Jacy z nas kierowcy ?

[m@rkiz]

Ciekawy artykuł o wielu z nas:

http://wyborcza.pl/1,75480,6995398,Kolko_i...k_na_droge.html

[Artix]

Tia, piekny tekst, tylko co z tego, skoro kazdy kto go przeczyta kiwnie glowa i zrobi madra mine ze gosc ma duzo racji. Nastepnie wsiadzie w auto i zapomni o czym przed chwila czytal. Jesli w Wawie nie ma korka, co jest raczej rzadkim zjawiskiem, no jak to ze zjawiskami bywa, to srdnia predkosc na ograniczeniu do 50 km/h wynosi w granicach 110-140 km/h a kazdy ktory jedzie wolniej postrzegany jest jako zawalidroga, o przejezdzie na czerwonym swietle juz nie wspominam.

Co do obcych blach w naszych miastach, no coz chyba w kazdym miescie obcy jedzie mniej pewniej przez co powoduje wiecej sytuacji niebezpiecznych, bo nie zna miasta, wiec potrafi z lewego pasa skrecic w prawo.

Ja sie tylko dziwie jednemu, ze skoro ktos codziennie do pracy stoi w godzinnym lub dluzszym korku a obok niego smigaja motocykle to nie wpadnie na pomysl zeby sie na niego przesiasc tylko utrudnia przejazd tym ktorzy i tak za chwile go omina.

[Gość stoney]

Tia, piekny tekst, tylko co z tego, skoro kazdy kto go przeczyta kiwnie glowa i zrobi madra mine ze gosc ma duzo racji. Nastepnie wsiadzie w auto i zapomni o czym przed chwila czytal..

Bo to jest tekst o INNYCH, JA jestem dobrym kierowcą...

Bo cwaniactwo trzeba tępić...

Bo tak Wszyscy jadą...

Jesli w Wawie nie ma korka, co jest raczej rzadkim zjawiskiem, no jak to ze zjawiskami bywa, to srdnia predkosc na ograniczeniu do 50 km/h wynosi w granicach 110-140 km/h a kazdy ktory jedzie wolniej postrzegany jest jako zawalidroga, o przejezdzie na czerwonym swietle juz nie wspominam.

Skoro warunki pozwalają... moc silnika... no i oczywiście ponadprzeciętne umiejętności, to dlaczego by nie...

Jesli Co do obcych blach w naszych miastach, no coz chyba w kazdym miescie obcy jedzie mniej pewniej przez co powoduje wiecej sytuacji niebezpiecznych, bo nie zna miasta, wiec potrafi z lewego pasa skrecic w prawo.

To naturalne, że potrzebuje więcej czasu na wybranie właściwego toru, a to dobra okazja by pokazać "Kto tu jest Panem"

Ja sie tylko dziwie jednemu, ze skoro ktos codziennie do pracy stoi w godzinnym lub dluzszym korku a obok niego smigaja motocykle to nie wpadnie na pomysl zeby sie na niego przesiasc tylko utrudnia przejazd tym ktorzy i tak za chwile go omina.

samochód to wyznacznik statusu społecznego i zamożności. Nie po to pracuje (może nawet wiele godzin) by trzymać auto w grażu i by ludzkość miała nie dowiedzieć się o jego posiadaniu...

[dr.big]

Fajny tekst, tylko dlaczego ciagle rozmawiaja o INNYCH kierowcach !sciana !NOT !yeah ?

[Artix]

Bo inni sa ciekawsi !yeah no i oczywiscie gorsi !NOT

Znalazlem taka o to krotka charakterystyke Warszawskiego kierowcy ale nie odbiega on za bardzo od schematu innych kierowcow w innych miastach !sciana Wiec zamiast slowa Warszawa kazdy moze wstawic tam nazwe wlasnego miasta.

"Aby poruszać się pojazdem zmechanizowanym po Warszawie należy przejść specjalne kursy przygotowawcze najlepiej w amazonce lub też w Kairze z tego względu że występuje tam podobna infrastruktura lecz o nieco łagodniejszej atmosferze. Ogólną powszechnie uznawaną zasadą jest brak zasad, kodeks ruchu drogowego jest formą wskazówek jak należałoby postępować po wyjechaniu z Warszawy i nie należy się zbytnio nim przejmować. Myśl jaka przyświeca warszawskiemu kierowcy jest dotarcie do celu w jak najkrótszym czasie, cwaniactwo mile widziane. Najlepszy kierowca to taki który wykorzystuje infrastrukturę w 100%, czyli używa chodników do skrócenia sobie drogi zatrzymuje się na pasach, przejeżdża na "późnym" pomarańczowym, zajmuję 3 miejsca parkingowe żeby miał łatwy wyjazd no i wyprzedza zawsze tyle samochodów ile się da i jeszcze o 3 więcej. Warszawscy kierowcy zdefiniowali również na nowo pojęcie chwili: jest to moment od zapalenia się światła czerwone_pomarańczowe do chwili naciśnięcia na klakson kierowcy stojącego przed pierwszym samochodem."