Pan rypak Opublikowano 29 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2017 Szukam chętnych na trip po wschodniej stronie mocy. Wyjazd w niedzielę po zlocie w Toporni na 10-14 dni. Mój trip jest spontaniczny jak poprzednie wyprawy,więc szczegóły na PM,Jeśli ktoś jest chętny na taki Trip to proszę o info na PM. Ps,zapraszam tylko osoby z doświadczeniem w podróżach i mocą moto powyżej 50KM-ilość osób ograniczona. Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 27 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2017 Dnia 29.01.2017 o 20:41, Pan rypak napisał: Szukam chętnych na trip po wschodniej stronie mocy. Wyjazd w niedzielę po zlocie w Toporni na 10-14 dni. Mój trip jest spontaniczny jak poprzednie wyprawy,więc szczegóły na PM,Jeśli ktoś jest chętny na taki Trip to proszę o info na PM. Ps,zapraszam tylko osoby z doświadczeniem w podróżach i mocą moto powyżej 50KM-ilość osób ograniczona. Witajcie podróżnicy. Po analizie czasu(10-14 dni) i miejsc,które chciałbym z wami zwiedzić pozostaje tylko Ukraina i może Mołdawia i Rumunia.Ale tylko w razie niepogody na Ukrainie. Ramowy plan to:Lwów,Kijów,Prypeć-Czarnobyl,Odessa +dodatki,które możemy omówić we Lwowie gdzie przewiduje dwa noclegi. Zapraszam osoby z doświadczeniem w podróżach(np.krajowych)+ moto pow.400cm pojemności Admina proszę o zmianę tytułu wątku na ''Ukraina w czerwcu 2017 '' Ps,chętnych proszę o info na PM. Odnośnik do komentarza
Sympatycy zdun13m Opublikowano 27 Lutego 2017 Sympatycy Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2017 Cześć Rafał. Podpowiadam. Czernobyl tylko z nimi: http://www.chernobyl-tour.com/index.php?do=static&page=polski_wyjazd_do_czarnobyla_prypeci&action_skin_change=yes&skin_name=eng Dwa dni na Lwów ? Troszkę za dużo.Lepiej o jeden dzień więcej w Odessie. I tutaj druga podpowiedź hotel tylko ten. Będziesz podziwiał że są jeszcze takie: http://www.pavlovdom.com.ua/ru/ I najważniejsze. Z Odessy na Mołdawię broń boże przez Republikę Nadniestrzańską. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 27 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2017 Dzięki za podpowiedzi Piotruś. Dla wyjaśnienia dwa noclegi we Lwowie(przyjazd w niedzielę po Toporni+zwiedzanie w poniedziałek)-mamy dwa tyg więc spokojnie się nachapiemy ty i owym Pędzić nie zamierzam i spokojnie pokonywać kolejne kilometry po wschodniej stronie mocy. O Republice Nadniestrzańskiej już słyszałem i czytałem( zachęcają do wjazdu i potem tylko łapówki,albo przymusowe koczowanie,aż Pan cię wypuści)-będę omijać z daleka tych separatystów Radzieckich . Ps,szkoda,że w 2105 musiałem zrezygnować z podróży z wami,ale taka karma zakup auta i moto w jednym roku robi różnicę i to bardzo dużą......i na waciki brakło Odnośnik do komentarza
ALFI Opublikowano 16 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2017 Rafał, masz może jakiś plan trasy? Siedziałeś może już z mapą i planowałeś coś nieco konkretniej, możesz coś wrzucić. Może być na PM Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 17 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2017 Alfi,ogólnie plan wygląda tak,że po zlocie w niedzielę rano przemieszczamy się do Lwowa gdzie wbijamy się na kwaterę(do wyboru).Niedziela wieczorem i cały poniedziałek to zwiedzanie Lwowa.Wtorek to kierunek wschód w stronę Kijowa i na tym wstępny plan się kończy.Czekam na chętnych by wspólnie coś