Skocz do zawartości
Forum Burgmania

life is brutal


Rekomendowane odpowiedzi

fajnie maj? ludzie którzy nie musz? wybierać między czym? a czym?,tylko id? ,kupuj? i maj? to i to,jesli chodzi o moj? skromn? osobe ,to niestety ja musze dokonywac tych wyborów zarabiaj?c 1200 zl brutto .Ponadto uważam że samo kupno maxi skutera nie powoduje automatycznie ze "zasilam" grono klubowiczów burgmanii gdyż mieć nie oznacza być ,aktywne uczestnictwo w klubie wymaga niestety do?ć sporych nakładów finansowych na które ja niestety nie moge sobie pozwolić.Sprzedaj?c samochód za 12 000,skuter który chce zakupić musze i tak spłacać przez 6 lat,w tym czasie bedzie mnie stać zeby jezdzić nim jedynie do pobliskiego sklepu po bułki,tym samym stwierdzam iż zeby być w klubie burgmania musze osi?gn?ć pewne progi finansowe których teraz niestety nie uda mi sie przekroczyc,a wogóle pracuje na 3 zmiany .Życze miłego dnia

Odnośnik do komentarza
Gość Koniec z obłudą!!
fajnie maj? ludzie którzy nie musz? wybierać między czym? a czym?,tylko id? ,kupuj? i maj? to i to...

W życiu nie ma nic "za darmo"... jeżeli jest tak jak napisałe? to zapewniam Ciebie, że też jakim? kosztem... kosztem czasu... kosztem rodziny... Dosyć trudny temat.

Tobie życzę wiele wytrwało?ci w d?żeniu do realizacji marzeń. Tylko upór w d?żeniu do celu może sprawić, że co? osi?gniesz.

Odnośnik do komentarza
fajnie maj? ludzie którzy nie musz? wybierać między czym? a czym?,tylko id? ,kupuj? i maj? to i to,jesli chodzi o moj? skromn? osobe ,to niestety ja musze dokonywac tych wyborów zarabiaj?c 1200 zl brutto .Ponadto uważam że samo kupno maxi skutera nie powoduje automatycznie ze "zasilam" grono klubowiczów burgmanii gdyż mieć nie oznacza być ,aktywne uczestnictwo w klubie wymaga niestety do?ć sporych nakładów finansowych na które ja niestety nie moge sobie pozwolić.Sprzedaj?c samochód za 12 000,skuter który chce zakupić  musze i tak spłacać przez 6 lat,w tym czasie bedzie mnie stać zeby jezdzić nim  jedynie do pobliskiego sklepu po bułki,tym samym stwierdzam iż zeby być w klubie burgmania musze osi?gn?ć pewne progi finansowe których teraz niestety nie uda mi sie przekroczyc,a wogóle pracuje na 3 zmiany .Życze miłego dnia

Oj odbieram w tej wypowiedzi nutkę żalu i rozgoryczenia ... kupno skutera u jednych jest normaln? zachciank? u innych konieczno?ci? podyktowan? często względami ekonomicznymi, a bycie w klubie niekoniecznie musi oznaczać, że musisz mieć więcej aby Tu egzystować i istnieć. Klub jest po to aby pomagać, uczyć i wła?nie oszczędzać pieni?żki (aby inni którzy tematy skuterów maj? w jednym palcu i chc? Nas oszukać i wydoić z kasy mieli z tym wielki problem.....pomagamy sobie wzajemnie jak radzić sobie z tym pazernym rynkiem)

Nie ukrywam, że skuter to drogie hobby....

Natomiast co do aktywnego życia w klubie powiem tak ... byłem już na kilku zlotach ... i koszty jakie poniosłem s? poprostu ?mieszne (nie wliczam w to paliwa na przejazd) i zazwyczaj zamykaj? się w kwocie od. 50-100 PLN ... chyba że kogo? poniesie fantazja ułańska .... to może nawet i 1000 PLN wydać .

Spotkania to też tylko koszt własnego czasu i paliwa na dojazd....

więc ....wystarczy tylko odrobinka szczerych chęci i już.....

niektórzy pisz? kosztem rodziny ..... to czemu nie wpadać razem z rodzin? .... też można , a znamy przypadki zarażenia zatwardziałej konserwatywnej rodziny mani? skuterow? !w00t .

Pozdrawiam i ciut więcej optymizmu kolego.....

Odnośnik do komentarza

To kup mniejszy i tańszy i nie miej pretensji do ?wiata, ze akurat Ci się nie udało być milionerem. !w00t Ja jeżdżę małym skuterkiem i jako? się nie żalę, widać taka karma.

