Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Jeszcze raz o kraju skuterem płynącym...


𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Wiele razy rozmawialiśmy o rynku włoskim, sposobie użytkowania skuterów w tym kraju, mentalności Włochów i ich podejściu do jednośladów jako codziennego środka lokomocji.

Będąc we Włoszech i obserwując naocznie całe zjawisko pomyślałem żeby wrócić do tych dyskusji z racji tego, że temat dotyczy nas w znacznym stopniu.., ot chociażby dlatego że największy napływ używanych skuterów od kilku lat nadciąga właśnie z tego kraju a jest sporo mitów wartych sprostowania.

Pierwsze co mi przychodzi do głowy to fakt, że Włosi powinni kojarzyć się przede wszystkim... z rowerami. W dużych aglomeracjach podział rower skuter wynosi w moim odczuciu 50/50%, jednak w mniejszych miasteczkach to właśnie rower jest środkiem przewodnim a dopiero na drugim miejscu skuter- najczęściej 50- 150 ccm.

Maxi skutery klasy 400- 800... z moich obsrwacji te pojazdy nie są tam kupowane przez przeciętnego ludka, który potrzebuje się przemieszczać z pkt A do pkt B. Takimi maxi jeżdżą już bardziej wymagający i jak sądzę, bardziej doświadczeni. Starsze babcie, młodzież, kurierzy, pracownicy różnych firm oraz tzw. typowy Włoch jeździ najczęściej skuterem klasy 50- 150 na dużych kołach. Królują tutaj Honda SH, Scarabeo, Beverly.

Z nowych skuterów do miasta "uniwersalnych" widać wyraźnie jakie modele preferują Italia. Sporo jest Pantheonów ale chyba najwięcej X-Maxów. Poza tym jeździ tam praktycznie cała lista pozostałych modeli innych firm przy czym najwięcej Yamahy i Hondy.

Z dużych skuterów... tutaj preferencje są bardzo czytelne. Pierwsze miejsce to T-max. Można zaryzykować twierdzenie, że na jednej ulicy w Bolonii zobaczymy więcej XP 500 niż w Warszawie przez cały rok.

Inna ciekawostka to fakt, że z mojej obserwacji wynika, iż na 20 T-maxów przypada 1 (słownie: jeden) Burgman 650! Pomijam fakt natury technicznej, to obserwując preferencje makaroniarzy widać, że An 650 po prostu nie jest w ich typie. To nie jest kraj gdzie motocykle typu Gold Wing są często kupowane a właśnie An 650 jest takim typowym kanapowcem wśród maxi.

Inną ciekawostką jest bardzo mała ilość modelu GP 800, natomiast Silver Wing wręcz odwrotnie. Jeździ ich sporo, choć nie tyle co T-maxów.

Znaczące ilości zauważonych maxi to Xcitingi, Burgmany 400, Piaggio X9 i oczywiście ulubiona Majesty 250... co ciekawe- modelu 95-99 już prawie nie widać, czyżby nie dożywały?

Zupełnie inaczej wyglądają małe kurorty gdzie pojawiają się pasjonaci jednośladów. W weekend na deptakach nadmorskich miejscowości można spotkać prawdziwe rodzynki jednośladowe. Parkujące pod restauracjami maxi są czyściutkie, bez jednej ryski, KOMPLETNE, z oponami mającymi bieżnik :D ... po prostu widać, że zadbane i dopieszczone. Wbrew pozorom takich pojazdów jeździ bardzo dużo, więc warto sobie zdawać sprawę, że Włochy to nie tylko kraj zajeżdżonych, poobijanych maxi.

Wrzucam kilka ciekawszych fotek i zapraszam do dyskusji o kraju... skuterem płynącym :angry: .