ustalić a ja nie chcę być Terminatorem który nakazuje.Mogę się zmobilizować i w przyszłym tygodniu coś zapodam,ale to będzie moja koncepcja,która może nie pasować innym którzy się zgłoszą. Ramowy plan to:Lwów,Kijów,Prypeć-Czarnobyl,Odessa +dodatki,które możemy omówić we Lwowie gdzie przewiduje dwa noclegi Ps,masz swój pomysł? wyślij na PM.Jeśli jesteś zainteresowany to coś ustalimy pod siebie,a jak będą dodatkowe osoby to albo wniosą coś nowego lub dostosują się do naszych ustaleń jeśli im będzie pasował plan wyprawy. Odnośnik do komentarza
ALFI Opublikowano 17 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2017 Oki. Coś skrobnę Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 20 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2017 Trip Ukraina zakończona w piątek(05-16,06,2017)+ Rumunia ,która była słodkim dodatkiem do kończącego się urlopu(Transforagarska i Transalpina). Dodaje album zdjęć z tripa. Jeśli chcecie więcej słowa czytanego to proszę o cierpliwość,bo czasu mało ostatnio praca i praca....... https://goo.gl/photos/cjn9X19KSaGshUy36 Odnośnik do komentarza
smarciu Opublikowano 20 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2017 Pisz pan Panierypaku pisz, poczytamy Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Odnośnik do komentarza
sebsek Opublikowano 21 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2017 Super zdjęcia. Również dopiero co wróciłem ze Lwowa i widzę, że przegapiłem kilka zaułków Wysłane z mojego LON-L29 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza
Klubowicze Ewik Opublikowano 22 Czerwca 2017 Klubowicze Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2017 Rafał, piękne kadry i ujęcia , Twoje fotki świetnie oddają klimat tamtych stron. Czekam na relację pisemną Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 22 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2017 Relacja z Tripu Ukraina(Lwów,Kijów,Odessa)+ Rumunia(Transforagarska i Transslpina)w czerwcu 2017. Plany wyjazdu na Ukrainę chodziły mi po głowie już w roku ubiegłym, ale z różnych przyczyn nie mogłem ich zrealizować, więc podjąłem decyzję o wyjeździe po 13 Zlocie Burgmanii(04-06,niedziela).Mimo zaproszenia wysłanego na forum do wspólnego tripa nie znalazłem kompana do wspólnej podróży…:( W niedzielę jak większość z nas po tak wspaniałym zlocie była trochę zmęczona(atrakcji nie brakowało+spotkania, rozmowy, tańce itd), i smutna, że tak szybko się to skończyło. Po wstępnym badaniu w alko- goglach lekarz zalecił powtórzyć badanie za 2godz, co przyniosło pozytywny skutek i mogłem wyruszyć w podróż na Ukrainę:).Ale powiem wam, że czułem się jak wykręcona ścierka i co godzinę stawałem na schłodzenie organizmu(upał 30 stopni), oczy się zamykają, a organizm domaga się odpoczynku i nawodnienia:) Postanowiłem znaleźć kwaterę, a znalazłem w Hotelu ‘’Dębianka’’ gdzie goszczono gości weselnych. Mimo ponoć hałasu spałem twardo, a rano wstałem rześki i głodny podróży na wschodnią stronę mocy. W szybkim tempie przemieszczałem się w stronę granicy’ ’Korczowa’’ i jak to bywa zapomniałem o wypłacie gotówki z bankomatu(mam tak od trzech lat) by wymienić walutę. Pani na przejściu zapytała mnie czy posiadam paszport dyplomatyczny, co bardzo mnie zaskoczyło, ale odpowiedziałem, że nie posiadam. Pani poprosiła abym wrócił do kolejki, ponieważ wszystkie pojazdy są traktowane jednakowo, a motocykl