Odnośnik do komentarza
... widać taka karma.

dokładnie jak wyżej.

bywa, że udaje ci się osi?gn?ć niezleżno?c finansow? przez większe N.

nagle - trach - dowiadujesz się, że zostało ci niewiele czasu. może cie uratować operacja za ~150 000$ za oceanem. sprzedajesz co masz i wpłacaj?c za operację jeste? w ?wiadomo?ci, że możesz się obudzic jako roslina. operacja się udaje, wracasz, ale musisz zaczynac od pocz?tku i co? załamujesz ręce, bo jeszcze dwa lata temu mogłe? wzi?c z salonu T-maxa w leasing na dwie raty i odpisac sobie jeszcze VAT?

NIE - cieszysz się z życia, jeĽdzisz tym na co cie teraz stać, i d?żysz do tego, aby było lepiej. nie stan posiadania a TY okre?lasz swój byt. niezalezno?ć finansowa upraszcza tylko pewne sprawy, ale niczego nie okre?la.

a przeceniać własnych mozliwo?ci, też się nie powinno. poza tym dziwne jest dla mnie podej?cie - kupić co? ponad siły i póĽniej nie mieć na paliwo...

Odnośnik do komentarza

Witaj!

Generalnie to musze powiedzieć, że tak? sytuację finansow? jak? ma kolega miałem również przez około 9 miesięcy. Jakie było moje rozczarowanie kiedy id?c do pracy prosto po studiach inżynierskich zaproponowano mi 1500brutto!!( W firmie jest taki głupi system wynagrodzeń: dostajesz jak?s minimaln? podstawe i premie kwartalne w wysoko?ci 4-5 podstawowych wynagrodzeń !w00t )

Niestety miałem pecha bo trafiłem na naprawde kiepski okres i żadnej premii nie dostałem przez cały rok. Przeżyłem to jako? mimo, że było cholernie ciężko tymbardziej, że w zasadzie prosto po studiach przeszedłem na swoje i te 1,5tys plus 1,8tys( kwoty brutto oczywi?cie) narzeczonej ledwo starczalo na zycie :( .

W końcu trafiła się okazja żeby podorabiać w jednym z zagranicznych biur ( troche mi odwagi na pocz?tku brakowało ale stwierdziłem, że nie mam nic do stracenia). I to był strzał w 10 bo mimo, że nadal pracuje tam gdzie pracowałem ( i nie żałuje bo w końcu nastały lepsze czasy i będ? nareszcie premie) to dorabiam sobie całkiem ładnie i nareszcie mnie na "wszystko" stać !OK . Efektem tego będzie w najbliższym czasie mój własny sprzęcik :)

Tak więc głowa do góry. Nigdy nie jest tak, że się ma wszystko od razu.

( Kurcze mam dopiero 25 lat a gadam jak mój Ojciec )

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Nie chce nikogo pouczać, ale po ci taki drogi skuter???

Mogę Ci co? poradzić.

Sprzedaj samochód za 12 tys, potem zadzwoń do Pablosa i pogadaj z nim o jego Kymco B&W. Sporo reszty Ci zostanie a i koszty wyjazdów Ci się zmniejsz? okolo 3 razy. Fortuna kołem się toczy i może za jaki? czas zakupisz sobie T-maxa zamiast kolejnego garnituru !w00t

Odnośnik do komentarza

Tak sobie czytam ten w?tek i dochodze do wniosku że chyba wszystko zależy od chęci ...

Ja sam mogę napisać że jestem dumny z tego że kupiłem i sam mogę utrzymać skuter (rodzina wybitnie antyjedno?ladowa ale ich powolutku nawracam !w00t )

Pierwszy jedno?lad też kupiłem "za swoje" pieni?dze które sam zarobiłem.

Zapierdzielałem w pracy calutkie wakacje przy reklamie i poligrafi oraz dystrybucji. Jasne możecie powiedzieć że nie muszę się martwić o wyżywienie i dach nad głow? bo tak faktycznie jest no ale ja zarabiałem ok 300-400zł a koszty kupienia jedno?ladu s? do?ć spore więc odmawiałem sobie wielu rzeczy i wielu poprostu zaprzestałem. Oczywi?cie taki zakup nie był konieczno?ci? a raczej wynikał z chęci posiadania. Więc moim zdaniem wystarczy chcieć.

Rozprawianie nad własnym losem nie prowadzi do niczego, rozżalanie się na temat pracy i wynagrodzeń to w polsce bardzo powszechny temat ale zamiast tego można poszukać np. innej pracy popytać konkurencji, wybadać branże w jakiej pracujesz ... a może wła?nie tobie uda się znaleĽć co? lepszego.

No i tak na samym końcu ... je?li chęć kupienia skutera zmusza cię do sprzedaży samochodu to NIE rób tego ... samochód przyda się zawsze jako narzędzie, jedno?lady to bardziej hobby.

