Barteq Opublikowano 27 Września 2013 Opublikowano 27 Września 2013 Ja sprzedałem już kilka jednośladów i kupiłem kilka... Przy sprzedaży zawsze żądałem od osoby kupującej w depozyt prawa jazdy lub dowodu i prawa jazdy. Raz nie zażądałem i na szczęście nie wyszedłem na tym źle Natomiast przy zakupie raz miałem możliwość przejechania się tylko po podziemnym garażu (co zrozumiałe) a raz pojawiając się z kolegą z forum (obydwaj w kamizelkach Burgmanii) dostałem skuter do testów na ulicy bez żadnych problemów (za co dziękuję sprzedającemu Elqjp). Ogólnie większych problemów nie miałem - ale najwyraźniej trafiałem na uczciwych kupujących i sprzedających...
Szaary Opublikowano 27 Września 2013 Opublikowano 27 Września 2013 Wiecie to jest tak Każdy jak kupuje to che się przejechać i nie dopuszcza do siebie myśli że może położyć sprzęt, a każdy kto sprzedaje ma obawę że skuter zostanie zniszczony lub co gorsza ukradziony. Osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji że daję się komuś przejechać a jako zabezpieczenie przynajmniej nie zostane samochód, inne moto lub gotówka - ale z ta gotówką jest różnie. Ostatnio jak miałem chętnego na hexa, którego właśnie sprzedaję to gość podjechał, kawą magną i zostawił ją jako zastaw. Inna forma to niestety tylko gotówka do ręki . Pozdrawiam
didi Opublikowano 27 Września 2013 Opublikowano 27 Września 2013 sprzedawałem ostatnio bartona od syna to w aukcjach pisałem od razu że jazda próbna na zasadach motocyklowych czyli gotówka do ręki gość przyjechał ze siostrzeńcem no i po oględzinach pyta czy może się młody przejechać mówia że forsa do ręki to go to zmartwiło ale wytłumaczyłem że jak da pieniądze a nic nie nawywijają a tylko się rozmyślą to forsę oddam to samo jak sprzedawałem majesty a jak kupuja to nikt nie chce zabezpieczenia bo ponoć wystarcza mój siwy łeb trzy sztuki już tak kupiłem a jak ostatnio u handlarza kupowaliśmy burka bratowi to powiedział że ja mogę się karnąć bo on wie że mam burka a brata zapytał czy zasady zna i czy ma forsę przy sobie niby trzy lata młodszy ale mniej siwy
marekcymbuch Opublikowano 27 Września 2013 Opublikowano 27 Września 2013 Jak kupowałem swoje X8 to za jazdę próbna tysiaka dałem do ręki.
niko02 Opublikowano 15 Marca 2014 Opublikowano 15 Marca 2014 Ja dzisiaj kupiłem AN400 2001r. o 9:30 wziąłem moto do domu, o 12 pojechałem do kolegi, rozebraliśmy osłony paska, sprzęgło, wariator, posprawdzaliśmy, przujechał właściciel, obejrzał. Poskładaliśmy, pojechałem motorem do właściciela i kupiłem. Gość mnie nie znał. Niby to kolega żony z podstawówki ale widzieliśmy się pierwszy raz na oczy.