nie jest uprzywilejowany·, co też uczyniłem. Kolejna niespodzianka to nakaz celnika po stronie Ukrainy by zrobić ksero Dow. Rej i paszportu. Ło matko pomyślałem i co jeszcze?, a hrywny(UAH) przy duszy nie miałem. Idę, więc do tajemniczego miejsca gdzie ponoć zrobię ksero, a tu nikogo niema. Znalazł się szczęśliwie kierowca Tira, który pomógł znaleźć pokój gdzie mogłem zrobić to nieszczęsne ksero i dał mi pieniądze 9 hrywnie. Jestem mu bardzo wdzięczny za bezinteresowną pomoc. Cały szczęśliwy po przejściach wjeżdżam na stacje benzynową gdzie tankuję do pełna. Zostałem jeszcze opier…. za palenie papierosa na terenie stacji(30m od stacji) i musiałem udać się na tyły, gdzie spotkałem pracownika stacji. Poczęstowany pracownik był bardzo rozmowny i przekazał kilka cennych informacji. Zarabia ok.100$ na mc i żyję:),policja jest łaskawa jak masz, czym zapłacić, fotoradary nie istnieją. CDN… Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 23 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2017 Do Lwowa została godz. Drogi(70km), a hotel zabukowałem na Booking.com.Droga do Lwowa nawet znośna bez większych utrudnień(kilka zwężek i robót drogowych), ale wjazd do samego Lwowa już daje popalić(zniszczona kostka+szyny tramwajowe ze sporą różnicą poziomów robią wrażenie).Nie wyprzedzając pojazdów, które często wyprzedzają na tzw. zapałkę dojeżdżam na miejsce ‘’Hotel Taurus’ ’gdzie czeka na mnie jednoosobowy pokój z klimatyzacją:) Hotel przyjemny(nowy) z personelem rozmawiającym po polsku. Po rozpakowaniu i toalecie proszę recepcję o znalezienie przewodnika po Lwowie. Otrzymuje informacje, że za godz. przewodnik będzie pod Hotelem. Przewodnik pojawia się punktualnie, a jest nim Pan Marek Wolloch tel.+48 605-959-324 ,który zabiera mnie na zwiedzanie miasta. Cena ustalona na dwie godz. zwiedzania to 600 hrywny następna godz.200hrywny Zaskoczeniem była informacja, że Marek jest Polakiem, a jego rodzina pozostała na Ukrainie po II wojnie światowej. Więcej informacji prywatnych o moim przewodniku nie będę publikował, bo zwyczajnie nie wypada. Mój przewodnik Marek. Marek okazał się przesympatycznym przewodnikiem, którego nie zapomnę do końca życia. Widać, że to, co robi jest jego pasją sposób, w jaki opowiada o historii miasta wplatając smaczki z życia teraźniejszego, pokazując miejsca gdzie warto zajrzeć, gdzie zjeść itd. Polecam gorąco wszystkim będącym we Lwowie przewodnika Marka=warto! Pomógł mi jeszcze w zakupie karty sim na Ukrainę i rozstaliśmy się w centrum miasta. Powrót do hotelu, a w drodze posiłek w karczmie znanym tubylcom i dobrym jedzeniem okraszonym regionalnym piwem. Czas zaplanować kolejny dzień, ale o tym już w następnym odcinku.CDN… Odnośnik do komentarza
Klubowicze Jack Opublikowano 23 Czerwca 2017 Klubowicze Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2017 2 godziny temu, Pan rypak napisał: A tu, jak widzę Rafałku, przewodniczka po Nysie Chociaż jedno fajne zdjęcie z całej tej wycieczki Dziwne, co piszesz o tym kserowaniu papierów na granicy. Jak jechaliśmy we wrześniu ub. roku, nic takiego nie chcieli. Odnośnik do komentarza