Rowery

zdjcie047y.jpg

img1977z.jpg

Tam też są porachunki między gangami !guns

resizeofreexposureofimg.jpg

Popalone od słońca kanapy to standard we Włoszech

resizeofimg2449.jpg

Typowy widok

resizeofreexposureofimg.jpg

Hmm... Helix moro?

resizeofreexposureofimgh.jpg

Na jednym parkingu jest często ok 100 skuterów a tuż za rogiem jest taki kolejny parking... a 50 m dalej kolejny... !sciana

resizeofreexposureofimgh.jpg

Typowy widok

resizeofreexposureofimgx.jpg

resizeofreexposureofimgd.jpg

resizeofreexposureofimgxd.jpg

resizeofreexposureofimgz.jpg

img2063l.jpg

img2081wi.jpg

img2087b.jpg

resizeofzdjcie053.jpg

Świeży zakup? !V

resizeofzdjcie054.jpg

To także typowy widok na ulicach miast gdzie czasem na poszukiwania wolnego miejsca trzeba przeznaczyć 15 min !vampire .

resizeofreexposureofimgy.jpg

img2107x.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Hm, posiadanie T-maxa to swego rodzaju prestiż we Włoszech. Coś obiło mi się o uszy, że pojazdy poniżej 150 nie mają prawa wstępu na autostrady, dlatego produkowane są niektóre modele w pojemnościach 125 oraz 150.

Na jednym zdjęciu widać uliczkę z jadącymi paroma jednośladami, przekładając kierowników 2oo do 4oo i zakładając, że w samochodzie jedzie również jedna osoba mamy tłok a tak uliczka wydaje się być pusta.

Daleko nam do Włochów, u nich sprzedaż roczna maxi to 300 000 szt., w Polsce 300 szt.

!sciana

Generalnie fajne widoki !vampire

Odnośnik do komentarza

Zgadza sie, sa tablice przy wjazdach na autostrady informujace o mozliwosci wjazdu pojemnosci nie mniejszej niz 150 ccm !vampire .

Wrazenie robi wlasnie ilosc Tmaxow, w miescie, w kilkadziesiat minut zobaczyc ich mozna chyba wiecej niz na ... niemieckim zlocie Tmaxa !sciana .

Edit: Jednak 80% z nich to prawdziwe "strupy". Widac po prostu, ze sa uzywane do przemieszczania sie w miescie i nikogo nie interesuje, jak wygladaja. Sam zaobserwowalem najwiecej modeli wtryskowych, duzo jest tez tych najnowszych, no i czasami widac gaznikowce...

Odnośnik do komentarza

Pozwolę sobie, na wtrącenie się do dyskusji, ale moje spostrzeżenia dotyczą innych, choć podobnych klimatycznie krajów.

Mianowicie.

To że w południowej a więc tej cieplejszej Chorwacji, podobnie jak we Włoszech można zobaczyć BARDZO dużą ilość skuterów nikogo nie zdziwi. Zaskoczyła mnie jednak duża ilość X-max`ów. Dużo było Beverly w różnych pojemnościach, Vesp GT i Pantheon`ów. Burgmany bywały, także 650, ale ich ilość była mniejsza. Oni faktycznie nie potrzebują dużych skuterów, a jedynie czegoś co zawiezie ich do pracy, szkoły czy do sklepu.

Nieco inaczej ma się sprawa w Czarnogórze. Tak zdecydowanie królują małe skutery. Maxi można spotkać najczęściej w postaci Beverly, X-max`a i Pantheona.

Warto dodać, że tamtejsza Policja porusza się właśnie na 150-tkach. Bardzo fajnie wyglądają z syrenkami i wyniesionym wysoko "kogutem". Dwa razy widzieliśmy ich nawet a akcji. Śmieszny widok.

Nie trzeba się wysilić, aby spotkać pojazd którego nawet trudno określić motorem czy też motorowerem. To rama z jednostką napędową (celowo nie piszę silnikiem !vampire ) zawieszone na ... no właśnie na czym bo zapewne nie są to koła. Koła zwykle bywają okrągłe, a te....?? To że nie posiadają świateł czy też innych zupełnie nieprzydatnych rzeczy wspominać nie muszę, że jedzie to przed nami świadczą tumany dymu a kiedy "toto" zostało wyprodukowane nie pamiętają nawet najstarsi czarnogórcy.