Odnośnik do komentarza

Czasem jest ciężko, ale jak się jest wystarczaj?co upartym i d?ży sie do celu, zawsze w końcu udaj sie osi?gn?c cel. Czasem jest to kwestia uporu innym razem pracy nad sob?, ale jak kto? rozs?dnie w siebie inwestuje to cel osi?ga.

Pozostaje mi życzyć uporu w d?żeniu do celu i rzeczywi?cie może warto zacz?ć od czego? mniejszego i ekonomiczniejszego, by potem zmieniac na lepsze, niż pogr?żyć sie w zbyt duże wydatki i ledwo zipieć.

Powodzenia,

APTO !w00t

Odnośnik do komentarza

niestety rzeczywisto?ć rzuca nas na kolana.

Zawsze mówiłem że burgmania powinna zostać elitarnym klubem - bo posiadanie skutera (czyli typowe hobby i widzimisie) to droga sprawa.

Nie zgodzę się że zlot to kwestia 100 zł bo to chyba tylko tak wychodzi, jak kto? mieszka w warszawie

Rozumiem teksty że można kupić co? tańszego - ale licz? się marzenia i do wielu musi dotrzeć że lepiej poczekać na to co się chce niż zanabyć pół?rodek.

A wydaje mi się WSZYSCY z NAS kiedy? mieli je wła?nie podobne i podobne rozterki

I przypomne co poniektórym, którzy zrealizowali już swoje marzenia, że TAK NA PRAWDE TO SQTERY NIE Sˇ ICH BO Sˇ WŁASNO|CIˇ BANKU!!!

i teraz trochę pokory panowie.

Wiecie którymi sprzętami jeżdz? ludzie z prawdziw? dum????

swoimi pierwszymi- kupionym za ciężko zarobione pieni?dze.

Dla mnie była to 30 letnia realizacja marzeń.

yp-ke kupiłem bez większego uszczerbku na "zdrowiu" choć wiele droższa.

A w życiu jest tak jak w kole fortuny - czasami trochę trzeba poczekać... ile? różnie- czasami pół życia.

Poza tym w dzisiejszych czasach to wła?nie pieni?dz okre?la byt - dla tego jest to najbardziej deficytowy towar na rynku.

żeby nie było dziwnych słów to powiem że nie lubie jojczenia - jak wzi?łe? sqta na 6 lat to twój wybór. Przecież umowy po pijaku nie podpisałe?. Obliczałe? sobie że cie na to stać. Przecież każdy uważa się za rozs?dnego - lecz niektórzy tylko nimi bywaj? - dodam.

zazdroszczę ci szczerze że mogłe? wzi?ć wogule kredyt i że planujesz cokolwiek na 6 lat do przodu. Ja nie mogę nawet tego.

A dlaczego sqter sprzedałem? niektórzy będ? wiedzieli dla czego. I nie chodziło tu o strikte kase.

Odnośnik do komentarza

A mi sie wydaje ze aby byc w Burgmani nie trzeba miec skutera za 40 tys zl czy ile tam ... wiele osob jezdzi tutaj 50tkami czy tez jakimis innymi motocyklami ... kilka osob tez nie ma jeszcze swojego wymazonego pojazdu a czuje sie w duchu Burgmaniakiem ... na wszystko przyjdzie pora i czas ... a z nami ... BURGMANIA mozesz przeciez byc rowniez jak przyjedziesz na zlot samochodem, z przekonaniem iz jestes milosnikiem tych pojazdow itp ... nie raz widzialem ludzi z burgmani przyjezdzajacych na zlot samochodem czy tez innym srodkiem sammochodu...Jak dla mnie Burgmania to nie jak "karta visa " czy do czego to przyrownaliscie ... to po prostu klub zrzeszajacy wielu milosnikow tych pojazdow i tyle ...

Pozdroo

Kacza :)

Odnośnik do komentarza

strzalka

niestety takie jest zycie-kazde hobby kosztuje ale skutery sa jeszcze osiagalne

musiz wdziec inwestycje w skuta jako oszczednosc kasy: mniejsze zuzycie paliwa,

tansze ubezpieczenia, lepsza mobilnosc w miastach, oszczednosc na parkingach, sewisach itd....

i odrazu bedzie Ci latwiej te 6lat placic

glowa do gory

arek

Odnośnik do komentarza
Gość elwood_blues

Tak się jako? złożyło, że ostatnio miałem okazję przeczytać kilka Twoich postów i nawet odpisałem na jeden z nich aby pomóc Ci w wyborze skutera. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że sam nie wiesz czego chcesz - najpierw miała być YP400, obecnie T-MAX.

Po prostu wpadły mi w oko Twoje zmiany w forumowym podpisie.

Teraz okazało się, że masz inny dylemat, który w zasadzie wyklucza kupno powyższych modeli.