EndriuBis Opublikowano 24 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2017 11 godzin temu, Jack napisał: Dziwne, co piszesz o tym kserowaniu papierów na granicy. Jak jechaliśmy we wrześniu ub. roku, nic takiego nie chcieli. Podobnie jak dziwne że cofnęli motocykl do kolejki z samochodami. Albo kierunek wyjazdu na wschód na 2oo stał się już tak popularny albo ta Twoja Honda jest taka wielka Czekam na dalszy opis. Lwów jeszcze pamiętam, ale Odessa - o to było dawno. Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 25 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 Dnia 23.06.2017 o 23:03, Jack napisał: Dziwne, co piszesz o tym kserowaniu papierów na granicy. Jak jechaliśmy we wrześniu ub. roku, nic takiego nie chcieli. Dnia 24.06.2017 o 10:46, EndriuBis napisał: Podobnie jak dziwne że cofnęli motocykl do kolejki z samochodami. Albo kierunek wyjazdu na wschód na 2oo stał się już tak popularny albo ta Twoja Honda jest taka wielka Też byłem zdziwiony jak i inni kierowcy,ale nie będę roztrząsał tego tematu bo szkoda czasu... Kolejny dzień był męczący po nieprzespanej nocy….. Nowi goście z Norwegii tak się bawili na w ogródkach Restauracji, że zwyczajnie nie dało się spać przy otwartym oknie(klimatyzacja nie działa), obsługa recepcji bezsilna…ech.Szykuje się rozmowa z kierownikiem rano o 9.00.Postanowiłem zostać jeszcze jeden dzień we Lwowie i znalazłem już nowy obiekt, ale czekam na rozmowę z kierownikiem Hotelu może coś utarguję. Zaproponowałem połowę stawki za pokój ze sprawną klimatyzacją i śniadaniem, a moja propozycja została przyjęta i cały szczęśliwy wyruszam swoją Panią na przejażdżkę po Lwowie i okolicach(zamek w Żółkwi), do którego nie dotarłem, ponoć był zamknięty dla zwiedzających. Udaję się na Cmentarz Łyczakowski i Wysoki Zamek(raczej kopiec, który pozostał-punkt widokowy na Lwów i okolice). Po przejażdżce wracam do hotelu, a tu Polacy(małżeństwo z okolic Radomia) planują wyjście na miasto, więc umawiamy się na starym mieście gdzie wspólnie biesiadujemy. Na zakończenie dnia zabieram nowych znajomych do karczmy w okolicy Hotelu Taurus na przepyszne pielmieni z mięsem:) Kolejny etap to Kijów, ale to już w następnym odcinku…. Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 27 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2017 Dziś do zdobycia Kijów…. Troszku spóźniony(zaspałem) o 10.00 Spakowany po śniadaniu ruszam do Kijowa. Kwatera zabukowana w centrum miasta. Droga znośna mimo robót drogowych, a prędkość przelotowa średnio 150km/h. Denerwujące staję się tankowanie i płatność kartą(za ile pan lejesz…?),A skąd mam wiedzieć ile wejdzie paliwa (20,24litry).Trzeba podejść do kasy i poprosić o odblokowanie dystrybutora z informacją za ile będziesz tankował. Tak tu mają i nic nie poradzisz. Ponoć plaga tankujących i odjeżdżających bez płacenia. Na miejsce docieram ok.17.00,ale pod wskazanym adresem widzę tylko ruiny kamienicy. Trochę spanikowałem, bo zdjęcie apartamentu wyglądały zachęcająco. Telefon do wynajmującej pani i się wyjaśniło. Klucze przekazuje mi osoba trzecia i pobiera opłatę. Nawet nie miała czasu podejść ze mną na kwaterę i pokazać apartament….ech. Miejscówka bardzo przestronna z wyjściem na balkon, gdzie mogę popalać papierosyJ Szybka toaleta i idę na miasto, by przed zachodem słońca coś zobaczyć i zjeść kolację. Udaję się na główny plac gdzie sąsiaduje z sobą Monaster św. Michała Archanioła i Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Stąd alejką w stronę kolejki linowo terenowej, którą zjeżdżam na Padół i Bulwar Dniepru. Kolejka funkcjonuje, jako komunikacja miejska, a koszt przejazdu to chyba 3hrywny. I Ukraina ma swoją