open69 Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Witam, właśnie wracałem sobie spokojnie z pracy i podkusiło mnie podjechać po ciasteczka do cukierni. A że robią drogę to dojazd do asfaltu wysypany był kamieniami. I stało się dojeżdżając do głównej drogi lekko przyhamowałem, skręt w lewo i...trach...nie dałem rady utrzymać 174 kg...na szczęście nic nie jechało, więc się szybko pozbierałem i już bez zbędnych przystanków do domu na oględziny strat. Okazuje się, że nie było tak źle - jakby mogło być,ale i tak, dół niesamowity. !sciana !sciana !sciana Prędkość była prawie zerowa i gdyby to była równa nawierzchnia to może i nic nie byłoby widać - a tak, kilka głębszych rys na lewym boku + zarysowany dolny plastik. A szkoda, taki miałem dziewiczy !scooter Czy takie rysy można jakoś naprawić, nie wydając kilkuset zł na lakiernika ? Do auta kupowałem kiedyś odpowiednio dobraną "pomadkę" , które tuszowała drobne ( i trochę większe ) obcierki / obicia parkingowe na drzwiach. JK Odnośnik do komentarza
Sympatycy szorstki Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Sympatycy Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Wspólczuję... Oby to była pierwsza i ostatnia tego typu historia. Ważne, że strat w zdrowiu nie ma, choć "ból" po stratach w sprzęcie też może być dojmujący !scooter Jeśli to był żwir, który poza lakierem, naruszył także strukturę plastiku, bez naprawy struktury i lakierowania, albo wymiany elementów się nie obejdzie. Bardzo ważne jest, żeby zawsze obserwować stan drogi po której się jedzie jednośladem. Wszelki piasek, żwir, woda czy olej to potencjalna "masakra" !sciana ... pzdr Odnośnik do komentarza
Drek Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Najważniejsze, że Ty cały. A plastiki, blache zawsze można zrobić. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza
KAZI Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Wspólczuję, możesz kupić (np w norauto) lakier w małym opakowaniu z pędzelkiem - przy odrobinie cierpliwości ślady zobaczysz z bliska. Jak chcesz mieć perfekt to tylko profesjonalna naprawa. Odnośnik do komentarza
open69 Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Właśnie o Norauto myslałem, bo tam chyba mają najwięcej takich rzeczy do drobnych napraw lakierniczych. Jak się tylko trochę ociepli to ruszę via !scooter na Targówek i poszukam. Do końca tygodnia ma być w nocy na -, więc przesiadam się póki co do wysłużonych 4oo. Na drogę po której jechałe patrzyłem uważnie, ale trochę wystraszył mnie zbliżający się z lewej , dość szybko OLD Lanos i chyba przez brak doświadczenia coś wcisnąłem w niewłaściewej kolejności ( gaz, tylny hamulec? )...Powoli oswajam się z tą myślą, ale i tak dzięki Wam za wsparcie,odwdzięcze się przy najbliższej okazji !sciana . Odnośnik do komentarza
MARCVS Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Na lakierze się nie jeździ !sciana Nie przejmuj się i ,,dziduj" jak najczęściej po pewnym czasie już nie będziesz popełniał takich błędów Praktyka czyni mistrza !scooter Polakierujesz przed sprzedażą Pozdrawiam Odnośnik do komentarza
Gość Sent Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Open, ja nie mam zbytnio kasy, aby oddać Burga do lakiernika (grunt dla mnie to stan techniczny), dlatego poszedłem do sklepu z lakierami i tak to wygląda: Po kupnie: po kupnie Teraz: Teraz Jak mu zrobię polerkę woskiem koloryzującym lub pastą Tempo to wprawiony jeździec zobaczy że odcień jest inny, ale jak się zakurzy nie ma bata, nic nie widać !sciana Kupiłem lakier dobrany komputerowo pod plastik z podszybia (łatwy demontaż, 4 śruby). Do tego podkład, benzyna ekstrakcyjna i różne papiery ścierne. A na czarne plastiki, kupiłem czarny spray imitujący plastik chropowaty i nic nie widać !sciana PS. Tak samo w sobotę mój się wywalił, też piach i skręt na hamulcu (pług jest porysowany !scooter ), ale tego nie ruszam, muszę niedługo olej zmienić !sciana Odnośnik do komentarza
Barti Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Ja też troche przytarłem plastiki przy malym szlifie w zeszlym roku ale narazie tego nie ruszam. Mam w planach lakiernika ale to pewnie będzie spory koszt więc odkładam na później. Ważne że Ci sie nic nie stało. Odnośnik do komentarza
Gość Przemo84 Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2010 W tamtym roku lakierowałem cała zime elementy. Polerka itd. "Salonowy" Trzeciego chyba dnia postawiłem na centralnej i w czasie 10 sekund lezał na boku (ja zamykałem bramę). Porysowany od a do z i jeszcze urwane lusterko. Wtedy dopiero dostałem szału. Nie mógł przynajmniej miesiac bez zarysowan pojezdzic? Teraz na to nie patrze. Sprawny technicznie przede wszystkim. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza
LWfilip Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Wszyscy, dobrze wiemy, że to boli kiedy na lakierku pojawia się kolejna ryska lub zadrapanie. O tej pierwszej nie wspomnę.Ja zakupiłem Atlantica, który już był trochę naprawiony ale pozostało kilka prac do wykonania. Na razie, z braku funduszy i dostępu do odpowiednich elementów, dałem sobie spokój. Otarcia i zarysowania są nieuniknione. Taka prawda. Nie warto się wściekać czy załamywać. Płyny i stan techniczny to jest najważniejsze. A może pod koniec sezony najdzie Cię aby zmienić kolor całego skutera?? Kto to wie?? Uszy do góry, zdrowie to podstawa. Odnośnik do komentarza
Gość radiolog Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Trzeciego chyba dnia postawiłem na centralnej i w czasie 10 sekund lezał na boku (ja zamykałem bramę). To na czym ty go postawiłeś? , na trawniku? Żeby wywrócił się z centralki to albo grząski teren,albo na spadku terenu albo jakiś specjalnie upierdliwy wróg 200 Odnośnik do komentarza
MARCVS Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Trzeciego chyba dnia postawiłem na centralnej i w czasie 10 sekund lezał na boku (ja zamykałem bramę). To na czym ty go postawiłeś? , na trawniku? Żeby wywrócił się z centralki to albo grząski teren,albo na spadku terenu albo jakiś specjalnie upierdliwy wróg 200 Jak się ma stać coś złego to i tak się stanie!!!! Nawet w drewnianym kościele cegłówka na łeb spadnie Dlatego jestem zwolennikiem utrzymywania pojazdu w dobrym stanie technicznym niż wizualnym!!! No i zdrowie Przede wszystkim!!!! Jeśli chodzi o wizual, to przed sprzedażą będę się martwił Pozdrawiam Odnośnik do komentarza
Klubowicze GrzechoCnik Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Klubowicze Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2010 open69: też tak miałem dlatego wyrazy współczucia z powodu maszyny ale i mam nadzieję, że taki drobny przypadek wzmocni twoją czujność na nawierzchnię. Ja teraz analizuję każdy odcień asfaltu. Pierwsze co zrobiłem to zmieniłem przednią oponę, bo była trochę za stara (twarda) i nie kleiła się do drogi. O się nie muszę martwić, bo specjalnie kupiłem taki nie pierwszej świeżości i ma mnóstwo rys i przytarć. Wszystko zależy od właściciela. Jak jest perfekcjonistą to każda kreska razi. A mój sprzęt stoi pod blokiem i nikt się na niego nie napala, nie siada a już tym bardziej nie kradnie - i mam spokój. Popraw ryski albo zastanów się czy możesz takim jeździć i czy sprzedając go odzyskasz włożone nakłady na piękność, mając na uwadze rocznik. pzdr Odnośnik do komentarza
open69 Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Hej, dzięki Wam za słowa otuchy. Też do tego doszedłem , że na lakierze się nie jeździ -ale pierwsza rysa bli najbardziej. Podjadę w wolnej chwili do jakiegoś sklepu celem zakupienia niewielkiej ilości lakieru, mała zaprawka i już. Grunt, że mechanicznie sprzęt okazał się w porządku ( a mam go od stycznia ). Wczoraj zmieniałem pasek u Krisa, przejrzał cały napęd, przeczyścił, przesmarował i powiedział: jeździć, jeździć i za jakieś 6-7 tyś zajrzeć do paska kontrolnie. Pozostałe podzespoły również bez uwag. Rolki, talerze, okładziny - jak nowe. Do zobaczenia na trasie Jacek Odnośnik do komentarza
BiG Z Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2010 pierwsza rysa boli najbardziej?wiem cos o tym.W tamtym roku szwagier przejechal sie xmaxem i polozyl sie nim zawracajac na drodze.mam to nagrane na komorce bo chcialem go nagrac jak sobie jedzie.A we wtorek przypieprzylem sakwa w slupek taki betonowy przed centrum handlowym.MidnightStar ma jednak spory tylek.Sakwa cala ale przetarcie dosc znaczne.Pojezdzilem po miescie po zakladach naprawy i regeneracji i 50 zl musze dac na regenaracje tego boku.Ale mowie Wam tez boli..nie chodzi o kase ale sam fakt ze takie cos sie stalo.ech te nasze maszyny.pozdrawiam wszystkich zrozpaczonych i przezywajacych zadrapania:). Odnośnik do komentarza
Gość Przemo84 Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2010 QUOTE (Przemo84 @ 21-04-2010, 22:31 )Trzeciego chyba dnia postawiłem na centralnej i w czasie 10 sekund lezał na boku (ja zamykałem bramę). To na czym ty go postawiłeś? , na trawniku? Żeby wywrócił się z centralki to albo grząski teren,albo na spadku terenu albo jakiś specjalnie upierdliwy wróg 200 smile.gif Przed bramą mam utwardzoną glebe. Niezniszczalna. Twarda jak asfalt. I jeszcze zeby nie było wywalił sie na ta strone gdzie jest szersza ta centralka (łopatka na nacisk nogi). Wygladało to tak jak by ktos go popchnął. Nie ważne. Najwazniejsze ze do celu dowozi. Open69 nie przejmuj sie. Zawsze coś bedzie nie tak. No chyba ze go zmumifikujesz i do piramidy schowasz pozdrawiam Odnośnik do komentarza
Geni Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Jeżeli chcecie uniknąć rysek, to są tylko dwa sposoby: a) nie kupować maszynki wogóle, kupić, ale nie używać. Jak dla mnie oba są nie do przyjęcia. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się