… Bałem się, że pojedzie sobie dalej ale on nigdzie nie pojechał… był z nami do samego końca… Nadmienię, że przez cały czas zatrzymuj? się inni motocykli?ci… innej narodowo?ci niż Polacy… pytaj? czy nam pomóc… Czekamy na auto pomoc…

Po 21-wszej dojeżdża do nas auto pomoc… Wkładamy burgera na platformę i Csaba mówi, że na razie będzie jechał za auto pomoc?, my mamy jechać za nim a w mie?cie on wyprzedzi holownika i zaprowadzi go do serwisu… Jeste?my w serwisie, tam znowu cał? robotę robi Csaba dzwoni?c do wła?ciciela, pytaj?c go o zgodę na pozostawienie motocykla na placu… Jest zgoda… rozładunek i znowu proszę Csabe o to, żeby zamówił taksówkę dla Banata… Mieli?my już dosyć i lepiej było jechać za taksówk? która wie gdzie ma jechać niż mieli?my się pierniczyć sami, poza tym ilo?ć bagażu też by nam nie pozwoliła na podróżowanie…

Jest taksówka, w między czasie Csaba zobowi?zał się, że zadzwoni rano do serwisu i powie im co się stało itd…. W serwisie nikt nie mówi w innym języku jak narodowy… Potem oddzwoni do mnie i powie mi jakie s? rokowania… Żegnamy się i wio do hotelu… W hotelu jeste?my około 23.30…wygl?damy jak Rumuni…Nie mamy forintów, nie mamy nic do jedzenia, nie mamy nic do picia… Przepłukana twarz i znowu na motor… na stację paliw… picie, drugie picie co? do kuszania i do hotelu…Dobra koniec szczegółów…

Pi?tek.

Rano dzwoni Csaba z informacj?, że główny mechanik Thomas będzie dopiero po południu więc zadzwoni do mnie po południu… Dobrze, że mamy nawigację… jedziemy na tor… Mały rekonesans, a słońce jak by się w?ciekło… Chcemy kupić co? do picia ale… nie mamy forintów… Banat mówi, że ma kilka bo mu taksówkarz wydał z euro… kupujemy dwie butelki wody za 1000 foruntów (15 zł) ale uwaga, to nie były butelki 5 litrowe… pojemno?ć tych napoi była 0,5 litra… Znajdujemy „swoj?” bramę wej?ciow?, przechodzimy przez jedn? kontrolę, znajdujemy „swój” sektor, przechodzimy przez drug? kontrolę i zasiadamy na swoich miejscach… W pi?tek był trening… no i się zaczęło… to trzeba zobaczyć na żywo…tego się nie da opisać… Telewizja nie jest w stanie oddać atmosfery tam panuj?cej, widoku bolidów na żywo, itd… Dzwoni Csaba i mówi, że dzisiaj Thomasa nie będzie… nie jest dobrze… Mówi, że może w sobotę co? się uda zrobić… Zaczynamy knuć plan awaryjny…

Skończyły się zawody, idziemy na parking, zakładamy kaski i chcemy jechać ale… leci do nas pijaniutki madziar który cos tam krzyczy… Czekamy na niego… Dotoczył się i co? tam bełkocze w czternastu językach, że mamy mu zapłacić 3000 forintów za parking… Hola, mówię, gdzie jest jaka? informacja, że ten parking jest płatny…? on mi odpowiada w siedemnastu językach, że parking jest płatny bo on tak mówi a kończ?c powiedział cos o zajeb…niu… :( . Zaczyna nas straszyć policj?… E tam policja… wołaj policjanta mówimy zgodnie z Banatem… Poleciał do policjanta i cos mu tam zeznaje….Przyszedł do nas i mówi w dziewięciu językach, że zaraz policjant przyjdzie… Czekamy…

Jest policjant… Tamten co? krzyczy (tym razem po madziarsku) my stoimy u?miechnięci i słuchamy… Policjant wymownym gestem pokazuje, że mamy zapłacić a ja twardo, że nie… Pytam gdzie jest informacja, że parking jest płatny? Policjant odpowiada na migi, że muszę zapłacić… pijany stróż parkingu w asy?cie policjanta zaczyna na nas krzyczeć… oj tego to ja strasznie nie lubię… pytam się policjanta, czy nie widzi, że ten jegomo?ć jest bardzo pijany? Policjant twardo, że mamy zapłacić… pytam znowu, gdzie jest info o opłacie za parking i czy nie widzi, że go?ć jest pijany… i tak przez 5 minut z t? różnic?, że pod koniec głos miałem podniesiony znacznie… Policjant się poddał… a my spokojnie pojechali?my do domu (hotelu)…

Wracaj?c szukamy bankomatu… ponad dwie godziny… co? niesamowitego… u nas na każdym kroku jest ta magiczna skrzynka tam natomiast s? one jako? pochowane… W końcu znajdujemy… wypłacamy pieni?dze i… a to już nasza słodka tajemnica…

W drodze powrotnej do hotelu dzwoni Csaba i mówi, że lipa z napraw? skutera, nie maj? programu do diagnozy uszkodzenia i nie dadz? sobie rady żeby to szybko naprawić. Banat dzwoni do Majona… no a gdzie by indziej… Majon jak to Majon… zorganizował to o co go porosił Janusz i st?d się wzi?ł w Budapeszcie Iro i Borówka…

Dzwonię do Csaby i proszę go aby zorganizował nam odbiór skutera w nocy… Oczywi?cie, Csaba do samego końca pomagał nam we wszystkim… To też mieli?my załatwione…