Jeżeli Cię nie stać np. na T-MAXA to sobie to odpu?ć, bo kupno skutera to jedno, ale sztuk? jest utrzymać skuter - paliwo, ubezpieczenie, raty kredytu lub leasingu. I nie ma tutaj taryfy ulgowej - trzeba płacić.

Poza tym, leż?c i my?l?c niewiele zdziałasz. Naprawdę fajnie jest pomarzyć, ale jeszcze lepiej wzi?ć się za realizację tych marzeń.

Moi poprzednicy maj? rację - kup sobie co?, na co Cię będzie stać. Jeżeli będziesz wytrwale d?żył do postawionego przez Ciebie celu - to kiedy? na pewno kupisz sobie T-Maxa, czego Ci życzę.

Life is brutal and full of zasadzkas - nie ma nic za darmo. Jestem pewien, że zdecydowana większo?ć, tych, którzy się wcze?niej wypowiedzieli, też nie dostała niczego za darmo. Każdy musiał ciężko na swój skuter zapracować.

pozdr.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Kolego Denver, jest taki watek "od czego zaczynaliscie" jak dokladnie przeczytasz wymienione przezemnie sprzety to zauwazysz ze po Kawasaki zzr1100 i generalnie wielu fajnych wczesniejszych maszynach nagle pojawia sie u mnie Kymco S9 przypominam ze to tylko 50-tka. Nie pojawila sie ot tak bo taki mialem kaprys, poprostu moje dochody nagle drastycznie spadly i to byl sprzet na ktory bylo mnie stac i to tez przy zacisnietym pasie, stac mnie bylo zeby nim jezdzic i go utrzymywac. Nie widzialem potrzeby posiadania motocykla na ktory moge patrzec bo jest piekny i wszyscy powiedza O WOW jaki masz wypasiony motocykl w garazu :( wolalem jezdzic malym pizdzikiem ale jezdzic. Z czasem zmienilem prace i okazalo sie ze stac mnie na lepszy i wiekszy ale juz maxi skuter a nie biegowiec :) Jak wiec widzisz idea posiadania jest sprzeczna z idea mam ale nie stac mnie na nic juz wiecej. Co do zlotej karty Burgmania, to specyficzny klub, ale nie zamkniety i wyniosly. Czy jezdzisz stara padaka, czy lsniacym AN650 mozesz byc klubowiczem. Z klubem sa zwiazane osoby ktore nie zawsze moga miec bo ich stac maxi skuter, wtedy zostaje komunikacja publiczna. Naprawde odrobina checi i wyzeczen. Nikt nie mowi ze hobby jest tanie, przeciwnie, ale kazde hobby wymaga poswiecenia i kasy. Uwiez mi moj agent bankowy juz pod koniec roku dzwonil do mnie z usmiechem, kiedy wezme nastepny kredyt na kolejny skuter, bo cos dawno u niego nie bylem :( Splata rat nie jest fajna, ale na oslode masz frajde z jazdy i uczysz sie na czym mozna zaooszczedzic zeby przeznaczyc na skuter :(

Odnośnik do komentarza
Gość Koniec z obłudą!!
pablos Post: 4-01-2007, 9:41  Natomiast co do aktywnego życia w klubie powiem tak ... byłem już na kilku zlotach ... i koszty jakie poniosłem s? poprostu ?mieszne (nie wliczam w to paliwa na przejazd) i zazwyczaj zamykaj? się w kwocie od. 50-100 PLN ... chyba że kogo? poniesie fantazja ułańska .... to może nawet i 1000 PLN wydać .

Przecież bardzo łatwo to policzyć...:

1. |rednie spalanie skutera - 5 litrów :( /100 km = około 19 złotych/100 km

2. "Wpisowe" - od 25 do 40 złotych

3. nocleg - zakładam, że więcej osób w pokoju/domku - po 30 złotych x dwa dni = 60 złotych

4. Co? zje?ć jaki? napój itd... - 50 złotych

5. Alkoholu nie liczę bo nie przecież nie jedziemy się napijać... :) - a piwko w cenie...

Podsumujmy:

Zakładam, że do miejsca docelowego mamy 250 km, czyli zrobimy 500 km w obie strony + parada, je?li taka jaka w Kielcach to znowu dojdzie trochę km...

Paliwo około 110 złotych + wpisowe 30 złotych + noclegi 60 złotych + jedzenie 50 złotych = 250 złotych.

