Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Bandit 1250 a SW600 - ktos jezdzil obydwoma?


Gość Michał Kupczyk

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Michał Kupczyk

Witam ponownie,

Mam na oku duzego bandyte, ale nie moge sie nim przejechac - nie mam przy sobie prawa jazdy (jestem w trakcie wymiany na tutejsze)

Czy ktos mial okazje jezdzic zarowno SW600 jak i B1250 ?

Prosilbym o garsc wrazen. Spodziewam sie ze Bandit lepiej sie zbiera :-) . Ale jak u niego z wygoda? Da sie machnac 700km na raz?

Roznorakie 'review' rzecz jasna czytalem wielokrotnie, ale nie napotkalem wrazenia kogos kto zrobil trase na obydwu.

Z gory dziekuje

--

Michal

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Bandziorem przejechalem sie co nie znaczy ze jezdzilem, jesli jezdziles B600 to wielkiej roznicy nie ma w komforcie i jest spora roznica w osiagach. SW do 80 km/h idzie rowno potem juz rowno zostaje w tyle !scooter Jezdzilem wersja z owiewkami i naprawde cos tam daja w porownaniu do golasa, ale nie spodziewaj sie komfortu znanego z SW. Natomiast z osiagow powinienes byc bardzo zadowolony !wchair oczywiscie bandziora

Odnośnik do komentarza
Gość Michał Kupczyk
Bandziorem przejechalem sie co nie znaczy ze jezdzilem, jesli jezdziles B600 to wielkiej roznicy nie ma w komforcie i jest spora roznica w osiagach.

Niestety nie jezdzilem. Z biegowcow to tylko kursowa SR250 i 200ccm supermoto ktore wypozyczylem na jeden dzien na Cyprze.

nie spodziewaj sie komfortu znanego z SW. Natomiast z osiagow powinienes byc bardzo zadowolony :lol: oczywiscie bandziora

Dziekuje, wlasnie zamordowales mi Bandita. !scooter !wchair ;):lol:

Chyba jednak powinienem sie przejechac tym Banditem, zeby samemu poczuc ta roznice w komforcie.

Moze to co powiem zabrzmi glupio, ale dotychczas mi sie wydawalo ze SW da sie jechac, ale zeby byl 'mega wygodny' to raczej nie odczulem. Mam skrzywienie? :lol: Czyli po Bandicie powinienem spodziewac sie ZNACZNIE gorszego komfortu?

Myslalem Bandit bardziej daje rade, ze mozna nim machnac te 500 km w jedna strone rano i drugie 500 wieczorem ;) , jasne ze przy komforcie dla kierownika nieco gorszym od SW, ale jednak jakims komforcie.

Chyba mam zbyt skromne doswiaczenia: tylko Majesty 125 i FJS600.

Czyli na dlugie szybkie przeloty jednak trzeba szukac BMW, FJR albo ST1300 ?.

--

Michal

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
Czyli na dlugie szybkie przeloty jednak trzeba szukac BMW, FJR albo ST1300 ?.

Obawiam sie ze tak. Ze wskazaniem na FJR jak dla mnie super wygodny. Pamietaj ze kazdego odczucia moga zupelnie sie nie pokrywac z innymi, ale jesli sadziles ze Bandzior z owiewkami bedzie duzo bardziej wygodny niz SW, to po 200 km bedziesz tesknil za starym poczciwym Silverem !V

Odnośnik do komentarza

SW mam w tej chwili. Banditem 1250 przejechałem ok 50 km ale Bandita 600 miałem dłuższą chwilę.

Trochę ciężko porównywać zupełnie inne sprzety, ale jesli chodzi o osiagi i własnosci trakcyjne to Bandit bije SW na kazdym polu. Elastyczność tego silnika jest niesamowita. Pomimo swojej sporej masy duży bandzior jest sprzetem bardzo poręcznym i świetnie lata po winklach. Czy Bandzior 1250 się lepiej zbiera? Nie on się nie zbiera - on sie katapultuje !V

Nie zrobiłem nim dłuzszej trasy ale zrobiłem kilka na mniejszym Bandicie, któryw sumie ma ta sama "budę" i nie ma problemu z machnięciem 500km. Wiecej nie zrobiłem na raz.