Burgmana 400 widziałem jednego, nowego w sklepie motocyklowym. AN 650 jest chyba zjawiskiem niespotykanym, gdyż gdy podjechałem do owego sklepu na swoim "Burgolocie" obsługa podeszła do nas i zaczęli oglądać ten nasz japoński wymysł jak UFO. Nie obyło się także bez zaglądania w miejsca normalnie niewiedoczne. Prawdę mówiąc przestraszyłem się, że coć się stało, że mam jakiś wyciek albo coś odpada, ale oni podsumowali swój zachwyt słowami- "Great machine. Realy great"

Odnośnik do komentarza

Będąc w środkowych Włoszech 3 lata temu poruszając się autem przez parę dni nie mogłem się przyzwyczaić do tej "szarańczy" na miejskich drogach !sciana Szybko też zrozumiałem sposób komunikacji kierowników, którzy trąbiąc ile się da okazywali innym zbliżanie się skutera. Fajnie by było, gdyby taka mentalność zaistniała w Polsce, bo jak na razie sygnał dźwiękowy jest odbierany nerwowo i często ripostowany bluzgami !vampire

Na autostradach piękne widoki kamperów przemierzających kraj z przymocowanym skuterem do bagażnika co potwierdza tylko, że dla nich skuter to jak dla nas rower !guns

Ale tak naprawdę to zadbanych skuterów to nie zauważyłem... widocznie było ich znacznie mniej od pozostałych.

Odnośnik do komentarza

W nawiązaniu do tematu turystycznego, właśnie wróciłem z Rodos, wyspa również skuterem płynąca, z tą różnicą, że rolę rowerów, pełni Honda Innova i jej pochodne np. ambitnie brzmiące Suzuki Shogun 110 !vampire. To chyba dlatego, że na wyspie trudno o plaskie odcinki i jest generalnie ciepło i na rowerach by się chłopaki spocili !sciana. To co mnie najbardziej zaskoczyło to fakt, traktowania swoich jednośladów tak jak u nas traktuje się rowery, tzn. wsiadasz jak stoisz bez żadnych dodatkowych ciuchów (bez kasku, często w klapkach i krótkich spodenkach) i ogień. Najciekawsze jest to, że za brak kasku mają mandat 350 euro i 7 punktów karnych (max 21), ale i tak większość jeździ bez niego, niezaleznie od pojemności silnika. W kaskach zazwyczaj jeżdżą turyści na sprzętach z wypożyczalni !guns.

Jeśli chodzi o sprzęty to dominują te do 125cm3, w tym najwięcej jest tych typu Innova. Widziałem też sporo Kymco Agility 125 na 16 calowych kołach (swoją drogą całkiem atrakcyjny sprzęt), a z większych głównie Piaggio Beverly, Aprilki Scarabeo i Vespy GT, Honde SW widziałem 1-dną na 2 tygodnie pobytu, SH kilka. W wypożyczalniach widziałem też trochę skuterów SYM (50tki), które u nas sie próbuje ulokować wyżej niż Kymco, ale przynajmniej po tamtym rynku tego nie widać.

Odnośnik do komentarza

W pn.- srodkowych Wloszech wszyscy jezdza w kaskach (przynajmniej z tego, co widzialem), moze patrza mniej na kare pieniezna (30- 170 euro), a wiecej na fakt zatrzymania 2oo na okres 60 dni (przy powtornym wykroczeniu 90 dni)?

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Warto nadmienić, że także we Włoszech typowym strojem skuterzysty jest koszulka T-shirt, adidasy (ew klapki !sciana ) i pantolini do kolan !guns ... czasem długie jeansy. Kask oczywiście orzech (sorry Orzechu :angry: ) i to raczej taki najtańszy. O kurtkach motocyklowych, długich butach czy rękawicach z ochraniaczami można zapomnieć... te mają tylko motocykliści i to też raczej Ci, którzy jeżdżą za miasto i po autostradach.

Nie wiem czy oni są tak oszczędni, tak leniwi czy tak bezmyślni... !vampire ...

Odnośnik do komentarza

Też sie zastanawiałem nad ich wyobraźnią, szczytem, który widziałem był gość w klapkach, oczywiście bez kasku na Yamaszcze V-max. Myślę, że wynika to troche z lenistwa a trochę z temperatury otoczenia, na Rodos pod koniec września dochodziła do 30 stopni, nawet nie chce myśleć co się dzieje w lecie.

Odnośnik do komentarza

@MariuszBurgi to co mówisz wynika z ich podejścia do skuterów !sciana to tak ja u nas rower ilu widzisz ludzi w kaskach jadących po drogach na rowerach...

tak samo oni widziałem jak gość podjechał pod sklep i zamiast na nóżkę skuta to o ścianę do sklepu i dalej rura...