Około 3.30 rano z pi?tku na sobotę, spotykamy się z Irem i Agnieszk? przy serwisie… Ładujemy motocykl na samochód i jedziemy do hotelu… Agnieszka i Irek poszli spać a my poszli?my na wczesne ?niadanie, poł?czone z zakupami…

Sobota

Jedziemy na tor, już jeste?my „tubylcami”… mamy „swój” parking, ten na którym wczoraj się działo… Przed wjazdem, podchodzi do nas ten sam pijany madziar, u?miechnięty od ucha do ucha i znowu co? mówi o zajeb…niu… Mówię mu, że dzisiaj wiemy, że ten parking jest płatny więc mu zapłacimy… Go?ć uchachany od ucha do ucha… wyci?gamy 3000 forintów a on mówi , że nie 3000 tylko 4000… pies mu buzię lizał i wszystkie małe pieski… Parking blisko naszych trybun więc nie ma sensu bić piany… Płacimy i już… wiemy którędy mamy wej?ć, wiemy gdzie mamy i?ć, mamy kaskę na wodę tudzież inne „napoje”… jest cool… Stawiamy motocykl, pakujemy kaski pod siodło i spokojnym krokiem idziemy na zaj?ć „nasze” mniejsca…

Jazdy F1, F3 i Porsche nie będę opisywał bo to jest to trudne poza tym trzeba to zobaczyć i usłyszeć na żywo…

Po kwalifikacjach czas wolny...

Wieczorem, gor?czkowe pakowanie… oczywi?cie moje bo Banat zostawił sobie mała reklamówkę i ubranie motocyklowe… Jako? się udało…

Niedziela.

Rano dopakowanie motocykla i jazda na tor… Korki, korki i jeszcze raz korki… My?lałem, że już niewiele jest rzeczy które mog? mnie zaskoczyć ale…

Korki kilkukilometrowe…bardzo w?sko… no to próbujemy jechać między samochodami… no i teraz uwaga… Ci którzy zorientowali się, że jedzie motocykl między samochodami składali lusterka boczne… nie wierzyłem oczom…Było mi bardzo ciężko jechać bo cały czas musiałem dziękować albo za złożenie lusterek albo za rozjechanie się samochodów… To nie jest żart…a Policja traktuje motocyklistów jak pojazdy „uprzywilejowane”…Niesamowite…

Jedynym tam słusznym pojazdem jest motocykl… jedynym…

Zatrzymujemy się na „naszym” parkingu… zostawiamy na motocyklu ubrania motocyklowe, kaski i prosimy drugiego (młodego) Madziara, żeby pilnował tego… 5000 forintów wprawiło go w zadowolenie, i językiem migowym pokazał, że będzie pilnował… Aha… szło dwóch Węgrów którzy kiedy zorientowali się, że my jeste?my Polakami powiedzieli łaman? polszczyzn?: „Polak Węgier dwa bratanki”…

O 14.00 rozpocz?ł się wy?cig. Nasze miejsca były przy polu startowym… Gdy ryknęły silniki we wszystkich bolidach serce zaczęło bić kilkana?cie razy szybciej… Stopery w uszach wbiły się dalej… Atmosfera na trybunach nie do opisania… I zielone i poooooszli…

70 okr?żeń na żywo to tak jak 20 w telewizji… To naprawdę trzeba zobaczyć, usłyszeć i poczuć… Polaków było baaaardzo dużo… Zreszt? było to widać w TV…

Na wy?cigach byłem pierwszy raz i obiecałem sobie, że jeżeli będzie mnie stać a zawody będ? na Węgrzech to i ja tam będę… W przyszłym roku planuję pojechać do Monaco i do Hungaroring…

Po wy?cigu szybki powrót do Polski bo w poniedziałek do pracy…

Gdyby nie awaria skutera Banata wyjazd był by bardzo udany… Kompan mój pierwsza klasa… Burgman mój bez żadnej awarii… a łatwo w drodze powrotnej nie miał…

W sumie zrobiłem ponad 2000 km z czego ponad 1100 z Banatem w roli plecaczka…

Odnośnik do komentarza

Dragonie gratuluje udanej wycieczki i nie wiesz jak wam zazdroszczę ale mam nadzieje że w przyszlym roku uda mi się pojechać i zobaczyć to na żywo.

PS. Mam nadzieję że mnie zabierzesz :(

Odnośnik do komentarza

Dragon na przyszły rok urz?dĽ casting na plecaczka. Zobaczysz zgłosi się tłum a niektórzy to pewnie jeszcze z chęci? do tego dopłac?! :)

A tak na poważnie to cieszę się że udało wam się zobaczyć jak ?migaj? bolidami mimo tych wszystkich przygód... Mam nadzieję że kiedy? i my damy radę się wybrać. Dobrze że na ?wiecie s? ludzie którzy s? gotowi pomagać innym ale oczywi?cie szkoda że tak mało w?ród nich polaków. !OK

Banat życzę szybkiej reanimacji :( i żeby więcej nie płatał takich figli!

Trzymajcie się i dzięki za t? relację.

Mamu?ka

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

No to wypad mieliscie barwny :( co to za wyjazd kiedy nie ma przygod. Najpierw czlowiek sie wkurza ale za jakis czas jest co wspominac !OK

Odnośnik do komentarza

Dokładnie - najbardziej się pamięta, najchętniej wspomina i opowiada o wyprawach, podczas których co? się działo !OK. Super wypad!

Czyli Burgman jednak daję radę? :):(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...