Natomiast jesli chodzi o komfort i uniwersalną przydatność to oczywiście nie ma polotu do SW - i dlatego własnie to SW stoi u mnie w garażu :lol:

Odnośnik do komentarza

Na temat wyższości skutera nad moto wylano na tym forum litry atramentu;) Obiektywnie rzecz biorąc poza bagażnikiem i osłoną od wiatru we wszystkim przegrywa skuter. Co do wygody to też można dyskutować - dla pleców na pewno wygodniej i zdrowiej jest na bandicie. Ugięcie kolan też jest więcej niż znośne. Co do osiągów to nie ma co porównywać - 180km/h na 2 biegu to chyba więcej niż SW ma na maxa.Dodatkowo 108 NM momentu. Jeśli staniesz na krzyżówce na 3 czy 4 biegu to też bez problemu można ruszyć. Silnik pracuje jakby od niechcenia i kręci az do przerażenia kierowcy;) Mnie osobiście jazda 1250 S przyprawiła od migotanie komór na długie godziny. No i doprowadziła do decyzji o sprzedaniu skuta

Odnośnik do komentarza

wg.mnie każdy musi wiedzieć po co mu te dwa kółka .kawasaki ZZR 150KM. ,potem honda VFR 110KM.oba te motocykle miały być do turystyki ,ale nie czarujmy sie co chcesz pozwiedzać i co zobaczyć jeśli masz ciągle 150 na blacie ,a silnik ledwo mruczy .

maxiskuter to głównie turystyk do spokojnej jazdy i nigdy go nie porównasz do motocykla .przeznaczenia tych pojazdów są zupełnie inne .po pewnym czasie włączył mi sie taki hamulec ,ze wcale nie muszę być najszybszy na drodze ,nie musze jako pierwszy ruszać spod świateł .stąd decyzja o zmianie na maxi.

Odnośnik do komentarza

Ja mam doświadczenia tylko z gołym Banditem 600-tką.

Nie wiem, jak rozpędza się SW600, ale podejrzewam, że gdzieś na poziomie 40 konnego motocykla, ze względu na masę i napęd.

Nie ma cudów.

Tak samo z układem jezdnym - większe koło zawsze będzie lepiej pochłaniało nieówności.

Przejechanie 600km nie powodowało u mnie żadnego problemu z kręgosłupem.

1250 - ma jednakże jedną "wadę" - to nie olejak, taką "elektryczną lokomotywę" z Bandita zrobili.

Tylko, że ty musisz wybrać, bo oczywiście takiej osłony przed warunkami atmosferycznymi i takiej ilości schowków, jak w skuterze Bandit na pewno nie ma.

Po drugie Bandyta ma eleastyczny silnik, ale nie ma przekładni bezstopniowej, więc trzeba używać obu rąk i obu nóg, a przy obsłudze czyścić i smarować łańcuch.

Pojawił się post kolegi jacrac1 - fajnie, że nie padłeś ofiarą owczego pędu do mocy, ale nie oznacza to, że nie ma innych wyjść.

Są motocykle enduro, naked bike, czasem ludzie przesiadają się na HD - więc rozwiązań jest tyle, co ludzi.

A każde z nich ma wady i zalety.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

->Michał Kupczyk,

Obawiam się, że jeśli masz jedynie doświadczenie z motocykla 250 i SW,

to zmiana na B1250 może Cię mocno zaskoczyć. Nie mam wielkiego doświadczenia

z dużym Bandziorem, ot, przejechałem się kilka razy. Nie można powiedzieć:

"pewnie będzie się lepiej zbierał" - bo to nie do porównania.