Wydaje mi się, że policzone jest to bardzo skromnie... Wszyscy jednak wiemy, że przeważnie nie kończy się tylko na pifku... do tego trzeba dokupić co? do popijania... a kasa leci... Teraz tylko należy ustalić co dla kogo jest ?mieszne... bo jeżeli kto? zarabia 1200 złotych brutto = około 850 złotych do ręki to kwota 250 złotych stanowi prawie 30% jego zarobków... Dużo to czy mało????

pablos Post: 4-01-2007, 9:41  niektórzy pisz? kosztem rodziny ..... to czemu nie wpadać razem z rodzin? .... też można , a znamy przypadki zarażenia zatwardziałej konserwatywnej rodziny mani? skuterow?

Nie każda żona/dziewczyna musi to lubieć...ale nie to miałem na my?li... żeby zarobić na co? trzeba czasem dłużej i więcej popracować...

ERMI Post: 4-01-2007, 16:44  Zawsze mówiłem że burgmania powinna zostać elitarnym klubem - bo posiadanie skutera (czyli typowe hobby i widzimisie) to droga sprawa.

Co? w tym jest!!!

ERMI Post: 4-01-2007, 16:44  TAK NA PRAWDE TO SQTERY NIE Sˇ ICH BO Sˇ WŁASNO|CIˇ BANKU!!!

i teraz trochę pokory panowie.

To jest najlepsze zdanie... ileż w tym prawdy... ciekawy jestem ile to razy u innych była wyznawana zasada "postaw się a zastaw się"!!!!

denver27 Post: 4-01-2007, 17:19 

ja nie mam do nikogo pretensji za taki stan rzeczy, chcialem tylko naswietlic ze burgmania to troche taka "złota karta visa"nie wszyscy j? mog? mieć

Z jednej strony to dobrze bo gdyby wszyscy j? mieli to straciła by ona swój "prestige" ale z drugiej strony dopinguje nas do jej zdobycia...

A może faktycznie warto zacz?ć od czego? mniejszego i tańszego???? W każdym razie nie poddawaj się... od marzeń się zaczyna... Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
fajnie maj? ludzie którzy nie musz? wybierać między czym? a czym?,tylko id? ,kupuj? i maj? to i to,jesli chodzi o moj? skromn? osobe ,to niestety ja musze dokonywac tych wyborów zarabiaj?c 1200 zl brutto .Ponadto uważam że samo kupno maxi skutera nie powoduje automatycznie ze "zasilam" grono klubowiczów burgmanii gdyż mieć nie oznacza być ,aktywne uczestnictwo w klubie wymaga niestety do?ć sporych nakładów finansowych na które ja niestety nie moge sobie pozwolić.Sprzedaj?c samochód za 12 000,skuter który chce zakupić musze i tak spłacać przez 6 lat,w tym czasie bedzie mnie stać zeby jezdzić nim jedynie do pobliskiego sklepu po bułki,tym samym stwierdzam iż zeby być w klubie burgmania musze osi?gn?ć pewne progi finansowe których teraz niestety nie uda mi sie przekroczyc,a wogóle pracuje na 3 zmiany .Życze miłego dnia

Oj Denver, o ile się domy?lam to pisałe? to chyba pod wpływem chandry zmachany po powrocie z nocnej zmiany :(

Otuchy kolego, weĽ się w kupę i do roboty.

Masz raptem 30 lat i jeszcze wiele przed Tob?.

Fajnie, że chcesz jeĽdzić skuterem,

fajnie, że marzysz o sprzęcie z górnej półki,

fajnie, że należysz do Burgmani,

ale nie fajnie, ze ł?czysz członkostwo tu z super zasobno?ci? portfela :(

Chcesz być aktywnym klubowiczem to kup sobie Helixa za 6 000, a pozostałe pieni?żki przeznacz na zloty i własny rozwój.

Może tędy droga do sukcesu ?!

Nawiasem w Twoim wieku nawet nie marzyłem o skuterze, jeĽdziłem 10 letnia Syrenk? 105, a każdy grosz był zbierany na jakie? mieszkanie.

Na szczę?cie zdrowia i uporu starczyło to i w końcu w wieku 40 lat pierwsze maxi: Runnera 180 FXR mogłem kupić.

Żyjesz w znacznie lepszych czasach, mimo wszystko teraz łatwiej o sukces więc masz duż? szansę na znacznie wcze?niejsze spełnienie marzeń.

A nawiasem skoro jeste? z Łodzi to aktywnie możesz uczestniczyć w naszych spotkaniach na Wycieczkowej, a i do Grotnik tez nie masz za daleko !?

Niech moc będzie z Tob?

Pozdrawiam

RobB. :)

Odnośnik do komentarza

Drogi "nieszczę?liwy" Kolego.

Głowa do góry. To się zmieni i napewno na fajniejsze.