A dziś przykład z Prymasa Tysiąclecia, gościu na 50cc jechał 10-20km/h (pas miedzy lewym a środkowym) i nie miał zamiaru zjechać !vampire trzeba go było wyprzedzać między prawym a środkowym pasem i powstał motocyklowy korek !guns

także jak u nas skuter będzie czymś takim jak we Włoszech to i u nas bardziej lajtowo się będzie jeździło i nie trzeba będzie mieć super kasku i tysiąca ochraniaczy bo mało co się będzie mogło wydarzyć.

Odnośnik do komentarza

Mają wiele ciekawych patentów !vampire Jednym z nich jest tak zwany folio rosso, czyli dokument otrzymywany po zapisaniu się na kurs kat.A - z takim dokumentem można jeździć motocyklem po włoszech bez prawa jazdy do czasu jego uzyskania !sciana

Odnośnik do komentarza

Włochów chyba już nigdy nie zrozumiem, a konfrontuję się z nimi od kilkunastu lat. Głównie brakuje mi u nich męskich pierwiastków !sciana "tutto fa male!!" !vampire

Z tego co zauważyłem, przeciętny zjadacz makaronu raczej nie dba o swój skuter. Wydaje mi się, że gdyby dbanie o moto było w ramach obowiązków żon, to były by bardziej zadbane. A tak.. Włochowi się po prostu nie chce.

Oczywiście klapki i tshirt, ale nie tłumaczyłbym tego temperaturą otoczenia (u nas też są upały, choć krócej, ale jeździmy w kurtkach, kaskach, itp) tylko po prostu temperamentem południowca.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

to i ja się przyłączę do tych włoskich impresji dwukółkowych

oto moje "obrazki" z wakacji we Włoszech, które powodowały, że mówiłam moim dzieciom jak mnie zdenerwowały: w przyszłym roku przyjadę tu bez was na moim maleństwie ;)

gdzieś w górach na szczycie zlot 200

dsc01731j.jpg

a między nimi

dsc01735.jpg

na autostradzie mijali mnie

dsc01933q.jpg

albo

dsc01942f.jpg

zdjęcie z Florencji ale równie dobrze mogło być w Rzymie czy Pizie czy gdziekolwiek

20090816015.jpg

no i jeszcze to

20090816017.jpg

Włoskie wakacje 200

Odnośnik do komentarza
Warto nadmienić, że także we Włoszech typowym strojem skuterzysty jest koszulka T-shirt, adidasy (ew klapki  whist ) i pantolini do kolan  :lol: ... czasem długie jeansy. Kask oczywiście orzech (sorry Orzechu  ;) ) i to raczej taki najtańszy. O kurtkach motocyklowych, długich butach czy rękawicach z ochraniaczami można zapomnieć... te mają tylko motocykliści i to też raczej Ci, którzy jeżdżą za miasto i po autostradach.

Nie wiem czy oni są tak oszczędni, tak leniwi czy tak bezmyślni...  <_< ...

Mariusz masz oczywiście rację jak się patrzy i ogląda fotki i nie tylko to warto napomknąć że niestety tak tam jest . Jazda poza jak i w terenie zabudowanym, jest na tak zwanym totalnym luzie ( braku myślenia ) jeśli mamy na myśli ubiór . Ale warto nadmienić fakt taki , no ale czy to oto chodzi , klimat taki jaki tam jest a jeszcze w sezonie wakacyjnym !OKK pozwala na taką jazdę , ale tak po cichu myslę że dla każdego do czasu ;) . Pozdrawiam :lol: .

Odnośnik do komentarza

Hej,

no to i ja się podzielę wrażeniami z wrześniowego pobytu w Mediolanie.

Tak jak pisaliście - w aglomeracjach skuter służy jako pojazd użytkowy transportujący Cię z pkt A do pkt B. Liczy się praktyczność - dlatego zdecydowana większość skuterów ma duże kółka i niewielką pojemność.

Popękane kanapy, porysowany lakier, urwane lusterka - to standard.

Największe wrażenie zrobiły na mnie starty z pod świateł: na kazdym większym skrzyżowaniu ok 20-30 jednośladów wyrywa do przodu przed autami - widok prześliczny po prostu <_<

Co do stroju to wiadomo Mediolan stolica mody...sporo osób śmiga w garniturach, widziałem nawet Pana na jaskrawej CBRce w pełnym garniturze pod krawatem w lakierkach - pełen szyk po prostu. Oczywiście na głowie miał orzeszka.

