BMW - czyżby pierwsza skuterowa 800- tka

[damianibeata]

A widzieliście pierwszą 800-tke?.Ciekawa jaka bedzie cena?My Webpage

[Marynarz]

Było już kiedyś nawet na pierwszej stronie jako news

[𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚]

Widzieliśmy, tak cirka rok temu

NEWS LUTY 2009

Poza tym pierwszą 800-ką w maxi jest Gilera GP 800

Zalecam przebudzenie się ze snu

[Noguru]

no to czekamy na suzuki chyba 900:)

[damianibeata]

A możliwe, Chyba wszystkiego nie doczytałem .Pierwszy raz to widziałem i może dlatego.

MariuszBurgi jak zerknałem na twojego linka powyżej , nastąpiło olśnienie

[𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚]

no to czekamy na suzuki chyba 900:)

O tym także pisaliśmy KLIK !w00t

Chyba jednak przyjdzie nam jeszcze poczekać na nowości z górnej półki pojemnościowej !scooter !YES

Wygląda na to, że producenci chcą przeczekać "trudne" czasy kryzysu z tym co mają w ofercie.

[dr.big]

I o trzycylindrowym Tmaxie 750 tez bylo !scooter ...

Na razie nic nie wiadomo, np. Kymco "morduje sie" ze swoim debiutem MyRoada 700i juz kilka lat ...

Ja za bardzo w te super maxiskutery nie wierze, skoro tegoroczna cena Tmaxa 500 to powazne 10500 euro...

Ile bedzie mialo kosztowac takie "wypasione" BMW 800 albo Tmax 750, Burgman 900 czy nawet maxiskuter Ducati !w00t ? I kto to kupi !YES ?

[Truszek]

I kto to kupi !w00t ?

Jakiś zapaleniec na pewno się znajdzie !scooter

[dr.big]

I kto to kupi !w00t ?

Jakiś zapaleniec na pewno się znajdzie !scooter

Zapalency niestety nie decyduja o wprowadzeniu serii ... Jak cena moze wplynac na sukces danego modelu widzielismy na przykladzie BMW C1. I co z tego, ze dzisiaj zapalency placa czasami "bajonskie sumy" za ten uzywany skuter? Bardzo szybko zostal zdjety z programu BMW, a ile musieli oni doplacic do tego interesu pozostanie tak naprawde ich slodka tajemnica !YES .

Wiem jakie poruszenie np. wywolala na forum Tmaxa informacja o podniesieniu jego ceny na rok 2010 (rynek w D) o cale 1000 euro...

Dlatego "zapalency" moze i kupia, ale co z cala rzesza normalnych klientow, na ktorej opiera sie wstepna kalkulacja?

[Truszek]

I kto to kupi !happybth ?

Jakiś zapaleniec na pewno się znajdzie

Zapalency niestety nie decyduja o wprowadzeniu serii ... Jak cena moze wplynac na sukces danego modelu widzielismy na przykladzie BMW C1. I co z tego, ze dzisiaj zapalency placa czasami "bajonskie sumy" za ten uzywany skuter? Bardzo szybko zostal zdjety z programu BMW, a ile musieli oni doplacic do tego interesu pozostanie tak naprawde ich slodka tajemnica !piwko .

Wiem jakie poruszenie np. wywolala na forum Tmaxa informacja o podniesieniu jego ceny na rok 2010 (rynek w D) o cale 1000 euro...

Dlatego "zapalency" moze i kupia, ale co z cala rzesza normalnych klientow, na ktorej opiera sie wstepna kalkulacja?

Wydaje mi się, że jest to zawsze jakaś forma próby sił pomiędzy sprzedającym i kupującym. Sprzedający narzuca cenę i liczy, że kupujący ją przełknie, a kupujący w zależności od stopnia desperacji albo kupuje (marka przetrwa), albo nie (marka upada). Sprzedający broniąc się przed brutalnym rynkiem schodzi z ceny i ratuje markę ale traci renomę, albo vide BMW bierze cios na klatę i wycofuje markę z produkcji by nie stracić renomy. Ale mi wyszło masło maślane z tego monologu

[𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚]

Tyle tylko, że w dzisiejszych czasach producenci nie bardzo mają kase na takie eksperymentowanie i wprowadzanie modeli, które nie będą miały wzięcia masowego.

Teraz przy każdym nowym modelu, czy to 4oo czy to 2oo, siedzi sztab księgowych i myślą jak jeszcze bardziej zunifikować produkcje i obciąć na maxa koszty produkcji.

[dr.big]

I kto to kupi !happybth ?

Jakiś zapaleniec na pewno się znajdzie

Zapalency niestety nie decyduja o wprowadzeniu serii ... Jak cena moze wplynac na sukces danego modelu widzielismy na przykladzie BMW C1. I co z tego, ze dzisiaj zapalency placa czasami "bajonskie sumy" za ten uzywany skuter? Bardzo szybko zostal zdjety z programu BMW, a ile musieli oni doplacic do tego interesu pozostanie tak naprawde ich slodka tajemnica !piwko .

Wiem jakie poruszenie np. wywolala na forum Tmaxa informacja o podniesieniu jego ceny na rok 2010 (rynek w D) o cale 1000 euro...

Dlatego "zapalency" moze i kupia, ale co z cala rzesza normalnych klientow, na ktorej opiera sie wstepna kalkulacja?

Wydaje mi się, że jest to zawsze jakaś forma próby sił pomiędzy sprzedającym i kupującym. Sprzedający narzuca cenę i liczy, że kupujący ją przełknie, a kupujący w zależności od stopnia desperacji albo kupuje (marka przetrwa), albo nie (marka upada). Sprzedający broniąc się przed brutalnym rynkiem schodzi z ceny i ratuje markę ale traci renomę, albo vide BMW bierze cios na klatę i wycofuje markę z produkcji by nie stracić renomy. Ale mi wyszło masło maślane z tego monologu

Albo jak smart, 10 lat dokladania do interesu i dopiero po 10 latach pierwsze zyski ..