tęczę(nasza spłonęła w W-wie),a tu symbolizuje przyjaźń Ukraińską i Rosyjską(chyba nieaktualne) na dziś. Ministerstwo Spraw Zagranicznych...bije w oczy. By skrócić sobie i Wam opowieści, co gdzie i jak odsyłam was do przewodnika po Kijowie. http://www.eastbook.eu/2016/05/12/kijowskie-must-see-mini-przewodnik-po-kijowie/ Po obejściu bulwaru uspokoiłem swój żołądek i poszedłem jeszcze dalej w kierunku Złotej Bramy, na której ponoć Bolesław Chrobry wyszczerbił swój miecz(szczerbiec).Tuż obok w mini parku przy fontannie można zjeść i popić, co też popełniłem i skosztowałem to i owo. Jak to w podróżach dalszych i bliskich znowu spotkałem parkę z Polski, ale obyło się bez biesiadowania.Jescze zakupy w pobliskim markecie(śniadanko) i powrót na kwaterę…tup,tup.CDN. Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 28 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 Kijów,dzień II Po śniadaniu wyruszam na zwiedzanie miasta(ostatni dzień pobytu w Kijowie).Mimo, że mieszkam w centrum, a większość atrakcji mam pod nosem, przechadzam się bocznymi drogami i na około docieram na Majdan. Tam oblegają mnie zwierzaki(studenci) i robimy sobie sesję zdjęciową…… Studenci sympatyczni przy robieniu zdjęć, ale też namolni przy wyciąganiu hrywny od biednego podróżnika. Złota Brama Wjeżdżając do Kijowa dzień wcześniej zastanawiało mnie jedno, nie ma korków, stoisz na światłach max jeden cykl świetlny(stolica).Odpowiedź jest prosta-METRO i to pozwala przejechać Kijów bez korków. Oczywiście, że są miejsca np. dzielnicy, w której mieszkałem(stare miasto), gdzie nie przejedziesz płynnie, ale do W-wy, czy Wrocławia to pryszcz na du…. Postanowiłem, więc przejechać się tym środkiem transportu i zakupiłem plastikowe żetony za 40 hrywny(brak możliwości zakupu biletu dobowego, gdzie w Budapeszcie można kupić taki bilet).Każde wejście/przejazd do Metra to 4 hrywny. Powiem wam, że przejechałem wszystkimi nitkami(trzema) Metra i wykorzystałem połowę żetonów Na peryferiach miasta brylują bloki mieszkalne i targowiska, na których kupisz naprawdę wszystko. Zachęcam panów do zakupu kwiatów dla swoich pań(śmieszna cena za bukiet). Po obejściu głównych w skrócie atrakcji Kijowa wbiłem się do Restauracji Gruzińskiej i zjadłem najlepszy posiłek w podnóży(Chaczapuri).A po posiłku wpadłem na to i owo do knajpy w parku, w której byłem wczoraj wieczorem. Wracając na kwaterę przyciągnęły mnie klimaty bluesa, które dochodziły z piwnicy w starej kamienicy… No i przepadł rypak w tym klimacie, ale o tym w następnym odcinku.CDN. Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 29 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2017 Fajna klimatyczna piwnica w której wychyliłem to i owo ,a świat wirował wkoło Kijów czas opuścić i rano udaje się do Odessy,gdzie kwatera zabukowana na 4 dni. Nie zobaczyłem kilka atrakcji,ale mimo to jestem zadowolony z pobytu. Gdybym wiedział wcześniej na pewno bym zjechał.......super. Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 30 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2017 Może nie wcześnie rano, ale zawsze rano przed południem wyruszam do Odessy, a do przejechania prawie 500km.Droga trochę gorszej, jakości od już przejechanych(Lwów, Kijów) i więcej ograniczeń z uwagi na roboty drogowe. Mimo to jadę powyżej 150km/h wpadając, co jakiś czas w dziurę, ale taką, z której się wyjeżdża ….Napotkane kontrole drogowe(chyba pozostałość po ZSRR), co kilkadziesiąt kilometrów(punkt kontroli policji –prędkość+dodatki) nie robią na mnie już żadnego wrażenia i przejeżdżam przez nie z prędkością pow.150km/już jadąc do Kijowa mijałem kilka takich postów i zwyczajnie nie reagowali na wariata, więc, po co zwalniać. Dojeżdżając do Odessy zauważyłem kilka aut na polskich tablicach i pomyślałem, że nie będę czuł się samotnie, ale byli to tubylcy jak we Lwowie, Kijowie, którzy kupili auta od naszych by nie płacić zaporowego cła. Do Odessy docieram ok.17.00 i udaje się pod wskazany adres z Booking.com http://lermontovskiy-odessa.hotel-rn.com/index.htm?lbl=ggl Szybka toaleta i spacer nad Morze Czarne… CDN. Wpadła mi w oko klimatyczna knajpka na promenadzie obsadzona różami i przemiłą obsługą właścicielki Daszy,gdzie stołowałem się przez kilka dni. Widok spawacza/konstruktora zadaszenia rozbawił mnie bardzo mimo,że Kanikuły na Ukrainie trwają już od kilku dni. Barek jak barek,ale kondomy droższe od wódki hehehe Najtańszy barek hotelowy jaki widziałem...i nie skorzystałem,ech. CDN. Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 2 Lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2017 Odessa dzień II, III i IV. Każdy kolejny dzień wygląda podobnie, czyli zwiedzanie trochę plaży i przejażdżki po mieście i okolicach. Wieczorne wyjścia na miasto by posmakować klimatów urokliwego miasta. Dzień drugi był dla mnie niespodzianką za sprawą przedstawienia w operze. Udając się do opery myślałem, że kupuje bilet(80hrywny) na zwiedzanie obiektu, a będąc w środku pomyślałem, że fajnie by było zobaczyć na żywo spektakl. I ku memu zaskoczeniu słyszę komunikat, że za 15min rozpocznie się spektakl ‘’Królewna Śnieżka ‘’-Królewna zaliczona w 30min:) Opera zachwyca z, zewnątrz, ale w środku zapiera dech…ponoć jedna z najpiękniejszych w Europie. Po mieście i okolicach można pojeździć motocyklem, ale przyjemności w tym mało, bo miejscowi jeżdżą na tzw. zapałkę, a drogi słabe. Jeśli ktoś będzie się wybierał na Ukrainę, a ma mało czasu to Kijów można sobie podarować, ale Lwów i Odessę koniecznie trzeba odwiedzić. Skracając sobie czas opisywania miejsc, które wato zobaczyć odsyłam was tu http://www.tambylscy.pl/odessa-co-koniecznie-trzeba-zobaczyc/ W tym domu mieszkał zesłany A.Mickiewicz Odnośnik do komentarza
żelazny Opublikowano 2 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2017 Wszystko cacy jest ale u mnie część tekstu P rypaka jakaś zaszyfrowana jest Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 2 Lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2017 W galerii Europa mieści się restauracja Puzata Chata na VI piętrze Jeśli chodzi o jedzenie to polecam lokale, w których stołują się tubylcy, może nie wyglądają okazale, ale jedzenie jest przepyszne. Na Ukrainie funkcjonuje znana sieciowa restauracja ‘’Puzata Chata’, ‘w której zjesz za 60-80hrywny, ale nie polecam. Porównując pielmieni, które jadłem we Lwowie(karczma, w której jadają miejscowi) z tymi z sieciowej restauracji to dzień do nocy. https://photos.google.com/share/AF1QipPqvXKpVFuWwc3eh2gFBg76Rc3990FflB3MfivmuxoJ9J7jXmkuZpbgDknFI_JK9g/photo/AF1QipN6P2Ny4er1ijkUk6IcnQzGqBSc_4f3ZhVkxlVj?key=cjN2S2EzLTc2ZWVReEd5dlpVSEpzZF9qZ21GNmN3 Jak będziecie blisko morza na promenadzie i będziecie chcieli dobrze zjeść to polecam knajpkę,w której gościłem przez kilka dni.Jeśli i Was właścicielka