No i nie sposób wspomnieć o Paniach, ech tylu kobiet śmigających w sukienkach na skuterach to ja w życiu nie widziałem !OKK

Z większych 200 to w oczy rzucały się najczęściej ciemne T-maxy oraz białe Xcitingi R.

No i co ciekawe to zdecydowana większość skuterów ma akcesoryjne szyby czołowe, takie duże całkowicie chroniące przed deszczem i wiatrem.

Ot i tyle moich wrażeń

Odnośnik do komentarza

Siedze sobie jakis czas w Berlinie. Pogoda podobna jak u nas - moze mniej wieje. Ale deszcz, i zimno jak w Polsce. Skuterow za to sporo. Pewnie nie tyle co we Wloszech ale tutejsi powiadaja ze w lecie Berlin moze z Wlochami konkurowac. Tak czy owak, czy deszcz czy zimno jezdza na skuterach, starzy i mlodzi. Ogromna wiekszosc to 50-150cm. Maxi widuje sie sporadycznie - predzej motocykle.

Zastanawiam sie co sprawia, ze kilkadziesiat km od granicy jezdza a u nas jak na lekarstwo. Jak swoim na swiatlach w Poznaniu staje to co drugi katamaraniarz looka jakby kosmite zobaczyl.

I wydaje mi sie ze to sprawa kultury jazdy. Bedac tu miesiac i jezdzac po miescie znacznie wiecej niz w Polsce nie widzalem jeszcze ZADNEJ stluczki. Goscie jak ruszaja spod swiatel to dynamicznie i wszyscy tak samo. Rozpedzaja sie do ok. 60km/h i jada dalej rowno. Nikt nie jedzie szybciej i co wazne nikt nie jedzie WOLNIEJ. Jak sie gosciu wlacza do ruchu spod podporzadkowanej to gaz wciska na maksa, zeby gosciu na glownej nie musial zwalniac (inna sprawa ze nie widac tu tego chamstwa z jakim w Polsce stykamy sie na kazdym kroku). Co ciekawe jezdza tak rowniez autobusy i ciezarowki! U nas jak autobus lub ciezarowa stoi na swiatlach to kazdy ustawia sie na innym pasie bo wiadomo ze bedzie sie wlec. O ruszaniu spod swiatel nie wspomne bo nie raz mnie kurwica brala gdy gosciu przede mna ruszal jakby na piknik jechal...

Odnośnik do komentarza

Na przykładzie miasta Wrocław: chcesz szybko ruszyć spod świateł- stań za autobusem. 1 autobus na prawym pasie vs. 4 osobówki na lewym i zawsze duży jest szybszy. Zimą to już w ogóle osobowe stoją, a najsprawniej przemieszczają się pojazdy o dmc > 3,5t.

Odnośnik do komentarza

.B. zgadzam się w 100%. Na światłach zwykle staję za autobusem, bo wiem, że ruszy sprawnie z "gazem do dechy".

Moim zdaniem jednak tu nie chodzi o masę, a o umiejętnośc poruszania się w mieście.

Autobusiarze znają chyba cykle świateł na pamięć i jak tylko pomarańczowe się zapala to już zaczynają ruszać, by na zielonym już jechać :lol: Spora część kierowców 4oo "zasypia" na światłach i jak się zielone zapali oni dopiero "szukają jedynki".

I jeszcze jedno - przynajmniej we Wrocławiu zwykle najszybszy pas ruchu to... prawy. Z niewiadomych mi przyczyn większość kierowników pcha się na lewy - może myślą, że lewym szybciej pojadą (i wtedy tam się przykorkowuje lub ciągnie sznurek za maluchem jakimś pędzącym 30km/h), a prawy pusty... Na legnickiej i na Kazimierza Wielkiego to doskonale widać.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Kilka lat temu miałem przyjemność jazdy własnym samochodem po Rzymie. Muszę powiedzieć, że jazda dostarczała mi sporo wrażeń: cztery pasy w jedną stronę, obok siebie jedzie pięć samochodów (linie na drodze nie przeszkadzają przecież), a między nimi skutery, setki skuterów. I jakoś z tym sobie radzą - zgadzam się z przedmówcą, że klakson jest ważnym przyrządem :)