veljarek Opublikowano 16 Marca 2014 Opublikowano 16 Marca 2014 Przypadkiem poczytałem i również skorzystam z rad bo jestem w trakcie sprzedawania mojej 50-tki
miesisty Opublikowano 31 Marca 2014 Opublikowano 31 Marca 2014 Hej Sprzedawałem ostatnio 2 motocykle. Nie było problemu z zastawem finansowym. Jeden w sumie relatywnie niedużych pieniądzach, ale drugi miał cenę wywoławczą 24 kPLN, więc już całkiem sporo jak na polskie warunki. W obydwu przypadkach ci, którzy przyjechali kupić moto mieli gotówkę, jeden, który finalnie się nie zdecydował tez przed jazdą próbną wręczył mi około 80% kasy (+samochód na parkingu) To nie jest nic złego poprosić nieznajomą osobę o gwarancję finansową - wystarczy niech delikatnie oprze moto na plastiku a ty masz potem problem, bo trzeba wymienić, polakierować w najlepszym wypadku opuścić cenę Posiadanie przez osobę kupującą gotówki w "niecodziennej" ilości ma tez tą zaletę, że eliminuje oglądaczy, tych którzy chcą się tylko "karnąc". A nikt rozsądny, nawet jak zamierza zapłacić przelewem czy podjąć kasę z banku, nie przyjedzie zupełnie bez gotówki - potrzebuje po to żeby, choć zaliczkę zostawić. Jak dla mnie święta zasada – zastaw finansowy, jeśli nie na 100% wartości to choćby na tyle żeby pokryć ewentualne uszkodzenia, jeśli to drugie to w komplecie z czymś extra typu dowód czy auto na placu. Byłem wczoraj oglądać jakiegoś skutra nowego i zostawiłem mój motocykl u Pana na placu, bo nie miałem pełnej kwoty. Pan się nie wstydził poprosić o okazanie dowodu do motocykla i mojego żeby być pewnym ze nie zostawiam mu czegoś kradzionego (mimo ze motocykl był wart 3 x skuter). Ja nie miałem problemu żeby mu to udowodnić .
kkuligowski Opublikowano 3 Kwietnia 2014 Opublikowano 3 Kwietnia 2014 Może i ja dołoże swoje doświadczenia. Kupując dostałem zgode sprzedającego na jade bez zadnego zabezpieczenia i oswiadczeń (może wiek robi swoje). W marcu sprzedałem swojego i kupcem okazał się młody człowiek z doświadczeniem na 50. Co prawda przyjechał ze starszym kolegą ale to on chciał koniecznie się przejechać. Decyzja o "zastawie" zostawie została podjeta w trakcie rozmowy. O dziwo otrzymałem pełną kwotę za skuter bez ceregili. Jak się okazało może dobrze bo " 115 km/h było, ale z...." Kasa została w kieszeni i tylko wypisaliśmy umowę. Przy kupnie "nowego" pod koniec marca własciciel nie pozwolił wyjechać w podwórka. Ale moze dlatego że sprzęt prawie nowy i nie było się czego czepiać. Myślę że wszystko trzeba brać pod uwagę a zastawy typu "kolega", dowód lub samochód nie wchodzą w gre. Nie macie żadnego prawa zatrzymać komuś jego pojazdu czy dowodu osobistego. A kolega może spokojnie odejść jak coś się stanie. Zdrowy rozsądek przy zakupie i sprzedaży to podstawa.
Klubowicze DaniL Opublikowano 10 Lipca 2023 Klubowicze Opublikowano 10 Lipca 2023 "Ciekawy" (tragiczny) przypadek w temacie: Link: Jechał bez kasku, uderzył w drzewo i zginął na miejscu. "To była jazda próbna" "...Mundurowi ustalili, że jadący bez kasku ochronnego 25-latek nie miał uprawnień do kierowania motocyklem, a ponadto obowiązywał go sądowy zakaz kierowania pojazdami. Ponadto okazało się, że była to jazda próbna 25-latka przed zakupem motocykla."
tomekmajesty Opublikowano 10 Lipca 2023 Opublikowano 10 Lipca 2023 Kiedyś u nas w mieście był taki 19 letni chłopak narodowości romskiej, który słynął z kradzieży głównie MZ tek na tzw jazdę próbną Czyli odpalał motocykl, wsiadał mówiąc że tu tylko jedno kółko na podwórku Po czym dodawał gazu i tyle go widzieliBezczelny odważny i szybko jeździł :)Oczywiście po dwóch sezonach zamieszkał w areszcie ale na krótko bo wtedy była za to niska kara z art za „krótkotrwałe użycie „ bo nie udowodniono mu że kradł na sprzedaż tylko żeby się przejechać i niby porzucał motocykl jak się skończyło paliwo a kto go wziął potem ? Oczywiście nie wiedział :)Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się