Mam 62 lata, od 43 lat używam jedno?ladów różnych: tańszych, droższych, leprzych, gorszych ale cały czas do przodu. :( Nawet ciężkie choróbsko, które mnie dopadło ( 3 zawały, operacja serca, rozrusznik serca ) nie zatrzymało mnie przed moj? mani?-miło?ci?. Za leczenie i operację musiałem płacić sam ( uwierz, olbrzymi? kase ), ale to nie powód do narzekań. Tylko trochę okrzepłem po chorobie, uzbierałem kaskę, zakupiłem taniego Helixa, w miarę możliwo?ci ( narazie skromnych ) wyremontowałem i znowu ?migam!!!! :(

Głowa do góry, życie przed nami :(:)

Niech Ci szczę?cie dopisze.

Pozdrawiam, Czesiek :(:)

Odnośnik do komentarza
  Natomiast co do aktywnego życia w klubie powiem tak ... byłem już na kilku zlotach ... i koszty jakie poniosłem s? poprostu ?mieszne (nie wliczam w to paliwa na przejazd) i zazwyczaj zamykaj? się w kwocie od. 50-100 PLN ... chyba że kogo? poniesie fantazja ułańska .... to może nawet i 1000 PLN wydać .
 

Przecież bardzo łatwo to policzyć...:

1. |rednie spalanie skutera - 5 litrów :o /100 km = około 19 złotych/100 km

2. "Wpisowe" - od 25 do 40 złotych

3. nocleg - zakładam, że więcej osób w pokoju/domku - po 30 złotych x dwa dni = 60 złotych

4. Co? zje?ć jaki? napój itd... - 50 złotych

5. Alkoholu nie liczę bo nie przecież nie jedziemy się napijać... :lol:  - a piwko w cenie...

Podsumujmy:

Zakładam, że do miejsca docelowego mamy 250 km, czyli zrobimy 500 km w obie strony + parada, je?li taka jaka w Kielcach to znowu dojdzie trochę km...

Paliwo około 110 złotych + wpisowe 30 złotych + noclegi 60 złotych + jedzenie 50 złotych = 250 złotych.

Wydaje mi się, że policzone jest to bardzo skromnie... Wszyscy jednak wiemy, że przeważnie nie kończy się tylko na pifku... do tego trzeba dokupić co? do popijania... a kasa leci... Teraz tylko należy ustalić co dla kogo jest ?mieszne... bo jeżeli kto? zarabia 1200 złotych brutto = około 850 złotych do ręki to kwota 250 złotych stanowi prawie 30% jego zarobków... Dużo to czy mało????

Byłem w 2 razy w Grotnikach i opłata zlotowa nie przekroczyła 25 PLN a w tym pełne wyżywienie ... do oporu....i jeszcze zostało.

Nocleg to ?mieszne 20 PLN za dobę

A paliwo tak jak napisałem ... to odrębna sprawa ... trzeba dopasowywać zloty pod siebie i ew. wybierać te najbliżej.

  niektórzy pisz? kosztem rodziny ..... to czemu nie wpadać razem z rodzin? .... też można , a znamy przypadki zarażenia zatwardziałej konserwatywnej rodziny mani? skuterow?
 

Nie każda żona/dziewczyna musi to lubieć...ale nie to miałem na my?li... żeby zarobić na co? trzeba czasem dłużej i więcej popracować...

Żeby zarazić innych z rodziny też trzeba chcieć i nad tym pracować .... a jak ma się lenia wewnętrznego ... no cóż nikt już tu nic nie poradzi.

  Zawsze mówiłem że burgmania powinna zostać elitarnym klubem - bo posiadanie skutera (czyli typowe hobby i widzimisie) to droga sprawa.

Nikt nie musi mieć odrazu Burgmana 650 .... czy co? innego drogiego by być w Burgmanii ... ja zacz?łem od 50 cm w kredycie

Co? w tym jest!!!

 

TAK NA PRAWDE TO SQTERY NIE Sˇ ICH BO Sˇ WŁASNO|CIˇ BANKU!!!

i teraz trochę pokory panowie.

Mnie to akurat niedotyczy ... ale czy to przestępstwo kupować w kredycie ????

Każdy robi jak umie aby osi?gn?ć zamierzony cel.

 

To jest najlepsze zdanie... ileż w tym prawdy... ciekawy jestem ile to razy u innych była wyznawana zasada "postaw się a zastaw się"!!!!

Tu się nie zgodzę ... wiekszo?ć zlotów jest organizowana w tzw. podłych miejscach - nocleg w pokojach z wujkiem grzybem i cioci? ple?ni? ... tylko po to aby każdy mógł w nich uczestniczyć ..... i nie jest tam możliwe "postaw się a zastaw się"!!!!

ja nie mam do nikogo pretensji za taki stan rzeczy, chcialem tylko naswietlic ze burgmania to troche taka "złota karta visa"nie wszyscy j? mog? mieć

Z jednej strony to dobrze bo gdyby wszyscy j? mieli to straciła by ona swój "prestige" ale z drugiej strony dopinguje nas do jej zdobycia...