Jako bardziej ogólną obserwację chciałbym dodać, że jest to kultura, która rozwijała się przez lata. Skuter jest elementem codziennego ubioru - służy jak buty, czy parasolka w deszczu. Mam przyjemność częstego bywania w Budapeszcie, Wiedniu i Zurichu: tam też jest mocno rozwinięta kultura przemieszczania się skuterami: pani w długiej spódnicy na MP3 (zdjęcie), "biznesmeni" w garniturkach i zwykli ludzie. Zanim kupiłem swój skuter, mogłem na żywo obejrzeć mnóstwo marek podczas godzinki w ogródku kawiarnianym. Najlepszego zawodnika widziałem w centrum Budapesztu: pan, na oko robotnik budowlany, 110 kg żywej wagi, w klapkach, spodniach od dresu z trzema paskami, ubabrane farbą, podkoszulek typu siateczka, opalony z owłosionym torsem, biały kask integralny z podniesioną szybką. Wszystko to na jakiejś niewielkiej pięćdziesiątce. :)

Pani na MP3 :) Niestety robiłem telefonem i uciekła mi z kadru.

6f7fc97974e039a7med.jpg

W Wiedniu można sobie wypożyczyć Vespę.

9ce24510c4ae1b54med.jpg

I jako ciekawostka, jak można wybrać się na świetną wycieczkę w Alpy. Też kierownik z plecaczkiem !OKK

256f51a95b76282fmed.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Odświeżam temat z włoskimi klimatami B)

Typowe widoki tutejszych miasteczek.

zdjcie0646m.jpg

zdjcie0652.jpg

zdjcie0655.jpg

zdjcie0657.jpg

Typowy serwis skuterowy w małym miasteczku. Właściciel pokazał mi wnętrze, poopowiadał o włoskich skuterach zabytkowych ale zdjęć robić nie pozwolił... jak mu powiedziałem, że robię relacje na Burgmanie to wyszeptał, że coś "top secret" whist:o

zdjcie0659.jpg

Tutaj inny serwis... serwisują w nim "świeższe" sprzęty ;)

zdjcie0664.jpg

A tu już salon, serwis, nowych i używanych jednośladów na miarę bez "top secret" ;) ... oczywiście z przewagą maxi. Właściciel sympatyczny Włoch, dużo bardziej otwarty na dyskusje i opowieści o tutejszych klimatach i użytkownikach maxi skuterów.

zdjcie0677.jpg

zdjcie0668.jpg

zdjcie0669.jpg

zdjcie0671.jpg

zdjcie0670.jpg

zdjcie0672.jpg

Czy to nowe...

zdjcie0675w.jpg

...czy używane... do wyboru do koloru. :o

W zasadzie każda zachcianka maxi maniaka może tu być spełniona B) , i to zarówno jeśli chodzi o pojazd jak i akcesoria czy ciuchy ;)

zdjcie0676g.jpg

Dobra, czas dosiąść służbowego T-maxa i ruszać dalej !scooter ;)

zdjcie0661.jpg

Odnośnik do komentarza

Pewnie nie prędko. Ale jak się patrzy na te obrazki a nie wie się gdzie zostały zrobione to można wrażenie odnieść, że to jakaś wystawa, parking przed salonem-komisem lub zlot :o W krajach w których zdarzyło mi się bywać, nie natrafiłem ani razu na takie skupiska !scooter ale jestem pewien, że oglądał bym te maszyny z taką samą uwagą jak zabytki.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
Te parkingi dla skuterow mnie rozwalaja. Kiedy u nas tak bedzie...?

To nie parkingi tylko plac u dealera ze skuterami na sprzedaż !scooter

Ten u którego robiłem zdjęcia miał na stanie praktycznie każdy model aktualnie produkowanego maxi (poza Kymco czy Yamahą--- nie miał na to autoryzacji) oraz ~ 50 szt używanych, które najczęściej są zostawiane w rozliczeniu za nowy pojazd.

Typowe pojedyńcze parkingi w aglomeracjach miejskich wyglądają tutaj jak nasze parki maszyn w czasie największych zlotów sezonu whist:o

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...