Dasza ugości tak jak mnie to będziecie zadowoleni... Dasza ma również pokoje na górze,ale cena....ech(1300 lub 1500 hrywny za dobę) w sezonie oczywiście. A to moja kwatera i restauracja w ogrodzie:) Ostatnim punktem zwiedzania będzie delfinarium.... To ja ..... Nowa moda dla 50+ w mieście Odessa hehhe I na pożegnanie z Ukrainą zagra prawdziwy Pan Rybak heh https://photos.google.com/share/AF1QipPqvXKpVFuWwc3eh2gFBg76Rc3990FflB3MfivmuxoJ9J7jXmkuZpbgDknFI_JK9g/photo/AF1QipMHaaOunQDZUlH6He97JcdoSZW_Y6ycj92YlSJc?key=cjN2S2EzLTc2ZWVReEd5dlpVSEpzZF9qZ21GNmN3 To nie koniec.CDN.... Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 4 Lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2017 W poniedziałek(12-06) musiałem podjąć decyzje o dalszym kierunku podróży. Analizując pozostały urlop, pogodę i środki finansowe podjąłem chyba jedyną słuszną decyzje-Rumunia, trasy Transforagarska i Transalpina, gdzie ostatnio byłem w 2015 swoim Burgmanem AN650. Nawigacja ustawiona+awaryjnie papa w schowku i jedziem…Droga M15.I tak przez kilkadziesiąt kilometrów było znośnie do momentu wpadnięcia w jamę(nie dziurę) i ratowaniu się przed upadkiem. Pewnie zrobiłbym zdjęcie tego czegoś, ale byłem tak bardzo przerażony tym, co mnie spotkało i nie myślałem o niczym innym jak tylko cało dojechać do Rumunii. Trochę mojej winy też było, bo zapierd…140km/h.Dobrze, że tak się skończyło. Kolejny zonk to roboty drogowe i luźny tłuczeń na 5km i slalom między dziurami/jamami do granicy z Mołdawią. Na granicy kolejny zonk(system się zawiesił) i pogranicznik trzymał mnie przez pół godziny podbijając w końcu paszport, mimo, że nie mógł sprawdzić moich danych. Do granicy z Rumunią jakieś kilkanaście kilometrów, ale droga znowu w tragicznym stanie. Dojeżdżam, a tu kolejny zonk(przejście graniczne/post tylko dla obywateli Ukrainy i Mołdawii).Zawracam…jakieś 35km do kolejnego przejścia..ech. Poglądowe zdjęcia mniejszych dziur na Ukrainie... Jest i ona Rumunia:) drogi bez dziur i zapierd…..bo czas goni. Chcę dojechać do Curtea De Arges, gdzie nocowałem dwa lata temu, by być jedną nogą przed Transforagarską.Nadrabiam stracony czas na autostradzie, ale zaczyna padać deszcz..Tego dnia miałem kumulację pecha. Po przejechaniu Bukaresztu przez centrum(piękne miasto) bez korków o dziwo postanowiłem poszukać motelu(zmęczenie daje znać) gdzie będę mógł zapłacić kartą. Kolejny zonk(brak miejsc lub nie zapłacisz kartą).Uparłem się, że dojadę do miejsca docelowego, bo wiedziałem, że w hotelu naprzeciwko pensjonatu gdzie bytowałem można płacić kartą. Dojeżdżam styrany przed północą i parkuję Panią w garażu. A w garażu?... Nasi, PL(dwie maszyny, Majka 400 i BMW), spotkaliśmy się na trasie kolejnego dnia.CDN… Odnośnik do komentarza
Pan rypak Opublikowano 5 Lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2017 Tras Transforagarska i Transalpina nie będę już opisywał, ponieważ zrobiłem to w 2015 jadąc również samotnie Burgmanem AN 650-tu opis Pozytywnie byłem zaskoczony liczebnością Polaków na dwóch trasach(połowa spotkanych motocyklistów to Polacy).Klimat też zupełnie inny, zalegający śnieg na zboczach gór, drogi częściowo zaśmiecone gałęziami i odłamkami skał(trzeba uważać), a trasa oficjalnie nieoddana w trakcie przejazdu. Trasy przejechane w jedną i drugą stronę by nacieszyć się winklami i widokami. CDN... Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się