A może faktycznie warto zacz?ć od czego? mniejszego i tańszego???? W każdym razie nie poddawaj się... od marzeń się zaczyna... Powodzenia!

Jeżeli jest tak? złot? Vis? .... to korzystaj z niej chłopie :o , a tak na serio....tu s? i bogaci i biedni ci co maj? mieli lub będ? mieć własny ładny skuter.... i najlepsze z tego, że nieodczułem żeby kto? się różnił od drugiej osoby .... to jest klub przyjaciół .... nie tylko skuterów.

Chyba dobrze podzielilem zdania :o ?

dr.big

Odnośnik do komentarza
Gość SzCzApA™

:lol: powiem tak dla mnie to mozesz przyturlac sie pks-em zaprzaszamy na szkieletczyzne

jesli tylko jestes normalnym czlowiekiem i niemasz tylka ponad poziomem brody

nie masz sie generalnie za niewiadomo kogo to zawsze jestes mile widziany w moich srednio skromnych progach

napoimy opierzemy przenocujemy nakarmimy i rachunku nie wystawimy (wystarczy zwykle dzieki) i nikt nie bedzie szykanowac cie za to czym smigasz co masz czego niemasz poprostu zostaniesz oceniony po tym jakim jestes czlowiekiem :o ect........................

generalnier chodzi o to zeby kolo warszawy nie wpasc w bloto.......????????

!V !V

wiec zapraszamy panie kolego denver27 na nasze zielone pagóry :o

Odnośnik do komentarza
W końcu trafiła się okazja żeby podorabiać w jednym z zagranicznych biur ( troche mi odwagi na pocz?tku brakowało ale stwierdziłem, że nie mam nic do stracenia). I to był strzał w 10 bo mimo, że nadal pracuje tam gdzie pracowałem ( i nie żałuje bo w końcu nastały lepsze czasy i będ? nareszcie premie) to dorabiam sobie całkiem ładnie i nareszcie mnie na "wszystko" stać !V . Efektem tego będzie w najbliższym czasie mój własny sprzęcik :lol:

Wła?nie. Zawsze można dorabiać na boku, tylko wtedy ta podstawowa praca nie może być zbyt absorbuj?ca/wyczerpuj?ca. W mojej głównej pracy nie zarabiam jakich? kokosów, aczkolwiek się nie przemęczam (pracuję max. kilkana?cie godzin w tygodniu), więc mam siłę/energię, żeby zajmować się czym? jeszcze (uczeniem w szkole językowej, udzielaniem prywatnych lekcji, tłumaczeniami itp.). Gdybym jednak miał pracę 8 h przez 5 dni w tygodniu, zapewne nie starczyłoby mi już sił na chałturzenie po godzinach, więc musiałbym w tej głównej (=jedynej) pracy zarabiać tyle, żeby wystarczyło mi na zaspokojenie wszystkich potrzeb natury konsumpcyjnej.

Pamiętajcie, żeby się szanować i nie dawać sob? pomiatać pracodawcom (na pohybel wyzyskiwaczom!). Teraz mamy do czynienia z masowym exodusem rodaków za granicę za chlebem, tak więc stawki oferowane w kraju będ? sił? rzeczy szły w górę ("Jak mi pan nie zapłaci należycie, to wyjadę, tak jak to uczyniło paru kolegów, a pan będzie musiał szukać frajera - o ile w ogóle pan kogo? znajdzie - który może będzie się nisko cenił, ale jego kwalifikacje również nie będ? zbyt wysokie, więc więcej pan straci, niż zyska"). Je?li praca jest niesatysfakcjonuj?ca (nie tylko pod względem finansowym), to zawsze można j? rzucić w diabły i rozejrzeć się za jakim? innym zajęciem. W przeciwnym razie frustracja tylko będzie się nasilać i człowiek prędzej czy póĽniej się wypali (co może w skrajnym przypadku skutkować postradaniem chęci do jakiegokolwiek działania).

Pierwszy jedno?lad też kupiłem "za swoje" pieni?dze które sam zarobiłem.

Zapierdzielałem w pracy calutkie wakacje przy reklamie i poligrafi oraz dystrybucji. Jasne możecie powiedzieć że nie muszę się martwić o wyżywienie i dach nad głow? bo tak faktycznie jest no ale ja zarabiałem ok 300-400zł a koszty kupienia jedno?ladu s? do?ć spore więc odmawiałem sobie wielu rzeczy i wielu poprostu zaprzestałem. Oczywi?cie taki zakup nie był konieczno?ci? a raczej wynikał z chęci posiadania. Więc moim zdaniem wystarczy chcieć.