Z tym silnikiem i brakiem doświadczenia, pierwszy "power slide", na nieco luźniejszej albo mokrej nawierzchni i już zbierasz pierwsze doświadczenia...głównie z gleby... Nie znaczy to jednak że sprzęt jest nie do

"ogarnięcia". Odwrotnie w kwestii komfortu. Dla mnie nieporównanie bardziej

komfortowe, także na trasę są Maxi. Także dlatego, że w Polsce nie ma gdzie

wykorzystywać przewagi prędkości, a "katapultowanie" jest moim zdaniem

najbardziej przydatne na starcie na torze.

Najlepiej przejedź się i oceń sam.

pzdr

Odnośnik do komentarza

szorstki ma rację, to nie jest sprzęt dla początkującego.

Waga wprawdzie podobna do SW, ale silnik, to kompletnie inna bajka - nie pod reksia, ale bardziej pod smoka podchodzi :D .

Może lepiej podejść do tematu stopniowo i spróbować Bandita 650?

Buda ta sama, a silnik na pewno łatwiejszy do opanowania.

Odnośnik do komentarza

Miałem 2 sztuki b6 jedną w miesiąc zamknełem 12 tys km ( w tym traske 2tys km w jeden dzien ;]

Z Pasażeką w trasie z całą pewnością nie bedzie tak wygodnie jak na SW (choc jak na motocykl sportowo turystyczny tragedi nie ma) . Dla 1 osoby jest wygodny i komfortowy .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Michał Kupczyk

Oczywiscie chodzilo mi o WASZE, SUBIEKTYWNE wrazenia.

@Szorstki: Tego ze moze sie nim trudniej jezdzic nie bralem pod uwage :-(

@Artix: Zobacze co z tym komfortem- moze nie bedzie tragicznie.

@Kubus: Co ile km robiles przerwy? Jak dlugie? Moj cel to machnac 530 na raz, tylko tankowanie.

--

Michal

----------------------------------------------------------------------------------------------

A u mnie problem jest wciaz taki sam: srednio 530km do pokonania gdy jade do firmy lub klienta.

Pierwsze 300km ze Szkocji do Anglii jade po luznej autostradzie, pozniej ruch bardzo sie zageszcza - autostrady przypominaja trase Torunska.

Nie jezdze turystycznie, lajtowo, rekreacyjnie. Zawsze jade na czas, pod okreslony adres. Na raz robie max 500km, raz na 2tygodnie (czasem co tydzien). FJR i PAN wydaja mi sie zbyt drogie zeby jezdzily 2 razy w miesiacu.

Wpadl mi w oko Bandit GT - pelna owiewka i trzy kufry.

Maja na niego dobra cene i kredyt 0% na trzy lata. Stad moje zainteresowanie i chec podpytania Was jak sie maja do siebie SW i B1250

Odnośnik do komentarza

2 razy po 2 godziny przerwy + jakies drobne postaje mc donald i 9 tankowan ;] prędkość przelotowa 160-200 (tankowania co mniej wiecej 1,5h jakies 220-260km)

Ps przejazd tych 2000 nie miał nic wspolnego z turystyką miałem poprostu jak najszybciej przejechac ten kawał drogi. (no i przyznam że 2 dni jeszcze czułem ten odcinek drogi. )

Ale 530 km na bandicie samemu żaden problem wręcz frajda ;] i mysle że nie bedzies zmiał najmniejszych problemów z taką traską.

Sprzet bardzo trwały i odporny na duże przebiegi . moj miał prawie 80tys km i brał 100-150ml oleju na 1000km

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
Obiektywnie rzecz biorąc poza bagażnikiem i osłoną od wiatru we wszystkim przegrywa skuter. Co do wygody to też można dyskutować - dla pleców na pewno wygodniej i zdrowiej jest na bandicie. Ugięcie kolan też jest więcej niż znośne.

Zrob 10 tys km w 2 tyg z przelotami po 1.5 tys km dziennie to pogadamy na temat bolu plecow i wygody dla nog.

