Z uwagi na fakt zbliżającego się wielkimi krokami zlotu temat jest mi pilny, ale do rzeczy (zaczynam od początku)
W tamtym roku podczas jazdy zdarzyło mi się to może dwa razy może kilka ale było to mało niepokojące tzn. podczas jazdy odczułem szarpnięcie jakby na chwile wyłączyć i włączyć zapłon i dalej już było wszystko ok. W tym roku pierwszy raz dopadło mnie szarpanie jak byłem na małej wycieczce, byłem wtedy około 200 km od domu, podczas rozpędzania nagle zaczęło szarpać skuterem dość mocno (efekt podobny do tego jakby wyłączać i włączać szybko zapłon) i zapaliła się (po raz pierwszy) kontrolka od silnika "pomarańczowa") . Szarpanie ustało po około 15-20 sekundach i nie było na tyle silne by się zatrzymać a po następnych 30 sekundach zgasła kontrolka. Dalej powrót do domu przebiegał bez najmniejszych problemów i zero szarpania. Od tamtego czasu zdarza się to coraz częściej i objawy są można powiedzieć te same. Jeżdżę 20-50 km bez problemu i nagle szarpanie świecenie kontrolki i znowu powrót do normalności. Wczoraj podczas powrotu po pracy szarpanie trwało jak by dłużej by na ostatnie 7 km do domu wszystko wróciło do normy. Dziś do pracy bez żadnych problemów.
W pobliżu domu nie mam nikogo kto dysponował by możliwością sprawdzenia Kymco, jest paru mechaników ale to zwykle "z przypadku" i żadnymi narzędziami diagnostycznymi nie dysponują. Dziś dzwoniłem do firmy która sprzedaje i jak sądziłem serwisuje skutery w tym Kymco ale pan mi wyjaśnił że oni naprawiają i serwisują skutery a Downtown to nie skuter a maxi skuter w sumie trudno się nie zgodzić.
Jeśli macie jakiekolwiek pomysły to proszę piszcie bo zlot tuż tuż a może wiecie o jakimś warsztacie gdzie mogą mi pomóc z woj. Świętokrzyskiego lub okolic.
Dodam tylko że skuter jak na razie odpala bez najmniejszego problemu.
Pytanie
santi
Witam wszystkich
Z uwagi na fakt zbliżającego się wielkimi krokami zlotu temat jest mi pilny, ale do rzeczy (zaczynam od początku)
W tamtym roku podczas jazdy zdarzyło mi się to może dwa razy może kilka ale było to mało niepokojące tzn. podczas jazdy odczułem szarpnięcie jakby na chwile wyłączyć i włączyć zapłon i dalej już było wszystko ok. W tym roku pierwszy raz dopadło mnie szarpanie jak byłem na małej wycieczce, byłem wtedy około 200 km od domu, podczas rozpędzania nagle zaczęło szarpać skuterem dość mocno (efekt podobny do tego jakby wyłączać i włączać szybko zapłon) i zapaliła się (po raz pierwszy) kontrolka od silnika "pomarańczowa") . Szarpanie ustało po około 15-20 sekundach i nie było na tyle silne by się zatrzymać a po następnych 30 sekundach zgasła kontrolka. Dalej powrót do domu przebiegał bez najmniejszych problemów i zero szarpania. Od tamtego czasu zdarza się to coraz częściej i objawy są można powiedzieć te same. Jeżdżę 20-50 km bez problemu i nagle szarpanie świecenie kontrolki i znowu powrót do normalności. Wczoraj podczas powrotu po pracy szarpanie trwało jak by dłużej by na ostatnie 7 km do domu wszystko wróciło do normy. Dziś do pracy bez żadnych problemów.
W pobliżu domu nie mam nikogo kto dysponował by możliwością sprawdzenia Kymco, jest paru mechaników ale to zwykle "z przypadku" i żadnymi narzędziami diagnostycznymi nie dysponują. Dziś dzwoniłem do firmy która sprzedaje i jak sądziłem serwisuje skutery w tym Kymco ale pan mi wyjaśnił że oni naprawiają i serwisują skutery a Downtown to nie skuter a maxi skuter
w sumie trudno się nie zgodzić.
Jeśli macie jakiekolwiek pomysły to proszę piszcie bo zlot tuż tuż a może wiecie o jakimś warsztacie gdzie mogą mi pomóc z woj. Świętokrzyskiego lub okolic.
Dodam tylko że skuter jak na razie odpala bez najmniejszego problemu.
9 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się