Ja na pierwszy "dorosły" jedno?lad (poczciw? MZ ETZ 251) odłożyłem ze stypendium za wyniki w nauce wynosz?cego ok. 300 zł/mc. Mogłem tę kasę przehulać, ale wolałem sobie odmówić wielu przyjemno?ci (jedynie na ksi?żki nigdy nie szkoda mi było pieniędzy), ale kupić motocykl, zwłaszcza że prawko kat. AB kurzyło się w szufladzie od prawie 4 lat.

Mam nadzieje, ze nie bede musial wiecej poprawiac !V ...

dr.big

Odnośnik do komentarza
Kolego Denver, jest taki watek "od czego zaczynaliscie" jak dokladnie przeczytasz wymienione przezemnie sprzety to zauwazysz ze po Kawasaki zzr1100 i generalnie wielu fajnych wczesniejszych maszynach nagle pojawia sie u mnie Kymco S9 przypominam ze to tylko 50-tka. Nie pojawila sie ot tak bo taki mialem kaprys, poprostu moje dochody nagle drastycznie spadly i to byl sprzet na ktory bylo mnie stac i to tez przy zacisnietym pasie, stac mnie bylo zeby nim jezdzic i go utrzymywac. Nie widzialem potrzeby posiadania motocykla na ktory moge patrzec bo jest piekny i wszyscy powiedza O WOW jaki masz wypasiony motocykl w garazu !V wolalem jezdzic malym pizdzikiem ale jezdzic. Z czasem zmienilem prace i okazalo sie ze stac mnie na lepszy i wiekszy ale juz maxi skuter a nie biegowiec :o Jak wiec widzisz idea posiadania jest sprzeczna z idea mam ale nie stac mnie na nic juz wiecej. Co do zlotej karty Burgmania, to specyficzny klub, ale nie zamkniety i wyniosly. Czy jezdzisz stara padaka, czy lsniacym AN650 mozesz byc klubowiczem. Z klubem sa zwiazane osoby ktore nie zawsze moga miec bo ich stac maxi skuter, wtedy zostaje komunikacja publiczna. Naprawde odrobina checi i wyzeczen. Nikt nie mowi ze hobby jest tanie, przeciwnie, ale kazde hobby wymaga poswiecenia i kasy. Uwiez mi moj agent bankowy juz pod koniec roku dzwonil do mnie z usmiechem, kiedy wezme nastepny kredyt na kolejny skuter, bo cos dawno u niego nie bylem :o Splata rat nie jest fajna, ale na oslode masz frajde z jazdy i uczysz sie na czym mozna zaooszczedzic zeby przeznaczyc na skuter :lol:

Drodzy klubowicze!!V jestem wdzieczny za tak szeroki odzew z waszej strony odnosnie mojego postu,pozwalaj? przemyslec kilka spraw in plus,jestem bardzo zaskoczony i musze sie przyznac ze troszke zle was ocenilem,przyznaje sie do tego,myslalem ze jestescie grup? nowobogackich ,naburmuszonych dupków ,ale podkreslam -BARDZO SIE MYLIŁEM

i przepraszam ,a co do kupna dwóch kółek to powiem moze przewrotnie ,ze wielk? rado?ć mi bedzie sprawiało samo na niego patrzenie a jak matka boska pieniężnaq obrozi to nawet sie przejade:)dziekuje wszystkim i przeepraszam za zamieszanie,w miare możliwosci prosze o niedr?zenie juz tego tematu:)

Odnośnik do komentarza

Denver, nie ukrywam, że mnie trochę wkurzyłe? na pocz?tku, gdyż tu s? równeż osoby maj?ce (mam nadzieję) chwilowo o wiele gorzej od Ciebie i tak strasznie nie narzekaja i nie chwala się tym bo i czym?. Ja sam jeżdże od 1974 roku (motorwer), a z prawkiem od 27 maja 1976 i miałem jak moi poprzednicy i wzloty i upadki i niestety czę?ciej to drugie. Obecnie, jak widzisz w moim profilu, potentatem nie jestem - jeżdżę prywatnym "chińczykiem" i żyję. I maj?c wiele baaaardzo drogich skuterów w testach nie czuję się tym zdołowany, czy kim? gorszym. Oczywi?cie, ja również bardzo bym chciał mieć i MAXAMa do lansowania, i B650 do turystyki i jeszcze kilka klasyków z Włoch bo mi się podobaj?. Na razie wł?czyłem sobie program minimum, ale z marzeń nie rezygnuję. Więc weż się chłopie w kupę, ma trzydziestkę na karku i troche nie przystoi tak publicznie narzekać. Zyczę powodzenia.

PS Co do elitarno?ci, to kazdy klub jest w pewnym sensie takim, co jak zauważyłe? wcale nie musi sie wi?zać z zadęciem lub bufonad?. Tu sa naprawdę bardzo normalni ludzie. J.

!V

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...