Ja nie jezdze skuterami bo mam taka wizje na swiat i wszystko co ma biegi jest bleee. Ja nimi jezdze bo moge zapakowac tyle gratow ze w nic innego tyle nie upchne, no moze z wyjatkiem auta i dlatego ze po tysiacu km zsiadam ze skutera i ide sie bawic w miasto. Na bandziorze po 100 km zaczynal mnie bolec tylek, a nogi musialem co 50 km rozprostowywac kombinujac jak ulozyc je choc na chwile w innej pozycji. Dalej bede sie trzymal swojej wydumki ze na FJR jest zdecydowanie wygodniej niz na bandacie, ale mistrzem wygody sa skutery, no moze za wyjatkiem eLTeka czy Goldasa ale tu sie nie wypowiadam bo siedziec a przejechac sie to znowu kolejny stopien niezrozumienia <_< tak samo jak wyzszy stopien przejechac sie a jezdzic, czy jezdzic a uprawiac turystyke motocyklowa.

Odnośnik do komentarza
Gość Michał Kupczyk

Bylem w salonie, widzialem.

Usiadlem sobie na niego. Mimo siedziska w najnizszym punkcie do ziemi dotykam tylko palcami ( calymi, nie koniuszkami)

Wrazenie masy jest wieksze, mimo ze SW ze swoimi 245 kg jest de facto o 20kg ciezszy od B1250.

Szybka jest dramatycznie nisko.

Jezdzic nie jezdzilem. Troche mnie ten potwor przeraza :-( , ale chybe sie przelamię na jazde probna. Niestety najblizszy dealer z demonstratorem jest 400km stad.

FJR zrobile na mnie znacznie lepsze wrazenie - jej sie nie balem.

--

Michal

Odnośnik do komentarza

Witam

Jeździłem Burgmanem 400 przesiadłem się na Suzuki Bandit S 650 SA z 2005r przejechałem tym motocyklem 50tys/km i powiem szczerze że nigdy już nie wrócę do do automatu , biegowiec daje jak dla mnie więcej frajdy z jazdy

nie jeździłem dużym bandziorem ale rozmawiałem z wieloma właścicielami dużych braci opinia o 1250 jest zadowalająca

1250 nie jest dla początkujących

zastanów się nad zakupem

przy przejechaniu 500km jednorazowo nie wieże że na SW nie boli tyłek na każdym boli jedynie chodzi o podejście do sytuacji !YES

Odnośnik do komentarza
Gość Michał Kupczyk

Wlasnie nie boli.

W czwartek zrobilem traske 382 km rano i po poludniu 402 km powrot.

Przerwy tylko na tankowania, zadnych przystankow czy rozprostowywania kosci.

Zmeczenie to i owszem, ale zeby cos bolalo? Absolutnie nie.

--

Michal

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Gość Michał Kupczyk

Moze sie komus przyda:

Przejechalem sie 30min Honda CBF 600, 2008, 2000km przejechane.

Wrazenia:

0) Mimo braku treningu na motocyklach cialo nadal pamieta roznice motocykl-skuter. Bez problemu biegi, sprzeglo, nozny hamulec.

1) Cicho w kasku, ale za to daje w klate.

2) Strasznie czuc silnik - wibracje. SW600 mimo ze jest R2 a nie R4 jedzie znacznie bardziej aksamitnie. Szukalem 7-mego i 8-mego biegu, bo mimo 3.5tys obrotow mialem wrazenie ze nie chodzil dostatecznie cicho i gladko.

3) Nie wyjechalem ponad 7tys obr = 130km/h, mialem wrazenie ze go cisne. (chyba mam _blokade_ w glowie B) )

4) Zrozumialem co znaczy 'handling', czyli prowadzenie. CBF jechala w zakretach dokladnie po linii ktora sobie upatrzylem. Tu SW600 nie dorasta(albo ja nie umiem!).

5) Najwieksze zdziwienie: na CBF nie wieje w nogi. Ani ani, lepiej niz na SW gdzie nogawki lapia po nieco od spodu.

Nie wiem jak ktos moze o CBF napisac ze jest wygodna. ;) Z punktu 'siedzenia' na SW600 to CBF jest conajmniej niewygodna.

pozdrawiam

Michal

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...